Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[plameczka]

Napisane przez iza_wiosenna

tak, niedoczynności.

nieciekawa sprawa ale w sumie ja nie jem za malo, tylko mniej niz zwykle, wiec nie powinno mi to grozic. Mimo wszystko bede uwazac, dzieki za info.

[enex]

Napisane przez iza_wiosenna

Enex, a czy to możliwe, że jak jadłam 1800 kcal, czyli nie aż tak mało, to miałam ft4 0,7 a po czterech dniach jedzenia więcej, miałam już 1,01 czyli w normie??

Tego ci nie powiem izka, bo nie mam endokrynologii, wiem tylko, że jeśli ktoś się gpodgładza to mu tarczycowe hormony idą w dół - jest ci zimno, masz niski metabolizm.

Napisane przez schism_

Hmm czyli może ta akcja z hormonami u mnie przynajmniej ,na samym początku,gdy wykryto mi lekką niedoczynność ( i wysokie tsh) spowodowana była właśnie stronieniem od jedzenia ?
acz co wytłumaczy 2 razy objętościowo i wymiarową mniejsza tarczyce niż być powinna
Acz przyznam,ze będąc na 2000z kawałkiem latem, ft3 odpowiedzialne za metabolizm przekroczyło górna normę, jednakże i tak szybko utyłam =.=
Swoją drogą mi bardzo skaczą na minus ,gdy np na tydzień wogole odstawiłam dawkę Euthyroxu 100 , bo jedna endo tak zaleciła żeby szybko unormować Oo
I wpadłam w mega niedoc. ta obstaje przy subklinicznej nadczynności (bo tsh niziutkie :/)

Schism może być, choć u ciebie to przecież trochu inna sprawa, chorujesz o ile dobrze pamiętam i kojarzę na Hashimoto?

[euphoriall]

Moje drogie znalazłam artykuł co trzeba jeść aby przytyć warto się zapoznać
http://www.papilot.pl/diety-zdrowie/....html#comments
tam jest napisane, że jest to ze strony ******* wiec można też zajrzeć.

[plameczka]

Napisane przez euphoriall

Moje drogie znalazłam artykuł co trzeba jeść aby przytyć warto się zapoznać
http://www.papilot.pl/diety-zdrowie/....html#comments
tam jest napisane, że jest to ze strony ******* wiec można też zajrzeć.

A ja bede wiedziala czego unikac

Dzisiaj nie dam rady z dieta - mam na koncie 1050 kcal (2 bulki, kromka chleba i ciasto w-z`ka) i jestem mega glodna, chyba zrobie sobie dzien urlopu, znowu.

[enex]

Napisane przez plameczka

A ja bede wiedziala czego unikac

Dzisiaj nie dam rady z dieta - mam na koncie 1050 kcal (2 bulki, kromka chleba i ciasto w-z`ka) i jestem mega glodna, chyba zrobie sobie dzien urlopu, znowu.

Jesteś głodna bo za wiele tego nie zjałaś a po słodkim, czyli wz´tce szybo człowiek robi się głodnawy, tak jak po czeko czy innych słodyczach.
U mnie dalsze podejście do bezsłodyczowego życia i życia bez kompulsów, jak narazie ładnie po śniadaniu i obiedzie, pokupione kilogramy mandarynek, papryki czerwone, banany na zagłuszanie smaków na słodkie, ciemne bułeczki, serki, zobaczymy...

[plameczka]

Napisane przez enex

Jesteś głodna bo za wiele tego nie zjałaś a po słodkim, czyli wz´tce szybo człowiek robi się głodnawy, tak jak po czeko czy innych słodyczach.
U mnie dalsze podejście do bezsłodyczowego życia i życia bez kompulsów, jak narazie ładnie po śniadaniu i obiedzie, pokupione kilogramy mandarynek, papryki czerwone, banany na zagłuszanie smaków na słodkie, ciemne bułeczki, serki, zobaczymy...

no.. to prawda A co do Ciebie to widze jaka jestes zdeterminowana i wiesz co? Wygrasz z tym. Predzej czy pozniej, ale wygrasz, bo silna babka z Ciebie jest

[women101]

Napisane przez enex

Jesteś głodna bo za wiele tego nie zjałaś a po słodkim, czyli wz´tce szybo człowiek robi się głodnawy, tak jak po czeko czy innych słodyczach.
U mnie dalsze podejście do bezsłodyczowego życia i życia bez kompulsów, jak narazie ładnie po śniadaniu i obiedzie, pokupione kilogramy mandarynek, papryki czerwone, banany na zagłuszanie smaków na słodkie, ciemne bułeczki, serki, zobaczymy...

Apropo bananów ... teraz mi się przypomnialo... znalazlam w sklepie suszone banany w formie chipsów jadla ,któraś?


Enex już Ci pisalam na wątku' grzeszników ' stopniowo wykluczaj slodycze a nie odrazu je eliminuj z jadlospisu "bezsdlodyczowe życie" ale może nie odrazu,tak Ci będzie latwiej niepohamowane ochoty na slodycze ja zagluszam często corny bananowym -zawsze się sprawdza ^^.

[lovecassie]

Cześć dziewczyny ;*
A ja tracę kontrolę nad jedzeniem i przez to czuję, że tracę kontrolę nad swoim życiem.
Dziewczyny chore to perfekcjinistki, a ja jedząc czuje się słaba, przeciętna, pospolita, zwykła. Sama już nie wiem czego chce. Myślałam, że jest dobrze, przez tydzień jadłam ok 3000kcal i po tygodniu chce, żeby wszystko już wróciło do 'normy'. Normy dla mnie. Chcę nadaaaal panować nad tym wszystkim jestem w tzw kropce ;D

[women101]

Napisane przez lovecassie

Cześć dziewczyny ;*
A ja tracę kontrolę nad jedzeniem i przez to czuję, że tracę kontrolę nad swoim życiem.
Dziewczyny chore to perfekcjinistki, a ja jedząc czuje się słaba, przeciętna, pospolita, zwykła. Sama już nie wiem czego chce. Myślałam, że jest dobrze, przez tydzień jadłam ok 2000kcal i po tygodniu chce, żeby wszystko już wróciło do 'normy'. Normy dla mnie. Chcę nadaaaal panować nad tym wszystkim jestem w tzw kropce ;D

Skądsiś to znam ...nawet siebie o to bym nie podejrzewala jednak myśle ,że to raczej byla chęć udowodnienia komuś na co tak naprwdę mnie stać jak bardzo jestem silna szkoda ,że cena byla tak wysoka ahh to jest dla mnie do dziś nie zrozumiale jak to możliwe by psychika ludzka w tak krótkiem czasie się zmienila,wpoila zupelnia inne wzorce,zachowania chyba pomyśle w przyszlości o magisterce na ten temat

[MeredithGrey]

women studiujesz psychologię? tak wnoskuę z tej magisterki na temat zmian w psychice... ? bo ja sie etż właśnie zastanawiam nad psychologią, nie chciałabym tylko być potwierdzeniem reguły, że na ten kierunek idą ludzie który"sami ze sobą" mają problemy...Jesli dobrze wywnioskowałam to napisz coś o studiach, swojej satysfakcji z nich i czy żałujesz/nie żałujesz wyboru i dlaczego

a, i ogólnie to u mnie dziewczyny tak sobie. weekend jak zwykle był pełen podjadania. ale zaraz ide na joge za to

[women101]

Napisane przez MeredithGrey

women studiujesz psychologię? tak wnoskuę z tej magisterki na temat zmian w psychice... ? bo ja sie etż właśnie zastanawiam nad psychologią, nie chciałabym tylko być potwierdzeniem reguły, że na ten kierunek idą ludzie który"sami ze sobą" mają problemy...Jesli dobrze wywnioskowałam to napisz coś o studiach, swojej satysfakcji z nich i czy żałujesz/nie żałujesz wyboru i dlaczego

a, i ogólnie to u mnie dziewczyny tak sobie. weekend jak zwykle był pełen podjadania. ale zaraz ide na joge za to

Nie ,nie kochana jeszcze nie studiuję -jeszcze .... przedemną matura mam 18 lat ... jednak temat ten jest bardzo dobry wg moiej siostry jej koleżanka ma podobny czyli zaburzenia odżywiania wśród nastolatków i powiem szczerze ,że chętnie bym na ten temat się wypowiedziala a utopsji ahh niestety siostry studiuję turystykę i taki też temat wybrala więc no cóż będe musiala poczekać na swoje "5min"

[lovecassie]

Napisane przez MeredithGrey

women studiujesz psychologię? tak wnoskuę z tej magisterki na temat zmian w psychice... ? bo ja sie etż właśnie zastanawiam nad psychologią, nie chciałabym tylko być potwierdzeniem reguły, że na ten kierunek idą ludzie który"sami ze sobą" mają problemy...Jesli dobrze wywnioskowałam to napisz coś o studiach, swojej satysfakcji z nich i czy żałujesz/nie żałujesz wyboru i dlaczego

a, i ogólnie to u mnie dziewczyny tak sobie. weekend jak zwykle był pełen podjadania. ale zaraz ide na joge za to

No ale to chyba normalne... tzn ten, kto nigdy nie był u dentysty, nie będzie chciał być dentystą, tak samo w przypadku ortodonty i innych zawodów np więc jeżeli ktoś, kto miał styczność z psychologiem lub po prostu ma problemy wybiera psychologię.

gruuuuuubaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaa swiniaaaaaaa jestem

[iza_wiosenna]

Napisane przez women101

Nie ,nie kochana jeszcze nie studiuję -jeszcze .... przedemną matura mam 18 lat ... jednak temat ten jest bardzo dobry wg moiej siostry jej koleżanka ma podobny czyli zaburzenia odżywiania wśród nastolatków i powiem szczerze ,że chętnie bym na ten temat się wypowiedziala a utopsji ahh niestety siostry studiuję turystykę i taki też temat wybrala więc no cóż będe musiala poczekać na swoje "5min"

no to jesteśmy rówieśniczkami tyle, że ja mam osiemnastkę dopiero za miesiąc

Napisane przez lovecassie

No ale to chyba normalne... tzn ten, kto nigdy nie był u dentysty, nie będzie chciał być dentystą, tak samo w przypadku ortodonty i innych zawodów np więc jeżeli ktoś, kto miał styczność z psychologiem lub po prostu ma problemy wybiera psychologię.

gruuuuuubaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaa swiniaaaaaaa jestem

przestań. ja od tygodnia jem po 3000 kcal dziennie i czuję się świetnie

[monochrome]

Hej!

Powracam znów po przerwie. ;] U mnie wszystko wesoło i też jem chyba z 3000 kcal, jeśli nie więcej i raczej mało wartościowo, bo %%%. No ale! Wreszcie mam wesołe życie studenckie. Średnio dwie imprezy w tygodniu. I bardzo mi dobrze psychicznie, osiągnęłam taką równowagę, że hej! Poczucie własnej wartości 100% :O! ^^

Co do tarczycy, to zawsze warto zbadać sobie TSH, nawet bez skierowania lekarza to ok. 20 zł, chyba dobrze jest zainwestować, bo tarczyca podstępna jest. :/ Zatem Plameczko może sobie zrób kiedyś badanie, no i jedz też więcej!

Kurczę, a ja to niedługo będę mieć 21 lat. :O

Trzymajcie się kochane!

[plameczka]

Napisane przez monochrome

Hej!

Powracam znów po przerwie. ;] U mnie wszystko wesoło i też jem chyba z 3000 kcal, jeśli nie więcej i raczej mało wartościowo, bo %%%. No ale! Wreszcie mam wesołe życie studenckie. Średnio dwie imprezy w tygodniu. I bardzo mi dobrze psychicznie, osiągnęłam taką równowagę, że hej! Poczucie własnej wartości 100% :O! ^^

Co do tarczycy, to zawsze warto zbadać sobie TSH, nawet bez skierowania lekarza to ok. 20 zł, chyba dobrze jest zainwestować, bo tarczyca podstępna jest. :/ Zatem Plameczko może sobie zrób kiedyś badanie, no i jedz też więcej!

Kurczę, a ja to niedługo będę mieć 21 lat. :O

Trzymajcie się kochane!

Jak cos bedzie nie teges to sobie zrobie na pewno. A co do jedzenie - super - dzisiaj z 3500 kcal bedzie, ale wyzerka, juhuuu..............

[deMitia]

Plameczka- ale smakowało, to najważniejsze

[Maggie_90]

Ech, a ja wczoraj miałam kompuls, po jakichś 3 tygodniach, poległam... Poszła paczka słodnich platków, dzisiaj cały dzień okropnie bolał mnie brzuch...
Do tego mam straszne problemy z brzuchem, ciągłe wzdęcia, problemy z wypróżnianiem, wieczne uczucie pełnści, jest ciągle twardy. Czy to możliwe żeby tak się stało od picia coli zero i dużych ilości słodzika? Bo chyba tylko to się w mojej diecie zmieniło...

[enex]

Napisane przez Maggie_90

Ech, a ja wczoraj miałam kompuls, po jakichś 3 tygodniach, poległam... Poszła paczka słodnich platków, dzisiaj cały dzień okropnie bolał mnie brzuch...
Do tego mam straszne problemy z brzuchem, ciągłe wzdęcia, problemy z wypróżnianiem, wieczne uczucie pełnści, jest ciągle twardy. Czy to możliwe żeby tak się stało od picia coli zero i dużych ilości słodzika? Bo chyba tylko to się w mojej diecie zmieniło...

No ja od coli zawsze źle chodziłam do kibelka, zwłaszcza zero i light to straszne świństwa - mało kiedy mi po coli dobrze jak jej więcej wypiję.
Może naprawdę warto spróbować odwyku colowego!
A płatki na zdrowie -póki tylko to płatki były to jeszcze spokojnie, przynajmniej brzuch będzie trawił tylko jedną rzecz po kompulsie

[iza_wiosenna]

cieszę się, Monochrome, że u Ciebie coraz lepiej a Twój jadłospis to definitywnie nie jest P, tylko UUUUUu ;]

a u mnie źle. Mama prawie płacząc zaczęła mówić, że nie tyję na moim P tylko chudnę, że to, że tamto i 'specjalnie dla niej' po kolacji zjadłam z 10 orzechów włoskich. i czuję się fatalnie. nienawidzę jeść czując presję, P DLA SIEBIE było fajne, teraz jest okropnie.

szlag by to.

[enex]

Napisane przez iza_wiosenna

cieszę się, Monochrome, że u Ciebie coraz lepiej a Twój jadłospis to definitywnie nie jest P, tylko UUUUUu ;]

a u mnie źle. Mama prawie płacząc zaczęła mówić, że nie tyję na moim P tylko chudnę, że to, że tamto i 'specjalnie dla niej' po kolacji zjadłam z 10 orzechów włoskich. i czuję się fatalnie. nienawidzę jeść czując presję, P DLA SIEBIE było fajne, teraz jest okropnie.

szlag by to.

Iza nie dziw jej się - jesteś jej dzieckiem...jak można patrzeć jak ktoś człowieku bliski marnieje, jak jego ciało jest na skraju wyczerpania...wyobraź sobie żeby ktoś tobie bliski dosłownie nikł w oczach, stał na skraju hospitalizacji...też byś chciała pomóc choć nie zawsze tak jak by tego ta osoba chciała...
Izka P jest nadal fajne!!!

[iza_wiosenna]

Napisane przez enex

Iza nie dziw jej się - jesteś jej dzieckiem...jak można patrzeć jak ktoś człowieku bliski marnieje, jak jego ciało jest na skraju wyczerpania...wyobraź sobie żeby ktoś tobie bliski dosłownie nikł w oczach, stał na skraju hospitalizacji...też byś chciała pomóc choć nie zawsze tak jak by tego ta osoba chciała...
Izka P jest nadal fajne!!!

rozumiem ją, ale ona dobrze wie, że się staram - od wtorku nie schodzę poniżej 2800, wie, że to dla mnie duży skok i że z psychiką nie zawsze jest ok, a ona cały czas wymaga i wymaga

[enex]

Napisane przez iza_wiosenna

rozumiem ją, ale ona dobrze wie, że się staram - od wtorku nie schodzę poniżej 2800, wie, że to dla mnie duży skok i że z psychiką nie zawsze jest ok, a ona cały czas wymaga i wymaga

Już raz byłaś niby o.k., trzymałaś wagę, ładnie jadłaś a jednak znowu się popsuło z tym wszystkim - boi się może, że jeśli choć jeden dzień zmarnujesz to znowu stracisz jakikolwiek kontakt z normalnym postrzeganiem jedzenia i siebie

[iza_wiosenna]

Napisane przez enex

Już raz byłaś niby o.k., trzymałaś wagę, ładnie jadłaś a jednak znowu się popsuło z tym wszystkim - boi się może, że jeśli choć jeden dzień zmarnujesz to znowu stracisz jakikolwiek kontakt z normalnym postrzeganiem jedzenia i siebie

ja wiem, wszystko to rozumiem, ale choc czasem moglby ktokolwiek powiedziec, ze jest dobrze, ze sie staram, a nie 'a moze bys zjadla ejszcze to, jeszcze tamto'...

[enex]

Napisane przez iza_wiosenna

ja wiem, wszystko to rozumiem, ale choc czasem moglby ktokolwiek powiedziec, ze jest dobrze, ze sie staram, a nie 'a moze bys zjadla ejszcze to, jeszcze tamto'...

Jest dobrze i póki wytrzymasz to będzie już tylko lepiej, izka przecież się teraz nie poddasz jak już nauczyłaś się znowu jeść więcej!!!

[iza_wiosenna]

Napisane przez enex

Jest dobrze i póki wytrzymasz to będzie już tylko lepiej, izka przecież się teraz nie poddasz jak już nauczyłaś się znowu jeść więcej!!!

nie poddam się dziękuję, Enex

[Djapira]

Cześć dziewczyny Po raz kolejny wracam i prosze o przygarnięcie.

Potrzebuje pomocy. Musze uporzadkowac moje sprawy z jedzeniem. Od 4lat probuje schudnac róznymi sposobami. Były glodówki, teraz sa kompulsy. Mam juz dosyc serków wiejskich, kurczaka, jajek, tunczyka, naprawde... Juz ze 2lata to jadam na diecie, zamiennie z napadami. Nie wiem co mam teraz zrobic.. Wiem, ze musze jesc regularnie, odpowiednie porcje, bo jak jestem głodna to włącza się lampka o najedzeniu sie. Tylko co mam jesc? Ile? chce schudnac. Nie zalezy mi na cyferkach, chcialabym pozbyc sie tluszczyku na brzuchu, nogach, wałeczków na plecach.. Dzisiaj wspominałam czasy kiedy mialam 16,17lat, kiedy byłam szczupła, kiedy mnie adorowano. Teraz kazde zakochanie sprawia mi ból, bo jest platoniczne. Akceptuje siebie, ale chce sie zmienic. Nauczylam sie cierpliwosci, potrzebuje tylko b.dobrego planu, w ktory uwierze tak mocno, ze pojawi sie nadzieja na realizacje celów..

Obecnie po kilkutygodniowych napadach jestem uzależniona od słodyczy, codziennie jadłam duzo słodyczy, wiec teraz nie ma sie co dziwic.

Widze, ze moje zycie sie zmienilo. Rozpoczęłam staż, studia, niektorzy znajomi zniknęli, zakochałam sie bez wzajemnosci i nijak nie umiem sobie poradzic z tym wszystkim. Codziennie jestem smutna. Chciualabym zeby bylo juz dobrze, chcialabym poczuc sie szczesliwa..

[enex]

Napisane przez iza_wiosenna

nie poddam się dziękuję, Enex

Bez tego smutasa poproszę

Napisane przez Djapira

Cześć dziewczyny Po raz kolejny wracam i prosze o przygarnięcie.

Potrzebuje pomocy. Musze uporzadkowac moje sprawy z jedzeniem. Od 4lat probuje schudnac róznymi sposobami. Były glodówki, teraz sa kompulsy. Mam juz dosyc serków wiejskich, kurczaka, jajek, tunczyka, naprawde... Juz ze 2lata to jadam na diecie, zamiennie z napadami. Nie wiem co mam teraz zrobic.. Wiem, ze musze jesc regularnie, odpowiednie porcje, bo jak jestem głodna to włącza się lampka o najedzeniu sie. Tylko co mam jesc? Ile? chce schudnac. Nie zalezy mi na cyferkach, chcialabym pozbyc sie tluszczyku na brzuchu, nogach, wałeczków na plecach.. Dzisiaj wspominałam czasy kiedy mialam 16,17lat, kiedy byłam szczupła, kiedy mnie adorowano. Teraz kazde zakochanie sprawia mi ból, bo jest platoniczne. Akceptuje siebie, ale chce sie zmienic. Nauczylam sie cierpliwosci, potrzebuje tylko b.dobrego planu, w ktory uwierze tak mocno, ze pojawi sie nadzieja na realizacje celów..

Obecnie po kilkutygodniowych napadach jestem uzależniona od słodyczy, codziennie jadłam duzo słodyczy, wiec teraz nie ma sie co dziwic.

Widze, ze moje zycie sie zmienilo. Rozpoczęłam staż, studia, niektorzy znajomi zniknęli, zakochałam sie bez wzajemnosci i nijak nie umiem sobie poradzic z tym wszystkim. Codziennie jestem smutna. Chciualabym zeby bylo juz dobrze, chcialabym poczuc sie szczesliwa..

Djapira jedz na utrzymanie a postaw na ruch - z napadami trudno o redukcję - jeśli chcesz się nauczyć jeść to nie powinnaś zbytnio kombinować z redukcjami. Nie musisz jeść absolutnie przykładowo - też chciałam prowadzić zdrowe U - przejadły mi się wiejskie, ciągłe liczenie baiłka i ile gdzie jakich warzyw i owoców...
Co do studiów...wiesz...nigdy nie może być idealnie, to niemożliwe a nawet jeśli ktoś inny wygląda na idealnego z super życiem to napewno tak nie ma. W życiu jak na huśtawce, raz lepiej raz gorzej - co teraz jest znowu raz pominie.... Djapira zapełń dzień tak aby nie było czasu na jakiekolwiek nudy, tak by była i praca ale i wolne, aktywne...raz odnajdziesz siebie i spokój

[Djapira]

Napisane przez enex

Djapira jedz na utrzymanie a postaw na ruch - z napadami trudno o redukcję - jeśli chcesz się nauczyć jeść to nie powinnaś zbytnio kombinować z redukcjami. Nie musisz jeść absolutnie przykładowo - też chciałam prowadzić zdrowe U - przejadły mi się wiejskie, ciągłe liczenie baiłka i ile gdzie jakich warzyw i owoców...
Co do studiów...wiesz...nigdy nie może być idealnie, to niemożliwe a nawet jeśli ktoś inny wygląda na idealnego z super życiem to napewno tak nie ma. W życiu jak na huśtawce, raz lepiej raz gorzej - co teraz jest znowu raz pominie.... Djapira zapełń dzień tak aby nie było czasu na jakiekolwiek nudy, tak by była i praca ale i wolne, aktywne...raz odnajdziesz siebie i spokój

Boje się troche tego U, nie dlatego, że boje się jedzenia, to taki strach przed przytyciem i przede wszystkim nowa nauka jedzenia, innego stylu, a jeśli to U mi nie wyjdzie i juz nie bede umiała powrócic do tego, co jest teraz? Bedzie jeszcze gorzej.. Wiem, ze musze cos z tym z robic, bo nie chce zeby moje zycie ciagle koncentrowalo sie wokół jedzenia, diet i marzen o szczuplej sylwetce.
Ja mam tak w głowie zakodowane, ze aby schudnac trzeba jesc to cholerne białko, a ja juz sie nie moge patrzec na niektore produkty..
enex jak sie teraz odzywiasz?
Czasmi pytam Boga dlaczego jedni maja wszystko a inni prawie nic.. Zycie jest niesprawiedliwe.
Postaram się, kazdego dnia sie staram. Nie wiem skad biore na to sily.

Dziekuje za wsparcie

[zooosia]

podczytuje Was od jakiegoś czasu.. ale to nie jest dobry znak. W wakacje odcielam sie całkowicie od wszystkiego, wróciłam do chłopaka, miłosć postawiła mnie na nogi, mozna powiedziec ze byloo prawie idealnie. przestałam tak bardzo martwic sie o jedzenie, zaczelam akceptowac sama siebie.. wage trzymalam, wszystko bylo ok.
jakis miesiac temu jakby to powiedziec, zdarzyla sie seria niefortunnych zdarzeń. to co przezywam do dzis to niewątpliwie utrata najważniejszej osoby dla mnie.. zerwal ze mna chlopak, z którym byłam ponad dwa lata, ponadto nie dając nam już zadnych szans. od miesiąca jestem załamana, przygnębiona, jest co raz gorzej i co raz bardziej odbija się to na moim jedzeniu.
nie moge sobie poradzic

[enex]

Napisane przez Djapira

Boje się troche tego U, nie dlatego, że boje się jedzenia, to taki strach przed przytyciem i przede wszystkim nowa nauka jedzenia, innego stylu, a jeśli to U mi nie wyjdzie i juz nie bede umiała powrócic do tego, co jest teraz? Bedzie jeszcze gorzej.. Wiem, ze musze cos z tym z robic, bo nie chce zeby moje zycie ciagle koncentrowalo sie wokół jedzenia, diet i marzen o szczuplej sylwetce.
Ja mam tak w głowie zakodowane, ze aby schudnac trzeba jesc to cholerne białko, a ja juz sie nie moge patrzec na niektore produkty..
enex jak sie teraz odzywiasz?
Czasmi pytam Boga dlaczego jedni maja wszystko a inni prawie nic.. Zycie jest niesprawiedliwe.
Postaram się, kazdego dnia sie staram. Nie wiem skad biore na to sily.

Dziekuje za wsparcie

Djapira, ale nie możesz przecież jeść na R całe życie, całe życie szaleć z tabelami kaloryczności i wartości odżywczych w głowie. Widocznie jesteś tym typem ludzi co w stresie i nawale rzezy do zrobienia po prostu potrzebują jeść - ostrą eliminacją jedzenia sobie ale raczej nie pomożesz w takim wypadku. Sama piszesz, że jedzenie jak na R już ci przez gardło nie przechodzi, że masz dosyć białeczek i komponowania - tym bardzie jedz na utrzymanie, pozwól na normalne jedzenie, czas od czasu szaleństwo jakie z głową, bo czym bardziej na R będziesz sobie narzucała rygor i zakazywała sobie tym bardziej ciebie będzie ciągnęło do jedzenia i tym większe prawdopodobieństo, że po prostu czasami rzucisz dietę w kąt i objesz się przy najbliższej sposobności.

A u mnie jak u mnie - póki na akademiku i stołówka szpitalna do dyspozycji to jest idealnie póki w domu to zajadam się prawie nonstop słodkim...jeszcze długa droga przede mną