Schudnąć 20-30kg część III

[pannaatopowa]

Moja waga 86,8. Spadło 0,2 niby nie wiele...

[Must]

Napisane przez pannaatopowa

Moja waga 86,8. Spadło 0,2 niby nie wiele...

Ja to samo. Ale dobrze chociaż, że zielone.

Mykam na weekend i odezwę się w poniedziałek.
Miłego i aktywnego i dietetycznego weekendu

[Unex]

Udanego weekengu Must

Mel, no ja tez mialam nadzieje, ale jak widac nie chce sie mierzyc leniuchom

[pannaatopowa]

Tak w ogóle to po czwartkowym treningu nie bolą mnie kolana i krzyż. Znaczy kolana bolą, ale troszeczkę. Ciekawe...

[Melonade]

Napisane przez pannaatopowa

Moja waga 86,8. Spadło 0,2 niby nie wiele...

Tyle samo co u mnie. Niby spadek, ale denerwujący, nie?

---------- Dopisano o 01:13 ---------- Poprzedni post napisano o 01:12 ----------

Napisane przez Unex

Udanego weekengu Must

Mel, no ja tez mialam nadzieje, ale jak widac nie chce sie mierzyc leniuchom

Mnie też się nie chciało, nie będę kłamać.
Także tak w środku dnia, po jedzeniu, przed @, no i wyszłam wszędzie pięknie na czerwono, nie wiem jakim cudem w biuście spadło. Najgorsza opcja z możliwych.

[nurek119]

U mnie 74,5kg

[Unex]

Mel, ja tez sie nie lubie mierzyc, bo mnie przytlaczaja te liczby

i w dodatku mam zakwasy po wczoraj. Tygodniowa przerwa od cwiczen zrobila swoje


a i kupilam sobie banki chinskie, dzis zaczynam masowanie

[Melonade]

szczurek, Untouched_ i kasiulkaj1 planujecie podać wagę do tabelki?

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Cześć

Moja waga : 79 kg


Dziewczyny dziękuję za wspólne odchudzanie, ale chyba nie będę się już udzielać w wątku i na wizażu. Mam teraz problemy rodzinne i nie wiem czy znajdę czas, aby na bieżąco z Wami pisać
Same widzicie, że jestem raz na jakiś czas, ale niestety nie mam kiedy wejść i z Wami pisać Mam dużo na głowie i za mało czasu, żeby to wszystko ogarnąć.

Diety nie zamierzam porzucić, ten tydzień biegałam, więc jest ładny spadek Bieganie pozwala mi oczyścić głowę z tych wszystkich problemów. Mam nadzieję, że za jakis czas wszystko się ułoży.

Pozdrawiam

[Unex]

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;52420674]Cześć

Moja waga : 79 kg


Dziewczyny dziękuję za wspólne odchudzanie, ale chyba nie będę się już udzielać w wątku i na wizażu. Mam teraz problemy rodzinne i nie wiem czy znajdę czas, aby na bieżąco z Wami pisać
Same widzicie, że jestem raz na jakiś czas, ale niestety nie mam kiedy wejść i z Wami pisać Mam dużo na głowie i za mało czasu, żeby to wszystko ogarnąć.

Diety nie zamierzam porzucić, ten tydzień biegałam, więc jest ładny spadek Bieganie pozwala mi oczyścić głowę z tych wszystkich problemów. Mam nadzieję, że za jakis czas wszystko się ułoży.

Pozdrawiam [/QUOTE]
Szkoda, mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy

[0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6]

Napisane przez Unex

Szkoda, mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy

Dziękuję

Mam nadzieję, że jak wszystko się ułoży, to wrócę do wspólnej walki z kg razem z Wami

Oczywiście jeśli mnie przyjmiecie

[kasiulkaj1]

Mel proszę przepisz mi wagę z poprzedniego tygodnia bo moja wariuje i pokazuje raz 55kg raz 24 a nawet 19 widzialam:-P pewnie bateria pada i tak wariuje:-(

[Melonade]

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;52420674]Cześć

Moja waga : 79 kg


Dziewczyny dziękuję za wspólne odchudzanie, ale chyba nie będę się już udzielać w wątku i na wizażu. Mam teraz problemy rodzinne i nie wiem czy znajdę czas, aby na bieżąco z Wami pisać
Same widzicie, że jestem raz na jakiś czas, ale niestety nie mam kiedy wejść i z Wami pisać Mam dużo na głowie i za mało czasu, żeby to wszystko ogarnąć.

Diety nie zamierzam porzucić, ten tydzień biegałam, więc jest ładny spadek Bieganie pozwala mi oczyścić głowę z tych wszystkich problemów. Mam nadzieję, że za jakis czas wszystko się ułoży.

Pozdrawiam [/QUOTE]
Ale Ci ładnie waga poleciała!

Mam nadzieję, że się wszystko dobrze ułoży! I zawsze możesz do nas wrócić jak będziesz miała ochotę.

[Melonade]

Jeszcze nie ostateczna, bo poczekamy na Szczurka, ale patrzcie, jak się póki co ładnie prezentuje tabelka! Piękny kontrast po zeszłym tygodniu.
1408.jpg

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Jestem jakaś nieżywa ostatnio ;/
Jem ładnie, ćwiczę, ale jakoś się źle czuję ze sobą. jestem przed @ i mnie wtedy łapią melancholijne nastroje. Pewnie dlatego. Powinno mi zaraz przejść, razem z przyjściem @.

Mój ćwiczeniowy tydzień wyglądał tak:
Niedziela: rest
poniedziałek: 4 km roweru, siłownia 2h 10 min
wtorek: 12km rolki, 24 km rower
Środa: 25 km rower
Czwartek: rest
Piątek: rest
Sobota 25km rower


Od jutra liczę sobie kolejny tydzień ćwiczeniowy.

Jadłospis z dziś:
1) owsianka z siemieniem lnianym i wiórkami kokosowymi + banan
2) ryż basmati z kurczakiem, cukinia i papryką w sosie curry zielonym
3) kiełki an patelnię z dwoma jajkami, pomidorem i czerwoną fasolą
4) wieśniak z pumpernikielkiem

[Sabasza]

Napisane przez Unex

Udanego weekengu Must

Mel, no ja tez mialam nadzieje, ale jak widac nie chce sie mierzyc leniuchom

No ja cigle o tym zapominam!

[1=0d1f34119766eee4653101d 15d3559db3eb5311a_5de8488 3b0bb6;52420674]
Dziewczyny dziękuję za wspólne odchudzanie, ale chyba nie będę się już udzielać w wątku i na wizażu. Mam teraz problemy rodzinne i nie wiem czy znajdę czas, aby na bieżąco z Wami pisać
[/QUOTE]

Trzymaj sie i jak tylko poczujesz sie na silach to wracaj

Dziewczyny male success story z mojej strony... Na poczatku maja bylam u fryzjera ciachnac moje dlugie wlosy. Pamietam, ze bym to poniedzialek i doslownie 2 dni po tej wizycie rozpoczelam na powaznie diete. Pamietam jak siadlam na fotelu przed duzym fryzjerskim lustrem i zobaczylam swoje rozlewajace sie uda, grube ramiona, pucolowata twarz. Pamietam jak mi sie to wszystko nie podobalo. Jak sie ucieszylam jak fryzjerka zalozyla mi pelerynke i nie musialam sie temu przygladac. Wygladalo to naprawde zle, moj tluszcz zostal obnazony...

W piatek bylam znowu u tego fryzjera. Nie zastanawialam sie nad moja waga jak tam szlam. Kiedy siadlam na fotelu i zobaczylam siebie w lustrze przypomniala mi sie ta sytuacja sprzed kilku miesiecy... Teraz wygladalam dobrze, teraz moglam na siebie patrzec, teraz nie mialam problemu jak fryzjerka sciagnela pelerynke. Patrzylam na siebie z przyjemnoscia. To byla niesamowicie duza roznica!

Do zrzucenia mam drugie tyle co juz zrzucilam, i juz nie moge sie doczekac jak bede sie czula wtedy

A z innej beczki, dzisiaj zauwazylam ze Fitatu jest juz dostepne na iOS. Sciagnelam i bede testowac.

[Melonade]

Napisane przez Sabasza

No ja cigle o tym zapominam!



Trzymaj sie i jak tylko poczujesz sie na silach to wracaj

Dziewczyny male success story z mojej strony... Na poczatku maja bylam u fryzjera ciachnac moje dlugie wlosy. Pamietam, ze bym to poniedzialek i doslownie 2 dni po tej wizycie rozpoczelam na powaznie diete. Pamietam jak siadlam na fotelu przed duzym fryzjerskim lustrem i zobaczylam swoje rozlewajace sie uda, grube ramiona, pucolowata twarz. Pamietam jak mi sie to wszystko nie podobalo. Jak sie ucieszylam jak fryzjerka zalozyla mi pelerynke i nie musialam sie temu przygladac. Wygladalo to naprawde zle, moj tluszcz zostal obnazony...

W piatek bylam znowu u tego fryzjera. Nie zastanawialam sie nad moja waga jak tam szlam. Kiedy siadlam na fotelu i zobaczylam siebie w lustrze przypomniala mi sie ta sytuacja sprzed kilku miesiecy... Teraz wygladalam dobrze, teraz moglam na siebie patrzec, teraz nie mialam problemu jak fryzjerka sciagnela pelerynke. Patrzylam na siebie z przyjemnoscia. To byla niesamowicie duza roznica!

Do zrzucenia mam drugie tyle co juz zrzucilam, i juz nie moge sie doczekac jak bede sie czula wtedy

A z innej beczki, dzisiaj zauwazylam ze Fitatu jest juz dostepne na iOS. Sciagnelam i bede testowac.

Super, najważniejsze, żebyś Ty się sobie sama podobała, a skoro już jesteś na tym etapie to będzie Ci łatwiej zrzucać te kolejne kilogramy.

A masz jakieś zdjęcia porównawcze przed i po? (nawet tak tylko dla siebie)

[thenerdqueen]

nie zaglądałam na forum, przepraszam :x

93,2 mikrospadek, zawszespadek!

[Unex]

a u mnie nienajlepiej.
zaliczylam dzis kompuls. Czuje sie okropnie z przejedzenia, chce mi sie wymiotowac.
OKROPNIE!
Nie wiem dlaczego, po prostu mnie zlapalo, po wczorajszym pieknym-dietowo i cwiczeniowo dniu.
No coz, jutro zbieram dupsko rano i cwicze.

[Melonade]

Napisane przez thenerdqueen

nie zaglądałam na forum, przepraszam :x

93,2 mikrospadek, zawszespadek!

Jak 93,2 to wg moich danych w tabelce jest mikrowzrost. .

---------- Dopisano o 00:52 ---------- Poprzedni post napisano o 00:50 ----------

Napisane przez Unex

a u mnie nienajlepiej.
zaliczylam dzis kompuls. Czuje sie okropnie z przejedzenia, chce mi sie wymiotowac.
OKROPNIE!
Nie wiem dlaczego, po prostu mnie zlapalo, po wczorajszym pieknym-dietowo i cwiczeniowo dniu.
No coz, jutro zbieram dupsko rano i cwicze.

Ale tak bez powodu?
Nie łam się i leć dalej wg planu. Przecież Ty jesteś naszym niezniszczalnym fitness guru, więc się nie daj, tylko kontynuuj bycie superwoman!

[Unex]

Napisane przez Melonade

Ale tak bez powodu?
Nie łam się i leć dalej wg planu. Przecież Ty jesteś naszym niezniszczalnym fitness guru, więc się nie daj, tylko kontynuuj bycie superwoman!

No generalnie to nic sie nie stalo.
Dzien od rana mialam dziwny. Ogolnie wstalam "lewa noga" i od rana czulam, ze bedzie ciezko z dieta dzis, bo mialam takiego gloda na wszystko wlasnie.
No ale dobra, zjadlam sniadanie, stwierdzilam, ze dzis robie rest, bo ani troche nie mialam ochoty na cwiczenia.
No i zjadlam to sniadanie, za pol godziny znow bylam glodna (!)
Co jest troche nie normalne, owsianka mnie raczej trzyma dlugo.
No, ale zrobilam sobie druga kawe, staralam sie trzymac.
Pozniej moj TZ byl na zakupach. I sobie kupil rozne rzeczy, ktore sa dla mnie zakazane - zazwyczaj mnie to nie rusza, ze w szafce lezy jego kinder bueno - ale wczoraj poszlo w ruch.
Na obiad mielismy robic pizze na ciescie razowym, planowalam zjesc jeden kawalek ( jest sycaca), ale zjadlam ich O KILKA ZA DUZO.
Pozniej zjadlam jeszcze pare innym rzeczy.

Jadlam do tego stopnia, ze bylo mi nie dobrze. Czulam sie okropnie.
Nie umialam sobie powiedziec dosc.
A to, ze zawalilam dzien tylko wpedzalo mnie w poczucie winny, ktore jakby "dawalo mi pozowolenie na zdjedzenie czegos wiecej", bo przeciez " i tak juz jest zle, wiec co mi tam".
No i dopiero jak napisalam wam na forum, to sie ogarnelam.
Dzis mam "zywieniowego kaca" o ile wiecie o czym pisze.
Jestem przejedzona, w ogole nie wiem jak mam dzis jesc, bo nie czuje glodu + poczucie winy jest OGROMNE.
Ale nic.
Wstalam, pije kawe i bede cwiczyc.

[Sabasza]

Napisane przez Unex

Nie umialam sobie powiedziec dosc.
A to, ze zawalilam dzien tylko wpedzalo mnie w poczucie winny, ktore jakby "dawalo mi pozowolenie na zdjedzenie czegos wiecej", bo przeciez " i tak juz jest zle, wiec co mi tam".
No i dopiero jak napisalam wam na forum, to sie ogarnelam.
Dzis mam "zywieniowego kaca" o ile wiecie o czym pisze.
Jestem przejedzona, w ogole nie wiem jak mam dzis jesc, bo nie czuje glodu + poczucie winy jest OGROMNE.
Ale nic.
Wstalam, pije kawe i bede cwiczyc.

Czlowiekowi w glowie pojawiaja sie takie dziwaczne mysli i takie glupie wytlumaczenia wlasnie. Ja wczoraj zrobilam dokladnie to samo, pierwszy raz odkad jestem na diecie. Co gorsza zjadlam pare rzeczy, ktore mi nie smakowaly! Poczucie winy, poczucie zasyfienia swojego organizmu. Najchetniej wzieloby sie szczotke i przeczyscilo wnetrznosci...

Chyba nie ma na to innej rady jak po prostu dnia kolejnego wrocic na dobre tory i jesc normalnie. Ja dzisiaj tak robie, chociaz trzyma mnie zywieniowy kac po wczorajszym...

[Must]

Cześć Dziewczyny.
Wróciłam z małego urlopu z nad morza i jestem z Wami !
Powiem Wam, że tęskniłam


Skusiłam się na smażonego bez panierki dorsza i lody i tyle.
Dorsz był spoko, lody wydały mi się za słodkie i podzielam się z moim psem

Tęskniłam za ćwiczeniami

Dobrze być już w Wami na nowo.

Unex ja też niedawno miałam taki sam dzień. Tylko, że zjadłam pizzę- za dużo i wymiotowałam, a mdliło mnie potwornie.

Ważne, że dalej jesteś z nami

[Unex]

Napisane przez Sabasza

Czlowiekowi w glowie pojawiaja sie takie dziwaczne mysli i takie glupie wytlumaczenia wlasnie. Ja wczoraj zrobilam dokladnie to samo, pierwszy raz odkad jestem na diecie. Co gorsza zjadlam pare rzeczy, ktore mi nie smakowaly! Poczucie winy, poczucie zasyfienia swojego organizmu. Najchetniej wzieloby sie szczotke i przeczyscilo wnetrznosci...

Chyba nie ma na to innej rady jak po prostu dnia kolejnego wrocic na dobre tory i jesc normalnie. Ja dzisiaj tak robie, chociaz trzyma mnie zywieniowy kac po wczorajszym...

Ja mam to samo, jakas taka suchosc w ustach? Juz wypilam chyba 1,5 l wody od rana i dalej Chyba przez nadmiar soli, ktory wczoraj zjadlam.


Ja dzis pocwiczylam, czuje sie kapke lepiej. Ale dalej taka ociezala po wczoraj..

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Must, masz ochote dolaczyc do naszej grupy na FB ?
Jak tak wyslij mi linka do Twojego FB na priv.
Dodam Cie chwilowo do znajomych i do grupy pozniej

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Moj jadlospis na dzis
- owsianka, mleko 2 %, 2 lyzki czekosliwki ( sliwki, kakao, stewia) + kawa
- omlet z 2 ch jaja z zielonym pesto + pomidor, papryka + kromka chleba zytniego
- dwa kotleciki ( z przepisu ktory podala Must) z kurczaka i cukini + 1/3 torbeki brazowego ryzu + baklazan grilowany, pomidor, ogorek
- 1/2 kulki mozzarelli, mix salat, pomidor, ogorek

[Melonade]

Napisane przez Unex

No generalnie to nic sie nie stalo.
Dzien od rana mialam dziwny. Ogolnie wstalam "lewa noga" i od rana czulam, ze bedzie ciezko z dieta dzis, bo mialam takiego gloda na wszystko wlasnie.
No ale dobra, zjadlam sniadanie, stwierdzilam, ze dzis robie rest, bo ani troche nie mialam ochoty na cwiczenia.
No i zjadlam to sniadanie, za pol godziny znow bylam glodna (!)
Co jest troche nie normalne, owsianka mnie raczej trzyma dlugo.
No, ale zrobilam sobie druga kawe, staralam sie trzymac.
Pozniej moj TZ byl na zakupach. I sobie kupil rozne rzeczy, ktore sa dla mnie zakazane - zazwyczaj mnie to nie rusza, ze w szafce lezy jego kinder bueno - ale wczoraj poszlo w ruch.
Na obiad mielismy robic pizze na ciescie razowym, planowalam zjesc jeden kawalek ( jest sycaca), ale zjadlam ich O KILKA ZA DUZO.
Pozniej zjadlam jeszcze pare innym rzeczy.

Jadlam do tego stopnia, ze bylo mi nie dobrze. Czulam sie okropnie.
Nie umialam sobie powiedziec dosc.
A to, ze zawalilam dzien tylko wpedzalo mnie w poczucie winny, ktore jakby "dawalo mi pozowolenie na zdjedzenie czegos wiecej", bo przeciez " i tak juz jest zle, wiec co mi tam".
No i dopiero jak napisalam wam na forum, to sie ogarnelam.
Dzis mam "zywieniowego kaca" o ile wiecie o czym pisze.
Jestem przejedzona, w ogole nie wiem jak mam dzis jesc, bo nie czuje glodu + poczucie winy jest OGROMNE.
Ale nic.
Wstalam, pije kawe i bede cwiczyc.

Nie myśl już o tym, tylko działaj dzisiaj.
Znam ból żywieniowego kaca i to bez sensu.
Trzymam kciuki, żeby Ci się to nie powtórzyło!

[Melonade]

Tabelka, znacznie lepsza tym razem:
1408.jpg

[Must]

Unex daj znać czy wysłałam Ci wiadomośc, bo nie umiem przejrzeć skrzynki " wysłane "

[Unex]

Napisane przez Must

Unex daj znać czy wysłałam Ci wiadomośc, bo nie umiem przejrzeć skrzynki " wysłane "

Dostalam wiadomosc, jak mnie przyjmiesz do znjomych to Cie dodam od razu do grupy

[Sabasza]

Napisane przez Melonade

Tabelka, znacznie lepsza tym razem:
Załącznik 6036396

A bylo tak zabawnie w ubieglym tygodniu

[thenerdqueen]

Mel: megaupał, mikrogłupoty, ehh! musiałam mieć totalne zaćmienie jak wpisywałam sobie wagę do swojego excela, źle spojrzałam morda mi się ucieszyła z niewiadomego powodu, teraz zrewidowałam poglądy i rzeczywiście brawa dla mnie