Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[Farisss]

Ja wpisywalam znajomosc jesli w wymogach byla ich znajomosc. Generalnie do stanowisk graficznych, social media itp to jest ok.

[cyanide sun]

jak się przekonałam po moich ostatnich rozmowach - pracodawcy wymagają od potencjalnych pracowników sporo. ale żeby dać od siebie, to już nie, najlepiej aby pracownik pracował za darmo. jak na rozmowie powiesz, ze chcesz zarabiać netto 1700 to cie nie zatrudnią. bo zawsze znajdzie sie ktos tansz, chociazby mial mniejsze doswiadczenie.
Farisss no wlasnie do takich branz mi jest to potrzebne. bo doswiadczenie w tym zakresie troche mam, zreszta wyksztalcenie tez poniekad z tym zwiazane, ale nie typowo grafika komp. I pomyslalam ze znajomosc tych programow mi moze pomoc.

[Farisss]

Ja tez nie po grafice ale branza bardziej dtp, jednak wpisywalam do cv. Znam corela, ps, illustratora, indesign a i tak potem pracowalam na gimpie i inkscape

[cyanide sun]

gimpa znam hehe

[DagmaraRose2000]

Napisane przez annbelle

śmiech na sali...

Boże... to ja wyznam, że chciałabym robić na kasie w markecie budowlanym, coś a'la obi, liroy merlin. No może głupie, ale wydaje mi się, że mniejszy chaos niż w zwykłym markecie. No nie wiem - tak mam. Ale do czego zmierzam. Wysłałam pier**liard cv do w.w sklepów, a i więcej - i cisza.
I mało tego, co widzę ogłoszenia na olx'ach - to szukają i owszem, ale osoby właśnie niepełnosprawne. Nie dyskryminuję, cieszę się, że tacy ludzie mają dużo (a nawet ogrom, patrząc na wszelkie oferty) opcji. I może to dziwne, ale sama czuję się poniekąd dyskryminowana. Bo co? Bo mam zdrowe ręce i nogi do roboty, a robota mnie nie chce

Poza tym chciałabym pracować w jakimś sklepie internetowym albo biurze

[cyanide sun]

Napisane przez DagmaraRose2000

Boże... to ja wyznam, że chciałabym robić na kasie w markecie budowlanym, coś a'la obi, liroy merlin. No może głupie, ale wydaje mi się, że mniejszy chaos niż w zwykłym markecie. No nie wiem - tak mam. Ale do czego zmierzam. Wysłałam pier**liard cv do w.w sklepów, a i więcej - i cisza.
I mało tego, co widzę ogłoszenia na olx'ach - to szukają i owszem, ale osoby właśnie niepełnosprawne. Nie dyskryminuję, cieszę się, że tacy ludzie mają dużo (a nawet ogrom, patrząc na wszelkie oferty) opcji. I może to dziwne, ale sama czuję się poniekąd dyskryminowana. Bo co? Bo mam zdrowe ręce i nogi do roboty, a robota mnie nie chce

Poza tym chciałabym pracować w jakimś sklepie internetowym albo biurze

do marketów budowlanych najczęściej szukają osób z orzeczeniem. i w takich marketach jest najwiekszy wyzysk. a wiem cos o tym, bo troche znam ludzi, ktorzy mieli okazje w takich miejscach pracowac. no i kolorowo nie jest.
zreszta w sieciowkach rzadko jest kolorowo. najlepsze zarobki sa w sieciowkach rtv/agd ale tam tez jest najtrudniej pod wzgledem planow sprzedazowych i w ogole pod wzgledem tego jaka jest presja i jak sie ludzi traktuje.
odziezowki to najczesciej smieciowki dla studentow.

dzisiaj najlepsza praca, w sensie najstabilniejsza, to chyba tylko duze firmy produkcyjne (mysle o raczej zagranicznych, zreszta polskich to chyba juz coraz mniej, bo sa kupowane przez zagraniczny kapital), takie typowe korporacje accounting itp (chociaz tego tematu szerzej nie zglebialam, moge sie wiec mylic), no i budzetowka - wg wielu nierozwojowa ale mimo wszystko stabilna i chyba nie wykanczajaca psychicznie tak, jak prywatne firmy.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Byłam dziś na tej rozmowie, co wam pisałam o tej dziwnej babce co umawiała.
Całkiem spoko się okazało, rozmawiałam z młodą babką, która jest kierownikiem, biuro całkiem fajne, mówiła, że nie biorą żadnych projektów, dalej niż 60km od biura, czyli całkiem spoko. Ale oczywiście dała mi zadania do zrobienia i w jednym się pomyliłam, chociaż jak powiedziała, że źle to od razu się poprawiłam. Nie wiem czy to mnie nie przekreśli, choć wydaje mi się, że oprócz tego dobrze wypadłam, dobrze odpowiadałam na pytania merytoryczne. Za mną był jakiś starszy ode mnie chłopak, więc pewnie i doświadczenie ma większe. Ciekawe co z tego wyniknie, bo początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tej firmy, a teraz stwierdziłam, że w sumie mogłabym tam pracować.

[DagmaraRose2000]

Napisane przez cyanide sun

do marketów budowlanych najczęściej szukają osób z orzeczeniem. i w takich marketach jest najwiekszy wyzysk. a wiem cos o tym, bo troche znam ludzi, ktorzy mieli okazje w takich miejscach pracowac. no i kolorowo nie jest.
zreszta w sieciowkach rzadko jest kolorowo. najlepsze zarobki sa w sieciowkach rtv/agd ale tam tez jest najtrudniej pod wzgledem planow sprzedazowych i w ogole pod wzgledem tego jaka jest presja i jak sie ludzi traktuje.
odziezowki to najczesciej smieciowki dla studentow.

dzisiaj najlepsza praca, w sensie najstabilniejsza, to chyba tylko duze firmy produkcyjne (mysle o raczej zagranicznych, zreszta polskich to chyba juz coraz mniej, bo sa kupowane przez zagraniczny kapital), takie typowe korporacje accounting itp (chociaz tego tematu szerzej nie zglebialam, moge sie wiec mylic), no i budzetowka - wg wielu nierozwojowa ale mimo wszystko stabilna i chyba nie wykanczajaca psychicznie tak, jak prywatne firmy.

Masz absolutną rację Czytałam opinie o tych marketach. Miałam nadzieję, że to tylko ''pomówienia''.
Co do Rtv/Agd - moja bratowa pracuje już kilka lat, ale ma żyłkę do wciskania ludziom towaru... ja tego nienawidzę.
Przyjaciółka pracuje w korpo, jest po filologii angielskiej, dostała zaproszenie na rozmowe przez koleżanke. Kasa dobra, dużo bonusów - fakt. Dodatkowo firmowe imprezy prawie co tydzień i open bar - nie żartuje.
Ale z drugiej strony jak tak słucham o tym korpo... to nie wiem czy chciałabym tam pracować.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez DagmaraRose2000

Masz absolutną rację Czytałam opinie o tych marketach. Miałam nadzieję, że to tylko ''pomówienia''.
Co do Rtv/Agd - moja bratowa pracuje już kilka lat, ale ma żyłkę do wciskania ludziom towaru... ja tego nienawidzę.
Przyjaciółka pracuje w korpo, jest po filologii angielskiej, dostała zaproszenie na rozmowe przez koleżanke. Kasa dobra, dużo bonusów - fakt. Dodatkowo firmowe imprezy prawie co tydzień i open bar - nie żartuje.
Ale z drugiej strony jak tak słucham o tym korpo... to nie wiem czy chciałabym tam pracować.

Nie wiem czy by mi się to nie przejadło, żeby siedzieć w pracy codziennie z tymi samymi ludźmi, a potem jeszcze co tydzień z nimi imprezować.

I nie wiem co dziwnego jest w open bar na imprezie firmowej.

[lazada]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50558563]Byłam dziś na tej rozmowie, co wam pisałam o tej dziwnej babce co umawiała.
Całkiem spoko się okazało, rozmawiałam z młodą babką, która jest kierownikiem, biuro całkiem fajne, mówiła, że nie biorą żadnych projektów, dalej niż 60km od biura, czyli całkiem spoko. Ale oczywiście dała mi zadania do zrobienia i w jednym się pomyliłam, chociaż jak powiedziała, że źle to od razu się poprawiłam. Nie wiem czy to mnie nie przekreśli, choć wydaje mi się, że oprócz tego dobrze wypadłam, dobrze odpowiadałam na pytania merytoryczne. Za mną był jakiś starszy ode mnie chłopak, więc pewnie i doświadczenie ma większe. Ciekawe co z tego wyniknie, bo początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tej firmy, a teraz stwierdziłam, że w sumie mogłabym tam pracować. [/QUOTE]

powodzenia!
o co Cię pytali tak z ciekawości? ja już rok w obecnej pracy może za jakiś czas zacznę się rozglądać za zmianą chociaż z drugiej strony jak pomyśle o tych rozmowach bleee
Moja praca teoretycznie ma same plusy: w zawodzie, dużo się uczę, rozwijam się, uop na czas nieokreślony, zarobki dobre, samochód służbowy, czego chcieć więcej? Wiadomo, że w każdej pracy są lepsze i gorsze okresy, ale czasem jestem tak zmęczona psychicznie i fizycznie, że jak wróce do domu to padam. Teraz miałam taki kryzysowy tydzień. Jakbym podejmowała decyzje w emocjach to już bym wczoraj rzuciła wypowiedzenie, ale później jak się na spokojnie zastanowie to stwierdzam, że to by nie był dobry pomysł. Czasem ta praca doprowadza mnie do szału, czasem jest fajnie i daje dużą satysfakcję. i co tu robić?
Musiałam się wyżalić

[Nemme]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50558563]Byłam dziś na tej rozmowie, co wam pisałam o tej dziwnej babce co umawiała.
Całkiem spoko się okazało, rozmawiałam z młodą babką, która jest kierownikiem, biuro całkiem fajne, mówiła, że nie biorą żadnych projektów, dalej niż 60km od biura, czyli całkiem spoko. Ale oczywiście dała mi zadania do zrobienia i w jednym się pomyliłam, chociaż jak powiedziała, że źle to od razu się poprawiłam. Nie wiem czy to mnie nie przekreśli, choć wydaje mi się, że oprócz tego dobrze wypadłam, dobrze odpowiadałam na pytania merytoryczne. Za mną był jakiś starszy ode mnie chłopak, więc pewnie i doświadczenie ma większe. Ciekawe co z tego wyniknie, bo początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tej firmy, a teraz stwierdziłam, że w sumie mogłabym tam pracować. [/QUOTE]

Mogłabyś się podzielić pytaniami i zadaniami? Ciekawa jestem jak są przeprowadzane rozmowy w innych firmach, bo do nas to już chyba boją się przychodzić, bo szef sprawdzi WSZYSTKO

Napisane przez lazada

powodzenia!
o co Cię pytali tak z ciekawości? ja już rok w obecnej pracy może za jakiś czas zacznę się rozglądać za zmianą chociaż z drugiej strony jak pomyśle o tych rozmowach bleee
Moja praca teoretycznie ma same plusy: w zawodzie, dużo się uczę, rozwijam się, uop na czas nieokreślony, zarobki dobre, samochód służbowy, czego chcieć więcej? Wiadomo, że w każdej pracy są lepsze i gorsze okresy, ale czasem jestem tak zmęczona psychicznie i fizycznie, że jak wróce do domu to padam. Teraz miałam taki kryzysowy tydzień. Jakbym podejmowała decyzje w emocjach to już bym wczoraj rzuciła wypowiedzenie, ale później jak się na spokojnie zastanowie to stwierdzam, że to by nie był dobry pomysł. Czasem ta praca doprowadza mnie do szału, czasem jest fajnie i daje dużą satysfakcję. i co tu robić?
Musiałam się wyżalić

Oj, ja też miałam okropny tydzień, dzień w dzień siedziałam nadgodziny, bo tyle roboty szef wziął na siebie... i nie wiedziałam już, w co ręce wkładać . Jeszcze mam upierdliwego klienta (budujemy mu dom pasywny) i po prostu jak tylko widziałam jego numer na telefonie to mnie szlag trafiał, bo na instalacjach się nie zna, ale jak młoda, to trzeba na nią wrzeszczeć.... Na szczęście od dzisiaj mam długi weekend do wtorku za nadgodziny i mam święty spokój

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez lazada

powodzenia!
o co Cię pytali tak z ciekawości? ja już rok w obecnej pracy może za jakiś czas zacznę się rozglądać za zmianą chociaż z drugiej strony jak pomyśle o tych rozmowach bleee
Moja praca teoretycznie ma same plusy: w zawodzie, dużo się uczę, rozwijam się, uop na czas nieokreślony, zarobki dobre, samochód służbowy, czego chcieć więcej? Wiadomo, że w każdej pracy są lepsze i gorsze okresy, ale czasem jestem tak zmęczona psychicznie i fizycznie, że jak wróce do domu to padam. Teraz miałam taki kryzysowy tydzień. Jakbym podejmowała decyzje w emocjach to już bym wczoraj rzuciła wypowiedzenie, ale później jak się na spokojnie zastanowie to stwierdzam, że to by nie był dobry pomysł. Czasem ta praca doprowadza mnie do szału, czasem jest fajnie i daje dużą satysfakcję. i co tu robić?
Musiałam się wyżalić

Nie dziękuję.

Z zadań to rozrysowała mi jakieś tam elementy np. schody i kazała narysować jakbym to zazbroiła. Z pytań to takie podstawy: co bym zrobiła jakby np w projekcie było coś zupełnie od czapy czego w rzeczywistości nie da się wykonać, coś tam o niwelacji. Chyba byłam jednak zestresowana bo nie pamiętam za bardzo co jeszcze.

Oprócz tego zaliczyłam jeszcze dzisiaj jedną firmę, bo słyszałam, że prezes zastanawia się czy by kogoś nowego jeszcze nie przyjąć, więc postanowiłam mu ułatwić i zanieść mu swoje CV. No i dostałam dzisiaj maila z ogłoszenia, którego kompletnie nie pamiętam, czy dalej jestem zainteresowana. Facet napisał, że miałby dla mnie pracę asystentki (taką bardziej biurową), ale w dalszej perspektywie możliwość przejścia na kierownika robót. Szkoda tylko, że w innym mieście, ale napisałam, że wstępnie jestem zainteresowana tylko muszę znać więcej szczegółów.


W naszej branży akurat ciężko jest się znudzić pracą. Z tego co piszesz masz warunki całkiem ok, więc jeżeli masz spoko ludzi w pracy i zarobki ci odpowiadają to ja bym nie zmieniała. Ciężko będziesz miała znaleźć coś spokojniejszego (no chyba, że zmienisz branżę).

[DagmaraRose2000]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50559632]Nie wiem czy by mi się to nie przejadło, żeby siedzieć w pracy codziennie z tymi samymi ludźmi, a potem jeszcze co tydzień z nimi imprezować.

I nie wiem co dziwnego jest w open bar na imprezie firmowej. [/QUOTE]

Chodziło mi o imprezach co tydzień no po prostu nigdy się nie spotkałam z taką pracą. Ja do imprezowiczów nie należę, a i zbyt otwarta też nie jestem. Wolę swój kąt i najlepiej gdybym nie musiała pracować z ludźmi

[natuso]

Napisane przez cyanide sun

najlepsze zarobki sa w sieciowkach rtv/agd ale tam tez jest najtrudniej pod wzgledem planow sprzedazowych i w ogole pod wzgledem tego jaka jest presja i jak sie ludzi traktuje.

Byłam kiedyś na rozmowie w sklepie z rtv/agd. Na cały etat zaproponowali 1000 zł (brutto), a reszta prowizja od sprzedaży. Jeśli jesteś dobra to wyciągniesz 1300 zł (netto).

[kasia1608]

Napisane przez natuso

Byłam kiedyś na rozmowie w sklepie z rtv/agd. Na cały etat zaproponowali 1000 zł (brutto), a reszta prowizja od sprzedaży. Jeśli jesteś dobra to wyciągniesz 1300 zł (netto).

Też byłam w tym sklepie i mi proponowali najnizsza krajową plus możliwa premia

[cyanide sun]

Napisane przez natuso

Byłam kiedyś na rozmowie w sklepie z rtv/agd. Na cały etat zaproponowali 1000 zł (brutto), a reszta prowizja od sprzedaży. Jeśli jesteś dobra to wyciągniesz 1300 zł (netto).

zapewne mowisz o euro rtv. owszem tam sie nie idzie do pracy. w media expert masz podstawe netto 1700-1900 a z premia mozesz sporo wiecej zarobic (takie 2500 netto to napewno). a w grudniu to jeszcze wiecej. aa tylko mowie o ME nalezacym do Terg, a nie Astral. w pozostalych rtv/agd jest podstawa (nie taka jak w euro tylko wyzsza) i premie. i jak na sklepy to nie jest zle.

[natuso]

Napisane przez cyanide sun

zapewne mowisz o euro rtv. owszem tam sie nie idzie do pracy. w media expert masz podstawe netto 1700-1900 a z premia mozesz sporo wiecej zarobic (takie 2500 netto to napewno). a w grudniu to jeszcze wiecej. aa tylko mowie o ME nalezacym do Terg, a nie Astral. w pozostalych rtv/agd jest podstawa (nie taka jak w euro tylko wyzsza) i premie. i jak na sklepy to nie jest zle.

Zgadza się, dokładnie o nich mówię. Jak usłyszałam stawkę, którą mi proponują to miałam taką minę Szkoda, że u mnie zlikwidowali media expert, bo z tego co piszesz, to u nich jest całkiem przyzwoicie.

[201703271121]

mam do Was pytanie czy poszłybyście na stanowisko kelnerki gdzie płacą 6 zł/ ha i pracujecie po 13-15h ? oczywiście, aby dostać taką pracę należy najpierw zdać egzamin obejmujący zakres menu po polsku jak i po angielsku, do tego trzeba umieć wszystkie ceny, znać dokładnie przepisy poszczególnych dań, np. golonki z dzika. Na rozmowie jest się maglowanym od a do z i może ona nawet trwać 5h. Czy zdecydowałybyście się na taką pracę?

[lazada]

Napisane przez summerlove0

mam do Was pytanie czy poszłybyście na stanowisko kelnerki gdzie płacą 6 zł/ ha i pracujecie po 13-15h ? oczywiście, aby dostać taką pracę należy najpierw zdać egzamin obejmujący zakres menu po polsku jak i po angielsku, do tego trzeba umieć wszystkie ceny, znać dokładnie przepisy poszczególnych dań, np. golonki z dzika. Na rozmowie jest się maglowanym od a do z i może ona nawet trwać 5h. Czy zdecydowałybyście się na taką pracę?

Raczej nie, brzmi patologicznie
jeszcze pytanie, jak są rozliczane napiwki, czy te które dostaniesz są dla ciebie?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez summerlove0

mam do Was pytanie czy poszłybyście na stanowisko kelnerki gdzie płacą 6 zł/ ha i pracujecie po 13-15h ? oczywiście, aby dostać taką pracę należy najpierw zdać egzamin obejmujący zakres menu po polsku jak i po angielsku, do tego trzeba umieć wszystkie ceny, znać dokładnie przepisy poszczególnych dań, np. golonki z dzika. Na rozmowie jest się maglowanym od a do z i może ona nawet trwać 5h. Czy zdecydowałybyście się na taką pracę?

Nie. Wiem, że to nie jest wystarczające porównanie, ale czasami siedziałam na uczelni od 8 do 20, non stop, i byłam zmęczona, a tutaj jest 13-15 h (!!) i jeszcze na nogach...nie chcę sobie tego wyobrażać i tego użerania się z klientami.
A gdzie czas na "życie" - sen, zakupy, spotkania ze znajomymi?

[Barbarella05]

Napisane przez summerlove0

mam do Was pytanie czy poszłybyście na stanowisko kelnerki gdzie płacą 6 zł/ ha i pracujecie po 13-15h ? oczywiście, aby dostać taką pracę należy najpierw zdać egzamin obejmujący zakres menu po polsku jak i po angielsku, do tego trzeba umieć wszystkie ceny, znać dokładnie przepisy poszczególnych dań, np. golonki z dzika. Na rozmowie jest się maglowanym od a do z i może ona nawet trwać 5h. Czy zdecydowałybyście się na taką pracę?

NIgdy w życiu!
No chyba,że tobie pasuje zapie*dalanie po 13-15 godzin dziennie z 6 zł/h.
- Po kilki dniach byś miała już dosyć.
- Non stop na nogach
- non stop nie wyspana,
- non stop ktoś coś od Ciebie chce,
- non stop sie uśmiechać kiedy masz ochotę rzygnąć ze zmęczenia,
- non stop zawroty i ból głowy, bo jesteś po pracy tak zmęczona,że marzysz jedynie o śnie i nic nie jesz,budzik zadzwoni rano - trzeba wstawać do pracy i "zjem w pracy" a w pracy-> nie można bo trzeba mieć cały czas oko na klientów, trzeba przez cały czas cos robić
- non stop byś się czuła jak g*wno, chodzące widmo, rozdrażniona aż w końcu kiedyś albo a) zemdlejesz z wycieńczenia organizmu
b) będziesz pluć jadem na wszystkich swich współpracowników

Wiem, co mówię, pracowałam tak.
Nigdy więcej.
Pracowanie po 13-15 h jest niezgodne z prawem - jeśli dobrze się orientuje.

[finan]

Napisane przez mira_belle

Hej,

od jakiegoś czasu również poszukuję pracy. Zbliża się wiosna i jest w moim rejonie sporo wydarzeń typu Targi pracy - zastanawiam się czy warto poświęcać czas na taką formę poszukiwań ( jeśli nie jest się już studentem)? Czy ktoś z Was uczestniczył i podzieli się wrażeniami?

Kiedyś wystawiałam się na targach pracy z moją korporacją finansową. Byłam zakoczona, że tam wystawiały się głównie firmy ubezpieczeniowo-finansowe i banki. Oni szukają różnych ludzi z predyspozycjami do sprzedaży bezpośredniej ich produktów. Może tam, gdzie się wybierasz będzie inaczej. życzę powodzenia

[_Aneta]

Dziewczyny, jak chcę złożyć papiery do urzędu skarbowego to mogę wysłać pocztą? Jak tak, to jak mam zaadresowac? Jest podany tylko adres urzędu, bez większych konkretów...

[Farisss]

Napisane przez summerlove0

mam do Was pytanie czy poszłybyście na stanowisko kelnerki gdzie płacą 6 zł/ ha i pracujecie po 13-15h ? oczywiście, aby dostać taką pracę należy najpierw zdać egzamin obejmujący zakres menu po polsku jak i po angielsku, do tego trzeba umieć wszystkie ceny, znać dokładnie przepisy poszczególnych dań, np. golonki z dzika. Na rozmowie jest się maglowanym od a do z i może ona nawet trwać 5h. Czy zdecydowałybyście się na taką pracę?

Tak szczerze to zależy jakie napiwki. Moja koleżanki tak pracowały/niektóre nadal pracuję, po 12-13h dziennie, jedna ma 5zł/h, ale napiwki... Generalnie miesięczny ich zarobek w zależności od miesiąca wynosił 5-6 tyś do ręki (z napiwkami oczywiście).

[dryda]

Tak, z tym, że w żadnej knajpie nie powiedzą Ci ile dostaniesz napiwków, bo to już zależy od klientów i od tego jak ich obsługujesz, ale spróbować można, pewnie. Sa osoby które nieźle żyją z napiwków, ale są i takie, które mają wielkie nic..

[girlonthebridge]

Napisane przez _Aneta

Dziewczyny, jak chcę złożyć papiery do urzędu skarbowego to mogę wysłać pocztą? Jak tak, to jak mam zaadresowac? Jest podany tylko adres urzędu, bez większych konkretów...

do urzędów jak najbardziej można wysyłać pocztą ale niektórzy nie patrzą na datę stempla, tylko na to, żeby doszło do określonej daty do placówki. Piszesz nazwę urzędu, adres i na kopercie dodatkowo "oferta pracy" ale w liście motywacyjnym musi być zaznaczona komórka organizacyjna i stanowisko na jakie kandydujesz.

[_Aneta]

Napisane przez girlonthebridge

do urzędów jak najbardziej można wysyłać pocztą ale niektórzy nie patrzą na datę stempla, tylko na to, żeby doszło do określonej daty do placówki. Piszesz nazwę urzędu, adres i na kopercie dodatkowo "oferta pracy" ale w liście motywacyjnym musi być zaznaczona komórka organizacyjna i stanowisko na jakie kandydujesz.

Dzięki wielkie składać można do wtorku, wyślę jutro priorytetem.

[Maguda_]

Napisane przez _Aneta

Dzięki wielkie składać można do wtorku, wyślę jutro priorytetem.

Jak możesz, to zanieś, nawet z priorytetami niestety różnie bywa. I upewnij się czy liczy się data stempla pocztowego czy dotarcie do urzędu, mniej nerwów

[_Aneta]

Napisane przez Maguda_

Jak możesz, to zanieś, nawet z priorytetami niestety różnie bywa. I upewnij się czy liczy się data stempla pocztowego czy dotarcie do urzędu, mniej nerwów

Niby data stempla pocztowego niestety nie mogę zanieść, pracuję. W środę mam wolne, a to już za późno.

Powiedzcie mi jeszcze, w cv, liście i całej reszcie papierów mam podawać adres zamieszkania czy zameldowania? Zawsze pisałam zamieszkania, ale nigdy nie składałam nic do urzędów. Też tak mogę?

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez summerlove0

mam do Was pytanie czy poszłybyście na stanowisko kelnerki gdzie płacą 6 zł/ ha i pracujecie po 13-15h ? oczywiście, aby dostać taką pracę należy najpierw zdać egzamin obejmujący zakres menu po polsku jak i po angielsku, do tego trzeba umieć wszystkie ceny, znać dokładnie przepisy poszczególnych dań, np. golonki z dzika. Na rozmowie jest się maglowanym od a do z i może ona nawet trwać 5h. Czy zdecydowałybyście się na taką pracę?

Co do wymagań, że trzeba znać dania i ceny to uważam za całkowicie normalne, co do reszty - brzmi jak patologia.