Aborcja

[stewardesa]

Napisane przez Leszy

Nie wiem dlaczego niektóre osoby tutaj tak się oburzają na myśl, że ktoś może się za nie pomodlić... Od zawsze wydawało mi się to gimboateistyczne (nawet w fazie gigantycznej antyreligijności). Dlaczego? Bo poprawna modlitwa jest życzeniem komuś jak najlepiej. Nie jak najlepiej wg modlącego się, nie powinno też być modlitw nawracających.

Tak, ale "pomodlę się za ciebie" jest zawsze wypowiadane w takim kontekście i ma takie znaczenie dla wypowiadającego jak w ostatnim zdaniu.

[Leszy]

Napisane przez favianna

poniewaz to ja nie zycze sobie modlitw wiec to ja czuje ze zostalam okreslona gimboateista

Leszy, nie wpadles na to ze te "zyczenia komus jak najlepiej" sa w moim przekonaniu zyczeniem mi zle? ja nie chce nic od osob religijnych, nie chce "nawrocenia", nie chce "laski" nieistniejacego boga itd.
Wiec z laski swojej nie okreslaj mnie gimbem bo to rozmowa na poziomie pyskowki nastolatkow

Wybacz, ale to właśnie wygląda jak gimnazjalny bunt, czy też zacietrzewienie.
Poważnie, gdyby jakiś katolik pomodlił się za Ciebie, byś znalazła właściwą dla siebie drogę, to byś na niego naskoczyła?

To jest serio na poziomie amerykańskiego dowcipu:
- Have a nice day!
- Don't tell me how to live my life!

Z łaski swojej czytaj dokładnie moje wiadomości. Bo nic nie napisałem o życzeniu (m. in. Tobie) jakichś boskich łask, czy nawracania.

Napisane przez _Jinx_

W tym wątku chodziło właśnie o modlitwę nawracającą. Tak samo jak w... 90% modlitw w intencji osób niewierzących.

Dlatego obrzydza mnie ta część osób teligijnych. Nie po to Bóg daje wolną wolę, jego największy dar dla ludzi, by ktoś go potem prosił o nawrócenie się ludzi z wątku o aborcjach. To jest moralnie okropne.

Napisane przez OrdynatMichorowski

Myślę,że muslimów czeka w Niemczech podobny los jak inną semicką mniejszość w latach 30 XX wieku.

Żebyś się nie zdziwił.

[ajah]

Napisane przez Leszy

Nie wiem dlaczego niektóre osoby tutaj tak się oburzają na myśl, że ktoś może się za nie pomodlić... Od zawsze wydawało mi się to gimboateistyczne (nawet w fazie gigantycznej antyreligijności). Dlaczego? Bo poprawna modlitwa jest życzeniem komuś jak najlepiej. Nie jak najlepiej wg modlącego się, nie powinno też być modlitw nawracających.

Z drugiej strony dyskusji widać typowe ignoranctwo katolickie i zadufanie w swojej religii, co skutecznie spowodowało u mnie odsunięcie się od tej społeczności lata temu.

Ordynat, nie bój nic. Jeszcze trochę i będziesz miał panowanie muzułmańskie. Tak jak muzułmanie podbili Egipt, tak będziesz miał z Europą. Zasada drugiego policzka bardzo się zemści na katolikach.

Poza tym, nawet jak ktoś nie chce, by się za niego modlono, nie ma na to wpływu.
Istnieje wiele zgromadzeń zakonnych, które żyją modlitwą i kontemplacją. Modlą się za innych ludzi.

[OrdynatMichorowski]

Napisane przez favianna

opisujesz wlasne pragnienia?



Chcialam przypomniec ze byly tu posty dziewczyn, ktore przezyly bardzo traumatyczne zdarzenia i doswiadczyly wielu raniacych uwag od ludzi. Odnosze wrazenie, ze wlasnie tego typu ludzie jak Ordynat czy Anielska w przekonaniu wlasnej slusznosci sa gotowi strzelac ocenami na prawo i lewo.

Propomuje cofnac sie kilka stron, przeczytac i zastanowic sie nad tematem ponownie.

---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:23 ----------



ja do ciebie mam, poniewaz tego typu brunatne uwagi jak zaprezentowales kojarza mi sie z bardzo brzydka substancja biologiczna

Ja nie muszę się nigdzie cofać moje poglądy są jasne i precyzyjne od powiedzmy wielu lat.Napisałem wyżej,że każdy ma własne sumienie i w nim musi rozważyć co jest złe a co dobre bo to jego życie.
A większość próbuje mi na siłę narzucić swój światopogląd na ,który się nie zgadzam.
Ja natomiast nie mam nic złego w skojarzeniach o Tobie cóż pozostańmy przy swoich zdaniach.
Ps Nie jestem ani z PIS,PO,NOWOCZESNEJ,PSL,KU KIZ 15 ani z lewicy.

[favianna]

Napisane przez Leszy

Wybacz, ale to właśnie wygląda jak gimnazjalny bunt, czy też zacietrzewienie.
Poważnie, gdyby jakiś katolik pomodlił się za Ciebie, byś znalazła właściwą dla siebie drogę, to byś na niego naskoczyła?

To jest serio na poziomie amerykańskiego dowcipu:
- Have a nice day!
- Don't tell me how to live my life!

Z łaski swojej czytaj dokładnie moje wiadomości. Bo nic nie napisałem o życzeniu (m. in. Tobie) jakichś boskich łask, czy nawracania.

niestey nie masz racji, oceniasz mnie, podczas gdy ja odnioslam sie do tej konkretnej sytuacji i tekstu "Pomodle się za Was, bo daleko Wam od Boga. Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze taki czas kiedy On do Was dotrze i zdąrzycie naprawić swoje błędy zanim będzie za późno."

tam jest wyzszosciowe wezwanie do uznania bledow i nawrocenia, wiec jak widzisz to nie ja tu generalizuje w ocenach ale ty, opisujac jakiegos katolika i jakas modlitwe, podczas gdy ja sie konkretnie odnosze do osoby i sytuacji

i nie, nie przechodze etapu buntu a juz tym bardziej nie gimnazjalnego... swoja droga to proba deprecjonowania przeciwnika przez podwazanie jego autorytetu i zdania nazywajac go okresleniem zarezerwowanyum dla niedojrzalej mlodziezy jest mocno manipulacyjny i ad personam

dla przypomnienia:
Metody erystyczne (według Schopenhauera)
Argument ostatni – ad personam: Widząc, że przeciwnik jest mocniejszy, atakować go osobiście, obrażać lub w jakikolwiek sposób porzucać prawdziwy przedmiot sporu. Rzucać inwektywami – używanie słów obraźliwych wobec przeciwnika, np. "Ty i całe twoje stronnictwo jesteście przykładami chorej ambicji, przy maleńkich móżdżkach"

czekam teraz na nazwanie mnie cyklistka, wegetarianka i nosicielka futra z norek

---------- Dopisano o 00:44 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

proponuje zakonczyc religijno - polityczny off top i powrocic do tematu watku

[Shar14]

Napisane przez favianna

proponuje zakonczyc religijno - polityczny off top i powrocic do tematu watku

Nareszcie. Dlatego pisałam o logicznych i merytorycznych argumentach, a nie religijnych "prawdach".

[Leszy]

Napisane przez Elion

Leszy, skoro ta modlitwa nic nie znaczy to można jej po prostu zaniechać, prawda?
I nie ma to nic wspólnego z okazaniem pogardy i braku akceptacji, prawda? Tylko się matki za swoje pedalskie dzieci modlą.

Co znaczy zaniechać? Dla osoby religijnej znaczy. To że osoba religijna pomodliłaby się tak normalnie, za mnie, uznałbym za miły gest. A jestem na bakier z każdą możliwą religią.

Napisane przez stewardesa

Tak, ale "pomodlę się za ciebie" jest zawsze wypowiadane w takim kontekście i ma takie znaczenie dla wypowiadającego jak w ostatnim zdaniu.

Odniosłem się też do tego - moralnie obrzydza mnie taki kontekst.

Napisane przez ajah

Poza tym, nawet jak ktoś nie chce, by się za niego modlono, nie ma na to wpływu.
Istnieje wiele zgromadzeń zakonnych, które żyją modlitwą i kontemplacją. Modlą się za innych ludzi.

To z kolei insza inszość.

Napisane przez favianna

niestey nie masz racji, oceniasz mnie, podczas gdy ja odnioslam sie do tej konkretnej sytuacji i tekstu "Pomodle się za Was, bo daleko Wam od Boga. Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze taki czas kiedy On do Was dotrze i zdąrzycie naprawić swoje błędy zanim będzie za późno."

tam jest wyzszosciowe wezwanie do uznania bledow i nawrocenia, wiec jak widzisz to nie ja tu generalizuje w ocenach ale ty, opisujac jakiegos katolika i jakas modlitwe, podczas gdy ja sie konkretnie odnosze do osoby i sytuacji

i nie, nie przechodze etapu buntu a juz tym bardziej nie gimnazjalnego... swoja droga to proba deprecjonowania przeciwnika przez podwazanie jego autorytetu i zdania nazywajac go okresleniem zarezerwowanyum dla niedojrzalej mlodziezy jest mocno manipulacyjny i ad personam

dla przypomnienia:
Metody erystyczne (według Schopenhauera)
Argument ostatni – ad personam: Widząc, że przeciwnik jest mocniejszy, atakować go osobiście, obrażać lub w jakikolwiek sposób porzucać prawdziwy przedmiot sporu. Rzucać inwektywami – używanie słów obraźliwych wobec przeciwnika, np. "Ty i całe twoje stronnictwo jesteście przykładami chorej ambicji, przy maleńkich móżdżkach"

czekam teraz na nazwanie mnie cyklistka, wegetarianka i nosicielka futra z norek

---------- Dopisano o 00:44 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

proponuje zakonczyc religijno - polityczny off top i powrocic do tematu watku

Piękne formułki. Tylko że znowu nieuważnie czytasz moje wiadomości. I w tym momencie Ty uprawiasz erystykę, bo nie odnosisz się do treści tego co powiedziałem, a do wyimaginowanej wiadomości Leszego. Napisałem Ci o jaką mi modlitwę chodziło. W pupie mam przykład tej osoby, bo jak już napisałem tutaj - uważam go za okropny i sam potępiam.

I tak, statystycznie rzecz biorąc, najwięcej buntu młodzieńczego przeżywa się w gimnazjach, na przełomie gimnazjum/liceum. Dlatego gimnazjalny bunt, czy też kolokwialnie gimboateusz, jak się przyjęło w Internecie na postawę zacietrzewionego przeciwnika wszystkiego, co związane z religią. Także nazwałem rzecz po imieniu - ba, w drugim moim poście już napisałem dokładnie o co chodziło z użyciem tego określenia, jednak dalej to zlekceważyłaś.

Z mojej strony koniec tematu. Jeśli ktoś coś będzie miał ochotę pisać, to może na PW. Jeśli tu odpisze, to ja się wtedy odezwę na PW.

[OrdynatMichorowski]

Napisane przez favianna

niestey nie masz racji, oceniasz mnie, podczas gdy ja odnioslam sie do tej konkretnej sytuacji i tekstu "Pomodle się za Was, bo daleko Wam od Boga. Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze taki czas kiedy On do Was dotrze i zdąrzycie naprawić swoje błędy zanim będzie za późno."

tam jest wyzszosciowe wezwanie do uznania bledow i nawrocenia, wiec jak widzisz to nie ja tu generalizuje w ocenach ale ty, opisujac jakiegos katolika i jakas modlitwe, podczas gdy ja sie konkretnie odnosze do osoby i sytuacji

i nie, nie przechodze etapu buntu a juz tym bardziej nie gimnazjalnego... swoja droga to proba deprecjonowania przeciwnika przez podwazanie jego autorytetu i zdania nazywajac go okresleniem zarezerwowanyum dla niedojrzalej mlodziezy jest mocno manipulacyjny i ad personam

dla przypomnienia:
Metody erystyczne (według Schopenhauera)
Argument ostatni – ad personam: Widząc, że przeciwnik jest mocniejszy, atakować go osobiście, obrażać lub w jakikolwiek sposób porzucać prawdziwy przedmiot sporu. Rzucać inwektywami – używanie słów obraźliwych wobec przeciwnika, np. "Ty i całe twoje stronnictwo jesteście przykładami chorej ambicji, przy maleńkich móżdżkach"

czekam teraz na nazwanie mnie cyklistka, wegetarianka i nosicielka futra z norek

---------- Dopisano o 00:44 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

proponuje zakonczyc religijno - polityczny off top i powrocic do tematu watku

Widzisz ja nie jestem przykładem chorej ambicji wybacz w tym wieku bardziej niż ambicje i finanse cenię święty spokój.Argument o małym mózgu też chyba odpada bo nawet ja leń mam jakieś osiągnięcia w swoim życiu(obyś miała lepsze czego życzę).Nie uważam się za niczyje stronnictwo ale bronię tego w co wierzę,co jest mi bliskie.Ja na pewno Cie nie nazwę w/w słowami bo to nie moja bajka.Maja jest inna,mocna i niezachwiana.

[201607111003]

Napisane przez Leszy

Co znaczy zaniechać? Dla osoby religijnej znaczy. To że osoba religijna pomodliłaby się tak normalnie, za mnie, uznałbym za miły gest. A jestem na bakier z każdą możliwą religią.

Dlatego że tego nie chcę, nie roztrząsając już wszystkiego, niech stanie na tym, że ja jej nie bombarduję Dawkinsem ona mnie modlitwami. Nie musisz pisać PW.

[favianna]

Och panowie tyle pisania nie na temat. Nie zamierzam tu cytować całej chronologii wypowiedzi oraz tego jak płynął wątek, możecie cofnąć się i poczytać. Dla mnie to już stało się nudne udawadnianie kotu że jest kotem.
Skończcie wycieczki osobiste i wypowiadajcie się w temacie wątku a jeśli to przekracza wasze umiejętności proponuję wątek opuścić.

[OrdynatMichorowski]

Napisane przez favianna

Och panowie tyle pisania nie na temat. Nie zamierzam tu cytować całej chronologii wypowiedzi oraz tego jak płynął wątek, możecie cofnąć się i poczytać. Dla mnie to już stało się nudne udawadnianie kotu że jest kotem.
Skończcie wycieczki osobiste i wypowiadajcie się w temacie wątku a jeśli to przekracza wasze umiejętności proponuję wątek opuścić.

Nie będę czytać wcześniejszych postów bo mi się nie chce.Na górze jest treść tematu i koniec a jeśli chcesz pisać o płynięciu wątku to może w swojej biografii to umieścisz.Ja piszę zgodnie z tematem i tyle.

[Shar14]

Napisane przez OrdynatMichorowski

Nie będę czytać wcześniejszych postów bo mi się nie chce.Na górze jest treść tematu i koniec a jeśli chcesz pisać o płynięciu wątku to może w swojej biografii to umieścisz.Ja piszę zgodnie z tematem i tyle.

A jak dla mnie to jest długi off top.

[201803111829]

Napisane przez OrdynatMichorowski

Jestem człowiekiem wierzącym,chodzącym do kościoła nie zawsze się z nim zgadzam ale jestem przeciw aborcji koniec dla mnie tematu amen.Dla mnie wiara zawsze była ważna i dzięki niej wymodliłem sobie to kim jestem i pomogła mi w chwilach zwątpienia.Do przeciwników kościoła(zawsze wiatr historii ich wymiata)pokażcie mi instytucję,która przetrwała ponad 2000 lat? I wszystko w temacie.Pozdrawiam.

Prostytucja. Najstarszy zawód świata, ma się dobrze.

[OrdynatMichorowski]

Napisane przez _Tinkerbell

Prostytucja. Najstarszy zawód świata, ma się dobrze.

Chodzi Ci chyba o zawód mnie o instytucję dwa różne tematy.Jeśli chodzi o zawody równie dobrze znany jest rybak lub żołnierz(wcześniej wojownik)Nie widzę związku miedzy jednym a drugim.
W starożytności owszem były prostytutki ale wierzenia ewaluowały wraz z postępem światopoglądowym.Jedne wierzenia znikały i zastępowano je innymi(często czynili to władcy najeżdżając dany teren narzucali swoje trendy kulturowe).Ale od ponad 2000 tys lat kościół mimo swej niedoskonałości w wiekach średnich rozpusty i ułomności
przetrwał.Padły imperia,ludzie potężni,którzy chcieli rządzić światem a on trwa.I to nie jest przypadek.

[klempaa]

Mam propozycję. Wróćmy do tematu aborcji, w sposób kulturalny i nie atakujący rozmówców.
Zostawmy temat modlitw, żydów, muzułmanów, katolików, modlitw i innych tego typu historii. Ten temat jest o aborcji.

A jeśli nie macie ochoty, to zwyczajnie na kilka dni zamknę watek w ramach ostudzenia emocji... myślę jednak, że nie bedzie to konieczne, prawda?

[elvegirl]

Wracamy do tematu?

Napisane przez OrdynatMichorowski

Każdy kiedyś umrze nie znamy tego dnia.Dziś widziałem w wiadomościach jak zmarł niemowlak tragicznie i matka oddała jego narządy 3 dzieciom,które żyją to wzrusza i jednocześnie uczy,że nic nie jest przypadkowe.

Niewiele jest chorób/wad kwalifikujących do legalnej aborcji, które dają szansę na pobranie organów.

Kobieta głęboko wierząca zapewne odnajdzie sens w donoszeniu takiej ciąży i w cierpieniu swoim i dziecka, ale niewierząca będzie miała z tym problem. W imię czego więc ma ciążę donosić?

[aer]

Napisane przez elvegirl

Wracamy do tematu?
Niewiele jest chorób/wad kwalifikujących do legalnej aborcji, które dają szansę na pobranie organów.

Kobieta głęboko wierząca zapewne odnajdzie sens w donoszeniu takiej ciąży i w cierpieniu swoim i dziecka, ale niewierząca będzie miała z tym problem. W imię czego więc ma ciążę donosić?

akurat elve tamtem przyklad, ktory podal Twoj rozmowca nie jest dobry. tamto dziecko, na ktore sie powoluje zostalo smiertelne pobite a to przeciez kompletnie inna sytuacja niz plod/dziecko z wadami uniemozliwiajacymi przezycie po urodzeniu.

[kahoko hino]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Napisane przez Leszy

Nie wiem dlaczego niektóre osoby tutaj tak się oburzają na myśl, że ktoś może się za nie pomodlić... Od zawsze wydawało mi się to gimboateistyczne (nawet w fazie gigantycznej antyreligijności). Dlaczego? Bo poprawna modlitwa jest życzeniem komuś jak najlepiej. Nie jak najlepiej wg modlącego się, nie powinno też być modlitw nawracających.

nie macie racji, bo:

Napisane przez adeedra

Oczywiście, że rytuał. I nie "życzenie komuś dobrze" a "życzenie komuś, żeby mu się życie potoczyło po myśli modlącego się".
Poza tym są różne wyznania, nie wszystkie monoteistyczne, nie wszystkie bóstwa są dobre. Jak się będę modlić do Eszu w czyjejś sprawie, żeby mu się pogorszyło to będzie rytuał i czyjeś powtarzanie formułek na kolanach też będzie rytuałem.

Napisane przez elvegirl

Wracamy do tematu?
Niewiele jest chorób/wad kwalifikujących do legalnej aborcji, które dają szansę na pobranie organów.

Kobieta głęboko wierząca zapewne odnajdzie sens w donoszeniu takiej ciąży i w cierpieniu swoim i dziecka, ale niewierząca będzie miała z tym problem. W imię czego więc ma ciążę donosić?

tu padnie argument 'w imię wyższej mocy/wiary/moralności' - taki jest ich punkt widzenia. mnie bardziej interesuje, co gdy ciąża i poród są zagrożeniem dla życia matki, matka jest chora i nie może donosić ciąży - czy wtedy aborcja też jest złem?

[elvegirl]

Napisane przez kahoko hino

tu padnie argument 'w imię wyższej mocy/wiary/moralności' - taki jest ich punkt widzenia. mnie bardziej interesuje, co gdy ciąża i poród są zagrożeniem dla życia matki, matka jest chora i nie może donosić ciąży - czy wtedy aborcja też jest złem?

No ale jeśli ktoś nie wierzy w wyższą moc? I dla niego właśnie moralne jest uciąć cierpienia dziecka jak najwcześniej?

Kiedyś dyskutowałam na temat zagrożenia życia matki z moim ówczesnym, wierzącym chłopakiem - twierdził, że życie dziecka ponad wszystko.

[kahoko hino]

Napisane przez elvegirl

No ale jeśli ktoś nie wierzy w wyższą moc? I dla niego właśnie moralne jest uciąć cierpienia dziecka jak najwcześniej?

Kiedyś dyskutowałam na temat zagrożenia życia matki z moim ówczesnym, wierzącym chłopakiem - twierdził, że życie dziecka ponad wszystko.

dla mnie to jest naprawdę okrutne...

[elvegirl]

Dla mnie też. Zarówno dla kobiety, jak i dla tego dziecka.

[kahoko hino]

zwłaszcza, że kościół katolicki też przez długi czas nie uznawał płodu czy zarodka za człowieka. były podawane różne terminy graniczne, gdy 'zstępuje dusza' (3-6 miesiąca, w zależności od autora i płci płodu ). po prostu w pewnym momencie w Rzymie był wysyp prostytutek, który się Watykanowi nie podobał (XVII wiek bodajże, ale nie dam sobie głowy uciąć) i chcąc te praktyki ukrócić, Watykan zakazał zabezpieczeń (prezerwatywy z jelit) i aborcji. w ten sposób prostytutki zostały wyparte, ale idea zakazu antykoncepcji i ochrony zygoty pozostała.

[OrdynatMichorowski]

Napisane przez elvegirl

No ale jeśli ktoś nie wierzy w wyższą moc? I dla niego właśnie moralne jest uciąć cierpienia dziecka jak najwcześniej?

Kiedyś dyskutowałam na temat zagrożenia życia matki z moim ówczesnym, wierzącym chłopakiem - twierdził, że życie dziecka ponad wszystko.

Dla mnie nie ma co myśleć jeśli jest zagrożenie życia danej osoby i nic innego nie da się zrobić,wtedy w imię wyższej konieczności należy usunąć ciąże.Choć są ludzie,którzy poświęcili by własne życie ale ja do takich akurat nie należę.To są skrajne przypadki gdzie nie ma trzeciej możliwości i wybór jest albo albo.Tak radykalnych ludzi,którzy chcą bronić dziecka nienarodzonego jest naprawdę garstka to samo tyczy się świadków jehowy jeśli chodzi o przetaczanie krwi.Oni mając wybór czasami świadomie z tego rezygnują w imię swojej religii czy to daje reszcie społeczeństwa prawo do napiętnowania ich?Ja jestem przeciwnikiem aborcji ale w skrajnych przypadkach mam moralny obowiązek stanąć po przeciwnej stronie i jeśli będzie trzeba to samemu biskupowi wykrzyczę w twarz to co myślę.Może dlatego,że mam wrodzoną bezczelność i szczerość do bólu jest mi łatwiej spojrzeć na to z dwóch płaszczyzn.

[Japitu]

Napisane przez kahoko hino

nie macie racji, bo:





tu padnie argument 'w imię wyższej mocy/wiary/moralności' - taki jest ich punkt widzenia. mnie bardziej interesuje, co gdy ciąża i poród są zagrożeniem dla życia matki, matka jest chora i nie może donosić ciąży - czy wtedy aborcja też jest złem?

Z tego, co czytałam według KK, w sytuacji zagrożenia życia matki np. rak, a nie dziecka, matka może podjąć leczenie, na wskutek którego umrze płód. Jeśli jednak swoje życie poświęci dla dziecka, to zostanie uznana za świętą. Jeśli podejmie leczenie, to nie ma grzechu. Czyli jest zachęta do poświęcenia życia , ale nie jest to wymóg. Natknęłam się też kiedyś na artykuł na stronie katolickiej, że jeśli taka kobieta ma wiele dzieci, to powinna ze względu na nie ratować swoje życie. Natomiast, gdy jest np. ciąża poza maciczna, gdy umrze i kobieta, i płód, jeśli się jej nie przerwie, to KK jest za przerwaniem ciąży, bo to i tak nie ma sensu, żeby matka umarła, skoro dziecko i tak nie ma szansy przeżyć.

http://www.kosciol.pl/article.php?st...50503203026923

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez elvegirl

No ale jeśli ktoś nie wierzy w wyższą moc? I dla niego właśnie moralne jest uciąć cierpienia dziecka jak najwcześniej?

Kiedyś dyskutowałam na temat zagrożenia życia matki z moim ówczesnym, wierzącym chłopakiem - twierdził, że życie dziecka ponad wszystko.

Czyli chłopak nie ma pojęcia o tym, co głosi KK, który stawia na równi życie matki i płodu/dziecka. Kolejny wierzący, który jest ignorantem w temacie własnej wiary. Cóż... nic nowego. Tacy są najgorsi.

[ajah]

Napisane przez Japitu

Z tego, co czytałam według KK, w sytuacji zagrożenia życia matki np. rak, a nie dziecka, matka może podjąć leczenie, na wskutek którego umrze płód. Jeśli jednak swoje życie poświęci dla dziecka, to zostanie uznana za świętą. Jeśli podejmie leczenie, to nie ma grzechu. Czyli jest zachęta do poświęcenia życia , ale nie jest to wymóg. Natknęłam się też kiedyś na artykuł na stronie katolickiej, że jeśli taka kobieta ma wiele dzieci, to powinna ze względu na nie ratować swoje życie. Natomiast, gdy jest np. ciąża poza maciczna, gdy umrze i kobieta i dziecko, jeśli się jej nie przerwie, to KK jest za przerwaniem ciąży, bo to i tak nie ma sensu, żeby matka umarła, skoro dziecko i tak nie ma szansy się przeżyć.

http://www.kosciol.pl/article.php?st...50503203026923

W tym momencie medycyna pozwala (w wielu przypadkach) na leczenie raka u kobiet w ciąży (bez obciążenia/ wysokiego ryzyka dla dziecka).

[elvegirl]

Napisane przez Japitu

Czyli chłopak nie ma pojęcia o tym, co głosi KK, który stawia na równi życie matki i płodu/dziecka. Kolejny wierzący, który jest ignorantem w temacie własnej wiary. Cóż... nic nowego. Tacy są najgorsi.

Niestety, w dodatku ludzie o takich poglądach nie są rzadkością :/

[OrdynatMichorowski]

Napisane przez elvegirl

Niestety, w dodatku ludzie o takich poglądach nie są rzadkością :/

Takie poglądy jakie głosił Twój znajomy nie mają nic wspólnego z wiarą.To bardziej brak wiedzy i własna głupota popycha ludzi to tak archaicznych twierdzeń.W sytuacji gdzie nie ma wyjścia nie można zdać się tylko na wiarę i Boga,po to ktoś wymyślił medycynę(która się rozwijała przez wieki) aby ludziom pomagać.Podobnie czynił Pan Jezus
pomagał i uzdrawiał i to do mnie bardziej przemawia.

[kahoko hino]

Napisane przez OrdynatMichorowski

Takie poglądy jakie głosił Twój znajomy nie mają nic wspólnego z wiarą.To bardziej brak wiedzy i własna głupota popycha ludzi to tak archaicznych twierdzeń.W sytuacji gdzie nie ma wyjścia nie można zdać się tylko na wiarę i Boga,po to ktoś wymyślił medycynę(która się rozwijała przez wieki) aby ludziom pomagać.Podobnie czynił Pan Jezus
pomagał i uzdrawiał i to do mnie bardziej przemawia.

mam do Ciebie pytanie i liczę na kulturalną dyskusję. co w przypadkach, gdy:
1. ciąża jest z gwałtu? przecież to koszmarna trauma dla kobiety.
2. kobieta nie chce dziecka, ewidentnie nie jest gotowa zostać matką.

jaki jest Twój stosunek do aborcji w takich sytuacjach i dlaczego?

[OrdynatMichorowski]

Napisane przez kahoko hino

mam do Ciebie pytanie i liczę na kulturalną dyskusję. co w przypadkach, gdy:
1. ciąża jest z gwałtu? przecież to koszmarna trauma dla kobiety.
2. kobieta nie chce dziecka, ewidentnie nie jest gotowa zostać matką.

jaki jest Twój stosunek do aborcji w takich sytuacjach i dlaczego?

Na rzeczową dyskusję o tej porze raczej nie mam czasu bo pracuję ale ok odpowiem.
1. Jestem za usunięciem płodu jeśli nie zagraża to życiu i zdrowiu kobiety.Tu wszystkie decyzje i tak będą złe czy urodzi czy dokona aborcji trauma i tak pozostanie.Natomiast sprawcę gwałtu potraktował bym z całą surowością aby nie zaświtał mu podobny pomysł.Kara 2-3 lat więzienia ale dokuczliwa i praca na rzecz poszkodowanej w kopalniach,kamieniołomach ,niebezpiecznych budowach przez 12 godzin dziennie.Bez oglądania się na prawa człowieka.
2.Oczywiście,że jestem przeciw aborcji może je urodzić i oddać ludziom,którzy są gotowi i je pokochają.Nie ma gadania jest tyle środków anty,że trzeba myśleć co się robi.Nie ma tu żadnych usprawiedliwień.

[kahoko hino]

Napisane przez OrdynatMichorowski

Na rzeczową dyskusję o tej porze raczej nie mam czasu bo pracuję ale ok odpowiem.
1. Jestem za usunięciem płodu jeśli nie zagraża to życiu i zdrowiu kobiety.Tu wszystkie decyzje i tak będą złe czy urodzi czy dokona aborcji trauma i tak pozostanie.Natomiast sprawcę gwałtu potraktował bym z całą surowością aby nie zaświtał mu podobny pomysł.Kara 2-3 lat więzienia ale dokuczliwa i praca na rzecz poszkodowanej w kopalniach,kamieniołomach ,niebezpiecznych budowach przez 12 godzin dziennie.Bez oglądania się na prawa człowieka.

no tu się zgadzam absolutnie, te kary to kiepski żart.

Napisane przez OrdynatMichorowski

2.Oczywiście,że jestem przeciw aborcji może je urodzić i oddać ludziom,którzy są gotowi i je pokochają.Nie ma gadania jest tyle środków anty,że trzeba myśleć co się robi.Nie ma tu żadnych usprawiedliwień.

środki anty zawodzą. czyli ona musi przez 9 miesięcy poświęcić się i swoje ciało (bo to jest ból, dyskomfort, ryzyko zwolnienia z pracy)?