Dlaczego kochamy kotki?

[stargazer]

"ty gadzino jedna", ewentualnie "potworze kosmaty"

[hihi]

Napisane przez stargazer

"ty gadzino jedna", ewentualnie "potworze kosmaty"

No właśnie "włochana cholero" albo "futrzany gadzie" to jedne z częstszych

[kroowek]

pchlarz paskudny albo siusiumajtek- pcheł nie ma ale niestety wpadki z siusianiem są tak raz na dwa miesiące:/ a do kota mojego TZ-ta mówie laleczko, chociaż to kocur, ale jest śliczny,biały i taki delikatny jak laleczka

[kroowek]

Mam do Was kilka pytan, co na poczatek dawac mu do jedzenia? gdzie najlepiej przyszykowac mu spanie noi co z kuwetą? czy najlepiej kupic zwirek? czy moge takiemu małemu kotkowi próbowac dawac karme dla kotow? saszetki whiskasa?
A jakie imie polecacie? mi sie podoba Lilu, ale to bardziej chyba dla dziewczynki, a moze malibu albo artis?[/QUOTE]

Na dobry początek:
https://www.rosnij-zdrowo.pl/Cat.asp...8-D45E22771AE3
Dostaniesz paczuszke z jedzeniem dla małego kotka gratis.Wtedy będziesz mogła się przekonac czy mu odpowiada.Proponuje od początku dawac kotkowi również inne jedzenie: mięso,ser itp.Jeżeli nie zrobisz tego na początku później będzie cięzko go nakłonic do jedzenia czegoś innego niż saszetki a zapewniam, że z wiekiem jedna dziennie nie wystarczy,więc łatwo policzyc ile będzie Cię to kosztowałoOczywiście oprócz saszetek,zwykłego jedzenia kotek powinien miec świeżą wode i suchą karme,oraz mleko takie specjalne dla kotka(dostaniesz w paczce),albo takie zwykłe ale pół na pół z wodą.Jedzenie to jest dopasowane do wieku kotka,więc na początku kupuj to dla juniora.
Spanie jak i kuweta powinny byc w miejscu spokojnym,gdzie kot będzie miał trochę prywatności Gdy postawisz kuwete w miejscu wokół którego ciągle ktoś chdzi,albo gdy będziesz ją przestawiac kotek może się zniechęcic i robic siusiu w innym,odpowiadającym mu miejscu-niekoniecznie do kuwety :/
Żwirek jest ok, nieczuc tak mocnego zapachu i jest ogólnie bardziej przyjazny właścicielowi A co do spania to z doświadczenia wiem,że kotek będzie i tak spał tam gdzie on chce a nie tam gdzie Ty.
a najmilej jest oczywiście obok obok ukochanego właściciela,na mięciutkiej,czystej pościeli
Mam nadzieje że trochę pomogłam

[loss_lauri]

Napisane przez kroowek

Mam do Was kilka pytan, co na poczatek dawac mu do jedzenia? gdzie najlepiej przyszykowac mu spanie noi co z kuwetą? czy najlepiej kupic zwirek? czy moge takiemu małemu kotkowi próbowac dawac karme dla kotow? saszetki whiskasa?
A jakie imie polecacie? mi sie podoba Lilu, ale to bardziej chyba dla dziewczynki, a moze malibu albo artis?

w jakim wieku jest kotek? jeżeli od 4 tyg do 4 m-cy - polecam karmę Royal Canin Babycat lub Weaning,na początek możesz rozmoczyc ją w wodzie lub kocim mleku (np RC ) po ukończeniu 4 m-cy możesz stopniowo przechodzić na Kitten - jedzenie typu Whiskas jakie dostaniesz w tej paczce po zarejestrowaniu sie na ich stronie nie jest dobrym wyborem. moje kocięta wychowały się właśnie na RC i teraz są pięknymi, zdrowymi, dorosłymi kotami. poza tym - radzę od początku przyzwyczajać kotka do mięsa, najlepiej podawanego w czasie jednego, głównego posiłku dziennie - może to być przez ciebie ugotowany kurczak, ryba albo kurczak w słoiczku gerbera, takie jedzenie dla dzieci (ale tylko to z samym mięsem), poza tym - mleko dla kotów, od czasu do czasu jakiś rosół lub bulion warzywny, twarożek (jeżeli będzie go tolerował).

[alesya24]

hej , kotek st u mnie, został nazwany Artis ma 8 tygodni, jest słodziutki. Lubi sie bawic czego dowodem są moje podrapane ręce. Kupiłam mu zwirek i z miski zrobiłam kuwetke, nawet mu sie udało kilka razy z niej skorzystac. Je wszystko co mu podstawie pod nosek. Paczka juz zamowiona.
Tylko mam problem z psem, jest mieszancem pekinczyka i w nocy nie daje mi spac. Nic sie dla niego teraz nie liczy tylko przebywanie z kotem. Podlizuje go,ale obawiam sie ze troszke nawet podgryza ząbkami gdy kotek zaczyna sie bawic zaczyna sie sciganie i kot chowa sie pod meblami, pies szczeka i zaczyna sie klotnia. Jak to załagodzic, jak dlugo na to potrzebuja?
Czy warto wyprowadzac kotka na pole?boje sie ze mi moze uciec

[kroowek]

Najlepiej wyprowadzac go etapami tzn.najpierw bliko domu,żeby poznał teren i wiedział gdzie wracac I na początku powinnaś byc cały czas z nim,stopniowo go przyzwyczjac i po pewnym czasie dopiero wypuszczac samego.Mój kotek zawsze wraca, chociaż odchodzi daleko.
Co do whiskasa... no cóż mój kot je nie tylko tą karme,bo kupuje różne a podstawą jego posiłków jest i tak zwykłe jedzenie od mięsa po jogurty, które uwielbia. Zresztą je prawie wszystko to co ja... poprostu lubi wszystko I zapewniam,że nie dawałam mu karmy Royal Canin a jest zdrowym,dużym i szczęśliwym kocurem
Firma nie ma znaczenia,najważniejsze żeby karma smakowała kotkowi i odpowiadała możliwościom właściciela, bo niestety nie zawsze mam kase na karme i czasami kupuje saszetki z rosmana po 0,99 za sztukeAlbo suchą karme whiskasa mieszam z taką tanią z tesco.

[loss_lauri]

Napisane przez kroowek

Najlepiej wyprowadzac go etapami tzn.najpierw bliko domu,żeby poznał teren i wiedział gdzie wracac I na początku powinnaś byc cały czas z nim,stopniowo go przyzwyczjac i po pewnym czasie dopiero wypuszczac samego.Mój kotek zawsze wraca, chociaż odchodzi daleko.
Co do whiskasa... no cóż mój kot je nie tylko tą karme,bo kupuje różne a podstawą jego posiłków jest i tak zwykłe jedzenie od mięsa po jogurty, które uwielbia. Zresztą je prawie wszystko to co ja... poprostu lubi wszystko I zapewniam,że nie dawałam mu karmy Royal Canin a jest zdrowym,dużym i szczęśliwym kocurem
Firma nie ma znaczenia,najważniejsze żeby karma smakowała kotkowi i odpowiadała możliwościom właściciela, bo niestety nie zawsze mam kase na karme i czasami kupuje saszetki z rosmana po 0,99 za sztukeAlbo suchą karme whiskasa mieszam z taką tanią z tesco.

oj, nie zgodzę się z tobą - rodzaj (jakość?) karmy ma kolosalne znaczenie zwłaszcza w przypadku małego, rozwijającego sie kotka - karmienie go od dzieciństwa taka marketową karmą albo whiskasem na pewno zaważy w przyszłości na jego zdrowiu. mówisz, że twój kot wychowany na takim jedzeniu jest zdrowy - być może tak ci się wydaje - a jakie ma wyniki, poziom mocznika, enzymy wątrobowe? zapewniam że karma składająca się głównie z barwników, konserwantów i zapychaczy nie służy ani nerkom anii wątrobie a co najgorsze - może się przyczynić w przyszłości do stanu, że zaczną żle funkcjonować. smakuje kotu tak jak ludziom smakują chipsy, bo zawiera duże ilości wzmacniaczy smaku a mało białka i tłuszczów, nie wspominając już o witaminach, solach min. zapewnienie kociakowi dobrej jakościowo karmy naprawdę dużo nie kosztuje a to dlatego, ze wporównaniu - np z whiskasem - dajesz mu jej ok 3x mniej. poza tym - jest wiele innych niż RC, tańszych a równie dobrych karm, np Animoda.
karmienie kota whiskasem kitekatem itp to naprawdę nie jest dobry pomysł.

[hihi]

Napisane przez kroowek

Co do whiskasa... no cóż mój kot je nie tylko tą karme,bo kupuje różne a podstawą jego posiłków jest i tak zwykłe jedzenie od mięsa po jogurty, które uwielbia. Zresztą je prawie wszystko to co ja... poprostu lubi wszystko I zapewniam,że nie dawałam mu karmy Royal Canin a jest zdrowym,dużym i szczęśliwym kocurem
Firma nie ma znaczenia,najważniejsze żeby karma smakowała kotkowi i odpowiadała możliwościom właściciela, bo niestety nie zawsze mam kase na karme i czasami kupuje saszetki z rosmana po 0,99 za sztukeAlbo suchą karme whiskasa mieszam z taką tanią z tesco.

Firma ma olbrzymie znaczenie, ponieważ Whiskas, Kitekat i cała reszta tego typu firm dodają do karm przede wszystkim SOLI, różnej chemii, a mięsa MAX 3-4%, którego w dobrych karmach jest do 90-98% - animonda carny chociażby, a przy braku kasy lepiej iść kupić kostkę gulaszową wołowiny, czy pierś z kurczaka, przemrozić i sparzyć - kot się naje w zdrowy sposób...

Napisane przez loss_lauri

oj, nie zgodzę się z tobą - rodzaj (jakość?) karmy ma kolosalne znaczenie zwłaszcza w przypadku małego, rozwijającego sie kotka - karmienie go od dzieciństwa taka marketową karmą albo whiskasem na pewno zaważy w przyszłości na jego zdrowiu. mówisz, że twój kot wychowany na takim jedzeniu jest zdrowy - być może tak ci się wydaje - a jakie ma wyniki, poziom mocznika, enzymy wątrobowe? zapewniam że karma składająca się głównie z barwników, konserwantów i zapychaczy nie służy ani nerkom anii wątrobie a co najgorsze - może się przyczynić w przyszłości do stanu, że zaczną żle funkcjonować. smakuje kotu tak jak ludziom smakują chipsy, bo zawiera duże ilości wzmacniaczy smaku a mało białka i tłuszczów, nie wspominając już o witaminach, solach min. zapewnienie kociakowi dobrej jakościowo karmy naprawdę dużo nie kosztuje a to dlatego, ze wporównaniu - np z whiskasem - dajesz mu jej ok 3x mniej. poza tym - jest wiele innych niż RC, tańszych a równie dobrych karm, np Animoda.
karmienie kota whiskasem kitekatem itp to naprawdę nie jest dobry pomysł.

AMEN, moja znajoma, która swojego kota na samym początku, rok, może 2lata karmiła KK i whiskasem, ponieważ nie miała świadomości jakim jest to jedzenie syfem, rok temu żegnała swojego 8letniego kota, który odszedł w mękach z powodu choroby nerek i wątroby, której lekarze nie zdążyli wyleczyć, ale... po autopsji jednoznacznie uznali, że winowajca śmierci kota był własnie beznadziejny pokarm podawany mu jako kociakowi, tak więc przestrrzegam...

[esfira]

karma ma kolosalny wpływ na zdrowie i rozwój kota, jeśli coś ma kotu zapewnić długie i zdrowe życie, to głównie dobra i zbilansowana karma, nie whiskas, nie kitekat, nie darling ani żadne tesco-żarcie
dobre marki to acana, brit, royal canin, purina pro plan, nawet purina one czy perfect fit sa niezłe (do kupienia w markecie)
Wydaje się, że whiskas jest tańszy, bo kupuje się go w małych torebkach, a droższe karmy są w workach po 2 czy 5 kg, ale naprawdę, to się opłaca- lepszej karmy kot je mniej, a wydatki na weterynarza w przyszłości też są mniejsze. Saszetki whiskasa są naprawdę drogie, jak na ta zawartość mięsa

co do wyprowadzania, to przeczytaj sobie temat https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=279590 kot nie wrócił, wybrał wolność?
naprawde chcesz tracić nerwy i płakac, gdy kot nie będzie wracał dwa, trzy dni? albo wcale nie wróci?

[Eurydyke]

A ja mojemu kotu gotuję. Myślę, że to dobry sposób, jeżeli ktoś rzeczywiście chce zaoszczędzić pieniądze bez narażania kota na choróbska wywołane tańszą karmą. Oczywiście jest to opcja dla tych, którzy lubią gotować (jak ja) i nie przeżywają w kuchni mąk pańskich, jak większość współczesnych kobiet

Przepisy znajdziecie na polecanym tu kocim forum. Kurczak, podroby, marchew, czasem wołowina (też nie musi być ta najdroższa), można dodać trochę suchej "dobrej" karmy, żeby mieć pewność, że ilość witamin jest odpowiednia. Ugotowane mięsko może leżeć w lodówce, nie trzeba gotować codziennie. Przy takiej diecie macie świadomość tego, co kot je.

Po za tym moja kicia woli mięsko niż cokolwiek innego, więc nie mam też problemu z marudzeniem przy jedzeniu.

[doloresd]

Firma nie ma znaczenia,najważniejsze żeby karma smakowała kotkowi i odpowiadała możliwościom właściciela, bo niestety nie zawsze mam kase na karme i czasami kupuje saszetki z rosmana po 0,99 za sztukeAlbo suchą karme whiskasa mieszam z taką tanią z tesco.

Biedne zwierzę

[hihi]

Napisane przez Eurydyke

A ja mojemu kotu gotuję. Myślę, że to dobry sposób, jeżeli ktoś rzeczywiście chce zaoszczędzić pieniądze bez narażania kota na choróbska wywołane tańszą karmą. Oczywiście jest to opcja dla tych, którzy lubią gotować (jak ja) i nie przeżywają w kuchni mąk pańskich, jak większość współczesnych kobiet

Przepisy znajdziecie na polecanym tu kocim forum. Kurczak, podroby, marchew, czasem wołowina (też nie musi być ta najdroższa), można dodać trochę suchej "dobrej" karmy, żeby mieć pewność, że ilość witamin jest odpowiednia. Ugotowane mięsko może leżeć w lodówce, nie trzeba gotować codziennie. Przy takiej diecie macie świadomość tego, co kot je.

Po za tym moja kicia woli mięsko niż cokolwiek innego, więc nie mam też problemu z marudzeniem przy jedzeniu.

Ja tez gotuje ale tylko "połowę" jedzenia, reszta to karma od RC, bo inaczej bałabym się, że nie dostarczę kociakowi wszystkich niezbędnych skłądników odżywczych

[loss_lauri]

Napisane przez Eurydyke

A ja mojemu kotu gotuję. Myślę, że to dobry sposób, jeżeli ktoś rzeczywiście chce zaoszczędzić pieniądze bez narażania kota na choróbska wywołane tańszą karmą. Oczywiście jest to opcja dla tych, którzy lubią gotować (jak ja) i nie przeżywają w kuchni mąk pańskich, jak większość współczesnych kobiet

Przepisy znajdziecie na polecanym tu kocim forum. Kurczak, podroby, marchew, czasem wołowina (też nie musi być ta najdroższa), można dodać trochę suchej "dobrej" karmy, żeby mieć pewność, że ilość witamin jest odpowiednia. Ugotowane mięsko może leżeć w lodówce, nie trzeba gotować codziennie. Przy takiej diecie macie świadomość tego, co kot je.

Po za tym moja kicia woli mięsko niż cokolwiek innego, więc nie mam też problemu z marudzeniem przy jedzeniu.

Boże, jak ci zazdroszczę... - moje niezbyt lubią mięso ja staram się to zmienić - jedna z moich kotek, Lara, w ogóle nie uważa mięsa za coś jadalnego, je tylko suchego royala; ja jednak wolałabym żeby jadły gotowane mięso - jakoś przekonałam je do gotowanej wątróbki a po tym jak się dowiedziałam, że nie należy kotom podawać surowej ryby (z powodu jakiejś szkodliwej subst., która rozkłada się podczas obróbki termicznej) dziś ugotowałam im rybę z masłem - koty jakos zjadły... ale filet z kurczaka jedzą surowy.... . jednak to tylko jeden posiłek dziennie, podstawą jest suchy royal.

[sintagma]

Ale ostatnio przeżyłam traume,płakałam przez kitikatanie karmie nim broń Boże kota,miałam jedną zapasową zaszetke kupioną przez tż,wiec z braku laku dałam kotu ją do zjedzenia Wyobrazcie sobie dziewczyny ze dwa dni puzniej wyzucając śmieci pod koszem były setki białych robaków,takie białe obleśne wielkie tłuste larwy,az mnie cofneło. Leżały sobie obok końcówki od zaszetki kitikata i konsumowały resztki.odkaziłam wszystko,tydzień z nimi walczyłam az w końcu wygrałam. Nigdy czegos takiego nie widziałam,to było straszne.

[stargazer]

Masakra..... To co oni do tej saszetki wrzucili??? Jakieś pasożyty się zaplątały w produkcji???? Dobrze, że już od długiego czasu nie daję kotu takich rzeczy.

[sabbatha]

ah moja mama raz w sklepie musiala umyc puszki bo piwo wystrzelilo i z lecha zielonego wylazly biale larwy;p

o robakach w kasztankach nie wspomne ;]

[loss_lauri]

Napisane przez sintagma

Ale ostatnio przeżyłam traume,płakałam przez kitikatanie karmie nim broń Boże kota,miałam jedną zapasową zaszetke kupioną przez tż,wiec z braku laku dałam kotu ją do zjedzenia Wyobrazcie sobie dziewczyny ze dwa dni puzniej wyzucając śmieci pod koszem były setki białych robaków,takie białe obleśne wielkie tłuste larwy,az mnie cofneło. Leżały sobie obok końcówki od zaszetki kitikata i konsumowały resztki.odkaziłam wszystko,tydzień z nimi walczyłam az w końcu wygrałam. Nigdy czegos takiego nie widziałam,to było straszne.

Napisane przez sabbatha

ah moja mama raz w sklepie musiala umyc puszki bo piwo wystrzelilo i z lecha zielonego wylazly biale larwy;p

o robakach w kasztankach nie wspomne ;]

.
ja na takie 'czarne godziny' (bo też mam daleko do sklepu z karmą) kupuję promocyjnego royala -ostatnio przywieżli sterilised i fit 32, (moje nie jedzą takiego na co dzień, ale gdy zdarzy się tak, ze skończy się ich jedzenie (daję im exigent i sensibile), takim też mogą się pożywić przez 1 dzień) - (2x400g za 17 zł) i chowam głęboko do szafki. ostatnio zostałam mile obdarowana w tymże sklepie kilkoma próbkami royala (paczuszki po 50 g) wiec też je zachomikowałam

[hihi]

Loss_lauri, pytanie do Ciebie, któe zadałam tez na innym wątku, ale tu pewnie szybciej dostanę odp.: JAK TO JEST Z MLEKIEM KROWIM?
Co poza nietrawieniem laktozy szkodzi kotu w mleku? Bo, że może dostać biegunki i mója Stara Kocura dostawała to wiem, ale kotka mojej babci od urodzenia do śmierci (Noo... Łajdaczka żyła jakies 15lat) piła zwykłe krowie mleko i nigdy problemów nie miała i zastanawiam się jak to z tym szkodzeniem jest...?

[doloresd]

Napisane przez hihi

Loss_lauri, pytanie do Ciebie, któe zadałam tez na innym wątku, ale tu pewnie szybciej dostanę odp.: JAK TO JEST Z MLEKIEM KROWIM?
Co poza nietrawieniem laktozy szkodzi kotu w mleku? Bo, że może dostać biegunki i mója Stara Kocura dostawała to wiem, ale kotka mojej babci od urodzenia do śmierci (Noo... Łajdaczka żyła jakies 15lat) piła zwykłe krowie mleko i nigdy problemów nie miała i zastanawiam się jak to z tym szkodzeniem jest...?

To jeśli chodzi o małe kotki :Mleko krowie jest uboższe w wapń niż mleko kotki. Zawiera dużo mniej tłuszczu, a więc jest mniej energetyczne. Kociak pijąc je, zapełni sobie żołądek, ale otrzymana w ten sposób porcja energii jest znacznie mniejsza. Na dodatek krowie mleko może wywołać u kociąt biegunkę i – w konsekwencji – odwodnienie, niebezpieczne dla życia tak małego organizmu.
Jeśli chodzi o starsze koty to po prostu mleko krowie skraca im żywot-
Koty karmione krowim mlekiem zapadały na "ludzkie" choroby: artretyzm, łysienie, utrata zębów, marskość wątroby, choroby degeneracyjne mózgu i rdzenia kręgowego.

Więcej tu http://www.koty.pl/zywienie/art2,byl...-od-krowy.html i tu http://zapytaj.com.pl/Category/016,0..._krowiego.html

Może nie jestem Loss Lauri ale mam nadzieję że pomogłam

[hihi]

Napisane przez doloresd

Może nie jestem Loss Lauri ale mam nadzieję że pomogłam

Tak, pomogłas, chodziło mi o to dodatkowe szkodzenie mleka krowiego kotom, u których nie wywołuje ono biegunki, a jest on karmiony teoretycznie pełnowartościowa karmą, które teoretycznie powinna dostarczać wszystkich skladników niezbędnych do normalengo, zdrowego funkcjonowania.

[loss_lauri]

Napisane przez doloresd

To jeśli chodzi o małe kotki :Mleko krowie jest uboższe w wapń niż mleko kotki. Zawiera dużo mniej tłuszczu, a więc jest mniej energetyczne. Kociak pijąc je, zapełni sobie żołądek, ale otrzymana w ten sposób porcja energii jest znacznie mniejsza. Na dodatek krowie mleko może wywołać u kociąt biegunkę i – w konsekwencji – odwodnienie, niebezpieczne dla życia tak małego organizmu.
Jeśli chodzi o starsze koty to po prostu mleko krowie skraca im żywot-
Koty karmione krowim mlekiem zapadały na "ludzkie" choroby: artretyzm, łysienie, utrata zębów, marskość wątroby, choroby degeneracyjne mózgu i rdzenia kręgowego.

Więcej tu http://www.koty.pl/zywienie/art2,byl...-od-krowy.html i tu http://zapytaj.com.pl/Category/016,0..._krowiego.html

Może nie jestem Loss Lauri ale mam nadzieję że pomogłam

mam takie samo zdanie jak dolorsed - jednak nie wiedziałam że krowie mleko moze być aż tak szkodliwe dla kotów, zawsze myślałam, że - ponieważ ma ok 2x więcej laktozy niz mleko kotki i inne białka (np trudno strawną kazeinę) wywołuje biegunkę czy rewolucje w żołądku, a tu takie rzeczy.
jednak - wg mnie (nie pytałam jeszcze weta, ale zapytam przyu okazji) - dawanie kotom od czasu do czasu jakichś mlecznych przetworów (np twarożku czy dodawanie masła przy gotowaniu ryby) im nie zaszkodzi, jak myślicie?

[hihi]

Napisane przez loss_lauri

jednak - wg mnie (nie pytałam jeszcze weta, ale zapytam przyu okazji) - dawanie kotom od czasu do czasu jakichś mlecznych przetworów (np twarożku czy dodawanie masła przy gotowaniu ryby) im nie zaszkodzi, jak myślicie?

Moja Wetka zalecała mi wręcz od czasu do czasu dawać masło, twarożek itd.

Po prostu mnie zastanawia jedna rzecz - z tego co piszecie to okazuje się, że sucha karma taka np. RC nie jest tak pełnowartościowa jak się twierdzi, bo gdyby była to przy jej podawaniu nie mogłoby dochodzić do takich niedoborów o jakich napisałyście wyżej przecież, tym bardziej, że mleko, nawet to kocie wg. mojej wetki powinno podawac się od czasu do czasu, a baza powinna byc jednak zbilansowana, pełnowartościowa karma...

chyba, że krowie mleko samo w sobie poza tą nietolerowaną laktozę szkodzi czymś dodatkowo i wywołuje te poważne braki, bo przeciez u kota, który mleko krowie toleruje, pija i nie wywołuje ono u niego biegunek nie dojdzie do odwodnienia, prawda?

I chodzi mi o tę dodatkową szkodliwość mleka krowiego samego w sobie... bo nie przemawia do mnie informacja, że z... kazeiny robi się guziki i klej, bo nie robi się - robi sie z mączki uzyskanej z kopyt i kości.

[sintagma]

Dziewczyny mam grype czy moge zarazic nią jakoś mojego kota? kompletnie nie mam o tym pojęcia

[doloresd]

Napisane przez loss_lauri

mam takie samo zdanie jak dolorsed - jednak nie wiedziałam że krowie mleko moze być aż tak szkodliwe dla kotów, zawsze myślałam, że - ponieważ ma ok 2x więcej laktozy niz mleko kotki i inne białka (np trudno strawną kazeinę) wywołuje biegunkę czy rewolucje w żołądku, a tu takie rzeczy.
jednak - wg mnie (nie pytałam jeszcze weta, ale zapytam przyu okazji) - dawanie kotom od czasu do czasu jakichś mlecznych przetworów (np twarożku czy dodawanie masła przy gotowaniu ryby) im nie zaszkodzi, jak myślicie?

Jak sama napisałaś "mleczne przetwory"- czyli kefir, serek biały itp są przerobione, nie zawierają szkodliwych składników tak jak mleko i można bez problemu, a nawet trzeba je dawać kotom

[sabbatha]

e czym sie rozni mleko od twarozku? W domu jak robisz twarozek to przeciez zwykle mleko

[doloresd]

Napisane przez sabbatha

e czym sie rozni mleko od twarozku? W domu jak robisz twarozek to przeciez zwykle mleko

Podobno używa się gotowanego mleka do twarożku? Nie wiem nie jestem absolutnie ekspertem w tej dziedzinie, ale każdy wet odradzał mleka krowiego dla kotów, a twarożek czy kefir polecał, nie wnikam w to co jak i dlaczego. Widzę po prostu że po mleku kot ma niestrawność i to jest wystarczający powód do tego by mu go nie dawać, po kefirze czy serze żadnych złych objawów nie zaobserwowałam.

[sabbatha]

hm ale z mleka zwyklego jak skwasnieje robi sie kefir

[doloresd]

Napisane przez sabbatha

hm ale z mleka zwyklego jak skwasnieje robi sie kefir

Co chcesz pokazać swoimi postami? jak chcesz to daj swojemu kotu mleko, twarożek itp - średnio mnie to obchodzi ....

[sabbatha]

Nie podaje kotu mleka, nabialu zreszta tez nie (i tak by nie ruszyla )

Nawet napisać już nic nie można w tonie lekkiego żartu ;p