Minęła Wielkanoc, minie Dzień Mamy, a my o ślubach ciągle ćwierkamy - PM 2011, cz.18

[T'ai]

Napisane przez potterka

ja teraz po wyprowadzce też uważam, że mieszkanie z rodzicami jest straszne.. u siebie jak mi się nie chce to siedze w syfie a u rodziców mama wiecznie się o to czepiała

oj na pewno jest fajnie samemu
ale moja mama się nie czepia jak siedzę w syfie
wiadomo w kuchni czy u nich w pokoju sprzątam po sobie zaraz, ale jak chcę siedzieć u siebie w syfie to siedzię i nikomu nic do tego

[bambusiek]

W poniedziałek gadałm z bratową i ona jest bardziej nagrzana na rajd po sklepach z kieckami niż ja
Chciałam poczekać na koleżankę, której obiecałam że z nią będę chodzić, ale ona dopiero co urodziła.
To bratowa powiedziała, że z nią pójdę drugi raz

[T'ai]

Napisane przez bambusiek

W poniedziałek gadałm z bratową i ona jest bardziej nagrzana na rajd po sklepach z kieckami niż ja
Chciałam poczekać na koleżankę, której obiecałam że z nią będę chodzić, ale ona dopiero co urodziła.
To bratowa powiedziała, że z nią pójdę drugi raz

ja to sama jeszcze nawet nie jestem podjarana
mama mi doradza jednak nową sukienkę i że mam iść sobie już obejrzeć
ale ja nie chcę tak wcześnie

[lusesita23]

Napisane przez T'ai

oj na pewno jest fajnie samemu
ale moja mama się nie czepia jak siedzę w syfie
wiadomo w kuchni czy u nich w pokoju sprzątam po sobie zaraz, ale jak chcę siedzieć u siebie w syfie to siedzię i nikomu nic do tego

prawda

a moze my mamy jakis innych rodzicow?
nie jedst idealnie, wiadomo jaki jest urok moich rodzicow w TYCH sprawach-ale mam bez mrugniecia okiem przyjela wiadomosc,ze M. spi w weekend.tylko jej powiedzialam,a nie,ze pytalam

kazde mieszkanie ma swoje blaski i cienie

wstaje, o 12 jedziemy z mam do cioci, chyba juz jest operowana

[T'ai]

Napisane przez lusesita23

prawda

a moze my mamy jakis innych rodzicow?
nie jedst idealnie, wiadomo jaki jest urok moich rodzicow w TYCH sprawach-ale mam bez mrugniecia okiem przyjela wiadomosc,ze M. spi w weekend.tylko jej powiedzialam,a nie,ze pytalam

kazde mieszkanie ma swoje blaski i cienie

wstaje, o 12 jedziemy z mam do cioci, chyba juz jest operowana

moi nawet do tych spraw o których piszesz mają luzackie podejście

oby z ciocią było dobrze

[31_lip_2011_iwonka]

Napisane przez Stysik

dziewczyny ide na skazanie... prosze o kciukasy bede później
miłłego

=)

Napisane przez T'ai

Lusi co do twojego wywodu - mi zwisa czy ktoś jest gotowy na ślub w wieku 20 czy 26 lat
ja wychodzę tak "późno" za mąż, bo chcieliśmy po studiach, do tego wcześniej zarabialiśmy marne grosze i nie było opcji
jedyne co mnie trochę dziwi to wyjść za mąż w wieku 20 lat i dalej mieszkać z rodzicami bo np oboje nie mamy pracy, sorrry to dla mnie trochę nie teges wtedy, można poczekać 2-3 lata może akurat sytuacja się zmieni
bo tak mieszkać z tymi rodzicami to można się przyzwyczaić i potem za wygodnie człowiekowi żeby się wyprowadzić (nie mówię o Eli i Stysik które będą miały całe piętra swoje i osobne wejścia czyli jakby mieszkały same)

dzień dobry tak w ogóle
u mnie słońce grzeje

ale coś mnie kłuje w boku prawym trochę poniżej pępka od wczoraj

ja wyprowadziłam sie od rodziców 2 lata temu po tym jak moj TZ namawiał bysmy zamieszkali we wrocławiu- dodam ze on we Wro mieszkał wczesniej i widywalismy sie w weekendy tylko, i ze w naszej miejscowosci nie bylo szans na prace. Jestem bardzo zadowolona z wyprowadzki mysle ze to nas bardziej połączyło-wspolne problemy i codziennosc- teskniłam za rodzicami ale gdzies tam głęboko czułam wkoncu taka mała "wolnosc" , ulge- moi rodzice sa troszke konfliktowi czesto były w domu sprzeczki kłotnie do tego byl jeszcze moj brat wiec zawsze było coś- troche od tego odpoczelam- teraz jak jedziemy na weekend to juz w sobote czuje sie przygnieciona tymi kłopotami w domu opowiesciami i dylematami-juz wtedy mysle o tym jak dobrze wrocic na swoje i myslec tylko o swoich sprawach(tak w duzym uproszczeniu) -pozatym wydaje mi sie ze bardziej brakowało mi znajomych ktorych zostawiłam w mojej miejscowosci kontakt pozostal telefoniczny ale oczywiscie to nie to co kiedys.
oboje z TZ planujemy wrococ do naszej miesciny i w jej okolicach zamieszkac- i jestesmy oboje zgodni by nie zablisko a juz napewno kategorycznie niez rodzicami- znamy wiele przypadków gdzie rodzice za duzo sie wtracaja, sugeruja, pomagaja itd i nie chcemy tego przechodzic nawet majbardziej kochani rodzice jak ich jest za duzo to nie dobrze
ale sie rozpisalam


tak wogole to hej w ten słoneczny dzien=)

[elunka88]

Hej
jestem w pracy.....
trochę pracy dzisiaj...

Buziaczki

[potterka]

Napisane przez T'ai

oj na pewno jest fajnie samemu
ale moja mama się nie czepia jak siedzę w syfie
wiadomo w kuchni czy u nich w pokoju sprzątam po sobie zaraz, ale jak chcę siedzieć u siebie w syfie to siedzię i nikomu nic do tego

no u mine niestety było czepianie się o mój prywatny syf a i zapomnialam dodać ze miałam pokój z siostrą a TŻ z bratem bo oboje mieszkmy w blokach.. więc nawet spotykanie się w domu odpadało bo wiecznie mieliśmy przyzwoitkę więc można to nazwać ucieczką ale najpierw była przeprowadzka a teraz dopiero plany ślubne... ale wiecie co.. teraz to bałabym się wyjść za mąż nie mieszkając najpierw razem... jednak człowieka poznaje się dopiero wtedy kiedy przychodzą codzienne problemy i szara rzeczywistość

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez 31_lip_2011_iwonka

=)




ja wyprowadziłam sie od rodziców 2 lata temu po tym jak moj TZ namawiał bysmy zamieszkali we wrocławiu- dodam ze on we Wro mieszkał wczesniej i widywalismy sie w weekendy tylko, i ze w naszej miejscowosci nie bylo szans na prace. Jestem bardzo zadowolona z wyprowadzki mysle ze to nas bardziej połączyło-wspolne problemy i codziennosc- teskniłam za rodzicami ale gdzies tam głęboko czułam wkoncu taka mała "wolnosc" , ulge- moi rodzice sa troszke konfliktowi czesto były w domu sprzeczki kłotnie do tego byl jeszcze moj brat wiec zawsze było coś- troche od tego odpoczelam- teraz jak jedziemy na weekend to juz w sobote czuje sie przygnieciona tymi kłopotami w domu opowiesciami i dylematami-juz wtedy mysle o tym jak dobrze wrocic na swoje i myslec tylko o swoich sprawach(tak w duzym uproszczeniu) -pozatym wydaje mi sie ze bardziej brakowało mi znajomych ktorych zostawiłam w mojej miejscowosci kontakt pozostal telefoniczny ale oczywiscie to nie to co kiedys.
oboje z TZ planujemy wrococ do naszej miesciny i w jej okolicach zamieszkac- i jestesmy oboje zgodni by nie zablisko a juz napewno kategorycznie niez rodzicami- znamy wiele przypadków gdzie rodzice za duzo sie wtracaja, sugeruja, pomagaja itd i nie chcemy tego przechodzic nawet majbardziej kochani rodzice jak ich jest za duzo to nie dobrze
ale sie rozpisalam


tak wogole to hej w ten słoneczny dzien=)

teraz mi się wspomniało jak to było na początku... najpierw wielka radość a potem przez jakiś tydzień jakaś taka pustka, cisza, nikt nic nie chciał, nikt o nic nie pytał.. smutno nam wtedy jakoś było

[niunia32]

Napisane przez potterka

ten peeling można w kazdym sklepie kupić?

ja kupiłam w tesco 12,95 zl

witojcie!!!

[bambusiek]

U mnie też dzisiaj masakra... Widać, że sesja

[31_lip_2011_iwonka]

Napisane przez potterka

teraz mi się wspomniało jak to było na początku... najpierw wielka radość a potem przez jakiś tydzień jakaś taka pustka, cisza, nikt nic nie chciał, nikt o nic nie pytał.. smutno nam wtedy jakoś było

ja tez tak miałam , teraz sie czuje jak gosc jak odwiedzam rodziców, a wczesniej to przyjezdzałam i brałam sie za sprzatanie hihi

[Kasiulenkowo]

hej dziewczyny nadrobiłam Was

[T'ai]

Napisane przez potterka

no u mine niestety było czepianie się o mój prywatny syf a i zapomnialam dodać ze miałam pokój z siostrą a TŻ z bratem bo oboje mieszkmy w blokach.. więc nawet spotykanie się w domu odpadało bo wiecznie mieliśmy przyzwoitkę więc można to nazwać ucieczką ale najpierw była przeprowadzka a teraz dopiero plany ślubne... ale wiecie co.. teraz to bałabym się wyjść za mąż nie mieszkając najpierw razem... jednak człowieka poznaje się dopiero wtedy kiedy przychodzą codzienne problemy i szara rzeczywistość

a to ja mam swój pokój, do tego siory nie ma więc korzystam też z jej pokoju
P mieszka tylko z mamą, także widzicie jakie mamy luzy

też nam się marzyło zamieszkać przed ślubem, ale niestety sytuacja finansowa jest jaka jest i nie było możliwości

[elunka88]

Co do mieszkania z rodzicami - przyznaje się że jestem leniwa i jest mi to na rekę jak będę już mieszkać na górze to też będę jej pomagac, np w sprzątaniu jak będzie pracować. I się chcę nauczyć dużo rzeczy żeby była ze mnie dumna
Nawet powiedziałam rodzicom że po mojej wyprowadzce piętro niżej będę do nich przychodzić spać jak G pojedzie w delegację, zebym się nie bała sama

Wszystkim które potrzebują Stysik

Ma.ko znowu obie jesteśmy wkurzone na pracę

Damy radę


Szefowa dzwoniła, pytała czy brałam urlop w tym m-cu, mówię ze tak (podałam datę) i że to za 1ego maja....a ona "Co to znaczy" Ja "No że mi nie schodzi dzień z mojego urlopu". Słyszałam przez tel że wkurzona o to

[potterka]

Napisane przez T'ai

a to ja mam swój pokój, do tego siory nie ma więc korzystam też z jej pokoju
P mieszka tylko z mamą, także widzicie jakie mamy luzy

też nam się marzyło zamieszkać przed ślubem, ale niestety sytuacja finansowa jest jaka jest i nie było możliwości

myśmy też mieli nieciekawą sytuację finansową.. TŻ dostał pracę i pierwsza wypłata po niecałym miesiącu to 900 zł, ja wtedy nie pracowałam i sie wyprowadzilismy dość nieodpowiedzialne to było z naszej strony ale jakoś daliśmy rade, zresztą ja zaraz do pracy poszłam

[T'ai]

Napisane przez elunka88

Szefowa dzwoniła, pytała czy brałam urlop w tym m-cu, mówię ze tak (podałam datę) i że to za 1ego maja....a ona "Co to znaczy" Ja "No że mi nie schodzi dzień z mojego urlopu". Słyszałam przez tel że wkurzona o to

gópia czy co?

Napisane przez potterka

myśmy też mieli nieciekawą sytuację finansową.. TŻ dostał pracę i pierwsza wypłata po niecałym miesiącu to 900 zł, ja wtedy nie pracowałam i sie wyprowadzilismy dość nieodpowiedzialne to było z naszej strony ale jakoś daliśmy rade, zresztą ja zaraz do pracy poszłam

no pewnie też jakoś dalibyśmy radę, ale jeśli mamy możliwość odkładać teraz 1000zł miesięcznie to wolimy jeszcze pomieszkać osobno
bo kredyt to może starczy na mieszkanie i remont ale na wyposażenie już niekoniecznie

[elunka88]

Wiesz T'ai... dość że biuro było zamknięte, trzeba mi za to zapłacić to jeszcze zachowałam urlop.. apokalipsa

[T'ai]

Napisane przez elunka88

Wiesz T'ai... dość że biuro było zamknięte, trzeba mi za to zapłacić to jeszcze zachowałam urlop.. apokalipsa

jednego dnia ci żałuje krowa

dziewczyny rozumiem że tytuł wybieramy z naszej dotychczasowej kolekcji?
zaraz mogę wkleić

[elunka88]

Napisane przez T'ai

dziewczyny rozumiem że tytuł wybieramy z naszej dotychczasowej kolekcji?
zaraz mogę wkleić

Jeśli mogę zgłosić sugestię - usuń parę tytułów które nigdy nie miały ani jednego głosu bo się robi za dużo tego i ciężko wybierać

[T'ai]

Napisane przez elunka88

Jeśli mogę zgłosić sugestię - usuń parę tytułów które nigdy nie miały ani jednego głosu bo się robi za dużo tego i ciężko wybierać

zaraz zerknę na wyniki ostatnego głosowania

[potterka]

Napisane przez T'ai

gópia czy co?



no pewnie też jakoś dalibyśmy radę, ale jeśli mamy możliwość odkładać teraz 1000zł miesięcznie to wolimy jeszcze pomieszkać osobno
bo kredyt to może starczy na mieszkanie i remont ale na wyposażenie już niekoniecznie

no właśnie dlatego pod tym względem nasza decyzja była nieprzemyślana bo teraz zamiast na opłaty moglibyśmy te pieniążki odłożyć ale trudno się mówi.. teraz już nie potrafię wrócić do rodziców szkoda tylko że teściowie są małobystrzy bo mają 3 pokojowe mieszkanie i mieszkają tam z bratem TŻa, a babcia mieszka 8 pięter niżej w kawalerce, ze względu na wiek zaczyna niedomagać ale niestety nie chcę wziąć babci do góry, żebyśmy my poszli do tej kawalerki, a szkoda bo po 1. my moglibyśmy ok 500 zł miesiecznie zaoszczędzić na opłatach, po 2. byłaby to korzyść finansowa dla nich bo mieliby jedno mieskzanie do utrzymania mniej... no ale prosić się nie będę bo potem będzie głupie wypominanie

[T'ai]

ale prawie każdy miał jakiś głos
chyba że usunę według własnego uznania
ja bym wywaliła z tym że PM-ka to kreatura i tez z przekleństwem Mici

edit: Potterka nie ma co się wtrącać, widać nie chcą brać babci na razie, mają prawo
wiesz moja babcia też sama mieszka w 3-pokojowym i teoretycznie też mogłaby pomyśleć nad mniejszym, ale nikt tego nie mówi głośno - jej sprawa

[potterka]

Napisane przez elunka88

Wiesz T'ai... dość że biuro było zamknięte, trzeba mi za to zapłacić to jeszcze zachowałam urlop.. apokalipsa

co za babsko

T'ai no jasne, nie mamy się co wtrącać ale szkoda, tym bardziej, że ciągle narzekają na brak pieniędzy... niestety ich sprawa

[elunka88]

Napisane przez T'ai

ale prawie każdy miał jakiś głos
chyba że usunę według własnego uznania
ja bym wywaliła z tym że PM-ka to kreatura i tez z przekleństwem Mici

I tam chyba ze 3 pierwsze były takie krótkie i w ogóle.... nie pamiętam dokładnie... i bez obrazy dla autorek

[bambusiek]

Pisałam wam, że chciałam jutro zajść do jednego salonu... A B. mi mówi: tam są nieładne, bo już patrzyłem

[elunka88]

Bambusiek no proszę, proszę
teraz nawet jak się Tobie coś spodoba to nie kupuj

[potterka]

Napisane przez elunka88

Bambusiek no proszę, proszę
teraz nawet jak się Tobie coś spodoba to nie kupuj

no popatrz..,

ale mi coś niedobrze wogóle ostatnio się dziwnie czuję

[T'ai]

Zatem zarządzam głosowanie

1. Ciągle gadamy, snując weselne plany.
2. Minie wiosna, jesień, nawet zima - nikt nas przed ślubem nie powstrzyma. (Stysik)
3. Kolejne części mijają a pm 2011 gadać nie przestają. (Lula)
4. Nadal oczekujące i jeszcze bardziej gadające PM2011 (Elunka)
5. Do ślubu jeszcze dużo czasu a my już robimy sporo hałasu (T'ai)
6. W przygotowaniach na wzajem się wspieramy i wszystkie 2011 roku z utęsknieniem czekamy (T'ai)
7. Minie jeszcze trochę czasu, a my od pisania dostaniemy w paluszkach zakwasów (Lusesita/T'ai/Elunka)
8. Wiosna, zakwitły w koło bzy...Wiosna...najlepsze PMki to MY (Ela)
9. Głupoty w głowie mamy i z postami zapitalamy (Honolinka)
10. O konkretach nie gadamy, bo do ślubu za dużo czasu mamy (T'ai)
11. O głupotach gadać czas, bo wszak wizaż ważny dla nas,hej! (Honolinka)
12. Umiemy się dobrze zorganizować - łączyć pracę ze studiami, postów dużo pisać oraz ślub planować (T'ai)
13. Grunt to dobre organizowanie - jest czas na pracę, studia i ślubu na wizażu planowanie (Stysik)
14. Pracujemy, studiujemy, śluby planujemy i jeszcze czas na wizaż znajdujemy - zdolne PM 2011 (Elunka)

[lusesita23]

Napisane przez elunka88

Wiesz T'ai... dość że biuro było zamknięte, trzeba mi za to zapłacić to jeszcze zachowałam urlop.. apokalipsa

ale baba ktora to?wpier...jej po lekacjach

Napisane przez bambusiek

Pisałam wam, że chciałam jutro zajść do jednego salonu... A B. mi mówi: tam są nieładne, bo już patrzyłem

[bambusiek]

Napisane przez t'ai

zatem zarządzam głosowanie

1. Ciągle gadamy, snując weselne plany.
2. Minie wiosna, jesień, nawet zima - nikt nas przed ślubem nie powstrzyma. (stysik)
3. Kolejne części mijają a pm 2011 gadać nie przestają. (lula)
4. Nadal oczekujące i jeszcze bardziej gadające pm2011 (elunka)
5. Do ślubu jeszcze dużo czasu a my już robimy sporo hałasu (t'ai)
6. W przygotowaniach na wzajem się wspieramy i wszystkie 2011 roku z utęsknieniem czekamy (t'ai)
7. Minie jeszcze trochę czasu, a my od pisania dostaniemy w paluszkach zakwasów (lusesita/t'ai/elunka)
8. Wiosna, zakwitły w koło bzy...wiosna...najlepsze pmki to my (ela)
9. Głupoty w głowie mamy i z postami zapitalamy (honolinka)
10. O konkretach nie gadamy, bo do ślubu za dużo czasu mamy (t'ai)
11. O głupotach gadać czas, bo wszak wizaż ważny dla nas,hej! (honolinka)
12. Umiemy się dobrze zorganizować - łączyć pracę ze studiami, postów dużo pisać oraz ślub planować (t'ai)
13. Grunt to dobre organizowanie - jest czas na pracę, studia i ślubu na wizażu planowanie (stysik)
14. Pracujemy, studiujemy, śluby planujemy i jeszcze czas na wizaż znajdujemy - zdolne pm 2011 (elunka)

3, 6, 11