Czy zamknąć sklepy w niedziele?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8141448 1]No wiesz, to przeciez zalezy od nauczyciela. Mialam w liceum nauczycielke biologii, ktora 10 lat wczesniej przerabiala z moja siostra te same tematy, w ten sam sposob, slowo w slowo. Raczej nie ma duzo pracy z ukladaniem konspektu lekcji.[/QUOTE]

Sama często wypowiadam się o nauczycielach bardzo krytycznie, uważam, że zdecydowanie zbyt wiele osób pracujących w szkole nigdy nie powinno się tam znaleźć. Jestem cięta na braki merytoryczne i pedagogiczne.

Natomiast równie cięta jestem na teksty jakie tutaj padają zbiorczo pod adresem całej grupy, że to taka lekka praca, raptem 18h i jeszcze narzekają. Takie lekceważnie trudnej i wymagającej pracy mnie po prostu boli. Uważam, że edukacja jest jedną z kluczowych kwestii w społeczeństwie i od jej jakości zależy wiele innych. To, że zdarzają się źli i beznadziejni nauczyciele (w ilościach hurtowych niestety) to jedno. Ale pieprzenie, że to lekka praca to zupełnie co innego.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8141482 1]Natomiast równie cięta jestem na teksty jakie tutaj padają zbiorczo pod adresem całej grupy, że to taka lekka praca, raptem 18h i jeszcze narzekają. Takie lekceważnie trudnej i wymagającej pracy mnie po prostu boli. Uważam, że edukacja jest jedną z kluczowych kwestii w społeczeństwie i od jej jakości zależy wiele innych. To, że zdarzają się źli i beznadziejni nauczyciele (w ilościach hurtowych niestety) to jedno. Ale pieprzenie, że to lekka praca to zupełnie co innego.[/QUOTE]

Lepiej bym tego nie napisała.

[nikisa]

Ja nie lekceważe ich pracy, bo praca z młodzieżą nie jest zawsze łatwa i przyjemna. Każda praca ma jakieś wady, w większości przynajmniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Onnaa88]

Napisane przez nikisa

Ja nie lekceważe ich pracy, bo praca z młodzieżą nie jest zawsze łatwa i przyjemna. Każda praca ma jakieś wady, w większości przynajmniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie też tak uważam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anonimka1988]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8141362 6]Nie, nic nie wychodzi. Jedynie to, że miała przez cały czas taką możliwość. I mam tylko więc pytanie: z jakiej racji ? I z jakiej racji ludzie pracujący w innych zawodach takiej możliwości nie mają ?
To jest istota tej sprawy, a nie to, czy twoja matka była na takim urlopie trzy razy, osiem czy wcale.
I żeby było jasne - nic nie mam do nauczycieli, górników, żołnierzy, rolników i wszystkich świętych. Mają różne przywileje, to z nich korzystają. Też bym pewnie tak robiła.
To, o co mi chodzi, to uzmysłowienie sobie na ile to wszystko jest możliwe dla innych do udźwignięcia. Bo wiadomo, że na czyjeś przywileje składa się praca/kasa innych ludzi. W sytuacji gospodarczej/politycznej jaką mamy od upadku komuny (a wszystkie te przywileje źródło mają z tamtego okresu), po prostu takie rozdawnictwo pieniędzy z podatków, kiedy inni na starość niemal zdychają z głodu, to istne sqrwysyństwo. I tyle mam do powiedzenia w tym temacie.
Pozdrawiam lud pracujący RP.[/QUOTE]

Oczywiście, lecz dlaczego w takim razie musimy płacić podatki, ciężko pracujemy, by kiedyś otrzymać głodową emeryturkę, a taki pierwszy lepszy ksiądz nie płaci podatku, ma same przywileje, każdy z nas płaci na jego emeryturę i ubezpieczenie (chyba, że jest gdzieś legalnie zatrudniony jako wykładowca czy pomoc medyczna)? Bierze do kieszeni nieopodatkowaną kasę dosłownie za wszystko (śluby, pogrzeby, msze intencyjne, miejsca siedzące w trakcie mszy) ? No a ciężka praca to chyba nie jest, może z wyjątkiem misjonarzy cz duchownych lekarzy

[malinowegruszki]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8141482 1]Sama często wypowiadam się o nauczycielach bardzo krytycznie, uważam, że zdecydowanie zbyt wiele osób pracujących w szkole nigdy nie powinno się tam znaleźć. Jestem cięta na braki merytoryczne i pedagogiczne.

Natomiast równie cięta jestem na teksty jakie tutaj padają zbiorczo pod adresem całej grupy, że to taka lekka praca, raptem 18h i jeszcze narzekają. Takie lekceważnie trudnej i wymagającej pracy mnie po prostu boli. Uważam, że edukacja jest jedną z kluczowych kwestii w społeczeństwie i od jej jakości zależy wiele innych. To, że zdarzają się źli i beznadziejni nauczyciele (w ilościach hurtowych niestety) to jedno. Ale pieprzenie, że to lekka praca to zupełnie co innego.[/QUOTE]

A która praca jest lekka? Praca ma z reguły do siebie to, że wymaga poświęcenia czasu i wysiłku. Natomiast żadna inna grupa zawodowa czy to ciężej czy lżej pracująca nie ma tyle wolnego: wakacje, ferie, święta, wszystkie weekendy plus jeszcze urlopy zdrowotne. Nawet jeśli nauczyciele dobijają do 40 h pracą w domu przygotowując konspekty (chociaż nie znam nauczyciela, który co roku robi nowe) czy sprawdzając klasówki to i tak jest to tylko tyle ile pracuje przeciętny Kowalski.

[motyla]

Napisane przez Anonimka1988

Oczywiście, lecz dlaczego w takim razie musimy płacić podatki, ciężko pracujemy, by kiedyś otrzymać głodową emeryturkę, a taki pierwszy lepszy ksiądz nie płaci podatku, ma same przywileje, każdy z nas płaci na jego emeryturę i ubezpieczenie (chyba, że jest gdzieś legalnie zatrudniony jako wykładowca czy pomoc medyczna)? Bierze do kieszeni nieopodatkowaną kasę dosłownie za wszystko (śluby, pogrzeby, msze intencyjne, miejsca siedzące w trakcie mszy) ? No a ciężka praca to chyba nie jest, może z wyjątkiem misjonarzy cz duchownych lekarzy

gwoli ścisłości to księża płacą jakieś tam podatki, kwoty są śmiesznie niskie, ale jednak płacą

[szara_bluzka]

A niech nauczyciele mają i 4 miesiące wolnego. NIe dość, że muszą użerać się z bachorami to jeszcze z rodzicami, którzy są coraz bardziej roszczeniowi. Co do przywilejów - niech wszystkie zawody mają. Wkurza mnie tylko jedna rzecz - rząd gloryfikuje teraz kasjerów, a nie widzi jaki problem jest w służbie zdrowia. Za chwilę nie będzie pielęgniarek - młode dziewczyny owszem idą na studia, ale zaraz po nich wyjeżdzają i mają rację 2100 brutto dostają w moim mieście w szpitalu klinicznym. Byłu obiecanki 4x400 zł i wychodzi z tego wielka doopa bo dyrektorzy przeznaczają te pieniądze na coś innego. Już jest problem, zamykane albo zmniejszane jest obłożenie oddziałów. Za 2-3 lata będzie katastrofa.

[Anonimka1988]

Napisane przez szara_bluzka

A niech nauczyciele mają i 4 miesiące wolnego. NIe dość, że muszą użerać się z bachorami to jeszcze z rodzicami, którzy są coraz bardziej roszczeniowi. Co do przywilejów - niech wszystkie zawody mają. Wkurza mnie tylko jedna rzecz - rząd gloryfikuje teraz kasjerów, a nie widzi jaki problem jest w służbie zdrowia. Za chwilę nie będzie pielęgniarek - młode dziewczyny owszem idą na studia, ale zaraz po nich wyjeżdzają i mają rację 2100 brutto dostają w moim mieście w szpitalu klinicznym. Byłu obiecanki 4x400 zł i wychodzi z tego wielka doopa bo dyrektorzy przeznaczają te pieniądze na coś innego. Już jest problem, zamykane albo zmniejszane jest obłożenie oddziałów. Za 2-3 lata będzie katastrofa.

Rząd nie interesuje się służbą zdrowia, lekarzami ani pielęgniarkami, bo to nie jest jego docelowa grupa wyborcza. Taką natomiast są rodziny wielodzietne (2+2 lub więcej)

[malinowegruszki]

Napisane przez szara_bluzka

A niech nauczyciele mają i 4 miesiące wolnego.

Niech mają, ale niech nie narzekają, że są najbardziej pokrzywdzoną grupą zawodową. Inne grupy jak np. wspomniane pielęgniarki również wykonują odpowiedzialną pracę za małe pieniądze a o takim wolnym mogą pomarzyć.

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez Anonimka1988

Rząd nie interesuje się służbą zdrowia, lekarzami ani pielęgniarkami, bo to nie jest jego docelowa grupa wyborcza. Taką natomiast są rodziny wielodzietne (2+2 lub więcej)

2+2 to nie jest rodzina wielodzietna

Swoją drogą pamiętam jak wybuchł strajk głodowy rezydentów. Na TVN była transmisja i wypowiadali się wspierający ich starsi lekarze i co drugi przyznawał, że "głosował na PiS" albo "jego serce jest po prawej stronie"

[Finlora]

Mój mąż jest nauczycielem, widzę co i ile musi robić i w życiu nie chciałabym być na jego miejscu. Nie bez powodu jest powiedzenie "obyś cudze dzieci uczył".
A na temat 18h w tygodniu nie będę się wypowiadać bo to nie ma sensu.

[iwona200]

Napisane przez Onnaa88

Albo jeszcze lepiej umowy na 1/4 etatu a reszta do ręki,ile razy to mi takie coś proponowano,lub umowa zlecenie a normalny etat 40 godzin wtedy od razu podaję takiego uczciwego pracodawce do PIP wtedy oni mają już dużo pracy,dzięki temu że koleżanka bała się podać swojego pracodawcę do inspekcji ja to zrobiłam i zmienili jej umowę na umowę o pracę i ma w końcu urlop a nie robiła na umowę zlecenie przez rok bez urlopu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja już nie wierzę w instytucje kontrolujace zgodność z prawem pracy. Pracowałam przez 4 lata na umowie zleceniu - UWAGA- co miesiąc przedłużanej na kolejny miesiąc. PIP został nasłany przez dziewczynę, którą zwolnili. Byli 2 razy. Wyszło wszystko: że pracujemy codziennie po 8 godzin w ustalonych godzinach, że mamy nad sobą kierownika itp. Zmieniło się jedynie to, że dostaliśmy umowy zlecenie na kilka miesięcy zamiast jednomiesięcznej.

Napisane przez motyla

abstrahując od przywilejów dawanych poszczególnym grupom zawodowym i czy one należą im się czy nie, takie myślenie jak wyżej może się kiedyś na nas zemścić, bo są takie zawody, które są potrzebne i gdyby nie przywileje to nikt by tych zawodów nie wykonywał. jakby do policji szli tylko ludzie z powołaniem, to wielu policjantów byśmy nie mieli, a na pewno nie byłoby ich tylu, ilu jest potrzebnych.

oczywiście można zamienić przywileje na podwyżki, nie mam nic przeciwko, no ale są takie zawody, gdzie trzeba dać ludziom coś ekstra, bo nie mamy zbyt wielu entuzjastów przykładowo węgla, którzy pójdą pracować pod ziemią za małą kasę, bo wystarczy im sam fakt, że mogą sobie poobcować blisko z węglem.

Zgadzam się. Nie wszystko jest takie czarno-białe i te prace ktoś wykonywać musi.

[nikisa]

Napisane przez Anonimka1988

Rząd nie interesuje się służbą zdrowia, lekarzami ani pielęgniarkami, bo to nie jest jego docelowa grupa wyborcza. Taką natomiast są rodziny wielodzietne (2+2 lub więcej)

Poczekajmy aż zaczną na nowo strajkować pielęgniarki.

Widzę, że najgorszą grupą zawodową są ludzie pracujący od poniedziałku do piątku za biurkiem 8-16

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szara_bluzka]

Napisane przez nikisa

Poczekajmy aż zaczną na nowo strajkować pielęgniarki.

Widzę, że najgorszą grupą zawodową są ludzie pracujący od poniedziałku do piątku za biurkiem 8-16

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Żeby cokolwiek wywalczyć powinny odejść od łóżek. Nie zrobią tego - bo przewodniczące izb zarabiają górę kasy i tylko się mizdrzą do ministra. Niestety, ale jest też ogromny brak solidarności w tym zawodzie. Nic nie wywalczą. Pracuję w "służbie" zdrowia i widzę co się dzieje. Lekarz za lekarzem stanie zawsze, pielęgniarka za pielęgniarką nigdy.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Niech mają, ale niech nie narzekają, że są najbardziej pokrzywdzoną grupą zawodową. Inne grupy jak np. wspomniane pielęgniarki również wykonują odpowiedzialną pracę za małe pieniądze a o takim wolnym mogą pomarzyć.

Nie "niech mają", bo w poście wyżej wyrzygałaś nauczycielom wolne wakacje, ferie oraz... weekendy i święta. Przy normalnym 40h tygodniu pracy (a nieraz wychodzi więcej).

Napisane przez malinowegruszki

A która praca jest lekka? Praca ma z reguły do siebie to, że wymaga poświęcenia czasu i wysiłku. Natomiast żadna inna grupa zawodowa czy to ciężej czy lżej pracująca nie ma tyle wolnego: wakacje, ferie, święta, wszystkie weekendy plus jeszcze urlopy zdrowotne. Nawet jeśli nauczyciele dobijają do 40 h pracą w domu przygotowując konspekty (chociaż nie znam nauczyciela, który co roku robi nowe) czy sprawdzając klasówki to i tak jest to tylko tyle ile pracuje przeciętny Kowalski.

Konspekty konspektami. Dla mnie (językowca) o wiele bardziej czasochłonne było wyszukiwanie i przygotowywanie materiałów - oryginalny materiał językowy wokół konkretnego tematu/zagadnienia, przy czym trzeba wziąć też pod uwagę poziom danej grupy + obmyśleć i przygotować co z tym materiałem można dalej zrobić.

Sprawdziany, kartkówki - najpierw przygotować, potem sprawdzić.

Sprawdzić wypracowania - bardzo czasochłonne jeśli chce się to zrobić sensownie (pewnie dlatego tak rzadko pisałam je w szkole).

Jasne, przez kilka lat można tego wszystkiego trochę nagromadzić ale nie wyobrażam sobie wykorzystywania w kółko tego samego. Nie mówiąc o tym, że w stanie permanentej reformy i deformy zmieniających się programach (i podręcznikach) nie ma szans, żeby móc jechać dziesięć lat na tym samym.

A to i tak ta przyjemniejsza część. Bo oprócz tego jest cała masa papierologii, która dalej dzieli się na durną, durniejszą i najdurniejszą.

Plus rady pedagogiczne, zebrania i konsultacje z rodzicami.

Plus zajęcia dodatkowe, wyrównawcze, olimpijskie czy kółka zainteresowań.

Plus wycieczki lub nie daj Boże zielona szkoła.

Wyjazdy z olimpijczykami (etap ogólnopolski to nawet trzy dni).

Tych godzin w skali roku naprawdę zbiera się cała masa. W ferie i w wakacje też nauczyciele w szkole się pojawiają - na "trochę" dłużej niż godzinę czy dwie.

Nie wiem co jest oburzającego w wolnych weekendach (o ile ktoś akurat nie sprawdza egzaminów gimnazjalnych czy matur) - przecież rozliczenie czasu pracy robi się w skali tygodnia - 40h jest. Urzędnik też nie chodzi do pracy w soboty i w niedziele. Dla solidarności z kasjerkami czy lekarzami mają chodzić wszyscy?

Całe wakacje nauczyciele mają siedzieć w salach i patrzeć na ściany, żeby przypadkiem nie mieli za dobrze? Oczywiście żadna grupa zawodowa na etacie nie wyrabia dupogodzin - wszyscy jak trybiki zasuwają przez bite 8h, nie zerkając w międzyczasie na wizaż.

Dalej - przypuszczam, że żadna inna grupa zawodowa nie dokłada tyle do interesu co nauczyciele. Pół biedy jak w szkole jest ksero i drukarka z których można korzystać. Na wydruk sprawdzianów od biedy złożą się rodzice (klnąc przy tym na czym świat stoi - i w sumie trudno się dziwić), na wszystkie inne materiały, dekoracje (szczególnie w kl. 1-3 to gigantyczne pieniądze) już niekoniecznie. Papier, długopisy, wszelkie przybory, o laptopie z internetem (i miejscem do pracy w szkole) nie wspominając - tego szkoła nie zapewnia.

Zasada jest taka, że jak chcesz pracować porządnie, to musisz za to zapłacić.

[Limonka2738]

Napisane przez Anonimka1988

To co innego, bo ma on wpływ na to jaki prowadzi tryb życia w pracy, ze stresem można sobie poradzić na rozmaite sposoby (poza tym adwokatem nie powinny być osoby nie mające odporności na stres), a górnik pod ziemią niestety nie za bardzo ma możliwość chociażby odetchnąć świeżym powietrzem. To w ogóle nie ma co porównywać.

No to niech zostanie górnikiem, skoro nie każdy się nadaje do bycia prawnikiem, to przymusu bycia górnikiem też chyba nie ma?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malinowegruszki]

Nie mówię, że mają siedzieć i patrzeć w puste ściany czy, że mają lekką pracę. Tylko, że mają przywileje, o których inne grupy pracujące RÓWNIE CIĘŻKO mogą pomarzyć.

[Ingrid80]

Napisane przez motyla

zależy od nauczyciela, zależy od przedmiotu, zależy od uczniów.

ogólnie to bardzo żałuję, że nie da się zorganizować praktyk nauczycielskich dla wszystkich osób, które są tak święcie przekonane, że zawód nauczyciela to taki lajcik.

Mało który zawód to taki super lajcik nie wymaga żadnego dodatkowego zaangażowania natomiast wymiar czasu pracy i urlopu diametralnie się różni 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez szara_bluzka

Żeby cokolwiek wywalczyć powinny odejść od łóżek. Nie zrobią tego - bo przewodniczące izb zarabiają górę kasy i tylko się mizdrzą do ministra. Niestety, ale jest też ogromny brak solidarności w tym zawodzie. Nic nie wywalczą. Pracuję w "służbie" zdrowia i widzę co się dzieje. Lekarz za lekarzem stanie zawsze, pielęgniarka za pielęgniarką nigdy.

Teoretycznie to się teraz nazywa "ochrona zdrowia"😀

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez malinowegruszki

Nie mówię, że mają siedzieć i patrzeć w puste ściany czy, że mają lekką pracę. Tylko, że mają przywileje, o których inne grupy pracujące RÓWNIE CIĘŻKO mogą pomarzyć.

Starałam się pokazać, że to, co uważasz za przywileje (pomijam ten urlop dla poratowania zdrowia) to raczej wyrównanie.

Nikt tutaj też - poza Tobą - nie twierdzi, że nauczyciele to najbardziej umęczona grupa zawodowa. Pielęgniarki mają ciężej.

[malinowegruszki]

Napisane przez Ingrid80

Mało który zawód to taki super lajcik nie wymaga żadnego dodatkowego zaangażowania natomiast wymiar czasu pracy i urlopu diametralnie się różni 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie Rozumiem, że nauczyciele muszą poświęcić dużo czasu na przygotowanie się do lekcji czy pracować w domu. Ale nie znaczy, że od pracujących w innych zawodach tego się nie wymaga.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Ingrid80

Mało który zawód to taki super lajcik nie wymaga żadnego dodatkowego zaangażowania natomiast wymiar czasu pracy i urlopu diametralnie się różni 😉

Pracowałaś jako nauczyciel, że WIESZ, że czas pracy jest krótszy niż innych pracowników etatowych?

[Ingrid80]

Poza tym nie zrozumiem o co ten szum wokół wielu "dodatkowych" godzin które nauczyciel poświęca. Naprawdę to wypada ponad 20godz tygodniowo skoro tak naprawdę czas pracy nauczyciela to 40godz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Jak młodzi lekarze walczyli o możliwość pracy "tylko" 48 godz tygodniowo to podniósł się szum że nie chce im się pracować i sprawa ma wydźwięk polityczny. A ich praca naprawdę jest dużo cięższa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Ingrid80

Poza tym nie zrozumiem o co ten szum wokół wielu "dodatkowych" godzin które nauczyciel poświęca. Naprawdę to wypada ponad 20godz tygodniowo skoro tak naprawdę czas pracy nauczyciela to 40godz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli uczciwie pracujesz to na ogół tak.

Znam wielu nauczycieli, którzy woleliby przyjść o 7 i wyjść o 15. Tyle, że wtedy 1) szkoła musiałaby zapewnić im narzędzia i warunki do pracy, 2) rady pedagogiczne, zebrania, konsultacje, wycieczki, zielone szkoły, wyjazdy z uczniami konkursowymi to byłyby nadgodziny na które "pracodawcy" nie stać.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez Ingrid80

]Jak młodzi lekarze walczyli o możliwość pracy "tylko" 48 godz tygodniowo to podniósł się szum że nie chce im się pracować i sprawa ma wydźwięk polityczny. A ich praca naprawdę jest dużo cięższa.

Czy szum podnosiły właśnie te osoby? Ja akurat popierałam protest rezydentów, a 48h pracy dla lekarza to moim zdaniem i tak dużo za dużo.

[Ingrid80]

No to i co chodzi? 40h to 40h. Ja też wolałabym nie pracować w nocy ale taka specyfika zawodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Ingrid80

No to i co chodzi? 40h to 40h. Ja też wolałabym nie pracować w nocy ale taka specyfika zawodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nie wiem o co chodzi. To nie ja uważam, że nauczyciele mają tyyyyyle wolnego.

[malinowegruszki]

Czyli wychodzi 40h tygodniowo. Plus 3 miesiące wakacji w ramach rekompensaty... ale czego?

[Finlora]

Napisane przez malinowegruszki

Czyli wychodzi 40h tygodniowo. Plus 3 miesiące wakacji w ramach rekompensaty... ale czego?

Jakie 3 miesiące?

[Onnaa88]

Napisane przez iwona200

Ja już nie wierzę w instytucje kontrolujace zgodność z prawem pracy. Pracowałam przez 4 lata na umowie zleceniu - UWAGA- co miesiąc przedłużanej na kolejny miesiąc. PIP został nasłany przez dziewczynę, którą zwolnili. Byli 2 razy. Wyszło wszystko: że pracujemy codziennie po 8 godzin w ustalonych godzinach, że mamy nad sobą kierownika itp. Zmieniło się jedynie to, że dostaliśmy umowy zlecenie na kilka miesięcy zamiast jednomiesięcznej.



Zgadzam się. Nie wszystko jest takie czarno-białe i te prace ktoś wykonywać musi.

To dziwne bo u mnie w poprzedniej pracy było tak samo,mieliśmy umowy zlecenie i ktoś podał nas do PIP i zmienili nam te umowy na umowy o pracę,do tego pracodawca wypłacił nam nadgodziny bo się jeszcze jakieś znalazły.Wszystko było na naszą korzyść dlatego ja wierzę,że PIP dużo może zdziałać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Finlora

Jakie 3 miesiące?

No wiesz, od czerwca do września. Względnie ferie, święta i weekendy.

malinowegruszki, ile dopłacasz do swojej pracy?

[malinowegruszki]

Napisane przez Finlora

Jakie 3 miesiące?

Okej, może nie 3. Ale wakacje letnie, zimowe, przerwa świąteczna . To chyba więcej niż na innych etatach czy może się mylę?

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8142370 1]No wiesz, od czerwca do września. Względnie ferie, święta i weekendy.

malinowegruszki, ile dopłacasz do swojej pracy?[/QUOTE]

Całkiem sporo, zależy ile wynosi refundacja leku i ile razy trafi się błędnie wypisana recepta. Od razu dodam trafiają się często.