szukam przyjaciół,czuję się samotna :(

[koralik124]

Kandao ty się w tą konkurencje nie wliczasz bo ty moje kochanie jesteś 😘

[lanyka]

Parę lat temu udało mi się poznać fajną dziewczynę, ale że odległość spora jakoś nie miałyśmy okazji się spotkać, gadałyśmy codziennie ok 10 lat ale teraz urodziła i kontakt się urwał, więc jednak można z kimś pogadać, nawet wirtualnie.

[koralik124]

O tak z tym popisywaniem to jest święta prawda
A czaszeczki nie wiem, ale stwierdzam że są urocze

[kandao]

Napisane przez Natka_Pietruszki91

Witam mogę dołączyć? Niby mam znajomych, mam narzeczonego, ba nawet mam przyjaciółkę, ale jakoś poczułam się samotna. Studiuję dwa kierunki - na pierwszym czuję się akceptowana i lubiana, z niektórymi utrzymuję nawet bliskie kontakty i gdzieś wychodzę. Na drugim studiuję od października. Niby jestem akceptowana, ale nie do końca. Z dwoma dziewczynami niby bliżej się trzymam, ale dziś wyszła dziwna sytuacja - w ferie cały czas mi gadały, żebyśmy na piwo wyszły i dziś miałyśmy iśc po zajęciach, ale co do czego ściemniły mi, że idą do jakiegoś kolegi i szybko mi uciekły poczułam się co najmniej dziwnie. Nie chcę nikomu o tym mówić ze znajomych, bo to wręcz dziecinne, ale dziwnie się z tym czuję a pytać wprost tam tych teraz nie będę - może jutro na zajęciach. A może je olać i z kimś innym się trzymać? Inni też mnie traktują z góry. Może przez to, że w tamtym semestrze mało chodziłam z nimi na zajęciach. Sory za te dziecinne problemy, ale nie daje mi to spokoju.

Pewnie zapraszamy, rzeczywiście zachowanie znajomych było co najmniej dziwne.... Pamiętam mialam taka koleżankę w gimnazjum , która wysłuchała koleżanki A, co ta mówiła na koleżankę B, po czym pobiegła do koleżanki B opowiedzieć jej wszytsko... siała straszny zamęt ...

Napisane przez cassie91910

Bandra w UK po prostu mieszkam, pracuję, żyję = egzystuję bądź wegetuję, o tak lepiej

Widzę, że dyskusja wrze, fajnie, że tak się☠rozkręciło Co do tego czy lepiej mieć "męskie przyjaciółki" czy nie to szczerze z doświadczenia napiszę, że to zależy od osób. Są faceci, z którymi się kumplujesz i traktujesz jak brata, a jednak jest niezręcznie, są też tacy, którzy traktują cię☠jak kumpla, chociaż w głębi serca czujesz, że i tak jak przyłączy się☠do was prawdziwy facet to nie masz szans, przegadają☠cię☠na temat piłki nożnej itp. i jeszcze zaczną o ciebie rywalizować :P Prawda jest taka, że faceci potrzebują☠męskiego grona by się☠popisywać, wiedzą, tym jacy są "cool" itp, najlepiej jak są jeszcze panny, które będą dodawać im pkt. Jak wychodziłam gdzieś sama z kolegą to teraz dopiero widzę jak on się☠musiał czuć, zachwycać się☠nad nim nie będę, podryw nie za działa ani o Messim czy motocyklach nic nie wiem, ani nie kręci mnie nowy Wiedźmin na PC :P Współczuję im teraz, że czasami musieli ze mną☠siedzieć i wysłuchiwać moich babskich narzekań, bo to w sumie jakby miał dziewczynę, która mu marudzi, ale tak serio to tylko koleżanka i on nic z tego nie ma :P Miałam też przyjaciela, który lubi chłopców i z nim szczerze bardzo fajnie się☠dogaduję, jednak myślę czasami, że wolałby abym była chłopcem :P Miałam też kolegów, z którymi wychodziłam na piwo i ich cel był taki abym była ich szpiegiem, chcieli odkryć co te baby mają tak na prawdę we łbach i żebym im podpowiadała jak tu taką poderwać :P Przez chwilę nawet mi to odpowiadało, bo było śmiesznie, ale potem się☠znudziłam, bo ta znajomość nie była prawdziwa. Cóż… teraz łaknę żeńskiej sympatii, kogoś z kim można by było na tej samej fali nadawać, łapać głupawki, trzymać solidarność, radzić się i zwierzać, bo kto inny jak nie kobieta zrozumie drugą kobietę?:P Chociaż, wiem, że kobiety są jak sarny, płoche i pokręcone = tak jak ja I może dlatego tak mi ciężko z kimś się bliżej zaznajomić bo podchodzimy do siebie jak kot do jeża Myślę, że jakbym miała też rodzeństwo byłoby mi łatwiej w te klocki

Ps. Czy ktoś☠wie co to za czaszeczki w moim poście?

Mój facet ciągle gada o piłce, ale jakoś mi to nie przeszkadza. czasami ja mu pobiadole. Nie mamy problemów z zakupami, to raczej on stoi na de mną i pyta trzy razy czy na pewno chce daną rzecz, ja z kolei nei lubie szlajac się po sklepach. więc to chyba kwestia dotarcia się. Co do facetów, umiem sie z nimi dogadać, ale to dzięki rodzicom, postarali się o trzech braciszków. mimo że każdy jest inny jakos się komunikujemy i nie zabijamy. Aczkolwiek kontakt bardzo nam się polepszył po mojej wyprowadzce do miasta. Bo widzimy się rzadziej. Wszystko zależy od ludzi...

Napisane przez lanyka

Mam zaznaczone Pabianice . No dziwna jest i miałam jej coś dowalić bo potrafię ale nie chciałam przeginać bo praktycznie jej nie znam. Nie zależy mi na przyjaźniach bo na tym się zawiodłam wielokrotnie ale fajnie mieć kumpelę na wyjścia od czasu do czasu Teraz jedyną moją rozrywką jest rehabilitacja

A co sie stało że rehabilitacja? Ja tez potrafie dociąć, ale staram się zachowywać pion... Uznaje że z glupimy się nie dyskutuję, bo sprowadzą cie do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem ( jak mówił ktos mądry)

Napisane przez koralik124

Kandao ty się w tą konkurencje nie wliczasz bo ty moje kochanie jesteś 😘

Ja myślę !

[Natka_Pietruszki91]

Wątpię, żeby to była taka sytaucja, że na mnie coś gadają, bo raczej razem przebywamy i w sumie ja nic na nikogo nie gadam więc nie wiem. W tej sytuacji to nikt nie sieje zamętu wg mnie.

[Talantea]

Cassie ja tez mieszkam w UK ha co do męskich znajomych to sie przejechalam. Jeden okazał się ze był miły bo chciał mnie przelecieć wiec wole jednak koleżanki. Mimo ze z facetami lepiej się dogaduje. Ogólnie o tak ciężko mi zaufać komukolwiek bo większość ludzi z którymi miałam bliższy kontakt mnie tylko użyła i porzucila. Pozostają mi chyba tylko znajomości internetowe.

[koralik124]

Cześć Natko
Kandao jak mogłaś we mnie zwątpić

[kandao]

Napisane przez Natka_Pietruszki91

Wątpię, żeby to była taka sytaucja, że na mnie coś gadają, bo raczej razem przebywamy i w sumie ja nic na nikogo nie gadam więc nie wiem. W tej sytuacji to nikt nie sieje zamętu wg mnie.

Nie mówię że one to robią, tak mi sie rzuciło. może rzeczywiście gdzieś się spieszyły?

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez koralik124

Cześć Natko
Kandao jak mogłaś we mnie zwątpić

no inaczej musiałabyś dostać po dupie

[koralik124]

Chcesz po pupie heheh nie wiem co na to TŻ

[kandao]

Napisane przez koralik124

Chcesz po pupie heheh nie wiem co na to TŻ

jak to co? Wystawi swoją żebyś jego też poklepała najlepiej krzycząc Chelsea, ewentualnie LEGIA :d

[cassie91910]

Talantea o, a gdzie mniej więcej ;> północ, południe? wschód, zachód? xD

Ja ze swoim facetem też się☠dogaduję, bo oczywiście między nami jest symbioza, ja się☠nim zachwycam a on słucha mojego narzekania
Ogólnie, aby stworzyć z kimś☠udaną relację trzeba dawać jak i brać, ktoś musi mieć z ciebie pożytek jak i ty jakieś korzyści z drugiej osoby. Niestety nie którzy ludzie traktują cię☠jak służącego: "jedź ze mną☠tam, pożycz mi to, poradź mi w tym, zrób dla mnie to, słuchaj mnie teraz, przyznaj mi rację, czasami i skłam dla mnie i podrzuć komuś innemu świnię za mnie" nie dając w zamian nic dobrego

Cieszę się, że czaszeczki się☠podobają, najwyraźniej muszę ja zaakceptować

[Talantea]

Mieszkam na północy. Lincolnshire, a ty?

[kandao]

Napisane przez cassie91910

Talantea o, a gdzie mniej więcej ;> północ, południe? wschód, zachód? xD

Ja ze swoim facetem też się☠dogaduję, bo oczywiście między nami jest symbioza, ja się☠nim zachwycam a on słucha mojego narzekania
Ogólnie, aby stworzyć z kimś☠udaną relację trzeba dawać jak i brać, ktoś musi mieć z ciebie pożytek jak i ty jakieś korzyści z drugiej osoby. Niestety nie którzy ludzie traktują cię☠jak służącego: "jedź ze mną☠tam, pożycz mi to, poradź mi w tym, zrób dla mnie to, słuchaj mnie teraz, przyznaj mi rację, czasami i skłam dla mnie i podrzuć komuś innemu świnię za mnie" nie dając w zamian nic dobrego

Cieszę się, że czaszeczki się☠podobają, najwyraźniej muszę ja zaakceptować

Oj tak podpisuję sie pod tym rękami nogami, i wszystkim innym. Ludzie wymagaja szczerości, ale tylko takiej która ich uszczęśliwi

[Natka_Pietruszki91]

A co do przyjaciół facetów - raz w życiu miałam tak, że bardziej zakumplowałam się z facetem, mieliśmy wspólny i język i ogólnie nadawaliśmy na tych samych falach. Dodam jeszcze, że to był przyjaciel mojego TŻ i niestety jak to bywa w takich relacjach powoli zaczynało to się przeradzać w coś więcej więc musiało więc skończyłam to, bo nie chciałam stracić TŻ na korzyść tamtego.
A co do tamtych to nie wiem co o tym myśleć, jutro coś podgadam na temat tego piwa i tyle.

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

A co do tej szczerości - to prawda! Sama mam tak, że jak ktoś mi mówi zbyt szczere rzeczy to się zaczynam przejmować tym i nie chcę wierzyć, że tak jest (a tak jest ).

[kandao]

Napisane przez Natka_Pietruszki91

A co do przyjaciół facetów - raz w życiu miałam tak, że bardziej zakumplowałam się z facetem, mieliśmy wspólny i język i ogólnie nadawaliśmy na tych samych falach. Dodam jeszcze, że to był przyjaciel mojego TŻ i niestety jak to bywa w takich relacjach powoli zaczynało to się przeradzać w coś więcej więc musiało więc skończyłam to, bo nie chciałam stracić TŻ na korzyść tamtego.
A co do tamtych to nie wiem co o tym myśleć, jutro coś podgadam na temat tego piwa i tyle.

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

A co do tej szczerości - to prawda! Sama mam tak, że jak ktoś mi mówi zbyt szczere rzeczy to się zaczynam przejmować tym i nie chcę wierzyć, że tak jest (a tak jest ).

Pozwolilam rzucić sobie oczkiem na twojego suwaczka, widzę że też jesteś panną młodą 2015 :P

[lusianna]

kandao, ja go znam od trzech miesiecy... z resztą mieszkanie z facetem dla mnie jest już mega takie poważne.. ja jestem jednak osobą o silnej potrzebie niezależności i potrzebie pobycia samej (boję sie też ze jak z nim zamieszkam to zacznie mnie wkurzać jak moje koleżanki obecenie), ale bez przesady potrzebuję wyjsć na piwo czy na kluby nie tylko z TŻ, tak o z innymi ludzmi. Brakuje mi tego bardzo.

Natka_Pietruszki91 Fakt, nie fajne to jest jak ktoś ni stąd ni zowąd olewa cię a ty nie wiesz o co chodzi. To jest wlasnie moja sytuacja i zgadzam sie z tobą calkowicie to jest dziecinne i nie zrozumiem tego nigdy. Moze ci czegos zazdroszcza? Albo mysla ze jestes zalatana na 2 uczelniach?

[kandao]

Napisane przez lusianna

kandao, ja go znam od trzech miesiecy... z resztą mieszkanie z facetem dla mnie jest już mega takie poważne.. ja jestem jednak osobą o silnej potrzebie niezależności i potrzebie pobycia samej (boję sie też ze jak z nim zamieszkam to zacznie mnie wkurzać jak moje koleżanki obecenie), ale bez przesady potrzebuję wyjsć na piwo czy na kluby nie tylko z TŻ, tak o z innymi ludzmi. Brakuje mi tego bardzo.

Natka_Pietruszki91 Fakt, nie fajne to jest jak ktoś ni stąd ni zowąd olewa cię a ty nie wiesz o co chodzi. To jest wlasnie moja sytuacja i zgadzam sie z tobą calkowicie to jest dziecinne i nie zrozumiem tego nigdy. Moze ci czegos zazdroszcza? Albo mysla ze jestes zalatana na 2 uczelniach?

Rozumiem, o tak po prostu wyjśc na miasto i pogadać o niczym. Baaaardzo to rozumiem.

[Natka_Pietruszki91]

kandao jeszcze nie całe pół roku i już będę szczęśliwą żonką a Ty już niebawem zazdroszczę Pewnie wszystko już ogranięte/

lusianna w sumie to masz rację nie brałam tego pod uwagę. Zazdrościć mi mogę ślubu - jedna rozstała się niedawno z facetem i bardzo to przeżywa. Często mnie wypytuje o te ślub albo często też komplementuje mój pierścionek - choć tyle razy go widziała. Inni pewnie tak myślą, że ja jestem zalatana.

[cassie91910]

Napisane przez Talantea

Mieszkam na północy. Lincolnshire, a ty?

No to ja z drugiego końca bo z południa, IofW

[lanyka]

Ps. Czy ktoś☠wie co to za czaszeczki w moim poście?[/QUOTE]

Ta tak kombinując i łącząc wątek mój o koleżance z neta to pomyślałam sobie że może miało być czateczki a wyszło ci czaszeczki

[Klaudiad18]

Napisane przez koralik124

Haha czasami jest zabawnie... jak patrze na jego wpisy to sie zastanawiam jak ja mogłam być z takim kołkiem

haha, no tak najczęściej po czasie jest ;P

Napisane przez bandra

?

Napisane przez kandao

Co do kłamców, "znajoma" która kiedyś obiecała mi pracę, i przeciągała spotkanie przez 4 miesiące ( po dwóch tygodniach ją olałam) ale uznałam że jak jej nie szkoda kasy na esy to niech piszę, więc sobie pisałyśmy, po czym sms o 5 rano czy o północy zaczęły mi przeszkadzać, napisałam jej żeby nie pisała już do mnie bo wiem że z pracy nic nie wyjdzie. Aczkolwiek nie ustało... Po czym okazało się że jej mąż nie ma żadnej firmy, pracuje za 2000 miesięcznie... Chciała nam sprzedać dom, bo "postawili nowy" ale to tez była bujda... ale uśmiercenie własnego ojca, już według mnie podlega, pod jakąś chorobę z zaburzeniami. A wszystko po to żeby "poczuć się kimś" Uśmiercić ojca żeby być lepszym od kogoś....

moj były znajomy - pisalam tu o nim juz kiedys, też chyba na cos choruje, wymyslal niestworzone historie, usmiercił matke, ktora tak na serio zyje na 2 koncu Polski (podobno) nawet w to juz nie wierzę co za ludzie..

Napisane przez Natka_Pietruszki91

Witam mogę dołączyć? Niby mam znajomych, mam narzeczonego, ba nawet mam przyjaciółkę, ale jakoś poczułam się samotna. Studiuję dwa kierunki - na pierwszym czuję się akceptowana i lubiana, z niektórymi utrzymuję nawet bliskie kontakty i gdzieś wychodzę. Na drugim studiuję od października. Niby jestem akceptowana, ale nie do końca. Z dwoma dziewczynami niby bliżej się trzymam, ale dziś wyszła dziwna sytuacja - w ferie cały czas mi gadały, żebyśmy na piwo wyszły i dziś miałyśmy iśc po zajęciach, ale co do czego ściemniły mi, że idą do jakiegoś kolegi i szybko mi uciekły poczułam się co najmniej dziwnie. Nie chcę nikomu o tym mówić ze znajomych, bo to wręcz dziecinne, ale dziwnie się z tym czuję a pytać wprost tam tych teraz nie będę - może jutro na zajęciach. A może je olać i z kimś innym się trzymać? Inni też mnie traktują z góry. Może przez to, że w tamtym semestrze mało chodziłam z nimi na zajęciach. Sory za te dziecinne problemy, ale nie daje mi to spokoju.

hej

Napisane przez cassie91910

Ps. Czy ktoś☠wie co to za czaszeczki w moim poście?

ha ha, nie wiem ale dobre są

Co do przyjaźni z facetami - mam 2 przyjaciół od ok 10 lat i zaden z nich nigdy nie probował się do mnie dobierac, ani ja do nich czujemy do siebie tylko i wylacznie sympatię ;P mam jeszcze 3, ale on kilka razy juz chcial cos kombinować wiec stosunki sie troche ochlodzily ;P

Kurde, ale pedzicie w tych postach ;P

[kandao]

Napisane przez Natka_Pietruszki91

kandao jeszcze nie całe pół roku i już będę szczęśliwą żonką a Ty już niebawem zazdroszczę Pewnie wszystko już ogranięte/

lusianna w sumie to masz rację nie brałam tego pod uwagę. Zazdrościć mi mogę ślubu - jedna rozstała się niedawno z facetem i bardzo to przeżywa. Często mnie wypytuje o te ślub albo często też komplementuje mój pierścionek - choć tyle razy go widziała. Inni pewnie tak myślą, że ja jestem zalatana.

Poszukujemy alkoholu obecnie Ale już większość dopięta, zostały najdrobniejsze rzeczy o których boję się że zapomne :P


Na mnie koleżanka się obraziła, bo biorę ślub 4 miesiące przed nią

[koralik124]

Ja się nie obrażam ż3 bierzesz ślub jakieś 20 lat przedemną spoko

[Clemence]

Napisane przez koralik124

U mnie znajomości skończyły się jak rozstałam się z moim byłym naopowiadał ludziom niestworzone rzeczy

Hm podobnie jakj ja ;p
z tym,ze chwała Panie jak sie ode mnie odsuneli, skoro ktos im cos naopowiada a oni chetnie ze tak powiem słuchają,nie sprawdzając co i jak.
Nigdy nie zapomne miny znajomych jak im opowiadalam o rozstaniu.Patrzyli na mnie jak na wariata,jakby cos wiedzieli! a mi nie mowili.
No coz, po 3 tygodniach sie dowiedzialam ,ze jednak panna, której niby pomagal,ze taka biedna,zakochana w innym... idzie nocowac do mojego bylego.
Po 3 TYGODNIACH od rozstania.
Zawinelam manatki i dobranoc Panstwu ;p ciesze sie z tego.
Jak chce sie miec prawdziwych ludzi obok,to trzeba nie trzymac tych fałszywych.
Lepiej byc samemu niz z garstka ludzi co Cie okłamuja,albo czegos Ci nie mówią,albo co gorsza wierzą w wersje,której nie sprawdzają.

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez lanyka

U mnie to nie działa, nie wiem co jest ale mam w sobie złą energię chyba )

Hm, nie wiem co Ci doradzic dokladnie ,bo Cie nie widzialam;D
Ale sama testowalam na sobie,ze jak bylam usmiechnieta, taka promienna, po prostu zadowolona .. to od razu wiecej ludzi sie kolo Ciebie kręci.
Oczywiscie trzeba tez wprowadzic kogos troche w taki nastrój, moze nie wiem ja umiem? Ja to sie szczerze z glupot kompletnych a widze ze facet łyka haczyk to jeszcze bardziej smiac mi sie chce,bo nie wiem co mu sie spodobalo;D
Ale ogolnie zauwazylam ze ludzie którzy są usmiechnięci,serdeczni ,tacy po prostu maja to cos w sobie to sciagaja innych.Sama chce z takimi przebywac jak mam wybór

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez Klaudiad18

Co za frajer co do zrywania raz a dobrze sie zgadzam, ja z moim eks zerwałam raz, wrocilismy do siebie ale czułam się jak z obcym człowiekiem, kilka dni pozniej znowu zerwałam bo nie mogłam wytrzymać mój też kręcił na boku, nie wiem czy zdradził fizycznie ale pisał namiętnie z jakąś lafiryndą a teraz ma dziewczynę a ciągle do mnie wypisuje - chociaz mineły juz ponad 2 lata chce się spotykać kawki, srawki i wiadomo co jeszcze ale niech spada na drzewo banany prostować

Banany prostować CHYBA PADNĘ;D

Dziewczyny wspolczuje, nie wiem co sie dzieje z facetami ;/ oni jacys chyba niewyzyci. Kiedys chlop to był chłop , przynajmniej w wiekszosci przypadków zajmowal sie robota a teraz to chyba Panom sie wydaje,ze maja caly swiat u stóp..
ale ja uwazam ,ze sprawiedliwosc jest.. oj boli jak sie potem dostaje po D

Jak chca miec kilka zon to niech zmienia WIARE!!!

[Klaudiad18]

Napisane przez koralik124

Ja się nie obrażam ż3 bierzesz ślub jakieś 20 lat przedemną spoko

haha, Koralik jak zwykle optymistycznie ale u mnie moze byc podobnie - piona ;P

Napisane przez Clemence

Hm podobnie jakj ja ;p
z tym,ze chwała Panie jak sie ode mnie odsuneli, skoro ktos im cos naopowiada a oni chetnie ze tak powiem słuchają,nie sprawdzając co i jak.
Nigdy nie zapomne miny znajomych jak im opowiadalam o rozstaniu.Patrzyli na mnie jak na wariata,jakby cos wiedzieli! a mi nie mowili.
No coz, po 3 tygodniach sie dowiedzialam ,ze jednak panna, której niby pomagal,ze taka biedna,zakochana w innym... idzie nocowac do mojego bylego.
Po 3 TYGODNIACH od rozstania.
Zawinelam manatki i dobranoc Panstwu ;p ciesze sie z tego.
Jak chce sie miec prawdziwych ludzi obok,to trzeba nie trzymac tych fałszywych.
Lepiej byc samemu niz z garstka ludzi co Cie okłamuja,albo czegos Ci nie mówią,albo co gorsza wierzą w wersje,której nie sprawdzają.


Banany prostować CHYBA PADNĘ;D

Dziewczyny wspolczuje, nie wiem co sie dzieje z facetami ;/ oni jacys chyba niewyzyci. Kiedys chlop to był chłop , przynajmniej w wiekszosci przypadków zajmowal sie robota a teraz to chyba Panom sie wydaje,ze maja caly swiat u stóp..
ale ja uwazam ,ze sprawiedliwosc jest.. oj boli jak sie potem dostaje po D

Jak chca miec kilka zon to niech zmienia WIARE!!!

Dziwnych mieliście znajomych... ;| ja z moim bylym mam mase wspolnych znajomych, i zachowuja sie normalnie fakt, ze moj byly nie gadał im fantazji na moj temat.. chyba

[koralik124]

Haha Klaudia ale ja już jestem w podeszłym wieku

[Klaudiad18]

Napisane przez koralik124

Haha Klaudia ale ja już jestem w podeszłym wieku

siwe włosy, trzesące się rece i te sprawy ;p?

[koralik124]

Hahaha blisko w lipcu 28 a TŻ na horyzoncie nawet nie widac ;(

[Klaudiad18]

Napisane przez koralik124

Hahaha blisko w lipcu 28 a TŻ na horyzoncie nawet nie widac ;(

nie martw się u mnie też jest on gdzieś daleko za górami i za lasami.. ;P

[kandao]

Napisane przez koralik124

Hahaha blisko w lipcu 28 a TŻ na horyzoncie nawet nie widac ;(

poczekaj do kwietnia mała