Odpieluszkowe zapalenie mózgu cz. II

[201604130936]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50947695]No i o tym jest we wpisie Więc nie będę pisać trzeci raz.




Eee kotlet to chyba słabo, jeśli idzie o wartości odżywcze A i przeciwciał nie dostarczy

8 czy 12-latek ma już jednak trochę lepszy układ odpornościowy niż taki maluch, który ledwo wchodzi w społeczeństwo i wszystkie jego zarazy. A piersi są takie mądre, że reagują produkcją p-ciał na wszystko, z czym się styka mama. Dlatego na przykład warto kp jak mama jest chora, bo organizm naturalnie produkuje przeciwciała i przekazuje je dziecku.

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------



A skąd wiesz, są mamy, które serwują 4-miesięczniakom parówy [/QUOTE]
to gdzie jest granica tego układu odpornosciowego, kiedy juz jest wystarczajacy?

[86lola]

Napisane przez harleyka

dobra, mowa o 4 latku cnie, dlaczego kp jest lepsze od przysłowiowego kotleta? i skoro ma tyle zalet i nie chodzi o to, ze 4 latek, to 6, 8, 10 12 latek tez spoko bo zdrowe? moze karmy się piersią do konca zycia skoro ma tyle zalet i o wiek nie chodzi

Slyszalam o siedmiolatku I dziewieciolatku "karmionych" cycem.

W sumie to czemu nie pic z butelki do konca zycia? Wygodne I bez ryzyka, ze sie czlowiek obleje.

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez harleyka

to gdzie jest granica tego układu odpornosciowego, kiedy juz jest wystarczajacy?

Niema takiej granicy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez harleyka

to gdzie jest granica tego układu odpornosciowego, kiedy juz jest wystarczajacy?

Niestety nie wiem, nie znam się aż tak dobrze. Ale długie kp jest skutecznie praktykowane na całym świecie i krzywda się nikomu nie dzieje. Jedynym problemem jest tu może faktycznie aspekt estetyczny, ale z tym sobie można poradzić, w zależności od własnego poczucia estetyki - jak ze wszystkim.
Ja też powoli myślę o skończeniu kp (przy czym ja karmię w sposób społecznie akceptowalny czyli flachą) i ciągle to odsuwam w czasie, ciągle mi szkoda Taka głupia, biedna jestem

[201609102148]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50947695]
Eee kotlet to chyba słabo, jeśli idzie o wartości odżywcze A i przeciwciał nie dostarczy

8 czy 12-latek ma już jednak trochę lepszy układ odpornościowy niż taki maluch, który ledwo wchodzi w społeczeństwo i wszystkie jego zarazy. A piersi są takie mądre, że reagują produkcją p-ciał na wszystko, z czym się styka mama. Dlatego na przykład warto kp jak mama jest chora, bo organizm naturalnie produkuje przeciwciała i przekazuje je dziecku:[/QUOTE]


Ale po co z tymi przeciwcialami taki szaleć? To juz przeginka w druga stronę. Na wszystko przeciwciała matki nie są w stanie dziecka uodpornić (poza tym z czasem mleko zwiera ich coraz mniej), dobrze by było, zeby przed "pójściem w świat" dziecko wreszcie wykorzystało własny układ odpornościowy. Który przecież w wieku 4 lat spokojnie spełnia swoją rolę.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez 86lola

Tu niechodzi o picie mleka. To taka forma bliskosci matki I dziecka.

A to juz jest moim zdaniem skrzywione.

Ja z okresu kiedy miałam cztery lata, mam już pierwsze wspomnienia. I bardzo się cieszę, ze nie ma wśród nich mamusinego cycka...

[201604130936]

Jako 3 latka chodzilam do przedszkola, dla mnie jeszcze kp wtedy to już całkowity kosmos, na szczęście bakterie i inne zarazki pozostalych dzieci mnie uodporniły wystarczająco, także dla mnie to OZM, zdrowe czy nie, ale still OZM

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Farmakopea

Ale po co z tymi przeciwcialami taki szaleć? To juz przeginka w druga stronę. Na wszystko przeciwciała matki nie są w stanie dziecka uodpornić (poza tym z czasem mleko zwiera ich coraz mniej), dobrze by było, zeby przed "pójściem w świat" dziecko wreszcie wykorzystało własny układ odpornościowy. Który przecież w wieku 4 lat spokojnie spełnia swoją rolę.

Wręcz przeciwnie. Mleko powyżej 2 rż. dziecka ma skład porównywalny do tego pierwszego, siary, jest wręcz jeszcze bardziej wartościowe.
Nie mam za bardzo czasu szukać wielu artykułów, ale pierwszy lepszy, dość wiarygodna strona i osoba myślę
http://pediatria.mp.pl/lista/show.html?id=92793

Jasne, że spełnia, ale jak można (i się chce - przede wszystkim) dać to mleko, to warto. Kurcze, te 3-4 lata to tak naprawdę tylko chwila w perspektywie całego życia, a inwestycja bezcenna.

[liselotta]

idąc torem rozumowania że przeciwciała od matki są najlepsze, nigdy nie powinniśmy być odstawiani od piersi. no bo po co ? skoro najlepsze przeciwciała są w mleku? chyba po to się wysyła dziecko do ludzi, by wyrobiło swoją własną odporność, niezalezną od obecności matki? czy nie? xD

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez liselotta

idąc torem rozumowania że przeciwciała od matki są najlepsze, nigdy nie powinniśmy być odstawiani od piersi. no bo po co ? skoro najlepsze przeciwciała są w mleku? chyba po to się wysyła dziecko do ludzi, by wyrobiło swoją własną odporność, niezalezną od obecności matki? czy nie? xD

Jasne, że po pewnym czasie dziecko ma własną odporność.
A czy my, dorośli nigdy się niczym nie wspomagamy, jeśli istnieje zagrożenie, że się rozchorujemy? Poważnie, nigdy nie łykałaś żadnej witaminy C ani nie piłaś jakichś herbatek z sokiem z malin, cudów z cebuli czy czegoś tam, jak wróciłaś z miejsca, gdzie byli chorzy ludzie? Jeśli nie - zazdroszczę.
Dziecko po prostu dostaje te wspomagacze z mlekiem i tyle.
Co więcej, długie kp zmniejsza np. ryzyko wystąpienia takich chorób cywilizacyjnych jak cukrzyca u dziecka.
Odstawienie w pewnym momencie jest naturalne, ale niech każdy sobie sam decyduje, kiedy ma to nastąpić.

[liselotta]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50948582]Jasne, że po pewnym czasie dziecko ma własną odporność.
A czy my, dorośli nigdy się niczym nie wspomagamy, jeśli istnieje zagrożenie, że się rozchorujemy? Poważnie, nigdy nie łykałaś żadnej witaminy C ani nie piłaś jakichś herbatek z sokiem z malin, cudów z cebuli czy czegoś tam, jak wróciłaś z miejsca, gdzie byli chorzy ludzie? Jeśli nie - zazdroszczę.
Dziecko po prostu dostaje te wspomagacze z mlekiem i tyle.
Co więcej, długie kp zmniejsza np. ryzyko wystąpienia takich chorób cywilizacyjnych jak cukrzyca u dziecka.
Odstawienie w pewnym momencie jest naturalne, ale niech każdy sobie sam decyduje, kiedy ma to nastąpić.[/QUOTE]

oczywiście że piłam i właśnie herbatkę z sokiem z malin i cytryną podałabym czterolatkowi.
nie pierś. herbatkę z miodem, chleb z czosnkiem, garść pietruszki na kanapkę. ale nie pierś na litość boską!

[201711281320]

Moje dzieci w wieku 3 lat chodziły do przedszkola, jeździły na wycieczki, konkursy. Zostawały już też beze mnie na weekend u babci. Jakoś nie pasuje mi do tego karmienie piersią.
Mój syn obecnie w zerówce ma obiekcje żeby dać mi całusa rano w przedszkolu na pożegnanie, bo koledzy by się z niego śmiali. Myślę, że przedszkolak karmiony piersią mógłby być wyśmiewany przez inne dzieci, które o tym wiedzą. A jak wiemy wieści się szybko rozchodzą...

[201604250941]

Ja byłam jakoś do roku karmiona, siostra dłużej trochę, bo mama sie trochę już psychicznie uodpornila na teściowa i nie straciła mleka. Ale 1.5 roku max. Co mi się wydaje długie i tak.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Tu chodzi o taka granice raczej od kiedy można odstawiac bezpiecznie dla jelit itd.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez liselotta

oczywiście że piłam i właśnie herbatkę z sokiem z malin i cytryną podałabym czterolatkowi.
nie pierś. herbatkę z miodem, chleb z czosnkiem, garść pietruszki na kanapkę. ale nie pierś na litość boską!

No właśnie. I ja też podaję. Herbatkę z cytrynką, kaszę jaglaną i całą resztę. Miodu się trochę boję jeszcze, ale przyjdzie czas.
A mleko to taki super pakiet, którego nie prześcignie żaden koncern farmaceutyczny. Też taka osłona odporności, nie odporność mamy w zamian za odporność własną dziecka, ale dodatek. Taki jak dla dorosłego dajmy na to Rutinoscorbin, czy co tam kto łyka.

[liselotta]

na pelnym luzie dałabym czterolatkowi miód. na pewno nie podałabym piersi, bo 4 lata to już jest taki wiek w ktorym powinno się zachęcać dzieci do puszczenia maminej spódnicy. kp w tym wieku, moim zdaniem, przynosi odwrotny skutek.
a co jak mamy zabraknie? albo wyjedzie? chyba lepiej jest mieć więcej opcji na pomóc dziecku niż tylko ta pierś i pierś zwłaszcza że maluch zaczyna się socjalizować w grupie równieśników.

[201604250941]

jak mialam 4 lata to juz czytalam i costam czasem napisalam w wielkim skupieniu, a tu cyc?

[201607111040]

Napisane przez _Tinkerbell

Ale jaki jest sens chodzenia z dzieckiem do kościoła, gdy ono nawet nie posłucha księdza, nie wie po co tam jest, a do tego jest zainteresowane zabawką? Jak matka idzie do kościoła to niech ojciec zostanie z dzieckiem, a sam idzie na mszę w innym terminie.jak matka idzie na 10 to ojciec niech idzie na 18. nie widzę sensu w utrudnianiu życia innym.

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

Po to zeby od malego "chlonelo" wiare. Ja uwazam ze dzieci nalezy od malego brac do kosciola i uczyc wiary Problemem jest tylko to ze wielu rodzicow nie umie zapanowac na dziecmi w kosciele. Zauwazylam ze najwieksze lobuzy w kosciele to te ktore maja jedzenie i zabawki. Te ktore przychodza do kosciola bez zabawek siedza jak aniolki

[diabliczka66]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50948582]Jasne, że po pewnym czasie dziecko ma własną odporność.
A czy my, dorośli nigdy się niczym nie wspomagamy, jeśli istnieje zagrożenie, że się rozchorujemy? Poważnie, nigdy nie łykałaś żadnej witaminy C ani nie piłaś jakichś herbatek z sokiem z malin, cudów z cebuli czy czegoś tam, jak wróciłaś z miejsca, gdzie byli chorzy ludzie? Jeśli nie - zazdroszczę.
Dziecko po prostu dostaje te wspomagacze z mlekiem i tyle.
Co więcej, długie kp zmniejsza np. ryzyko wystąpienia takich chorób cywilizacyjnych jak cukrzyca u dziecka.
Odstawienie w pewnym momencie jest naturalne, ale niech każdy sobie sam decyduje, kiedy ma to nastąpić.[/QUOTE]
Nigdy nie robię czegoś takiego ... Bezsens... Zresztą jeśli juz choruje TP ze tak powiem na własną prośbę bo np przemokne czy zmarzne czy mnie przewieje ale to tez nie zawsze cos się dzieje.
A karmienia tak długo to jest chore ... Dłużej niż 6 miesięcy ni hu hu nic bynue nie zmusiło. I to cale uwiazanie z cycem na każde zadanie.
Młoda od poczatku na mm była. Ma sie super oprócz podstawowych rzeczy nic jej nie jest. 3 razy miała gorączkę i kilka razy przezebienie a ma 7 lat .. A no i ospe

Nabazgrane w notesie za pomocą tapatalka

[GrumpyCat]

Karmić dziecko cyckiem do 4 roku życia a potem dziwić się, że ma zgryz jak koń

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez GrumpyCat

Karmić dziecko cyckiem do 4 roku życia a potem dziwić się, że ma zgryz jak koń

Ano właśnie. O tym mało kto myśli, a ssanie piersi, smoczków, butelek zgryzowi wybitnie nie służy.

[BiteAddict]

Czytam was od początku, wątek jest fascynujący
Nigdy się nie udzielałam, bo dzieci omijam szerokim łukiem,
ale jakoś czytając o karmieniu piersią do 4(!) roku życia jakoś tak mi się dziwnie zrobiło.
Karmienie tak długo chyba nie jest normalne
Ale mam jedno pytanie, jak jest podczas karmienia piersią z dotykaniem tej części ciała, pod kątem erotycznym, bo jakoś sobie tego absolutnie nie wyobrażam. Zawsze mi się wydawało, że to wtedy jest kompletnie aseksualna część kobiecego ciała i służy tylko do jednego i aż mnie zmroziło na myśl, żeby się tak męczyć przez 4 lata...
(Poprawcie mnie, jeśli się mylę )

[201604250941]

wiesz, niektorzy snuja teorie, ze matki karmia tak dlugo, bo im to ssanie sprawia przyjemnosc seksualną, trudno to udowodnic

[kawa_zmlekiem]

Kurczę, ja pamiętam niektóre rzeczy z okresu przedszkola (a więc z wieku 4-5lat). Jakbym miała teraz pamiętać ssanie piersi... Aż mnie zmroziło

[Karinio]

Napisane przez GrumpyCat

Karmić dziecko cyckiem do 4 roku życia a potem dziwić się, że ma zgryz jak koń

Tylko czekać aż zacznie rżyć jak kon.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez liselotta

na pelnym luzie dałabym czterolatkowi miód. na pewno nie podałabym piersi, bo 4 lata to już jest taki wiek w ktorym powinno się zachęcać dzieci do puszczenia maminej spódnicy. kp w tym wieku, moim zdaniem, przynosi odwrotny skutek.
a co jak mamy zabraknie? albo wyjedzie? chyba lepiej jest mieć więcej opcji na pomóc dziecku niż tylko ta pierś i pierś zwłaszcza że maluch zaczyna się socjalizować w grupie równieśników.

Zarówno 4-letnie dziecko, jak i każdy jego opiekun mają świadomość tego, że są też inne opcje
Ale właśnie - opcja. Fajnie, jak jest (za obopólną zgodą i aprobatą). I tyle, nie chce mi się już więcej produkować.

Napisane przez GrumpyCat

Karmić dziecko cyckiem do 4 roku życia a potem dziwić się, że ma zgryz jak koń

A to też nie jest prawda
http://dziecisawazne.pl/karmienie-pi...a-wady-zgryzu/

http://www.mjakmama24.pl/niemowle/zd...,156_2523.html

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez diabliczka66

Nigdy nie robię czegoś takiego ... Bezsens... Zresztą jeśli juz choruje TP ze tak powiem na własną prośbę bo np przemokne czy zmarzne czy mnie przewieje ale to tez nie zawsze cos się dzieje.
A karmienia tak długo to jest chore ... Dłużej niż 6 miesięcy ni hu hu nic bynue nie zmusiło. I to cale uwiazanie z cycem na każde zadanie.
Młoda od poczatku na mm była. Ma sie super oprócz podstawowych rzeczy nic jej nie jest. 3 razy miała gorączkę i kilka razy przezebienie a ma 7 lat .. A no i ospe

Nabazgrane w notesie za pomocą tapatalka

Ja byłam na mm od początku i tak chorowałam, że podejrzewano u mnie chłoniaka i białaczkę, a w szkole byłam o krok od indywidualnego toku nauczania, bo ciągle mnie nie było.
I co, czyja racja jest ważniejsza, moja czy Twoja?

I skoro nie karmiłaś piersią, dlaczego tak lekceważąco się odnosisz do uwiązania z cycem itd.? Przecież nie przeżyłaś tego koszmaru, to skąd możesz wiedzieć.

Terroryzm antylaktacyjny jest chyba jeszcze gorszy niż laktacyjny..

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez candycotton

wiesz, niektorzy snuja teorie, ze matki karmia tak dlugo, bo im to ssanie sprawia przyjemnosc seksualną, trudno to udowodnic

Pierwsze słyszę

[Nuova]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Ano właśnie. O tym mało kto myśli, a ssanie piersi, smoczków, butelek zgryzowi wybitnie nie służy.

Ssanie piersi wybitnie SŁUŻY prawidłowemu zgryzowi, każdy ortodonta to powie. Wręcz jest to wskazane, bo dziecko naturalnie rodzi się z tyłozgryzem fizjologicznym i najlepszy sposób na odpowiedni rozwój żuchwy to właśnie karmienie piersią.

[201711281320]

Perse ale nie uważasz, że takie długie kp może być niekorzystne dla dziecka pod względem rozwoju w społeczeństwie? Nie mówię o 2 latku tylko o dziecku w wieku 3-4 lat. Jakby to dziecko w przedszkolu powiedziało, że pije z piersi to dzieci by się z niego śmiały. Lepiej dla niego, żeby to ukrywał. Ale jak wytłumaczyć dziecku, że ma to ukrywać? Dlaczego? Moim zdaniem taki maluch będzie miał problem z budowaniem własnego ja. Poszedłby do babci lub kolegi na noc ale jak tak bez maminego cyca?

[GrumpyCat]

Napisane przez Nuova

Ssanie piersi wybitnie SŁUŻY prawidłowemu zgryzowi, każdy ortodonta to powie. Wręcz jest to wskazane, bo dziecko naturalnie rodzi się z tyłozgryzem fizjologicznym i najlepszy sposób na odpowiedni rozwój żuchwy to właśnie karmienie piersią.

Mówimy o karmieniu do 4rż a nie o karmieniu w ogóle Karmienie 4latka może mu wykrzywić zęby i to fest :P

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez sliweczka85

Perse ale nie uważasz, że takie długie kp może być niekorzystne dla dziecka pod względem rozwoju w społeczeństwie? Nie mówię o 2 latku tylko o dziecku w wieku 3-4 lat. Jakby to dziecko w przedszkolu powiedziało, że pije z piersi to dzieci by się z niego śmiały. Lepiej dla niego, żeby to ukrywał. Ale jak wytłumaczyć dziecku, że ma to ukrywać? Dlaczego? Moim zdaniem taki maluch będzie miał problem z budowaniem własnego ja. Poszedłby do babci lub kolegi na noc ale jak tak bez maminego cyca?

Ale te 3-4 latki nie siedzą na forum wizaż i nie wiedzą jeszcze, że kp to obciach Nie wiem, czemu miałyby się śmiać. I z reguły tak duże dziecko spokojnie samo (samo w sensie bez piersi) zasypia. Cytowana przeze mnie Hafija karmiła swojego syna do niemal 4 rż. i wiele razy pisała, że chłopca bez problemu usypiał mąż, gdy jej nie było.

[201604250941]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50949630]
Pierwsze słyszę [/QUOTE]

ja czytalam o tym, ale to jest takieeee, jakby to ujac, tak bardzo tabu, ze nie dojdziesz do sedna, dlatego traktuje to z duza ostroznoscia, bo do glowy nikomu nie zajrze, zeby to potwierdzic, ktos mogl tak pisac dla kontrowersji albo komus moglo faktycznie tak odbic

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez GrumpyCat

Mówimy o karmieniu do 4rż a nie o karmieniu w ogóle Karmienie 4latka może mu wykrzywić zęby i to fest :P

Technicznie taki 4-latek to pewnie spędza na ssaniu piersi pewnie z 3-4 minuty dziennie, więc założę się, że jest milijon innych rzeczy, które robi, a które są gorsze dla jego zgryzu niż przebrzydły cyc. Takie dzieci nie "wiszą" na piersi jak niemowlaki.

[passion80]

karmienie piersią tak długie to wg mnie ozm, wielkie ozm. Stają mi przed oczami znajome 4 latki, no nie wyobrażam sobie


mleko matki jest najlepsze, ale jakieś granice powinny być


i nie, nei zogdzę się, terror laktacyjny jest gorszy, bardziej widoczny niż anty