|
|
#4501 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
akchira
mój ex dostał i to nieźle po dupie w życiu, ale to nie usprawiedliwia oczywiście jego zachowania dziś zamiast użalać się nad swoim losem powinien wziąć się w garść i wreszcie zacząć żyć. Ale on tam woli siebie w roli ofiary i sobie lamentować całymi dniami. Momentami to mi go nawet żal ![]() laisla tak, pomoc mam przeogromną ![]() Marta89 no właśnie na rozprawach różnie bywa.. Ja rozumiem, że NORMALNI ojcowie powinni mieć swoje prawa przestrzegane, mieć mozliwość uczestnictwa w wychowaniu dzieci, to przecież dla ich dobra. Mam jednak nadzieję, że mój ex będzie miał te prawa ograniczone ile tylko się da. Dziewczyny a jak jest z paszportem takich maleństw?? Powiedzmy, gdybym teraz Filipkowi wyrobiła to jak jest z ważnością takiego dokumentu?? A jak Marta teraz z Twoim ex?? Zmienił się?? Jeśli to nie tajemnica, to jestem ciekawa co Cię skłoniło do powrotu?? Rzeczywiście widzisz dla Was szansę, czy to tylko taka próba, żeby potem nie żałowac. Wybacz moje wścibstwo
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)" |
|
|
|
|
#4502 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 19
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
naked21
z tego co mi wiadomo paszport jest wazny tylko rok dla takiego malenstwa
|
|
|
|
|
#4503 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ---------- Oj, nie mam zielonego pojecia jak z paszportem dla takiego maluszka. Ja wyrabiałam córci gdy miała już kilka lat i wtedy pamiętam do ostatniej chwili trzęsłam się ze strachu, że ex się nie pojawi postawić swojej parafki w urzędzie (wtedy nie miał jeszcze odebranych praw, nie mieliśmy tez jeszcze rozwodu).. Naked, mój tak samo nie wyciąga latami żadnych wniosków i też jego egzystencji nie mozna nazwać normalnym życiem (kasa z opieki, chlanie, zero ruszenia tyłka do jakiejkolwiek roboty i w efekcie takiego stylu życia też coraz bardziej nadszarpnięte zdrowie i użalanie się nad sobą, wędrówki w chwilach trzeźwości po lekarzach-może dlatego go do żadnej roboty jeszcze nie zaciągnęli za te zaległe alimenty..) ---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ---------- Martuś, nie potrafię odpowiedzieć na temat świadków z jego strony ponieważ na naszej rozprawie ex w ogóle się nie pojawił, nie odbierał wezwań, zmieniał miejsca zamieszkania i w końcu reprezentował go kurator z urzędu i wszystko się sfinalizowało na jednej rozprawie. Nie mogło być w takiej sytuacji mowy o jego świadkach. |
|
|
|
|
|
#4504 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 18
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Marta89 mam nadzieję że nie trafi mi się taki porypany sędzia jak Tobie i nie będzie się czepiał o jedzenie dziecka ;/ (bo moja kochana córeczka ma duży apetyt, szybko rośnie, normalnie przybywa na wadzę i tak średnio na jeża widać, że lubi jeść)
Naked21 coś w tym jest że czasami faceci, pomimo iż dostaną od życia to zamiast wykorzystać to w dobrą stronę, to stają się ofiarami losu, poszkodowanymi, biednymi... że tylko w łeb walić takich. laisa na pewno na pierwszej rozprawie rozwodowej (mam nadzieję że to będzie też ostatnia) dodam, że jednak zmieniłąm zdanie i chcę alimentów, przy czym nie chcę żebym miał jakiekolwiek prawa rodzicielskie do małej (co ten patafian mógłby jej zaoferować? opowieści o życi w kryminale? bo pół swego życia tam spędził i dalej idzie za kraty na własne życzenie m.in. za pobicie mnie + jeszcze kilka latek za różne inne wybryki, czyli dobra 5 mu wpadnie do odsiadki, a może i więcej) Martusia, widzę że Ty w temacie rozwodów. Ile czekałaś na pierwszą rozprawę, jak długo od odejścia od exa do złożenia pozw minęło czasu? Ile byliście ze sobą? Ja złożyłam pozew w czerwc, w lipcu musiałam zpełnienie dodać, a teraz od 2 tygodni dzowniąc do sądu i pytając o termin rozprawy ciągle dowiaduję się że sędzia dopiero z urlop wróciła (jak można 2 tyg z urlop wracać i nie wrócić?!) A miałaś podanych świadków? Bo ja podałam 3 - moich rodziców i psycholog, która mnie wyciągała z depresji, bo przez tego kryminaliste odechciwało mi się żyć (umiał siąść mi na psychike) |
|
|
|
|
#4505 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
akchira myślę, że to my dostajemy zawsze w du..ę bardziej niż oni gdyż na nas spoczywa odpowiedzialność nie tylko za siebie ale też za dziecko ( skoro oni się średnio lub wcale nie przejmują żyjąc sobie na luzie z dnia na dzień a żadna z nas przecież nie została samotną mamusią z jakiegoś kaprysu)
---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ---------- akchira, nie wiem czy Ciebie to pocieszy ale ja od złożenia dokumentów w sądzie do odbycia pierwszej (i ostatniej) rozprawy czekałam rok i 9 miesięcy.. Nasze małżeństwo trwało 12 lat z tego ostatnie lata były w separacji (nie orzeczonej, ale mieszkaliśmy odzielnie) ---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ---------- Marta, patowa sytuacja z tą ciocią..musisz liczyć się z jej zdaniem, jesteś zdana trochę na jej łaskę i rozumiem, że uwiera Ciebie taki układ. Zawsze podziwiam Ciebie bo masz tyle siły na to wszystko, choroby, córeczka w wieku nadmiernie eksploatującym energetycznie rodziców, a co dopiero samotną, zapracowaną mamusię..i jeszcze te rozterki z ex/ czy nie ex.. Sytuacja nie do pozazdroszczenia
|
|
|
|
|
#4506 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 18
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Laisa masz rację, to my najbardziej dostajemy po d*pie. Taki facet to zaraz sobie pocieszenie w młodszej znajduje, a jak już popsje zabaweczkę lb mu się znudzi, to szuka kolejnej.
A z tym rozwodem to przegieli pałę Ciebie. Ile można czekać? A co z alimentami, zakładałaś w międzyczasie kolejną sprawę czy cierpliwie czekałaś? I czy przyznali Ci zaległe alimenty za ten rok i 9 miesięcy? |
|
|
|
|
#4507 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Nie było takiej możliwosci gdyż on nie był do namierzenia przez te prawie 2 lata, zmieniał miejsca zamieszkania, nie odbierał wezwań więc i nie było jak ewentualnej sprawy o alimenty przeprowadzić, dostać zaświadczeń o dochodach itp więc alimenty dopiero przyznano na pierwszej sprawie i ostatniej na szczęście. Myślę, że prawnik (z fundacji) mógł poszukać jakichś kruczków abym jednak dostała zabezpieczenie alimentacyjne na ten czas ale wiesz jak to jest z prawnikami za darmo. Nie przyłożył się pewnie bo wydaje mi się, że coś było nie halo skoro czekałam prawie dwa lata bez alimentów. Może przez to jednak sąd przyznał alimenty w końcu nie tylko na dziecko ale i na mnie..i tak grosza z tych na mnie nie zobaczyłam, a na małą płaci FA.
|
|
|
|
|
#4508 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 19
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
AKCHIRA ja na pierwsza rozprawe czekalam dosc dlugo dlatego ze zlozylam pozew w sadzie z mojego okregu a powinnam zlozyc do sadu wlasciwego zamieszkania nas obojga gdy bylismy razem. wiec pierwszy pozew zlozylam do Slupska 8 wrzesnia 2009 a oni 1 pazdziernika przeniesli sprawe do sadu w Gdansku(tam gdzie powinnam od razu zlozyc pozew) no i czekalam az do kwietnia. w lutym odwiedzila mnie pani kurator a rozprawe mialam 8 kwietnia br. trwala 25minut dlatego ze moj maz nie zgodzil sie na rozwod z jego winy(chce zeby wina byla moja) i sedzina stwierdzila ze jest za krotki okres rozpadu pozycia (wtedy mijalo 9 miesiecy od naszego rozstania). ustalila jedynie alimenty i mialam sie zdecydowac czy chce ciagnac ta rozprawe ale wtedy dostalabym tylko separacje czy zgadzam sie na zawieszenie postepowania az uplynie 12 miesiecy od rozstania.
wybralam druga opcje,w lipcu minal rok jak sie od niego wyprowadzilam i pod koniec sierpnia zlozylam wniosek o wznowienie postepowania. jako swiadkow podalam moja najlepsza przyjaciolke i ojca. rozprawe mam 22 listopada. niestety nie dostalam zadnego pisma jakich swiadkow bedzie mial moj maz co mnie troche przeraza bo gdybym wiedziala kto bedzie zeznawal na jego korzysc lepiej bym sie przygotowala do rozprawy. do wniosku dopisalam tez odebranie praw rodzicielskich kretynowi i mam nadzieje ze sad mu je odbierze. dziecko widzial ostatni raz ponad rok temu 1 wrzesnia. od tamtej pory nie przyjezdzal ani nawet nie zapytal o dziecko a uzanje sie za wielkiego kochanego tatusia. od lipca zalega tez z alimentami wiec wisi mi juz prawie 1000zl rozprawy sie nie boje bo mam na niego kilka hakow i w sumie najbardziej zalezy mi na pozbawieniu go praw niz na rozwodzie z jego winy ale bede walczyc ![]() zamierzam w styczniu poleciec do UK na kilka dni i nie mam ochoty wyklocac sie z nim o paszport dla dziecka. wiec u nas bylo tak ze wynioslam sie w lipcu(27 lipca dokladnie) no i 8 wrzesnia zlozylam pierwszy pozew. znalismy sie prawie rok. potem zaszlam w ciaze, slub cywilny wzielismy trzy tygodnie przed terminem porodu. to byl jego pomysl bo chcial zeby dziecko nosilo jego nazwisko a ja glupia na slub sie zgodzilam chociaz wcale tego nie chcialam. wstyd przyznac ale tak na prawde malzenstwem bylismy 5 miesiecy ![]() potem to juz tylko na papierze
|
|
|
|
|
#4509 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
martus
najważniejsze, że teraz wszystko idzie w dobrą stronę Ja ostatnio łapię dołki Zwłaszcza kiedy karmie Małego, albo kiedy tak słodko śpi, to łzy same mi lecą i dopiero teraz do mnie dociera jak wielką krzywdę mu zrobiłam własną głupotą... I nawet jeśli kiedys tam się ktos pojawi w naszym zyciu, nawet jeśli nas pokocha to i tak Ł zawsze będzie jego biologicznym ojcem, nic tego nie zmieni Mam nadzieję, że mnie kiedyś zrozumie i wybaczy ![]() ![]()
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)" Edytowane przez naked21 Czas edycji: 2010-09-18 o 19:09 |
|
|
|
|
#4510 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Naked, tak, będzie biologicznym ojcem, tak juz zostanie..skąd ja znam te rozterki
Ale nic już tego nie zmieni, nie ma sensu płakać nad rozlanym mlekiem..A może jakaś depresja czai się pod Twoimi drzwiami?? Kiedyś napisałam, że dołożymy starań aby Ciebie nie dopadła i pamiętaj, to cały czas aktualne Filipek ma piękną i mądrą mamę, z której bedzie bardzo bardzo dumny![]() ---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ---------- A mój skarbuś wyciągnął mnie najpierw na chińszczyznę (którą wzięłam na wynos i podzieliłam na kilka porcji ze względu na kalorie |
|
|
|
|
#4511 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 145
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
hej dziewczyny dawno mnie nie było ale juz jestem. troche poczytlam wasze historie i naprawde nie dosyć ze ci byli psują wszystko to jeszcze robią takie problemy że szok.
ja zaluje ze wogole mu powiedzialam , to był najwiekszy blad w moim zyciu chyba. caly czas ma o coś pretensje tylko nic wiecej zadnego wsparcia a ostanio wymyslił zebym nic nie mowila jego dziewczynie zeby sie nie dowiedziala. co on chce to ukrywac wiecznie?? :conf used: no tak sie nie da przeciez. prowadzic podwojne zycie, powiedzialam mu zeby spadal bo nic od niego nie chce a ten dalej katuje. jeszcze niedawno go kochalam teraz nienawidze.przynajmniej czuje sie juz dobrze z dzidzią wszystko ok ![]() ![]() a jesli chodzi o mojego znajomego. to w sumie wspiera mnie dalej. naprawde duzo juz mi pomogl. pogadalismy szczerze i twierdzi ze nie chce sie angazowac bo uwaza ze wroce do bylego, moze to tylko taka wymowka, nie dziwie sie mu ze nie chce byc ze mną ani nic ale powiedzial ze moge na niego liczyc i ze zawsze mi pomorze, i jakos to zycie leci, chodze do pracy wracam do pustego domu ale nie narzekam zawsze moglo byc gorzej, chociaz ucieklabym najchetniej od ex-a daleko. buziaki dziewczyny. trzymajcie sie |
|
|
|
|
#4512 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
laisla
na depresję to mi to nie wygląda, bo szczęście mnie generalnie rozpiera, tylko momentami uswiadamiam sobie tę drugą stronę mojej sytuacji.. Ale już nie narzekam, bo nie powinnam Malutki nakarmiony smacznie spi, mam więc dzis pierwszą chwilę dla siebie Powiem Wam, że od tygodnia zabieram się za pomalowanie paznokci i jakoś jeszcze nie nastał TEN moment hehe. Dziś bylismy pierwszy raz na dłuższym spacerku, pogoda zapowiada się obiecująco więc wreszcie zaczne wychodzic z domu. serduszko będę upierać sie przy swoim- dobrze zrobiłaś, że mu poiedziałaś... Jego reakcja wskazuje tylko na to jak bardzo pokrzyżowałaś mu plany, frustrację i zagubienie w tym wszystkim i dobrze mu. Widzisz trzęsie kuprem, żebyś czasem nie powiedziała jego dziewczynie o ciąży, póki co nie mów, ale masz przynajmniej haka na niego. Nie wdawaj się w bezsensowne dyskusje tylko konkretnie z nim- nie wierzy w swoje ojcostwo, niech teraz da Ci spokój, potem spotkacie się w sądzie. Nie ma co się z nimi cackać i fundować sobie nerwówki. Ł siedzi teraz cicho, ale na przyszłość nie zamierzam wdawać się z nim w dyskusje tylko uciąć 1 smsem z informacją, że wszystko rozstrzygnie sąd. Zresztą w listopadzie kończy mi się umowa i mogę zmienić nr ]9.października będziemy Filusia chrzcić. Zrobie tak jak pisałyśmy- informacja o uroczystości w Kościele pójdzie, tylko jak ja mam im powiedzieć, że po mszy do widzenia Ty też się serduszko trzymaj, duuuuzo odpoczywaj, buziaki w brzusio
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)" |
|
|
|
|
#4513 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
To dobrze Naked
---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:12 ---------- Serduszko, raczej chyba nie miałaś innego wyjścia tylko mu powiedzieć, mogłaś jedynie zrobić to później lub wcześniej..A o co on może w ogóle mieć pretensje do Ciebie? Powiem Ci, ze dla własnego dobra i spokoju nie warto wdawać się obecnie z nim w żadne dyskusje, do niczego one nie doprowadzą, on do Ciebie nie wróci, i chyba dobrze, bo niezły z niego drań (zważywszy na to, że tak się obawia aby ta nowa nie dowiedziała się prawdy, nie zauważa jednak, że nowy niby super związek buduje na kłamstwie, takk czy inaczej nie warto jej zazdrościć takiego hmm..partnera). Popieram radę Naked w 100% aby ucinać wszelkie zaczepki krótką i treściwą informacją, że wszystko ustali sąd a jego rola w Twoim życiu już zakończona. Tylko sama musisz się z tym uporać i w to uwierzyć, bo tak jak mówi ten Twój znajomy to i ja czuję, że gdyby ex wykazał odrobinę dobrej woli to mogłoby tak być, że poszłabyś jak w dym zapominając o wszystkim..takie to my kobiety już bywamy ![]() ---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ---------- U mnie też raczej niż psychiczny, nawał zajęć zwalił się na mnie nie do ogarnięcia, odmawiać nie chcę bo mam świadomość że nie zawsze tak może być, więc biorę ponad swoje siły, chodzę podenerwowana, dla małej mam max godzinę dziennie a wtedy zamiast usiąść w spokoju i porozmawiać to chaotycznie próbuję nadrobić obowiązki mamy, czyli przypilnować porządków, lekcji, nakarmić itp..Wszystko w pośpiechu..A ona sobie żyje samopas i zaczyna się do tego powoli przyzwyczajać. Tęsknię za wolnym czasem, gdy były wakacje tęskniłam za zajęciami bo niekomfortowo żyć z oszczędności..tak źle i tak niedobrze.Ciężko być samotną mamą
|
|
|
|
|
#4514 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 18
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Naked ja też tak miałam że gdy tylko patrzyłam na Małą, to łzy płynęły po policzkach, bo przecież zostawiłam jej ojca i ona go nigdy nie zobaczy, bo w piaskownicy dzieci będą się pytały "gdzie tata" a ona co ma wtedy powiedzieć? bardzo to przeżywałam, ale im Mała jest starsza tym lepiej zdaję sobie sprawę, że jednak moje postępowanie było słuszne. Miałabym pozwolić, żeby kochany tatuś zapomniał że ma dziecko, które na placu wcześniej zostawił, bo ważniejsi byli koledzy? A tak na pewno by było. Więc lepiej że go nie ma. Damy sobie same radę. Ty też sobie dasz i jestem pewna że wychowasz go sama na wspaniałego człowieka.
A ja z córeczką weekend na Roztoczu spędziłam, spacery koło lasu, zbieranie grzybów itp. Teraz nadrabiałm aległości na forum. Martus mam nadzieję że u mnie to takich numerów nie będzie z rozwodem. Najważniejsze aby skończył się na 1 rozprawie, najlepiej w tym roku, żeby sąd odebrał "troskliwemu tatusiowi" prawa rodzicielskie i uznał że małżeństwo rozpadło się z jego winy ![]() Ale czy można liczyć na te polskie sądownictwo? dopiero się o tym przekonam, cały czas (od czerwca) czekam na 1 rozprawę... |
|
|
|
|
#4515 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 145
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
dziekuje dziewczyny za rady
oczywiscie niech sie teraz martwi i stresuje dobrze mu tak, a kontaktu z nim nie bede utzrymywać, następny raz sie spotkamy w sądzie mam nadzieje ![]() bo tego mu nie odpuszcze, a ta jego nowa to w koncu i tak sie pewnie dowie. jutro zaczynam (dopiero/już) 16 tydzień a brzuszka wogole nie widac, nie czuje sie jak bym byla w ciazy zupełnie, nic mi nie dokucza, no moze czasem brzuszek poboli.w srode mam usg, zobacze moje maleństwo |
|
|
|
|
#4516 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
laisla
współczuję nawału pracy, ale nie pozostaje Ci nic innego jak tylko doceniać dobre strony tej sytuacji. Weekendami nadrobisz z córeczką stracony czas udzielam się w wątku mamuś wrześniowo październikowych, tam dziewczyny wszystkie męzatki, ew z TŻ, narzekają, że brak czas na wyjścia znajomych, "dawne" życie. Ale maja tych swoich facetów, którzy jak wrócą z pracy, pomogą... Zazdroszczę im tego Ja muszę prosić mamę, żeby móc się wykąpać czy zjeść kolację o wyjściach nawet nie marzę Cieszę się każdą chwilą z Małym, niczego więcej mi nie potrzeba do szczęścia, tylko fajnie byłoby to szczęście z kimś dzielić, prawda??akchira no właśnie o to chodzi. Patrzę na niego i już wiem że na dzień dobry zawiodłam. Pewnie, że będę się starać być jak najlepszą mamą, ale gdzies tam kiedyś tego faceta w życia Filipka zabraknie... Oby Ci się udało w sądzie, ja to odkładam na po chrzcinach. Teraz muszę pozałatwiać sprawy na uczelni, żeby nie musieć jeszcze w paździeniku jeździć. serduszkoooo25 Pewnie, że ta kobita się dowie, chociaż znam przypadek kiedy mąż znajomej miał z kochanką na boku dziecko 20paro letnie ![]() Ciesz się, że brzuszka nie widać mój wyskczył od razu i tak sobie rósł do końca. Miałam sporo wód no i Filuś malutki nie był. Teraz na pamiatkę mam 3 małe rozstępy w okolicach pępka Pamiętaj już teraz smarować brzuchol np. oliwką Ja się też świetni czułam, ale tak dopiero od 4 miesiąca, wcześniej mdłości, senność i mega wahania nastroju. Potem już mi tylko doskwierał duży brzuch
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)" |
|
|
|
|
#4517 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 145
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Cytat:
ja sie wogole czuje super i wiem ze nie powinnam narzekać, ale chciabym miec juz brzuszek i czuć ruchy, wiedziec że moje maleństwo tam jest w brzuszku a tak nic nie ma, pewnie pozniej zaczne narzekac ze brzuch za duży ![]() hehedziś znowu się umowłam z tym moim znajomym, w sumie sie troche zaprzyjaźniliśmy przez to wszystko ![]() przynjamniej jest sens sie dla kogoś ubierać malowac itd.a Ty naked jak sobie radzisz z mały? ---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ---------- Cytat:
ale przeciez nie musimy być do końca zycia samotne, moze i w towim życiu pojawi sie niedlugo ktoś nowy i Was pokocha i sie Wami zajmnie |
||
|
|
|
|
#4518 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
serduszko
Mały jest rozkoszny i wynagradza swoje humorki Ale nie powiem, już mi kilka razy podniósł cisnienie Już tłumaczę why: w nocy budzi się na karmienie 2 razy, ale są to "karmienia" 3godzinne Zasypia potem tylko głaskany po główce lub brzuszku. Ogólnie zaczyna mnie wykorzystywać Ja jestem niewyspana, bo uda mi się zdrzemnąc może w sumie jakieś 3,4 godziny na dobę.Ale ogólnie liczyłam sie z tym, generalnie Mały jest pogodny i kochany, tylko te noce pioruńskie... co do radzenia sobie po porodzie- kochana dasz radę, ja bym mogła być sama 24h gdybym miała wszystko na 1 poziomie. A tak to mimo że mam nianie elktr., to boję się zostawiać Filipka samego na dłużej niż 5 minut. Kąpię go sama, przewijam no i nikt za mnie go nie wykarmi nic więcej takie dzieciatko nie potrzebuje. Chciałabym bardziej angażowac się w prace domowe typu obiad, ale nie dam rady dopóki nie ustabilizuje mu się bardzij sen. Bo on potrafi spać 20 minut potem karmienie, potem znów drzemka i nic nie moge zrobić. Pewnie, że lepiej się mieszka z kimś, ale zapewniam Cię, że poradzisz sobie świetnie
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)" Edytowane przez naked21 Czas edycji: 2010-09-20 o 11:05 |
|
|
|
|
#4519 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 145
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Cytat:
a tak wogole np. dała bys sobie rade jak bys mieszkała sama? o akurat mi na pytanie odpowiedziałas. dziękuje;* bo ja sie własnie zastanawiam jak wszystko zorganizuje. zobaczymy jak sie sprawdze w roli mamy
Edytowane przez serduszkoooo25 Czas edycji: 2010-09-20 o 11:08 |
|
|
|
|
|
#4520 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
serduszko
myslę, że wystarczy dobra organizacja Jeśli masz czas na czytanie książek, podaj mi na PW adres mailowy, prześlę Ci "Język niemowląt"- mysle, że każda kobieta w ciąży powinna to przeczytać Małemu Myslę, że gdybym nadal mieszkała w bloku, gdzie przeprowadziłam się z exem, dałabym sobie radę sama. W 3poziomowym domu ciężko bo do kuchni mam daleko, łazienka też piętro niżej.. A oswoić się z maleństwem trzeba, poznać je, zaakceptować charakterek i starać się w miarę możliwości go temperować Chociaż zamiast stosować się do zasad z książki, pozwalam małemu zwykle rządzić
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)" |
|
|
|
|
#4521 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 255
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Witajcie
Co do samodzielnego zajmowania się dzieckiem, to ja mogę się wypowiedzieć, bo mam niemałe dodoświadczenie w tej kwestii ![]() A więc jeśli chodzi o samo zajmowanie się dzieckiem, to na 100% samemu można sobie poradzić, z tym że trzeba się liczyć z zaległościami w porządkach, robieniu czegoś 'wokół siebie'. Bo co tu dużo ukrywać mieszkająć z (normalnym)ojcem dziecka, w mniejszej lub większej części obowiązki przy dziecku, domowe, dzieliłoby się między siebie. Jest to ciężkie i wyczerpujące, ale można sobie z tym poradzić. Tylko musi być w pobliżu ktoś, kto zostałby w dzieckiem w sytuacjach pobramkowych, tzn gdy np my musimy wyjsc do lekarza, nie zawsze też jest możliwość zabrania dziecka do sklepu (choroba,pogoda), czy załatwić jakies inne sprawy: jakiś urząd, uczelnia, czy coś w tym stylu. No i prawda jest taka, że im dziecko starsze tym więcej uwagi i czasu od nas potrzebuje. I właśnie tak my z córką funkcjonujemy, jakoś dajemy radę, choć czasem naprawdę jest ciężko. I nie ukrywam, że jestem tym bardzo zmęczona już. Ale poradzić sobie można ![]() A co nowego u nas.... W czw już obie byłyśmy na maxa zaprawione. Ja musiałam wrócić do pracy, a Córcia nie nadawała się do żłobka, tym bardziej, że znowu antybiotyk dostała. Więc moi rodzice zabrali Ją do siebie (200km odległości), żeby się wykurowała. A ja w tym czasie robie burze mózgu, co dalej.... Opiekunka? Miniżłobek? Urlop wychowawczy? Wszystko ma swoje plusy i minusy. Szybko muszę coś zdecydować, bo Mała zostanie u Dziadków do końca września, więc czas goni... Dopytywałyście się o mojego ex. Dlaczego dałam mu szansę? Trudno tu mówić o szansie, bo nie mamy możliwości mieszkania razem, a małżeństwo z dzieckiem na odległość Tylko teraz pytanie, czy znowu 'tamto' życie go nie wciągnie? Wiem już, że ma takie a nie inne skłonności, ale czy będzie na tyle silny, by wytrwać w normalności? Czy to on jest tym jedynym facetem dla mnie, czy powinnam zagryzc zęby i czekac na kogos innego? Co będzie najlepsze dla mojego dziecka? Same znaki zapytania.
__________________
Nie ma to jak córcia ;* |
|
|
|
|
#4522 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Naked, tak robie, nie mam wyjścia właściwie tylko szukać dobrych stron i nimi się cieszyć
a są i to wcale nie mało znaczące. Wczoraj miałam zjazd emocjonalny, mała chora, ja w objęciach@ czyli wielka powódź, a tu poniedziałek, gdzie końca dnia zajęć trudno dojrzeć, bo najgorszy dzień. Ale dałam radę, @ odpływa a mi wracają powoli siły witalne, oprócz tego u córci kryzys był chwilowy i jutro może iść do szkoły (tylko odpisywanie niestety ją czeka). W weekend gdzie miałyśmy odrabiać stracony czas czuła się źle, była rozmarudzona, a ja na głowie stawałam aby jej dogodzić, a tu wyszło szydło z worka bo w niedzielę temperatura. Ale już ok. Nadrobimy w przyszły weekend, chociaż szczerze powiem, ze dla zdrowia psychicznego brakuje mi spotkań z przyjaciółką (ale ona jest z tym oszustem, a jego nie chcę widzieć ) lub z jakimś miłym panem ale w asortymencie do wyboru niezmiennie tylko P. Cierpliwy. Może się przełamię i chociaż wygadam, bo on świetnym słuchaczem jest![]() Naked, tak sobie często myślałam, że na tym Twoim wątku mamuś, które właśnie nimi zostały to te dziewczyny pewnie TŻ to TŻ tamto a Tobie musi być przykro strasznie Smutne czytać jak to oni szczęśliwi żonki na rękach noszą a Ty w takim momencie sama..Musi być strasznie trudno, bo to praca nonstop 24 godziny na dobę, nie ma zmiłuj się..tym bardziej jeśli Filipek tak dziwnie je..ale wiele dzieci tak ma, pociągnie, przysypia, znowu pociągnie, jeszcze kolki czasami (moja miała przez pierwsze trzy tygodnie, koszmar, nie wiadomo co robić,płacze i płacze..) ale Filipek chyba jak dotąd nie ma..i oby tak zostało..A tak a propos widziałam ostatnio tytuł wątku dotyczący tego, jak to chyba kwietniowe mamusie mają wreszcie radość z seksu..hmmm..kiedy to było Niedługo zapytam pewnie a co to znaczy![]() ---------- Dopisano o 02:43 ---------- Poprzedni post napisano o 02:34 ---------- Marta, tak to chyba aż źle nie jest, że im maluch większy tym więcej czasu trzeba mu poświęcić. Jest taki trudny moment, pewnie teraz Twoja córeczka jest w tym okresie gdy malec zaczyna poznawac świat na własnych nóżkach i wszystko go interesuje, a Ty musisz mieć oczy dookoła głowy..bo to pewien przełom od czasu gdy siedziało sobie w foteliku lub wózeczku..ale jeszcze troszkę i zacznie zajmować się same sobą, bawić, rysować..i będzie już tylko lepiej niestety i trudne pytania się zaczną pojawiać i inne problemy, ale czasu jednak już tyle i energii nie będzie trzeba poświęcać jak w przypadku Twojej córci lub Naked, która jest uwiązana całkowicie bo karmi na żądanie..Na Twoje pytania rzeczywiście nie ma odpowiedzi, czas i życie pokaże, czy decyzja była właściwa i zgodna z dobrem Twoim i dziecka. Trzymam kciuki aby udało się Tobie poukładać wszystko jak najlepiej (również kwestię żłobkową i kontaktów z ciocią) ---------- Dopisano o 02:44 ---------- Poprzedni post napisano o 02:43 ---------- Serduszko, brawo, masz dużo siły i pozytywnego nastawienia więc wszystko musi się udać ![]() ---------- Dopisano o 02:46 ---------- Poprzedni post napisano o 02:44 ---------- akchira, super, że spędziłyście razem miło czas w takim pięknym miejscu, nie ma to jak zastrzyk dobrej energii
|
|
|
|
|
#4523 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 255
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Laisla Ty jestes bardziej doświadczona jesli chodzi o dzieci
ja jestem na etapie 1,5rocznego dziecka z niespożytą energią. Jak Mała mi zaczynała raczkować i nie można było Jej spuścić z oka, to myślałam - zacznie chodzić będzie lżej, guzik prawda. Nawet na dwór nie biorę Jej bez wózka, bo jak idzie gdzies na nogach, to jest szał - wyrywa się, chce uciekać, jak jej tłumaczę, że chodzi się po chodniku nie ulicy, to jest histeria itd. No nie wiem, może inne dzieci są spokojniejsze i bardziej usłuchane... Ale pracuję nad utemperowaniem, tych jej napadów szału, co póki co wiąże się z jeszcze większym krzykiem i mam cichą nadzieję, że tak około 3lat już się wyspokoi, będzie umiała mówić i może będzie łatwiej Tak jak mówie, Ty już przez to przeszłaś, a moje doświadczenie rośnie razem z Córką I miło wspominam czas, jak mogłam Małą wsadzić do lezaczka-bujaczka i spokojnie np obiad ugotować, pokołysać w wózku a w tym czasie poczytać coś. Chyba 2,3,4 mc są takie najspokojniejsze,a pozniej zaczyna się ząbkowanie, i nie jest już tak kolorowo. Ale każde dziecko jest inne więc nie ma co się sugerować![]() Chyba każdej samotnej mamie na widok jakiegoś szcześliwego tatusia z dzieckiem kłuje serce Nie ma z kim dzielic się smutkami, radościami, obowiązkami... I choćbyśmy były nie wiem, jak silne, to przychodzą chwile gdy łzy polecą... A nawet najwspanialsza mama nie zastąpi Tżta (normalnego, podkreślę).Laisla dobrze, że już Córcia lepiej się czuje. I właśnie przychodzą takie dni, jak piszesz, a propo @ - zle się czujemy, a na pełnych obrotach być musimy. Mnie czasem to przerasta, że wszystko jest na mojej głowie... A jeszcze niebawem zajęcia na uczelni się zaczynają, to już całkiem będzie wariatkowo. Wypadaj się P. Cierpliwemu, nawet jak nic nie doradzi, to wysłucha... A nawet to pomaga
__________________
Nie ma to jak córcia ;* |
|
|
|
|
#4524 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 18
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Laisa masz rację, bardz smutno jest gdy się widzi tatusia spacerującego z wózeczkiem. Pewnego dnia będąc z Małą na dworze, zobaczyłam taki widoczek i szybko odwróciłam ię i do domu wróciłyśmy. Oczywiście ocze całe we łzach.
Marta89 u mojej Oliwki chyba czeka niedługo chdzenie, bo jż sztywno na nóżkach stoi i do przodu powoli stawia stópki. Naked a nie próbowałaś karmić w nocy Małego gdy leży? Ja tylko tak karmię córeczkę i gdy ona się naje (ok 10 min) to sama wypluwa cycka i dalej śpi. Serduszko dasz sobie radę. Pierwszy miesiąc jest chyba najtrudniejszy, bo trzeba się "uczyć" dziecka. A później to jest tylko lepiej. Co nas nie zabije, to nas wzmocni
|
|
|
|
|
#4525 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Marta, może i tak zrobię, bo praca dom, dom praca w kółko to na dłuższą metę zacznie działać przeciwko mnie i małej bo cierpliwość i energia kiedyś się skończy
tylko, że ja obawiam się cały czas nie o siebie tylko o to, że dla niego takie spotkania znaczą dużo więcej..właściwie moglabym powiedzieć, coż jego problem i korzystać z dobrych stron tej znajomości..Marta, Twoja córcia jest żywym sreberkiem jak wielokrotnie pisałaś, więc z pewnością wyczerpująca jest opieka nad nią gdy jesteś sama..Tak jak napisałam, z każdym miesiącem powinno być w tym temacie lżej, i tak radzisz sobie niesamowicie ..zobaczymy![]() ---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:04 ---------- Akchira, no to i Ciebie czeka okres z oczami dookoła głowy gdy maluch poznaje świat a jeszcze niewiele o nim wie (np, że jeśli pociągnie za obrus, to może na siebie wylać coś gorącego) A tatusiów z pociechami i tak nie unikniecie, prędzej czy później trzeba nauczyć sie żyć obok ..normalnych, pełnych rodzin..Tak jak moja córka nie uniknęła pytań koleżanek w szkole i na podwórku co się dzieje z jej tatą Dzieci są dociekliwe, nie mają też hamulca, że nie wypada, chcą wiedzieć, to pytają i tyle.
|
|
|
|
|
#4526 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 18
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Z teego co zauważyłam czytając Wasze posty, to moja sytuacja jest komfortowa (o ile można tak powiedzieć, wychowując dziecko bez jego ojca). Mi bardzo dużo pomagają rodzice, oni pracują, ja zajmuję się dzieckiem i domem (sprzątanie bo jest go bardzo dużo, bo duży dom, gotowanie ITP). A już za tydzień na studia, córeczka będzie coraz większa i pewnie zacznie chodzić i wtedy, tak jak piszecie, trzeba będzie mieć oczy dookoła głowy. Ale jakoś da się radę. Podziwiam Was, że same i że tak dobrze sobie radzicie. Ja bez pomocy moich rodziców byłabym zapewne w kropce i studiów nie pojęłąbym.
|
|
|
|
|
#4527 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Akchira, tylko się ciesz, że masz takich cudownych rodziców, a córcia dziadków. Moja mama mieszka niedaleko i gdy córeczka była młodsza też tylko dzięki niej mogłam więcej popracować gdy tego potrzebowałam (np. aby spłacić mieszkanie, choć i tak musiałyśmy wyjeżdżać za granicę dorobić aby tego dokonać..)
|
|
|
|
|
#4528 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 145
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Hej dziewczyny
ja własnie z wizyty wrocilam moje maleństwo ma prawie 14 cm ale jestem szczesliwa
|
|
|
|
|
#4529 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 255
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Cytat:
Moja Córcia ma 100x dziennie napady złości. Ma taki charakterek i temperamencik, że to się w głowie nie mieści. Ale tak się potrafi przymilić buziakami i tuleniem, że nie sposób się złościć. Co nie znaczy, że nie będę konsekwentnie temperować, te jej zachowania. A teraz będziemy non stop 24h na dobę przez 10 mc-y ze sobą, więc musimy dobrze sie zgrać. Idę na urlop wychowawczy Więc teraz będzie 'tylko' Córcia, dom i studia, od pracy tymczasowy odpoczynek. Właśnie zaczynam załatwianie formalności do zasiłku wychowawczego-ciekawe czy w ogóle się załapie![]() Wyobrażam sobie, co dzieje się w głowie takiego dziecka, gdy jest wypytywane o ojca dobrze, że moja Mała jeszcze niewiele z tego rozumie, ale czas szybko płynie...Zazdroszcze Wam, że macie tak blisko rodziców... Moi są daleko i teraz jeszcze bardziej zaczęłam ich doceniać. Serduszko cudowna wiadomość Akchira czy ja dobrze pamiętam, że Twoja Córcia ma 6mcy? I już sztywno stoi?? O kurczę, moja to jeszcze w tym wieku nie siedziała bez podparcia. Ale mam nadzieję, że wiesz o tym, że dziecko może stać tylko wtedy, gdy potrafi samo podnieść się do stania trzymając się np szczebelek łóżeczka - inaczej można uszkodzić dziecku nogi i kręgosłup. Przepraszam za tą uwagę, ale nie byłabym sobą, gdybym o tym nie napisała, bo jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie zdrowia dzieci, a widząć jakie błędy popełniają osoby opiekujące się dzieckiem-często nieświadomie, to jestem tym przerażona.
__________________
Nie ma to jak córcia ;* |
|
|
|
|
|
#4530 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: Samotne Mamusie ... ?? ...
Serduszko, wspaniała wiadomość
no i super czytać Twoje posty wreszcie przepełnione optymizmem![]() Marta, z tego, co pamiętam to córeczka akchiry ma chyba więcej niż 6 miesięcy..ale mogę się mylić.. No to decyzja podjęta Wychowawczy. Napewno odczujecie dobre strony tego, że teraz w tym chorobowym okresie córeczka nie będzie musiała chodzić do żłobka. Myślę, że dobrze zrobiłaś, o ile można sobie materialnie na to pozwolić, to grzech byłoby nie skorzystać i szarpać się pomiędzy pracą, żłobkiem, chorobami i jeszcze studiami.. Może też miejmy maleńką nadzieję córcia się trochę wyciszy bo nie będzie usiała nie odstępować Ciebie na krok w obawie, że zaraz znikniesz na całe wieki (a cały dzień to takie całe wieki przecież dla malca)..Odpoczniecie psychicznie. Może też poukłada się wszystko z odzyskanym właśnie tatą córci Trzymam kciuki jak zawsze aby było dobrze.Pan C. ma urodziny..pewnie więc jakoś się spotkamy wkrótce chociażby z tego powodu. Tak, masz rację, niezmiennie myślę, że te spotkania go krzywdzą, co on oczywiście wybija mi niezmiennie z głowy.. ---------- Dopisano o 00:52 ---------- Poprzedni post napisano o 00:50 ---------- Naked, wszystko w porządku?? |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:26.




zamiast użalać się nad swoim losem powinien wziąć się w garść i wreszcie zacząć żyć. Ale on tam woli siebie w roli ofiary i sobie lamentować całymi dniami. Momentami to mi go nawet żal 










Zwłaszcza kiedy karmie Małego, albo kiedy tak słodko śpi, to łzy same mi lecą i dopiero teraz do mnie dociera jak wielką krzywdę mu zrobiłam własną głupotą... I nawet jeśli kiedys tam się ktos pojawi w naszym zyciu, nawet jeśli nas pokocha to i tak Ł zawsze będzie jego biologicznym ojcem, nic tego nie zmieni
Mam nadzieję, że mnie kiedyś zrozumie i wybaczy 

Pamiętaj już teraz smarować brzuchol np. oliwką
..zobaczymy
