|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#4591 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() i potrfisz sie doskonale wczuc w moja sytuacje i moje mysli! chcialabym zeby wszystko bylo tak jak mowisz i zeby sie jakos ulozylo... jezeli sie pogodzimy, to inne dziewczyny mnie chyba zakatrupia..... wiem ze on bardzo zle postapil ale powoli go rozumiem, i moge zrozumiec, pod warunkiem ze mial czyste zamiary i plany wzgledem tej marty i spotkania... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4592 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() Ja bardzo cierpialam po rozstaniu, teraz kumpluje sie z moim bylym, ale jestem z innym i w gruncie rzeczy to moge mojemu bylemu jedynie podziekowac za to, ze mnie rzucil, bo tak nie poznalabym mojego obecnego, ktory jest cudowny ![]() ![]()
__________________
Ich schenke Dir mein Herz, denn meine Hoffnung stirbt zuletzt... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4593 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() i boje sie tez ze o NIM nigdy nie zpomne, ze sie juz nie zakocham... dlatego chce jeszcze zaryzykowac... swiadoma ze i tak to sie moze rozpasc... ale chyba jednak chce... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4594 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
myycha uciekaj od faceta najszybciej jak tylko mozesz. On juz Ci dowiodl, ze ma Cie gdzies i jest nieodpowiedzialny. Nie obchodzisz go Ty, nie obchodzi go dziecko. Gdyby byl facetem, to by sie zajal rodzina a nie wyjezdzal bo tak wygodniej. Ludzie moga sie zmienic troche. Docieranie sie w zwiazku to normalna sprawa. Ale nie licz na to ze ktos zmieni sie diametralnie. Masz 3 tygodnie zeby zmadrzec i nie wpakowac sie w zyciowa slepa uliczke. Pojdz do prawnika dowiedz sie co faktycznie zrobi sad, co mozesz i co Ci sie nalezy od ojca Twojego dziecka i o to z nim walcz nie dla siebie ale dla dziecka. Masz wsparcie rodziny, wiec to wykorzystaj. Poszukaj pracy chocby dorywczej, krok po kroku staniesz na nogi. Sama wiesz, ze ten zwiazek nie ma sensu, tylko probojesz sobie mydlic oczy, ze bedzie ok, bo chcesz w to wierzyc. Im glebiej w to zabrniesz tym trudniej bedzie sie wycofac. Wiec nie laduj sie w gorszy klopot niz ten w ktorym juz jestes.
|
![]() ![]() |
![]() |
#4595 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
tu była moja wypowiedź...
ale i tak nikt mi nic nie doradził, a boję się, że znajdzie ten tekst ktoś "niepowołany"... a to mogło by się źle skończyć. Edytowane przez buhaneczka Czas edycji: 2007-05-17 o 20:50 |
![]() ![]() |
![]() |
#4596 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() a co do tego, ze dziewczyny cie zakaturpia... ja uwazam tak - prosisz o porade na forum, kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie, napisac jak on to widzi i ci poradzic - w koncu sama tego chcesz. ale co tak na prawde zrobisz zalezy tylko od ciebie, bo nikt cie do niczego nie zmusi. podejmujesz taka decyzje jaka jest twoim zdaniem najlepsza i najblizsza twemu sercu. a ze inna niz ci wszyscy razdzili.... coz to twoje zycie i twoja odpowiedzialnosc....ale takie porady maja bardzo duzy plus - po pierwsze ktos patrzy na to z boku, widzi to inaczej niz ty, ma inne doswiadczenia, inne systemy wartosci. mysle ze kazda rade, nawet taka z ktora sie nie zgadzasz warto przemyslec i przeanalizowac, bo moze cos w niej jest, moze pokaze ci cos nowego, cos czegos nie widzialas, da nowe spojrzenie. a bogata w taka wiedze, i spojrzenie z kilku stron, mozesz juz podjac decyzje - nawet taka z ktora sie ktos nie zgodzi, ale powinien ja uszanowac. ![]() dobrze ze masz swiadomosc, ze moze sie nie udac. to wazne. nie patrz na ta sytuacje zaslepiona bo gdy sie nie uda bedziesz cierpiec jeszcze bardziej. mozesz sprobowac naprawiac ten zwiazek, ale z otwarym umyslem. ze mozesz stracic i mozesz zyskac. ciesze sie ze masz na to tak racjonalne spojrzenie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4597 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Martinko, jeszcze raz dziekuje za te slowa...
wiem ze to moje zycie i moje sprawy, ale chcialam zobaczyc co sadza o tym inni, niekoniecznie kierujac sie tym bo wiele razy nie sluchalam co mowia inni i nie wychodzilam na tym najgorzej... a juz zostalam prawie zlinczowana w moim watku- "bo chcialam porady a teraz usprawiedliwiam GO i oczekuje ze inni tez powiedza ze nic sie nie stalo"... wiem ze podswiadomie wlasnie o to mi chodzilo... ale to chyba nie powod zeby mnie potepiac... chcialam zostac zrozumiana- i posrod niewielu osob znalazlas sie Ty... na poczatku bylam zaslepiona gniewem i emocjami, a teraz zaczynam myslec rozsadnie i dlatego dostrzegam caly lancuszek zdarzen (poczawszy od mojej zazdrosci)... pewnie dobrym rozwiazaniem byloby zakonczenie tej znajomosci, ale ja nie potrafie... nie rzucam sie od razu w jego ramiona... wszystko pokaze nastepnych kilka dni... na TAK lub na NIE... to zalezy i od mojego i od jego spojrzenia i podejscia.... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4598 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 11
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Kochana, życzę Ci wszystkiego najlepszego na nowej, emigracyjnej drodze życia. Słabo zaglądałam na ten wątek, ale zaintrygowałe mnie informacja o podcinaniu żył....Miała kiedyś takiego gościa przy swoim boku - to tylko pokazówka mająca wzruszyć Ciebie i spowodować, że wrócisz. Dobrze, że wyjeżdżasz - nie zostawiaj mu żadnych konktatów - tacy są gotowi przyjechać i nabruźdzuć Ci w Twoim nowym życiu. Zapomnij - to max toxic. Bądź szczęśliwa. Pozdrawiam
Kika - też Wrocław |
![]() ![]() |
![]() |
#4599 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 780
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Dziekuje wszystkim za pomoc ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4600 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4601 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4602 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
mycha
![]() Dobra decyzja,ciesze się że postanowiłaś się ratować(i dzidzie) ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4603 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 86
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Muszę gdzieś to napisać. Przestał się starać...widziałam że mu nie zależy. Pociągał za sznurki i patrzył, czy w jego obojętności zacznę bardziej za nim szaleć. Nie wytrzymałam. Nie wie, co stracił. Mam charakter mówię...jest mi dobrze, ale wieczory pełne w łzach, bo pustka...bo maj, a w maju ma być pięknie. Nie jest...ale czas leczy. czy któraś z Was też jest sama na własne życzenie? tak...z wyboru "lepszego"?
__________________
Wychodzę na spacer...codziennie |
![]() ![]() |
![]() |
#4604 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() Ale podobna chyba historia.Był górą,myślał,że może wszystko zrobić,a ja wybacze.I robił.A ja wybaczałam.Ale miarka się przebrała.Niedługo będzie 5 miesięcy odkąd zerwałam ![]() ![]() Jest lepiej niż było.Ale jest pusto,jest samotnie.Pisałam o tym wczoraj na dolowym nawet ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4605 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: WROCŁAW ;]
Wiadomości: 63
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
czesc dziewczynki
![]() postaralam sie troszeczke nadrobic zaleglosci. chociaz z czasem cienko ;/ powiem wam, ze odzylam. znowu jestem pelna energii, usmiechnieta, po prostu roznosze wszystko dookola, samam siebie nie poznaje, taki strus pedziwiatr wszedzie mnie pelno. jednak pewne sytuacje potrafia bardzo czlowieka zmienic, wzmocnic. to byla moja najlepsza decyzja. do tego wsparcie przyjaciol i sio polecialo gdzies w niepamiec. teraz bardzo wam dziekuje za to co mi pisalyscie. czasami takie cos jest bardzo potrzebne. nawet nie wiecie jaki kawal dobrej roboty tu odwalacie. czasem sobie pomysle, nie powiem, ze nie, ale to jest takie zupelnie obojetne, bezuczuciowe. pozbylam sie juz wszystkiego. chandra mnie nie dopadnie, bo nie mam na nia czasu. zyje pelnia zycia nie martwcie sie, gdzies tam jest ten, ktory w koncu znajdzie i mnie. a moze juz jest tylko jeszcze o tym nie wiem ![]() ![]() nie rozczulajcie sie zbyt dlugo, bo szkoda zycia. a nasi byli nie wiedza co stracili. potem juz nigdy nie trafia na takie wspaniałe babeczki jak my ![]() ![]() aaa zadnych odgrzewanych zwiazkow, bo to grozi przypaleniem, a nawet pozarem. nie ma rozstan i powrotow. co raz bylo nie wraca, co najwyzej po jakims czasie odbija sie czkawka 3majcie sie cieplutko |
![]() ![]() |
![]() |
#4606 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Marzynka,ale nie napisałaś jak tam Twój eks,czy sie odczepił wreszcie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4607 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
No Marzynka
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4608 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
|
![]() ![]() |
![]() |
#4609 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Apropo Aniu P
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4610 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4611 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
ja w piątek spotkałams sie ze swoim byłym ... było dziwnie ..poszlismy do baru pogadalismy , tylko ja zwykle nie moglismy pogadać a temat dlaczego tak się stało ze nie jestesmy razem, i co dalej robic ...
![]() ![]() ![]()
__________________
Jeśli chce się być szczęśliwym, nie wolno gmerać w pamięci... ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4612 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Chcesz zapomnieć? Pytanie zadane bez sensu, bo widze, ze nie chcesz... Jesli chcesz zapomniec, to polecam bardzo sprawdzone zerwanie wszelkich kontaktow. Wbrew pozorom znacznie lepiej sie to znosi niz spotkania z bylymi na kawki, herbatki i przytulanki.
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4613 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 2 361
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
AHINSA->
Zgadzam się z tobą w 100% i ja wcale nie chce zapomniec,dlatego się znim widuje.. Bo głupia nadzieja nie pozwala mi się poddac.chociaz juz dawno powinnam. |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4614 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
ja wlasnie dlatego zerwalam kontakt, chociaz eks chcial go utrzymywac "po przyjacielsku"...... wiedzialam, ze jak bedziemy do siebie pisac, dzwonic to ja nie zapomne nigdy i bede zyc z wieczna nadzieja, na nowo przezywac to rozstanie i cierpiec.... chociaz podswiadomie troche tego zaluje ale wiem ze zrobilam lepiej... bo nie ma fizycznej mozliwosci zebysmy znow byli razem.... a nawet nie wiem czy bylabym w stanie mu wybaczyc....
|
![]() ![]() |
![]() |
#4615 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
No u mnie po staremu... Tzn nadal jestem sama, najgorsze już za mną chodź ostatnio znowu mi się to wszystko przypomina, ale myśle sobie wtedy "nie ma sensu tego rozpamiętywać, bo to i tak nic nie pomoże". Jestem trochę zła na siebie, bo zauważyłam jak bardzo się po tym rozstaniu zmieniłam na gorsze... Jestem wredniejsza, wszystkim dogaduję czasami nieświadomie, ale już kilka osób mi to powiedziało... Wcześniej zdarzało mi się to tylko w stosunku do osób, których nie lubiłam a teraz każdemu wrednie odpowiadam i nie umiem nad tym zapanować
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4616 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: WROCŁAW ;]
Wiadomości: 63
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Siedzę sobie u cioci Eli na wyspie ;] i jest cudnie
![]() a byly no coz..brak slow...jak sie dowiedzial,ze wyjechalam do idiota przychodzil do mnie do domu, dzwonil zeby moja mamusie do siebie przekonac jaki to on nie jest dobry i fantastyczny, a ona i tak go nigdy nie lubila ;p chcial za wszelka cene dowiedziec sie gdzie jestem, ale nici z tego, bo on chce sie spotkac i wszystko wyjasniac. naprawde wytrwaly psychol jak nic. na polski numer dalej probuje sie dodzwonic, bo ma przekierowanie zrobione wiec wiem ![]() pozdrowionka dla was ;] 3majcie sie |
![]() ![]() |
![]() |
#4617 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Witam Was bardzo serdecznie,
Ja rozstałam się 3 miesiące temu z moim facetem po ponad 4 latach związku. Był to mój pierwszy facet więc wyobrażacie sobie jak zakochana byłam, świata poza nim nie widziałam, moje zycie kręciło się wokół niego. Odsunęłam sie od koleżanek, znajomych, bo każdą chwilę chciałam spędzać z nim. Kochałam go i kocham nadal niesamowicie. Pierwsze dwa lata związku były istną sielanką. Później zaczęły się kłopoty. Niektóre małe inne większe. I zaczęły się równiez podejrzenia co do mnie. Że ja czegoś szukam, że zwracam na siebie uwage innych facetów. Pamiętam sytuację z jednej imprezy. Siedziałam przy stoliku z jego kolegą. On tańczył. Później miałam awanturę, za to że obejmowałam się z jego kumplem. Jeszcze później stwierdził że mu się wydawalo. Okłamywał mnie od czasu do czasu. Jednak serce kobiety jest nie do zdarcia i każde jego zachowanie byłło przeze mnie umiejętnie wytłumaczone. A on tak kierował mną, że w końcu zawsze ja czułam sie winna. Przez 4 lata żyłam w przekonaniu że zbudowaliśmy dojarzały związek.Patrzac na to teraz moje zdanie zmieniło się. Bezpośrednią ptrzyczyna rozstania było to że poszłam ze znajomym na piwo. Wtedy mój ukochany stwierdził że zdradzam go od dawna, że nim manipuluje, że on mnie tak kochał a ja tak go wykorzystałam. Niepomogły moje tłumaczenia, wyjaśnienia, póżniej błagania. Wiecie co jest najgorsze? Że jeśli zdradziłabym go przynajmniej wiedziałabym dlaczego teraz tak cierpię. A tak cierpię, nie zasługując na to. Przez te 3 miesiące kontaktowaliśmy się ze sobą czasami, spotykaliśmy. Jednak nie było warto. To ten okres wykończył mnie psychicznie do końca. Wysłuchiwałam jak okropna jestem, usłyszałam od niego najgorsze słowa na swój temat. I dopiero wtedy zdałam sobie sprawe że może jz nie warto walczyc. Że nie warto walczyc o osobę która nie ma najmniejszego szacunku dla mnie. Żałuje że wyciągałam do niego rękę, chciałam iść na terapię (bo wydawało mi sie że tą zazdroś, podejrzenia można wyleczyć) bo po tym usłyszałam, że skoro ja przychodzę do niego to musi mi być żle z tym że go zdradzałam. I tak w sumie przez jakieś 2 lata żyłam w toksycznym związku. Cieżko jest przestać kochac i sadze że jeszcze długo sie zejdzie zanim przestanę. Ale teraz wychodząc z koleżanką na kawę, nie słyszę ciągłych pytań gdzie byłam, z kim byłam, czy na pewno tylko z nią itd. Boją się samotności, tymbardziej że straciłam kontakt ze znajomymi, ale chyba lepsze to niż życie z osoba chorobliwie zazdrosną i podejrzliwą. Pozdrawiam i każdej z Was życze dużo siły |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4618 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4619 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
dzięki
![]() z czego u ciebie wynikała zazdrość? jak reaguje/reagował Twój partner? Ja staram sie byc wyrozumiała , znosiłam to, mówiłam że razem sobie z tym poradzimy. Teraz myślę że może stanowczo na samym poczatku powinnam powiedziec, że albo jestesmy razem i sobie ufamy, albo kończymy ten związek. Nie zabrnęlibysmy tak daleko i nie cierpielibyśmy teraz oboje. Bo pomimo że mam żal do niego że mnie skrzywdził tymi wszystkimi oskarżeniami, to i tak przykro mi że on cierpi sądząc że go zdradzałam. |
![]() ![]() |
![]() |
#4620 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
mysle ze u mnie byly dwie przyczyny zazdrosci - jedna tkwila we mnie - czyli moje kompleksy, a druga - zwiazek na odleglosci. co do kompleksow - to wiem, ze byly bezpodstawne bo moj partner wielokrotnie przekonywal mnie ze nie mam powodow by je miec i wiedzialam sama ze bardzo mu sie podobam - ale ja, jako perfekcjonistka wiecznie bylam z czegos nie zadowolona.... druga sprawa - widywalismy sie co 2-3 tyg. a tak kontakt tylko przez smsy, gg, skype.... zyjac nawet pod jednym dachem nie ma sie pewnosci co robi partner jak nie ma go w domu, a tu dochodzila sytuacja ze na odleglosc klamstwo jest latwiej ukryc.... kwestia zazdrosci w moim zwiazku wzbudzala czasem konflikty jednak, nie byl to az tak powazny problem bo ja wiedzialam ze zachowuje sie beznadziejnie i musze nad soba panowac (rozstalismy sie jakis czas temu ale z innego powodu - ostatnio w ogole mielismy problemy). moj partner byl na mnie zly ze w ogole mam takie podejrzenia w stosunku do niego, mówil ze na prawde nie powinnam miec zadnych watpliwosci itp. najistotniejsze dla chorobliwie zazdrosnej osoby jest to aby sama zrozumiala ze jej zachowanie jest bezpodstawne, przesadzone i ze sama sie nakreca roznymi myslami. wtedy nauczy sie kontrolowac. druga sprawa to wsparcie partnera - osoba zazdrosna musi wiedziec ze jak przyzna sie do swoich podejrzliwych mysli to spotka sie ze zrozumieniem i pomoca a nie awantura. uwazam ze ty zrobilas bardzo duzo dla swojego faceta, chcialas mu pomoc, bylas cierpliwa i wyrozumiala. jednak on porostu nie ma swiadomosci ze to problem tkwi w nim, a nie w twojej zdradzie. jezeli on sam sobie tego nie uswiadomi to nikt tego nie zrobi - no chyba ze psycholog, ale taka osobe ktora wypiera swoje problemy bedzie bardzo trudno namowic do wizyty ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:12.