Wakacyjne Mamy 2012 (XXIV) - część IX

[karolka110]

Absolutnie niczego nie traktuję jako zarzut-staram się z całych sił opanowywać tę sytuację kiedy mam Likę, inne dzieci i jeszcze wciąż płaczącego Szkraba...zobaczymy jak to będzie dalej....dam znać

[Maciejka__]

Napisane przez katja_22

Wasze dzieci też się na Was czasem fochają? Bo mój P. zarzuca fochem jak nic ostatnio, odchodzi, miny stroi, a dziś na pytanie mojej mamy czy się obraził pokiwał głową, że tak i minę obrażoną walnął

Nie. R. bywa "tylko" poważna, albo rozdrażniona, ale obrażona na szczęście nie.

[katja_22]

Napisane przez agunia82

hehe, moja jak się obrazi to ode mnie ucieka i potrafi ze złością mnie odpychać, jak chce ją przytulić albo wziąć na ręce

Też tak robił Ale teraz właśnie nie tylko odszedł, odwrócił się plecami i ta obrażona mina albo ta sytuacja wcześniej opisana Czasem jak tak patrzę na miny, zachowania to się zastanawiam czy on tak sam z siebie czy u kogoś podpatrzył

I zaczynają się zabawy w chowanego, ale już nie takie jak wcześniej... Najgorzej, że się chowa tam gdzie lepiej żeby nie wchodził ( najczęściej za szafkę z telewizorem gdzie jest pełno kabli) i dziś jak już po raz enty go stamtąd zabierałam, odsuwałam, utrudniałam przejście oczywiście cierpliwie za każdym razem tłumacząc, że nie wolno itd. itp. jego to zaczęło bawić i na złość albo leciał wspinać się na schody albo włazić za ten nieszczęsny telewizor albo do kwiatka

[nicki86]

Napisane przez Linka25

Wyczytałam ciekawostkę dla mam kp, długo kp: w 20 miesiącu laktacji poziom niektórych immunoglobulin jest bardzo wysoki - jak w mleku początkowym. Jeśli ktoś wytrwa do 20 m-ca Tu ciekawy artykuł: http://dziecisawazne.pl/dlaczego-war...iecko-piersia/

Właśnie też to przeczytałam własnie I przypomniało mi się dzisiaj jak jeszcze za ciążowych czasów Ciastek opowiadał że jej koleżanki córka zjadła parówkę i przyszła do mamy popić mleczka z cycka... no przypomniało mi się bo S. dzisiaj zrobiła to samo do 20 miesiąca już niedaleko, czuje że mam duże szanse wytrwać

[blueberry88]

Napisane przez nadalka

teraz wypadało by powiedzieć "Panie Boże zapłać"

No właśnie!

[katja_22]

Agunia widzę, że Lu też broi ile wlezie hehe spryciula!

[phdwao]

Napisane przez agunia82

Karolka ale niestety (i nie odbieraj tego jako zarzut w Twoim kierunku, bo tak nie jest!) to, że mu poświęcasz bardzo dużo czasu nie zastąpi mu mamy. Chociaż fajnie, że tak o niego dbasz
Zgodzę się jednak z dziewczynami, że Twoja córcia ma łatwiej. Tych zachowań innych dzieciaczków też bym aż tak nie analizowała, nie stwierdzała, że to na pewno przez rodziców (chociaż tego nie wykluczam). To są jednak jeszcze bardzo malutkie szkraby, i każde po swojemu reaguje. Lu w domu to istny szogun, łobuz, który ani chwili na miejscu nie usiedzi i broi na potęgę. A jak tylko znajdzie się wśród obcych, to nie to samo dziecko. Grzecznie sobie stoi albo siedzi i obserwuje. Bardzo uważnie obserwuje, ale przy tym jest niezwykle wyciszona, spokojna. wszyscy nie mogą się nadziwić jakie ja mam grzeczne, spokojne dziecko. Anioła! A to wcale nie tak... Ostatnio się nawet trochę z kumplem "kłóciłam", bo on zobaczył Lu właśnie w takiej sytuacji i mówi, że mam baaaaardzo grzeczne dziecko, nie to co jego łobuz. Ehem, mówiłby co innego jakby zobaczył ją w swoim środowisku naturalnym

u nas to samo, w domu warjacje, smiechy chichy,a w wózku, czy generalnie poza domem, spokojny, bacznie obserwuje, ani myśli zrobić "papa" na zawołanie czy uśmichnać się gdy ktoś zagaduje, po prostu nie, inne otoczenie od razu sprawia, że obseruje myśli swoje, niektórzy mi mówia, ale grzeczny, a co on taki spokojny, no uśmiechnij się w końcu, a mnie już to smieszy strasznie, pokazuje charakterek

[depoison]

Widziałam się z Mandi Fajnie było
A Zosia zachowała się dokładnie tak, jak właśnie opisujecie - jak anioł. Siedziała grzecznie w wózku (sic!) ponad godzinę, podczas gdy my piliśmy kawę. I tylko uśmiechała się zagadywana. Do tej pory nie mogę wyjść z szoku. Oczywiście ten medal ma i swoją drugą stronę: poproszona, by pokazała zęby, patrzyła się na nas jak na wariatów. Bo albo jest super grzeczna, ale i nie "współpracuje", albo czuje się swobodnie, prezentuje (np. babci) swoje umiejętności, ale i humory miewa wtedy potężne

Napisane przez agunia82

Dziewczyny jak to jest z prawo/leworęcznością? Do kiedy to się klaruje? Bo u Lu cały czas widzę silną preferencję lewej ręki, nawet sztućcami najczęściej je trzymając je w lewej ręce, i tak się zastanawiam, wiem, że przez jakiś tam czas to nie ma żadnego znaczenia i może się zmieniać, ale nie pamiętam przez jaki.
Jak to u Was jest?

u nas identycznie, trochę częściej używa lewej ręki (do sięgania, do rysowania), ale je chyba prawą. Mam wrażenie, że się jeszcze nie zdecydowała

Napisane przez lapidynka88

hej Dziewczyna ja to niby wiem i byłam całkowicie spokojna ale rodzina mi z tym spokoju nie daje

witaj w klubie. Już nawet nie chce mi się pisać, co mysli o tym niechodzeniu Zosi moja matka, bo się tylko niepotrzebnie zdenerwuję

Napisane przez Linka25

Mała szaleje, jest nie do zatrzymania, taką ma energię. Mało śpi. Wczoraj wstała o 8, od 10 do 11.30 miała drzemkę a później poszła spać dopiero o 23.15 Jak takie małe dziecko może świetnie funkcjonować tyle godzin bez snu? Ktoś mi wytłumaczy?

na pewno nie ja

[PaulaCooper]

Napisane przez nadalka

Hehe Paula, leworęczni to są normalni ludzie, nie potrzebuję czegoś innego jak praworęczni

A juz myslalam ze cos jest np. w nozyczkach dla leworecznych, ze dziecku jest latwiej dobrze wiedziec na przyszlosc.


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 06:50 ---------- Poprzedni post napisano o 06:37 ----------

Napisane przez agunia82

hehe, moja jak się obrazi to ode mnie ucieka i potrafi ze złością mnie odpychać, jak chce ją przytulić albo wziąć na ręce

dzisiaj przeszła samą siebie, jak się uparła, że będzie makaron z kosza wyjadać. Przy okazji wyszło, jaka z niej już manipulantka! Otwierała szafkę z koszem i wyciągała makaron, ja ją odciągałam i zamykałam szafkę, ta w tym momencie w ryk, ale za chwilę podchodziła do mnie i się przytulała, uspokajała. Ale jak tylko ją zostawiłam "w spokoju" ona z powrotem do tej szafki i cała zabawa od nowa, identyko jak opisane wyżej. Jak na dłoni to jej uspokajanie się z przytulaniem miało uśpić moją czujność bo już dobrze wie, że histeria, ryki i tarzanie się po podłodze nic nie dają. Mała agentka

Tez mamy problem ze smieciami.
To jego ulubione miejsce w kuchni. Ja go wynosze, on pokazuje focha i robi dalej to samo. Mial etap lezenia na podlodze i plakania ze mu na cos nie pozwalam, teraz po prostu olewa zakazy i dalej robi to samo. Ew. zaczyna sie smiac. Zwlaszcza jak zlapie cos zakazanego, leci usmiany przez pol mieszkania i tylko czeka az ktos go bedzie gonic.


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[katja_22]

Hej

My od 2 godzin (trochę ponad) na nogach

[nel_a]

Napisane przez nadalka

ha! skąd ja to znam!
kiedyś jednak jedna z koleżanek była świadkiem kiedy IGa wstała lewą nogą.
I od razu zmieniła zdanie że "to takie grzeczne dziecko"

To my mieliśmy ostatnio takie zdarzenie. Siedzieliśmy na ogródku ze znajomymi. Emil aniołek. W pewnym momencie przyszłam z nim do domu po coś a zaraz za nami przyszła przyjaciółka i już idąc po schodach słyszała że z Emila nie taki aniołek wcale po kuchni biegał, krzyczał i takie tam, same wiecie

[nadalka]

Napisane przez katja_22

Hej

My od 2 godzin (trochę ponad) na nogach

my od 6

A wiecie jak ja tego nie lubię. Moja bratowa mówi " ale ta twoja Iga to grzeczna, chciałabym żeby Krysia taka była " no ku@&%*. Tyle że oni przyjadą raz na miesiąc na godzinę, dziecko zainteresowane sytuacją, zainteresowane innym małym dzieckiem to co ma płakać jakby poczekali aż jej się ich towarzystwo by znudziło to by zobaczyli jaki z niej "aniołek"

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

W ogóle Iga ma ostatnio fazę, bo wdrapuje się na łóżko - oczywiście muszę jej pomóc bo ma za krótkie nogi - i każe mi ze sobą leżeć. I tarza się po całym łóżku i chce się przytulać. Ot z samotnika zrobiła się milusińska.

[kasikkkkka]

Napisane przez nadalka

my od 6

A wiecie jak ja tego nie lubię. Moja bratowa mówi " ale ta twoja Iga to grzeczna, chciałabym żeby Krysia taka była " no ku@&%*. Tyle że oni przyjadą raz na miesiąc na godzinę, dziecko zainteresowane sytuacją, zainteresowane innym małym dzieckiem to co ma płakać jakby poczekali aż jej się ich towarzystwo by znudziło to by zobaczyli jaki z niej "aniołek"

też mnie drażni takie gadanie

my od 6.30 na nogach

[karolka110]

Hejka
za Nami wstrętna nocka, Mała o 2 zaczęła wymiotować....zrobiła to ciągu godziny chyba ze 4 razy, potem zasnęła na długo i o 5 znowu miała mdłości, ale nie miała już czym wymiotować....na szczęście nie płakała wcale tylko zaraz zasypiała...
wobec tego spała do 7.40, wyglądała mi na zupełnie zdrową, więc dałam jej normalnie poranne mleko, ale niestety w drodze do żłobka w nosidle znowu zwymiotowała tym mlekiem na wszystko wokół i na mnie, zadzwoniłam do koleżanki i do żłobka nie poszłyśmy, obserwuję ją.....ale na pewno nie czuje się całkiem dobrze, bo nie chce nic jeść-makaron be, chrupki be, chlebek be....
nie wiem czy to grypa żołądkowa, czy jakieś zatrucie
kupkę robiła całkiem normalną, więc naprawdę nie wiem....

ale humor dopisuje-na szczęście...

[kasikkkkka]

Napisane przez karolka110

Hejka
za Nami wstrętna nocka, Mała o 2 zaczęła wymiotować....zrobiła to ciągu godziny chyba ze 4 razy, potem zasnęła na długo i o 5 znowu miała mdłości, ale nie miała już czym wymiotować....na szczęście nie płakała wcale tylko zaraz zasypiała...
wobec tego spała do 7.40, wyglądała mi na zupełnie zdrową, więc dałam jej normalnie poranne mleko, ale niestety w drodze do żłobka w nosidle znowu zwymiotowała tym mlekiem na wszystko wokół i na mnie, zadzwoniłam do koleżanki i do żłobka nie poszłyśmy, obserwuję ją.....ale na pewno nie czuje się całkiem dobrze, bo nie chce nic jeść-makaron be, chrupki be, chlebek be....
nie wiem czy to grypa żołądkowa, czy jakieś zatrucie
kupkę robiła całkiem normalną, więc naprawdę nie wiem....

ale humor dopisuje-na szczęście...

biedactwo
współczuję nocnych "atrakcji"

[karolka110]

Napisane przez kasikkkkka

biedactwo
współczuję nocnych "atrakcji"

mam nadzieję, że jej już minęło....
mam wyrzuty, bo zostawiłam szfową/współpracownicę samą ze zgrają maluchów...ale wyjścia nie miałam....
Mała za to dziś dużo pije....

[allebazi]

hej no dziś to miałam co nadrabiać, kawy mi zabrakło tak trzymać!
Karolka az mi się serce ścisnęło jak przeczytałam o tym chłopcu ja bym chyba nie mogła pracować w żłobku bo bym wszystkie te dzieci tuliła naraz. Faktycznie jest tak jak dziewczyny piszą. Wojtuś zawsze zostaje albo z nami albo z moją mamą. Raz mieliśmy sytuację ze musiał godzine zostac z dziadkiem, którego widzi raz na 2 tygodnie powiedzmy. Dopóki była babcia i dziadek mały rozgadany, rozbiegany wszystko super, babcia wyszła - absolutne wyciszenie, dziadek wziął na rączki i przez prawie godzinę podziwiał widoki za oknem. Myslę że za jakiś czas napiszesz, że z tym chłopcem dużo lepiej.
Mamy nowe słowo - kiedy odpinam małego z fotelika w samochodzie zawsze mówię do niego "wysiadka" - a mały powtarza "katkatka".
A tak w ogóle to moje dziecko uwielbia jezdzić w swoim nowym foteliku i pluje sobie w brodę że dopiero teraz go kupiliśmy. Oczywiście wszyscy mi mówili jak to tyłem przecież nic nie będzie widać będzie płakał - i co? I siedzi tyłem dość wysoko ma całą tylną szybę tylko dla siebie i jest zachwycony - nawet zaczepia innych kierowców na światłach .
Zdrówka dla Lilutki

[blueberry88]

Hej! A ja zajadam owsianke. Tynia poszla do tesciow na caly dzien

Napisane przez nadalka

my od 6

A wiecie jak ja tego nie lubię. Moja bratowa mówi " ale ta twoja Iga to grzeczna, chciałabym żeby Krysia taka była " no ku@&%*. Tyle że oni przyjadą raz na miesiąc na godzinę, dziecko zainteresowane sytuacją, zainteresowane innym małym dzieckiem to co ma płakać jakby poczekali aż jej się ich towarzystwo by znudziło to by zobaczyli jaki z niej "aniołek"

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

W ogóle Iga ma ostatnio fazę, bo wdrapuje się na łóżko - oczywiście muszę jej pomóc bo ma za krótkie nogi - i każe mi ze sobą leżeć. I tarza się po całym łóżku i chce się przytulać. Ot z samotnika zrobiła się milusińska.

U nas to samo, tylko nie chce sie tulic, ale wali w okno rekoma lub glowa z wielka radoscia krzyczac: brum, gdy przejezdzaja samochody.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Karolka, oby Lilce.predko przeszlo
U nas dzis przerwa nocna trwajaca godzine. Wyciszalo tylko trzymanie raczki. Utrudnione to jest, bo brak szczebelkow w lozeczku tyrustyczny wymusil pochylanie sie w bardzo niewygodnej pozycji.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ewka5891]

Hej

Mu wlasnie jemy sobie sniadanko za oknem pochmurnie ale jak nie bedzie padać to musimy podjechać do miasta na małe zakupy.

Karolka współczuje strasznie nocy mam nadzieje, ze to sie juz nie powtórzy

Jak juz jesteśmy w temacie żłobka, to ja niezbyt bym chciała aby moim synem zajmowała sie opiekunka, która zajmuje sie tam rowniez swoim dzieckiem (karolka to nie jest do Ciebie aluzja tylko moja luzna refleksja). Miałabym ograniczone zaufanie do takiej osoby ale mogę sie mylić. Na szczescie u nas nie ma prawa być taka sytuacja. Dziecko opiekunki musi być w innej grupie i ona sie niż w czasie przy zajmować nie moze.

[karolka110]

Napisane przez ewka5891

Jak juz jesteśmy w temacie żłobka, to ja niezbyt bym chciała aby moim synem zajmowała sie opiekunka, która zajmuje sie tam rowniez swoim dzieckiem (karolka to nie jest do Ciebie aluzja tylko moja luzna refleksja). Miałabym ograniczone zaufanie do takiej osoby ale mogę sie mylić. Na szczescie u nas nie ma prawa być taka sytuacja. Dziecko opiekunki musi być w innej grupie i ona sie niż w czasie przy zajmować nie moze.

może w państwowych żłobkach/przedszkolach są takie zasady, ale ten żłobek, to malutka organizacja, mamy teraz max.8 dzieci, a od 1.10 będzie tylko 5+Lilka, więc i wymagania są całkiem inne

Lilka drzemie

[hanjah]

Moje dzieci jeszcze śpią
Byliśmy wczoraj u znajomych, wróciliśmy po 22-teraz mam odsypianie

[karolka110]

Lilka śpi już ponad 2h!! nie ma gorączki, ale to oznacza że ewidentnie jest osłabiona...

[nel_a]

Allebazi katatka jest cudna
ehehe to go dziadek nieźle "zahipnotyzował"

Mój jutro od 9 zostaje z moją mamą i teściową. Moja będzie do 12 bo idzie do pracy. Ciekawe czy teściowa go okiełzna A ja wyjeżdżam z parą młodą do Zakopanego. W sobotę zdjęcia i powrót wieczorem.
Chyba jeszcze do mnie nie dociera że mnie tyle w domu nie będzie

[PaulaCooper]

Napisane przez karolka110

Hejka
za Nami wstrętna nocka, Mała o 2 zaczęła wymiotować....zrobiła to ciągu godziny chyba ze 4 razy, potem zasnęła na długo i o 5 znowu miała mdłości, ale nie miała już czym wymiotować....na szczęście nie płakała wcale tylko zaraz zasypiała...
wobec tego spała do 7.40, wyglądała mi na zupełnie zdrową, więc dałam jej normalnie poranne mleko, ale niestety w drodze do żłobka w nosidle znowu zwymiotowała tym mlekiem na wszystko wokół i na mnie, zadzwoniłam do koleżanki i do żłobka nie poszłyśmy, obserwuję ją.....ale na pewno nie czuje się całkiem dobrze, bo nie chce nic jeść-makaron be, chrupki be, chlebek be....
nie wiem czy to grypa żołądkowa, czy jakieś zatrucie
kupkę robiła całkiem normalną, więc naprawdę nie wiem....

ale humor dopisuje-na szczęście...

A nie ma goraczki? Ja mialam wczoraj to samo z synkiem. W nocy wymioty, ale rano goraczka. 41 stopni, zbite do 39,7, zaraz znowu ponad 40... wybralismy sie do lekarza i przepisala jakis antybiotyk. W sumie pierwszy raz w zyciu dostal. Zakaz wychodzenia z domu przez 6 dni, kontaktu z dziecmi (a pojutrze mamy slub i ciekawe co bedzie). Dzisiaj mnie tez wzielo, nie mam sily sprzatac ;/


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[karolka110]

Napisane przez PaulaCooper

A nie ma goraczki? Ja mialam wczoraj to samo z synkiem. W nocy wymioty, ale rano goraczka. 41 stopni, zbite do 39,7, zaraz znowu ponad 40... wybralismy sie do lekarza i przepisala jakis antybiotyk. W sumie pierwszy raz w zyciu dostal. Zakaz wychodzenia z domu przez 6 dni, kontaktu z dziecmi (a pojutrze mamy slub i ciekawe co bedzie). Dzisiaj mnie tez wzielo, nie mam sily sprzatac ;/


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

właśnie nie ma gorączki...nie wiem co jej jest....
a na co dostał ten antybiotyk??

[allebazi]

Napisane przez nel_a

Allebazi katatka jest cudna
ehehe to go dziadek nieźle "zahipnotyzował"

Mój jutro od 9 zostaje z moją mamą i teściową. Moja będzie do 12 bo idzie do pracy. Ciekawe czy teściowa go okiełzna A ja wyjeżdżam z parą młodą do Zakopanego. W sobotę zdjęcia i powrót wieczorem.
Chyba jeszcze do mnie nie dociera że mnie tyle w domu nie będzie

no podejrzewam że się trochę bał i tutaj mam dylemat bo z jednej strony dobrze by było czasem go móc gdzieś podrzucić a z drugiej jak ma się bać to mi go szkoda. Moja teściowa sypie z rękawa dobrymi radami nt. jak mamy postępować z małym ale nawet jak przychodzi go zobaczyć to siedzi nie bawi sie z nim i czasem mam ochotę zostawić jej małego na dłużej żeby sie wysiliła trochę bardziej niż zwykle. No ale szkoda mi go i nie zostawię, zresztą nigdy nawet tego nie zaproponowała więc nie wiem czy by się zgodziła.
Moja mama mi kiedyś zaproponowała, że weźmie małego na kilka dni do swojej siostry - ale się nie zgodziłam. I to jest głównie mój problem - mały z moja mama akurat jest na co dzień pewno by było ok.

[Linka25]

hej
u nas pada od rana, spacer jest pod znakiem zapytania.

Dep, Mandi super, że się spotkałyście!
Karolka zdrówka dla Lili.

M. nauczyła się pięknie mówić słowo "cześć". Wcześniej wymawiała je dość niewyraźnie, teraz jest to piękne, idealne "cześć". Pękam z dumy

[agunia82]

ale mam dzisiaj masakryczną migrenę

Napisane przez Linka25

M. nauczyła się pięknie mówić słowo "cześć". Wcześniej wymawiała je dość niewyraźnie, teraz jest to piękne, idealne "cześć". Pękam z dumy

Ja wczoraj Lu nauczyłam łapać się za głowę na hasło "boli głowa"

poza tym mamy marudę, bo właśnie ostro wyżyna się jedynka, już prawie na całej długości się wyrżnęła, dziąsełko nieco poharatane. No ale lada chwila i będzie spokój na jakiś czas. I w końcu doczekamy się pełnego kasownika

[nel_a]

Napisane przez allebazi

no podejrzewam że się trochę bał i tutaj mam dylemat bo z jednej strony dobrze by było czasem go móc gdzieś podrzucić a z drugiej jak ma się bać to mi go szkoda. Moja teściowa sypie z rękawa dobrymi radami nt. jak mamy postępować z małym ale nawet jak przychodzi go zobaczyć to siedzi nie bawi sie z nim i czasem mam ochotę zostawić jej małego na dłużej żeby sie wysiliła trochę bardziej niż zwykle. No ale szkoda mi go i nie zostawię, zresztą nigdy nawet tego nie zaproponowała więc nie wiem czy by się zgodziła.
Moja mama mi kiedyś zaproponowała, że weźmie małego na kilka dni do swojej siostry - ale się nie zgodziłam. I to jest głównie mój problem - mały z moja mama akurat jest na co dzień pewno by było ok.

No tak, bać się też nie może tego z kim zostaje.
Moja mama tez dużo gada a mało robi. Mimo że mieszkamy razem to się mały nie zajmuje. Chyba że musi ale też nie wiem jak ten wspólny czas wygląda
Ostatnio teściowa siedziała z małym na podłodze i coś mu tam pokazywała - moja nigdy.
Podczas urodzinowej imprezy tylko teściowa bawiła się z Emilem - reszta dziadków siedziała za stołem.

Ciekawe jak to będzie jutro....sam z teściową jeszcze nie zostawał

Napisane przez Linka25

hej
u nas pada od rana, spacer jest pod znakiem zapytania.

Dep, Mandi super, że się spotkałyście!
Karolka zdrówka dla Lili.

M. nauczyła się pięknie mówić słowo "cześć". Wcześniej wymawiała je dość niewyraźnie, teraz jest to piękne, idealne "cześć". Pękam z dumy

[PaulaCooper]

Napisane przez karolka110

właśnie nie ma gorączki...nie wiem co jej jest....
a na co dostał ten antybiotyk??

Od 3 tygodni wszyscy chorowalismy na zmiane i niby teraz juz za dlugo
Moja mama rozpacza nad ta choroba i rozwaza zostanie z nim w domu, ew. Przywiezienie na sam slub (chcielismy zeby podawal obraczki) bo czuje sie dobrze, nic go juz nie boli, nie kaszle juz od tygodnia tylko niby ona cos w gardelku zobaczyla... i teraz nagle to.
Btw. Juz od paru osob slyszalam o wymiotach dzieci w ciagu ostatniego tygodnia, ale ze nie mieszkamy w jednym miejscu...
W kazdym razie szybkiego powrotu do zdrowia


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez Linka25

hej
u nas pada od rana, spacer jest pod znakiem zapytania.

Dep, Mandi super, że się spotkałyście!
Karolka zdrówka dla Lili.

M. nauczyła się pięknie mówić słowo "cześć". Wcześniej wymawiała je dość niewyraźnie, teraz jest to piękne, idealne "cześć". Pękam z dumy

Wow super lada moment bedzie Cie przegadywac.


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2