"Wszystkie sie rozpakowały- czas się sprawdzić w roli MAMY" - marzec/kwiecień 2010r.

[Gmyrelka]

Cześć mamuśki Trochę mnie na forum nie było i nie mam szans na nadrobienie Was ...
U nas wszystko super, Marcel rośnie strasznie, jest bardzo sprawny Kręci się na boki i przewraca się z plecków na brzuszek Myślę że niebawem będziemy mieć zęba bo rączki non stop pakuje do buzi, ślini się po pas - Hania miała 4m-ce więc On może podobnie W poniedziałek idziemy na drugie szczepienie - ciekawa jestem ile waży mój synuś

Mrowak jak sobie radzisz z podawaniem butli?? Przepraszam jeśli już o tym pisałaś ale nie mam szans Was nadrobić a ciekawa jestem

Megi zazdroszczę Ci trochę tych staranek!! Mi już to chyba dane nie będzie bo Tż na dwójce chce zakończyć

Pop świetna babka z Ciebie!! Masz takie zdrowe podejście do życia i moim zdaniem powinnaś brać się do roboty!! Oliwka na pewno chciałaby mieć rodzeństwo a Ty jesteś super matką więc nie ma na co czekać Zresztą tż też ojciec na medal ...

Baobabku jaki Kubuś jest duży i śliczny Jestem teraz w kielcach więc może umówimy się w przyszłym tygodniu w parku bo z chęcią bym Was poznała ??

Co do wprowadzania pokarmów to wg nowego schematu życienia niemowląt dzieciom karmionym piersią po skończeniu 5 m-cy podaje się co drugi dzień żołtko białka i gluten

A i jeszcze się pochwalę... KUPUJEMY MIESZKANIE Jestem tak podjarana że spać nie mogę Po 5 latach w akademiku i teraz pakowaniu kupy pieniędzy w wynajem w wawie nareszcie będziemy mieć własne Kredyt przyprawia mnie o zawrót głowy (Mrowak chyba coś o tym wiesz ) ale lepiej pakować w swoje I teraz nic nie robie tylko wyszukuje łazienek, kuchni, mebli, kolorów itp itd bo mieszkanie - stan deweloperski Sory że się tak upisałam

[izazula]

Napisane przez libra777

a proszę bardzo
zazwyczaj to mi totalnie zwisa co kto sądzi o moich poglądach na różne tematy a nieraz są dość ekscentryczne

Lubię ekscentryczne poglądy. Ja też z tych niepraktykujących katoliczek jestem z tą różnicą że święta lubię ale tak dla tradycji.

[P0P70]

Napisane przez libra777

ja też zostałam wychowana jako katoliczka , ale nie jestem praktykująca, do kościoła nie chodzę, z religi się wypisałam w szkole średniej , ale dzieci mam ochrzczone , nie dlatego że mam takie przekonania religijne , po prostu nie chciałam żeby im było przykro w szkole że inne dzieci idą do komuni a moje nie i tyle myślcie sobie co chcecie,gdyby nie dzieci to nie obchodziłabym nawet świąt bo ich nie cierpię

Masz prawo do takiego myślenia.
Ja jestem wierząca bo... łatwiej mi żyć wiedząc że coś tam jeszcze jest. Ja po prostu WIEM że Bóg istniej. Co do kościoła to kiedyś (za czasów których większość z Was nie pamięta) było inaczej. Kościół jednoczył a dzisiaj kościół dzieli. Dzisiaj w niektórych kościołach księża zieją nienawiścią i sami nie przestrzegają 10 przykazał. Myślę że trudno być teraz Katolikiem przez duże K.
Mam kolegę który jest od kilku lat misjonarzem w afryce i widzi jak tam małe dzieci umierają na aids i także do końca nie rozumie dlaczego kościół nie zezwala na prezerwatywy. Mówi że łatwo podejmować decyzję gdy jest się daleko ale będąc tam w środku to jest całkowicie inaczej. No i dla mnie pozostaje nie do końca zrozumiałe dlaczego Kościół akceptuje bałwochwalstwo Rydzyka. Dla mnie to taki cielec ze złota którego wielbią tysiące i stawiają przed Bogiem.
Wim co mówię bo 2 lata temu spędziłam z takimi ludźmi cały tydzień - byłam na pielgrzymce. Nie polubili mnie

[drcron]

Aneczka to nic tylko musimy sie zgadac i jechac z dzieciakami do zoo tylko ja to bym tak kolo 8 musiala wyjechac bo u nas w autu nie ma klimy i w poludnie jak sie jedzie w solnku to jest jak na patelni tak goraco no i tak kolo 19 wracac zeby mala jeszcze wykapac

Pop ja kupilam w aptece w sumie to ja mam 3 kremy przeciw opalaniu i po tym chicco Julka nie ma uczulenia a po tych dwoch ma a za tamte placilam po 50 w aptece i teraz czekaja az ktos z sasiadow bedzie chcial

a my wrocilysmy i co i dupa doktor nie wie dlaczego ona tak zrobila zaproponowala mi zeby polozyla ja u nich na oddziale ale ja dziekuje < pokoj matki z dzieckiem zajety > i mam ja tam sama zostawic na kilka dni i oni beda ja obserwowac odrazu odmowilam powiedzialam ze jak sie to bedzie powtarzalo to przyjade z nia i wtedy razem sie polozymy ja chocby na korytarzu na lezaku bo samej jej na pastwe pielegniarek i lekarzy nie zostawie mialysmy usg glowki < pytala czy mi upadla albo czy byla dlugo na slonku > to mowilam ze nie bo mi nie upadla a ze slonka to kozystam tylko ja ona w cieniu albo pod duzym parasolem jest powiedziala ze to tez moglobyc od tego ze ona sie duzo natlenila zaduzo natlenila i kazala jej nie rozsmieszac do tego stopnia zeby sie to nie powtarzalo no ale jak ja mam jej nie rozsmieszac jak ona zobaczy moja pyzata facjate i odrazu sie cieszy mamy jeszcze zrobic badanie krwii na jakies fosforany tuz przed szczepieniem a jak sie taki atak powtorzy jeszcze do szczepienia to mamy nie szczepic tylko przyjechac do niej oby sie nie powtorzyl

a wiecie co sie dzisiaj u nas stalo to znaczy w walbrzychu bylam z Julka jeszcze zmienic dowod rejstracyjny i jak wracalam to stala straz policja pogotowie i rozwalali jakies auto jak podeszlam blizej to po chwili wyciagneli z tego auta malutkiego dzidziusia kurde byl mniejszy od Julki jakis madry rodzic zostawil dziecko w aucie i sobie gdzies poszedl to dziecko az bordowe bylo z tego ciepla

[izazula]

Napisane przez P0P70

Masz prawo do takiego myślenia.
Ja jestem wierząca bo... łatwiej mi żyć wiedząc że coś tam jeszcze jest. Ja po prostu WIEM że Bóg istniej. Co do kościoła to kiedyś (za czasów których większość z Was nie pamięta) było inaczej. Kościół jednoczył a dzisiaj kościół dzieli. Dzisiaj w niektórych kościołach księża zieją nienawiścią i sami nie przestrzegają 10 przykazał. Myślę że trudno być teraz Katolikiem przez duże K.
Mam kolegę który jest od kilku lat misjonarzem w afryce i widzi jak tam małe dzieci umierają na aids i także do końca nie rozumie dlaczego kościół nie zezwala na prezerwatywy. Mówi że łatwo podejmować decyzję gdy jest się daleko ale będąc tam w środku to jest całkowicie inaczej. No i dla mnie pozostaje nie do końca zrozumiałe dlaczego Kościół akceptuje bałwochwalstwo Rydzyka. Dla mnie to taki cielec ze złota którego wielbią tysiące i stawiają przed Bogiem.
Wim co mówię bo 2 lata temu spędziłam z takimi ludźmi cały tydzień - byłam na pielgrzymce. Nie polubili mnie

Święta racja - Kościół dzieli nie łączy (pamiętam czasy kiedy było inczej).
A z innej beczki to chciałam powiedzieć, że będziesz ze mnie dumna. Otóż rano dzwoni do mnie matka i oznajmia, że jedzie dzisiaj do swojej siostry (300 km) i wraca w poniedziałek. A ja na to : CO Z WYBORAMI. Mama spokojnie, że inni zagłosują . Więc ja tak - mamo idz jeszcze dziś do urzędu i odbierz zaświadczenie i będziesz mogła głosować gdzie chcesz. Mama - nie bardzo mi się chce, taki upał.
5 min. temu dzwoni i oświadza, że ma zaświadczenie i będzie jednak głosować. Jam to uczyniła - porządna obywatelka i wyrodna córka (wysyłać nie młodą już mamę na taki skwar )

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Napisane przez drcron

Aneczka to nic tylko musimy sie zgadac i jechac z dzieciakami do zoo tylko ja to bym tak kolo 8 musiala wyjechac bo u nas w autu nie ma klimy i w poludnie jak sie jedzie w solnku to jest jak na patelni tak goraco no i tak kolo 19 wracac zeby mala jeszcze wykapac

Pop ja kupilam w aptece w sumie to ja mam 3 kremy przeciw opalaniu i po tym chicco Julka nie ma uczulenia a po tych dwoch ma a za tamte placilam po 50 w aptece i teraz czekaja az ktos z sasiadow bedzie chcial

a my wrocilysmy i co i dupa doktor nie wie dlaczego ona tak zrobila zaproponowala mi zeby polozyla ja u nich na oddziale ale ja dziekuje < pokoj matki z dzieckiem zajety > i mam ja tam sama zostawic na kilka dni i oni beda ja obserwowac odrazu odmowilam powiedzialam ze jak sie to bedzie powtarzalo to przyjade z nia i wtedy razem sie polozymy ja chocby na korytarzu na lezaku bo samej jej na pastwe pielegniarek i lekarzy nie zostawie mialysmy usg glowki < pytala czy mi upadla albo czy byla dlugo na slonku > to mowilam ze nie bo mi nie upadla a ze slonka to kozystam tylko ja ona w cieniu albo pod duzym parasolem jest powiedziala ze to tez moglobyc od tego ze ona sie duzo natlenila zaduzo natlenila i kazala jej nie rozsmieszac do tego stopnia zeby sie to nie powtarzalo no ale jak ja mam jej nie rozsmieszac jak ona zobaczy moja pyzata facjate i odrazu sie cieszy mamy jeszcze zrobic badanie krwii na jakies fosforany tuz przed szczepieniem a jak sie taki atak powtorzy jeszcze do szczepienia to mamy nie szczepic tylko przyjechac do niej oby sie nie powtorzyl

a wiecie co sie dzisiaj u nas stalo to znaczy w walbrzychu bylam z Julka jeszcze zmienic dowod rejstracyjny i jak wracalam to stala straz policja pogotowie i rozwalali jakies auto jak podeszlam blizej to po chwili wyciagneli z tego auta malutkiego dzidziusia kurde byl mniejszy od Julki jakis madry rodzic zostawil dziecko w aucie i sobie gdzies poszedl to dziecko az bordowe bylo z tego ciepla

Kara - publiczna chłosta dla takiego nieodpowiedzialnego idioty. Później zamknąć go w samochodzie na parkingu w upalny dzień

[libra777]

Napisane przez P0P70

Masz prawo do takiego myślenia.
Ja jestem wierząca bo... łatwiej mi żyć wiedząc że coś tam jeszcze jest. Ja po prostu WIEM że Bóg istniej. Co do kościoła to kiedyś (za czasów których większość z Was nie pamięta) było inaczej. Kościół jednoczył a dzisiaj kościół dzieli. Dzisiaj w niektórych kościołach księża zieją nienawiścią i sami nie przestrzegają 10 przykazał. Myślę że trudno być teraz Katolikiem przez duże K.
Mam kolegę który jest od kilku lat misjonarzem w afryce i widzi jak tam małe dzieci umierają na aids i także do końca nie rozumie dlaczego kościół nie zezwala na prezerwatywy. Mówi że łatwo podejmować decyzję gdy jest się daleko ale będąc tam w środku to jest całkowicie inaczej. No i dla mnie pozostaje nie do końca zrozumiałe dlaczego Kościół akceptuje bałwochwalstwo Rydzyka. Dla mnie to taki cielec ze złota którego wielbią tysiące i stawiają przed Bogiem.
Wim co mówię bo 2 lata temu spędziłam z takimi ludźmi cały tydzień - byłam na pielgrzymce. Nie polubili mnie

Pop ale ja nie powiedziałam ,że nie wierzę w Boga , wierzę jak najbardziej tylko uważam ,że kościół ma z Bogiem niewiele wspólnego niestety , to wszystko wymyślili ludzie nie Bóg , dlaczego ja sama nie mogę się pomodlić po swojemu tylko muszę w kościele za pośrednictwem księdza.
Wystarczy spojrzeć wstecz na historię kościoła i co księża, biskupi i papieże wyprawiali aż się włosy jeżą , no czy oni reprezentują sobą Boga? jeśli tak to jakiego?

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Drcron aż mi ciarki przeszły , ale dzidziuś żył?co za idioci, nawet zwierzaka bym nie zostawiła

[Darusiaaaa]

drcronik wcale ci sie nie dziwie, z jednej strony moze dobrze by ja poobserwowali ale tez bym malej nie zostawila samej, spalabym na korytarzu

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

boze co za kretyn!!!!!!!!!!!!


normalnie tak sie zbulwersowalam ze az tz pytal co sie stalo

[izazula]

Napisane przez libra777

Pop ale ja nie powiedziałam ,że nie wierzę w Boga , wierzę jak najbardziej tylko uważam ,że kościół ma z Bogiem niewiele wspólnego niestety , to wszystko wymyślili ludzie nie Bóg , dlaczego ja sama nie mogę się pomodlić po swojemu tylko muszę w kościele za pośrednictwem księdza.
Wystarczy spojrzeć wstecz na historię kościoła i co księża, biskupi i papieże wyprawiali aż się włosy jeżą , no czy oni reprezentują sobą Boga? jeśli tak to jakiego?

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Drcron aż mi ciarki przeszły , ale dzidziuś żył?co za idioci, nawet zwierzaka bym nie zostawiła

Bardzo ciekawa dyskusje wywołałam. Szkoda ze musze sie wyłączyć. Wyjeżdżam na weekend i trzeba dziecko wreszcie spakować. Poczytam jak wrócę. Nie martwcie się, na głosowanie idę

[Darusiaaaa]

powiedzialam tezetowi to nie napisze co by komu zrobil bo mnie wywala z wizazu

[P0P70]

Pl_madzia - oj biedny. Kurcze z tymi siusiakami to tylko kłopoty teraz takie a potem to już lepiej nie mówić. To tak na poprawę humoru. Wiem wiem nie do śmiechu Ci. No ale mały się zaśmiewa u dziadka.
A swoją drogą to ciekawe że te dzieci śmieszą takie różna głupoty, a to wiatraczek, a to złapanie za nogę, a to całowanie po brzuchu....., a moja mała dzisiaj się zaśmiała w głos jak zobaczyła moją minę po powąchaniu jej pieluchy z kupą

Napisane przez izazula

A z innej beczki to chciałam powiedzieć, że będziesz ze mnie dumna. Otóż rano dzwoni do mnie matka i oznajmia, że jedzie dzisiaj do swojej siostry (300 km) i wraca w poniedziałek. A ja na to : CO Z WYBORAMI. Mama spokojnie, że inni zagłosują . Więc ja tak - mamo idz jeszcze dziś do urzędu i odbierz zaświadczenie i będziesz mogła głosować gdzie chcesz. Mama - nie bardzo mi się chce, taki upał.
5 min. temu dzwoni i oświadza, że ma zaświadczenie i będzie jednak głosować. Jam to uczyniła - porządna obywatelka i wyrodna córka (wysyłać nie młodą już mamę na taki skwar )

Naprawdę jestem pod WRAŻENIEM dla Ciebie za refleks i dla mamy oczywiście.

drcron - dobrze że nie zostawiłaś małej. Musisz ją poobserwować i zobaczysz czy wymaga obserwacji w szpitalu. Dla takiego malucha pobyt w szpitalu to ogromny szok. Wiesz sama bo już byłaś a teraz byłoby gorzej bo Julka już bardziej świadoma.
No niestety ale w te upały bardzo często rodzice na "parę" minut zostawiają dzieci czy zwierzaki. A jak już tak zostawiają to mogliby choć okna uchylić.

Gmyrelka - raczej nie będę miała drugiego (ale nigdy nie mów nigdy). Boję się ciąży. Gdybym była zamężna to chyba pomyślałabym prędzej o adpopcji. Ale na razie wystarcza mi moja 3= 1+2 (zwierzaki).
Gratuluję kredytu i mieszkania. I życzę dużo radości przy urządzaniu.
No i mam nadzieję ze pomimo wyjazdu to zagłosujesz w niedzielę. . I to na Bronka bo w tamtych rejonach to każdy głos się liczy. Tam mieszka zagorzały elektorat Jarosława gorzej jest chyba tylko w podkarpackim. No jeżeli masz inne poglądy to mimo wszystko też zachęcam do głosowania


Ja ja się właśnie dzisiaj zastanawiałam co porabiają: Fasolka - bardzo dawno jej tu nie było a Hania pewnie już duża. Izumi - czy mały daje już Ci pospać i jak z pracą TZ-ta?

[Darusiaaaa]

Napisane przez libra777

Pop ale ja nie powiedziałam ,że nie wierzę w Boga , wierzę jak najbardziej tylko uważam ,że kościół ma z Bogiem niewiele wspólnego niestety , to wszystko wymyślili ludzie nie Bóg , dlaczego ja sama nie mogę się pomodlić po swojemu tylko muszę w kościele za pośrednictwem księdza.
Wystarczy spojrzeć wstecz na historię kościoła i co księża, biskupi i papieże wyprawiali aż się włosy jeżą , no czy oni reprezentują sobą Boga? jeśli tak to jakiego?

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Drcron aż mi ciarki przeszły , ale dzidziuś żył?co za idioci, nawet zwierzaka bym nie zostawiła

dlatego ja sie modle w domu, do kosciola jak ide sie pomodlic to miedzy jedna a druga msza.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

tez wczoraj myslalam o izumi

[P0P70]

libra777 - ale ja wcale z Twojego wpisu nie wywnioskowałam że Ty w Boga nie wierzysz. Ja tylko napisałam co sama czuję i myślę. Tak po prostu pod wpływem Twojego pasta naszła mnie ochota na wypowiedzenie się prawie publiczne

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Zmiana tematu. Tak tu nieraz piszecie że Wasze dzieci mają śmierdzące pryki a mojej Oliwki to pryki nie śmierdzą. Spytałam więc TZ czy wg. niego Oliwka ma śmierdzące czy nie (bo może ja nie czuję) ale on też stwierdził że nie. No i wtedy Oliwka zaczęła właśnie puszczaś bąki (a była rozebrana do ćwiczeń) więc ten niewiel myśląc wsadził jej nos w tyłek i stwierdził że na pewno nie śmierdzą. Ale kupa śmierdzi - nie tragicznie ale jednak śmierdzi

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Dobra idę do sklepu to może coś prostego ugotuję.

[izazula]

Napisane przez P0P70

libra777 - ale ja wcale z Twojego wpisu nie wywnioskowałam że Ty w Boga nie wierzysz. Ja tylko napisałam co sama czuję i myślę. Tak po prostu pod wpływem Twojego pasta naszła mnie ochota na wypowiedzenie się prawie publiczne

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Zmiana tematu. Tak tu nieraz piszecie że Wasze dzieci mają śmierdzące pryki a mojej Oliwki to pryki nie śmierdzą. Spytałam więc TZ czy wg. niego Oliwka ma śmierdzące czy nie (bo może ja nie czuję) ale on też stwierdził że nie. No i wtedy Oliwka zaczęła właśnie puszczaś bąki (a była rozebrana do ćwiczeń) więc ten niewiel myśląc wsadził jej nos w tyłek i stwierdził że na pewno nie śmierdzą. Ale kupa śmierdzi - nie tragicznie ale jednak śmierdzi

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Dobra idę do sklepu to może coś prostego ugotuję.

Mojej Zosi bączki nie śmierdzą ale kupa to ma dziwny nieokreślony zapach. łatwo rozpoznać kiedy ją zrobiła. No i zwykle następuje w trakcie jedzenia.
No to uciekamy

[dusiaka]

Napisane przez Ferrou

A wiecie może czy chrzestny musi być pełnoletni? czy wystarczy że był bierzmowany?

Chrzestni naszej Oli mają: 18 lat chrzestna (skończy pod koniec lipca), 16,5 chrzestny. Muszą mieć bierzmowanie, to jest warunek. Chrzestny miał bierzmowanie 13 czerwca, a tydzień później został już chrzestnym naszej małej. A propos - chrzestną Oli została moja chrześnica (podawałm ją jak też byłam bardzo młoda), Chrzestnym - chrześniak TŻ

Oboje musieli przynieśc ze swojej parafii zaświadczenie, że są po bierzmowaniu i że są katolikami praktykującymi... Plus standardowo - karteczkę ze spowiedzi ( z podpisem spowiednika).

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Napisane przez izazula

A mam pytanie do wszystkich, którzy chrzczą swoje dzieci. Czy robicie to bo takie są Wasze przekonania religijne, czy dla tradycji ? Ja zostałam przez rodziców wychowana w wierze katolickiej a mam wątpliwości, czy moje dziecie kiedyś będzie zadowolone z tego, że zostało ochrzczone. Zawsze mnie nachodziły watpliwości przy takich okazjach w rodzinie a teraz to dotyczy mojego dziecka.
Jak kiedyś uczestniczyłam w katechezie dla rodziców i chrzestnych to ksiądz zapytał "po co jest chrzest ?" to nikt nie potrafił tego własnymi slowami wytłumaczyć tylko niekórzy podawali formułkę z katechizmu .
Zdecydowaliśmy z TŻ, ze będzie chrzczona.
Takie małe schizy po nierzespanej nocy

My ochrzciliśmy Olę bo taka jest nasza wiara. A czy będzie z tego zadowolona, czy nie, czas pokaże. Przecież jeśli zechce przejść na inną wiarę zrobi to i bez naszej zgody. Ochrzciliśmy ją szybko, gdy miała prawie 2,5 m-ca bo zależało nam na czasie. Tak sobie ubzdurałam, że już nie ma w niej diabełka, tylko jest dzieckim Boga, jak ja. A chrzciliśmy przed wakacjami bo wybraliśmy na chrzestnych młodych ludzi. Chcieliśmy zdążyć przez wakacjami bo chrzestni mieli zaplanowane wyjazdy. I nie liczyła się dla nasz zasobność ich portfeli. Oni jeszcze się uczą.

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Napisane przez tylkooliwka

w jaki dzien tygodnia sa chrzciny?sobote?wstyd sie przyznac ale jeszcze nie bylam w tej sprawie w kosciele musze isc i zamowic konkretny termin

jezeli sobota to moglyby byc moje urodziny 18.09

To chyba zależy od parafii. U nas, tez w Łodzi, w każdą pierwszą i trzecią niedzielę na tzw.sumie, czyli długiej mszy.
Tylkooliwka, może u Ciebie jest inaczej, i chrzciny są krótkie, takie po mszy. Muszisz się dowiedzieć w kancelarii.

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez Gmyrelka

A i jeszcze się pochwalę... KUPUJEMY MIESZKANIE Jestem tak podjarana że spać nie mogę Po 5 latach w akademiku i teraz pakowaniu kupy pieniędzy w wynajem w wawie nareszcie będziemy mieć własne Kredyt przyprawia mnie o zawrót głowy (Mrowak chyba coś o tym wiesz ) ale lepiej pakować w swoje I teraz nic nie robie tylko wyszukuje łazienek, kuchni, mebli, kolorów itp itd bo mieszkanie - stan deweloperski Sory że się tak upisałam

Gratuluję i zazdraszczam Uwielbiam remonty, wykończenia
My we czwórkę plus psiak mieszkamy w dwóch pokojach (43 m). Przy czym w dużym pokoju ja,TŻ i mała. Też marzę o kupnie większego. Rozglądam się za nowymi mieszkaniami w okolicy, ale narazie cisza, a ceny na rynku wtórnym w Łodzi są porównywalne z mieszkaniami nowymi. Kredytem się nie martw, ja już jeden (na mieszkanie) mam, jakoś z nim żyję (do końca życia... ehh). A jeśli teraz bierzecie kredyt i to we franku, to już wogóle kupa szcześcia. Kurs franka jest najwyższy od ponad roku. To znaczy, że możliwe, że droższy już nie będzie, wówczas koszty kredytu pięknie Wam spadną...

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Napisane przez libra777

Pop ale ja nie powiedziałam ,że nie wierzę w Boga , wierzę jak najbardziej tylko uważam ,że kościół ma z Bogiem niewiele wspólnego niestety , to wszystko wymyślili ludzie nie Bóg , dlaczego ja sama nie mogę się pomodlić po swojemu tylko muszę w kościele za pośrednictwem księdza.
Wystarczy spojrzeć wstecz na historię kościoła i co księża, biskupi i papieże wyprawiali aż się włosy jeżą , no czy oni reprezentują sobą Boga? jeśli tak to jakiego?

a mój tato (ŚP) zanim ożenił się z moją mamą był Mariawitą. Jego życzeniem było aby po śmierci, mimo że już przechrzczony, pochować go w wierze jego rodziców. Tata zmarł gdy byłam w ciąży, w listopadzie. I zrobiłam jak sobie życzył. Ksiądz z parafii rodzinnej moich dziadków się zgodził. Płaciłam tylko za plac i obsługę (dzwonki, itp), ale za samą mszę ksiądz nic nie chciał. Powiedział, że jeśli mam życzenie, to w Kościele jest puszka... Na mszy była spowiedź powszechna (nikt nie spowiada się człowiekowi-księdzu, tylko w duszy Bogu), komunia nasączana jest winem i taką otrzymuje każdy kto do komunii przystępuje (nie tylko ksiądz), nikt nie biega z tacą, a mszę ksiądz odprawia przodem do ołtarza (nie tyłem do Boga jak u nas).
I tak sobie myślę- tato wybrał to, co było bliższe jego sercu. Moja Ola, jeśli kiedyś zechce pójść drogą dziadka nie będę miała nic przeciwko. A tak wogóle Mariawityzm jest odłamem chrześcijańskim (Kościół odwrócił się plecami/ wyrzekł się pewnej zakonnicy, która miała objawienie. Stworzyła zakon naśladujący życie Maryi).

[drcron]

Napisane przez P0P70

Wiecie że większość dzieci w pierwszym roku życia jest podobna do Ojców? Powodem jest natura, bo ojcowie nigdy na 100% nie są pewni swojego ojcostwa i dlatego małe jest bardziej do niego podobne. Potem się to może zmienić.

hehe to moja Luśka podobna jest do babci

Napisane przez tylkooliwka

Mialabym jeszcze prosbe moglybyscie troszke opisac jak Wasze dzieci sie denerwuja to jak to wygląda?nie wim co jest normalne a co by wymagalo konsultacji neurologa chociaz napewno kazde dziecko denerwuje sie inaczej.Moj jak cos mu nie pasuje to prostuje nóżki,trzesie troche zgietymi w łokciach rączkami i tak śmiesznie parska jakby mial sie zaraz rozryczec ale jeszcze troche...ogolnie sie napina
niektore dziewczyny z jakimis napieciami od razu ida do lekarza wiec nie wiem juz co jest normalne a co nie


i ciekawe jak Drcron czy byla juz z Julcią

opisalas zachowanie mjej Luśki jak jej nie chce czegos dac albo nie chce wziasc na rece albo nie moze trafic noga w miska na palaku to zachowuje sie wlasnie tak jak opisalas prostuje nogi rece w lokciach podgina i nimi trzesie

a Furagin mozna brac spokojnie bo podaje sie go tez malym dziecia

Napisane przez mrowak

dokładnie w takim położeniu to się stało-zawsze tak ją karmiłam jak opisujesz powyżej

dziurka w smoczku...smoczek wciąż ten 0+ (nawet ostatnio myslalam czy nie kupic wiekszego juz, ale zdecydowanie poczekam)

aneczka, ja wiem ze ona sie TYLKO zaktrzusila, to nie pierwszy raz byl, ale ta czerwona buzia otwarte szeroko oczy, "martwy" wzrok-to bylo pierwszy raz i mam nadzieje ze ostatni!

P.S. z dobrych wieści wczorajszych-dostaliśmy kredyt, jak dobrze pójdzie jutro zacznie się malowanie

ciesze sie niesamowicie ze dostaliscie kredyt

Napisane przez yoonka

daj namiary na meza, przekaze znajomej to bylby idealny chrzestny dla jej dziecka kasa sie liczy, nie bliskosc.

a co do wyboru chrzestnych, to my kierowac sie bedziemy ta sama zasada co wy, a nie zasobnoscia portfela.

ja wybierajac chrzestna staralam sie wybrac osobe odpowiedzialna zeby wrazie czego zajela sie Juleczka i zeby tez z nia spedzala duzo czasu i tak jest chrzestny to brat Tzeta i wiecie co od chrzcin nie mial Julki na rekach a dosc czesto sa u nas w domku z tym malym a ostatnio sie wkurzylam na Tzeta bo on chrzestnym tego malego jest i jak oni do nas przyjezdzaja to on sie z nim bawi na rekach go nosi wyglupia sie i aj mu powiedzialam ze jak dalej tak bedzie robil to bedzie sie mogl tam przeprowadzic i ich dziecko bawic bo Juleczki nie dostanie wiem ze dziecko niczemu nie winne ale dlaczego my mamy skakac kolo ich dzieci a on <chrzestny > ma nawet do niej nie podejsc i sie nei przywitac tylko jak powietrze ja traktowac wiec kazalam Tzetowi wybierac albo Luśka nasza albo ten maly okropna jestem ale od Pop sie ucze

Napisane przez izazula

Ciekawią mnie jedynie motywy

ja jestem wierzaca praktykujaca kiedys jak bylam mlodsza to bylam jak babcia mocherowa jezdzilam na spedy mlodzierzy religijnej < jedyne co na pielgrzymki nie chodzilam bo bolaly mnie nogi i bylam za leniwa > ale gralam tez w zespole katolickim i w scholi przy kosciele i uwielbiam dyskutowac na temat wiary kiedys probowalam rozgryzc niektore rzeczy ale odpuscilam bo bym jeszcze zwariowala od nadmiaru informacji a moje dziecko ochrzcilam dlatego by bedac w szkole nie czulo sie osamotnione tak jak piszecie dzieci by szly do komuni a ona nie

Napisane przez Gmyrelka

A i jeszcze się pochwalę... KUPUJEMY MIESZKANIE Jestem tak podjarana że spać nie mogę Po 5 latach w akademiku i teraz pakowaniu kupy pieniędzy w wynajem w wawie nareszcie będziemy mieć własne Kredyt przyprawia mnie o zawrót głowy (Mrowak chyba coś o tym wiesz ) ale lepiej pakować w swoje I teraz nic nie robie tylko wyszukuje łazienek, kuchni, mebli, kolorów itp itd bo mieszkanie - stan deweloperski Sory że się tak upisałam

ale fajnie

Napisane przez Darusiaaaa

drcronik wcale ci sie nie dziwie, z jednej strony moze dobrze by ja poobserwowali ale tez bym malej nie zostawila samej, spalabym na korytarzu

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

boze co za kretyn!!!!!!!!!!!!


normalnie tak sie zbulwersowalam ze az tz pytal co sie stalo

tys sie zbulwersowala a ja doszla do Tzeta do pracy i sie rozryczalam

a ja jutro mialam zaplanowany caly dzien mialam jechac do mamci ona z Ala mialy pilnowac Luśki a ja mialam wloski farbowac pozniej fryzjer i jakies zakupki male dla siebie , w ogole to poszukuje takiej tuniki ala sukienki skladajacej sie z falbanek gdzie jedna na druga nachodzi taka jakby choinka nie wiem czy dobrze wytlumaczylam> wiecie gdzie moge takie cos znalesc ?? no i jakas kreacje dla siebie musze kupic na weselicho bo mamy 31 no i mialam w niedziele jechac do siostry ale odpuscilam sobie bo nie mamy jeszcze dowodu a paszport by nam nie zdazyli wyrbic no i mialam ten dzien zaplanowany a dzis do mnie tesc z takim tekstem ze bedziemy mieli gosci jutro i czy bym mogla ciacho rano im upiec a mi sie tak nie chce strasznie piec ze szok chyab zrobie sernik na zimno taki z pudelka hihi bedzie smaczny i szybki

a w ogole to nie wiem co mi sie dzieje dzisiaj jak szlam po schodach to bym z nich spadla bo zrobilo mi sie ciemno przed oczami i tak glucho w uszach a pozniej serce kolatalo jak szalone dobrze ze szlam sama bez Luśki a teraz tak sie czuje < w siumie to od rana > jakby brakowalo mi powietrzea tak ciezko mi sie oddycha umieram czy cuś ??

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

ja jestem jeszcze zdania ze Boga nie ma zakletego miedzy kamieniami tylko jest w nas i w kazdym miejscu mozna sie modlic obojetnie co to bedzie ale sa rozni ludzie i rozne poglady i wszystkie pog;lady trzeba szanowac

a bedziecie na mnie krzyczaly bo ja moja luśke ostatnio tez zostawialm sama w samchodzie a byl mega gorac ale ja tylko do bankomatu podeszlam a auto bylo za moimi plecami i otwarte wszytskie okna tak calkowicie i miala mokra pieluszke zawieszona na foteliku na tym palaku bo ja jej ostatnio jak jedziemy autem i jest tai skwar a ona spi mocze pieluche w wodzie i ja rozwieszam na oparciu fotelika tak zeby byla pod takim ala namiotem i jej sie wtedy lepiej oddycha chyab

[machaj]

Napisane przez mrowak

no to teraz będę napędzać sobie schizę-Gabrysia w wieku 15 tygodni ważyła 5300....teraz mamy 16tż i nie wierzę że jest wiecej niż 5500.

machaj,PoP-Wasze dzieciaczki słodkie strasznie!

PoP, ależ z Ciebie laska jest Machaj, a Ciebie to w ogóle ząb czasu omija czy jak??? czy mi coś umknęło-ile Ty masz latek kobieto-przepraszam że pytam, ale wygladasz szałowo i młodo bardzo (to oczywiście in plus!!!!)

twoja Gabrysia dzień starsza od mojej małej... moja urodziła się trochę większa od twojej więc powinna ważyć troszkę więcej... wiem ze w 4 miesiącu do masy urodzeniowej dodaje się 2800g i wychodzi masa należna dzieciątka na 4 mż... nie wiem jak w innych miesiącach.. muszę następnym razem spytać z czysto (powiedzmy) zawodowej ciekawości

a co do wieku to Pop juz mnie 'zdradziła' 2 tyg temu skończyłam 24.. i wyglądam trochę za mało poważnie jak na mój wiek;/ dziwnie się czuje jak idziemy z mężem na spacer i wszyscy patrzą na nas jakbyśmy po 16 lat mieli a mąż starszy ode mnie o 4 lata.. stary koń z niego już dawno powinien mieć 2ke dzieci:P

no i dziękuje za komplementy

libra- chyba źle nasiałam... moja mała w ciągu dnia śpi ogólnie 2 godziny a nie po 2 godz... dziś np obudziła się o 7.40 i od tego czasu spała 2 razy po 40 minut...

baobabku tak się zastanawiałam dlaczego ty piszesz że dzieci cyckowe maja dopiero po 6 miesiącu dostawać jedzonko.... zajrzałam do mojej mądrej książki ("Dietetyka" pani Ciboroweskiej) i w końcu skapowałam o co chodzi...
zacytuje wam fragment
" Zgodnie z zaleceniami WHO niemowlęta powinny być karmione wyłącznie piersią do 6 miesiąca życia, a następnie powinny stopniowo otrzymywać produkty uzupełniające, kontynuując jednocześnie karmienie piersią do końca 1rż lub dłużej. Nowy model zywienia niemowląt karmionych piersią wprowadza posiłek dodatkowy w postaci zupki-przecieru jarzynowego z dodatkiem kaszy manny w 5-6 miesiącu. (...) Podawanie płynów nie jest zalecane w czasie karmienia zdrowego niemowlęcia mlekiem. Dopajanie dziecka wodą przegotowaną, słabą herbatką, naparem z rumianku może być potrzebny tylko w czasie upałów, podczas przebywania w suchym pomieszczeniu i gdy dziecko ma podwyższona temperaturę. Płyny podaje się niesłodzone, można je dosładzać glukozą.
Pokarmy uzypełniające wprowadza się w 7-9 miesiącu. (...)
Po 6 miesiącu życia dziecka konieczne jest jakościowe uzupełnianie skladników pokarmowych.
od 7 miesiąca życia niemowlęcia ilość pokarmu u matki z reguły zmniejsza się; stopniowo zaczynamy dziecku wprowadzać posiłki uzupełniające. Ponadto, wartość energetyczna i odżywcza pokarmu kobiecego nie zaspokaja w pełni potrzeb dziecka w 2gim półroczu.
Pierwszym uzupełniającym posiłkiem jest zupa-przecier jarzynowy z dodatkiem kaszy manny, masła, oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego niskoerukowego. Zupę tę podajemy w 5-6 miesiącu. Gluten wprowadzamy od bardzo małych ilości 1 raz dziennie.
W 7 miesiącu stopniowo zaczynamy wprowadzać soki, przeciery owocowe, chude mięso, połowę żółtka. W 10 miesiącu można dziecku zacząć podawać niewielkie ilości pieczywa, biszkopty, sucharki, a w 12 miesiącu całe jajko, twarożek, jogurt, kefir.
Nie można odstawiać dziecka od piersi w czasie letnich upałów, ponieważ grozi to biegunką."

posiłek dodatkowy podaje się po karmieniu piersią zaczynając od małych ilości... teraz jak jest karmienie na żądanie posiłek uzupełniający i dodatkowy to w zasadzie to samo... w karmieniu sztucznym lepiej widać różnicę bo posiłek uzupełniający zastępuje jedna butelkę...
no i jeszcze z moich notatek wyczytałam że dziecku na piersi "nie wcześniej niż w 5 i nie później niż 6 miesiącu" należy wprowadzać ten gluten co by dzieciątko nie miało choroby trzewnej.

ehh od 12 pisze tego posta... a wy w tym czasie pewnie już 2 str naprodukowałyście:P

[yoonka]

dla nas chrzciny to wylacznie rodzinna tradycja. nie lubie kosciola i nie zastanawialam sie nad istnieniem boga. jakos wiara nie jest mi w zyciu potrzebna (byc moze na razie). swieta obchodzimy tez ze wzgledu na tradycje, a lubimy tylko boze narodzenie, wiec blisko mi do pogladow Libry i Izazuli

Gmyrelka! ja tez jestem na etapie poszukiwania wyposazenia mieszkania pod koniec lipca odbieramy swoje wlasne 3 pokoje i juz sie nie mozemy doczekac tylko 45 lat splacania przeraza lekko

POP rozumiem Cie jesli chodzi o nieposiadanie wiecej potomstwa. ciaze wspominam jako jeden z najbardziej stresujacych momentow w moim zyciu. do tego jakos mam wrazenie, ze nie jestem dobra mama.. czesto jestem zmeczona mala, mam sile ja nakarmic, przewinac, uspic, ale juz kolo godz 13-14 konczy mi sie zasob cierpliwosci do zabawy i gugania zauwazylam tez, ze czasami sobie mysle, ze macierzynstwo jest meeeega nudne (to wtedy kiedy jestem na spacerze i nie mam dokad isc i szwedam sie w kolko, albo kiedy po raz 50ty wkladam wyplutego smoka). czy Wy tez jestescie czasem zmeczone dziecmi?

drcron tez bym sie poplakala, jak mozna bezbronnego malucha tak potraktowac? gdzie tu szacunek dla drugiej osoby, przeciez nasze dzieci zaleza teraz wylacznie od nas. bede teraz zagladac do wszystkich aut i sprawdzac czy nikt tam nie zostal

[P0P70]

Napisane przez drcron

ja wybierajac chrzestna staralam sie wybrac osobe odpowiedzialna zeby wrazie czego zajela sie Juleczka i zeby tez z nia spedzala duzo czasu i tak jest chrzestny to brat Tzeta i wiecie co od chrzcin nie mial Julki na rekach a dosc czesto sa u nas w domku z tym malym a ostatnio sie wkurzylam na Tzeta bo on chrzestnym tego malego jest i jak oni do nas przyjezdzaja to on sie z nim bawi na rekach go nosi wyglupia sie i aj mu powiedzialam ze jak dalej tak bedzie robil to bedzie sie mogl tam przeprowadzic i ich dziecko bawic bo Juleczki nie dostanie wiem ze dziecko niczemu nie winne ale dlaczego my mamy skakac kolo ich dzieci a on <chrzestny > ma nawet do niej nie podejsc i sie nei przywitac tylko jak powietrze ja traktowac wiec kazalam Tzetowi wybierac albo Luśka nasza albo ten maly okropna jestem ale od Pop sie ucze

a w ogole to nie wiem co mi sie dzieje dzisiaj jak szlam po schodach to bym z nich spadla bo zrobilo mi sie ciemno przed oczami i tak glucho w uszach a pozniej serce kolatalo jak szalone dobrze ze szlam sama bez Luśki a teraz tak sie czuje < w siumie to od rana > jakby brakowalo mi powietrzea tak ciezko mi sie oddycha umieram czy cuś ??

Ale mi dosrałaś. Ale w tym kontekście to jest dla mnie komplement. Broń rodziny!!!!.: pala: I niech TZ wie kto tam u was rządzi

I Ty się dziwisz?? Latasz jak nakręcona całe dnie. Prawie już Cię nie widać taka chuda jesteś. Do tegpo jeszcze gorąco. No i ciągłe nerwy o Luśkę/Julkę. TO wcale nie dziwne że trochę zasłabłaś. Dziewczyno zwolnij i odpocznuj bo dziecku jesteś potrzebna.

Znasz te piosenkę o Luśce: "Luśka, Luśka ach Luśka Ty miałaś imadło w paluszkach......."

Machaj- no 28 lat to rzeczywiście Stary Koń:pal a::pala :.
Poczekaj spotkamy się jeszcze to sama Ci nakopię. Załamałam się

[mloda1989]

co do dr przewoznej to hmmm pdejscie do dzieci ma...resepty i skierowanai bez problemow wypisuje...ale ostatnio po wizyce u niej to prywatnego lekarza wzywalismy...a propo ulewania to ona kazala go tylko za azdym razem do odbicia podnosic i nawet nic nie zapisala...na te jego napinanie sie dala skierowanie do neurologa a to okazalo sie ze on sie napinal bo go brzuszek bolal i kropelki na kolki pomogly a na ulewanie dostalismy zageszczacz...na plesniawki kazala nadal aftinem smarowac a ta od razu nystatyne przepisla i juz ich nie ma a prawie 2 tyg sie meczylismy i dodatkowo priobiotyki kazala podoawac.... wiec jakos tak do niej nie bardzo jestem przekonana....

pop nie kokietuj!!! wygladasz bardzo mlodo

[yoonka]

Napisane przez Darusiaaaa

ja juz do niej jezdzilam raz, ona stosuje 5 posilkow dziennie , raz na tydzien dwie diety 3 dnio jedna 3 dni druga w 7 dzien sie wybiera ktora sie chce

a jak efekty po takiej diecie?? i czy chodzenie do dietetyka zwieksza motywacje?

[mrowak]

Napisane przez madziwnia

mrowcia ja nie butelkowa a cyckowa ale powiem tak że wiele razy czytałam że karmic nie wolno na spiąco nawet cyckiem bo niby dziecko ssie a tak naparwde czasami pokarm sam spłynie do gardełka a ona juz nie połyka i tak własnie sie dzieje.. u mnie tez była pdobna sytuacja bo ona przestała ssac i niby spała a z cycka leciało i sie porządnie zakrztusiła az sie czerwona zrobiła i wystraszona.. wiec teraz pilnuje jak tylko przysypia to juz odstaiwam ja.

Madzia, ale jak wtedy karmić w nocy-przecież dzieć je śpiąc. Wybudzasz ją podczas karmień nocnych???

PoP, może poproś w takim razie o symboliczne kwoty ile kto może i potem przekażcie na jakieś schronisko, albo dom dziecka albo coś i każdemu wyślij albo daj dowód wpłaty żeby wiedzieli gdzie kasa trafiła??

Podłączam sie pod pytanie izaizuli-dlaczego chrzcicie maluchy?

Mysia

PoP ale z Ciebie agitatorka niezmordowana

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Napisane przez Gmyrelka

Mrowak jak sobie radzisz z podawaniem butli?? Przepraszam jeśli już o tym pisałaś ale nie mam szans Was nadrobić a ciekawa jestem


A i jeszcze się pochwalę... KUPUJEMY MIESZKANIE Jestem tak podjarana że spać nie mogę Po 5 latach w akademiku i teraz pakowaniu kupy pieniędzy w wynajem w wawie nareszcie będziemy mieć własne Kredyt przyprawia mnie o zawrót głowy (Mrowak chyba coś o tym wiesz ) ale lepiej pakować w swoje I teraz nic nie robie tylko wyszukuje łazienek, kuchni, mebli, kolorów itp itd bo mieszkanie - stan deweloperski Sory że się tak upisałam

butla: dla dobra i zdrowia Gabrysi zrobię wszystko-gdyby ktoś fachowy powiedział, że moje mleko jej szkodzi i nie powinna go pić, przestałabym karmić natychmiast, jeśli połączenie mojego mleka+sztucznego z butli podawane sprawia, że dobrze rośnie, to moje wyrzuty sumienia są nieistotne

Gratuluję mieszkania! My jesteśmy właśnie na świeżo po przyznaniu kredytu i też mi się kolory ścian śnią po nocach, ale generalnie tylko malowanie nas czeka, bo reszta jest po remoncie-nie chciałabym wyboerać łazienki itd-nie mam dotego głowy teraz. Jak nas najdzie na zmiany i będzie kasa to wtedy. Cieszę się, że się cieszysz

drcron, ususiłabym gołymi rękoma pseudo-rodziców tego maleństwa z samochodu!

PoP, mam coś dla Ciebie-dostaliśmy od znajomej takiego sms'a:
Przyjacielu,mam do Ciebie ogromna prosbe, ale prosze,nie zawiedz mnie:idź 4 lipca na wybory i zrób wszystko co możesz, aby w niedalekiej przyszłości w czasie spotkań dyplomatycznych Pierwsza Dama nie sikała do kuwety.

[megi-megi]

Napisane przez mrowak

Podłączam sie pod pytanie izaizuli-dlaczego chrzcicie maluchy?

Ja powiem tak: wierzę w Boga i jak potrzeba, daje mi to siłę i czasem podpowiada, co zrobić. Chcę, żeby Igor też miał tę możliwość (chociaż wszystko będzie zależało i tak od tego, co on będzie chciał). Nie biegam za często do kościoła. I... jak ja byłam mała mój ojciec był w milicji. Moja starsza siostra była ochrzczona na jakiejś wsi 150 km od Koszalina. Jak ja się urodziłam, ojciec już za bardzo awansował i nie chciał ryzykować. Ja nie zostałam ochrzczona. I jak na złość bardzo zawsze tego chciałam - czułam, odkąd pamiętam, silną wiarę. Oczywiście pamiętam odrzucenie, komunie innych dzieci i rekolekcje, na których nie wiedziałam o co chodzi, jak raz poszłam. Pamiętam jak jakiś kutasowaty ksiądz zapytał mnie: po co tu przyszłaś? jak poszłam z innymi dziećmi z parafii do kościoła i miałam jakieś 10 lat.
Wobec tego wszystkiego, chociaż świat się zmienił od tamtej pory, bardzo chcę zaoszczędzić tego swojemu dziecku.
Ja wszystkie sakramenty w końcu zrobiłam jak miałam 16 lat, ale kosztowało mnie to dużo czasu i nerwów.

[machaj]

Napisane przez P0P70

Machaj- no 28 lat to rzeczywiście Stary Koń:pal a::pala :.
Poczekaj spotkamy się jeszcze to sama Ci nakopię. Załamałam się

Pop- przecież ty masz 18cie lat!! co ty chcesz a możesz mi nakopać pouciekam ci trochę ty mnie pogonisz... jak już tak na naszą wagę narzekamy to może pozwoli nam to schudnąć trochę
a mąż gdyby nie ja to by bykowe płacił i nadal mieszkał z rodzicami... (teraz mieszka z rodzicami ze mną i małą) poza tym muszę mu tak mówić żeby mnie po rękach całował i docenił fakt że go w ogóle zechciałam..

[drcron]

Pop nie slyszalam tej piosenki a nie chcialam Ci dosrywac ja to napisalam w pozytywnym znaczeniu bo ja cale dotychczasowe zycie bylam grzeczna i jak ktos cos powiedzial ja tak robilam a teraz od kad Juleczka vel Luśka < nie wiem czemu ale jak mowie do niej Luśka to ona sie cieszy a na Julka nie reaguje > jest na swiecie to moje zdanie jest najwazniejsze i kazdy musi sie do nas dostosowac nie my do niego a to wszystko dzieki tobie

[yoonka]

kochane po czym poznac, ze dziecko bedzie zaraz glodne? Toska ostatnio ze dwa razy dziennie ma jakis dziki film. jednoczesnie jest spiaca, glodna, jest jej za goraco i jest nerwowa. strasznie wtedy placze i nic nie pomaga ani smoczek ani butla z mlekiem. dzisiaj np zabralam ja do sypialni, rozebralam do pieluchy, zaczekalam az sie zmeczy placzem i dopiero wtedy nakarmilam, zjadla malo i zasnela. zal mi jej, ze tak sie meczy

[tylkooliwka]

dziewczyny ratunku
czytam ulotke furagin w inetrnecie i mozna stosowac bo nie przenika do mlek wyslalam meza do apteki oczywiscie to jest na recepte ale sprzedala bez i mi przyniósł lek furaginum gdzie w ulotce jest napisane ze nie wolno w czasie karmienia czy to cos innego????

[drcron]

Pop wejdz na skype i odbierz cos

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Napisane przez tylkooliwka

dziewczyny ratunku
czytam ulotke furagin w inetrnecie i mozna stosowac bo nie przenika do mlek wyslalam meza do apteki oczywiscie to jest na recepte ale sprzedala bez i mi przyniósł lek furaginum gdzie w ulotce jest napisane ze nie wolno w czasie karmienia czy to cos innego????

furagin stosuje sie u malych dzieci jako antybiotyk zwalczajacy bakterie cooli < kolezanki corcia teraz go bierze ma 5 miesiecy > ale moze zadzwon do swojego lekarza i zapytaj czy mozesz zastosowac i w jakiej dawce

[tylkooliwka]

Napisane przez yoonka

kochane po czym poznac, ze dziecko bedzie zaraz glodne? Toska ostatnio ze dwa razy dziennie ma jakis dziki film. jednoczesnie jest spiaca, glodna, jest jej za goraco i jest nerwowa. strasznie wtedy placze i nic nie pomaga ani smoczek ani butla z mlekiem. dzisiaj np zabralam ja do sypialni, rozebralam do pieluchy, zaczekalam az sie zmeczy placzem i dopiero wtedy nakarmilam, zjadla malo i zasnela. zal mi jej, ze tak sie meczy

yoonka moj tez czasami tak ma placze bo jest głodny,dostawiam go do piersi a on nie chce wziac ani sie uspokoic tylko dalej placze wtedy pomaga jak wycisne troszke mleczka i dotkne do ustek to on jakos zalapuje i wtedy jak sie dossie to chce mi urwac

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez drcron

Pop wejdz na skype i odbierz cos

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------


furagin stosuje sie u malych dzieci jako antybiotyk zwalczajacy bakterie cooli < kolezanki corcia teraz go bierze ma 5 miesiecy > ale moze zadzwon do swojego lekarza i zapytaj czy mozesz zastosowac i w jakiej dawce

ale czy ten furagin i furaginum to to samo tylko lacinska nazwa czy jak?chorobcia..
juz widze ze to to samo tylko w internecie jest napisane ze nie przenika a w ulotce jest ze przenika http://medycyna.anauk.net/1-0-918-FU...dia.Lekow.html

[libra777]

Napisane przez Darusiaaaa

dlatego ja sie modle w domu, do kosciola jak ide sie pomodlic to miedzy jedna a druga msza.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

tez wczoraj myslalam o izumi

ja tez pomyslałam o Izumi jakas telepatia czy co

Napisane przez P0P70

libra777 - ale ja wcale z Twojego wpisu nie wywnioskowałam że Ty w Boga nie wierzysz. Ja tylko napisałam co sama czuję i myślę. Tak po prostu pod wpływem Twojego pasta naszła mnie ochota na wypowiedzenie się prawie publiczne

no ok.

Napisane przez yoonka

dla nas chrzciny to wylacznie rodzinna tradycja. nie lubie kosciola i nie zastanawialam sie nad istnieniem boga. jakos wiara nie jest mi w zyciu potrzebna (byc moze na razie). swieta obchodzimy tez ze wzgledu na tradycje, a lubimy tylko boze narodzenie, wiec blisko mi do pogladow Libry i Izazuli

ja nie lubię świąt chyba z tego względu ,że są tak bardzo komercyjne strasznie mnie to wkurza , jak widze te reklamy świąteczne itp.

Napisane przez mloda1989

co do dr przewoznej to hmmm pdejscie do dzieci ma...resepty i skierowanai bez problemow wypisuje...ale ostatnio po wizyce u niej to prywatnego lekarza wzywalismy...a propo ulewania to ona kazala go tylko za azdym razem do odbicia podnosic i nawet nic nie zapisala...na te jego napinanie sie dala skierowanie do neurologa a to okazalo sie ze on sie napinal bo go brzuszek bolal i kropelki na kolki pomogly a na ulewanie dostalismy zageszczacz...na plesniawki kazala nadal aftinem smarowac a ta od razu nystatyne przepisla i juz ich nie ma a prawie 2 tyg sie meczylismy i dodatkowo priobiotyki kazala podoawac.... wiec jakos tak do niej nie bardzo jestem przekonana....

pop nie kokietuj!!! wygladasz bardzo mlodo

a jakie to probiotyki?

Napisane przez mrowak

PoP, mam coś dla Ciebie-dostaliśmy od znajomej takiego sms'a:
Przyjacielu,mam do Ciebie ogromna prosbe, ale prosze,nie zawiedz mnie:idź 4 lipca na wybory i zrób wszystko co możesz, aby w niedalekiej przyszłości w czasie spotkań dyplomatycznych Pierwsza Dama nie sikała do kuwety.

no boskie

Napisane przez megi-megi

Ja powiem tak: wierzę w Boga i jak potrzeba, daje mi to siłę i czasem podpowiada, co zrobić. Chcę, żeby Igor też miał tę możliwość (chociaż wszystko będzie zależało i tak od tego, co on będzie chciał). Nie biegam za często do kościoła. I... jak ja byłam mała mój ojciec był w milicji. Moja starsza siostra była ochrzczona na jakiejś wsi 150 km od Koszalina. Jak ja się urodziłam, ojciec już za bardzo awansował i nie chciał ryzykować. Ja nie zostałam ochrzczona. I jak na złość bardzo zawsze tego chciałam - czułam, odkąd pamiętam, silną wiarę. Oczywiście pamiętam odrzucenie, komunie innych dzieci i rekolekcje, na których nie wiedziałam o co chodzi, jak raz poszłam. Pamiętam jak jakiś kutasowaty ksiądz zapytał mnie: po co tu przyszłaś? jak poszłam z innymi dziećmi z parafii do kościoła i miałam jakieś 10 lat.
Wobec tego wszystkiego, chociaż świat się zmienił od tamtej pory, bardzo chcę zaoszczędzić tego swojemu dziecku.
Ja wszystkie sakramenty w końcu zrobiłam jak miałam 16 lat, ale kosztowało mnie to dużo czasu i nerwów.

no właśnie tego chciałabym zaoszczędzić moim dzieciom ,chociaż sama tego nie przeżywałam , ale vpamiętam w szkole byli jechowi i wszyscy traktowali ich jak wyrzutków

[P0P70]

[QUOTE=yoonka;20420164]
rozumiem Cie jesli chodzi o nieposiadanie wiecej potomstwa. ciaze wspominam jako jeden z najbardziej stresujacych momentow w moim zyciu. do tego jakos mam wrazenie, ze nie jestem dobra mama.. czesto jestem zmeczona mala, mam sile ja nakarmic, przewinac, uspic, ale juz kolo godz 13-14 konczy mi sie zasob cierpliwosci do zabawy i gugania zauwazylam tez, ze czasami sobie mysle, ze macierzynstwo jest meeeega nudne (to wtedy kiedy jestem na spacerze i nie mam dokad isc i szwedam sie w kolko, albo kiedy po raz 50ty wkladam wyplutego smoka). czy Wy tez jestescie czasem zmeczone dziecmi?

Ja Ciebie też rozumiem i też tak mam. Są chwile bardzo miłe ale też często jest zmęczenie materiału. I też bardzo często nie mam pomysłu na zabawę. A gugam już nawet do zwierzaków i TZ-ta.

Napisane przez mloda1989

pop nie kokietuj!!! wygladasz bardzo mlodo

Jak będziesz w moim wieku to tyż będziesz łasa na komplimenty:ju pi:

Napisane przez mrowak

PoP ale z Ciebie agitatorka niezmordowana

PoP, mam coś dla Ciebie-dostaliśmy od znajomej takiego sms'a:
Przyjacielu,mam do Ciebie ogromna prosbe, ale prosze,nie zawiedz mnie:idź 4 lipca na wybory i zrób wszystko co możesz, aby w niedalekiej przyszłości w czasie spotkań dyplomatycznych Pierwsza Dama nie sikała do kuwety.

No Ciebie też mam na celowniku bo Ty chyba nie zagłosujesz no ale przypilnuj TZ aby glosował.
A SMS-sik super. Ale jego kot to jeszcze żyje??

Megi - od dziecka marzyłam aby być milicjantką. I jak pzryszło co do czego i dorosłam to była już policja

Napisane przez machaj

Pop- przecież ty masz 18cie lat!! co ty chcesz a możesz mi nakopać pouciekam ci trochę ty mnie pogonisz... jak już tak na naszą wagę narzekamy to może pozwoli nam to schudnąć trochę
a mąż gdyby nie ja to by bykowe płacił i nadal mieszkał z rodzicami... (teraz mieszka z rodzicami ze mną i małą) poza tym muszę mu tak mówić żeby mnie po rękach całował i docenił fakt że go w ogóle zechciałam..

No to pobiegamy. A Twój TZ to jest strasznie w WAS wpatrzony. Bo niestety ale masz widoczną konkurencje

Napisane przez drcron

Pop nie slyszalam tej piosenki a nie chcialam Ci dosrywac ja to napisalam w pozytywnym znaczeniu bo ja cale dotychczasowe zycie bylam grzeczna i jak ktos cos powiedzial ja tak robilam a teraz od kad Juleczka vel Luśka < nie wiem czemu ale jak mowie do niej Luśka to ona sie cieszy a na Julka nie reaguje > jest na swiecie to moje zdanie jest najwazniejsze i kazdy musi sie do nas dostosowac nie my do niego a to wszystko dzieki tobie

O jak miło. JA jaestem uważana za feministkę a to nieprawda bo ja niejestem za równo uprawnieniem. Ja jestem za wyższością kobiet.

A piosenkę Luśka kiedyś sie spiewałao na imprezach studenckich

Napisane przez yoonka

kochane po czym poznac, ze dziecko bedzie zaraz glodne? Toska ostatnio ze dwa razy dziennie ma jakis dziki film. jednoczesnie jest spiaca, glodna, jest jej za goraco i jest nerwowa. strasznie wtedy placze i nic nie pomaga ani smoczek ani butla z mlekiem. dzisiaj np zabralam ja do sypialni, rozebralam do pieluchy, zaczekalam az sie zmeczy placzem i dopiero wtedy nakarmilam, zjadla malo i zasnela. zal mi jej, ze tak sie meczy

Bo dzieci są nerwowe i nieraz z głodu woadają w straszną złość i to taką zę trudno je uspokoić. JA wtedy próbuję najpier uspokoić mała a dopiero po chwili karmię. Bo jak ona jest taka zła to łyka więcej powietrza. No chyba że sama butla ją uspakaja. A odkąd małą zaczeła próbować chwytać to staram się aby "chwyciła" butelkę ( ja trzymam bytelkę a ona łapie za moje palce) i to ona decyduje czy włożyć butelkę do buzi. Ale musi tu się już na czymś skupić więc się szybciej uspakaja i je