|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#451 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 359
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
jakoś dzisiaj się też dziwnie czuję,taka poddenerwowana-właśnie obawiam się,że to przez brak tamtego leku,który brałam długi czas.kiedyś jak odstawiono mi,musiałam brać spowrotem.
boję się też pewnie podświadomie wizyty lekarskiej,która będzie niebawem.spytam o przepustkę. boję się też odwiedzin taty,z którym byłam długi czas pokłócona.w wakacje zmarła moja babcia-mama taty i to nas zbliżyło,lecz później tata wszystko zmarnował.razem ze swoją partnerką. i nie wiem czy nie odwołać tego spotkania. w nocy dziś ciągle się budziłam,pociłam.ciężko mi oddychać-taki płytki oddech.ciężko na sercu,duszności. raz zimno,raz poty,strasznie się czuję,ale teraz była wizyta i to chyba rzeczywiście na tle nerwowym. i mam nadzieję,że wszystko będzie ok,duszności miną i ten płytki oddech-stres i,że do piątku wszystko będzie ok,że waga wzrośnie.bo mogłabym wtedy na przepustkę,od piątku od rana do niedzieli wieczór. obawiam się,czemu tak się pocę itd,ale to rzeczywiście od psychiki,nerwów. oby wszystko było ok,muszę dać radę! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#452 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Skomplikowana. Czy Ty w ogole czytasz co sie do Ciebie pisze? bo chyba nie
![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#453 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
lanvin jaka to rasa? i pisz do mnie na gg. chciałabym pogadac.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#454 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: De
Wiadomości: 9 061
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
![]() Cytat:
minimalnie maźnięte, był tłusty.. czy to nie miało brzmieć tak - minimalnie maźnięte, BO był tlusty? Lanvin, wydaje mi sie, ze nie bylas u psychologa, a u psychiatry. Psychiatra waży, mierzy, wypisuje skierowania do lekarzy, na oddział, recepty na leki itp, w moim przypadku np. psycholog nawet nie chce mnie wazyc, robi to tylko psychiatra. Jak tam zakupy? Mam nadzieje, ze udane, bo moje nie bardzo (tez dzis bylam) ![]() Swoją drogą, ja tez sie zastanawiałam/zastanawiam nad szpitalem. Tylko,ze ja ze względu na stan psychiczny, i ze względu na to, z waga idzie bardzo powoli do przodu, ale ogółem to "ze względu na stan psychiczny, bo waga nie jest aż taka zła" ale ja nie mam co o tym myslec, jezeli sie, lekko mówiąc, nie ogarnę to i tak pójde na oddział, nie ode mnie to zalezy.. |
||
![]() ![]() |
![]() |
#455 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
skomplikowana, przestań używać klawiatury, proszę. jesteś żałosna i egoistyczna, szkodzisz innym. nie masz z czego być dumna, jesteś w kiepskim szpitalu, to i lekarka się z Tobą cacka. mam nadzieję, że nie ma z Tobą innych dziewczyn z ed.
życzę Ci szczęścia, brak Ci rozumu, więc bez przychylności losu nie wyzdrowiejesz nawet fizycznie. |
![]() ![]() |
![]() |
#456 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 359
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
nie mam rozumu?wydaje mi się,że na forum panują pewne zasady i nikt nie ma prawa obrażać drugiej osoby.nie znasz mnie,a piszesz takie niemiłe słowa.
jestem w złym szpitalu?a jaki jest dobry szpital wg Ciebie?ten,w którym każą tyć jak najszybciej,na siłę,zabierają rzeczy,zabraniają kontaktu z rodziną?ten,w którym całe dnie jesteś z dziewczynami z tą samą chorobą?i gdzie tu leczenie?gdzie pomoc?jedynie terror i traktowanie przedmiotowo. ja mam nadzieję,że wykorzystam daną mi szansę,jestem na zwykłym oddziale psychiatrycznym dla dorosłych,ogólnie nie ma tu programu leczenia anoreksji. jestem tu jedna,traktują mnie jak dorosłą,muszę się tu z tym zmierzyć. wydaje mi się,że właśnie na tym polega walka z chorobą.na tym,bym potrafiła sama,bez przymusu. siadam na stołówce i jem.później mam wyrzuty,z którymi walczę,zastanawiam się czego tak na prawdę się boję.i że gdy oszukam z czymś,to prędzej czy później wyjdzie na jaw. mogę wygadać się mamie itd.dziś na kolacji też była kuzynka ![]() podjęłam walkę i nie poddam się! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#457 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
pewnie, skomplikowana, cackaj się po sto gram na miesiąc, może przytyjesz, zanim wsadzą Cię do trumny, powodzenia
![]() po prostu żal mi, że myślisz, że robisz postępy, tyle. nie mnie Ciebie osądzać, jasne. to nie ja jestem lekarzem, każdy psychiatryk ma swoją politykę. a terror - jeśli walczy się o życie - pacjenta jest uzasadniony. Twoje gadanie (samodzielność, walka, odpowiedzialność) byłoby uzasadnione, gdyby waga nie zagrażała Twojemu życiu (ależ komplement, nie? pewnie pękasz z dumy!). pierwszy etap leczenia zaawansowanej anoreksji polega na powrocie do takiej wagi, która umożliwi Ci normalną, pełnowymiarową terapię. właśnie o to chodzi, byś póki co nie musiała się z tym mierzyć, a zwyczajnie przytyła. |
![]() ![]() |
![]() |
#458 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#459 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 345
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
a zakupy udane ![]() dzisiaj mimo, że wstałam po 11 to nie zrezygnowałam z żadnego z posiłków. zjadłam ich 5 jak zwykle +przekąski w formie owoców. walczę, bo nie chcę trafić do tego szpitala. wolę sama się zmierzyć z chorobą, bo sam szpital i tak tego za mnie nie zrobi. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#460 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 572
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Trochę wam zazdroszczę tych zakupów. Ostatnio kupiłam sobie jakiś ciuch chyba rok temu, ale niestety na razie z powodów finansowych muszę się wstrzymać z zakupowymi szaleństwami. Poza tym ciągle czuję, że tak naprawdę nie potrzebuję żadnych nowych rzeczy.
Jeśli chodzi o psa, popieram ten pomysł. Sama nawet zastanawiałam się, czy by kiedyś nie wziąć kundelka ze schroniska. Może jak już będę miała własne mieszkanie, to przygarnę taką miłą istotkę, bo teraz raczej nie mamy do tego warunków. Chociaż zawsze marzyłam o kocie, nie o psie. Koty są trochę podobne do mnie: z jednej strony jakby odizolowane, chodzące własnymi ścieżkami i trochę... "zadufane" ![]() Moja imaginacja, co do szpitala... Ludzie różnie reagują na pobyt tam, poza tym każdy szpital jest inny, ale pamiętam, że czasem tak bywało, że z jednej strony bałam się szpitala, a z drugiej nawet chciałam tam iść, żeby na chwilę odpocząć. Mimo że nie należy on do przyjemnych miejsc, to można tam jednak na nowo zdobyć siłę do prawdziwego życia. W szpitalu psychiatrycznym człowiek czuje się trochę jak w klatce. Z jednej strony to straszne uczucie, ale z drugiej strony, kiedy już nie można wytrzymać z problemami na zewnątrz, można się schować w tym małym świecie, jakim jest szpital, spróbować sobie wszystko poukładać, przepracować emocje z terapeutami. Już po wyjściu nabiera się trochę siły, żeby zmierzyć się z rzeczywistością. Ale oczywiście jest tam też dużo pułapek - bardzo łatwo jest się przyzwyczaić do takiego zamkniętego świata. Jeśli ktoś spędza w szpitalu wiele miesięcy, później jest STRASZNIE trudno powrócić do tego prawdziwego. Bo "przez tyle czasu nie było problemów", a tu nagle zostaje się wyrzuconym na głęboką wodę. I wtedy człowiek znów chce powrócić do starego azylu. Trudno wtedy zakończyć "przygodę" ze szpitalami. Edytowane przez jelonk Czas edycji: 2010-12-29 o 22:06 |
![]() ![]() |
![]() |
#461 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
http://www.pudelek.pl/artykul/29411/...ksja_nie_zyje/
widzisz skomplikowana co Cie czeka jak sie nie ogarniesz ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#462 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Miasto Ogrodów
Wiadomości: 3 195
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
pudel ma stare njusy; isabelle caro [*] zmarla 17 listopada
__________________
smocza mama |
![]() ![]() |
![]() |
#463 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Tak czytam o niej i to jest straszne. Ona przed smiercia wazyla tyle co Skomplikowana
![]() Moze takie wiesci sprawia ze skomplikowana w koncu sie ogarnie. Zanim bedzie za pozno ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#464 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#465 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 345
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
jak tam sobie radzicie dziewczyny?
u mnei znów tak sobie. właśnie jestem po obiedzie. podczas posiłku rodzice jak zwykle się mnie czepiali. zaczęło się jak nałożyłam sobie na talerz kotleta. wybrałam przypadkowo tego, który był najbliżej mnie. był on średniej wielkości, więc moja mama od razu zaczęła komentować, że ma nadzieję, że sobie jeszcze jednego nałożę... nigdy nie kładłam sobie kilku kotletów naraz tylko brałam następnego, gdy zjadłam już pierwszego. no więc trochę się zdenerwowałam i wymieniłam go na największego jaki był na stole... ehh te ich gadanie na temat mojego jedzenia przy każdym posiłku wcale mi sie pomaga. ale oni tego nie rozumieją. te ich komentarze tylko pobudzają we mnie ciągłe myślenie o tym co jem. nie potrafię skupić się na niczym innym. co chwila tylko jedzenie. każda rozmowa z nimi sprowadza się do jednego tematu... mam takie pyt. do Was. czy psychiatra może mnie skierować do szpitala? bo wygląda na to, że chodzę do psychiatry, a nie do psychologa. 5 stycznia mam kolejną wizytę i jak nic nie przytyję to lekarka powiedziała, że kieruje mnie do szpitala. czy moja zgoda albo rodziców nie ma wtedy znaczenia? nie chciałabym tam trafić, chociaż z drugiej strony przebywanie w domu z rodziną, która wiecznie rozmawia o jedzeniu też na mnie za dobrze nie wpływa... |
![]() ![]() |
![]() |
#466 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#467 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 345
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
czyli jak rodzice ani ja nie wyrażamy zgody, to psychiatra nie może mnie wysłać do szpitala?
nie chcę tam trafić. myślę, że jednak nie będzie takiej potrzeby, bo pewnie przytyłam już coś od ostatniej wizyty u psychiatry. codziennie podczas każdego posiłku pilnują mnie rodzice. i ja sama też się staram, żeby było dobrze. |
![]() ![]() |
![]() |
#468 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 579
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#469 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Miasto Ogrodów
Wiadomości: 3 195
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
skomplikowana, to nie jest tak, ze ktos ci sugeruje brak rozumu.
masz rozum, ale nie funkcjonuje on tak, jak powinien; nie znaczy to, ze jestes glupia, taka jest fizjologia i tego nie przeskoczysz a, dziewczyny nie wklejajcie jej czegos, co ma ja "nastraszyc", bo to nic nie da. ona jest teraz zapewne na etapie " ale ze mna tak nie bedzie", co jest calkiem normalne przy zaburzonym mysleniu (nawet, jesli zaprzecza na glos i twierdzi, ze wie, z emoze jej sie cos stac)
__________________
smocza mama Edytowane przez kiciakasia Czas edycji: 2010-12-30 o 21:50 |
![]() ![]() |
![]() |
#470 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
skomplikowana. odezwij sie.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#471 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
dla mnie to njus, nie wiedziałam o tym!
i przyznam szczerze, jestem w szoku...
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
![]() ![]() |
![]() |
#472 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#473 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 390
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
"dla mnie to njus, nie wiedziałam o tym!
i przyznam szczerze, jestem w szoku... " Miałaś prawo nie wiedzieć bo dopiero po dwóch tygodniach (od momentu jej śmierci) ujawniono jej śmierć a wczoraj to w ogóle w teleexpresie o tym poinformowali. ![]() Jeżeli lekarz uzna że jest realne zagrożenie życia to ma możliwości prawne wsadzić cię do szpitala. W momencie jak nie wyrazisz zgody, lekarz przyjmuje do szpitala, po czym odbywa się sąd lekarski, który podejmuje decyzję czy możesz wyjść ze szpitala czy zostaniesz ubezwłasnowolniona i trzymana wbrew własnej woli (mąż wezwał do mnie karetkę lecz na izbie przyjęć nie wyraziłam zgody na szpital i skończyło się sądem lekarskim). A jeżeli chcesz się wyleczyć to w szpitalu mogą ci pomóc i tylko od ciebie zależy czy będziesz kombinować czy nie. Pamiętaj że jak będziesz oglądać się na innych w tej sytuacji, twoja choroba może się ciągnąć latami. Każde leczenie ma szansę na powodzenie pod warunkiem że istnieje chęć leczenia.Bez tego przyłączysz się do grupy kombinujących "jakby tu umrzeć". Co do isabell caro to podobno przed śmiercią ważyła 41 kg..... i zmarła w wyniku infekcji płuc. Ja w tym roku non stop niemalże byłam chora, długo trwające anginy i na bank jakieś zapalenie oskrzeli w wakacje po których wyglądałam jak cień człowieka. To naprawdę daje do myślenia. Bo umrzeć można nie tylko z samego wygłodzenia że zostają z człowieka same kości, ale z długotrwającego systematycznego niedożywienia które niszczy układ odpornościowy. |
![]() ![]() |
![]() |
#474 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
no i fakt jak ty sie nie zgodzisz to skieruje cie do szpitala sąd.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#475 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
to wazyła tyle co ja i zmarła...boże a ja sobie nie zdaje sprawy że mnie również może coś takiego spotkać;( |
|
![]() ![]() |
![]() |
#476 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 11 440
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
sama dobrze wiesz, że nic nie robisz, żeby przytyć, tylko regularnie chudniesz. i nagle śmierć anorektycznej modelki uświadamia Ci , że przeginasz?
__________________
feed me love
Rozsunąć suwak, by Zdjąć skafander ciała Zapomnieć Wejść w nowe życie W zwiewnej sukience |
|
![]() ![]() |
![]() |
#477 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 390
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
"olik, chwalisz się, czy żalisz , bo nie rozumiem ?
sama dobrze wiesz, że nic nie robisz, żeby przytyć, tylko regularnie chudniesz. i nagle śmierć anorektycznej modelki uświadamia Ci , że przeginasz?" Bardzo dobrze że to napisała i niech za każdym razem jak wejdzie na wizaż przeczyta wpierw to zdanie. A swoją drogą na mnie też to ma wpływ. Dziś na lodowisku spociłam się koszmarnie i mimo, iż zawsze jeżdżę z pyskiem w szaliku by nie wdychać zimnego powietrza, miałam obawy, że dostanę zapalenia płuc. Inna sprawa że ja w ogóle jestem trochę hipochondryczka ale wcześniej nie miałam takich myśli. |
![]() ![]() |
![]() |
#478 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
własnie tak sie składa ze zaczęłam zwiekszac jedzenie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#479 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 345
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
i bardzo dobrze olik. robisz to dla siebie. walcz, póki nie jest za późno. niech to nie będzie tylko takie jednorazowe zwiększenie jedzenia, ale rób to ciągle, codziennie. jak tylko możesz dorzuć coś do posiłku. wiem, że nie jest łatwo i nieraz boli brzuch z przejedzenia, ale musisz jakoś odbudować wyniszczony organizm. trzymam za Ciebie kciuki
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#480 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
Cytat:
Skomplikowana zyjesz ?
__________________
Edytowane przez Ervisha Czas edycji: 2011-01-01 o 08:55 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:17.