Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6 - Strona 158 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-06-05, 23:01   #4711
sweetbite
Przyczajenie
 
Avatar sweetbite
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 19
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Hej, ja też jestem nowa... I też po rozstaniu z facetem, póltora roczny związek. Nie mogę sobie z tym poradzić, z tymi wszystkimi negatywnymi emocjami a co gorsza, czuję się tak jak by nikt mnie nie rozumiał, bo moje dwie przyjaciółki nie przeżyły jeszcze rozstania z facetem, jedna w szczęśliwym swoim pierwszym związku, druga żadnego poważnego nie miała. Rozstanie nastąpiło na początku marca tego roku, nie układało się od dawna ale jednak miałam taką głupią myśl, nie wiem czemu, że zawsze będziemy razem. Prawdziwe jednak rozstanie nastąpiło w sumie później, ponieważ wcześniej miałam z nim nadal duży kontakt, na dodatek sypialiśmy ze sobą jeszcze... Miesiąc temu zdecydowałam, że koniec, on poznał nową a ja nie mogłam sobie z tą świadomością poradzić i zakazałam mu odzywania się do mnie, powiedziałam nie znamy się, żegnam. Jest trochę lepiej od tamtego momentu ale przyłapałam się ostatnio na tym, że nie ma dnia, żebym o nim nie myślała. Czuję się tak, jakby ten stan miał nigdy nie minąć Wcale nie jest w sumie lepiej, męczą mnie sprzeczne emocje, raz go nienawidzę, raz sama nie wiem co do niego czuję, prawda jest taka, że pewnie go nadal kocham. Sory za to, że od razu tak "wyłożyłam kawę na ławę" z tą całą moją historią...
sweetbite jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-05, 23:16   #4712
mmilka86
Przyczajenie
 
Avatar mmilka86
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 10
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez sweetbite Pokaż wiadomość
Hej, ja też jestem nowa... I też po rozstaniu z facetem, póltora roczny związek. Nie mogę sobie z tym poradzić, z tymi wszystkimi negatywnymi emocjami a co gorsza, czuję się tak jak by nikt mnie nie rozumiał, bo moje dwie przyjaciółki nie przeżyły jeszcze rozstania z facetem, jedna w szczęśliwym swoim pierwszym związku, druga żadnego poważnego nie miała. Rozstanie nastąpiło na początku marca tego roku, nie układało się od dawna ale jednak miałam taką głupią myśl, nie wiem czemu, że zawsze będziemy razem. Prawdziwe jednak rozstanie nastąpiło w sumie później, ponieważ wcześniej miałam z nim nadal duży kontakt, na dodatek sypialiśmy ze sobą jeszcze... Miesiąc temu zdecydowałam, że koniec, on poznał nową a ja nie mogłam sobie z tą świadomością poradzić i zakazałam mu odzywania się do mnie, powiedziałam nie znamy się, żegnam. Jest trochę lepiej od tamtego momentu ale przyłapałam się ostatnio na tym, że nie ma dnia, żebym o nim nie myślała. Czuję się tak, jakby ten stan miał nigdy nie minąć Wcale nie jest w sumie lepiej, męczą mnie sprzeczne emocje, raz go nienawidzę, raz sama nie wiem co do niego czuję, prawda jest taka, że pewnie go nadal kocham. Sory za to, że od razu tak "wyłożyłam kawę na ławę" z tą całą moją historią...
Dobrze dobrze czasem trzeba se poprostu "wygadać". Hmm...pewnie niejedna z nas tutaj odpisze Ci ze wie jak sie czujesz. Ja mogę Ci napisać to samo. Doskonale Cię rozumiem. Ja pojełam że mozna kogoś kochać i nienawidzić jednocześnie. Zerwanie kontaktu to bardzo dopbra sprawa, bo zawsze by została ta iskierka nadzieji że będzie lepiej. Rzeczywistość jest niestety brutalna, ale trzeba żyć dalej. Ja już od roku nie mam z nim wspólnego ale i tak wiem że Go kocham i myślę o nim bardzo często. Rzadko się kontaktujemy ale czasem poprostu chcę wiedzieć że u niego wszystko w porządku. Tęsknie za nim straaasznie. Nie powiem że czas uleczył rany. Nie da się zapomnieć ale trzeba żyć swoim życiem i cieszyć się z dnia dzisiejszego. A co do koleżanek hmm... nikt nie zrozumie póki tego sam nie przeżyje.
mmilka86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-05, 23:28   #4713
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 178
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez santicia90 Pokaż wiadomość
the rock jak tam u Ciebie? jak samopoczucie?
Cześć Kochana Ja już wiem, że z Krystianem nie mam przyszłości... On o tym zdecydował więc ma to co chciał. Powiedział takie słowa które ciężko było by mi wybaczyć... przykre ale prawdziwe. Kochasz człowieka całym sercem a on wbija ci w nie sztylet... KONIEC!!
Poznałam świetnego faceta... wiecie gdzie ??? ... na wizażu Super nam się gada, też troszkę przeżył i pewnie dlatego. Fajnie mi z tą znajomością
Teraz otworzę winko i wypiję parę kieliszków z wami

Aaaaa... mam wiedomość od NiezbytSzczęśliwej ... nie martwcie, się wszystko jest ok. Miśka założyła jakiś 'durny' wątek na wizażu i postanowiła go jednak usunąć poprzez edycje ;/ Nie udało się i dostała bana do 12 czerwca ale cały czas jest z nami i nas podczytuje No i wróci jak tylko będzie mogła biedulka
Jak coś, to przekaże wam, to co będzie chciała
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg

Edytowane przez the rock
Czas edycji: 2009-06-05 o 23:31
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-05, 23:36   #4714
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 042
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Cześć Kochana Ja już wiem, że z Krystianem nie mam przyszłości... On o tym zdecydował więc ma to co chciał. Powiedział takie słowa które ciężko było by mi wybaczyć... przykre ale prawdziwe. Kochasz człowieka całym sercem a on wbija ci w nie sztylet... KONIEC!!
Poznałam świetnego faceta... wiecie gdzie ??? ... na wizażu Super nam się gada, też troszkę przeżył i pewnie dlatego. Fajnie mi z tą znajomością
Teraz otworzę winko i wypiję parę kieliszków z wami

Aaaaa... mam wiedomość od NiezbytSzczęśliwej ... nie martwcie, się wszystko jest ok. Miśka założyła jakiś 'durny' wątek na wizażu i postanowiła go jednak usunąć poprzez edycje ;/ Nie udało się i dostała bana do 12 czerwca ale cały czas jest z nami i nas podczytuje No i wróci jak tylko będzie mogła biedulka
Jak coś, to przekaże wam, to co będzie chciała
No prosze, na wizazu mozna spotkac rozne osoby hehe
miło

a Piekna co? zalozyla watek i ban z tego powodu? ke?
wiem ze zalozyla taki jeden, co to od osob bardziej z zewnatrz chciala sie dowiedziec co mysla na to co jej w glowce ruszylo, dotyczacej tej bliskosci, ale owy watek funkcjonuje
hmmm hmmm
co tez ona wymyslila
to niech zaklada do12czerwca "zapasowy" login, czy cos
zastanawiam sie co tez bedzie u niej juz za moment!!!!!!!!
trzymam kciuki
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-05, 23:38   #4715
sweetbite
Przyczajenie
 
Avatar sweetbite
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 19
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Ja wiem, że nie mogę mieć z nim żadnego kontaktu, dla własnego dobra po prostu, bo ja nie umiem go inaczej traktować niż jak swojego faceta. I popadam z jednej skrajności w drugą, albo mam taką czułość do niego i wogóle jak za czasów, kiedy razem byliśmy albo go nienawidzę, gdy dowiaduję się, że np poznał kogoś...To było chore. Trochę żal, że tak sie to zakończyło bo mimo wszystko uważam go za wartościową osobę, ale widocznie ja inaczej nie umiem...I w sumie to on bardziej chciał jednak utrzymać kontakt, bo mnie niby lubi, zresztą on nigdy nie widział powodu, żeby kontaktu ze swoimi byłymi nie utrzymywać ( co zresztą było też powodem kłótni). Ja z zupełnie innej gliny jestem ulepiona i widzę, że ze mną np by nie mógł utrzymywac "normalnego" kontaktu bo to zawsze byłoby naznaczone tym, że byliśmy razem, i ja uważałabym to za nielojalne wobec ewentualnego partnera nowego jego czy mojego. Co jest też inne zupełnie u mnie niż u niego, to to że ja nie mam dobrych wspomnień z naszego związku, było naprawdę źle, tez związek mnie wyniszczał, a on jednak jakieś dobre wspomnienia ma czy sentyment, zresztą zrozumiałe skoro to ja byłam prowodyrem wszystkich kłótni i to ja się czułam nieszczęśliwa i niby to ja powinnam chcieć zerwać ale to on nie wytrzymał i zerwał mimo, że mu było ze mną lepiej niż mi z nim...Generalnie to dosyć skomplikowana historia i dużo by tu opowiadać. Powinnam się czuć teraz szczęśliwsza ale tak nie jest. Nie jest lepiej, nie jest też gorzej, bo jednak pod niektórymi względami odżyłam, sama to trochę widzę, moja kumpela powiedziała, że teraz zupełnie inaczej się zachowuję i jestem jakby bardziej wyluzowana, nie taka przybita tym związkiem. Jest inaczej, to był mój pierwszy związek i mogę powiedzieć, że jakby mnie pozbawił złudzeń. Troche już teraz inaczej na kwestie miłości itd patrze i niby jestem młoda i jeszcze kogoś poznam, ale już nie będzie tak samo jak z nim. Coś się we mnie zmieniło, chyba nie na lepsze. Jak dobrze, że można się tutaj wyżalić i ktoś ci okaże zrozumienie na pewno, bo jak by polegać tylko na przyjaciołach to tylko samotniej można się poczuć, jeśli nie mieli oni podobnych doświadczeń...
sweetbite jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-05, 23:41   #4716
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 042
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez sweetbite Pokaż wiadomość
Hej, ja też jestem nowa... I też po rozstaniu z facetem, póltora roczny związek. Nie mogę sobie z tym poradzić, z tymi wszystkimi negatywnymi emocjami a co gorsza, czuję się tak jak by nikt mnie nie rozumiał, bo moje dwie przyjaciółki nie przeżyły jeszcze rozstania z facetem, jedna w szczęśliwym swoim pierwszym związku, druga żadnego poważnego nie miała. Rozstanie nastąpiło na początku marca tego roku, nie układało się od dawna ale jednak miałam taką głupią myśl, nie wiem czemu, że zawsze będziemy razem. Prawdziwe jednak rozstanie nastąpiło w sumie później, ponieważ wcześniej miałam z nim nadal duży kontakt, na dodatek sypialiśmy ze sobą jeszcze... Miesiąc temu zdecydowałam, że koniec, on poznał nową a ja nie mogłam sobie z tą świadomością poradzić i zakazałam mu odzywania się do mnie, powiedziałam nie znamy się, żegnam. Jest trochę lepiej od tamtego momentu ale przyłapałam się ostatnio na tym, że nie ma dnia, żebym o nim nie myślała. Czuję się tak, jakby ten stan miał nigdy nie minąć Wcale nie jest w sumie lepiej, męczą mnie sprzeczne emocje, raz go nienawidzę, raz sama nie wiem co do niego czuję, prawda jest taka, że pewnie go nadal kocham. Sory za to, że od razu tak "wyłożyłam kawę na ławę" z tą całą moją historią...
Witaj
na poczatku jest ciezko, jeszcze ta tesknota, cierpienie
najlepiej powinnas miec kogos obok, aby moc sie zwierzyc, ale jesli nie masz i potrezbujesz to pisz tu,
hmmm szkoda ze te2przyjaciolki nie rozumieja, albo nie chca zrozumiec
wystarczylaby rozmowa, abys mogla wyrzucic to z siebie
najwazniejsze abys nie przebywala sama
jesli masz mozliwosc wychodz gdzies ze znajomymi
albo z dziewczynami na zakupy, do kina,
dbaj o siebie i rozswijaj
hmmm a jaki byl powod rozstania? bo tak jakos nie do konca wnioskuje po tym co napisalas
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-05, 23:45   #4717
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 178
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez Alice in Wonderland Pokaż wiadomość
No prosze, na wizazu mozna spotkac rozne osoby hehe
miło

a Piekna co? zalozyla watek i ban z tego powodu? ke?
wiem ze zalozyla taki jeden, co to od osob bardziej z zewnatrz chciala sie dowiedziec co mysla na to co jej w glowce ruszylo, dotyczacej tej bliskosci, ale owy watek funkcjonuje
hmmm hmmm
co tez ona wymyslila
to niech zaklada do12czerwca "zapasowy" login, czy cos
zastanawiam sie co tez bedzie u niej juz za moment!!!!!!!!
trzymam kciuki
No właśni nie wiem dokładnie co się stało, zostawiła mi wiadomość na gg
Jak tylko ją dorwę to o wszystko wypytam

Ja wiem, że wszystko im się ułóży Komuś musi się udawac

sweetbite ja z moim ex, nie bede się przyjaźnić, bo on za duo dla mnie znaczy... Może za kilka lat, jak zakocham się na nowo, jak zapomnę o jego dotyku, smaku, o jego pieszczotach, to będe w stanie siąść z nim w knajpie i po prostu, bez emocji pogadac... Teraz to NIE możliwe Powiedziałm mu to wprost, nawet kiedyś, jak jeszcze był ze mną to poruszaliśmy ten temat i powiedziałam, że na stopie koleżeńskiej z nim nigdy nie bedę. Bo czułam że go kocham prawdziwą miłościa...
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 00:19   #4718
sweetbite
Przyczajenie
 
Avatar sweetbite
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 19
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez mmilka86 Pokaż wiadomość
Dobrze dobrze czasem trzeba se poprostu "wygadać". Hmm...pewnie niejedna z nas tutaj odpisze Ci ze wie jak sie czujesz. Ja mogę Ci napisać to samo. Doskonale Cię rozumiem. Ja pojełam że mozna kogoś kochać i nienawidzić jednocześnie. Zerwanie kontaktu to bardzo dopbra sprawa, bo zawsze by została ta iskierka nadzieji że będzie lepiej. Rzeczywistość jest niestety brutalna, ale trzeba żyć dalej. Ja już od roku nie mam z nim wspólnego ale i tak wiem że Go kocham i myślę o nim bardzo często. Rzadko się kontaktujemy ale czasem poprostu chcę wiedzieć że u niego wszystko w porządku. Tęsknie za nim straaasznie. Nie powiem że czas uleczył rany. Nie da się zapomnieć ale trzeba żyć swoim życiem i cieszyć się z dnia dzisiejszego. A co do koleżanek hmm... nikt nie zrozumie póki tego sam nie przeżyje.
Czytając tego posta jestem jednak trochę przerażona bo widzę, że Tobie po tym rozstaniu tak jak by się nie polepszyło? A tego właśnie się obawiałam w swoim wypadku, że długo to naprawdę potrwa, zanim dojdę do siebie,a ja bym najlepiej chciała już, żebym się czuła szczęśliwa i żeby on nie mógł wpływać na mój nastrój, żeby mi był obojętny...Widzę, że to nie takie łatwe dojść do siebie;/ Najgorsze jest to, że teraz owszem, nie widuję go i jest małe prawdopodobieństwo, że go gdzieś spotkam, ale od października wracam na swój kierunek na uczelnie, on jest z tego samego wydziału (studiuje to co ja, tylko że już jest w chwili obecnej na 4 roku) a jak by tego było mało, to na tym samym wydziale, to samo tylko rok wyżej ode mnie, czyli teraz na 3 jest ,studiuje jego obecna dziewczyna, którą oczywiście "uwielbiam". Nie wiem jak sobie z tym poradzę, boję się, że nie ale zależy mi na tym, żeby tam wrócić, na pewno planów nie mogę przez niego zmienić, to nie byłoby rozsądne, z drugiej strony widywać ich... Jakiś koszmar

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Cytat:
Napisane przez Alice in Wonderland Pokaż wiadomość
Witaj
na poczatku jest ciezko, jeszcze ta tesknota, cierpienie
najlepiej powinnas miec kogos obok, aby moc sie zwierzyc, ale jesli nie masz i potrezbujesz to pisz tu,
hmmm szkoda ze te2przyjaciolki nie rozumieja, albo nie chca zrozumiec
wystarczylaby rozmowa, abys mogla wyrzucic to z siebie
najwazniejsze abys nie przebywala sama
jesli masz mozliwosc wychodz gdzies ze znajomymi
albo z dziewczynami na zakupy, do kina,
dbaj o siebie i rozswijaj
hmmm a jaki byl powod rozstania? bo tak jakos nie do konca wnioskuje po tym co napisalas
Nasz związek był "dosyć" burzliwy, rozstaliśmy się dlatego, że on poczuł, że już nie ma tej chemii, która go trzymała w tym związku, że juz nie widzi sensu, ciągle się kłóciliśmy, ja nie mogłam mu wybaczyć tego, co on zrobił, mimo, że miał prawo a ja robiłam gorsze rzeczy, tylko że ja po swoich błędach się zmieniłam ( nie mówię,że na lepsze bo zrobiłam się straszną zazdrośnicą), a on nie, wręcz przeciwnie, coraz bardziej się oddalał. Jestem w sumie zdania, że tak naprawdę to już dawno powinniśmy byli zerwac, bo za dużo złego się stało między nami kiedyś i czas pokazał, że nie poradziliśmy sobie z tym, czułam, że rozstanie właśnie takie będzie, cięzkie bardzo dla mnie, dlatego ja nie skończyłam tego związku a on "wytrzymywał" no aż w końcu przestał. Nie dziwię mu się zresztą ale to tak boli, naprawde było we mnie takie przekonanie, że my już bedziemy razem, na dobre i na złe ( w sumie w naszym przypadku chyba tylko na złe), że tyle złego przeszliśmy, że może być lepiej, że powinno być lepiej, kiedy ja nad sobą popracuję i przestanę mu robić awantury i być zła na niego itd. Ale moja złość nie mijała, przestałam go chyba nawet lubić po prostu na końcu, przywiązana byłam jednak bardzo a może uzależniona? Eh miałam krótką odpowiedź napisać a znowu się rozpisałam, przepraszam ale to jest temat rzeka dla mnie i mimo, że juz wiele razy o tym z moją przyjaciółką jednak rozmawiałam to jak widać, dręczy mnie to wszystko nadal. Może nie dręczy bo wiem dlaczego stało się tak jak sie stało, ale nie umiem iść naprzód...Zostawić tego za sobą...

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
No właśni nie wiem dokładnie co się stało, zostawiła mi wiadomość na gg
Jak tylko ją dorwę to o wszystko wypytam

Ja wiem, że wszystko im się ułóży Komuś musi się udawac

sweetbite ja z moim ex, nie bede się przyjaźnić, bo on za duo dla mnie znaczy... Może za kilka lat, jak zakocham się na nowo, jak zapomnę o jego dotyku, smaku, o jego pieszczotach, to będe w stanie siąść z nim w knajpie i po prostu, bez emocji pogadac... Teraz to NIE możliwe Powiedziałm mu to wprost, nawet kiedyś, jak jeszcze był ze mną to poruszaliśmy ten temat i powiedziałam, że na stopie koleżeńskiej z nim nigdy nie bedę. Bo czułam że go kocham prawdziwą miłościa...
Rozumiem, o czym piszesz...Świeżo po rozstaniu stwierdziliśmy z moim ex, że będziemy utrzymywać kontakt, bo inaczej sobie tego nie wyobrażamy. Wydawało się to dobrym pomysłem. Tak samo nieszkodliwe wydawało się, nawet mi, uprawianie nadal seksu, bo czemu nie, wiele byłych par tak robi. Do czasu, aż on powiedział, że juz nie chce i nie, nie przyjedzie. Ja jak ostatnia idiotka bez godności, namawiałam go przez jakiś czas, tydzień czy dwa, bo nie widziałam powodu dla którego, on by miał nie chcieć już tego kontynuować. Prawdziwy powód odkryłam sama, wyciągnełam z niego sama, to był dla mnie cios w samo serce, mimo że może sie niektórym niczym wydawać. Okazało się, że po prostu poszłam w odstawkę, bo znalazł się ktoś inny, a "on nie chce niczego przed nikim ukrywać" a tym samym wcześniej deklarował, że nie chce niczego na poważnie z nikim teraz, więc nie rozumiem dlaczego mu tak zależało, żeby z ta pindą, która sie pojawila byc tak uczciwym i wogóle, tym bardziej, że sam to określił, że napatoczyła sie i na pytanie z mojej strony czemu akurat ona odpowiedział, że "na nią padło i bęc". Poczułam się naprawde zraniona, upokorzona i bezwartościowa w porównaniu do tej laski. Ale na pewno lepiej się stało, bo naprawdę to skończyliśmy przynajmniej. Przy okazji wyszło, że miałam w głebi duszy nadzieję na nasz powrót, takie irracjonalne zupełnie, skoro było nam źle ze sobą. Namawiałam go też na to w jakimś napadzie histerii, mimo, że sama nie wierzyłam w sens tego. Tak mi się ten wątek mojego rozstania przypomniał bo on raz powiedział odmawiając mi seksu, że mam przestać go traktować jak kogoś, z kim można seks uprawiać. A to jest przecież, przynajmniej dla mnie, niemożliwe. Co za egoista, jak mu pasowało, to mógł, jak przestało to papa pod płaszczykiem tego, że niby tak będzie lepiej dla mnie, zamiast mówiąc prosto z mostu, że chodzi o tą laskę.

Edytowane przez sweetbite
Czas edycji: 2009-06-05 o 23:49
sweetbite jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 00:36   #4719
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 178
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez sweetbite Pokaż wiadomość

Rozumiem, o czym piszesz...Świeżo po rozstaniu stwierdziliśmy z moim ex, że będziemy utrzymywać kontakt, bo inaczej sobie tego nie wyobrażamy. Wydawało się to dobrym pomysłem. Tak samo nieszkodliwe wydawało się, nawet mi, uprawianie nadal seksu, bo czemu nie, wiele byłych par tak robi. Do czasu, aż on powiedział, że juz nie chce i nie, nie przyjedzie. Ja jak ostatnia idiotka bez godności, namawiałam go przez jakiś czas, tydzień czy dwa, bo nie widziałam powodu dla którego, on by miał nie chcieć już tego kontynuować. Prawdziwy powód odkryłam sama, wyciągnełam z niego sama, to był dla mnie cios w samo serce, mimo że może sie niektórym niczym wydawać. Okazało się, że po prostu poszłam w odstawkę, bo znalazł się ktoś inny, a "on nie chce niczego przed nikim ukrywać" a tym samym wcześniej deklarował, że nie chce niczego na poważnie z nikim teraz, więc nie rozumiem dlaczego mu tak zależało, żeby z ta pindą, która sie pojawila byc tak uczciwym i wogóle, tym bardziej, że sam to określił, że napatoczyła sie i na pytanie z mojej strony czemu akurat ona odpowiedział, że "na nią padło i bęc". Poczułam się naprawde zraniona, upokorzona i bezwartościowa w porównaniu do tej laski. Ale na pewno lepiej się stało, bo naprawdę to skończyliśmy przynajmniej. Przy okazji wyszło, że miałam w głebi duszy nadzieję na nasz powrót, takie irracjonalne zupełnie, skoro było nam źle ze sobą. Namawiałam go też na to w jakimś napadzie histerii, mimo, że sama nie wierzyłam w sens tego. Tak mi się ten wątek mojego rozstania przypomniał bo on raz powiedział odmawiając mi seksu, że mam przestać go traktować jak kogoś, z kim można seks uprawiać. A to jest przecież, przynajmniej dla mnie, niemożliwe. Co za egoista, jak mu pasowało, to mógł, jak przestało to papa pod płaszczykiem tego, że niby tak będzie lepiej dla mnie, zamiast mówiąc prosto z mostu, że chodzi o tą laskę.
Mój Krystian (ciężko mi mówić że nie jest mój, mimo że mineły ponad 3 miesiące) pisał do mnie na gg bardzo często, gadaliśmy czasem bardzo miło ale ja za każdym razem łudziłam się, że przecież z jakiegoś powodu pisze... Mówił 'może lepiej jak zerwiemy kontakt' ja się zgadzałam a po paru dniech on znów pisał... Nie wiem dlaczego?? Bo się nudził?? Bo chciał zabić czas?? Pytał mnie o wszystko. Z kim ?? Kiedy ?? Co robiłam?? Jak spędzałam weekend ?? W głowie mi się nie mieściło jak można pytać skoro się nie kocha ?? Po co ??
Ale on robił tylko nadzieję, nadzieję dla której ja żyłam. Ostatnio mieliśmy straszne spięcie, bo ja już tego nie wytrzymałam. Napisał mi takie rzeczy które na zawsze bedę mieć przed oczami 'I choćbyś upadła na kolana, i choćbyś błagał...' Boję się że nigdy nie wybaczę... Bo to wiecznie, całe życie faceci mnie oszukują Ja nie potrafię, fuck, nie potrafię ranić kogoś kogo kocham!!!
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 00:55   #4720
sweetbite
Przyczajenie
 
Avatar sweetbite
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 19
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Mi też mój były robił nadzieję, teraz to sobie przypomniałam dokładnie...Naprawdę w większości przypadków chyba jest tak, że lepiej zerwać kontakt. Z tego co tu widzę przynajmniej na razie..Jeśli się coś czuło naprawdę to te uczucia nie mijają jak ręką odjął zaraz po rozstaniu..Ja się najlepiej czuję jak spalę za sobą wszystkie mosty, może nie powinno się tak robić ale dla mnie tak jest najlepiej, inaczej nie umiem. Cóż, mną powodują emocje najczęściej i są one na tyle silne, że dochodzą do głosu pierwsze. Czasem jednak rozsądek się z nimi pokrywa, jak w tym wypadku i tak jak impuls był, żeby go wyrzucić ze swojego życia, to rozsądne to się też wydaje. Wogóle żałuję, że go poznałam i zmarnowałam półtora roku o ile lepiej bym się czuła, bez takich przejść za sobą, właśnie, gdybym jeszcze mogła powiedzieć, że to za mną a mnie boli bardzo i porusza świadomość że on sypia z kimś innym!!! Czy to jest takie dziwne? że tej laski nienawidzę, że go nienawidzę i czuję ogromną złość i w sumie jest niemal tak, jak by on mnie zdradzał, co jest absurdem, bo przecież zerwaliśmy, odszedł, może robić co chce, skończył ze mną. Koszmar. A jak dużo o tym wszystkim myślę, to później jeszcze mi się to wszystko najczęściej śni
sweetbite jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 00:59   #4721
guleczek
Rozeznanie
 
Avatar guleczek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z komputerka :D
Wiadomości: 631
GG do guleczek Send a message via Skype™ to guleczek
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

prosze nie spijcie jeszcze... moj ex Tż włąśnie do mnie idzie, 20 km, pieszo, w środku nocy... dzwoniłam do niego wcześniej że go potrzebuje ( duze problemy mam) ale wcale nie byl jakis mily, wrecz usłyszałam : nie becz do sluchawki. Umówiliśmy się na sobotę (w sumie to dziś) popoludniu...
a tu sie nagle dowiaduje ze on w środku nocy z buta do mnie idzie... dziewczyny o co chodzi?
__________________
Mam 152 cm wzrostu, małe jest piękne
67kg-->64,8kg-->45kg

Dbam o włosy- pokochałam moje kręciołki! STOP prostownicy!

Wybrałam pielęgnację włosów z marką Braun
guleczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 01:04   #4722
sweetbite
Przyczajenie
 
Avatar sweetbite
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 19
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Chce wrócić? Pierwsza myśl, może sie mylę... Swoja drogą zazdroszcze z jednej strony, bo mój były nigdy w życiu by się na coś takiego nie zdobył, nawet będąc nadal ze mną.
sweetbite jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 01:10   #4723
guleczek
Rozeznanie
 
Avatar guleczek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z komputerka :D
Wiadomości: 631
GG do guleczek Send a message via Skype™ to guleczek
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

napisałam do niego z pytaniem jaki jest cel tej wyprawy... TŻ: sie zobaczy.

Ma przed sobą jakieś 4 godziny drogi... cholera... niby jesteśmy w dobrych stosunkach ale on od 2 dni sie nie odzywał... (mimo ze pytałam czy udało mu sie dostać prace) aż tu nagle idzie do mnie...
Jego przyjaciel napisał mi: kocha cie i tyle.
Ale... on nie wie co do mnie czuje, ja w sumie nie wiem co czuje do niego...
Pogubiłam się...
__________________
Mam 152 cm wzrostu, małe jest piękne
67kg-->64,8kg-->45kg

Dbam o włosy- pokochałam moje kręciołki! STOP prostownicy!

Wybrałam pielęgnację włosów z marką Braun
guleczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 01:12   #4724
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 178
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez sweetbite Pokaż wiadomość
Mi też mój były robił nadzieję, teraz to sobie przypomniałam dokładnie...Naprawdę w większości przypadków chyba jest tak, że lepiej zerwać kontakt. Z tego co tu widzę przynajmniej na razie..Jeśli się coś czuło naprawdę to te uczucia nie mijają jak ręką odjął zaraz po rozstaniu..Ja się najlepiej czuję jak spalę za sobą wszystkie mosty, może nie powinno się tak robić ale dla mnie tak jest najlepiej, inaczej nie umiem. Cóż, mną powodują emocje najczęściej i są one na tyle silne, że dochodzą do głosu pierwsze. Czasem jednak rozsądek się z nimi pokrywa, jak w tym wypadku i tak jak impuls był, żeby go wyrzucić ze swojego życia, to rozsądne to się też wydaje. Wogóle żałuję, że go poznałam i zmarnowałam półtora roku o ile lepiej bym się czuła, bez takich przejść za sobą, właśnie, gdybym jeszcze mogła powiedzieć, że to za mną a mnie boli bardzo i porusza świadomość że on sypia z kimś innym!!! Czy to jest takie dziwne? że tej laski nienawidzę, że go nienawidzę i czuję ogromną złość i w sumie jest niemal tak, jak by on mnie zdradzał, co jest absurdem, bo przecież zerwaliśmy, odszedł, może robić co chce, skończył ze mną. Koszmar. A jak dużo o tym wszystkim myślę, to później jeszcze mi się to wszystko najczęściej śni
Faceci są naprawdę dziwni i napewno bardziej skomplikowani niż kobiety... We mnie emocje już opadły, choć nadal czasem płaczę w poduszkę. Ale już tylko dlatego, że się o niego martwię i tak badzo boję się że zmarnuje sobie życie;( Jego mama powiedział mi żebym go zoatawiła i odcieła się całkiem. Jeśli mnie kocha, to krok należy do niego. Ale wiem, że męska duma mu na to nie pozwoli. Wiem też że życie mu się sypie, bo nie potrafię nikogo nie spytać co u niego. Nie chce mnie ale ja się i tak martwię. Moja historia jest pokręcona i zaczyna się w poprzedniej części... On mówi, że to było przyzwyczajenie... po 3 i pół roku mówi że byłam do niego przywiązana nie zakochana. A pamiętam dokładnie jak 19.06.2008 powiedział mi 'kocham Cię na dobre i na złe'. I co, słowa nic nie znaczą wiem o tym... planowałam dziecko, zaręczyny, wspólne mieszkanie... nie mam nic! Ale muszę żyć, mimo wszystko dla siebie!! Bo tylko siebie mogę być pewna!!

guleczek spokojnie, bez paniki, bez płakania, bez krzyku. Bądz zimna, opanowana ale panuj nad sytuacja. Bez powodu nie cisnął by taki kawał drogi z buta...
Gdybym była na twoim miejscu, po 2 kieliszkach wina, to przytuliłabym się, pocałowała i powiedziała 'Misiek nie pier..l i kochaj mnie zawsze...'
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg

Edytowane przez the rock
Czas edycji: 2009-06-06 o 01:16
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 01:25   #4725
guleczek
Rozeznanie
 
Avatar guleczek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z komputerka :D
Wiadomości: 631
GG do guleczek Send a message via Skype™ to guleczek
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

the rock ostatnia wersja podoba mi się najbardziej
Tylko czemu ja nie mieszkam sama... jak go wpuszczę do domu to pies zacznie szczekać, obudzi rodziców a oni wywalą jego i mnie na zbity pysk (mama nie przepada za ex Tż a tata wstaje rano do pracy o 4.30)
a po takiej wędrówce herbatka i krzesełko by sie przydały...
__________________
Mam 152 cm wzrostu, małe jest piękne
67kg-->64,8kg-->45kg

Dbam o włosy- pokochałam moje kręciołki! STOP prostownicy!

Wybrałam pielęgnację włosów z marką Braun
guleczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 01:27   #4726
OneLoveOneHeart
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 147
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Hej Ja też jestem tu nowa...
Echhh tak jak Wy przeżywam rozstanie ... Jest mi smutno, chociaż staram się myśleć pozytywnie. Do niedawna miałam jeszcze jakąś nadzieję ;| Echhh najgorzej nie wiedzieć na czym się stoi. No i od pewnego czasu nie utrzymujemy kontaktu, bo to raniło mnie. Powiedział jakieś słówko, a ja od razu je analizowałam i myślałam,że wszystko wróci do normy.
Kumpel podpowiedział mi,że jak zacznie robić mi się smutno, to mam sobie w myślach powiedzieć "A. ch***j Ci w d***ę " ;D Heh pomaga na chwilkę ^^
OneLoveOneHeart jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 01:29   #4727
sweetbite
Przyczajenie
 
Avatar sweetbite
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 19
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Oj, tego, że sobie życia moj eks nie zmarnuje mogę być pewna, on o siebie to już się umie zatroszczyć odpowiednio....Szkoda, że ja tak nie umiem robić zawsze dokładnie tego, co byłoby dla mnie najlepsze, dlaczego po prostu nie mogę zapomnieć i olać, mimo że wiem, że tak by było najlepiej? Dlaczego nie wezmę z niego przykładu, szybko się pocieszył, dwa miesiące po zerwaniu, niecałe! Zresztą wiem też akurat, że z jego obecną było podobnie, laseczka dwa tygodnie po zerwaniu z facetem, z którym była też długo i hop, następny, żadnych dolin, żadnego załamania, nic. Tacy ludzie to sobie przyjemnie żyją, trzeba im to przyznać. Nie twierdzę, że każdy ma drzeć szaty na sobie po rozstaniu przez pół roku ale taka szybkość jaką wykazał mój eks, doprawdy, błyskawiczna. I to nie laska na raz, tylko widać, że coś więcej. Nie życzę im szcześcia.
sweetbite jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 01:32   #4728
OneLoveOneHeart
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 147
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

sweetbite bo niektórzy potrafią skakać z kwiatka na kwiatek ;|
Ja tak nie umiem. Bo jak już z kimś jestem, to nie widzę świata poza Nim. A później długo dochodzę do siebie ;( Echhhhh
OneLoveOneHeart jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 01:36   #4729
guleczek
Rozeznanie
 
Avatar guleczek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z komputerka :D
Wiadomości: 631
GG do guleczek Send a message via Skype™ to guleczek
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

sweetbite moj po zerwaniu od razu spotykał sie z jakaś panna tyle ze ona wrocila do swojego chlopaka.
A teraz nowinka: napisałam do niego: jak CI idzie podroż. i odpisal: nie pisz. napisze jak bede. dobrze.
__________________
Mam 152 cm wzrostu, małe jest piękne
67kg-->64,8kg-->45kg

Dbam o włosy- pokochałam moje kręciołki! STOP prostownicy!

Wybrałam pielęgnację włosów z marką Braun
guleczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 01:45   #4730
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 178
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

guleczek wiem że tak nie powinno być, bo powinniście pogadac i wogóle ale ja moge madrze radzic ale w takiej sytuacji i tak zaciagneła bym faceta do łózka, mimo wszystko... kochałabym sie z nim a poznie po wszustkim bym rozmawiala... jastem pod wpływem%%% dlatego tak mówie... Ja bym Krystiana przeleciała w takiej sytuacji
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 02:02   #4731
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 042
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
guleczek wiem że tak nie powinno być, bo powinniście pogadac i wogóle ale ja moge madrze radzic ale w takiej sytuacji i tak zaciagneła bym faceta do łózka, mimo wszystko... kochałabym sie z nim a poznie po wszustkim bym rozmawiala... jastem pod wpływem%%% dlatego tak mówie... Ja bym Krystiana przeleciała w takiej sytuacji
oj Ty zakochana glupek z tego Twego, hehs
wczoraj pisalam naszej Niezbytszczesliwej, iz mialam ochote wyjsc gdzies na taras, na plaze -oczywiscie cieplo obowiazkowo- z kocykami i kubeczkiem cieplej czekolady i rozmowy do rana, dzis to samo powiem, tylko dorzuce kieliszek wina i kolejna butelke

guleczek
spokojnie,
zaden facet bez powodu nie idzie 20km w nocy
dobry znak
hmmm a psa nie mozesz gdzies zamknac na ten moment? a wedrowce na chwile do siebie do pokoju? a potem jak tata wyjdzie do owa herbatka?
hmmmm ale dlaczego za nim nie przepadaja?
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 02:12   #4732
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 178
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez Alice in Wonderland Pokaż wiadomość
oj Ty zakochana glupek z tego Twego, hehs
wczoraj pisalam naszej Niezbytszczesliwej, iz mialam ochote wyjsc gdzies na taras, na plaze -oczywiscie cieplo obowiazkowo- z kocykami i kubeczkiem cieplej czekolady i rozmowy do rana, dzis to samo powiem, tylko dorzuce kieliszek wina i kolejna butelke
Oj głupek nad głupkami
drugiej takiej nie znajdzie, wiem o tym, bo ja WYJĄTKOWA kobietka jestem
Nieba bym mu uchyliła ale teraz szansa dla innych, niech walczą o moje serce
Kochana Allice
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 02:16   #4733
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 042
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Oj głupek nad głupkami
drugiej takiej nie znajdzie, wiem o tym, bo ja WYJĄTKOWA kobietka jestem
Nieba bym mu uchyliła ale teraz szansa dla innych, niech walczą o moje serce
Kochana Allice
WOW
alez podoba mi sie takie myslenie!!!
czuć w tym energię

dokladnie jego strata i wina, jesli ktos sprzatnie mu Cie sprzed nosa, tylko wtedy juz moze byc za pozno /dla niego/
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 02:33   #4734
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 178
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez Alice in Wonderland Pokaż wiadomość
WOW
alez podoba mi sie takie myslenie!!!
czuć w tym energię

dokladnie jego strata i wina, jesli ktos sprzatnie mu Cie sprzed nosa, tylko wtedy juz moze byc za pozno /dla niego/
Kochana, każda z nas jest WYJĄTKOWA!! musimy w towierzyć!! Obym Was tym zaraziła
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 02:41   #4735
tangleofnatumi
Raczkowanie
 
Avatar tangleofnatumi
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 82
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cześć laski,
widzę że dziś tu dosyć pozytywnie
guleczek, dziwne trochę zachowanie Twojego TŻ, nie wyobrażam sobie swojego ex w takiej sytuacji... No, może raz mu się zdarzyło jechać do mnie z Mazur, ale to nie był aż taki spontan, no i samochodem...;]
Ja nie jestem po %%% ale zgadzam się z TheRock, ja bym swojego też w takiej sytuacji przede wszystkim przeleciała. (a potem to można gadać). W ogóle za często go przelatuję jak nie jesteśmy razem Wybaczcie... Ale już mi się nocna glupawka załączyła...

Bo, wiecie, ja nie wiem co się ze mną dzieje, może ja go w ogóle nie kochałam i nie kocham? Od wyprowadzki nie płakałam ani razu (a mieszkając z nim - codziennie miałam ataki histerii). Nie zastanawia mnie, co u niego, nie korci mnie, by się z nim kontaktować... A dziś po raz pierwszy wyobraziłam go sobie z inną kobietą i NIC. Nawet gdy wyobraziłam go sobie z jego koleżanką, o którą byłam zawsze najbardziej zazdrosna i samo jej imię/zdjęcie wzbudzało we mnie agresję Trochę mi nadal przykro z powodu naszego "wspólnego" mieszkanka, ale z drugiej strony po tych miesiącach kiszenia się ze sobą czuję, że ZA NIC bym tam teraz nie wróciła, nawet na chwilę, a już na pewno nie na stałe.

Coś mi się wydaje, że jeśli exTŻ swoim zwyczajem znów zmieni zdanie, będzie miał cięęężkie życie... Mam nadzieję, że tak mi zostanie.
Czuję się za***iście. Jeśli ktoś potrzebuje pozytywnej energii, służę chętnie, mam cały zapas

Wiecie, cała sytuacja mnie tak szokuje, bo przy poprzednich rozstaniach byłam taka jak niektóre z Was - roztrzęsiona nawet po 3 miesiącach od rozstania, płacząca co noc, wszystko mi się z nim kojarzyło, tęskniłam za nim, myślałam... Kurczę, może to Was pocieszy, że ten stan naprawdę MIJA.

Dobrej nocki.
__________________
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
przerwa w kontaktach z ex-TŻ.

Edytowane przez tangleofnatumi
Czas edycji: 2009-06-06 o 02:43
tangleofnatumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 03:00   #4736
Alice in Wonderland
Wtajemniczenie
 
Avatar Alice in Wonderland
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 042
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6


dobranocka
starczy mi na dzis dr housa hhehe
fajne te pozytywy i wnioski na forum
i ta moc, energia
super
__________________
23.12.2014
23.04.2016
Alice in Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 03:08   #4737
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 178
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Cytat:
Napisane przez tangleofnatumi Pokaż wiadomość
Cześć laski,
widzę że dziś tu dosyć pozytywnie
guleczek, dziwne trochę zachowanie Twojego TŻ, nie wyobrażam sobie swojego ex w takiej sytuacji... No, może raz mu się zdarzyło jechać do mnie z Mazur, ale to nie był aż taki spontan, no i samochodem...;]
Ja nie jestem po %%% ale zgadzam się z TheRock, ja bym swojego też w takiej sytuacji przede wszystkim przeleciała. (a potem to można gadać). W ogóle za często go przelatuję jak nie jesteśmy razem Wybaczcie... Ale już mi się nocna glupawka załączyła...

Bo, wiecie, ja nie wiem co się ze mną dzieje, może ja go w ogóle nie kochałam i nie kocham? Od wyprowadzki nie płakałam ani razu (a mieszkając z nim - codziennie miałam ataki histerii). Nie zastanawia mnie, co u niego, nie korci mnie, by się z nim kontaktować... A dziś po raz pierwszy wyobraziłam go sobie z inną kobietą i NIC. Nawet gdy wyobraziłam go sobie z jego koleżanką, o którą byłam zawsze najbardziej zazdrosna i samo jej imię/zdjęcie wzbudzało we mnie agresję Trochę mi nadal przykro z powodu naszego "wspólnego" mieszkanka, ale z drugiej strony po tych miesiącach kiszenia się ze sobą czuję, że ZA NIC bym tam teraz nie wróciła, nawet na chwilę, a już na pewno nie na stałe.

Coś mi się wydaje, że jeśli exTŻ swoim zwyczajem znów zmieni zdanie, będzie miał cięęężkie życie... Mam nadzieję, że tak mi zostanie.
Czuję się za***iście. Jeśli ktoś potrzebuje pozytywnej energii, służę chętnie, mam cały zapas

Wiecie, cała sytuacja mnie tak szokuje, bo przy poprzednich rozstaniach byłam taka jak niektóre z Was - roztrzęsiona nawet po 3 miesiącach od rozstania, płacząca co noc, wszystko mi się z nim kojarzyło, tęskniłam za nim, myślałam... Kurczę, może to Was pocieszy, że ten stan naprawdę MIJA.

Dobrej nocki.
Ja wiem, że jeszcze nigdy w życiu nie czułam tego co z Krystianem a miałam wiele przygód w życiu... zawsze byłam otwarta na nowe znajomości. "I zakręciłam się tak niesamowicie, i zatraciłam sie tak na całe życie" wszystko bym dle niego zrobiła... Ale już nie teraz..Stracił swoja szanse... Na własne życzenie... Ale przelecieć bym go przeleciała Śpię, dobranoc
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 10:39   #4738
sweetbite
Przyczajenie
 
Avatar sweetbite
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 19
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Wydaje mi się, że to też kwestia nastawienia do samej siebie, przynajmniej w moim wypadku. Żeby poczuć się za***iście i nie czuć zazdrości, trzeba naprawdę uwierzyć w siebie i nie mieć kompleksów...albo mówić sobie, że koleś, który cię rzucił to w ogóle łajdak, cham itd czego ja osobiście nie mogę sobie mówić bo w to nie uwierzę...Znowu się czuję chora w tej całej sytuacji, jak tylko się o czymś dowiaduję co dotyczy mojego byłego i jego nowej laski, to zaraz źle się czuję i jest wogóle kiepsko...Staram się nie interesować ale przecież od października i tak ich będę widywała itd!!! Straszne to jest. Mam nadzieję, że do tego czasu się coś zmieni..
sweetbite jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 11:28   #4739
NoFood
Raczkowanie
 
Avatar NoFood
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Gorzko tutaj.
Wiadomości: 481
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

http://majeczka95.wrzuta.pl/audio/5S...-_bedziesz_sam

Mam dla was kolejna nutke na poprawe humoru
__________________
People always leave and they never come back to me
NoFood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-06, 12:30   #4740
sweetbite
Przyczajenie
 
Avatar sweetbite
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 19
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 6

Czasem sobie myślę czy ja aby za poważnie do tego wszystkiego nie podchodzę...Odszedł no i dobrze w sumie, nie było nam dobrze ze sobą, mi się podczas trwania związku inni i tak podobali, wcale nie uważałam go za kogoś naprawdę super a chyba każda chciałaby mieć takiego faceta, którego by uważała za kogoś naprawdę wow, jako osobę po prostu, nawet nie jako faceta...Myślę sobie-jestem ładna, młoda, inteligentna, dlaczego miałabym nie wyjść z tego dołka i znaleźć sobie kogoś dla mnie, w kim się zakocham i z kim będę nadawała na tej samej fali?
Pomaga mi bardzo skupienie się na sobie i własnych celach, tak jak to już jedna z was napisała, trzeba wychodzić do ludzi, dbać o siebie, rozwijać się a wtedy na pewno pozna się kogoś fajnego... Mam wsparcie w przyjaciółce, która co prawda nie przeżyła rozstania z nikim, ale uważa, że jestem super i na pewno kogoś poznam odpowiedniego dla siebie. Trzeba sobie wlewać nawet czasem za bardzo, lepsze to, niż pogrążanie się w kompleksach!!
sweetbite jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.