Prawie żony 2010-prawie robi wielką różnicę cz. IV

[tancerka212]

Napisane przez szana

ja podobnie- jak Lain- mam zarezerwowaną orkiestrę,tylko,że jak narazie jest 2 osobowa,podobno szukają kogoś jeszcze trzeciego ale czy będą mieć do czasu mojego wesela to nie wiem,mam nadzieję,że i ta 2 osobowa orkiestra da czadu na weselu żeby goście się dobrze bawili.Czy jednak myślicie,że to tak nie bardzo 2 osobowa?

hmm jeszcze nie spotkałam się z 2 osobową orkiestrą jak na moje oko to coś mało... w końcu 1 osoba to już DJ który puszcza muzykę z płyt bo inaczej nie da rady więc twój zespół 2 osobowy może też puszcza sobie muzykę nagraną i jeden śpiewa a drugi coś tam i pogrywa na jakiejś gitarce bo inaczej to ja sobie tego nie wyobrażam chyba ze każdy ma 4 ręce w co wątpię.. a ile chcą za 2 osobową orkiestrę za wesele??
oj Szanka biedulko widzę że same problemy masz.. a to jedzonka za mało a to orkiestry za mało

[can't be perfect]

hej dziewczynki

po długim i intensywnym mysleniu ide na studia dzienne.. może być chwilami trudno, bo będę 3 razy w tygodniu przynajmniej kończyć o 20 zajęcia, a w domu będę o 23, bo tam mam pociag.. rano pobudka o 5..ale mam nadzieję że jakoś to przetrwam.. bede miała czasem dłuuugą przer to w tym czasie sobie usiądę gdzieś i bedę się uczyć..

dzisiaj odkręcalam wszystko z urzędem pracy i ze stażem bo sie okazało że wniosek o staż wysłali..

no i bardziej martwię się tym że koniec maja będziemy slubować, a w czerwcu obrona pracy magisterskiej..
ale stwierdziłam że może dobrze że w czerwcu już będe kończyć studia, bo na zaocznych bym była jesZcze rok po slubie,a TŻ ma pracowac od pon-pt po 12-14 h, weekendy wolne, ale za tro ja bym była cały weekend na uczelni..
to się wygadałam


co do orkiestry to mi wystarczą 2 osoby. ten zespł co mamy na oku składa się z 4 osób, w tym wodzirej, ale jeden "grajacy" na gitarze to nie wiem po co jest, chyba jako figurant, wodzirej dla mnie niepotrzebny, ale gościu z żona tak fajnie spiewają, gościu gra na organach kobieta śpiewa, i oni mi w zupełności by starczyli.

wczoraj bylismy u "naszego" fotografa i kazał nam przyjść spokojnie w listopadzie..
został nam w sumie wybór orkiestry i kamerzysty..
i może zabierzemy się za to za tydzień w marcu jak TŻ będzie wiedział czy dostał prace..

[gosica502]

Napisane przez centipede

A tak w ogóle to nie wiecie ile liczy się ciasta na osobę?

Nie wiem jak się liczy ale spytałam się mojego kucharza ile potrzebujęciast na mniej więcej 170 osób tak żeby jeszcze paczuszki zrobic dla gości i on mi powiedział że ok 50 blaszek nam wyjdzie.. W pieniążkach jakieś 2000 (nie biorę z cukierni,bede od tego miała specjalna pania kucharke)

Napisane przez chilanes

Wczoraj ktoś do mnie dzwonił z nieznanego nr, ja nieusłyszałam, wiec później oddzwaniam. Odebrał mężczyzna i z miejsca:
On: Pani Madziu tu Marek, ja Panią bardzo przepraszam, naprawdę! bardzo, bardzo... Pani jest taka miła, wyrozumiała i kochana, ze bardzo Panią proszę o przesunięcie spotkania na poniedziałek...(bla, bla bla)
Nie powiem, miło było posłuchać miłych rzeczy, tylko niewiedziałam kto mi tak słodzi Ale w końcu mnie oświeciło i:
Ja zdezorientowana: Aaaaaa! Pan Dj??
On zdziwniony: Nooo tak.. mówiłem, przecież, że Marek z tej strony...
Oboje się zaczeliśmy śmiać Jedyny Marek na swiecie
No i oczywiście byłam tak kochana i wyrozumiała i przełożylam nasze spotkanie z piątku na poniedziałek, bo naszemu (być może!) przyszłemu Djowi wypadło coś w pracy i nie moze w piątek do mnie przyjechać.

Miły jest, zabawny, wygadany.. Ale nie mogę zatrudnić dj, dlatego, ze jest miły prawda? Nie pozwólcie mi
Ciekawe, co zaproponuje, nooo i za ile

Hehe fajna sytuacja chilanes

Napisane przez can't be perfect

hej dziewczynki

po długim i intensywnym mysleniu ide na studia dzienne.. może być chwilami trudno, bo będę 3 razy w tygodniu przynajmniej kończyć o 20 zajęcia, a w domu będę o 23, bo tam mam pociag.. rano pobudka o 5..ale mam nadzieję że jakoś to przetrwam.. bede miała czasem dłuuugą przer to w tym czasie sobie usiądę gdzieś i bedę się uczyć..

dzisiaj odkręcalam wszystko z urzędem pracy i ze stażem bo sie okazało że wniosek o staż wysłali..

no i bardziej martwię się tym że koniec maja będziemy slubować, a w czerwcu obrona pracy magisterskiej..
ale stwierdziłam że może dobrze że w czerwcu już będe kończyć studia, bo na zaocznych bym była jesZcze rok po slubie,a TŻ ma pracowac od pon-pt po 12-14 h, weekendy wolne, ale za tro ja bym była cały weekend na uczelni..
to się wygadałam


co do orkiestry to mi wystarczą 2 osoby. ten zespł co mamy na oku składa się z 4 osób, w tym wodzirej, ale jeden "grajacy" na gitarze to nie wiem po co jest, chyba jako figurant, wodzirej dla mnie niepotrzebny, ale gościu z żona tak fajnie spiewają, gościu gra na organach kobieta śpiewa, i oni mi w zupełności by starczyli.

wczoraj bylismy u "naszego" fotografa i kazał nam przyjść spokojnie w listopadzie..
został nam w sumie wybór orkiestry i kamerzysty..
i może zabierzemy się za to za tydzień w marcu jak TŻ będzie wiedział czy dostał prace..

Gratuluję podjęcia decyzji can't

[szana]

Napisane przez kaska87

jest na prawdę super no projekty robię ja-bo po prostu wiem, że ja zrobię to będzie igła a TZ-owi nie ufam haha


to życzę Ci tego z całego serducha

Ty też, ale Ty jesteś w moim wieku prawda

no chyba jesteśmy w tym samym wieku tyle,że ja tam nie widzę dużego problemu w tym,że miała bym dzidzi i kończyła studia na przykład dziecko by się troszkę odchowało a potem zabrało za pracę ale i tak zobaczymy bo plany planami a życie swoją drogą...ja widze ,że i dziewczyny bez mężów dają radę się uczyć,pracować i dziecko mieć,wiem,że jest im ciężko ale co w życiu nie jest ciężkie? jeśli one dają radę to czemu ja z mężem już miała bym nie dać? wiem,że zaraz ktoś powie,że lepiej się pierw ustawić i takie tam,ale wiem też,że im później dziecko tym się bardziej nie chce...potem ,że przecież praca to jak teraz? itd itd i wychodzi na to,że nigdy nie jest dobry czas na dziecko

Napisane przez tancerka212

hmm jeszcze nie spotkałam się z 2 osobową orkiestrą jak na moje oko to coś mało... w końcu 1 osoba to już DJ który puszcza muzykę z płyt bo inaczej nie da rady więc twój zespół 2 osobowy może też puszcza sobie muzykę nagraną i jeden śpiewa a drugi coś tam i pogrywa na jakiejś gitarce bo inaczej to ja sobie tego nie wyobrażam chyba ze każdy ma 4 ręce w co wątpię.. a ile chcą za 2 osobową orkiestrę za wesele??
oj Szanka biedulko widzę że same problemy masz.. a to jedzonka za mało a to orkiestry za mało

tzn ta orkiestra to wiem,że jest dobra bo i grają oboje panowie i jeden śpiewa a jak jest piosenka co 2 musi śpiewac to i oboje śpiewają... jednak mam trochę obawywiem,że są chwaleni i to mnie troche podnosi na duchu tak Tancereczko ja to mam widziesz dużo problemów i ta 2 osobowa chce 1200-1300 zł za 12 godzin grania a jeśli będzie trzeba to będą grać dłużej,jeśli goście będą się bawić no i wiem,że Ci panowie prowadzą też świetnie zabawy i oczepiny. Jednak i tak się troszeczkę boję bo nie chciała bym żadnych niemiłych niespodzianek

[tancerka212]

Spokojnie Szana jak są chwaleni to znaczy że nie zawalają swojej roboty tylko dają radę będzie dobrze! no i nie cenią się tak jak 4 osobowe zespoły a więc wszystko w porządku- będziesz mieć naprawdę tania orkiestrę! ja płacę 4500za 4 osoby więc ty 3 razy tańszą masz i fajnie ci!!!

Can't bardzo dobrze że podjęłaś taką decyzję! wyjdziesz za mąż, skończysz studia i potem droga wolna będzie dobrze!!!

A co do dzidzi to w sumie dobrze to któraś z was napisała że niektórzy jak zaczną myśleć to się okazuje że nigdy nie jest dobry czas na dziecko... ja nie wiem juz sama kiedy bym chciała dzidzię bo i bym chciała mieć maleństwo po ślubie i bym chciała pracować i zdobywać doświadczenie i piąć się do góry w swojej karierze i bym chciała nacieszyć się mężem i bym chciała oszczędzać na zbudowanie domku ale w między czasie jeszcze bym chciała chodzić na spacerki z wózeczkiem z tżtem się śmiejemy że najlepiej to by było jakbyśmy kiedyś już po ślubie "wpadli" to by był spokój i wszystko samo by się ułożyło ale z drugiej strony już to widzę jak my wpadniemy hehehe w ogóle nie wiem jak teraz w takim cywilizowanym społeczeństwie można "wpaść" bo ja nie umiem pójść do łóżka z tżtem nie mająć żadnego zabezpieczenia- nawet jak jestem pijana i napalona hehehe

[lain]

Napisane przez can't be perfect

no i bardziej martwię się tym że koniec maja będziemy slubować, a w czerwcu obrona pracy magisterskiej..

ja w czerwcu bede bronic magisterki i licencjata, a miesiac pozniej slub
mam nadzieje, ze wszystko przebiegnie wg planu
ale i tak jeszcze po slubie bede robic jakies zaocznie - uzupelniajace magisterskie do ekonomii albo jakas podyplomowke


panowie sobie juz poszli nawet porzadek zostawili zadziwiajace. wystarczylo przejechac mopem i przeleciec powierzchnie pronto - i juz czysciutko

[can't be perfect]

Napisane przez tancerka212

Can't bardzo dobrze że podjęłaś taką decyzję! wyjdziesz za mąż, skończysz studia i potem droga wolna będzie dobrze!!!

no tez to był argument TŻta jak mu stekalam że chciałam pracowac i oszczędzać na nasze przyszle zycie, to powiedział żebym się nie martwiła, że damy sobie radęi że na waciki mi da hehe

mam nadzieję że stypendium naukowe dostanę, czyli na własne wydatki będę miała kasiorke, a w wakacje bym poszła do pracy i najwyżej z TŻtem nigdzie nie pojedziemy na wakacje tylko zostawimy kase na podróż poslubną jak już zdam mgr

Napisane przez tancerka212

A co do dzidzi to w sumie dobrze to któraś z was napisała że niektórzy jak zaczną myśleć to się okazuje że nigdy nie jest dobry czas na dziecko... ja nie wiem juz sama kiedy bym chciała dzidzię bo i bym chciała mieć maleństwo po ślubie i bym chciała pracować i zdobywać doświadczenie i piąć się do góry w swojej karierze i bym chciała nacieszyć się mężem i bym chciała oszczędzać na zbudowanie domku ale w między czasie jeszcze bym chciała chodzić na spacerki z wózeczkiem z tżtem się śmiejemy że najlepiej to by było jakbyśmy kiedyś już po ślubie "wpadli" to by był spokój i wszystko samo by się ułożyło ale z drugiej strony już to widzę jak my wpadniemy hehehe w ogóle nie wiem jak teraz w takim cywilizowanym społeczeństwie można "wpaść" bo ja nie umiem pójść do łóżka z tżtem nie mająć żadnego zabezpieczenia- nawet jak jestem pijana i napalona hehehe

no ja mam takie same odczucia niby chcialabym mieć dziecko po slubie, ale myśle że ten roczek bez dziecka i bez ciąży bedzie nam potrzebny, że się sobą nacieszyć, żeby gdzies dalej pojechać.. będzie dziecko, będę robić "karierę zawodową" hehe My chcielibysmy mieć dziecko 2 lata po slubie, czyli bedę miała 26 lat, po 40-stce dzieci odchowane w miarę to będziemy sobie szaleć

Napisane przez lain

ja w czerwcu bede bronic magisterki i licencjata, a miesiac pozniej slub
mam nadzieje, ze wszystko przebiegnie wg planu
ale i tak jeszcze po slubie bede robic jakies zaocznie - uzupelniajace magisterskie do ekonomii albo jakas podyplomowke

no ja też nie zamierzam jeszcze konczyć swojej edukacji bo będę robić na pewno jakąs podyplomówkę

[gosica502]

Napisane przez szana

no chyba jesteśmy w tym samym wieku tyle,że ja tam nie widzę dużego problemu w tym,że miała bym dzidzi i kończyła studia na przykład dziecko by się troszkę odchowało a potem zabrało za pracę ale i tak zobaczymy bo plany planami a życie swoją drogą...ja widze ,że i dziewczyny bez mężów dają radę się uczyć,pracować i dziecko mieć,wiem,że jest im ciężko ale co w życiu nie jest ciężkie? jeśli one dają radę to czemu ja z mężem już miała bym nie dać? wiem,że zaraz ktoś powie,że lepiej się pierw ustawić i takie tam,ale wiem też,że im później dziecko tym się bardziej nie chce...potem ,że przecież praca to jak teraz? itd itd i wychodzi na to,że nigdy nie jest dobry czas na dziecko

Szana ja to właśnie na to wszystko patrzę tak jak Ty.. I z pogrubionymi słowami się zgadzam w 100% Zawsze jest "jeszcze cos"

Napisane przez tancerka212

A co do dzidzi to w sumie dobrze to któraś z was napisała że niektórzy jak zaczną myśleć to się okazuje że nigdy nie jest dobry czas na dziecko... ja nie wiem juz sama kiedy bym chciała dzidzię bo i bym chciała mieć maleństwo po ślubie i bym chciała pracować i zdobywać doświadczenie i piąć się do góry w swojej karierze i bym chciała nacieszyć się mężem i bym chciała oszczędzać na zbudowanie domku ale w między czasie jeszcze bym chciała chodzić na spacerki z wózeczkiem z tżtem się śmiejemy że najlepiej to by było jakbyśmy kiedyś już po ślubie "wpadli" to by był spokój i wszystko samo by się ułożyło ale z drugiej strony już to widzę jak my wpadniemy hehehe w ogóle nie wiem jak teraz w takim cywilizowanym społeczeństwie można "wpaść" bo ja nie umiem pójść do łóżka z tżtem nie mająć żadnego zabezpieczenia- nawet jak jestem pijana i napalona hehehe

No właśnie.. ostatnio też się nad tym zastanawiałam i do żadnego wniosku nie doszłam... W sumie właśnie gadam na gg z kumpelą która wpadła ale wstyd mi się jej zapytac troche jak to sie stalo.. Tzn nie chcę, żeby jej przykro było..

[szana]

Napisane przez tancerka212

Spokojnie Szana jak są chwaleni to znaczy że nie zawalają swojej roboty tylko dają radę będzie dobrze! no i nie cenią się tak jak 4 osobowe zespoły a więc wszystko w porządku- będziesz mieć naprawdę tania orkiestrę! ja płacę 4500za 4 osoby więc ty 3 razy tańszą masz i fajnie ci!!!

Can't bardzo dobrze że podjęłaś taką decyzję! wyjdziesz za mąż, skończysz studia i potem droga wolna będzie dobrze!!!

A co do dzidzi to w sumie dobrze to któraś z was napisała że niektórzy jak zaczną myśleć to się okazuje że nigdy nie jest dobry czas na dziecko... ja nie wiem juz sama kiedy bym chciała dzidzię bo i bym chciała mieć maleństwo po ślubie i bym chciała pracować i zdobywać doświadczenie i piąć się do góry w swojej karierze i bym chciała nacieszyć się mężem i bym chciała oszczędzać na zbudowanie domku ale w między czasie jeszcze bym chciała chodzić na spacerki z wózeczkiem z tżtem się śmiejemy że najlepiej to by było jakbyśmy kiedyś już po ślubie "wpadli" to by był spokój i wszystko samo by się ułożyło ale z drugiej strony już to widzę jak my wpadniemy hehehe w ogóle nie wiem jak teraz w takim cywilizowanym społeczeństwie można "wpaść" bo ja nie umiem pójść do łóżka z tżtem nie mająć żadnego zabezpieczenia- nawet jak jestem pijana i napalona hehehe

no tak masz rację musze być spokojna,jednak wszystkim się martwię...
ja tak napisałam w poprzednim poście-o tym dzidzi ale może któraś też już o tym pisała teraz to z zabezpieczeniem,ale po ślubie to może lepiej bez i jak będzie dzidzi to będzie bo to jeszcze nie jest tak łatwo zajść w ciążę...fakt jest taki,że z wiekiem jest coraz trudniej,np gdy byłam na położnictwie to uczyliśmy się,że taki "najlepszy czas na dziecko" czyli taki czas kiedy kobiety są dojrzałe płciowo,dzieci mniej są narażone na różne choroby,łatwiej jest zajść w ciążę itd itd to wiek między 20 a 28 rokiem życia.Oczywiście nikt nie powiedział,że później czy wcześniej musi być chore czy coś ale większe prawdopodobieństwo i takie tam. A wiecie też ,że najczęściej jest tak,że jak się stara o dziecko to one się wcale tak szybko nie pojawia.Ja tam nie określę sobie chyba jakiejś "daty" kiedy się ma urodzić,po prostu po ślubie..
Gosiu fajnie,że mamy takie samo zdanie na ten temat no bo taka racja,że zawsze coś,a potem się tak można zakręcić,że w końcu się ma 50 lat albo więcej i sił brak na dziecko już...

[can't be perfect]

co do "wpadania" ( nie lubię tego okreslenia) to można a to gumka peknie, a to coś tam.. nawet tabsy nie dają 100% gwarancji.. na poczatku z TŻtem nie moglismy się przełamać i stosowalismy 2 zabezpieczenia.. teraz pozostają tylko tabsy i jak na razie (odpukać ) jest ok..

nie jest łatwo zajśc w ciąże jeżeli się bardzo tego chce, zauwazyłam u mnie w środowisku że te co nie chcialy mieć dzieci "wpadły" a Ci co się straają to się starają i mimo że są zdrowi to im nie wychodzi..

ja po pół roku conajmniej przestanę brać tabsy i się zobacty.. ogólnie marzą mi się bliźniaki

no wlasnie a co byś cie zrobiły gdybyście zaszły teraz w ciążę ?? ( odpukać w niealowane )

[lain]

Napisane przez can't be perfect

no wlasnie a co byś cie zrobiły gdybyście zaszły teraz w ciążę ?? ( odpukać w niealowane )

urodzilabym, bo coz zrobic. do slubu pewno zdazylabym jeszcze wrocic do formy jakbym sie dobrze za siebie wziela no i bylabym zmuszona zyciowe plany pozmieniac

[can't be perfect]

Napisane przez lain

urodzilabym, bo coz zrobic. do slubu pewno zdazylabym jeszcze wrocic do formy jakbym sie dobrze za siebie wziela no i bylabym zmuszona zyciowe plany pozmieniac

w sumie tak wczoraj jak byliśmy u naszego fotografa widziałam takie słodkie zdjęcia Pary młodej z dosłownie niemowlakiem na rękach.. słodko to wyglądało

[lain]

Napisane przez can't be perfect

w sumie tak wczoraj jak byliśmy u naszego fotografa widziałam takie słodkie zdjęcia Pary młodej z dosłownie niemowlakiem na rękach.. słodko to wyglądało

ja bym sie bala, ze mi na suknie zwymiotuje albo inne nieszczescie

[gosica502]

Napisane przez lain

urodzilabym, bo coz zrobic. do slubu pewno zdazylabym jeszcze wrocic do formy jakbym sie dobrze za siebie wziela no i bylabym zmuszona zyciowe plany pozmieniac

To samo dokładnie.. Ja to teraz tak się nie boję jeszcze, gorzej jakbym na przykład 8 albo 9 miesięcy przed ślubem wpadła.. Wtedy to to dopiero by było :/

LOL Lain z tym wymiotowaniem na suknie to dopiero dobre było

[tancerka212]

Napisane przez can't be perfect

no ja mam takie same odczucia niby chcialabym mieć dziecko po slubie, ale myśle że ten roczek bez dziecka i bez ciąży bedzie nam potrzebny, że się sobą nacieszyć, żeby gdzies dalej pojechać.. będzie dziecko, będę robić "karierę zawodową" hehe My chcielibysmy mieć dziecko 2 lata po slubie, czyli bedę miała 26 lat, po 40-stce dzieci odchowane w miarę to będziemy sobie szaleć




no ja też nie zamierzam jeszcze konczyć swojej edukacji bo będę robić na pewno jakąs podyplomówkę

ja też tak sobie głośno myślę że może 2 lata po ślubie.. ale co będzie 2 lat po ślubie to Bóg jeden wie na pewno nie chcę dzidzi od razu po ślubie.. będę musiała troszkę przywyknąć do zmian- zamieszkam z mężem, skończę studia, zacznę jakąś pracę- to i tak dużo zmian jak na jeden rok dopiero jak to wszystko się unormuje i poukłada i uporządkuje ładnie to będzie można myśleć o kolejnej "rewolucji"
ale też nie ma co czekać do 30-tki bo wcale łatwiej nie będzie

Napisane przez gosica502

No właśnie.. ostatnio też się nad tym zastanawiałam i do żadnego wniosku nie doszłam... W sumie właśnie gadam na gg z kumpelą która wpadła ale wstyd mi się jej zapytac troche jak to sie stalo.. Tzn nie chcę, żeby jej przykro było..

jak to twoja kumpela to jej przykro nie będzie- mój tż tam wprost spytać umie o wpadkę hehe no i dzięki temu się dowiedziałam że współżycie podczas okresu wcale nie oznacza że w ciążę zajść się nie da wręcz przeciwnie! zapytaj- będzie to nauka dla wielu innych dziewczyn

Napisane przez szana

teraz to z zabezpieczeniem,ale po ślubie to może lepiej bez i jak będzie dzidzi to będzie

w sumie to tak można byłoby zrobić tylko ciekawe czy nie będzie jakiś oporów psychicznych że bez zabezpieczenia, że to "już" się ta dzidzia robi hehehe nie no po ślubie od razu na pewno nie będę mogła bez zabezpieczenia

[lain]

ja tam sie nie boje przez tyle lat nie wpadlismy to nagle teraz wpadniemy? na pewno nie

ja jak juz sie zdecyduje na dziecko to mam zamiar prowadzic zdrowy tryb zycia, lykac wszystkie potrzebne witaminki (kwas foliowy etc), zrobic wszelkie badania i dopiero potem brac sie za dziecko
a jak sie okaze, ze jestem w ciazy to poszukam jakiegos zlobka i juz zapisze gowniarza, zeby potem problemow nie bylo z miejscami

[szana]

Napisane przez can't be perfect

co do "wpadania" ( nie lubię tego okreslenia) to można a to gumka peknie, a to coś tam.. nawet tabsy nie dają 100% gwarancji.. na poczatku z TŻtem nie moglismy się przełamać i stosowalismy 2 zabezpieczenia.. teraz pozostają tylko tabsy i jak na razie (odpukać ) jest ok..

nie jest łatwo zajśc w ciąże jeżeli się bardzo tego chce, zauwazyłam u mnie w środowisku że te co nie chcialy mieć dzieci "wpadły" a Ci co się straają to się starają i mimo że są zdrowi to im nie wychodzi..

ja po pół roku conajmniej przestanę brać tabsy i się zobacty.. ogólnie marzą mi się bliźniaki

no wlasnie a co byś cie zrobiły gdybyście zaszły teraz w ciążę ?? ( odpukać w niealowane )

tak właśnie,zabezpieczenia nie dają 100% gwarancji...a jeszcze powiem Wam straszny przypadek...na oddział położniczy trafiła kobieta,była w ciąży a miała włożoną SPIRALE! kobieta myślała,że to ma 100% pewności,że nie zajdzie a tu jednak...najgorsze było to ,że przez tą spirale dziecko się zatruło czy coś i nie było szans na przeżycie tego dzidziusia...wiem,że to jeden przypadek na wiele ale jednak...

i tu masz rację,te co się starają mają gorzej bo robi się taka pętla-chcą mieć a im bardziej chcą tym bardziej się starają,a jak nie ma to się stresują czemu nie ma,ze stresu jest mniejsze prawdopodobieństwo zajścia itd.

gdybym ja teraz zaszła to bym oczywiście urodziła jak już Lain napisała-do śluby zdążyła bym wrócić do formy, kończyła bym studia,potem dzidzi by podrosło a ja poszła do pracy

Tancerko -masz racje to,że jest okres to nie znaczy ,że nie można w ciąże zajść,każdy inaczej jajeczkuje i takie tam
po ślubie może tych oporów już nie będzie,że bez zabezpieczeni,zresztą zobaczymy jak to będzie

[tancerka212]

Napisane przez can't be perfect

no wlasnie a co byś cie zrobiły gdybyście zaszły teraz w ciążę ?? ( odpukać w niealowane )

na pewno urodziłabym dzidzię.. pewnie wzięlibyśmy ślub cywilny i zamieszkali razem.. a z Kościelnym ślubem to hmmm jakby sie rodziny nasze nie zbuntowały to pewnie wzięlibyśmy go juz w zaklepanym terminie ale w sumie nie wiem co by było gdyby było

Napisane przez gosica502

To samo dokładnie.. Ja to teraz tak się nie boję jeszcze, gorzej jakbym na przykład 8 albo 9 miesięcy przed ślubem wpadła.. Wtedy to to dopiero by było :/

właśnie najgorzej się boje tego że jakieś 8 miesięcy przed ślubem "się" dzidzia zrobi.. wtedy nie wiadomo czy się doczeka tego slubu z brzuchem czy się nie zacznie rodzicdzien przed albo w Kościele.. a jak urodzsz 3 dni przed weselem to raczej ciężko potem na cokolwiek mieć siłę a już na pewno nie na imprezowanie.. dlatego teraz najwyższy stopien uważnośći

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez lain

ja jak juz sie zdecyduje na dziecko to mam zamiar prowadzic zdrowy tryb zycia, lykac wszystkie potrzebne witaminki (kwas foliowy etc), zrobic wszelkie badania i dopiero potem brac sie za dziecko
a jak sie okaze, ze jestem w ciazy to poszukam jakiegos zlobka i juz zapisze gowniarza, zeby potem problemow nie bylo z miejscami

ostatnio z tżtem oglądaliśmy film "rozmowy nocą".. nie był ciekawy ale tż usłyszał w nim że kwas foliowy trzeba brać jak się w ciąży chce być i się mnie pyta jaką to folię on ma jeść o matko ich w szkole takich rzeczy nie uczyli!! i doszedł do wniosku że musi sobie coś takiego kupić na wszelki wypadek żeby maleństwo zdrowe kiedyś było hehehe co za troskliwość..

[can't be perfect]

Napisane przez tancerka212

ja też tak sobie głośno myślę że może 2 lata po ślubie.. ale co będzie 2 lat po ślubie to Bóg jeden wie na pewno nie chcę dzidzi od razu po ślubie.. będę musiała troszkę przywyknąć do zmian- zamieszkam z mężem, skończę studia, zacznę jakąś pracę- to i tak dużo zmian jak na jeden rok dopiero jak to wszystko się unormuje i poukłada i uporządkuje ładnie to będzie można myśleć o kolejnej "rewolucji"
ale też nie ma co czekać do 30-tki bo wcale łatwiej nie będzie


w sumie to tak można byłoby zrobić tylko ciekawe czy nie będzie jakiś oporów psychicznych że bez zabezpieczenia, że to "już" się ta dzidzia robi hehehe nie no po ślubie od razu na pewno nie będę mogła bez zabezpieczenia

co do pierwszego to nikt nie wie co bedzie za 3 lata tez chciałabym znaleźc prace po studiach a potem dziecko, ale nie chciałabym wlasnie się ociągać z tym

co do drugiego to nie mam pojęcia, moja koleżanka jest pół roku po ślubie i oni nie uzywają zabezpieczeń.. ona chyba prowadzi kalendarzyk małżeński i mówi że jak dzidzia ma byc to będzie

[tancerka212]

a tak odnośnie dbania o siebie przed ciążą to wiecie na ile wcześniej te wszystkie witaminki trzeba zacząć jeść? nie planuję jeszcze ale lepiej wiedzieć więcej niż mniej

[lain]

Napisane przez tancerka212

a tak odnośnie dbania o siebie przed ciążą to wiecie na ile wcześniej te wszystkie witaminki trzeba zacząć jeść? nie planuję jeszcze ale lepiej wiedzieć więcej niż mniej

ja tak z 4-5 miesiacy wczesniej mam zamiar zaczac brac - mniej wiecej w momencie jak odstawie tabsy.

[onaella]

Cześć


właśnie zadzwoniłam do naszej potencjalnej orkiestry i maja wolny nasz termin
mamy tydzień na ostateczne zdecydowanie sie

aha i cena jest o 100 zł niższa niz wcześniej nam Pani podała, czyli teraz 3900 a za kazdą dodatkową godzinę 200 zł więc nie jest źle

[tancerka212]

Napisane przez lain

ja tak z 4-5 miesiacy wczesniej mam zamiar zaczac brac - mniej wiecej w momencie jak odstawie tabsy.

aha czyli pół roku wystarczy na uzupełnienie witaminek w organiźmie ok zakodowałam sobie to w głowie i już będę wiedzieć.
ciekawe jak to jest mieć dzidzie.. taką własną osobistą ja się zastanawiam czy ja będę umiała obsługiwać takie małe stworzonko jak je nakarmić piersią ojjj widzę że całe życie człowiek się będzie musiał czegoś uczyć heh szkoda tylko ze przyjście na świat wiąże się z takim strasznie bolącym porodem

Onaella super że wam się udało bo wasz termin jest baaardzo oblegany

[szana]

Napisane przez tancerka212

a tak odnośnie dbania o siebie przed ciążą to wiecie na ile wcześniej te wszystkie witaminki trzeba zacząć jeść? nie planuję jeszcze ale lepiej wiedzieć więcej niż mniej

tak właściwie kwas foliowy każda kobieta powinna zażywać naturalnie cały czas naturalnie czyli przez warzywka i różne inne takie jak:liściaste warzywa, szczególnie zielonolistne np.sałata, szpinak, kapusta, brokuły, szparagi, kalafiory, brukselka no i oczywiście pomidorki, groch, fasola, soja, buraki, orzechy, słonecznik, wątroba, żółtko jajka, pszenica, pomarańcze, banany.
A już jak się jest przed ciążą to najlepiej iść do ginekologa i zapytać czy może nie lepiej dostać w postaci piguł,bo tak naturalnie to może być troszeczkę za mało,wtedy też lekarz decyduje co jeszcze dać pacjentce żeby było ok czyli jakie jeszcze witaminki dodać do diety

[onaella]

Napisane przez tancerka212

a tak odnośnie dbania o siebie przed ciążą to wiecie na ile wcześniej te wszystkie witaminki trzeba zacząć jeść? nie planuję jeszcze ale lepiej wiedzieć więcej niż mniej

aby kwas foliowy dał cokolwiek to nalezy zacząc go przyjmować minium 3/4 miesiące przed planowanym staraniem się o zajście w ciąże

[gosica502]

Napisane przez lain

ja tak z 4-5 miesiacy wczesniej mam zamiar zaczac brac - mniej wiecej w momencie jak odstawie tabsy.

No właśnie jakoś tak to działa..

No i zapytałam się kumpeli jak to się stało, że wpadła.. Ona mówi ze zwykle to się zabezpieczali (gumki) ale 2 razy się zdarzyło tak że bez zabezpiecznia poszli, tyle że on kończył na zewnątrz (stosunek przerywany ) i mają bejbika.. A najlepsze jest to że od kolejnego miesiąca miała brac tabsy.. Nie zdążyła, więc tak miało byc pewnie..

[lain]

Napisane przez gosica502

No i zapytałam się kumpeli jak to się stało, że wpadła.. Ona mówi ze zwykle to się zabezpieczali (gumki) ale 2 razy się zdarzyło tak że bez zabezpiecznia poszli, tyle że on kończył na zewnątrz (stosunek przerywany ) i mają bejbika.. A najlepsze jest to że od kolejnego miesiąca miała brac tabsy.. Nie zdążyła, więc tak miało byc pewnie..

czyli zaliczyli podrecznikowy przyklad jak zajsc w ciaze

[szana]

Napisane przez gosica502

No właśnie jakoś tak to działa..

No i zapytałam się kumpeli jak to się stało, że wpadła.. Ona mówi ze zwykle to się zabezpieczali (gumki) ale 2 razy się zdarzyło tak że bez zabezpiecznia poszli, tyle że on kończył na zewnątrz (stosunek przerywany ) i mają bejbika.. A najlepsze jest to że od kolejnego miesiąca miała brac tabsy.. Nie zdążyła, więc tak miało byc pewnie..

no to widocznie tak to miało być
bo wiecie,że stosunek przerywany też nie daje 100% pewności,w śluzie,który poprzedza wytrysk też jest sperma i ona też może dostać się tam gdzie powinna lub nie

[gosica502]

Napisane przez lain

czyli zaliczyli podrecznikowy przyklad jak zajsc w ciaze

Na to właśnie wygląda

Szana wiemy wiemy

[merriel]

Hehe, zagląda, tu do was i myślałam że fora pomyliłam Zamiast Panien Młodych - Przyszłe Mamy
A ja wam powiem, że jeszcze kompletnie nie jestem gotowa na dziecko..
Instynkt macierzyński mnie rwie już od paru ładnych lat, ale... w tym momencie nie byłabym gotowa na takie poświęcenie, jestem jeszcze baardzo mało odpowiedzialna, TŻ tak samo, ale mam nadzieję że kiedyś w końcu poczuję że dorosłam do roli matki.. Na razie wiem, że kiedyś chcę mieć własne bobo kiedyśtam w przyszłości, za 5-6 lat, ale.. na tą chwilę minusy bycia mamą przeważają dla mnie nad plusami
Dlatego muszę chyba jeszcze trochę odczekać i dorosnąć...

A tak by the way - ale jestem chora! Nie mogę śliny przełykać, czuję się jakbym miała szkło w gardle...Głowa mnie strasznie bol.. Niech mnie ktoś pocieszy!!