Wspólny cel mamy: od jesieni o dzidzię się staramy! staraczki 2015/2016

[VelaLuca]

Witajcie dziewczyny U mnie pomimo obaw święta bardzo udane Wigilia u teściów, pierwszy dzień świąt u rodziny męża, po południu u mojej rodziny, wczoraj mieliśmy spotkanie rodziców moich i męża, dzisiaj miałam moją roczną chrześnicę a zaraz jedziemy jeszcze do teściów. Także święta bardzo intensywne Obyło się całe szczęście bez życzeń typu powiększenie rodziny ponieważ moi rodzice wiedzieli co się stało, mąż też powiedział swoim i poprosił o przemilczenie tego tematu Ale śmiechu była kupa i pomimo ogromnego zmęczenia (chodzimy spać ok 2 - 3 w nocy, tyle siedzimy z gośćmi) to Święta bardzo na plus

[BajaderkowaBaba]

Dziewczynki wszystkim Wam życzę wszystkiego co najwspanialsze, czyli bobasa pięknego, rumianego bobaska! Oby Nowy Rok był przychylny.

[VelaLuca]

Monique gratuluję Wymarzony prezent!! A co do snów to śni się zawsze na odwrót. I u mnie się to zawsze sprawdza Dlatego test wyszedł pozytywny, super

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez monika0185

A my 24.12 byliśmy na dwóch kolacjach, na drugi dzień u Babci, potem zgarniono nas na kolędowanie,od wczoraj leniuchujemy
Tak sobie czytam o kwasie foliowym, bierzecie zwykły czy jakieś inne formy folianu? Ja tylko kwas foliowy, olej z wiesiolka do owulacji a potem olej lniany.
Piszą, ze nie wszystkie kobiety przyswajaja zwykły kwas i dlatego biorą inną formę. A skąd mam wiedzieć czy przyswajam? Czy to przypadkiem nie jest kolejny marketing? Mój ginekolog kazał brać zwykły folik. Zgłupieć można

Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka

Ja bralam ActiFolin, gin mi go polecił. Oprócz zwykłego kwasu ma 0,4 mg folianów, które przyswajają kwas. Tylko teraz kurcze nie było go w aptece i kupiłam taki zwykły, chyba wrócę do tego poprzedniego, wiecie efekt placebo...

[cavagirl]

Napisane przez Megan1312

Jak tam minely swieta? U mnie nawet dobrze myslalam ze bedzie gorzej. Bylismy u rodziny tz pozniej u moich rodzicow.

U nas Wigilia u moich rodziców, pierwszy i ranek drugiego dnia Świąt u rodziny TŻta. Niestety ten okres czy nie wiem co to jest i mocne bóle w pierwszy dzień Świąt się zaczęły a dzisiaj już prawie nic z okresu nie ma a za to czuję się przeokropnie jakbym miała 40 stopni gorączki a nie mam wcale. A jutro do pracy

Napisane przez VelaLuca

Witajcie dziewczyny U mnie pomimo obaw święta bardzo udane Wigilia u teściów, pierwszy dzień świąt u rodziny męża, po południu u mojej rodziny, wczoraj mieliśmy spotkanie rodziców moich i męża, dzisiaj miałam moją roczną chrześnicę a zaraz jedziemy jeszcze do teściów. Także święta bardzo intensywne Obyło się całe szczęście bez życzeń typu powiększenie rodziny ponieważ moi rodzice wiedzieli co się stało, mąż też powiedział swoim i poprosił o przemilczenie tego tematu Ale śmiechu była kupa i pomimo ogromnego zmęczenia (chodzimy spać ok 2 - 3 w nocy, tyle siedzimy z gośćmi) to Święta bardzo na plus

Myślałam dzisiaj o Tobie Super, że miło Wam minęły Święta!

[zawiechaczarny]

My z TŻ nigdy nie mieliśmy tak zwariowanych świąt, jak w tym roku. Jutro muszę wrócić do pracy, a czuję, że dopiero teraz przydałby mi się urlop po tych wrażeniach.

Od niedzieli do połowy I dnia świąt byliśmy u moich rodziców i wszystko było spoko. W pierwszy dzień świąt popołudniu, gdy jechaliśmy do rodziców TŻ (ok. 350 km od moich rodziców), 100 km od mojego rodzinnego domu poszło nam sprzęgło w samochodzie i utknęliśmy na jakiejś wiosce. Obdzwoniłam wszystkie okoliczne pomoce drogowe i dopiero po dłuższym czasie jeden facet zgodził się przyjechać. Zostawiliśmy więc samochód na parkingu strzeżonym pod warsztatem 300 km od naszego domu, wzięliśmy z bagażnika najważniejsze rzeczy i udaliśmy się na pociąg do Wrocławia Tam czekaliśmy 3 godziny na nocny pociąg do rodziców TŻ, więc zrobiłam kochanemu mężulowi wycieczkę po starówce wrocławskiej nocą, bo nigdy nie miał okazji jej oglądać Dojechaliśmy do teściów o 5 rano aha - jeszcze sprzedano mi rezerwację na nieistniejący wagon i musiałam to prostować

Drugi dzień świąt równie "atrakcyjny". Wczesnym wieczorem babcia TŻ dostała wysokiego ciśnienia i duszności. Wezwałam karetkę, na którą czekałyśmy z teściową godzinę (TŻ i teść pracowali w tym czasie w oborze, więc nie chciałyśmy im przerywać tego co i tak trzeba zrobić). Dzwoniłam po 30 minutach na dyspozytornię upewnić się czy wyjechała ta karetka i mówię im że to pilne bo podejrzewamy zawał, już się bałam że nie dojadą na czas. Chciałam nawet już jechać samochodem do szpitala, ale to 40 km, a bałam się że babci się w samochodzie pogorszy i nic wtedy nie poradzę. Poza tym mogłabym się minąć z tą karetką. Jak już wreszcie dojechali to stwierdzili że dostali złe zawiadomienie i mają niewłaściwy typ karetki i oni wezwą tą właściwą i sobie pojadą. To my mówimy, żeby dali babci chociaż coś na te duszności, bo nawet mówić już nie mogła. no to oni stwierdzili że nie wiedzą co jej podać i łaskawie zabrali ją na IP Teraz babcia jest w szpitalu na OIOM. Lekarze mówią, że bardzo możliwe że z tego wyjdzie, bo organizm dobrze reaguje na leki, ale z drugiej strony wszystko jest możliwe, bo babcia za tydzień kończy 91 lat.

31 XII testuję o ile wcześniej @ się nie pojawi. Dzisiaj pojawiła mi się nitka jasnoczerwonej krwi w śluzie. Nie wiem czy to na okres, czy może jakimś cudem plamienie implantacyjne. Nigdy nie miałam nitki krwi w śluzie, jak już skracał się cykl i było plamienie na okres, to cały śluz był różowy. Co ma być to będzie, zobaczymy. W sumie nawet przez ten świąteczny stres moje ciało może się inaczej zachowywać.

[cavagirl]

zawiechaczarny, to faktycznie niezle Święta... Trzymam mocno kciuki za babcię, oby jak najszybciej wyszła ze szpitala.

U Ciebie wygląda mi to na plamienie implantacyjne. Który to dzień cyklu?
Ja mam 23 dzisiaj i tez śluz z nitkami krwi, tyle że wcześniej przez dwa dni miałam mocniejsze plamienie/krwawienie i mega ból brzucha. Teraz mam mętlik w głowie.

[monika0185]

Napisane przez VelaLuca

Ja bralam ActiFolin, gin mi go polecił. Oprócz zwykłego kwasu ma 0,4 mg folianów, które przyswajają kwas. Tylko teraz kurcze nie było go w aptece i kupiłam taki zwykły, chyba wrócę do tego poprzedniego, wiecie efekt placebo...

Dzięki za info, poczytam o tym suplemencie

Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka

[zawiechaczarny]

Cavagirl, u mnie dziś 25 dc. Owu była w 16 dc Ale po tym jakie figle organizm mi płatał przy poprzednim cyklu, na nic się w sumie nie nastawiam i szukam dobrego gina. Jak jakimś cudem wyjdą II kreseczki, to tym bardziej dobry gin się przyda

[geosmina]

A ja Wigilię spędziłam u teściów, pierwszy dzień świąt też u nich przed tv, i wczoraj cały dzień już u mnie, pozwiedzaliśmy z moją mamą i ciocią z wujkiem pół dnia rynek i szopki w kościołach, potem prosto z rynku pojechaliśmy do mamy i tam biesiadowaliśmy już do wieczora 😊 była piękna pogoda, tylko strasznie wiało, no i ludzi na rynku full, więc takie małe minusy, ale mimo wszystko taki na prawdę udany dzień mieliśmy, nogi trochę bolały ale ja to lubię.

Od trzech dni mam plamienia jak na okres, ale żadnych innych objawów, to 47 dc, więc łaskawie mogłaby się ta miesiączka pojawić... Ehhh, już mnie tak irytuje myślenie o ciąży i moim cyklu, że wszystkiego mam dość. Wszystko mi się pokręciło, boję się że w ogóle nie owuluję, znikąd nie biorą się takie rozwalone cykle😞
dzisiaj śniło mi się że urodziłam kolejną córeczkę, jeszcze tak realistycznie, porównywałam opiekę w poprzednim szpitalu i w tym, kupowałam smoczek dla dziecka, karmiłam, i ta mała była taka podobna do mnie, o ile moja córka jest całym tatą, to tu było odwrotnie. Patrząc na znaczenie snów to wcale niedobrze że mi się tak śniło, bo pewnie będzie inaczej i na dziecko jeszcze dłuuuuugo poczekam 😔

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[Ewula88]

zawiechaczarny, będziesz te świętą długo wspominać, oby z babcia było wszystko ok!

u nas szybko zleciały, wigilia u mojej rodziny, potem na chwilę do teściów, wczoraj miałam goni u siebie, obrodziliśmy urodziny TŻ ale było fajnie, wesoło, dzisiaj lenistwo jutro do pracy, a potem znowu wolne ja nie wiem w którym dc jestem przez ten podwójny okres zaczęłam się gubić :/ ale o dziwio pierwszy raz od dawna czuję lewy jajnik to chyba dobra oznaka, bo przez ostatnie cykle ciągle czułam prawy i nic nie wychodziło, testy owu ciągle negatywne ale i tak działamy

[chudziaszek11]

Napisane przez Fantasmagori

Nie, czekamy przynajmniej do 8 tygodnia A jak się da to dłużej...
Póki co wie tylko moja szefowa no i Wy

Fanta nie dziwię się Wam. My mimo, że nie doświadczyliśmy takiej straty jak Wy też woleliśmy poczekać. Dacie radę my mówiliśmy około 12tc. Wszyscy zaskoczeni prócz mojej siostry, która wcześniej coś zauważyła

Napisane przez Panna_Hanna

Ja chciałam czekać do końca pierwszego trymestru, ale mąż sika z radości i rozpowiada na prawo i lewo.
A jak po świętach? Prezenty udane a brzuszki najedzone ?

My zaczelismy ogłaszać w połowie grudnia. Od tego czasu mój Tż nie trzeźwieje z każdym opija swoje dokonania no i oczywiście zdrowie przyszłego potomka. U nas święta udane choć męczące od jednej rodziny do drugiej.

Napisane przez VelaLuca

Witajcie dziewczyny U mnie pomimo obaw święta bardzo udane Wigilia u teściów, pierwszy dzień świąt u rodziny męża, po południu u mojej rodziny, wczoraj mieliśmy spotkanie rodziców moich i męża, dzisiaj miałam moją roczną chrześnicę a zaraz jedziemy jeszcze do teściów. Także święta bardzo intensywne Obyło się całe szczęście bez życzeń typu powiększenie rodziny ponieważ moi rodzice wiedzieli co się stało, mąż też powiedział swoim i poprosił o przemilczenie tego tematu Ale śmiechu była kupa i pomimo ogromnego zmęczenia (chodzimy spać ok 2 - 3 w nocy, tyle siedzimy z gośćmi) to Święta bardzo na plus

Cieszę się,że te święta tak wam się udały.

Napisane przez zawiechaczarny

My z TŻ nigdy nie mieliśmy tak zwariowanych świąt, jak w tym roku. Jutro muszę wrócić do pracy, a czuję, że dopiero teraz przydałby mi się urlop po tych wrażeniach.

Od niedzieli do połowy I dnia świąt byliśmy u moich rodziców i wszystko było spoko. W pierwszy dzień świąt popołudniu, gdy jechaliśmy do rodziców TŻ (ok. 350 km od moich rodziców), 100 km od mojego rodzinnego domu poszło nam sprzęgło w samochodzie i utknęliśmy na jakiejś wiosce. Obdzwoniłam wszystkie okoliczne pomoce drogowe i dopiero po dłuższym czasie jeden facet zgodził się przyjechać. Zostawiliśmy więc samochód na parkingu strzeżonym pod warsztatem 300 km od naszego domu, wzięliśmy z bagażnika najważniejsze rzeczy i udaliśmy się na pociąg do Wrocławia Tam czekaliśmy 3 godziny na nocny pociąg do rodziców TŻ, więc zrobiłam kochanemu mężulowi wycieczkę po starówce wrocławskiej nocą, bo nigdy nie miał okazji jej oglądać Dojechaliśmy do teściów o 5 rano aha - jeszcze sprzedano mi rezerwację na nieistniejący wagon i musiałam to prostować

Drugi dzień świąt równie "atrakcyjny". Wczesnym wieczorem babcia TŻ dostała wysokiego ciśnienia i duszności. Wezwałam karetkę, na którą czekałyśmy z teściową godzinę (TŻ i teść pracowali w tym czasie w oborze, więc nie chciałyśmy im przerywać tego co i tak trzeba zrobić). Dzwoniłam po 30 minutach na dyspozytornię upewnić się czy wyjechała ta karetka i mówię im że to pilne bo podejrzewamy zawał, już się bałam że nie dojadą na czas. Chciałam nawet już jechać samochodem do szpitala, ale to 40 km, a bałam się że babci się w samochodzie pogorszy i nic wtedy nie poradzę. Poza tym mogłabym się minąć z tą karetką. Jak już wreszcie dojechali to stwierdzili że dostali złe zawiadomienie i mają niewłaściwy typ karetki i oni wezwą tą właściwą i sobie pojadą. To my mówimy, żeby dali babci chociaż coś na te duszności, bo nawet mówić już nie mogła. no to oni stwierdzili że nie wiedzą co jej podać i łaskawie zabrali ją na IP Teraz babcia jest w szpitalu na OIOM. Lekarze mówią, że bardzo możliwe że z tego wyjdzie, bo organizm dobrze reaguje na leki, ale z drugiej strony wszystko jest możliwe, bo babcia za tydzień kończy 91 lat.

31 XII testuję o ile wcześniej @ się nie pojawi. Dzisiaj pojawiła mi się nitka jasnoczerwonej krwi w śluzie. Nie wiem czy to na okres, czy może jakimś cudem plamienie implantacyjne. Nigdy nie miałam nitki krwi w śluzie, jak już skracał się cykl i było plamienie na okres, to cały śluz był różowy. Co ma być to będzie, zobaczymy. W sumie nawet przez ten świąteczny stres moje ciało może się inaczej zachowywać.

Jejku nie zazdroszczę przeżyć.... Oby z tego wszystkiego wyszło coś wspaniałego

[VelaLuca]

Napisane przez geosmina

A ja Wigilię spędziłam u teściów, pierwszy dzień świąt też u nich przed tv, i wczoraj cały dzień już u mnie, pozwiedzaliśmy z moją mamą i ciocią z wujkiem pół dnia rynek i szopki w kościołach, potem prosto z rynku pojechaliśmy do mamy i tam biesiadowaliśmy już do wieczora 😊 była piękna pogoda, tylko strasznie wiało, no i ludzi na rynku full, więc takie małe minusy, ale mimo wszystko taki na prawdę udany dzień mieliśmy, nogi trochę bolały ale ja to lubię.

Od trzech dni mam plamienia jak na okres, ale żadnych innych objawów, to 47 dc, więc łaskawie mogłaby się ta miesiączka pojawić... Ehhh, już mnie tak irytuje myślenie o ciąży i moim cyklu, że wszystkiego mam dość. Wszystko mi się pokręciło, boję się że w ogóle nie owuluję, znikąd nie biorą się takie rozwalone cykle😞
dzisiaj śniło mi się że urodziłam kolejną córeczkę, jeszcze tak realistycznie, porównywałam opiekę w poprzednim szpitalu i w tym, kupowałam smoczek dla dziecka, karmiłam, i ta mała była taka podobna do mnie, o ile moja córka jest całym tatą, to tu było odwrotnie. Patrząc na znaczenie snów to wcale niedobrze że mi się tak śniło, bo pewnie będzie inaczej i na dziecko jeszcze dłuuuuugo poczekam 😔

Piszę z telefonu-pozdro szejset

Geosmina śni się na odwrót więc będzie chłopczyk

[natlem]

Napisane przez zawiechaczarny

My z TŻ nigdy nie mieliśmy tak zwariowanych świąt, jak w tym roku. Jutro muszę wrócić do pracy, a czuję, że dopiero teraz przydałby mi się urlop po tych wrażeniach.

Od niedzieli do połowy I dnia świąt byliśmy u moich rodziców i wszystko było spoko. W pierwszy dzień świąt popołudniu, gdy jechaliśmy do rodziców TŻ (ok. 350 km od moich rodziców), 100 km od mojego rodzinnego domu poszło nam sprzęgło w samochodzie i utknęliśmy na jakiejś wiosce. Obdzwoniłam wszystkie okoliczne pomoce drogowe i dopiero po dłuższym czasie jeden facet zgodził się przyjechać. Zostawiliśmy więc samochód na parkingu strzeżonym pod warsztatem 300 km od naszego domu, wzięliśmy z bagażnika najważniejsze rzeczy i udaliśmy się na pociąg do Wrocławia Tam czekaliśmy 3 godziny na nocny pociąg do rodziców TŻ, więc zrobiłam kochanemu mężulowi wycieczkę po starówce wrocławskiej nocą, bo nigdy nie miał okazji jej oglądać Dojechaliśmy do teściów o 5 rano aha - jeszcze sprzedano mi rezerwację na nieistniejący wagon i musiałam to prostować

Drugi dzień świąt równie "atrakcyjny". Wczesnym wieczorem babcia TŻ dostała wysokiego ciśnienia i duszności. Wezwałam karetkę, na którą czekałyśmy z teściową godzinę (TŻ i teść pracowali w tym czasie w oborze, więc nie chciałyśmy im przerywać tego co i tak trzeba zrobić). Dzwoniłam po 30 minutach na dyspozytornię upewnić się czy wyjechała ta karetka i mówię im że to pilne bo podejrzewamy zawał, już się bałam że nie dojadą na czas. Chciałam nawet już jechać samochodem do szpitala, ale to 40 km, a bałam się że babci się w samochodzie pogorszy i nic wtedy nie poradzę. Poza tym mogłabym się minąć z tą karetką. Jak już wreszcie dojechali to stwierdzili że dostali złe zawiadomienie i mają niewłaściwy typ karetki i oni wezwą tą właściwą i sobie pojadą. To my mówimy, żeby dali babci chociaż coś na te duszności, bo nawet mówić już nie mogła. no to oni stwierdzili że nie wiedzą co jej podać i łaskawie zabrali ją na IP Teraz babcia jest w szpitalu na OIOM. Lekarze mówią, że bardzo możliwe że z tego wyjdzie, bo organizm dobrze reaguje na leki, ale z drugiej strony wszystko jest możliwe, bo babcia za tydzień kończy 91 lat.

31 XII testuję o ile wcześniej @ się nie pojawi. Dzisiaj pojawiła mi się nitka jasnoczerwonej krwi w śluzie. Nie wiem czy to na okres, czy może jakimś cudem plamienie implantacyjne. Nigdy nie miałam nitki krwi w śluzie, jak już skracał się cykl i było plamienie na okres, to cały śluz był różowy. Co ma być to będzie, zobaczymy. W sumie nawet przez ten świąteczny stres moje ciało może się inaczej zachowywać.

Testujemy obie 3mam kciuki ;-)

[zawiechaczarny]

Napisane przez natlem

Testujemy obie 3mam kciuki ;-)

Może będzie prezent sylwestrowy Mam tylko nadzieję, że albo będą II kreseczki, albo @, żebym wiedziała czy mogę pić na domówce u znajomych czy nie Na ewentualną betę w przyszłym tygodniu nie dam rady skoczyć, bo mam fatalne godziny pracy.

[natlem]

Napisane przez zawiechaczarny

Może będzie prezent sylwestrowy Mam tylko nadzieję, że albo będą II kreseczki, albo @, żebym wiedziała czy mogę pić na domówce u znajomych czy nie Na ewentualną betę w przyszłym tygodniu nie dam rady skoczyć, bo mam fatalne godziny pracy.

Ja stwierdziłam że na sylwestra i tak nie pije, bo potrzebny jest kierowca mogę nim zostać, a obawiam się że w Sylwestra zostanę z bólami @. Bo temperatura coś zaczyna spadać po lekku :'(

[zUa_tysica]

Cześć dziewczyny! Uff, w końcu udało mi się usiąść do kompa, bo musiałam pojechać do biura, ech :/ Miałam cichą nadzieję o wolnym do 4 stycznia, ale niestety

Przede wszystkim gratuluję Monique !!!!!!!! Piękny prezent na święta! Eleganckie dwie kreseczki Na to wygląda, ze test z rossmana jest chyba trochę czulszy niż pepino

U mnie święta bez fajerwerków. Wigilia u teściów, wigilia u moich rodziców, pierwszy dzień świąt do 15 u moich rodziców, potem do teściów, troszke popilim więc sobotę przeleżeliśmy w łóżeczku odpoczywając

Wczoraj widziałam się z koleżankami, poplotkowałyśmy chwile i wróciłam do domu. I tak oto minęły święta - na spokojnie.

Jeżeli chodzi o mój cykl, to robię testy owulacyjne, i widzę na razie zmiany jeżeli chodzi o intensywność koloru kreski - idzie ku dobremu dziś 9 dc i zobaczymy co będzie Aczkolwiek działamy od wczoraj

Trzymam kciuki za testujące 31 grudnia

Fanta jeżeli chodzi o moje testowanie to termin pewnie podam w tym tygodniu

[cavagirl]

Napisane przez zawiechaczarny

Cavagirl, u mnie dziś 25 dc. Owu była w 16 dc Ale po tym jakie figle organizm mi płatał przy poprzednim cyklu, na nic się w sumie nie nastawiam i szukam dobrego gina. Jak jakimś cudem wyjdą II kreseczki, to tym bardziej dobry gin się przyda

Hmm...ja tez się chyba do gina na przyszły tydzien zapiszę. Teraz nie ma chyba co iść, jeszcze plamię (a nigdy w życiu nie plamiłam tak...). Zrobię w Sylwestra test i zobaczymy.
Ja nie wiem czy w ogóle miałam owu, robiłam testy od chyba 11dc i nigdy nie wyszła. Może była wcześniej albo wcale...szaleje ten organizm, dlaczego akurat teraz, może to przez Euthyrox...

[201604261006]

Napisane przez zawiechaczarny

My z TŻ nigdy nie mieliśmy tak zwariowanych świąt, jak w tym roku. Jutro muszę wrócić do pracy, a czuję, że dopiero teraz przydałby mi się urlop po tych wrażeniach.

Masakra
Dużo zdrowia dla babci

U nas Wigilia była u teściów czyli u nas w domu. Potem Pasterka Pierwszego dnia świąt przyszedł do nas nasz świadek i kuzyn Tż z żoną i sobie popili, później pojechaliśmy do klubu ze świadkiem i z Tż bratem i jego dziewczyną W 2 dzień świąt bylismy u mojej mamy Wczoraj przyszedł Tż kolega i też coś tam popili

Teraz można odpocząć po świętach

Macie plany na Sylwestra?

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Ja mam dziś 24dc czyli wg moich ostatnich 2 cykli dziś powinnam dostać @.
A głupi ovufriend mi wyznaczył owu, tylko jakoś dziwnie

[VelaLuca]

Napisane przez mysza93

Macie plany na Sylwestra?

Oj mamy 18 osób w domu i impreza z tematem przewodnim: lata PRL. Właśnie zaczynam to wszystko przygotowywać i ogarniać. Ledwo co święta minęły a tu już następna impreza. Co niektórzy zostaną u nas do 3 stycznia więc będzie się działo

[__malaMi__]

Witajcie po świętach, ja dzisiaj nieprzytomna wstawałam...
święta minęły miło, ale jakos w tym roku nie czułam tej atmosfery, może dlatego, ze rodzinki mniej było.

W kwestii starań TŻ przycisnęłam chyba do działań za szybko , bo od 12dc, a tu coś mi się poprzestawiało i tak jak od kiedy obserwuje się to owu mam 15dc, tak dziś jest 17, a wczoraj test dalej negatywny i temperatura dziś rano niska. Śluz płodny od 3 dni, więc jeśli dzisiaj nie wyjdzie pozytyw i tempka nie skoczy jutro to już nie wiem. Muszę go dzisiaj zmolestować, bo były aż 2 dni przerwy

Napisane przez VelaLuca

Oj mamy 18 osób w domu i impreza z tematem przewodnim: lata PRL. Właśnie zaczynam to wszystko przygotowywać i ogarniać. Ledwo co święta minęły a tu już następna impreza. Co niektórzy zostaną u nas do 3 stycznia więc będzie się działo

super impreza, bardzo podobaja mi się takie tematyczne, no i tyle ludzi też super, im wieksze grono tym weselej. U nas w mieszkaniu niestety nie ma opcji na takie duże spotkania, w tym roku bardzo kameralnie bedzie

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Napisane przez cavagirl

Hmm...ja tez się chyba do gina na przyszły tydzien zapiszę. Teraz nie ma chyba co iść, jeszcze plamię (a nigdy w życiu nie plamiłam tak...). Zrobię w Sylwestra test i zobaczymy.
Ja nie wiem czy w ogóle miałam owu, robiłam testy od chyba 11dc i nigdy nie wyszła. Może była wcześniej albo wcale...szaleje ten organizm, dlaczego akurat teraz, może to przez Euthyrox...

ja w tym miesiacu robiłam nawet w jeden dzień chyba 3 razy, bo nie docierało do mnie, ze jeszcze nic terac 17dc i wczoraj jasniejsza była więc oby dziś...
warto jeszcze mierzyc temperaturę, jak jest skok to zawsze to jakieś pocieszenie

[cavagirl]

Napisane przez __malaMi__

Witajcie po świętach, ja dzisiaj nieprzytomna wstawałam...
święta minęły miło, ale jakos w tym roku nie czułam tej atmosfery, może dlatego, ze rodzinki mniej było.

W kwestii starań TŻ przycisnęłam chyba do działań za szybko , bo od 12dc, a tu coś mi się poprzestawiało i tak jak od kiedy obserwuje się to owu mam 15dc, tak dziś jest 17, a wczoraj test dalej negatywny i temperatura dziś rano niska. Śluz płodny od 3 dni, więc jeśli dzisiaj nie wyjdzie pozytyw i tempka nie skoczy jutro to już nie wiem. Muszę go dzisiaj zmolestować, bo były aż 2 dni przerwy




super impreza, bardzo podobaja mi się takie tematyczne, no i tyle ludzi też super, im wieksze grono tym weselej. U nas w mieszkaniu niestety nie ma opcji na takie duże spotkania, w tym roku bardzo kameralnie bedzie

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------



ja w tym miesiacu robiłam nawet w jeden dzień chyba 3 razy, bo nie docierało do mnie, ze jeszcze nic terac 17dc i wczoraj jasniejsza była więc oby dziś...
warto jeszcze mierzyc temperaturę, jak jest skok to zawsze to jakieś pocieszenie

My też w domu, tylko bratanica do nas dołączy i może sąsiedzi wpadną, nie mam ostatnio nastroju na żadne imprezy jakoś, mogę równie dobrze przespać tego Sylwestra i git

Ja robiłam testy o rożnych portach, może dlatego nic nie wyszło. Nie wiem czy to, co teraz mam to @, bo jeśli tak to mogłam mieć owu nawet w 6dc(?). Zaczynam jednak znów sobie wkręcać, że to nie okres a implantacja bądź poronienie mega wczesne??

[__malaMi__]

Napisane przez cavagirl

Ja robiłam testy o rożnych portach, może dlatego nic nie wyszło. Nie wiem czy to, co teraz mam to @, bo jeśli tak to mogłam mieć owu nawet w 6dc(?). Zaczynam jednak znów sobie wkręcać, że to nie okres a implantacja bądź poronienie mega wczesne??

ale nie miałaś nawet słabej drugiej kreski? nie piłas 2h przed zrobieniem testu - to ponoć ważne.
mierzysz temperature?

[cavagirl]

Napisane przez __malaMi__

ale nie miałaś nawet słabej drugiej kreski? nie piłas 2h przed zrobieniem testu - to ponoć ważne.
mierzysz temperature?

Słabą miałam któregoś dnia drugą, z piciem starałam się uważać, ale trudno powiedzieć jak to tam wpłynęło. A temperaturę chciałam zacząć mierzyć od tego cyklu, ale teraz to nie wiem czy on sie juz zaczął czy nie , a że bylam u TŻta kiedy zaczęło sie plamienie, to i tak nie miałam jak mierzyć

[__malaMi__]

Napisane przez cavagirl

Słabą miałam któregoś dnia drugą, z piciem starałam się uważać, ale trudno powiedzieć jak to tam wpłynęło. A temperaturę chciałam zacząć mierzyć od tego cyklu, ale teraz to nie wiem czy on sie juz zaczął czy nie , a że bylam u TŻta kiedy zaczęło sie plamienie, to i tak nie miałam jak mierzyć

nigdy nie miałam zadnych plamień, u mnie jak się zaczyna @ to od razu wiem, ze to ona wiec ciężko mi doradzić do końca.

Ale jeśli widziałabym słaba drugą kreskę to bym robiła testy dalej, bo z mojego doświadczenia to w końcu wychodzi druga ciemna. Ale zobaczymy czy w tym miesiacu tak bedzie, bo też mam jakoś dziwnie, a testów z 10 już zrobiłam

[cavagirl]

Może czasami się nie wstrzelamy z tymi testami w odpowiedni moment. Ja w zasadzie drugi raz korzystałam z testów. Przypomniało mi się, że za pierwszym razem było tak, że miałam druga niewyraźną, przez dwa następne dni tylko jedną, a kolejnego dnia dwie takie same krechy. Więc widać rożnie to bywa. Potem miałam cykl z wizyta u gin, wiec wiedziałam co i jak, a teraz wlasnie nic.

[zawiechaczarny]

U mnie dziś plamienia się nasiliły. Przypuszczam, że jednak oznacza to nadejście @ W sumie jak już to wolałabym dostać @ jutro niż w Sylwestra...

[monika0185]

A ja się nie mogę doczekać na dni płodne Dziś 7 dc, owulacja ok 8.01. To będzie nasz pierwszy cykl starań Fanta możesz mnie wpisać na testowanie 23.01

Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka

[monique_05]

Napisane przez VelaLuca

Monique gratuluję Wymarzony prezent!! A co do snów to śni się zawsze na odwrót. I u mnie się to zawsze sprawdza Dlatego test wyszedł pozytywny, super [COLOR="Silver"]

Napisane przez zUa_tysica

Przede wszystkim gratuluję Monique !!!!!!!! Piękny prezent na święta! Eleganckie dwie kreseczki Na to wygląda, ze test z rossmana jest chyba trochę czulszy niż pepino

Napisane przez cavagirl

Monique, gratuluję z całego serca i życzę dużo zdrówka!

Dziękuję dziewczyny Byłam dzisiaj u ginekologa. Zbadała mnie i wstępnie potwierdziła ciążę (rozpulchniona szyjka macicy itp.). Zleciła mi badania krwi, na które jutro idę, ale o dziwo nie dała skierowania na betę. Myślałam, że to konieczne? Dała skierowanie na USG, które zostało wyznaczone na 11 stycznia. Pani położna, u której wyznaczałam termin powiedziała, że beta nie jest konieczna skoro będzie USG i test ciążowy wyszedł pozytywny (który, jakby nie patrzeć stwierdza obecność hcg). Hmm no ja tam się nie znam, to moja pierwsza ciąża, a one są lekarkami.

Ginekolog wyznaczyła mi termin na 30.08.2016 - czyli w drugą rocznicę ślubu!! Chociaż wiem, że rzadko kiedy się rodzi zgodnie z terminem

Napisane przez monika0185

A ja się nie mogę doczekać na dni płodne Dziś 7 dc, owulacja ok 8.01. To będzie nasz pierwszy cykl starań Fanta możesz mnie wpisać na testowanie 23.01

Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka

Trzymam kciuki za udany cykl

[Fantasmagori]

Napisane przez monique_05

Zleciła mi badania krwi, na które jutro idę, ale o dziwo nie dała skierowania na betę. Myślałam, że to konieczne?

Nie musisz mieć skierowania na betę, robią w laboratoriach normalnie od ręki Tylko trzeba zapłacić niestety

My Sylwestra jak co roku we dwoje, świętujemy 8 rocznicę

Ups, tym razem we TROJE

[monika0185]

Napisane przez monique_05

Dziękuję dziewczyny Byłam dzisiaj u ginekologa. Zbadała mnie i wstępnie potwierdziła ciążę (rozpulchniona szyjka macicy itp.). Zleciła mi badania krwi, na które jutro idę, ale o dziwo nie dała skierowania na betę. Myślałam, że to konieczne? Dała skierowanie na USG, które zostało wyznaczone na 11 stycznia. Pani położna, u której wyznaczałam termin powiedziała, że beta nie jest konieczna skoro będzie USG i test ciążowy wyszedł pozytywny (który, jakby nie patrzeć stwierdza obecność hcg). Hmm no ja tam się nie znam, to moja pierwsza ciąża, a one są lekarkami.

Ginekolog wyznaczyła mi termin na 30.08.2016 - czyli w drugą rocznicę ślubu!! Chociaż wiem, że rzadko kiedy się rodzi zgodnie z terminem





Trzymam kciuki za udany cykl

Czyli wszystko dobrze wrzuć zdjęcie z usg, w sam raz w moje urodziny bete zrób sobie sama

Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka