Kolejny rok razem walczymy, wytrwale spamujemy i ostro ćwiczymy. Cz. IV

[asiuniaa1987]

Cześć

Wróciłam wczoraj wieczorkiem do domu, ale byłam taka zmęczona i zmarznięta, że poszłam od razu do wyrka

A dzisiaj byłam na zakupach a teraz piekę pizzę bo tż Mnie nudził już od tygodnia

Ania i którą godzinę zaklepaliście?

Justyś i jak tam przeprowadzka? już bliżej końca?

Monia fajna ta prostownicateż przydałaby Mi się nowa ale w sumie ostatnio nie prostuje tyle włosów co kiedyś więc narazie się powstrzymuje od kupienia

[Aniaa_89]

Napisane przez asiuniaa1987

A dzisiaj byłam na zakupach a teraz piekę pizzę bo tż Mnie nudził już od tygodnia

Ania i którą godzinę zaklepaliście?

o zjadłabym taką domową pizze

16;30 zastanawialiśmy się między tą a 18, w sumie 17 najbardziej by nam pasowała, ale tak nie dało rady, tzn dałoby ale wtedy sam ślub, bez mszy, no a że chcieliśmy z mszą to te dwie godz były najbardziej sensowne, no i ostatecznie 16;30

[asiuniaa1987]

Fajnie w sam raz godzinka
Nawet nie wiedziałam, że sam ślub można myślałam, że zawsze też jest od razu msza

[Aniaa_89]

Napisane przez asiuniaa1987

Fajnie w sam raz godzinka
Nawet nie wiedziałam, że sam ślub można myślałam, że zawsze też jest od razu msza

można bez mszy wtedy to w sumie chwile trwa i już


właśnie skończyłam ćwiczyć, więc melduję:
P90X - Ab Ripper
Mel B -pośladki
20min skakanki
60 przysiadów
20 damskich pompek

[asiuniaa1987]

Aniaza ćwiczenia

[Aniaa_89]

Napisane przez asiuniaa1987

Aniaza ćwiczenia

średnio z moją kondycją ostatnio, no ale w sumie po takiej przerwie to nic dziwnego no ale powoli, powoli i będzie coraz lepiej

[niuniulka1989]

Aniu, gratulacje

[heroine86]

Napisane przez niuniulka1989

Justyś - naprawdę jej potrzebuję,włosy mi się zupełnie nie układają Przypuszczam, że prostować będę od skalpu, a dół pewnie będę próbowała pofalować prostownicą Mam nadzieję, że się tego nauczę

Ja się nauczyłam robić loki prostownicą banał tyle, że u mnie efekt jest krótkotrwały

Napisane przez Aniaa_89

no to fajnie
przeprowadzka jest męcząca i czasochłonna ale niedługo będziecie mieć to już z głowy

Mam nadzieję

Napisane przez asiuniaa1987

Justyś i jak tam przeprowadzka? już bliżej końca?

Jakoś ja końca nie widzę ale chcemy już ostatecznie wszystko przewieźć jutro wieczorem albo w środę... żeby tak nie kursować, bo jednak na wodę nie jeździmy ale jeszcze tyle tego jest, że ja nie wiem jak my to ogarniemy

Napisane przez Aniaa_89

właśnie skończyłam ćwiczyć, więc melduję:
P90X - Ab Ripper
Mel B -pośladki
20min skakanki
60 przysiadów
20 damskich pompek

Super Ania


A ja właśnie piekę szarlotkę a później jeszcze sernik ale spoko, to nie dla mnie TŻ zabiera do pracy na pożegnanie

[Aniaa_89]

Napisane przez niuniulka1989

Aniu, gratulacje

Napisane przez heroine86

Super Ania

Napisane przez heroine86

Ja się nauczyłam robić loki prostownicą banał tyle, że u mnie efekt jest krótkotrwały

o fajnie, też muszę to kiedyś ogarnąć jakieś urozmaicenie by się przydało bo tak to codziennie chodzę tak samo,w rozpuszczonych prostych włosach
w ogóle muszę iść do fryzjera, bo mam takie zniszczone końce, że masakra i w ogóle coś mi rosnąć te włosy ostatnio nie chcą może jak je podetnę to trochę się ogarną

Napisane przez heroine86

Jakoś ja końca nie widzę ale chcemy już ostatecznie wszystko przewieźć jutro wieczorem albo w środę... żeby tak nie kursować, bo jednak na wodę nie jeździmy ale jeszcze tyle tego jest, że ja nie wiem jak my to ogarniemy

a widzisz, po co było magazynować tyle rzeczy?
ogarniecie to jakoś

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

o fajnie, też muszę to kiedyś ogarnąć jakieś urozmaicenie by się przydało bo tak to codziennie chodzę tak samo,w rozpuszczonych prostych włosach
w ogóle muszę iść do fryzjera, bo mam takie zniszczone końce, że masakra i w ogóle coś mi rosnąć te włosy ostatnio nie chcą może jak je podetnę to trochę się ogarną

Moja poprzednia prostownica nie umiała robić loków a ta jest pod tym względem genialna tyle, że moje włosy są ch.jowe też się wybieram do fryzjera bo mam zniszczone, mimo, że ostatnio mało używam prostownicy chyba od suszarki... bo jednak codziennie myję i suszę włosy ja w ogóle myślę nad jakimś radykalnym ścięciem bo już mnie te włosy tak denerwują, że masakra tylko ze mnie taka boidu.pa, że pewnie na planach się skończy

Napisane przez Aniaa_89

a widzisz, po co było magazynować tyle rzeczy?
ogarniecie to jakoś

No ja nie wiem skąd my tyle tego wszystkiego mamy a i tak wywalam co "zachomikowałam", bo a nuż się kiedyś przyda gó.wno prawda, że się przyda

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Moja poprzednia prostownica nie umiała robić loków a ta jest pod tym względem genialna tyle, że moje włosy są ch.jowe też się wybieram do fryzjera bo mam zniszczone, mimo, że ostatnio mało używam prostownicy chyba od suszarki... bo jednak codziennie myję i suszę włosy ja w ogóle myślę nad jakimś radykalnym ścięciem bo już mnie te włosy tak denerwują, że masakra tylko ze mnie taka boidu.pa, że pewnie na planach się skończy

no ja też niestety prawie codziennie suszenie, do tego prostowanie no i cóż
też bym chętnie obcięła swoje i to sporo i zrobiła sobie jakąś grzywkę czy coś, tak dla urozmaicenia no ale teraz do ślubu chce zapuszczać, żeby potem móc z nimi coś sensownego zrobić, także rok muszę się jeszcze przemęczyć bez zmian

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no ja też niestety prawie codziennie suszenie, do tego prostowanie no i cóż
też bym chętnie obcięła swoje i to sporo i zrobiła sobie jakąś grzywkę czy coś, tak dla urozmaicenia no ale teraz do ślubu chce zapuszczać, żeby potem móc z nimi coś sensownego zrobić, także rok muszę się jeszcze przemęczyć bez zmian

No tak, do ślubu lepiej dłuższe zawsze można fajnie upiąć, jest więcej możliwości

[niuniulka1989]

Napisane przez Aniaa_89

no ja też niestety prawie codziennie suszenie, do tego prostowanie no i cóż
też bym chętnie obcięła swoje i to sporo i zrobiła sobie jakąś grzywkę czy coś, tak dla urozmaicenia no ale teraz do ślubu chce zapuszczać, żeby potem móc z nimi coś sensownego zrobić, także rok muszę się jeszcze przemęczyć bez zmian

Też zapuszczałam do ślubu Najlepsze jest to,że teraz rosną szybciej niż przed ślubem Przynajmniej tak sugerują odrosty, które pojawiają się u mnie już po 2 tygodniach Końce powinnam przyciąć... ale na razie nakupowałam odżywek, może to jakoś pomoże, bo mam sianokos straszny

Justyś, mam nadzieję, że ta prostownica będzie umiała robić fale Ty masz chyba jakiś lepszy model, może dlatego tak łatwo Ci się robi

[heroine86]

Napisane przez niuniulka1989

Justyś, mam nadzieję, że ta prostownica będzie umiała robić fale Ty masz chyba jakiś lepszy model, może dlatego tak łatwo Ci się robi

Jeśli w opisie pisze, że można robić fale to ogarniesz bo po prostu nie wszystkie prostownice mają taką funkcję

Eh, nie mogę się zebrać do diety Do ćwiczeń zresztą też...

[niuniulka1989]

Napisane przez heroine86

Jeśli w opisie pisze, że można robić fale to ogarniesz bo po prostu nie wszystkie prostownice mają taką funkcję

Eh, nie mogę się zebrać do diety Do ćwiczeń zresztą też...

Nawet mi nic nie mów o diecie.... dziś zaliczyłam kompulsa Od jutra zaczynam Dukać.... nie dam rady inaczej się opamiętać.....


Nawet nie wiem, czy ta prostownica ma taką funkcję Nie wczytywałam się za bardzo

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Doczytałam, że można robić fale Będę szaleć

[heroine86]

Napisane przez niuniulka1989

Nawet mi nic nie mów o diecie.... dziś zaliczyłam kompulsa Od jutra zaczynam Dukać.... nie dam rady inaczej się opamiętać.....

Eh... ja coraz częściej jem bez zastanowienia i duże ilości nawet jak już głodna nie jestem... to chore przecież a Tobie co się dzisiaj stało? Jakieś podłoże emocjonalne, jakiś stres czy co? co zjadłaś?

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Eh, nie mogę się zebrać do diety Do ćwiczeń zresztą też...

no u mnie też z tym ciężko
ten tydz miałam ok, generalnie zadowolona jestem choć wczoraj wpadka była, no i dzisiaj też idealnie nie było, bo wpadły chipsy, no i winko właśnie sączę
no ale i tak jest lepiej niż było wcześniej, więc mam nadzieję, że powoli i będą te kg spadać
bo tak ostatnio sobie właśnie uświadomiłam, że w zasadzie został mi rok do ślubu, więc bardzo mało niedługo powinnam zacząć się już rozglądać za kieckami, więc rozmiarem powinnam już być blisko do tego docelowego, a jak jest? bo mam ponad 15kg nadwyżki, a to naprawdę dużo

Napisane przez niuniulka1989

Nawet mi nic nie mów o diecie.... dziś zaliczyłam kompulsa Od jutra zaczynam Dukać.... nie dam rady inaczej się opamiętać.....

Napisane przez heroine86

Eh... ja coraz częściej jem bez zastanowienia i duże ilości nawet jak już głodna nie jestem... to chore przecież a Tobie co się dzisiaj stało? Jakieś podłoże emocjonalne, jakiś stres czy co? co zjadłaś?

ja przez coś takiego tak przytyłam i wyglądam teraz jak wyglądam.. porażka
i to jest straszne, bo młoda przecież jestem a tak się zapuściłam, że dramat

[heroine86]

Ania, no wiadomo, że żarcie nie idzie w niebyt ja już mam dość siebie... serio, nie umiem zapanować na tym wszystkim tu dziubnę, tam dziubnę, a potem jeszcze obiad zeżrę tęsknię za uczuciem lekkości po dietetycznym jedzeniu, bez słodyczy i syfów...

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Ania, no wiadomo, że żarcie nie idzie w niebyt ja już mam dość siebie... serio, nie umiem zapanować na tym wszystkim tu dziubnę, tam dziubnę, a potem jeszcze obiad zeżrę tęsknię za uczuciem lekkości po dietetycznym jedzeniu, bez słodyczy i syfów...

no ostatnio cały czas w rozjazdach byliście, troche u siebie, trochę u rodziców, do tego ta przeprowadzka itd, więc z dietą i ćwiczeniami ciężko
ale wszystko Wam się ustabilizuje, to będzie łatwiej i jakoś to ogarniesz


sączę Kadarkę różową i pycha lubię to wino-duże, tanie i dobre

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no ostatnio cały czas w rozjazdach byliście, troche u siebie, trochę u rodziców, do tego ta przeprowadzka itd, więc z dietą i ćwiczeniami ciężko
ale wszystko Wam się ustabilizuje, to będzie łatwiej i jakoś to ogarniesz


sączę Kadarkę różową i pycha lubię to wino-duże, tanie i dobre

Mam nadzieję

Też ją lubię chociaż ostatnio to pijam półwytrawne wina

TŻ już wrócił?

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Mam nadzieję

Też ją lubię chociaż ostatnio to pijam półwytrawne wina

TŻ już wrócił?

wszystkie damy radę nie ma innej opcji

ja pierwszy raz piję różową wcześniej piłam tylko czerwoną
ale ogólnie najbardziej właśnie lubię różowe półsłodkie

tak
w sklepie też jeszcze byliśmy, bo TŻ od jutra rozpoczyna dietę ale on to już tak konkretnie, ma rozpisane, co kiedy itd, od naszego kolegi który się tym zajmuje ciekawe jak mu to będzie szło
a teraz jakiś magazyn piłkarski ogląda i przysypia, także taki z niego pożytek

[niuniulka1989]

Napisane przez heroine86

Eh... ja coraz częściej jem bez zastanowienia i duże ilości nawet jak już głodna nie jestem... to chore przecież a Tobie co się dzisiaj stało? Jakieś podłoże emocjonalne, jakiś stres czy co? co zjadłaś?

Napiszę w klubie

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

wszystkie damy radę nie ma innej opcji

tak
w sklepie też jeszcze byliśmy, bo TŻ od jutra rozpoczyna dietę ale on to już tak konkretnie, ma rozpisane, co kiedy itd, od naszego kolegi który się tym zajmuje ciekawe jak mu to będzie szło
a teraz jakiś magazyn piłkarski ogląda i przysypia, także taki z niego pożytek

Musimy sprężamy du.pki

No proszę proszę może teraz będzie Ci łatwiej
z mojego też nie ma pożytku bo jest na dyżurze

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Musimy sprężamy du.pki

No proszę proszę może teraz będzie Ci łatwiej
z mojego też nie ma pożytku bo jest na dyżurze

ano, lato idzie to zawsze dodatkowa motywacja
ale ja to naprawdę załamana jestem tym do jakiego stanu i do jakiej wagi się doprowadziłam no dramat jakiś a niestety przytyć łatwo, ale ze schudnięciem już tak słodko nie będzie

niby tak, ale z drugiej strony w sumie też zupełnie inne rzeczy będzie jadł niż ja więc teraz już np zrobić wspólny obiad to trochę problematyczne. No chyba że pierś z czymś, no ale ja codziennie piersi to też wpierdzielać nie będę, bo bez przesady
zresztą dodatkowo ta jego dieta jednak też dosyć droga, bo np codziennie łosoś itd a tak naprawdę wg mnie jemu by wystarczyło jeść częściej, a mniej i pilnowanie się i przy treningach raz dwa by schudł, bo on szybko chudnie. A bawi się w jakieś nie wiadomo jakie diety no ale jak chce

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

ano, lato idzie to zawsze dodatkowa motywacja
ale ja to naprawdę załamana jestem tym do jakiego stanu i do jakiej wagi się doprowadziłam no dramat jakiś a niestety przytyć łatwo, ale ze schudnięciem już tak słodko nie będzie

niby tak, ale z drugiej strony w sumie też zupełnie inne rzeczy będzie jadł niż ja więc teraz już np zrobić wspólny obiad to trochę problematyczne. No chyba że pierś z czymś, no ale ja codziennie piersi to też wpierdzielać nie będę, bo bez przesady
zresztą dodatkowo ta jego dieta jednak też dosyć droga, bo np codziennie łosoś itd a tak naprawdę wg mnie jemu by wystarczyło jeść częściej, a mniej i pilnowanie się i przy treningach raz dwa by schudł, bo on szybko chudnie. A bawi się w jakieś nie wiadomo jakie diety no ale jak chce

Mnie powinny motywować wcześniejsze wakacje TŻ właśnie zaczął urlop (musi wykorzystać zaległy u poprzedniego pracodawcy ) i chcemy gdzieś się wybrać... no, a mnie nic nie motywuje jestem taka na siebie zła...

Chodziło mi o to, że nie będzie chipsików i piwa ale kurde łosoś i pierś z kurczaka na okrągło? Co to za dieta ja rozumiem, że dużo białka i ten teges, ale bez przesady wymyśla

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Mnie powinny motywować wcześniejsze wakacje TŻ właśnie zaczął urlop (musi wykorzystać zaległy u poprzedniego pracodawcy ) i chcemy gdzieś się wybrać... no, a mnie nic nie motywuje jestem taka na siebie zła...

Chodziło mi o to, że nie będzie chipsików i piwa ale kurde łosoś i pierś z kurczaka na okrągło? Co to za dieta ja rozumiem, że dużo białka i ten teges, ale bez przesady wymyśla

o fajnie a gdzie wyjeżdżacie?
Ty to i tak laska jesteś pocieszaj się tym, że ja jestem dużo grubsza

z piwa i tak w sumie zrezygnowaliśmy, byłam mega asertywna ostatnio, tylko wczoraj i dziś %, a tak 5dni bez. Ja wiem, wydaje się to mało ale odkąd z nim mieszkam to praktycznie codziennie coś było,więc to naprawdę wyczyn
z chipsami też się ogarnęliśmy. U mnie problemem były za duże porcje, późno, brak ruchu i %. Porcje ograniczyłam, choć jest cięzko na razie ale jestem wytrwała, ćwiczyć zaczęłam i będę dalej. Choć na razie te ćwiczenia jakieś mega intensywne nie są, no ale to z czasem. Alkohol też ograniczam, że generalnie tylko jak jakaś okazja będzie, ale też w mniejszych ilościach i powinno być ok

no daj spokój, dieta generalnie sensowna. Ale praktycznie codziennie to samo, więc bez przesady
rano placek owsiany, z masłem orzechowym oczywiście konkretnym nie byle jakim, i owocami
potem sałatka z tuńczykiem
potem spaghetti z ciemnego makaronu, z mięsem mielonym z indyka, konkretnej firmy i sosem pomidorowym też konkretnym, bo niby jakiś mega który tam ma ponad 90% pomidorów
potem pierś z kurczaka, z ryżem/kaszą/makaron, warzywa
ostatni posiłek łosoś
zastąpienia są, ale to warzyw owoców, reszta w zasadzie codziennie to samo. Ok to zdrowe jedzenie itd, wyliczone ile gram itd, wszystko ok. Ale codziennie praktycznie to samo, mimo że zdrowe żarcie, no to kurde
ale mój TŻ wpatrzony w to jak świętość i musi się idealnie trzymać
jedyne co go to nauczy to mniejszych porcji i regularnych posiłków. Bo on potrafił jeść po 2 posiłki dziennie, mega wielkie, bez śniadanie itd mimo że ja mówiłam że po 4-5 posiłków, w regularnych odstępach,śniadanie to podstawa. co kiedy itd,to mnie nie słuchał, ale kolega powiedział to już świętość
także ręce trochę opadają, no ale nagle schudnie, to temu koledze chyba ołtarzyk wybuduje choć to nie będzie kwestia tej konkretnej diety, tylko powrotu do treningów i zdrowego, regularnego jedzenia w rozsądnych ilościach i tyle

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

o fajnie a gdzie wyjeżdżacie?
Ty to i tak laska jesteś pocieszaj się tym, że ja jestem dużo grubsza

z piwa i tak w sumie zrezygnowaliśmy, byłam mega asertywna ostatnio, tylko wczoraj i dziś %, a tak 5dni bez. Ja wiem, wydaje się to mało ale odkąd z nim mieszkam to praktycznie codziennie coś było,więc to naprawdę wyczyn
z chipsami też się ogarnęliśmy. U mnie problemem były za duże porcje, późno, brak ruchu i %. Porcje ograniczyłam, choć jest cięzko na razie ale jestem wytrwała, ćwiczyć zaczęłam i będę dalej. Choć na razie te ćwiczenia jakieś mega intensywne nie są, no ale to z czasem. Alkohol też ograniczam, że generalnie tylko jak jakaś okazja będzie, ale też w mniejszych ilościach i powinno być ok

no daj spokój, dieta generalnie sensowna. Ale praktycznie codziennie to samo, więc bez przesady
rano placek owsiany, z masłem orzechowym oczywiście konkretnym nie byle jakim, i owocami
potem sałatka z tuńczykiem
potem spaghetti z ciemnego makaronu, z mięsem mielonym z indyka, konkretnej firmy i sosem pomidorowym też konkretnym, bo niby jakiś mega który tam ma ponad 90% pomidorów
potem pierś z kurczaka, z ryżem/kaszą/makaron, warzywa
ostatni posiłek łosoś
zastąpienia są, ale to warzyw owoców, reszta w zasadzie codziennie to samo. Ok to zdrowe jedzenie itd, wyliczone ile gram itd, wszystko ok. Ale codziennie praktycznie to samo, mimo że zdrowe żarcie, no to kurde
ale mój TŻ wpatrzony w to jak świętość i musi się idealnie trzymać
jedyne co go to nauczy to mniejszych porcji i regularnych posiłków. Bo on potrafił jeść po 2 posiłki dziennie, mega wielkie, bez śniadanie itd mimo że ja mówiłam że po 4-5 posiłków, w regularnych odstępach,śniadanie to podstawa. co kiedy itd,to mnie nie słuchał, ale kolega powiedział to już świętość
także ręce trochę opadają, no ale nagle schudnie, to temu koledze chyba ołtarzyk wybuduje choć to nie będzie kwestia tej konkretnej diety, tylko powrotu do treningów i zdrowego, regularnego jedzenia w rozsądnych ilościach i tyle

No właśnie nie wiem gdzie... dopiero myślimy i szukamy czegoś na portalach zniżkowych oczywiście w grę wchodzi jedynie Polska pewnie gdzieś w góry pojedziemy i tyle
Taaa, laska zapuszczam się powoli

To super, że się ogarnęliście z piwem i chipsami

No dieta może i faktycznie dobra i skuteczna, ale monotonna, no i nie oszukujmy się- droga łosoś, tuńczyk- nie należą do najtańszych produktów tak samo pierś z kurczaka/indyka... no spoko, można zjeść np. co drugi, trzeci dzień, ale nie codziennie
Hah... faceci to co kolega powie to wiadomo, że jest "prawdziwsze" ale jak mówisz, że to Mu pomoże ogarnąć się z posiłkami to nic tylko kibicować

[niuniulka1989]

Justyś, a czemu nie myślicie np. o wycieczce po Europie? Teraz po weekendzie majowym ceny powinny być całkiem przyjemne

Jutro mam angielski na 7:00... masakra Ale z drugiej strony to dobrze, skończę pracę o 17:00 i jestem wolna

Zastanawiam się nad jedzeniem na jutro... chyba przemycę owsiankę do pracy na II śniadanko

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

No dieta może i faktycznie dobra i skuteczna, ale monotonna, no i nie oszukujmy się- droga łosoś, tuńczyk- nie należą do najtańszych produktów tak samo pierś z kurczaka/indyka... no spoko, można zjeść np. co drugi, trzeci dzień, ale nie codziennie
Hah... faceci to co kolega powie to wiadomo, że jest "prawdziwsze" ale jak mówisz, że to Mu pomoże ogarnąć się z posiłkami to nic tylko kibicować

no mowie właśnie że droga
bo pierś to ok, nie duże porcję bo chyba 150g więc nie mega dużo, trafi się promocje gdzieś to spoko
ale łosoś+ tuńczyk to codziennie z 15-20zł na samo to

no kolega to świętość co ja powiem to pal licho, kolega powtórzy to samo to świętość
ale może coś mu to da, to niech próbuje

Napisane przez niuniulka1989

Justyś, a czemu nie myślicie np. o wycieczce po Europie? Teraz po weekendzie majowym ceny powinny być całkiem przyjemne

no właśnie, w maju zagraniczne wyjazdy, przyzwoite hotel+all inclusive są na prawdę w dobrych ceNAch

[heroine86]

Napisane przez niuniulka1989

Justyś, a czemu nie myślicie np. o wycieczce po Europie? Teraz po weekendzie majowym ceny powinny być całkiem przyjemne

Np. gdzie? no i jakie wg. Ciebie to są przyjemne ceny?

Napisane przez Aniaa_89

no mowie właśnie że droga
bo pierś to ok, nie duże porcję bo chyba 150g więc nie mega dużo, trafi się promocje gdzieś to spoko
ale łosoś+ tuńczyk to codziennie z 15-20zł na samo to

no kolega to świętość co ja powiem to pal licho, kolega powtórzy to samo to świętość
ale może coś mu to da, to niech próbuje

Wymyślił sobie

A co z Waszym bieganiem?