Rozstanie z facetem XXXIII

[E_nigmatic]

Napisane przez kokillka

Jak tam dziewczyny dzisiejsze samopoczucie?

Pomimo totalnego rozkładu chorobą i kiblowaniem w pracy - super

[201609270956]

Pochwalę się Wam, że sprzedałam dzisiaj pierścionek zaręczynowy od eksa. Zaczynam nowe studia i akurat przydadzą mi się pieniądze na zapłacenie pierwszych kilku rat. Pewnie bardziej honorowo byłoby go zwrócić, ale ja wolę myśleć praktycznie.

[E_nigmatic]

Napisane przez flavius

pochwalę się wam, że sprzedałam dzisiaj pierścionek zaręczynowy od eksa. Zaczynam nowe studia i akurat przydadzą mi się pieniądze na zapłacenie pierwszych kilku rat. Pewnie bardziej honorowo byłoby go zwrócić, ale ja wolę myśleć praktycznie.

hahahahah, dobre, podoba mi się to

[lucaa_rules]

Hejka krejzolki!
U mnie okej, jade do znajomych po pracy, tam sie troche rozluznie a jutro podboj miasta i jedziemy z kolezankami na musical do teatru. Nigdy nie bylam wiec jestem troche podekscytowana. Wieczorem w sobote logujemy sie u kolezanki, i pizama party, pizza, filmy i ploty. Facetom wstep wzbroniony

A w niedziele pewnie znowu gotowanie u znajomych. Choc tak sie moge odwdzieczyc ludziom za wsparcie

[E_nigmatic]

Napisane przez lucaa_rules

Hejka krejzolki!
U mnie okej, jade do znajomych po pracy, tam sie troche rozluznie a jutro podboj miasta i jedziemy z kolezankami na musical do teatru. Nigdy nie bylam wiec jestem troche podekscytowana. Wieczorem w sobote logujemy sie u kolezanki, i pizama party, pizza, filmy i ploty. Facetom wstep wzbroniony

A w niedziele pewnie znowu gotowanie u znajomych. Choc tak sie moge odwdzieczyc ludziom za wsparcie

No cudnie, pozazdrościć tylko że masz tak wspaniałych ludzi wokół siebie. Baw sie dobrze, czerp z tego jak najwięcej

[jagerbull]

Ja wczoraj wypilam kilka drinkow ale nie z rozpaczy co prawda sama w domu bo odmowilam kolezance wyjscia do lokalu ale rozmawialam z dwojka znajomych na FB i sie ubawilam. Dzisiaj mam lekkiego kaca moralnego czy nie zrobilam z sie ie idiotki ale mimo wszystko pozytywnie. Nie mysle o exie. Tzn mysle ale rzadko i bez zalu

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[najgorzej_]

Hej, dziewczynki! A mój patafian zorientował się, że go bloknęłam na tym facebooku. Napisał do naszego wspólnego znajomego.

http://screenshooter.net/102561201/jwgneld co za delikatne zaczęcie tematu
http://screenshooter.net/102561201/nfubagd Ciekawe co rozumie przez "w miarę normalne stosunki"
http://screenshooter.net/102561201/tcyqbjd "Czemu aż taka kosa?" Czaicie, dziewczyny? AŻ TAKA KOSA, OJA. No ale jaki dżentelmen nad dżentelmenami - dostosuje się do mojego wyboru, normalnie Mój Były Pierwszy Szlachetny.

I na koniec, kiedy mój znajomy chciał poznać jego wersję rozstania i powiedział, żeby opisał co i jak, to padło moje ulubione - stały bywalec naszego związku:

http://screenshooter.net/102561201/vloxrpe

[kokillka]

Napisane przez E_nigmatic

Pomimo totalnego rozkładu chorobą i kiblowaniem w pracy - super

życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Wszystkich rozkłada choroba , mnie też coś zaczyna brać. . Z miłą chęcią zamieniłabym się z Tobą i poszła do pracy, bo w domu wariuje , a zajęć w tygodniu mam mało ale jednak za dużo, aby znaleźć coś dorywczego.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez najgorzej_

Hej, dziewczynki! A mój patafian zorientował się, że go bloknęłam na tym facebooku. Napisał do naszego wspólnego znajomego.

http://screenshooter.net/102561201/jwgneld co za delikatne zaczęcie tematu
http://screenshooter.net/102561201/nfubagd Ciekawe co rozumie przez "w miarę normalne stosunki"
http://screenshooter.net/102561201/tcyqbjd "Czemu aż taka kosa?" Czaicie, dziewczyny? AŻ TAKA KOSA, OJA. No ale jaki dżentelmen nad dżentelmenami - dostosuje się do mojego wyboru, normalnie Mój Były Pierwszy Szlachetny.

I na koniec, kiedy mój znajomy chciał poznać jego wersję rozstania i powiedział, żeby opisał co i jak, to padło moje ulubione - stały bywalec naszego związku:

http://screenshooter.net/102561201/vloxrpe

o niieee, ostatnie zdanie tak dobrze mi znane .
Btw , musiał skubany wchodzić na Twój profil i sprawdzać 'co u Ciebie '



---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez lucaa_rules

Hejka krejzolki!
U mnie okej, jade do znajomych po pracy, tam sie troche rozluznie a jutro podboj miasta i jedziemy z kolezankami na musical do teatru. Nigdy nie bylam wiec jestem troche podekscytowana. Wieczorem w sobote logujemy sie u kolezanki, i pizama party, pizza, filmy i ploty. Facetom wstep wzbroniony

A w niedziele pewnie znowu gotowanie u znajomych. Choc tak sie moge odwdzieczyc ludziom za wsparcie

Masz naprawdę świetnych znajomych Dzięki nim to Ty nawet nie zauważysz, że się rozstałaś.

[jagerbull]

Napisane przez najgorzej_

Hej, dziewczynki! A mój patafian zorientował się, że go bloknęłam na tym facebooku. Napisał do naszego wspólnego znajomego.

http://screenshooter.net/102561201/jwgneld co za delikatne zaczęcie tematu
http://screenshooter.net/102561201/nfubagd Ciekawe co rozumie przez "w miarę normalne stosunki"
http://screenshooter.net/102561201/tcyqbjd "Czemu aż taka kosa?" Czaicie, dziewczyny? AŻ TAKA KOSA, OJA. No ale jaki dżentelmen nad dżentelmenami - dostosuje się do mojego wyboru, normalnie Mój Były Pierwszy Szlachetny.

I na koniec, kiedy mój znajomy chciał poznać jego wersję rozstania i powiedział, żeby opisał co i jak, to padło moje ulubione - stały bywalec naszego związku:

http://screenshooter.net/102561201/vloxrpe

Haha mam wrażenie, że wasz znajomy z niego beke ciśnie

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Mój exiu wczoraj przyznał, że jest "jakiś głupi" z tymi romansami na necie, chciałby to zmienić sam dla siebie i usunął chyba tam konto Niech zmienia swoje tendencje do zdrady ale juz dla innej

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Malla]

Napisane przez kokillka

jestem świadoma wszystkich wad i wiem, ze rozstanie to najlepsze co mogło mi się przydarzyć , bo byłam okropnie nieszczęśliwa . Teraz tak naprawdę odetchnęłam , odpoczywam od tego wszystkiego . Skoro mi tak świetnie i dobrze, to dlaczego mi smutno, że nie jesteśmy razem? I dlaczego nie chce, aby ktoś inny go miał? Nie łapie tego.

Bo jesteś człowiekiem i odczuwasz wyższe emocje. Zaufałaś, zostałaś zraniona. Może odczuwasz, że jesteś gorsza od jakiejś tam Następnej, bo dla niej będzie lepszy niż dla Ciebie... To normalne odczucia. Nie pasowaliście do siebie, nie ma sensu obniżanie wymagań i tkwienie w nieudanym związku, byle był.

Gorsza wcale nie jesteś od żadnej przeszłej czy przyszłej. Jesteś inna, niepowtarzalna.

Napisane przez E_nigmatic

Ja mam wrażenie że mój czas spędzony z byłym to jakaś zamierzchła epoka a nie jedyne 2 miesiące temu.

Czas czyni cuda.

Napisane przez CarrieBra

Jedna ma kochanka, druga miała kochanka, a ja moje drogie miałam podryw w autobusie.

Bardzo fajny był ten podryw, mój kolega zaliczył w tym samym dniu podobny, ależ był zestresowany, gdy dawał dziewczynie w tramwaju karteczkę

Napisane przez Loluuusia

Ciągle myślę o tym koledze i chcę z nim to zrobić. Myślicie, że jakbym z nim się przespała, to przestałabym myśleć o nim, jako o moim celu, albo obiekcie seksualnym? Czy pogorszyłoby to sprawę i myślałabym więcej o tym? Pierwszy raz czegoś takiego doświadczyłam i nie wiem co zrobić.

Trudno przewidzieć.

Napisane przez lucaa_rules

No ja przenioslam kredyt na swoje konto ale maz obiecal ze bedzie placil polowe raty. Cala reszte rachunkow pokrywam ja.

Czyli podział nastąpi dopiero w trakcie rozwodu? 2 lata spłacania odsetek, nieźle...

Napisane przez faeria

Wczoraj porozmawialiśmy bardziej szczerze, otworzyliśmy się. Wyznał, że też jest po przeżyciach i że to całkiem świeża sprawa. Że raczej póki co nie chce wchodzić w związki, że musi poukładać to i owo w swoim życiu ale jednocześnie jest otwarty na to, co przyniesie przyszłość. Nie wiem czemu troszkę mnie ukłuło, choć przecież nic mi nie zrobił, a cenię szczerość. Kontakt jak mielimy tak dalej mamy.

Mam zasadę, że jak słyszę "za wcześnie na związek", to oznacza "nie całujemy się, nie przytulamy, nie idziemy do łóżka", jeśli chcę, by było z tego kiedyś coś więcej... Niestety często kończą się takie przypadki na tym, że jest uroczo, jedna strona się angażuje, a druga nagle stopuje "przecież ustalaliśmy, że za wcześnie!".
[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53116497]Ale kiedy będzie czas na te analizy? Klęska jednego związku jest poważnym sygnałem, że mamy coś do przepracowania. Jak już tu wiele razy było mówione - za rozpad związku nigdy nie jest odpowiedzialna jedna strona ale dwie. Po takim rozpadzie powinno się sobie dać czas na to, by sobie uświadomić jakie błędy się popełniło, dlaczego wybrało się partnera, który nam z jakichś względów nie odpowiadał, jaki partner byłby lepszy, co możemy w sobie zmienić, jakie mamy oczekiwania od związku, co mamy do zaoferowania drugiej stronie itp. Jeżeli nie poświęcimy odpowiednio dużo czasu na analizę, to następny związek po kilku latach znów zacznie się sypać, bo nieświadomie będziemy popełniać te same błędy z, nie daj boże, partnerem podobnym do exa.[/QUOTE]
U mnie etap analiz trwa 2 tygodnie od rozstania, a po 2 miesiącach nie czuję już nic do eksów. Nie rozkminiam sto razy, spisuję sobie konkretną listę i dzięki temu nie zastanawiam się co chwilę nad tym samym. Jak dojdę do jednego wniosku, przechodzę do kolejnego wątku, zostawiając poprzedni w spokoju. Emocje w tym czasie stygną.

Moje związki nie kończyły się nagle ani niespodziewanie, ale zawsze były to smutne wydarzenia. Nie znaczy to, że nie kochałam eksów. Kochałam, ale mam świadomość, że to nie wystarczy, by zbudować przyszłość.

Raz po 2 tygodniach od rozstania zadurzyłam się w kimś, z kim spędziłam w związku kolejny rok. Nie popełniałam w nim błędów z poprzedniego - tylko nowe

Napisane przez jagerbull

mam chwile zwątpienia, że może jestem typem laski co to nie ma nic do zaoferowania oprócz seksu. Przespałam się z byłym. Facet którego poznałam zarzekal się ze jest juz za stary na takie zabawy bez zobowiązań a podczas rozmowy raz na jakis czas rzucal podteksty seksualne. Moze jestem przewrazliwiona. Chodze od marca na terapie z psych. i pracuje nad wlasna samoocena bo poprzedni ex tez ja zdewastowal zdradami... przeraza mnie to ze przyciagam do siebie samych niewiernych kolesi myslacych wiadomo czym.

Trzymam kciuki za pomyślną terapię
Myślę, że Twoje problemy wykraczają poza rozmówki na forum, ale jak chcesz się wygadać, wypłakać, porozmyślać w nieprofesjonalnym gronie, to pisz tutaj.
Na Twoim miejscu nie spotykałabym się na razie z nikim i nie umawiała na randki.

Napisane przez Flavius

Pochwalę się Wam, że sprzedałam dzisiaj pierścionek zaręczynowy od eksa. Zaczynam nowe studia i akurat przydadzą mi się pieniądze na zapłacenie pierwszych kilku rat. Pewnie bardziej honorowo byłoby go zwrócić, ale ja wolę myśleć praktycznie.

Gratuluję decyzji. Co zrobisz, jak się upomni?

Napisane przez najgorzej_

Hej, dziewczynki! A mój patafian zorientował się, że go bloknęłam na tym facebooku. Napisał do naszego wspólnego znajomego.

Jeeju, jaki burak
Jestem zaskoczona, że się zorientował! Czyli jednak jego pewność siebie nie jest tak porażająco wysoka...

[jagerbull]

Napisane przez Malla

Trzymam kciuki za pomyślną terapię
Myślę, że Twoje problemy wykraczają poza rozmówki na forum, ale jak chcesz się wygadać, wypłakać, porozmyślać w nieprofesjonalnym gronie, to pisz tutaj.
Na Twoim miejscu nie spotykałabym się na razie z nikim i nie umawiała na randki.

Gratuluję decyzji. Co zrobisz, jak się upomni?
...

Troche mi tak głupio pisać i sie wiecznie żalić bo mam wrażenie że nie robie postępów a jesli juz to male. U was jakos tak pozytywnie radosnie a ja sie ocieram wciaz depreche. Ciągle go kocham no i mam nadzieje ze sie zmieni i to pokaze a nie tylko bedzie o tym mowil. A ja glupia nie potrafie byc "zołza" i go trzymać na dystans. To wina mojego niskiego poczucia wartosci chyba, bo ledwo co napisze ja juz jestem skłonna rozmawiać itp. No i też przeczucia że jestem malo atrakcyjna zeby nie powiedziec gruba i brzydka zeby ktos sie mna zainteresowal

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[201609270956]

Napisane przez Malla

Gratuluję decyzji. Co zrobisz, jak się upomni?

Powiem mu, żeby szukał go w lombardzie i podam adres.

[lucaa_rules]

Malla - moim celem jest ten dom zatrzymac, jezeli bede miala nadal takie warunki w pracy jakie mam to jezeli bedzie taka mozliwosci wezme kredyt na siebie.
Niestety przez dwa lata mam zwiazane rece. A poza tym przez dwa lata to sie moze wsyzstko wydarzyc.

Zaczelam grac na loterii, no nigdy nic nie wiadomo

[Malla]

Napisane przez Flavius

Powiem mu, żeby szukał go w lombardzie i podam adres.

hehe

Napisane przez jagerbull

Troche mi tak głupio pisać i sie wiecznie żalić bo mam wrażenie że nie robie postępów a jesli juz to male. U was jakos tak pozytywnie radosnie a ja sie ocieram wciaz depreche.

Ten wątek służy do żalenia się, a jak przesadzisz, to zaraz któraś Cię postawi na nogi

Napisane przez jagerbull

Ciągle go kocham no i mam nadzieje ze sie zmieni i to pokaze a nie tylko bedzie o tym mowil.

No i masz źródło depresji...

Napisane przez jagerbull

No i też przeczucia że jestem malo atrakcyjna zeby nie powiedziec gruba i brzydka
zeby ktos sie mna zainteresowal

Uważam siebie od zawsze za osobę nieatrakcyjną, a w związkach jestem z małymi przerwami od 18 lat

Napisane przez lucaa_rules

Niestety przez dwa lata mam zwiazane rece. A poza tym przez dwa lata to sie moze wsyzstko wydarzyc.

A czy przez ten czas możesz komuś wynająć pokój i czerpać z tego dochód?

[Loluuusia]

Czytałam Was cały czas, ale nie odzywałam się, bo nic ciekawego u mnie nie było, do wczoraj. Przyszła do mnie paczka moich znajomych (w tym kochanek), trochę wypiliśmy i jak wyszło tak, że przez chwilę zostałam z nim sama, to doszło do pocałunku. Były ma przyjechać do mojej miejscowości za tydzień. Nie wiem, czy spotkać się z nim i sprawdzić, czy go jeszcze kocham, czy olać. Nie wiem, co do niego czuję i to jest dziwne.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Chciałabym przekonać się, czy go kocham. Myślicie, że spotkanie z nim to dobry pomysł?

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Kochanek, były i jeszcze chyba wpadłam w oko koleżance. Podrywa mnie i to konkretnie.

[aminasz]

a myślałam, że już nigdy nie będę bez niego...

19 września rozstałam się z facetem, byliśmy parą 19 miesięcy.
to był bardzo burzliwy związek, wiele rzeczy wybaczyłam, ale kiedy w dniu wesela jego kuzynki dowiedziałam się, że nie idziemy na nie razem, bo ostatnio nam się nie układało i postanowił wziąć koleżankę siostry - pękłam.

w niedzielę mija miesiąc od naszego rozstania, płakałam dwa razy.
czuję pustkę, ale ktoś mądry powiedział mi, że na każdego przypada limit łez i cierpień, mój były niestety wykorzystał to jeszcze w trakcie naszego związku.

a od października mieliśmy razem zamieszkać... pierwszy facet na poważnie, pierwszy, dla którego chciałam być najlepszą kobietą na świecie, któremu chciałam urodzić w przyszłości dziecko

często się do mnie odzywa. nie odpisuję.
a zamiast serca, to już chyba mam strzępy

[jagerbull]

Lolusia nie pamietam z czyjej winy sie rozstaliscie ale z wlasnego doswiadczenia powiem - spotkania z ex to totalna katastrofa emocjonalna. U mnie ex narobil mi znowu wode z mozgu, zwalal znowu wine na mnie. Pogrywal sobie. Nie mowie ze Twoj taki jest i nie chce generalizowac bo moze jest inaczej. Ale u mnie mój ex pokazywal ze on jest teraz wolny a mi gunwo do tego co robi, jeszcze sie pochwalil kontami na ero portalach i chyba go to cieszylo. Nie rozumiem jak po 3 latach mozna byc po miesiacu-dwoch od rozstania calkowicie wypranym z uczuc do drugiej osoby. Ja tak nie potrafie

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[lucaa_rules]

Malla - przepraszam ze nie cytuje ale komputer w pracy ma problem z wizazem

Moge podnajac pokoj nie ma problemu. Jakos o finanse jestem spokojna, bo wiem ze dam sobie rade. Umiem oszczednie zyc jak trzeba, potrafie ugotowac cos z niczego wiec jakby przyszly ciezkie czasy to rade dam.

Pracuje w firmie juz 8 rok a zadne zwolnienia sie nie szykuja w ciagu nastepnych swoch lat wiec o swoja firme jestem spokojna

Po prostu wiem ze bedzie dobrze!!! Najwazniejsze ze jestem zdrowa i mam sile i checi do dzialania. Doceniam to ze jestem nadal na tym swiecie bo zycie jest kruche...

Sytuacja doslownie sprzed 2 dni. Moi znajomi pojechali na urlop do USA. Pojechala trojka, wrocila dwojka bo jeden kolega zostal smiertelnie potracony przez samochod na oczach pozostalej dwojki.

Dzis jestes, jutro Cie nie ma, wiec nie zamierzam ciagle patrzec wstecz tylko doceniac to co mam!

[Loluuusia]

Napisane przez jagerbull

Lolusia nie pamietam z czyjej winy sie rozstaliscie ale z wlasnego doswiadczenia powiem - spotkania z ex to totalna katastrofa emocjonalna. U mnie ex narobil mi znowu wode z mozgu, zwalal znowu wine na mnie. Pogrywal sobie. Nie mowie ze Twoj taki jest i nie chce generalizowac bo moze jest inaczej. Ale u mnie mój ex pokazywal ze on jest teraz wolny a mi gunwo do tego co robi, jeszcze sie pochwalil kontami na ero portalach i chyba go to cieszylo. Nie rozumiem jak po 3 latach mozna byc po miesiacu-dwoch od rozstania calkowicie wypranym z uczuc do drugiej osoby. Ja tak nie potrafie

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Może gdybym go kochała, to bym nie była wyprana z uczuć. Uczucia minęły, odkąd doszło do intymnego spotkania z kochankiem. Myślę, że może byłam tylko przyzwyczajona do byłego, albo ten kochanek namieszał mi w głowie. Kochanek to dla mnie nowość, jestem tym podekscytowana i ciągle siedzi mi to w głowie. Może dlatego nie myślę o byłym. Ciężko mi powiedzieć, dlatego chciałabym się spotkać z nim i to sprawdzić.
Jeśli go kochasz, to nie zapomnisz tak szybko. Może też poszukaj sobie kogoś, kto pomoże Ci zapomnieć? Ja byłam w rozpaczy, dopóki nie sprowadziłam do domu innego. Ciekawe, jak to będzie.

[jagerbull]

Napisane przez Loluuusia

Może gdybym go kochała, to bym nie była wyprana z uczuć. Uczucia minęły, odkąd doszło do intymnego spotkania z kochankiem. Myślę, że może byłam tylko przyzwyczajona do byłego, albo ten kochanek namieszał mi w głowie. Kochanek to dla mnie nowość, jestem tym podekscytowana i ciągle siedzi mi to w głowie. Może dlatego nie myślę o byłym. Ciężko mi powiedzieć, dlatego chciałabym się spotkać z nim i to sprawdzić.
Jeśli go kochasz, to nie zapomnisz tak szybko. Może też poszukaj sobie kogoś, kto pomoże Ci zapomnieć? Ja byłam w rozpaczy, dopóki nie sprowadziłam do domu innego. Ciekawe, jak to będzie.

Tak, tylko ze jak probowalam kogos szukac i z jednym zalapalam fajny kontakt to dawal mi znac w zartach niby ze tak piekna to ja nie jest zeby chcial cos ze mna. Pozatym myslalam ze moze lepiej sypiac z ex bo w razie powrotu nie bedziemy mieli problemu z zaakceptowaniem tego, ze oboje spalismy z kims innym.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

A druga sprawa - mialam takiego "znajomego" co chcial i pisze wielokrotnie. Ale jakos odrzuca mnie to ze facet chce mnie tylko jako zabawke - bzyknac i wyprosic jak..... wiadomo jaka Pania.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[aminasz]

kilka godzin temu chwaliłam się jak to sobie świetnie radzę, ale dopadło mnie...

rany, jak ja za nim tęsknię! kompletny dupek, ale ile bym dała żeby teraz mnie przytulił...

[jagerbull]

Napisane przez aminasz

kilka godzin temu chwaliłam się jak to sobie świetnie radzę, ale dopadło mnie...

rany, jak ja za nim tęsknię! kompletny dupek, ale ile bym dała żeby teraz mnie przytulił...

Miałam to samo. Jak napisalam tu 1 post myslalam ze mnie nie trafi. Ale najwidoczniej to nieodlaczny element rozstania. Najlepiej wtedy odwrocic mysli, spotkać sie ze znajomymi. Moja psycholog radzila mi nawet samotny wypad do kina. Poszlabym na Chemię ale boję się ze zobacze mase zakochanych par + tematyka filmu i bede ryczec w drodze do domu

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Tak w ogóle drogie Panie. Da sie zmienic tu nick? Bo mam przypałowy trochę bo związany z exem

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[dnie_i_noce]

Prawie trzy miesiące od rozstania, zero kontaktu, a ja nadal za nim tęsknię...

[aminasz]

chyba wolałabym, żeby mój eks przestał się ze mną kontaktować.
niestety pisze do mnie średnio dwa razy w tygodniu, przez co codziennie o nim myślę.

[dnie_i_noce]

Napisane przez aminasz

chyba wolałabym, żeby mój eks przestał się ze mną kontaktować.
niestety pisze do mnie średnio dwa razy w tygodniu, przez co codziennie o nim myślę.

ja często sprawdzam telefon z nadzieją, że może się odezwał, mimo że szanse są równe 0, on już pewnie dawno o mnie zapomniał i świetnie się bawi. znajomi mówią że nie, że nie wygląda najlepiej i pewnie też jest mu ciężko, ale podejrzewam że chcą mnie w ten sposób pocieszyć, a jego milczenie jest wystarczająco wymowne.

[Halls1]

Minal miesiac.. Pare pierwszych dni bylo ciezko.. potem przez 3 tygodnie spoko i teraz.. tragedia, wiem ze niczemu nie jestem winien, sama mnie partnerka o tym zapewniala, ale co z tego skoro czuje sie podle z tym wszystkim i obwiniam sie o jej nagla przemiane..

[jagerbull]

Napisane przez Halls1

Minal miesiac.. Pare pierwszych dni bylo ciezko.. potem przez 3 tygodnie spoko i teraz.. tragedia, wiem ze niczemu nie jestem winien, sama mnie partnerka o tym zapewniala, ale co z tego skoro czuje sie podle z tym wszystkim i obwiniam sie o jej nagla przemiane..

No to tak samo jak u mnie. Tyle że u mnie to już się ciągnie prawie trzeci miesiąc...

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Halls1]

Napisane przez jagerbull

No to tak samo jak u mnie. Tyle że u mnie to już się ciągnie prawie trzeci miesiąc...

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Jak to u Ciebie wygladalo? Co bylo powodem konca Twojego zwiazku?

[jagerbull]

Napisane przez Halls1

Jak to u Ciebie wygladalo? Co bylo powodem konca Twojego zwiazku?

Wiesz co... to było dość skomplikowane bo nie było jakiegoś wydarzenia, które to zakończyło. Byliśmy razem 3 lata, żyliśmy na odległość w dwóch krajach i on nie chciał w żaden sposób tego rozwiązać. Przez cały okres związku proponował mi seks zbiorowy - trójkąty itp. Nie czulam się kochana - nie okazywał Mi uczuć bo jak twierdził odpychałam go chorobliwa zazdroscia. Jak mialam nie byc zazdrosna skoro raz po raz nakrywalam go jak pisze innym kobietom ze chetnie by je bz####ał. Wieczne wyrzuty ze mam parcie na dziecko i ślub... Przez trzy lata nie wiedzialam, czy on zasadzie chce stabilizacji czy nie. Był to temat tabu.... stwierdziłam, że nie mam już na to sił i powiedziałam, że odchodzę. Zarzekał się, że tak nie jest i dalej to robi. Jednak wydaje mi się, że jego czyny mówią co innego. Kiedy chcialam dac nam szanse okazalo sie ze zalozyl po taz kolejny konto na sex portalu. Czytalam te wiadomosci/komentarze... Pisal innym to czego mi nigdy praktycznie nie mowil...

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ----------

To juz przelalo czare goryczy. Nie chce go znac i kazalam mu spadac delikatnie mowiac z prosba alby nigdy wiecej do mnie nie pisal...

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Halls1]

Napisane przez jagerbull

Wiesz co... to było dość skomplikowane bo nie było jakiegoś wydarzenia, które to zakończyło. Byliśmy razem 3 lata, żyliśmy na odległość w dwóch krajach i on nie chciał w żaden sposób tego rozwiązać. Przez cały okres związku proponował mi seks zbiorowy - trójkąty itp. Nie czulam się kochana - nie okazywał Mi uczuć bo jak twierdził odpychałam go chorobliwa zazdroscia. Jak mialam nie byc zazdrosna skoro raz po raz nakrywalam go jak pisze innym kobietom ze chetnie by je bz####ał. Wieczne wyrzuty ze mam parcie na dziecko i ślub... Przez trzy lata nie wiedzialam, czy on zasadzie chce stabilizacji czy nie. Był to temat tabu.... stwierdziłam, że nie mam już na to sił i powiedziałam, że odchodzę. Zarzekał się, że tak nie jest i dalej to robi. Jednak wydaje mi się, że jego czyny mówią co innego. Kiedy chcialam dac nam szanse okazalo sie ze zalozyl po taz kolejny konto na sex portalu. Czytalam te wiadomosci/komentarze... Pisal innym to czego mi nigdy praktycznie nie mowil...

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ----------

To juz przelalo czare goryczy. Nie chce go znac i kazalam mu spadac delikatnie mowiac z prosba alby nigdy wiecej do mnie nie pisal...

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Bardzo dobrze zrobilas, po takim czasie nie powinno Ci byc w ogole zal tego wszystkiego.. Znajdziesz kogos lepszego, o to sie nie martw, kawal frajera z niego i tyle. Traktowal Cie przedmiotowo, nie mysl o nim.. a jak najdzie Cie juz taka mysl, to mysl o jego wadach, co Ci w nim najbardziej przeszkadzalo. Dasz rade!
Ja w mojej sytuacji mam ten problem, ze naprawde nie wiem co sie stalo.. Wszystko bylo pieknie, brak jakichs wiekszych klotni.. umowilismy sie, ze w wakacje bedziemy pracowac.. ja znalazlem prace blisko miejsca zamieszkania, ona wyjechala na 3 miesiace nad morze (500km ode mnie), juz po powrocie zauwazylem ze cos jest nietak.. ale tlumaczyla to zmeczeniem po pracy.. pracowala przez 3 miesiace od rana do wieczora, w weekendy rowniez. Pojechalismy na 4 dni razem w gory i po powrocie stwierdzila "nie kocham Cie tak jak Ty tego chcesz", mowila ze NIC zlego nie zrobilem, ze to nie moja wina.. ze to z nia jest cos nie tak itd. Juz wolalbym sie dowiedziec, ze mnie zdradzala albo wprost powiedzialaby mi, ze mnie w ogole nie kocha.. ale nic z tych rzeczy. Dzien w dzien mysle o tym, co sie stalo.. czy moze tam nad morzem cos sie wydarzylo? Czy ktos jej krzywde zrobil? Chcialbym jej jakos pomoc.. ostatnio stwierdzila, ze to koniec i nie chce ze mna rozmawiac. Beznadziejna sprawa. Chcialbym zrozumiec, co ma na mysli mowiac te slowa, ze cos sie z nia stalo, ale nie potrafie na nic wpasc.. a ona sama nie chce rozmawiac o tym..