|
|
#4531 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Październikowe PM :)
Cześć dziewczyny!
![]() Ale dziś piękne słoneczko. Zazdroszczę ślubującym dzisiaj Ja jak patrzyłam na pogodę na najbliższe 16 dni to 23 ma lać i ma być 10 stopni ![]() Złapałam doła przedślubnego. Jakoś straciłam ochotę na całe wesele i stwierdzam, że wolałabym przyjęcie w wąskim gronie. Mama z teściową zaczęły się za bardzo wtrącać i czuję się osaczona W tym tygodniu to mi taką nerwówkę wprowadziły, że schudłam 2 kg w 3 dni. Szkoda gadać. Odechciewa mi się wszystkiego W ogóle mam wrażenie, że się nie wyrobimy ze wszystkim
|
|
|
|
#4532 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 514
|
Dot.: Październikowe PM :)
Cytat:
Wiem po sobie też śledziłam z zapartym tchem wszelkie prognozy pogody i nie dość że w każdej było to samo to jeszcze z dnia na dzień zmieniały im się informacje Bądź co bądź ja kłądąc się w pochmurny i deszczowy piątek spać nawet nie przypuszczalam, że pogoda w dniu mojego ślubu będzie taaaak pięknaCo do doła przedślubnego to może jako takiego go nie miałam, chociaż ogarniały mnie różnego rodzaju wątpliwości, też bałam się że się z czymś nie wyrobimy i też mówiłam do TŻ że trzeba było zrobić małe skromne przyjęcie w wąskim gronie a nie bawić się w wesele na ponad setkę osób... Nie martw się to przejdzie a jak już będzie po weselu to będziesz je wspomnąć jako najpiękniejszy dzień w życiu! Uwierz młodej żonie z tygodniowym stażem
__________________
|
|
|
|
|
#4533 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 286
|
Dot.: Październikowe PM :)
Dzisiejsze PMki zazdroszczę wam pogody!!
Wszystkiego najlepszego dla was! ja dziś byłam w maximusie pod wawą i kupiłam kieckę na poprawiny i futerko jestem zadowolona może jutro wrzucę foty |
|
|
|
#4534 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Civitas Kielcensis
Wiadomości: 4 039
|
Dot.: Październikowe PM :)
Wszystkiego co najlepsze dzisiejszym Pannom Młodym.
__________________
Deklinacja
o |
|
|
|
#4535 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 965
|
Dot.: Październikowe PM :)
ja również dołączam się do życzeń! Wszystkiego dobrego!
i udanej imprezki ![]() ps. a ja leczę chore zatoki, a ślub za 2 tygodnie, mam nadzieję że się uda choć troszkę podleczyć ciągle mi się kręci w głowie, jakbym wypiła ze 3 piwa hehe
|
|
|
|
#4536 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Civitas Kielcensis
Wiadomości: 4 039
|
Dot.: Październikowe PM :)
A ja wczoraj odebrałam swoją suknię.
![]() Nie obyło się bez przygód, ale daliśmy radę ![]() Z Kielc wyjechaliśmy wczesnym świtem, kole 7.30. Ciemno było i mróz, ale cóż, sukienka sama nie przyjedzie. Całą drogę ciągnęliśmy się jak flaki z olejem, do Radomia 1,5 godziny. Później w Jankach na przywitanie nam wyjechał korek. I tak się w tym porannym korku ciągnęliśmy do Warszawy. Na Pradze pojawiliśmy się przed 11, zjedliśmy po ciastku, zapiliśmy Nestea i poszłam mierzyć. Suknia dobrana rozmiarem idealnie, tylko w biuście trzeba było nieco zwęzić. Na odbiór umówiłam się o 15. W tzw. międzyczasie pojechaliśmy kupić pościel, po czym mieliśmy w planach pojechać na Tarchomin do mojego brata po jego garnitur. Przy okazji chcieliśmy go podrzucić do pracy. Na chęciach się skończyło bo droga z Targówka do Żerania zajęła nam 40 minut. A on za te 40 minut miał być w pracy. Biegiem więc leciał na autobus i szczęśliwie zdążył. Spotkaliśmy się z nim pod pracą i garnitur udało się przejąć. Postanowiliśmy następnie pojechać posilić się przed odbiorem sukni (rano niewiele jadłam, coby brzucha mi nie wydęłe z wiadomych względów ). Padło na Bella Napoli na Bródnie, skoro miejsce tak zachwalane. L. zamówił pizzę Prosciutto e Funghi (sos pomidorowy, mozzarella, szynka, grzyby) za złotych 20. A ja porcję Tagliatelle Quattro Formaggi (makaron, śmietana, cztery typy serów) za złotych 21. Ale nie o ceny się rozchodzi. Dostał rozmokniętą od warstwy górnej warstwę dolną. A ja porcję miniaturową. Przez chwilę myślałam, że zamawiałam z menu dziecięcego. Dużo nie jem, ale to co przyniesiono mi na talerzu rozbawiło mnie do łez. Dobrze, że chociaż rozmoknięty placek był słusznych rozmiarów. Pasta była smaczna. Rachunek utwierdził mnie w przekonaniu, że porcja była "dorosła". Po spożyciu udaliśmy się po suknię. Przymierzyłam ponownie, cudo. Zapłaciłam i umówiłam się z panią, że odbiorę towar przed 19, bo mamy jeszcze do załatwienia co nieco na mieście, a wolałabym żeby sukienki nikt nie rąbnął. Szkoda by było, bo droga. Samochód ubezpieczony, suknia nie. Po powyższym udaliśmy się do centrum handlowego na umówione spotkanie ze znajomymi. Posiedzieliśmy, wypiliśmy po kawce, on zamówili jedzenie, a my w tym czasie za ich przyzwoleniem udaliśmy się po odbiór sukni. Mieliśmy pół godziny. Z rzeczonego CH do salonu ślubnego jest niedaleko. Z palcem w nosie marszem 20 minut we dwie strony. Ale, że okolica nieciekawa, postanowiliśmy udać się tam autem. Po wyjechaniu przez nas z miejsca parkingowego, zobaczyliśmy na parkingu jedno wielkie zatwardzenie. Nerw jakiś we mnie wstąpił i niewiele myśląc wyskoczyłam z samochodu i biegiem oddaliłam się w kierunku sukienki. Po drodze dopadł mnie L. zdziwiony, że jeszcze nie dobiegłam (bo on "zjechał poziom niżej i zaparkował"). Wpadliśmy zdyszani zapięćdziewiętnasta i z sukienką pod pachą udaliśmy się już marszem w kierunku samochodu, CH i oczekujących nas znajomych. Miło było.
__________________
Deklinacja
o |
|
|
|
#4537 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: Październikowe PM :)
Dziew czyny dołączam się do Was. bardzo rzadko piszę, ale czytam Was codziennie. Ślubuję już za tydzień
Wręcz nie mogę sie doczekac...Bardzo przeżywam, nie wiem jak będę funkcjonowac przez ten tydzień, gdyż na niczym innym nie mogę się skupic jak na myśleniu o TYM DNIU.Pozdrawiam Was wszystkie, a dzisiejszym Pannom Młody życzę dużo szczęścia i spełnienia marzeń!
__________________
16.10.2010
|
|
|
|
#4538 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 13 722
|
Dot.: Październikowe PM :)
Hej, ja tak na chwilkę
Ale od początku ![]() Wstałam obudziłam się o 6,51, wałkoniłam siępo łóżku ale taka byłam zdenerwowana, że musiałam wstać. Było mi strasznie niedobrze, jednak po chwili przeszło i już do końca dnia było ok. Jedyna chwila stresu to gdy czekałam na tż jak już dojeżdżał do domu. na 9 poleciałyśmy z moją druhną na czsanie. Mnie uczesała przecudnie! ) Przyszłam do domu, a tu jakaś obca babka maluje moją mamę Później przyjechały bukiety, zaczepiłyśmy balony na bramę dla tż. Pojawił się p. Krzysio (fotograf), kazał nie zwracać na siebie uwagi Oczywiście podczas ubierania połamałam kwiatka we włosach (kto wkłada suknię z kwiatem Fotograf cykał zdjecia (miały być 2 Przytulił mnie i powiedział ze wygladam cudownie Błogosławieństwo minęło bez problemu i stresu. Póóźniej pojechaliśmy do kościoła, samochód był przefantastyczna .....ok dziewczynki, na razie lecę, reszta jutro wieczorkiem
__________________
Pozdro
![]() Zapraszam na mojego BLOGA KOSMETYCZNEGO http://carlacosmetics.blogspot.com/ 22.08.2015 - Nasza Jagodzianka Wspólnie zamawiamy buty https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778031 |
|
|
|
#4539 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 123
|
Dot.: Październikowe PM :)
Bianeczko super relacja! Nietsety nie jest w stanie przeczytać Waszych wpisów bo piszecie straaasznie dużo, ale mam nadzieje że wszystkie PM z 09.10 bawiły się wczoraj REWELACYJNIE!!
Dostałam kilka zdjęć od fotografa.. niewiele tego no ale przynajmniej coś:P EDIT: coś mi się nie łądują.. spróbuję jeszcze później
__________________
♥Hania♥ Edytowane przez tomalinka Czas edycji: 2010-10-10 o 16:45 |
|
|
|
#4541 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 514
|
Dot.: Październikowe PM :)
Bianeczkaa - super relacja - czekamy na więcej!
Tomalinka - Cudne fotki - a Ty przepięknie wyglądałaś!
__________________
|
|
|
|
#4542 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Październikowe PM :)
bianeczko świetna relacja!!
czekam na resztę ![]() tomalinka wyglądałaś cudnie...tak delikatnie, zwiewnie..pieknie |
|
|
|
#4544 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Londyn/Żary
Wiadomości: 76
|
Dot.: Październikowe PM :)
Witajcie PMki i już Żony
![]() Przede wszystkim spóźnione, ale najszczersze życzenia dla dziewczyn z 9.10 - życzę Wam samych szczęśliwych chwil i długiego życia u boku nowo nabytych mężów Moja relacja jest dosyć późna, a to dlatego, że przez ten tydzień po ślubie nie było na nic czasu, poza tym jak już się dorwałam do komputera to mi Wizaż szwankował - mogłam Was czytać, ale nie mogłam odpowiedzieć. No, ale do dzieła. Już w piątek przed ślubem zjechaliśmy do hotelu (w tym samym miejscu gdzie ślub), stroiliśmy salę i czekaliśmy na niektórych gości - kuzynostwo męża i znajomi, którzy jechali z Londynu. W między czasie dekorowaliśmy salę, pojechaliśmy do spowiedzi ze świadkami i na obiad. Wieczorkiem postanowiliśmy przećwiczyć nasz taniec, ja założyłam halkę i buty ślubne. TŻ mnie trochę podeptał, ale udało się butki wyczyścić. Położyliśmy się spać ok. 24, po tym, jak zakwaterowaliśmy wszystkich gości. W sobotę rano wstałam ok 7.30, TŻ miał trochę więcej czasu na poleżenie . Pozbierałam swoje rzeczy i chłopak mojej świadkowej (a obecnie szwagierki) odwiózł mnie do domu. Tam szybka kawusia i na 10 na czesanie i makijaż. Nie miałam wcześniej ani fryzury ani makijażu próbnego z tą babką, ale ona wszystko ze mną konsultowała, pytała i ustalała w trakcie robienia. Byłam bardzo spokojna i w ogóle nie czułam, że zaraz wychodzę za mąż. Koniec końców, chwilę po 12 wyszłam z salonu w 100% zadowolona z makijażu i fryzurki.Jak dojechałam do domu, świadkowa już czekała, żeby pomóc mi przy ubieraniu. W domu była tylko mama, jej "chłopak", mój brat i świadkowa, a ruch był jak w Rzymie. Mój tato ze swoją żoną i babcią, TŻ z rodzicami i babciami mieli przyjechać o 14.00 Ja po 13.00 byłam już w pełni gotowa i krążyłam po domu, nie bardzo mogłam siadać, żeby się nie pognieść. W końcu usłyszeliśmy klaksony - przyjechali. W między czasie cały czas sąsiad przygrywał na akordeonie. Razem z tatem wyszliśmy przed klatkę, TŻ wręczył mi bukiet, tato przekazał mnie mojemu mężowi i razem weszliśmy do domu. Zdążyłam tylko zauważyć, że wszędzie dookoła było pełno ludzi w oknach. W domu było błogosławieństwo w trakcie którego wszyscy się wzruszyli i popłakali. Następnie pojechaliśmy do Kościoła. Na miejsce dotarliśmy dosyć wcześnie, więc zdecydowaliśmy z TŻtem, że skoczymy szybciutko na cmentarz do moich dziadków. Jak wróciliśmy akrat był czas, żeby udać się do Kościoła. Ksiądz się spóźnił kilka minut, ale wytłumaczył, że był z wizytą u chorych i go babcie zagadały Ślub był przepiękny, ksiądz był przewspanaiały i prowadził mszę tak, jakby była ona przygotowana tylko i wyłącznie dla nas. Wszyscy później myśleli, że to był nasz znajomy. Po mszy przyjęliśmy życzenia pod Kościołem i pojechaliśmy na salę. Rodzice przywitali nas chlebem, solą i wodą , po czym orkiestra odśpiewała nam 100 LAT, wznieśliśmy toast i usiedliśmy do obiadu. Czekał nas jeszcze jeden stresik - I taniec. Ale udało się, odtańczyliśmy walczyka do piosenki Glenna Medeirosa "Nothing's gonna change my love. Potem już tylko tańce, hulanki, swawole aż do 4 nad ranem. W sukni czułam się cudownie, buty były bardzo wygodne przez większość nocy i postanowiłam, że nie zmienię ich aż do końca. Po weselu spać poszliśmy po 5 rano. Wstaliśmy ok 10 i od razu rozpoczęliśmy przygotowania do poprawin. Włączyliśmy muzyczkę i pomału się szykowaliśmy. Na poprawinach mieliśmy DJa, był świetny i gdyby nie to, że musieliśmy skończyć poprawiny o 19.00, myślę, że balowaliśmy do rana. Ogólnie jestem bardzo zadowolona i szczęśliwa jako Pani R. . Co prawda mój mąż już na poprawinach się rozchorował (okazało się, że to zapalenie oskrzeli) więc ten tydzień po ślubie, który spędziliśmy w Polsce, siedzielismy w domu. Ale to mało ważne.W ogóle nic nie potrzebowałam z niezbędniczka, nawet ani razu makijażu nie poprawiłam Dziewczyny nie stresujcie się, to jest narawdę najpiękniejszy dzień w życiu i pamiętajcie, że jesteście otoczone życzliwymi ludźmi, którzy przyjechali, żeby cieszyć sie i towarzyszyć Wam w tak ważnym momencie. Załączam kilka zdjęć z wesela, następnym razem wrzucę kilka z poprawin.
__________________
02. 10. 2010, godz. 16.00
|
|
|
|
#4545 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 454
|
Dot.: Październikowe PM :)
[QUOTE=Elinka25;22600712]Witajcie PMki i już Żony
![]() . moje najszezrsze gratulacja ![]() wyglądałaś wooow ))iwona |
|
|
|
#4546 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 514
|
Dot.: Październikowe PM :)
Elinka25 - wyglądałaś szałowo! P.S. Super relacja!
__________________
|
|
|
|
#4548 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Londyn/Żary
Wiadomości: 76
|
Dot.: Październikowe PM :)
Baaardzo dziekuje
Póki co, bycie zonka bardzo mi pasuje
__________________
02. 10. 2010, godz. 16.00
|
|
|
|
#4549 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: Październikowe PM :)
Dziewczyny uwielbiam czytac Wasze relacje. Mam nadzieję, że i u mnie wszystko potoczy się równie wspaniale
Jeszcze tylko 5 dni
__________________
16.10.2010
|
|
|
|
#4550 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 514
|
Dot.: Październikowe PM :)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#4551 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 286
|
Dot.: Październikowe PM :)
Elinka25 mamy takie same krzesła i kościele i mam identyczne futerko
![]() super relacja wyglądałaś przepięknie
__________________
Mój dzień na 100% będzie radosny
KLIKA Twój?? *Zaleca się oglądanie co rano oraz powtórzenie dawki gdy zaczynasz odczuwać smutek lub złość |
|
|
|
#4552 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 4 979
|
Dot.: Październikowe PM :)
hej hej a ja tylo napiszę że jestem już żoną, ale relacji nie bedzie bo mężuś noskiem kręci że mnie chce już przy sobie w łożeczku
więc nastepnym razem napisze jak było buziaki
|
|
|
|
#4553 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Październikowe PM :)
Cytat:
czekam niecierpliwie na jakąś dłuższą relację! |
|
|
|
|
#4554 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Civitas Kielcensis
Wiadomości: 4 039
|
Dot.: Październikowe PM :)
Dziewczyny, czekamy z niecierpliwością na Wasze relacje
![]() ![]()
__________________
Deklinacja
o |
|
|
|
#4555 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 286
|
Dot.: Październikowe PM :)
a z nowości
to poważnie zastanawiamy się z TŻ nad kupieniem mieszkanka w łodzi i zostawieniem szanownych rodziców gdzieś dalej bo doprowadzac do szału zaczynają nas już obydwie strony hehe a.. i mam 3cią świadkową jak się rozmyśli to nie wychodzę za mąż bo to może jakies ostrzeżenie heh
__________________
Mój dzień na 100% będzie radosny
KLIKA Twój?? *Zaleca się oglądanie co rano oraz powtórzenie dawki gdy zaczynasz odczuwać smutek lub złość |
|
|
|
#4556 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 1 677
|
Dot.: Październikowe PM :)
Cytat:
moglibyśmy wrócić w rodzinne strony ale zacytuję księdza z nauk przedmałżeńskich "proszę Was, tylko nie mieszkajcie z teściami" a nie ukrywam, na swoim też już chcieliśmy być Bianeczkaa, Elinka25 super relacje, czekamy na więcej ![]() U mnie zaczynają się rewolucje żołądkowe, dziś ostatni dzień w pracy, pędze do domu i zaczynamy szow jak tam moje 16stki październikowe?
|
|
|
|
|
#4557 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 454
|
Dot.: Październikowe PM :)
U mnie zaczynają się rewolucje żołądkowe, dziś ostatni dzień w pracy, pędze do domu i zaczynamy szow
jak tam moje 16stki październikowe?[/QUOTE]o!!! to widzę, że nie ja jedna mam rewolucje żołądkowe 4 dni przed ślubem )) a myślałam, że to nadmiar kawy i papierochów ))ja dziś też ostatni dzień w pracy, ale do 20!!!!;((( potem do autka i jesteśmy z okreopnej stolicy po 3 godzinach w rodzinnych stronach ))iwona |
|
|
|
#4558 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: Październikowe PM :)
Ja brałam persen, żeby się troszkę wewnętrznie uspokoic.ALe nie pomagają zbytnio, więc już ich nie biorę
Podobno ma padac w sobotę buu. No ale najważniejsze, że w naszych sercach słoneczko będzie świeciło
__________________
16.10.2010
|
|
|
|
#4559 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Październikowe PM :)
OTO JESTEM
Od 3 dni Szczęśliwa Żonka, Pani W. ![]() To teraz krótka relacja, bo jakoś nie mam chwilowo weny, żeby się rozpisywać ![]() czwartek: przyjechała wizażystka, zrobiła mi i mamie paznokietki no a potem troche nam sie nudzilo, bo co tu robić Ogólnie czwartek jakoś tam minął... ...nadszedł piątek Czyli od rana: spowiedź, wycieczka na salę, bo musieliśmy zawieźć wszystkie rzeczy, a potem wielkie sprzątanie TŻ bardzo mi pomagał i nawet autko mi wypucował, a o 17:00 zadzwoniła do niego moja koleżanka, że mozemy jechać TŻ kazał mi zabrać strój kapielowy, klapki i powiedzial, ze mają dla mnie niespodziewanke, zebym się zrelaksowała przed sobotą. Tą niespodzianką były... ZAPROSZENIA DO SPA & WELLNESS DLA MNIE I MOJEJ FRIEND Byłyśmy w salach relaksacyjnych z muzyką, dźwiękiem i zapachami; potem masaż; potem basen i jacuzzi; potem lampy nagrzewające, a na końcu taka komora parowa w której kazali nam się wysmarować błotem (do dziś mam po tym mega gładziutką skórę). TŻ przyjechal po nas ok. 21:30 i odwiózł do domków Szczerze mówiąc, to bylam po tym padnieta (szczególnie po basenie), wiec zasnełam jak dziecko
__________________
61-60 ![]() SB, dam rade ![]() |
|
|
|
#4560 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Październikowe PM :)
SOBOTA
Spałam sobie całą noc, kompletnie nie mialam z tym problemu Przebudziłam się ok. 5:00, bo śniło mi się, że zaspałam do fryzjera, przebudzialm się, myslę o tym czy na pewno mam nastawiony budzik i co się okazuje...że był ustawiony na dzwonienie tylko od poniedziałku do piatku, a w sobotę by nie zadzwonił cóż za proroczy sen!!!! No ale, ustawilam budzik i zasnelam sobie dalej...potem prysznic, śniadanko i fryzjer, gdzie przede mną była już moja siostra Pogoda od rana zapowiadała się piękna, chociaż było trochę wietrznie...w salonie wszystkie kobietki co chwilę tylko mówiły "niech Pani zobaczy jakie słoneczko wychodzi, będzie pięknie!" Fryzurę robiła mi ponad 1,5 godziny, ale powiem Wam, ze pierwszy raz byłam na serio w 100% zadowolona z tego co fryzjerka zrobiła mi na głowie Po fryzjerze (w welonie) wróciłam do domu (rany, jak sie ludzie dziwnie gapili jak jechałam w welonie w samochodzie od rana mialam takiego banana na twarzy, ze szok! W trakcie trwania makijażu przyjechał już fotograf, cudny czlowiek... na początku troche mnie stresował, ale potem przestałam go zauważać. No i jeszcze zadzwonila z życzeniami moja chrzestna, która jest w Stanach Ogólnie to fotograf cały czas powtarzał, że straszny spokój panował u nas w domu, wszyscy byli wyluzowani i spokojni oprócz mojej mamy, która była okropie zdenerwowana i biegała i krzyczała a najlepsze, ze to było już po 2 persenach W miedzyczasie moja siostra pojechała po TŻta, a ja z nudow zaczełam się ubierać Oczywiście wszystko robiłyśmy nielogicznie, bo zamiast najpierw ubrać buty a potem kieckę, to ja najpierw kieckę, a potem mama mi musiała buty zapinać i do domu przyjechała babcia, która miała łzy w oczach jak mnie zobaczyła w sukni No i znowu mi się trochę nudziło, bo czekałam na TŻta... W koncu przyjechał TŻ i po prostu oniemiał na mój widok Potem błogosławieństwo, na którym było troszkę nerwów i łez w oczach (ale bez przesady), no i pojechaliśmy do koscioła... Cały czas byłam mega szczęśliwa i chciało mi sie tańczyć i śpiewać W kościele poszło nam świetnie, podczas przysięgi byliśmy taaacy uśmiechnieci, mówilismy spokojnie i w miarę bez zająkniecia. Chór śpiewał cuuuudoooownieeee Po kosciele były zyczenia i byliśmy strasznie zaskoczeni, ze WSZYSCY goście dostosowali sie do naszej prośby i zamiast kwiatów przynieśli artykuły szkolne dla dzieciaków! Byliśmy w szoku ile udało nam się tego zebrać!!! ludzie są cudowni, na prawdę...dostaliśmy tak wypasione paczki, że szok! ![]() No ale dalej...potem dotarlismy na salę i zaczeła się impreza szampan, obiad, tort...ogólnie zabawa trwała tak do 3 nad ranem (ok. 4:30 poszli ostatni goście) i wszyscy chwalili sale, orkiestrę która grała bosko i jedzonko My przetańczyliśmy praktycznie wszystkie tańce, a ludzie non stop mówili, ze byli w szoku jak my tacy uśmiechnieci wchodzilismy do kosciola, ze nie bylismy zestresowani Do domu dotarlismy jakoś przed 6 rano, zmeczeni, ale szczęśliwi Oczywiście było pare rzeczy, które były nie tak...albo ludzie, którzy swoim zachowaniem w jakis tam sposób "odstawali" od tego pieknego dnia, ale ja mialam taki dziwny i zaskakujący luz psychiczny, że mnie to kompletnie nie ruszało ![]() Dobra konczę juz, bo sie straaaasznie rozpisałam
__________________
61-60 ![]() SB, dam rade ![]() |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum ślubne
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:48.





Ja jak patrzyłam na pogodę na najbliższe 16 dni to 23 ma lać i ma być 10 stopni 
W tym tygodniu to mi taką nerwówkę wprowadziły, że schudłam 2 kg w 3 dni. Szkoda gadać. Odechciewa mi się wszystkiego
W ogóle mam wrażenie, że się nie wyrobimy ze wszystkim



Wiem po sobie też śledziłam z zapartym tchem wszelkie prognozy pogody i nie dość że w każdej było to samo to jeszcze z dnia na dzień zmieniały im się informacje
Bądź co bądź ja kłądąc się w pochmurny i deszczowy piątek spać nawet nie przypuszczalam, że pogoda w dniu mojego ślubu będzie taaaak piękna




Przytulił mnie i powiedział ze wygladam cudownie 




Zakończone: 2
no a potem troche nam sie nudzilo, bo co tu robić
TŻ kazał mi zabrać strój kapielowy, klapki i powiedzial, ze mają dla mnie niespodziewanke, zebym się zrelaksowała przed sobotą. Tą niespodzianką były... ZAPROSZENIA DO SPA & WELLNESS DLA MNIE I MOJEJ FRIEND 

a najlepsze, ze to było już po 2 persenach 
