Nasze Codzienne Jadłospisy XIV

[karola11]

Napisane przez pozytywna-wariatka

Karola, dzięki za ocenkę i to będzie tak
placków nie robiłam sama i tylko 4 dla mnie zostały a byłam głodna. nie robię marszobiegu tylko normalny ( dla mnie ) bieg, po lesie, który zajmuje mi +/- około godziny, nie za bardzo się na tym znam, ale tempo jest dla mnie w sam raz. Granola to domowe musli z orzechami, miodem, rodzynkami, pestkami i czym tam zechcesz potem upieczone w piekarniku.
Jaz robiłam a6w do końca plus sporo innych na spalanie i efekty są, zrobiłam przykazaną przerwę i 8 min abs robię od wczoraj.

dla mnie a6w jest beee ale wiadomo kazdemu co innego sluzy. Co do tej 8 minutowki to polecam robic ja 2 razy pod rzad.Cwiczenia nie sa obciazajace,ale u mnie efekty byly,gdy robilam po 2 takie serie i nie przestrasz sie,jezeli na poczatku bedzie bolec Ciebie kark,to pozniej mija a jest efektem tego,ze moze byc troche nadwyrezony bo nie zawsze przy kazdym cwiczeniu go podtrzymujesz

[Zelka_07]

RRRRR od tygodnia jestem znowu na r oby już ostatnie podejście


ś: 2 kromki wieloziarnistego z odroniną masła i pasztetem, 2 jaja na miękko, pomidorki
2ś: kromka wieloziarnistego z odrobiną masła i wiejskim lekkim
(też wole lekki) ze szczypiorem
o: piers kuraka w kostke smażona na oleju z paczką warzyw na patelnie
k: sałatka (lodowa, szynka, pomidor, ogóras, papryka skropione oliwą albo polane wieśniakiem) zawsze robie mega porcje

[Silke Apill]

Napisane przez santos

Bulka to tez zakwas lub drozdze i/ lub tona spulchniaczy ;-).
Czyli rozumiem cwiczysz na pusty zoladek, tj. sporo po poprzednim posilku?

Cwicze godzine po posilku , zeby nie obciazac zoladka , i energi mam full. a zakwas i drozdze to nic zlego, -.- zdrowe na skore i pazurki:P no moze twoje bulki z hipermarketow maja tone spulchniaczy ja mam rodzinna piekarnie wiec wiem co jem :P

[moja imaginacja]

Napisane przez karola11

rok temu robilam te cwiczenia z tego filmiku co jest link ponizej,ale nie jeden filmik 5 minutowy tylko powtarzalam 2 pod rzad,pupcia wygladala smakowicie :P juz po 2-3 tygodniach zobaczysz roznice (oczywiscie to wszystko zalezy od tego ile masz tluszczyku) a i na uda fajnie dziala
http://www.youtube.com/watch?v=QU5oOIk9CfQ&translated=1

a tego ponizej nie polecam,po nim bylam spuchnieta i nie miescilam sie w zadne spodnie!!!!rozroslam sie :/

http://www.youtube.com/watch?v=dnBhn...eature=related

dzieki tylko, ze ja właśnie wolałabym, żeby mi pupa nie rosła :P chociaz moze by sie przydalo, ale nie lubie siebie z taką dużą jak miałam dawniej :P

[morphine88]

Napisane przez ifellinlovewithadeadboy

na moje oko jest fajnie, tylko gdzieś się tu zapodziały owoce.. (pomijając ten koktajl) i tłuszczy też troszkę mało

dzięki
nie przepadam za owocami (szczególnie truskawkami ), a ten koktajl miał być takim uzupełnieniem.
mało tłuszczy? łyżka masła orzechowego, chałwa, majonez w sałatce i sałatki był kopiasty talerz, myślałam, że pęknę.

[zjedzmniebejbe]

Na czarnoo, bo już masz post kolorem.

Napisane przez Zelka_07

RRRRR od tygodnia jestem znowu na r oby już ostatnie podejście


ś: 2 kromki wieloziarnistego z odroniną masła i pasztetem, 2 jaja na miękko, pomidorki jeśli masz możliwość wywal masło, pasztet to też syf, ale ja bardzo lubię zastąp dobrą drobiową szyną.
2ś: kromka wieloziarnistego z odrobiną masła i wiejskim lekkim
(też wole lekki) ze szczypiorem znowu ten chleb? może zastąp owsianką na śniadanie, a na 2gie chleb?
o: piers kuraka w kostke smażona na oleju z paczką warzyw na patelnie nie smażymy na oleju, oliwa z oliwek jest lepszym wyborem.. najlepiej używać jej albo robić jedzenie na teflonie bez tłuszczu, a nnkt w innych posiłkach
k: sałatka (lodowa, szynka, pomidor, ogóras, papryka skropione oliwą albo polane wieśniakiem) zawsze robie mega porcje tutaj ta oliwa będzie ok, jeśli masz możliwość to wywal ten olej w obiadu.

Hm.. jest dobrze ale bez rewelacji jeśli tylko będziesz jeść chleb to szybko Ci się znudzi, chyba że nie miałaś innej opcji. Ta oliwa out, najlepiej masło też.. no i pasztet nie za często.
Ale podoba mi się bo dużo warzyw, 4-



Na czerwono, ocenię luźno

Napisane przez karola11

Moje dzisiejsze,luzne R :

Sniadanie I:
platki "zdrowy blonnik" i garsc bran flakes, ( nie mialam ochoty dzis na owsianke), 1/2 homo naturalnego, 1/2 jogo naturalnego,mala garsc rodzynek, duza garsc slonecznika i garsc (ok 20 g) nerkowcow,garstka zurawiny. Jak maselko sie to rozplywalo!! pycha mmm, mega smacznie i jak zwykle u Ciebie Karolka spore te śniadanie jeśli masz możliwość to ten zdrowy błonnik zastąp faktycznie zdrowym błonnikiem - płatki, otręby etc skoro połączenie ww+tł nie utrudnia chudnięcia to jedz śmiało.

II Sniadanie:
wleci salatka owocowa,musze zjesc bo mi sie owoce zespuja...beda morele,maliny,winogrono polane jogurtem nie jest to najlepsze jadło, dużo cukrów prostych (były też w śniadaniu). Ale skoro luźne R to nie będę się bardzo czepiać

Obiad:
Nalesniki z maki orkiszowej razowej (nie wiem ile ich wyjdzie,ale chce narobic ciasta w granicach normy czyli mleko,jajo,2-3 lyzki maki) i farsz:
homo(albo wiesniak zobacze na co bedzie ochota) z suszonymi owocami czyt. pare sliwek,figi znowu owoce? nie są one złe, ale nie powinno się ich tyle jeść bo są kaloryczne i mnóstwo cukru. A warzywa? halooo, od śniadania nie było żadnych warzyw!

Podwieczorek:
salatka warzywna : pomidor,surowy szpinak, ogorek,lyzka jogurtu nareszcie warzywa..
Kolacja:
omlet(jedno jajo plus jedno bialko) ze starta cukinia, marchewka,plastrem szynki drobiowej,szpinak gotowany ołk, tylko że znowu jajo? a może tuńczyk? jakaś ryba? mięso - kurczak? indyk?

abs brzuch,hantelki na ramiona i bieg 5-7 km


dzisiaj chyba wiecej weglowodanow, ale czuje, ze mam taka potrzebe i ochote,brak ryb bo nie zdazylam wczoraj do rybnego ;p a ze wzgledu na to,ze dzisiaj caly dzien w pracy nie dam rady kupic a mialam taaaaaaaaaka ochote na mintaja,buuuuu

Dobra, masz wybaczony ten cały dzień na cukrach prostych, jogurcie i jajkach :p Za to jutro ma być wzorowo, jakiś kurczaczek i ryba, mniej tych węgli prostych warzywa wrzucałaś w późniejszych posiłkach, nnkt były. 4+ (będzie 5 jeśli do obiadu zamiast owoców wrzucisz warzywa)

[krtek_]

zaczęłam wypisywać swój wczorajszy jadłospis, ale dopiero jak skończyłam zobaczyłam, że jem strasznie mało nie czuję praktycznie głodu, powiedzcie mi, co z tym można zrobić? niby nie chcę wpychać na siłę, ale mam bardzo dobry metabolizm, więc zależy mi, żeby tak zostało.

[emelie]

Napisane przez krtek_

zaczęłam wypisywać swój wczorajszy jadłospis, ale dopiero jak skończyłam zobaczyłam, że jem strasznie mało nie czuję praktycznie głodu, powiedzcie mi, co z tym można zrobić? niby nie chcę wpychać na siłę, ale mam bardzo dobry metabolizm, więc zależy mi, żeby tak zostało.

To może jedz tyle, żebyś nie wpychała na siłę, ale bardziej kaloryczne produkty?

Latem w ogóle się chce jeść mniej, więc to nic dziwnego...

[krtek_]

Napisane przez emelie

To może jedz tyle, żebyś nie wpychała na siłę, ale bardziej kaloryczne produkty?

Latem w ogóle się chce jeść mniej, więc to nic dziwnego...

jak na mnie to dziwne, bo u mnie lato zawsze równało się wielkim apetytem, a teraz taki zonk
szukam sposobów, jak podbić tę kaloryczność, ale gęste soki, budynie na mleku 3.2%, słodkie kakaa, nijak mi to nie podchodzi w te ciepłe dni. mleko już kupiłam 3,2 zamiast 2, ale piję go zazwyczaj tyle, co do kawy, więc niewiele mi to da.

[emelie]

Napisane przez krtek_

jak na mnie to dziwne, bo u mnie lato zawsze równało się wielkim apetytem, a teraz taki zonk
szukam sposobów, jak podbić tę kaloryczność, ale gęste soki, budynie na mleku 3.2%, słodkie kakaa, nijak mi to nie podchodzi w te ciepłe dni. mleko już kupiłam 3,2 zamiast 2, ale piję go zazwyczaj tyle, co do kawy, więc niewiele mi to da.

Awokado, tłuste ryby, dużo orzechów (do tego to bardzo zdrowe produkty ), może wieprzowina i wołowina zamiast drobiu?
Smażysz na oleju albo maśle? Jeżeli nie, to zacznij.
No i oczywiście masło do kanapek. Może gdzieś majonez do jajka czy coś Takie dodatki.
A dla ochłody to np. koktajle - zmiksować tłuste mleko z owocami albo z lodami

[sweettoy]

To moje plany na dzisiaj R( musze robic z tego co mam w lodówce)

1. 4 łyżki płatków owsianych z łyżeczką miodu i mały jogurt naturalny, kawa z mlekiem

2. 2 całe jajka+ białka sadzone smażone z odrobiną tłuszczu z chudą szynką i brokułami, sałata lodowa i pomidorki, pół łyżeczki oliwy

3. Grahamka z margaryną i homo, pomidor, sałata

4. serek wiejski

[Lady1000]

Napisane przez krtek_

jak na mnie to dziwne, bo u mnie lato zawsze równało się wielkim apetytem, a teraz taki zonk
szukam sposobów, jak podbić tę kaloryczność, ale gęste soki, budynie na mleku 3.2%, słodkie kakaa, nijak mi to nie podchodzi w te ciepłe dni. mleko już kupiłam 3,2 zamiast 2, ale piję go zazwyczaj tyle, co do kawy, więc niewiele mi to da.

prócz mleka inny nabiał też kup pełnotłusty,
zamiast chudej ryby - tłusta
zamiast piersi z kurczaka - udka etc.
ziemniaki polej masłem
robiąc sos zastąp jogurt śmietaną, albo majonezem
podjadaj jakieś orzechy

dużo jest opcji, nie tylko zamiana mleka

[krtek_]

Napisane przez emelie

Awokado, tłuste ryby, dużo orzechów (do tego to bardzo zdrowe produkty ), może wieprzowina i wołowina zamiast drobiu?
Smażysz na oleju albo maśle? Jeżeli nie, to zacznij.
No i oczywiście masło do kanapek. Może gdzieś majonez do jajka czy coś Takie dodatki.
A dla ochłody to np. koktajle - zmiksować tłuste mleko z owocami albo z lodami

smażę na oleju, bułka bez masła nie ma u mnie racji bytu , majonez też lubię i często jem. ale te tłuste ryby i zmiana mięsa to faktycznie dobry pomysł. orzechy też zwiększę. dzięki

[olik187]

moje P;

sniad; grahamka z margaryną, twarogiem i pomidorem, pół wędzonego pstraga

2śniad; sałatka ( jajko,pomidor,ogórek, sałata i sos ziołowo0-jogurtowy), orzechy włoskie

obiad; zupa-krem z warzyw (kalarepa, brokuła,kalafior, por,seler,groszek), leczo ( cukinia,papryka,pomidor, mięsko z kurczaka)

podw; truskawki i morela polane jogurtem nat

kolacja; 2 kromki razowca z margaryną, jedna z serkiem wiejskim,sałatą,szynką i pomidorem, druga z sałatą,szynka, rolada ustrzycką i pomidorem


czekam na poprawki

[iza_wiosenna]

Napisane przez olik187

moje P;

sniad; grahamka z margaryną, twarogiem i pomidorem, pół wędzonego pstraga może zmień margarynę na masło? wypij kawę zbożową na mleku do tego?

2śniad; sałatka ( jajko,pomidor,ogórek, sałata i sos ziołowo0-jogurtowy), orzechy włoskie jeśli orzechów było więcej niż 50 g, to powiedzmy, że ok.

obiad; zupa-krem z warzyw (kalarepa, brokuła,kalafior, por,seler,groszek), leczo ( cukinia,papryka,pomidor, mięsko z kurczaka) może jakiś deser? bardzo skromnie.

podw; truskawki i morela polane jogurtem nat jedna morela? :/ może chociaż orzechy tutaj dorzuć albo jakieś musli?

kolacja; 2 kromki razowca z margaryną, jedna z serkiem wiejskim,sałatą,szynką i pomidorem, druga z sałatą,szynka, rolada ustrzycką i pomidorem margarynę zamień na masło..


czekam na poprawki

ech.
no dieta na przytycie to to raczej nie jest, choć wcześniej jadłaś sporo mniej i być może uda Ci się na tym odzyskać trochę kilogramów.
póki co, waga zapewne stoi w miejscu?

wiesz, ja bym sobie pożyczyła od Ciebie ten jadłospis, gdybym planowała redukcję.

[satyavati]

Napisane przez satyavati

Witam, jestem tu po raz pierwszy, ale od dawna czytam Wasze forum. Jestem w trakcie wychodzenia z ED, udało mi się z pomocą psychodietetyka odzyskać swoją naturalną wagę (miałam 40 kg, teraz jestem w normie) Jest tylko taki problem, że mam takie odchyły ortorektyczne i ciężko jest mi przekonać się do rzeczy, które nie są otagowane jako zdrowe. Sama z siebie przekaonałam się do kilku produktów, ale i tak mój jadłospis opiera się na bardzo określonych rzeczach. I nie dlatego, że nie lubię tych "niezdrowych"- uwielbiam! - panicznie się ich jednak boję. Cały mój proces tycia opierał się na czymś w okolicach 2000 kCal, teraz jem ok. 1800 i nie chudnę. I pewnie stąd przekonanie w mojej głowie, że jak zjem więcej, to natychmiast się roztyję (mimo że psychodietetyczka przekonuje mnie, że mam tak prawidłowe nawyki, że będę już trzymać wagę, nawet jak zjem więcej).
Ogólnie jem masę warzyw, często ich nawet nie rejestruję, dużo świeżych owoców, ciemne pieczywo, płatki, kasze, itp. Jestem uzależniona od marchewki i pienionego mleka do kawy.
Chciałam, żebyście oceniły to co jem i może jakoś zmotywowały mnie, że jedzenie drożdżówek, pizzy czy batoników co jakiś czas nie oznacza dramatu, klęski i popadania w otyłość, tylko jest czymś zupełnie normalnym.

No to moje przykładowe ("bezpieczne") U:
Śniadanie:
2 kromki chleba pełnoziarnistego: 1 z awokado, twarogiem chudym, pomidorem, szczypiorkiem, sałatą, 2 z margaryną, serkiem homo, ok. 30 g kiełbasy krakowskiej suchej, korniszon, pietruszka
1/2 szklanki maślanki, 1/2 czerwonego grapefruita
herbata zielona malinowa
(tu ok. 1,2-2h szybkiego marszu z psem na spacer)


II Śniadanie:
kasza jaglana (ok. 50 g suchej)na wodzie+1/2 szklanki mleka 0,5%, figa, morela, 1/2 startego jabłka, kilka nerkowców, cynamon, imbir i 1/2 serka wiejskiego
duża kawa z mlekiem spienionym 0,5%
ok. 20 min ćwiczeń rozciągających
gdzieś po drodze jakieś truskawki i marchewka
rowerem do pracy i z powrotem

Obiad:
barszcz ukraiński Hortex (całe opakowanie) + 1/3 woreczka brązowego ryżu, 1 jajo na twardo, koperek

Znów do pracy i z powrotem

Podwieczorek:
jogurt naturalny z otrębami i nerkowcami, kilka truskawek, plaster ananasa, duża kawa z mlekiem spienionym i marchewka

Kolacja:
Kromka pełnoziarnistego z awokado, twarogiem, 4 plasterkami kiełbasy krakowskiej (do wykończenia), 1/2 grahamki z margaryną, ogórkiem, sałatą, musztardą i plastrem gotowanego kurczaka
sałatka z lodowej, kukurydzy i papryki z jogurtem
1/2 szklanki maślanki
1/2 grapefruita czerwonego
herbata waniliowa
no i pewnie jeszcze będzie kakao (bez cukru)

Poza tym w ciągu dnia bardzo dużo wody i innych tam płynów herbatopodobnych. Ta kiełbasa to jest jeden wielki wyjątek, przeważnie jest jakaś drobiowa wędlina. Warzyw było niechybnie więcej, ale nie rejestruję ich tylko zjadam.

Wklejam raz jeszcze, bo się wczoraj zgubiło. Jakieś wskazówki? Będę ogromnie wdzięczna.

[Annie1441]

Napisane przez Zelka_07

RRRRR od tygodnia jestem znowu na r oby już ostatnie podejście


ś: 2 kromki wieloziarnistego z odroniną masła i pasztetem, 2 jaja na miękko, pomidorki bez pasztetu
2ś: kromka wieloziarnistego z odrobiną masła i wiejskim lekkim
(też wole lekki) ze szczypiorem + pomidor (lepiej jakąś rybę może bo wieśniak by na kolację bardziej pasował
o: piers kuraka w kostke smażona na oleju z paczką warzyw na patelnie usmaż na teflonie i polej oliwą na zimno
k: sałatka (lodowa, szynka, pomidor, ogóras, papryka skropione oliwą albo polane wieśniakiem) zawsze robie mega porcje tu daj wieśniaka

ogólnie ok

[Guniella]

Dziewczyny, czy od popołudniowej, poobiedniej drzemki się tyje? Można spać po obiedzie, tak godzinkę lub dwie bez obaw, że się przytyje?

[iza_wiosenna]

Napisane przez satyavati

Witam, jestem tu po raz pierwszy, ale od dawna czytam Wasze forum. Jestem w trakcie wychodzenia z ED, udało mi się z pomocą psychodietetyka odzyskać swoją naturalną wagę (miałam 40 kg, teraz jestem w normie) Jest tylko taki problem, że mam takie odchyły ortorektyczne i ciężko jest mi przekonać się do rzeczy, które nie są otagowane jako zdrowe. Sama z siebie przekaonałam się do kilku produktów, ale i tak mój jadłospis opiera się na bardzo określonych rzeczach. I nie dlatego, że nie lubię tych "niezdrowych"- uwielbiam! - panicznie się ich jednak boję. Cały mój proces tycia opierał się na czymś w okolicach 2000 kCal, teraz jem ok. 1800 i nie chudnę. I pewnie stąd przekonanie w mojej głowie, że jak zjem więcej, to natychmiast się roztyję (mimo że psychodietetyczka przekonuje mnie, że mam tak prawidłowe nawyki, że będę już trzymać wagę, nawet jak zjem więcej).
Ogólnie jem masę warzyw, często ich nawet nie rejestruję, dużo świeżych owoców, ciemne pieczywo, płatki, kasze, itp. Jestem uzależniona od marchewki i pienionego mleka do kawy.
Chciałam, żebyście oceniły to co jem i może jakoś zmotywowały mnie, że jedzenie drożdżówek, pizzy czy batoników co jakiś czas nie oznacza dramatu, klęski i popadania w otyłość, tylko jest czymś zupełnie normalnym.

No to moje przykładowe ("bezpieczne") U:
Śniadanie:
2 kromki chleba pełnoziarnistego: 1 z awokado, twarogiem chudym, pomidorem, szczypiorkiem, sałatą, 2 z margaryną, serkiem homo, ok. 30 g kiełbasy krakowskiej suchej, korniszon, pietruszka
1/2 szklanki maślanki, 1/2 czerwonego grapefruita
herbata zielona malinowa
(tu ok. 1,2-2h szybkiego marszu z psem na spacer)


II Śniadanie:
kasza jaglana (ok. 50 g suchej)na wodzie+1/2 szklanki mleka 0,5%, figa, morela, 1/2 startego jabłka, kilka nerkowców, cynamon, imbir i 1/2 serka wiejskiego
duża kawa z mlekiem spienionym 0,5%
ok. 20 min ćwiczeń rozciągających
gdzieś po drodze jakieś truskawki i marchewka
rowerem do pracy i z powrotem

Obiad:
barszcz ukraiński Hortex (całe opakowanie) + 1/3 woreczka brązowego ryżu, 1 jajo na twardo, koperek

Znów do pracy i z powrotem

Podwieczorek:
jogurt naturalny z otrębami i nerkowcami, kilka truskawek, plaster ananasa, duża kawa z mlekiem spienionym i marchewka

Kolacja:
Kromka pełnoziarnistego z awokado, twarogiem, 4 plasterkami kiełbasy krakowskiej (do wykończenia), 1/2 grahamki z margaryną, ogórkiem, sałatą, musztardą i plastrem gotowanego kurczaka
sałatka z lodowej, kukurydzy i papryki z jogurtem
1/2 szklanki maślanki
1/2 grapefruita czerwonego
herbata waniliowa
no i pewnie jeszcze będzie kakao (bez cukru)

Poza tym w ciągu dnia bardzo dużo wody i innych tam płynów herbatopodobnych. Ta kiełbasa to jest jeden wielki wyjątek, przeważnie jest jakaś drobiowa wędlina. Warzyw było niechybnie więcej, ale nie rejestruję ich tylko zjadam.

Wklejam raz jeszcze, bo się wczoraj zgubiło. Jakieś wskazówki? Będę ogromnie wdzięczna.

jeeej.
ruszasz się bardzo, bardzo dużo, jesz niewiele.
zapewne planujesz posiłki, myślisz o nich obsesyjnie...co z Twoim życiem towarzyskim? co robisz (hm, związanego z ludźmi), poza planowaniem jedzenia?
nie uważasz, że potrzebujesz porządnej terapii, obok tej z "psychodietetykiem", żeby nauczyć się żyć a nie jeść?

życie jest stanowczo zbyt fajne, żeby marnować je na planowanie posiłków i zastanawianie się nad tym, co zjeść, żeby nie przytyć.

skąd jesteś? może polecę Ci jakiegoś psychologa...?

[Tynusia]

Napisane przez Guniella

Dziewczyny, czy od popołudniowej, poobiedniej drzemki się tyje? Można spać po obiedzie, tak godzinkę lub dwie bez obaw, że się przytyje?

[Guniella]

Dzięki

[AguŚ87]

Napisane przez Guniella

Dziewczyny, czy od popołudniowej, poobiedniej drzemki się tyje? Można spać po obiedzie, tak godzinkę lub dwie bez obaw, że się przytyje?

no już bez przesady nawet drzemki w ciągu dnia sobie odmawiać...

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

ponawiam pyt które pare dni temu przeszło bez echa

jak robicie spagetti carbonare ? bo zaraz chce zrobic, w necie co przepis to inaczej kazą robić i już nie wiem ;/ a jak mam spiep**yć to mi się odechciewa robić.

[Guniella]

No tak, ale chodzi o to, że od kiedy jestem na zwolnieniu i siedzę w domu cały dzień to po obiedzie zawsze chce mi się strasznie spać... I codziennie śpię zaraz jak się najem. A niedawno się odchudzałam i po prostu się zastanawiam

[Sunday Rose]

Ech, chyba zdecydowanie mój metabolizm ma lenia, od miesiąca waga waha się o 200-300 g w obie strony i nic poza tym. Jestem na R, nie na U, więc nie za bardzo rozumiem

Dzisiejsze 'wczasy od R'
I płatki różne bezcukrowe z małą łyżeczką miodu i dużym jogurtem naturalnym, garść malin
II bułka razowa z domowy pasztetem, musztardą, pomidor
III 4 spore knedle z truskawkami
IV serek wiejski ze słonecznikiem
V pół wędzonej makreli, sałata z różnych warzyw

jak ruszyć wagę?

[Tynusia]

Napisane przez Guniella

No tak, ale chodzi o to, że od kiedy jestem na zwolnieniu i siedzę w domu cały dzień to po obiedzie zawsze chce mi się strasznie spać... I codziennie śpię zaraz jak się najem. A niedawno się odchudzałam i po prostu się zastanawiam

często gdy ktoś się przeje to jest senny ale mato boska bez przesady jak chce Ci się spać to idź

[emelie]

Napisane przez Sunday Rose

Ech, chyba zdecydowanie mój metabolizm ma lenia, od miesiąca waga waha się o 200-300 g w obie strony i nic poza tym. Jestem na R, nie na U, więc nie za bardzo rozumiem

A ile ważysz? Może organizm ma dość odchudzania?

[Sunday Rose]

Ech, to chyba nie to, po prostu mam naprawdę spore problemy z trawieniem i jelitami i chyba w tym jest problem, ale jedyne zalecenie od gastrologa to kilka małych posiłków i ruch, a to robię już od dawna, więc nie wiem poluzuję teraz na kilka dni, kiedyś to pomogło, może i tym razem się uda a ważę teraz61na 172 cm.

[Milka1224]

Napisane przez Milka1224

Wczorajsze, chyba dobre P

I kanapki z bulki pszennej na ciepło - z serem feta i tunczykiem oraz z oscypkiem (a raczej wyrobem oscypkopodobnym bo nazwa zarejestrowana ) i wędliną + serek homo brzoskwiniowy z garścią orzechów

II gorąca czekolada + jogurt pitny z dorzuconym musli i nektarynką

wpadl 1 pancake z twarogiem

III ratatouille + 5 kotlecików sojowych [cała micha ] + magnum almond

IV twaróg zmiksowany z malinami, posypany siekanymi pistacjami + muffinka z serem i mleczkiem kokosowym

V porcja zapiekanki ktora bedzie dzisiaj na obiad [makaron, mięso, sos pomidorowy, pomidor, groszek, kukurydza, żółty ser]

w miedzyczasie duzo herbaty, ogórek zielony, jakeis pół kalarepki i pare czereśni

Słodkie wyjątkowo p wyszlo wczoraj

?

[aTusiaaXx]

Napisane przez aTusiaaXx

dawno pisałam,tak więc moje dzisiejsze Utrzymanie z prośbą o ocenę:

1. owsianka ( 5ł. płatków,garść pszenicy w miodzie, łyżka masła orzechowego, sezamek, szkl. mleka) ,banan i kawka z mlekiem

2. pasztecik z kapustą obsypany sezamem na gorąco, filiżanka barszczu czerwonego, kromka orkiszowego z masłem, kilkoma plastrami szynki,pomidorkiem i szczypiorkiem, mini snickers

3. 2 jajka sadzone na maśle, młode ziemniaczki z masłem i koperkiem, fasolka szparagowa
d. ricore z mlekiem, kawał ciasta jogurtowego z truskawkami i truskawki

4. jogo fastasia z chrupkami czekoladowymi i truskawki znowu( nie miałam ochoty na nic więcej)

5. ciepła jeszcze, chrupiąca grahamka pół z samym masłem, a pół z domowym pasztetem pieczonym ze śliwką, kabanos, salaterka pomidora ze szczypiorkiem i cebulką
jabłko, sezamek

później(k. 22) pół litra lodów orzechowych od algidy. uwielbiam!

wyszło jak wyszło, zazwyczaj niestety jem więcej,ale dzisiaj wszystko w biegu. za to jestem dumna, gdyż ograniczyłam słodkie(choć i tak sporo tego jest,jak widać).

mogę prosić o oceny?

UP? proszę

[Zelka_07]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Na czarnoo, bo już masz post kolorem.


Hm.. jest dobrze ale bez rewelacji jeśli tylko będziesz jeść chleb to szybko Ci się znudzi, chyba że nie miałaś innej opcji. Ta oliwa out, najlepiej masło też.. no i pasztet nie za często.
Ale podoba mi się bo dużo warzyw, 4-

a to ja już nie wiem jak z tym masłem raz każą jeść a raz nie ale wywale i zastąpie tak jak kiedys twarogiem smakowym bo mi przez gardło nie przechodzi suchy z wędliną. czeka mnie tłuszczowa rewolucja pasztet to tak okazyjnie tak to sie szynkuje chleb mi nie zbrzydnie jestem strasznie chlebożerna moge jeść 5 razy dziennie staram sie ograniczyć z nim. moge żyć bez słodyczy ale bez chleba nie

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez Annie1441

ogólnie ok

wieśniaka raczej jem wieczorami ale dzisiaj tak w miare przełamania rutyny inaczej.

dziękuje za oceny