Wiosny wyczekujemy, na spacery z mężami chodzić chcemy. Żonki 2012 cz.IV

[morelka1987]

A był ktoś w łebie? jak tam jest? my nigdy nie bylismy i chcielismy w tym roku sie przejechać.

[201705121336]

Na wakacje jedziemy sami ,a mój tz nie jest niestety zbytnio rozrywkowy

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Napisane przez morelka1987

A był ktoś w łebie? jak tam jest? my nigdy nie bylismy i chcielismy w tym roku sie przejechać.

ja byłam z tym że jeszcze w szkole więc mało pamiętam oprócz wydm

[Madziuniusia]

Napisane przez ladystar

ale ekstra! opowiedz cos wiecej, jaka cena biletow? moze byc w przyblizeniu gdzie nocujecie? dobrze pamietam, ze macie tam kogos?

moj Maz ciagle mowi o Rzymie, byl ktos? szukam jakiegos fajnego noclegu i najlepszego polaczenia, choc rodzice wyciagaja nas na wspolne wakacje z nimi w Chorwacji [COLOR="Silver"]

za bilety zapłaciliśmy 138,20 w jedną stronę od osoby Nocujemy właśnie u kuzyna TŻ w Rzymie niestety nie byliśmy, a szkoda. Marzy mi się, żeby trochę lepiej pozwiedzać Włochy ale narazie z tym cięzko... Mamy nadzieję, że uda nam się pojechać nad morze chociaż w jeden dzień..

[misiak17]

Napisane przez wensday21

a mi sie Władek wydaje przereklamowany nie obrażając nikogo .Dwa lata temu byliśmy w Stegnie plaża była strasznie brudna o wodzie nawet nie wspomne .Rok temu był Koszalin strasznie mi sie tam podobało .

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------



strasznie sie nakręciłaś widzę

niee ja wiem, że to tak łatwo nie będzie. Ale chyba każdy kto zaczyna się starać to na początku ma nadzieję, że to może już

[201705121336]

Napisane przez misiak17

niee ja wiem, że to tak łatwo nie będzie. Ale chyba każdy kto zaczyna się starać to na początku ma nadzieję, że to może już

Coś o tym wiem

[justyna_g4]

Napisane przez __Paulinka__

o taaak Władek jest super! ja mam pół godziny drogi do władka samochodem

No my pojechaliśmy do kołobrzegu bo jechaliśmy pociągiem i nie chciało nam się jeszcze busami taszczyć, a do Władka nie mieliśmy bezpośredniego. Ja kocham to miasto. ale ja lubię duże miasta gdzie jest dużo ludzi wiec może dlatego a wiekszość nadmorskich to takie pipidówy.

Napisane przez wensday21

a mi sie Władek wydaje przereklamowany nie obrażając nikogo .Dwa lata temu byliśmy w Stegnie plaża była strasznie brudna o wodzie nawet nie wspomne .Rok temu był Koszalin strasznie mi sie tam podobało .

W Mielnie byłam i też fajnie było. A jeśli chce się spokoju to mi się podobało w Pustkowie albo w Ustroniu Morskim.

[201705121336]

Napisane przez justyna_g4

No my pojechaliśmy do kołobrzegu bo jechaliśmy pociągiem i nie chciało nam się jeszcze busami taszczyć, a do Władka nie mieliśmy bezpośredniego. Ja kocham to miasto. ale ja lubię duże miasta gdzie jest dużo ludzi wiec może dlatego a wiekszość nadmorskich to takie pipidówy.



W Mielnie byłam i też fajnie było. A jeśli chce się spokoju to mi się podobało w Pustkowie albo w Ustroniu Morskim.

dzięki b za podpowiedzi
w maju musimy juz coś sobie zaklepać i ustalić gdzie

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

hej
nadrobiłam Was, melduje że żyję.
Miłego weekendu

[maruda80]

Ja w Mielnie w szkole średniej pracowałam przez całe wakacje przez 2 lata.
Wtedy mi odpowiadało, teraz dla mnie to miejsce dobre dla nastolatków: tłoczno i głośno. Po sezonie to dziura zabita dechami.

Właśnie wróciłam z pracy
W pociągu tłumy studentów, głośno i ciasno i gorąco bo okna były poblokowane.
Wymęczyłam się strasznie, mam bardzo popuchnięte nogi i nie wiem co robić-ciężko miałam dojść do domu z dworca. Normalnie jak przyszłam to się poryczałam z bezsilności ...

[gosza_m]

Na Mielno trzeba uważać- bo Mielno niszczy

Marudo wymocz sobie nogi w ciepłej wodzie z solą, może pomoże

[niusia_87]

Dzisiaj znowu straże, stały 2 straże, policja i pogotowie na A1 nieopodal zjazdu na Żory i panowie strażacy skakali przez płotek i z Żor jechała kolejna straż
co to sie dzieje?

[marylka80]

Melduje ze zyje choc wojna z surinamska suka jeszcze sie nie skonczyla

Jednak na samym poczatku chcialabym ogromnie przeprosic wszystkie dziewczyny ktore urazilam/sprawilam przykrosc postem na temat swojego imienia. Szczerze mowiac nie przeszlo mi przez mysl ze piszac o swoim wlasnym imieniu moge wzbuzic takie odczucia, bo pewno gdyby chodzilo o imie mojego dziecka to chociaz byscie mnie wszystkie tutaj zbluzgaly ze jest okropne, to nie sadze zeby zrobilo to na mnie jakies wrazenie a juz na pewno nie wplynelo na moja decyzje, czy tez nastawienie do tego imienia. No ale wiadomo kazdy ma prawo zareagowac inaczej, dlatego jeszcze raz przepraszam

Co do surinamskiej suki -( surinamskiej bo ona z surinamu pochodzi ) to bylo cięzko. Po pierwsze mielismy strasznie malo czasu i nawet polowy rzeczy nie udalo mi sie powiedziec. Ale najwazniejsze rzeczy udalo mi sie jej wygarnac, z naciskiem na rzeczy w ktorych z gory wiedzialam ze bede miec poparcie managera. Ona tez oczywiscie miala swoje do powiedzenia, glownie klamstwa wyssane z palca i oszczerstwa ale na szczescie na podstawie maili jestem w stanie udowodnic ze to jeden wielki stek bzdur i po prostu obrala bledna taktyke obrony. Reagowala strasznie nerwowo, krzyczala, wypierala sie wiekszosci choc do glownego klamstwa sie przyznala i przeprosila wiec mozna powiedziec ze odnioslam czesciowy sukces. Na koniec dostalam od managera komplement , ze to ja zainicjowalam to spotkanie i ze dla mnie wazne jest dobro grupy i firmy a nie tak jak dla niej tylko i wylacznie dobro wlasne.

Dzis byla troche dziwna atmosfera, bo surinamska suka przyszla oczywiscie obrazona i do nikogo sie nie odzywala czym jeszcze pogorszyla sobie sprawe, ale plus jest taki ze zabrala sie wreszcie do roboty i zapierdzielala dzis jak ruski robocik, normalnie bez oddechu. Wszystkim szczeki opadly Ciekawe tylko czy faktycznie zdala sobie sprawe z tego ze jest na przegranej pozycj, czy po prostu gra jakas gre, czym bym sie wcale nie zdziwila. Pozyjemy zobaczymy.

Pfff...ale tyle co mnie wczorajszy dzien nerwow kosztowal to wiem tylko ja. Takie rozmowy do przyjemnych nie naleza, ale z drugiej strony to jak ja bym tego nie zrobila, to zadana inna osoba w grupie by sie nie postawila bo oni sa mocni w gebie jak jej nie ma ale zeby jej cos prosto w twarz powiedziec to juz nikt odwagi nie ma. Czyli samo zycie.

Niusiu - lepiej pozno niz wcale - Happy birthday!

Maxwelko - pracuje w banku.

[maly_czlowieczek]

Napisane przez ewuszkaaa

Ja pamiętam Twoje historie z mamą... Strasznie to przykre Ja mam taki charakter, że odcinam się od ludzi, którzy nie mają dla mnie życzliwości, nawet od najbliższej rodziny. Bo to nie jest tak, że matkę trzeba szanować, bo to matka. Matka, ojciec i inni muszą zasłużyć na miłość i szacunek. Takie przykre słowa nie powinny padać do bliskich

Ściskam Cię mocno

Masz prawo być zmęczona! Masz prawo źle się czuć! Masz prawo chodzić po lekarzach i nikomu nie musisz się z tego spowiadać. Jeśli czujesz się źle i czujesz, że to nie tylko przemęczenie, a coś ze zdrowiem - zrób sobie badania, porozmawiaj z lekarzem (spoza rodziny) i ufaj sobie.

A co do męża... no sorry, to chyba jakieś przelewanie żalu za własne porażki na dziecko. To że ktoś robi sobie samospełniającą przepowiednie, to nie znaczy, że Ty masz tak myśleć. Uszy do góry


Przyrzekam, zerwałabym kontakt

ech, wiesz, ja się przyzwyczaiłam, też nie można powiedzieć, że zawsze jest źle. Koniec końców wyrosłam na nienajgorszego człowieka, choć te rzeczy, o których mama nie wie, myślę, że by ją załamały, że jednak nie była idealną mamą i co sobie w życiu zasrałam, to moje....cud, że nie skończyłam źle....jedyne, co mnie uratowało to chyba wstręt do papierosów i narkotyków, szkoda, że alkohol mnie tak nie odrzucał
Dziękuję Ci za dobre słowo i wsparcie

Napisane przez Karolina_83

A ja pracuje w poniedziałek, wtorek, czwartek i w sobotę długi weekend ma tylko mąż ale odbijemy to sobie w drugiej połowie maja bo chcemy jechać w góry.
A tak w ogóle to chciałam się pochwalić że od tygodnia jesteśmy właścicielami działki budowlanej Kupiliśmy 15,5ara w okolicy w która zawsze nam się podobała i jest tylko 11km od naszego mieszkania. W tym roku na pewno nic tam nie będzie robić a i w przyszłym też nie wiadomo bo jak na razie chcemy ją potraktować jako lokatę i jak zmieni nam się koncepcja i zamiast domu zapragniemy wielkiego mieszkania to ją po prostu sprzedamy.

super

Napisane przez justyna_g4

Ja zazwyczaj tam mam, że pierwsze samolot a później usg przez brzuch i idę prosto z samolotu wiec też tyłkiem świece ale chyba przywykłam.
Wczoraj np pobierała mi wymaz na paciorkowca ( do porodu obowiązkowe ) i leżałam rozłożonymi nogami a ona oparła się o moje kolano i cały wykład po co sie robi to badanie. Można się przyzwyczaić.

hehe no to ważne badanie jest ciekawam, co Ci wyjdzie heh, to jedyne badanie, które robimy u ciężarnych na pracowni, takie zarezerwowane :P

Napisane przez chocolate muffin

U mnie to samo. Wolne od wczoraj do 8 maja włącznie. A tż jak na złość od rana do późnego wieczora w pracy.
Ale jestem zła, bo 1,2 maja mielismy jechać na Jurę na rower (ze znajomymi, nocleg już załatwiony) a on mi wczoraj oznajmił że nie pojedziemy bo on musi pomóc siostrze z remontem. Opieprzyłam go że nigdzie nie pójdzie 1 maja robić, bo się teraz praktycznie nie widujemy bo ma tyle pracy. No i nie wiem co z tego wyjdzie.

no niech się chłopak opamięta! serio klupnij go w czółko....

Napisane przez tusia_m

ja już mam weekend wprawdzie czeka mnie sporo pracy, ale zawsze to weekend!
Dziś plan dnia wygląda następująco: na obiad serwuję naleśniki, potem mam wizytę u gina, a wieczorem idziemy na grilla

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Wczoraj tylko zdążyłam Was poczytać, więc biorę się teraz za odpisywanie. A więc z tego co pamiętam:

Gosza - u mnie też wczoraj ok. godz. 14:00 15:00 jeździły straże

Niusia - wszystkiego naj z okazji urodzin!!

Wiktu - przykro mi z powodu pracy podali chociaż powód?

Mały_człowieczku - nie rozumiem, jak matka może nie doceniać swojego dziecka moja mama zawsze, na każdym kroku powtarza mi, że jestem wspaniała, bardzo mnie kocha i jest ze mnie dumna. I ja też zamierzam mieć taki stosunek do swoich dzieci w przyszłości.

Mierzenie temperatury - ja też mierze tempkę dodatkowo sprawdzam jeszcze śluz. Robię to już 8 cykl i mniej więcej zaczyna powoli poznawać swój organizm.
na początku myślałam, że nie będzie mi się chciało. ale teraz to jestem ciekawa kolejnego dnia, jak się wykres ukształtuje powiem Wam, że jednak organizm kobiety jest naprawdę niesamowity
Jeśli mogę Wam polecić, to załóżcie sobie konto na portalu skarbmamy.pl . naprawdę super sprawa. konto jest darmowe. można tam założyć sobie kartę wykresów, na którym notuje się wszystko: temp., czy czasem nie jest zakłócona, śluz, szyjkę, kiedy był seks (i jaki, czy z zabezpieczeniem, czy bez itd.), info o lekach, objawy, miejsce na notatki. w momencie, kiedy zaczyna nam się faza lutealna klikamy i robią nam się ładne kreski na wykresie I co najważniejsze - zawsze można liczyć na pomoc (szczególnie na początku) innych użytkowniczek np. podczas ustalania dnia, w którym nastąpił skok temperatury

Mierzenie temperatury mnie już weszło w krew, masz rację, że potem człowiek ciekawy, jak będzie następnego dnia ja chyba już półtora roku mierzę ale na śluz też patrzę od początku, bo jednak bez stosowania antykoncepcji trzeba być skrupulatnym zeby uzyskać oczekiwany efekt

co do pogrubionego, to mam nadzieję że uda mi się wyrwać z tego kręgu i będę potrafiła docenić swoje dzieci, niestety mam bardzo dużo cech po mamie.... ale walczę z tym.

Fajny masz plan na weekend

[maly_czlowieczek]

Napisane przez Madziuniusia

Bilety na urlop we Florencji kupione! 2.07 wylot z Krakowaaaaaa

Napisane przez Madziuniusia

za bilety zapłaciliśmy 138,20 w jedną stronę od osoby Nocujemy właśnie u kuzyna TŻ w Rzymie niestety nie byliśmy, a szkoda. Marzy mi się, żeby trochę lepiej pozwiedzać Włochy ale narazie z tym cięzko... Mamy nadzieję, że uda nam się pojechać nad morze chociaż w jeden dzień..

Fajnie, że macie taką bazę wypadową Florencja jest przepiękna, nam na urlop zapowiadają deszcze ;/ no ale co zrobię, będzie, jak będzie....

Napisane przez maruda80

Ja w Mielnie w szkole średniej pracowałam przez całe wakacje przez 2 lata.
Wtedy mi odpowiadało, teraz dla mnie to miejsce dobre dla nastolatków: tłoczno i głośno. Po sezonie to dziura zabita dechami.

Właśnie wróciłam z pracy
W pociągu tłumy studentów, głośno i ciasno i gorąco bo okna były poblokowane.
Wymęczyłam się strasznie, mam bardzo popuchnięte nogi i nie wiem co robić-ciężko miałam dojść do domu z dworca. Normalnie jak przyszłam to się poryczałam z bezsilności ...

nie dziwię Ci się....czasem trzeba, płacz to taki wentyl bezpieczeństwa, no trzeba sobie czasem poryczeć...i tak jesteś bardzo dzielna wypoczywaj.

Napisane przez marylka80

Melduje ze zyje choc wojna z surinamska suka jeszcze sie nie skonczyla

Jednak na samym poczatku chcialabym ogromnie przeprosic wszystkie dziewczyny ktore urazilam/sprawilam przykrosc postem na temat swojego imienia. Szczerze mowiac nie przeszlo mi przez mysl ze piszac o swoim wlasnym imieniu moge wzbuzic takie odczucia, bo pewno gdyby chodzilo o imie mojego dziecka to chociaz byscie mnie wszystkie tutaj zbluzgaly ze jest okropne, to nie sadze zeby zrobilo to na mnie jakies wrazenie a juz na pewno nie wplynelo na moja decyzje, czy tez nastawienie do tego imienia. No ale wiadomo kazdy ma prawo zareagowac inaczej, dlatego jeszcze raz przepraszam

Co do surinamskiej suki -( surinamskiej bo ona z surinamu pochodzi ) to bylo cięzko. Po pierwsze mielismy strasznie malo czasu i nawet polowy rzeczy nie udalo mi sie powiedziec. Ale najwazniejsze rzeczy udalo mi sie jej wygarnac, z naciskiem na rzeczy w ktorych z gory wiedzialam ze bede miec poparcie managera. Ona tez oczywiscie miala swoje do powiedzenia, glownie klamstwa wyssane z palca i oszczerstwa ale na szczescie na podstawie maili jestem w stanie udowodnic ze to jeden wielki stek bzdur i po prostu obrala bledna taktyke obrony. Reagowala strasznie nerwowo, krzyczala, wypierala sie wiekszosci choc do glownego klamstwa sie przyznala i przeprosila wiec mozna powiedziec ze odnioslam czesciowy sukces. Na koniec dostalam od managera komplement , ze to ja zainicjowalam to spotkanie i ze dla mnie wazne jest dobro grupy i firmy a nie tak jak dla niej tylko i wylacznie dobro wlasne.

Dzis byla troche dziwna atmosfera, bo surinamska suka przyszla oczywiscie obrazona i do nikogo sie nie odzywala czym jeszcze pogorszyla sobie sprawe, ale plus jest taki ze zabrala sie wreszcie do roboty i zapierdzielala dzis jak ruski robocik, normalnie bez oddechu. Wszystkim szczeki opadly Ciekawe tylko czy faktycznie zdala sobie sprawe z tego ze jest na przegranej pozycj, czy po prostu gra jakas gre, czym bym sie wcale nie zdziwila. Pozyjemy zobaczymy.

Pfff...ale tyle co mnie wczorajszy dzien nerwow kosztowal to wiem tylko ja. Takie rozmowy do przyjemnych nie naleza, ale z drugiej strony to jak ja bym tego nie zrobila, to zadana inna osoba w grupie by sie nie postawila bo oni sa mocni w gebie jak jej nie ma ale zeby jej cos prosto w twarz powiedziec to juz nikt odwagi nie ma. Czyli samo zycie.

Niusiu - lepiej pozno niz wcale - Happy birthday!

Maxwelko - pracuje w banku.

No....to ciekawie się zrobiło, należy Ci się weekend odpoczynku. Mam nadzieję, że menago poznał się na niej no i na Tobie i wie na kogo ma postawić. My wiemy



ach, wykończona jestem....60 godzinny tydzień pracy to nie jest dobry pomysł....jeszcze jeden dzień został, muszę być jak najszybciej w pracy(7...), a i tak mogę wyjść o 18....a musze być gotowa na urodziny chrzestnego, bo mnie prosto z pracy zabiorą najprawdopodobniej, a mąż na studiach będzie....wizja nieciekawa...

no ale za to kupiłam sobie okulary słoneczne, badziewne, bo badziewne, ale są, bo nie miałam żadnych od 2 lat :P jak ja to przeżyłam.... i jeszcze spodnie takie cieniutkie czarne, myślę, że je obnoszę w tej Italii ale jeszcze chyba muszę kupić jakieś jeansy i sandały.... idę w niedzielę grzebać w szafie u mamy i siostry

a teraz idę w kimono.... DOBRANOC

[justyna_g4]

Napisane przez maly_czlowieczek

co do pogrubionego, to mam nadzieję że uda mi się wyrwać z tego kręgu i będę potrafiła docenić swoje dzieci, niestety mam bardzo dużo cech po mamie.... ale walczę z tym.

Wiesz jak czytam co piszesz o swojej mamie to widzę troche mojej w tym. Też zawsze była nie zadowolona bo za mało, bo mogłoby być lepie ale nigdy się do mnie nie odnosiła jak twoja do Ciebie.
Co do traktowania swoich dzieci to mam jak ty. Chciałabym być o 180 stopmi inna niż ona dla mnie ale też mam dużo jej cech (tż tak twierdzi). Ale na pewno będę z tym walczyć, żeby moje dzieci wolały do mnie przyjśc z problemem a nie do kogoś obcego bo ja tak właśnie robiłam. Tż zrobiłam w życiu wiele rzeczy z których dumna nie jestem i wiem ze jakby ona się o tym dowiedziała to chyba by zawału dostała. Życzę Ci dużo siły.


Co do badania mam nadzieje, że będzie ok. Choć teraz najważniejsze żeby mała jeszcze posiedziała w brzuchu.

[__Paulinka__]

Napisane przez morelka1987

A był ktoś w łebie? jak tam jest? my nigdy nie bylismy i chcielismy w tym roku sie przejechać.

Byłam chyba 3 razy, le to jak byłam młodsza z klasą na biwakach Potem dwa razy z TZ raz na wydmach, drugi raz ,stosunkowo nie dawno w parku dinozaurów fajnie tam nawet
No i na sezonie pracowalam w piekarni:P
Ogólnie w sezonie wszędzie mi się podoba Lubię takie klimaty, morze, knajpy, imprezy, dużo ludzi tak wyglądaly nasze dotychczasowe wakacje:P bardz się cieszę, że mam w miarę blisko nad morze a nie góry.. nie lubię gór, a niestety tutaj w No jestem nimi otoczona i stwierdzam, że to wogóle nie dla mnie

[misiak17]

Tak piszecie o kontaktach z mamami. Ja też nie miałam za dobrego. Ale myślę, że też jest trochę mojej winy - byłam bardzo zamknięta w sobie, nie umiałam okazywać uczuć, przytulać się. Nie pamiętam kiedy powiedziałam mamie, że ją kocham. Wiem, że ona chciała zawsze dla mnie dobrze, no ale ... Kiedyś na wykładach miałam, że bardzo ważne jest pierwsze 24 godziny w życiu dziecka i kontakt z matką w tym czasie. Ja tak jak pisałam kiedyś urodziłam się mała i od razu wylądowałam w inkubatorze i w pierwszych godzinach życia nie miałam bliskiego kontaktu z mamą - może to dlatego. Teraz kontakt mamy w miarę dobry.

W kontaktach z Tż nie mam problemu z okazywanie uczuć a bałam się, że też nie będę umiała.

Tż wyszedł do pracy beż pożegnania. Ale potem zadzwonił i trochę lepiej między nami. Jeszcze jutro idzie na nockę a w niedzielę wozi siostrę i jej córkę z zaproszeniami na komunię.

Sąsiad chyba popił i szaleje już od godziny w mieszkaniu. Wszystko słychać. A ja nalałam sobie kieliszeczek Amaruli na poprawę humoru

[ladystar]

Napisane przez iceflower

Dam znać Sulova i tak z Krakowa, więc byłby odbiór osobisty

Pamiętam, że w zeszłym roku nenowe buty nie robiły na mnie takiego wrażenia, ale teraz w wersji płaskiej jakieś takie urocze mi się wydają.

tak, tak Sul z Krk, nawet sie ucieszylam, ze sie nie zalapalam na wczesniejsze do Mort chyba, bo wole zamowienia na miejscu

Napisane przez justyna_g4

Ja byłam w Kołobrzegu i raczej już tam nie wrócę. Co prawda pogoda była niezbyt dobra ale wielu atrakcji to tam nie ma. Dużo bardziej podoba mi się Mrzeżyno albo Władysławowo. Tam to bym pojechała jeszcze raz.

ja tez polecam Wladyslawowo , Trojmiasto i Jastrzebia Gore wszystko prawie w jednym miejscu

Napisane przez __Paulinka__

o taaak Władek jest super! ja mam pół godziny drogi do władka samochodem

ale ekstra! zazdroszcze! wszystkim zazdroszcze, ktorzy mieszkaja blisko morza, jednoczesnie wspolczuje ciaglych przeciagow nie znosze przeciagow

Napisane przez Madziuniusia

za bilety zapłaciliśmy 138,20 w jedną stronę od osoby Nocujemy właśnie u kuzyna TŻ w Rzymie niestety nie byliśmy, a szkoda. Marzy mi się, żeby trochę lepiej pozwiedzać Włochy ale narazie z tym cięzko... Mamy nadzieję, że uda nam się pojechać nad morze chociaż w jeden dzień..

to przystepna cena, no i najwazniejsze, ze za nocleg nie placicie, to jednak duza oszczednosc, tak jak my w Paryzu mozna te kase przeznaczyc na przyjemnosci

Marylko - wiedzialam, ze sobie poradzisz z ta sucza!

Napisane przez justyna_g4

Wiesz jak czytam co piszesz o swojej mamie to widzę troche mojej w tym. Też zawsze była nie zadowolona bo za mało, bo mogłoby być lepie ale nigdy się do mnie nie odnosiła jak twoja do Ciebie.
Co do traktowania swoich dzieci to mam jak ty. Chciałabym być o 180 stopmi inna niż ona dla mnie ale też mam dużo jej cech (tż tak twierdzi). Ale na pewno będę z tym walczyć, żeby moje dzieci wolały do mnie przyjśc z problemem a nie do kogoś obcego bo ja tak właśnie robiłam. Tż zrobiłam w życiu wiele rzeczy z których dumna nie jestem i wiem ze jakby ona się o tym dowiedziała to chyba by zawału dostała. Życzę Ci dużo siły.

to ja mialam inaczej, moja mama byla i jest wymagajaca, tak jak Wam pisalam, zawsze jej bylo malo, zawsze moglam cos zrobic lepiej, ale tez z wieloma rzeczami zwracam sie do niej, jest madra kobieta i wiem, ze mi zawsze dobrze doradzi, dzwonie do niej kilka razy dziennie, duzo rozmawiamy, doradzamy sobie na wzajem np. co mamy na dana okazje na siebie wlozyc, bardzo ja kocham i wiem, ze ona mnie tez, choc... mowi mi to bardzo bardzo rzadko i w tym przypadku zamierzam byc inna od niej, zamierzam swoim dzieciom powtarzac to bardzo czesto



Ja niedawno wrocilam od manicurzystki, zostalysmy zaproszone- malopolskie blogerki na malowanie pazurkow do jednego z krakowskich salonow, bylo bardzo sympatycznie

[marylka80]

No to pokazuj pazurki, na co czekasz

[201705121336]

hej !
Co do mam moja nigdy nie wymagała więcej niż moje możliwości na to pozwalają .Jest dosyć wyrozumiała i często kryła mnie przed ojcem w liceum jak cos zbroiłam albo gdzieś szłam.
ja niestety często coś zaczynam i nie kończe jak mi coś nie pojdzie .mam nadzieje że to zmienię .

Na 13 do pracy;/

Dzisiaj jest brzydko w nocy padało ale deszcz sie przyda na plony .

[justyna_g4]

Napisane przez wensday21

hej !
Co do mam moja nigdy nie wymagała więcej niż moje możliwości na to pozwalają .Jest dosyć wyrozumiała i często kryła mnie przed ojcem w liceum jak cos zbroiłam albo gdzieś szłam.
ja niestety często coś zaczynam i nie kończe jak mi coś nie pojdzie .mam nadzieje że to zmienię .

Na 13 do pracy;/

Dzisiaj jest brzydko w nocy padało ale deszcz sie przyda na plony .

U nas też dość pochmurno a tż wybrał się na rowerze do mamy. Ja leże dalej mi mam wielką nadzieję, że da to jakieś efekty. Byle jeszcze 2 tygodnie a najlepiej to do początku czerwca.
Najbardziej to mnie wkurza bezczynność bo tyle rzeczy chciałabym zrobić.

[Nattiv]

Pasowałoby się zabrać za jakieś porządki

Tydzień temu jak byłam u mamy to posadziłam w dużej donicy sporą kępkę szczypiorku, pietruszki i posiałam koperek, bo brakuje mi tej zieleninki, a w sklepie nie lubię kupować, bo połowę się wyrzuca.
Przyjęły się i ładnie mi rosną na balkonie

[201705121336]

Justyna jak mus to mus trzeba leżeć aby dzidzia przyszła na czas
Czytałam że 1 dziecko zazwyczaj rodzi sie po terminie .

[justyna_g4]

Napisane przez wensday21

Justyna jak mus to mus trzeba leżeć aby dzidzia przyszła na czas
Czytałam że 1 dziecko zazwyczaj rodzi sie po terminie .

Oby tak bylo bo ja chciałabym w czerwcu urodzić. Nie mam jeszcze nic wyprane. Ostatnio zamawiam dużo rzeczy, żeby były już w domu na wszelki wypadek.

Śmiałam się ostatnio ze skoro mała tak nisko i tak jej się spiszy to może poród będzie szybki...tak się pocieszam.

[madzia2306]

Napisane przez justyna_g4

Oby tak bylo bo ja chciałabym w czerwcu urodzić. Nie mam jeszcze nic wyprane. Ostatnio zamawiam dużo rzeczy, żeby były już w domu na wszelki wypadek.

Śmiałam się ostatnio ze skoro mała tak nisko i tak jej się spiszy to może poród będzie szybki...tak się pocieszam.

moja siostra swojego synka urodzila przed terminem tylko ona miała problem bo miała krótką szyjkę i z tego powodu lekarz musiał ją "zakorkować" a kiedy nadszedł okres kiedy swobodnie mogła już rodzić wyjął jej ten krążek i mały urodził się lekko przed terminem i siostra miała właśnie bardzo szybki poród ;-) więc porodu źle nie wspomina

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Madziuniusia

Bilety na urlop we Florencji kupione! 2.07 wylot z Krakowaaaaaa

super

Napisane przez ladystar

Ja sie nie czuje staro, ale wkuza mnie tylko zmieniajace sie cialo w momencie kiedy przestaje sie uprawiac sporty dawniej nie kiwnelam palcem i wszystko wygladalo zdecydowanie lepiej

to samo obserwuję u siebie
na studiach jadłam byle co, nie miałam za bardzo czasu na sport, mało spałam, imprezowałam, uczyłam się po nocach a byłam chuda jak hak a teraz staram się jak mogę a i tak tyłek rośnie

Napisane przez Jamee

Byłam dzisiaj u ortopedy. Niestety nie jest dobrze z moim kręgosłupem Dostałam skierowanie na zabiegi fizykalne i w jednym gabinecie rehabilitacji powiedzieli mi, że najbliższy termin mają na listopad na szczęście w drugim przyjmą mnie już pod koniec maja

no niestety tak to jest z tymi terminami ....
dlatego ja chodzę prywatnie, bo by mi się noga zastała zanim bym się gdzieś wbiła na nfz

Napisane przez marylka80

Pfff...ale tyle co mnie wczorajszy dzien nerwow kosztowal to wiem tylko ja. Takie rozmowy do przyjemnych nie naleza, ale z drugiej strony to jak ja bym tego nie zrobila, to zadana inna osoba w grupie by sie nie postawila bo oni sa mocni w gebie jak jej nie ma ale zeby jej cos prosto w twarz powiedziec to juz nikt odwagi nie ma. Czyli samo zycie.

świetnie sobie poradziłaś

Napisane przez wensday21

hej !
Co do mam moja nigdy nie wymagała więcej niż moje możliwości na to pozwalają .Jest dosyć wyrozumiała i często kryła mnie przed ojcem w liceum jak cos zbroiłam albo gdzieś szłam.

Ja miałam podobnie z moją mamą wiadomo że przechodziłam okresy buntu i kłótni z rodzicami (ale to raczej w podstawówce, w liceum mi się poprawiło ), ale na mamę zawsze mogłam liczyć. W liceum często przymykała oko na moje różne wybryki i też zdarzało jej się że nie mówiła tacie jak ją poprosiłam (mój tata też jest spoko, ale wolałam żeby o niektórych rzeczach nie wiedział )
W ogóle to nadal mamy świetne kontakty ja potrafię z mamą godzinę przez tel. gadać czasami szczególnie jak TŻa nie ma, bo jak jest to się ze mnie śmieje że jestem nienormalna że tyle gadam, bo on niewiele rozmawia ze swoimi rodzicami

U mnie dziś trochę pochmurno, ale słońce czasem wygląda no i nie pada, więc nie jest źle nie tak pięknie jak wczoraj ale może być

[justyna_g4]

Napisane przez madzia2306

moja siostra swojego synka urodzila przed terminem tylko ona miała problem bo miała krótką szyjkę i z tego powodu lekarz musiał ją "zakorkować" a kiedy nadszedł okres kiedy swobodnie mogła już rodzić wyjął jej ten krążek i mały urodził się lekko przed terminem i siostra miała właśnie bardzo szybki poród ;-) więc porodu źle nie wspomina

Ja podobno też mam krótką ale na tym etapie ciązy się już tego nie zakłada bo jest szansa, że mała jakby się urodziła teraz to będzie normalnie funkcjonować. Krążek to chyba do 28tc zakładają ale nie jestem pewna.

[tusia_m]

cześć.
dom posprzątany. zaraz zabieram się za pisanie pracy i konspektów. czeka na mnie jeszcze sterta sprawdzianów, ale nie wiem, czy dam dziś radę.

[madzia2306]

Napisane przez justyna_g4

Ja podobno też mam krótką ale na tym etapie ciązy się już tego nie zakłada bo jest szansa, że mała jakby się urodziła teraz to będzie normalnie funkcjonować. Krążek to chyba do 28tc zakładają ale nie jestem pewna.

no moja siostra bardzo wcześnie by urodzila gdyby jej krążka nie zaaplikowali. dziecko mogłoby tego nie przeżyć. a skoro ty już możesz rodzić to bez sensu jest aplikować krążek

[tusia_m]

Napisane przez Madziuniusia

Bilety na urlop we Florencji kupione! 2.07 wylot z Krakowaaaaaa

ale super!

Napisane przez maruda80

Tusia - dzięki za polecenie portalu fajnie że bezpłatny, do tej pory korzystałam z forum 28 dni ale jest on płatny (tylko pierwszy miesiąc za free)

nie ma za co

Człowieczku - na pewno będziesz cudowną mamą