Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV - Strona 16 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Pielęgnacja włosów i fryzury > Włosy kręcone: pielęgnacja, fryzury, inspiracje

Notka

Włosy kręcone: pielęgnacja, fryzury, inspiracje Forum dla osób z kręconymi włosami. Rozmawiamy o stylizacji i pielęgnacji loków. Wejdź, podziel się doświadczeniem, zadaj pytanie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-30, 16:45   #451
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Koniec głupiego wynajmu. Jeszcze kilka dni na czas egzaminów posiedzę u Tż i do domu.
Mam już dosyć użerania się z właścicielami. W tym roku trafiła mi się wybitnie głupia. Pewnie tej kaucji nie zobaczę, bo wymyśla takie głupoty.
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 16:49   #452
martaakow
Zakorzenienie
 
Avatar martaakow
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez Wizazanka5000 Pokaż wiadomość
A ulice to macie takie tragiczne, że szok no i niestetycte stare kamienice też straszą w całym mieście.
Ale na Piotrkowskiej bardzo sympatycznie
Nie wiem, kiedy byłaś ostatnio w Łodzi, ale myślę, że przez ostatnie 2-3 lata sporo się zmieniło.
Co prawda masa utrudnień, ale remontują dużą część z tych tragicznych dróg.
Wiele szpecących kamienic zostało wyburzonych, dużo wyremontowanych, planowane są kolejne remonty. Nie wszystko się da, bo wiele z nich to prywatna własność i co można zrobić, nic. Nikt nie wejdzie Ci na teren Twojego domu i nie zacznie remontu, bo brzydki dom.
Tak samo remontują fabryki, które w zasadzie często były do tej pory ruiną. Coś się tu dzieje.
Ja lubię Łódź, można psioczyć, że brzydka, że śmierdzące żule w bramach, ale tak jest niemal wszędzie i tylko od nas zależy, gdzie się człowiek przechadza po mieście.
Do mojej koleżanki przyjechał kiedyś znajomy, który wyprowadził się na stałe do Holandii. Zabrał ze sobą swojego kolegę. Ten Holender był zachwycony Łodzią, mimo że byli też w Krakowie, Warszawie, Poznaniu i chyba Wrocławiu. Co kto lubi, jego nie fascynowały klauny na starych rynkach i stare babcie karmiące gołębie. Nawet któregoś dnia obeszliśmy prawie wszystkie miejsca, gdzie w Łodzi są murale (gdzie wtedy były, bo teraz doszło chyba z 10-15 nowych), bo też mu się niesamowicie spodobały.
Rozpisałam się, ale po prostu nie lubię tego poglądu, że Łódź jest szara, brzydka i śmierdzi. Bo tak naprawdę jest tu trochę ciekawych miejsc plus nie wiem, czy nie jest to miasto z największą liczbą parków i ogólnie zieleni. Może nie w ścisłym centrum, bo jednak pozostała tutaj zwarta zabudowa jeszcze z czasów włókienniczej Łodzi, kiedy to trzeba było nastawiać kamienic, żeby ludzie mieli gdzie mieszkać. Ale tak to śmiem twierdzić, że gdziekolwiek się jest, to zawsze jest nie dalej jak 15-20 minut piechotą do jakiegoś parku. Ja w takiej okolicy mam 3 parki. A 20 minut rowerem od siebie las.

Cytat:
Napisane przez Klaudenc Pokaż wiadomość
W kinie byłam na 13te urodziny hehe ;D fajny w Łodzi jeszcze był Port coś tam, nie pamiętam jak to się nazywa, też takie centrum ze sklepami. W sumie byłam parę razy w tym mieście i dobrze wspominam. Ja mieszkałam obok Bydgoszczy na wsi, a w Bdg nic nie ma. Opera jest ładna ale nigdy nie byłam, nie lubiłam tego miasta.
Moje obecne miasto w którym mieszkam bardzo lubię bo jest bardzo ładne, fajnie zorganizowane i pewnie bym je poleciła każdemu kto chciałby się wybrać Anglię zobaczyć
Port, nic więcej nie ma w nazwie.
Ja bardzo nie lubię tam jeździć. Byłam może z 3-4 razy, ale to głównie dlatego, że mam najdalej - do portu jadę tramwajem 45 minut, a do Manufaktury mam 6-7 minut.
I w Porcie jest tylko jedno piętro, a korytarze są jakoś tak mało instynktownie pobudowane. Ja tam się zwyczajnie gubię. No i przez to, że jest jedno piętro trzeba się więcej nałazić, bo to wszystko tak rozrzucone daleko od siebie jest.
martaakow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 17:10   #453
Klaudenc
Moderator
 
Avatar Klaudenc
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 203
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez martaakow Pokaż wiadomość
Port, nic więcej nie ma w nazwie.
Ja bardzo nie lubię tam jeździć. Byłam może z 3-4 razy, ale to głównie dlatego, że mam najdalej - do portu jadę tramwajem 45 minut, a do Manufaktury mam 6-7 minut.
I w Porcie jest tylko jedno piętro, a korytarze są jakoś tak mało instynktownie pobudowane. Ja tam się zwyczajnie gubię. No i przez to, że jest jedno piętro trzeba się więcej nałazić, bo to wszystko tak rozrzucone daleko od siebie jest.
Ja do Łodzi lubiłam jeździć, ileś razy na wakacjach byłam i nie kojarzy mi się źle i szaro. Zdecydowanie gorsza jest Bydgoszcz moim zdaniem, są tam ładne miejsca ale niel ubię tego miasta po prostu, źle je wspominam. Warszawa też mi nie przypasowała do gustu. W Polsce kochałam takie miasteczko przy morzu zwane Władysławowo - najlepsze wakacje za dzieciaka tam były ;D
żałuję, że w Polsce tak mało zwiedziłam ale nadrobię kiedyś. Na pewno pojadę do Bielska i do Krakowa. Ta wieś na której mieszkałam też była bardzo ładna i przyjemnie się tam żyło - piękne miejsce i turystów troszkę sie kręci ;D idealne jak ma się ochotę odpocząć od miasta, hałasu, nowoczesności i taki spokój na powietrzu znaleźć.
Aczkolwiek w Bristolu jest mi chyba najlepiej - wszędzie obok jakiś park jest zielony, takie stare budowle, rzeka, kwiaty, malutkie urocze domki. Mi mój nauczyciel opowiadał jak to Krakowem był zafascynowany i że w Anglii nie ma czegoś takiego jak u nas w Polsce i że mamy dobrą kiełbasę xD
Klaudenc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 17:19   #454
martaakow
Zakorzenienie
 
Avatar martaakow
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez Klaudenc Pokaż wiadomość
Aczkolwiek w Bristolu jest mi chyba najlepiej - wszędzie obok jakiś park jest zielony, takie stare budowle, rzeka, kwiaty, malutkie urocze domki. Mi mój nauczyciel opowiadał jak to Krakowem był zafascynowany i że w Anglii nie ma czegoś takiego jak u nas w Polsce i że mamy dobrą kiełbasę xD
To wszyscy na Zachodzie tak uważają.
Jak ten Holender był, to zajadał się kiełbasą i wędlinami, a ja tylko patrzyłam i się dziwiłam, bo jak dla mnie jadł jakieś tanie i średniej jakości, a twierdził, że to jest i tak niebo a ziemia w porównaniu z tym, co sprzedaje się jako wędliny w Holandii. To nie wiem, co by stwierdził, jakby zjadł taką naprawdę porządną wędlinę.
Mój znajomy ma rodzinę w Niemczech. Zawsze, jak tam jedzie, to jest "weź dużo kiełbasy i dużo wódki"
martaakow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 17:37   #455
Klaudenc
Moderator
 
Avatar Klaudenc
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 203
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez martaakow Pokaż wiadomość
To wszyscy na Zachodzie tak uważają.
Jak ten Holender był, to zajadał się kiełbasą i wędlinami, a ja tylko patrzyłam i się dziwiłam, bo jak dla mnie jadł jakieś tanie i średniej jakości, a twierdził, że to jest i tak niebo a ziemia w porównaniu z tym, co sprzedaje się jako wędliny w Holandii. To nie wiem, co by stwierdził, jakby zjadł taką naprawdę porządną wędlinę.
Mój znajomy ma rodzinę w Niemczech. Zawsze, jak tam jedzie, to jest "weź dużo kiełbasy i dużo wódki"
W Anglii jedzenie jest badziewne akurat, jak mi w pubie podali angielskie kiełbaski to nie byłam w stanie ich zjeść nawet x_x kiedyś innemu nauczycielowi bigos na święta dałam to też był zachwycony.
Mi się Polacy zawszek ojarzą z ogórkami kiszonymi, kiełbasą i wódką. Przyznam, że miałam okazję spróbować i piwa nienawidzę, ale wódka jest spoko ale to tylko próbowałam jak to smakuje, nie ciągnie mnie do alkoholu i się tak zastanawiam czasem czemu ludzie młodzi w podobnym wieku sie tym tak zachwycają. Może o efekt im chodzi niż o smak efektu nie znam, ale dobre to to nie jest ._.

O, myślałam że w Niemczech dobre jedzenie mają i nie tęsknią za polskim ^^
Klaudenc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 17:42   #456
Joanku
Zadomowienie
 
Avatar Joanku
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 159
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Martaakow to Ty jesteś ziomek, bo ja oryginalnie ze Skierniewic
__________________
07.2012 Włosowa, hormonalna apokalipsa
06.2013 Walka o lwią grzywę.
20.12.2013 Świadomie dobieram kosmetyki.
Joanku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 17:59   #457
martaakow
Zakorzenienie
 
Avatar martaakow
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez Klaudenc Pokaż wiadomość
W Anglii jedzenie jest badziewne akurat, jak mi w pubie podali angielskie kiełbaski to nie byłam w stanie ich zjeść nawet x_x kiedyś innemu nauczycielowi bigos na święta dałam to też był zachwycony.
Mi się Polacy zawszek ojarzą z ogórkami kiszonymi, kiełbasą i wódką. Przyznam, że miałam okazję spróbować i piwa nienawidzę, ale wódka jest spoko ale to tylko próbowałam jak to smakuje, nie ciągnie mnie do alkoholu i się tak zastanawiam czasem czemu ludzie młodzi w podobnym wieku sie tym tak zachwycają. Może o efekt im chodzi niż o smak efektu nie znam, ale dobre to to nie jest ._.

O, myślałam że w Niemczech dobre jedzenie mają i nie tęsknią za polskim ^^
Mnie to bawi, że w wielu krajach uważa się, że kiszone ogórki są nie do jedzenia, bo to zepsute ogórki.


Cytat:
Napisane przez Joanku Pokaż wiadomość
Martaakow to Ty jesteś ziomek, bo ja oryginalnie ze Skierniewic
No widzisz, jak niedaleko mieszkałaś, a w świat Cię wywiało.
martaakow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 18:16   #458
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez martaakow Pokaż wiadomość
Jeśli mam być szczera, to żaden z tych kolorów nie złapie ładnie na ciemnym blondzie, choć zależy, co kto lubi.
Musiałabyś je rozjaśnić do co najmniej średniego blondu przy czerwieni (która z ciemnym blondem mi nijak nie współgra) albo bardzo jasnego dla kolorów jak niebieski/fioletowy/zielony, żeby wyszły ładnie. Na Twoim naturalnym wyjdzie zgniłe coś. I na dodatek spierze się z nierozjaśnionych włosów po 1-2 myciach z koloru akceptowalnego, a później będzie wyblakłe nie wiadomo co przez kolejne ok. 10 myć albo i więcej.
Jak dla mnie toner to super sprawa, ale na rozjaśnianych włosach lub ogólnie przy kolorze, z którym kolor toneru nie będzie się gryźć - ja kładłam 2 różne czerwienie na rudości (raz na bardzo jasny rudy, później na normalny taki po farbie), wyszło super. A później różowy na rudy - wyszedł malinowy, ale dokładnie taki chciałam, nie marzył mi się wściekły róż.
Żadnego innego koloru nie położyłabym na nierozjaśnione włosy, bo za bardzo się gryzą.
Dobrze wiedziec Wymyslilam, ze kupie na probe taki spray jak na halloween do pierwszego mycia.

Co do Lodzi: zgodze sie z obydwiema stronami. Jezdze tam regularnie od lat i widze wiele plusow: manu, odnowiona piotrskowska, mega ilosc zieleni. Ale to wciaz ta biedna, nieco meliniarska Lodz gdzie strach wyjsc na miasto po 23 i gdzie wiele budynkow zwyczajnie straszy. Wciaz kocham tamtejsze ceny w porownaniu do Krakowa!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez 201605161428
Czas edycji: 2014-07-03 o 18:17
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 18:25   #459
martaakow
Zakorzenienie
 
Avatar martaakow
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Dobrze wiedziec Wymyslilam, ze kupie na probe taki spray jak na halloween do pierwszego mycia.

Co do Lodzi: zgodze sie z obydwiema stronami. Jezdze tam regularnie od lat i widze wiele plusow: manu, odnowiona piotrskowska, mega ilosc zieleni. Ale to wciaz ta biedna, nieco meliniarska Lodz gdzie strach wyjsc na miasto po 23 i gdzie wiele budynkow zwyczajnie straszy. Wciaz kocham tamtejsze ceny w porownaniu do Krakowa!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Te spraye podobno bardzo usztywniają włosy i się wykruszają...

A w Krakowie nie strach wyjść po 23? Ponoć to właśnie Kraków jest najmniej bezpiecznym miastem w Polsce, wcale nie Łódź.
Łódź ma tylko tego pecha, że ta meliniarska jej część jest blisko centrum. I że przez to widzi się to bardziej niż w innych miastach.
martaakow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 19:24   #460
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez martaakow Pokaż wiadomość
Te spraye podobno bardzo usztywniają włosy i się wykruszają...

A w Krakowie nie strach wyjść po 23? Ponoć to właśnie Kraków jest najmniej bezpiecznym miastem w Polsce, wcale nie Łódź.
Łódź ma tylko tego pecha, że ta meliniarska jej część jest blisko centrum. I że przez to widzi się to bardziej niż w innych miastach.
Czy ja wiem. Nigdy nie bałam się chodzenia nocą po Krakowie, bo jest masa turystów i ludzi, miasto żyje. Natomiast w Łodzi od dziecka mieszka przyjaciółka i zawsze powtarza: jak ci życie miłe to siedź w domu po zmroku
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 19:33   #461
Wizazanka5000
Zakorzenienie
 
Avatar Wizazanka5000
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 6 246
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

A to fakt, ze ostatnio jakies 2 lata temu bylam w Lodzi wiem, ze remontuje 2 duze ulice teraz, a,ludzie narzekaja na to bo korki ja calej Lodzi co prawda nie zwiedzalam, ale podobaja mi sie famikioki manufaktura tez z zewnatrz jest bardzo ladna, Piotrkowska tez mi sie podoba. I bardzo ladne osiedle tam gdzie ulica Oleńki Billewiczowny, nie pamietam ulicy gdzie wczesniej mieszkal brat tzta, ale to tez byla ladna okolica. Lodz robi bardzo zle pierwsze wrazenie niestety i na prawde jak sie przejezdza autem to sie wydaje brudna, szara i ponura, np. do Rzeszowa sie nie umywa jesli chodzi o pozadek i stopien zadbania.
Krakowa nie lubie, mieszkalam tam rok i bardzo zle mi sie tam mieszkalo, brud, smrod itd. Jak do tej pory Rzeszow jest chyba moim ulubionym miastem, jest tak zadbany i czysty, ze az sie chce po miescie chodzic. Ale nie bylam we Wroclawiu, a to podobjo piekne miasto

A ogorki kiszone uwielbiam, a malosolne to w ogole jem ciagle w sezonie

Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka
Wizazanka5000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 20:00   #462
Klaudenc
Moderator
 
Avatar Klaudenc
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 203
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

martaakow - haha, angoli duzo mówi że naszek iszonki to popsute jedzenie i tego nie będą jeść. nie wiedzą co tracą! ogórki rządzą, do obiadku latem mega.

W Polsce to w nocy bym nie wyszła. W Bdg zresztą kiedyś mi sie zdarzyło w środku dnia w centrmu miasta w parku ze znajomym siedzieć to zaraz ekipa dresiarzy się zebrała wokół - najpierw jeden, potem drugi, trzeci... i tak z 10. Więc szybko się zwinęliśmy. Zaś w Bristolu śmigałam w nocy nie raz i jest bezpiecznie moim zdaniem, oczywiście nie wszędzie bo na dzielnicach ciapatych co chwila komuś kuku się dzieje, ogółem jest w porządku. W szkole też nie czuję się zagrożona mimo braku nauczycieli na dyżurach itd., jest spokój i niktn ikomu nie wchodzi w drogę. W Polsce jak wchodziłam do nowej skzoły to już stres co by nie oberwać za wygląd, za to że się spojrzę albo za to że w ogóle jestem - oczywiście pierwszy miesiąc-dwa to gnębienie a do końca roku głupawe odzywki. Tu mi się nie zdarzyło, a byłam w trzech collegach. Bynajmniej nie od strony anglików.
Klaudenc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 20:47   #463
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Wniosek jest jeden: nie da się wszystkim dogodzić, każdy lubi co innego

Wpadłam na genialny plan powrotu do blondu...stwierdziłam, że mam dość popielu na głowie, mam dołujący okres i ten cały popiel z odrostem sprawia, że żyć się nie chce patrząc w lustro. Uwaga, będzie drastyczne zdjęcie, pokaże wam mój straszny dziób i farby o których myślę Bardzo proszę o poradę, bo widzę, że wy się tu naprawdę znacie na tym wszystkim
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 21:07   #464
Klaudenc
Moderator
 
Avatar Klaudenc
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 203
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Wniosek jest jeden: nie da się wszystkim dogodzić, każdy lubi co innego

Wpadłam na genialny plan powrotu do blondu...stwierdziłam, że mam dość popielu na głowie, mam dołujący okres i ten cały popiel z odrostem sprawia, że żyć się nie chce patrząc w lustro. Uwaga, będzie drastyczne zdjęcie, pokaże wam mój straszny dziób i farby o których myślę Bardzo proszę o poradę, bo widzę, że wy się tu naprawdę znacie na tym wszystkim
Straszny dziób? Teraz bez okularów widać, żeś laska ;D A włosy z trzeciego zdjęcia są bardzo ładne, podobają mi sie takie kolory
Klaudenc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 21:12   #465
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez Klaudenc Pokaż wiadomość
Straszny dziób? Teraz bez okularów widać, żeś laska ;D A włosy z trzeciego zdjęcia są bardzo ładne, podobają mi sie takie kolory

Chciałabym zmienić okulary na soczewki, ale moje oczy bardzo źle na nie reagują :/ Burgund niestety zbyt wymagający kolor, ale myślę o jakimś ciepłym blondzie.

Kumpel zrobiła blond wizualizację. Nie umrzyjcie ze śmiechu proszę
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 10432351_676447339100126_1064620946_n.jpg (11,4 KB, 15 załadowań)

Edytowane przez 201605161428
Czas edycji: 2014-07-03 o 21:17
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 21:17   #466
Klaudenc
Moderator
 
Avatar Klaudenc
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 203
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Chciałabym zmienić okulary na soczewki, ale moje oczy bardzo źle na nie reagują :/ Burgund niestety zbyt wymagający kolor, ale myślę o jakimś ciepłym blondzie.
Też noszę okulary ale uważam że wyglądam w nich nawet dobrze i nie mam ochoty zamieniać na soczewki bo je lubię
Mi bardziej się podobają zimne zdecydowanie, takie popielate brązy i blondy, są mega. Ale skoro chcesz ocieplić kolor to może nie farbą tylko w jakiś inny delikatny sposób? wiesz, takie słoneczne ocieplenie.
Klaudenc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 21:20   #467
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez Klaudenc Pokaż wiadomość
Też noszę okulary ale uważam że wyglądam w nich nawet dobrze i nie mam ochoty zamieniać na soczewki bo je lubię
Mi bardziej się podobają zimne zdecydowanie, takie popielate brązy i blondy, są mega. Ale skoro chcesz ocieplić kolor to może nie farbą tylko w jakiś inny delikatny sposób? wiesz, takie słoneczne ocieplenie.
Teraz mam ciemny blond popielaty na głowię, a marzy mi się coś typowego jasnego blondu. Nie wiem czy zimny czy ciepły, byle był jasny.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 21:34   #468
Klaudenc
Moderator
 
Avatar Klaudenc
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 203
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Teraz mam ciemny blond popielaty na głowię, a marzy mi się coś typowego jasnego blondu. Nie wiem czy zimny czy ciepły, byle był jasny.
A no to farba by tu już musiała chyba pójść. Może spróbuj tego?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...iss-jelly.html
co prawda sama tego nie miałam bo staram się zachować jak najciemniejszy kolor, ale ma dobre recenzje i zanim puściłabyś farbę to mogłabyś spróbować.
Klaudenc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 22:54   #469
martaakow
Zakorzenienie
 
Avatar martaakow
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Czy ja wiem. Nigdy nie bałam się chodzenia nocą po Krakowie, bo jest masa turystów i ludzi, miasto żyje. Natomiast w Łodzi od dziecka mieszka przyjaciółka i zawsze powtarza: jak ci życie miłe to siedź w domu po zmroku
To dziwna przyjaciółka, bo ja chodzę po nocach minimum raz w tygodniu. Zdarza mi się w środku nocy wracać przez miasto sama piechotą, mam z centrum ok. 30 minut. Tylko głupi by się kompletnie nie bał, ale boję się raczej dlatego że noc i idę sama, a nie dlatego że uważam, że jest niebezpiecznie i zaraz mnie ktoś zabije/zgwałci/okradnie. Nie wiem, czy byłaś w Łodzi w weekend i wychodziłaś gdzieś wieczorem na miasto. Tu też są tłumy.


Cytat:
Napisane przez Wizazanka5000 Pokaż wiadomość
A to fakt, ze ostatnio jakies 2 lata temu bylam w Lodzi wiem, ze remontuje 2 duze ulice teraz, a,ludzie narzekaja na to bo korki ja calej Lodzi co prawda nie zwiedzalam, ale podobaja mi sie famikioki manufaktura tez z zewnatrz jest bardzo ladna, Piotrkowska tez mi sie podoba. I bardzo ladne osiedle tam gdzie ulica Oleńki Billewiczowny, nie pamietam ulicy gdzie wczesniej mieszkal brat tzta, ale to tez byla ladna okolica. Lodz robi bardzo zle pierwsze wrazenie niestety i na prawde jak sie przejezdza autem to sie wydaje brudna, szara i ponura, np. do Rzeszowa sie nie umywa jesli chodzi o pozadek i stopien zadbania.
Krakowa nie lubie, mieszkalam tam rok i bardzo zle mi sie tam mieszkalo, brud, smrod itd. Jak do tej pory Rzeszow jest chyba moim ulubionym miastem, jest tak zadbany i czysty, ze az sie chce po miescie chodzic. Ale nie bylam we Wroclawiu, a to podobjo piekne miasto

A ogorki kiszone uwielbiam, a malosolne to w ogole jem ciagle w sezonie

Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka
Nie wiem za bardzo, którymi drogami się "przejeżdża" przez Łódź. Jeśli jest to centrum lub okolice - faktycznie niektóre ulice z tymi zaniedbanymi kamienicami są szare i ponure.
Nie znam osiedla, o którym mówisz, ale uważam, że większość osiedli z blokami, bloczkami jest w Łodzi ładnych. Jest bardzo dużo zieleni, placów zabaw, skwerów.
W Rzeszowie nigdy nie byłam, ale słyszałam właśnie, że to bardzo ładne i zadbane miasto.
martaakow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-04, 08:17   #470
Wizazanka5000
Zakorzenienie
 
Avatar Wizazanka5000
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 6 246
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez martaakow Pokaż wiadomość
To dziwna przyjaciółka, bo ja chodzę po nocach minimum raz w tygodniu. Zdarza mi się w środku nocy wracać przez miasto sama piechotą, mam z centrum ok. 30 minut. Tylko głupi by się kompletnie nie bał, ale boję się raczej dlatego że noc i idę sama, a nie dlatego że uważam, że jest niebezpiecznie i zaraz mnie ktoś zabije/zgwałci/okradnie. Nie wiem, czy byłaś w Łodzi w weekend i wychodziłaś gdzieś wieczorem na miasto. Tu też są tłumy.




Nie wiem za bardzo, którymi drogami się "przejeżdża" przez Łódź. Jeśli jest to centrum lub okolice - faktycznie niektóre ulice z tymi zaniedbanymi kamienicami są szare i ponure.
Nie znam osiedla, o którym mówisz, ale uważam, że większość osiedli z blokami, bloczkami jest w Łodzi ładnych. Jest bardzo dużo zieleni, placów zabaw, skwerów.
W Rzeszowie nigdy nie byłam, ale słyszałam właśnie, że to bardzo ładne i zadbane miasto.
A ja Ci powiem, ze wg mnie niezaleznie od miasta kobieta nie powinna chodzic sama w nocy.. w kazdym miescie sa idioci i nigdy nie wiadomo kogo sie spotka po drodze. Moje miasto jest male, z reguly spokojne poza powalona banda kiboli, a nie dalej jak 2 lata temu dwoch gowniarzy zabilo trzydziestolatka. Dlaczego? Bo chcieli fajke, a on nie mial..


Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka
Wizazanka5000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-04, 08:52   #471
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Martakow: bywam w weekendy i raz bylysmy w pubie, ludzi sporo, ale tylko na samej Piotrkowskiej.

Wizazanka: takie rzeczy sie niestety wszedzie dzieja. A ja nocny czlowiek i po Krakowie i po innych miastach lubie sie noca smecic

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-04, 09:07   #472
martaakow
Zakorzenienie
 
Avatar martaakow
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez Wizazanka5000 Pokaż wiadomość
A ja Ci powiem, ze wg mnie niezaleznie od miasta kobieta nie powinna chodzic sama w nocy.. w kazdym miescie sa idioci i nigdy nie wiadomo kogo sie spotka po drodze. Moje miasto jest male, z reguly spokojne poza powalona banda kiboli, a nie dalej jak 2 lata temu dwoch gowniarzy zabilo trzydziestolatka. Dlaczego? Bo chcieli fajke, a on nie mial..
Pewnie, że masz rację. Po prostu mi się zdarza, że wyjdę do kina sama (lubię chodzić sama do kina) o 22, wychodzę z niego o północy i wracam wtedy wiadomo - sama. Tak samo jak wychodzę ze znajomymi i chcę wyjść wcześniej niż oni, nawet bym nie pozwoliła nikomu mnie odprowadzic, po co ma w tę i z powrotem przez pół miasta jechać. Jak też wraca do domu o tej samej godzinie, to pewnie, ale tak to wracam sama.


Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Martakow: bywam w weekendy i raz bylysmy w pubie, ludzi sporo, ale tylko na samej Piotrkowskiej.

Wizazanka: takie rzeczy sie niestety wszedzie dzieja. A ja nocny czlowiek i po Krakowie i po innych miastach lubie sie noca smecic

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
No ludzie są tam, gdzie coś się dzieje, nie będą się w środku nocy przechadzać i oglądać miasta, bo Łódź nie jest miastem ze Starym Rynkiem (mamy coś takiego, ale ćśśś, to tylko nazwa ), gdzie można sobie robić przechadzki. W zamian jest Piotrkowska czy Manufaktura albo miejsca jak Księży Młyn czy EC-1, jak w końcu to dokończą.
A co do nocnego życia - w Łodzi większość ciekawych pubów/klubów jest na Piotrkowskiej lub pobocznych ulicach. Poza nimi bywają jakieś fajne w innych miejscach, ale poza Piotrkowską i okolicami dużo częściej można się natknąć na osiedlowe pijalki, w których ja nie bywam.
Oczywiście latem też się więcej w Łodzi dzieje niż w ciągu roku, więc i ludzie się po różnych miejscach rozpraszają.
Fajny widok - setki ludzi wychodzących o północy z parku. Tydzień temu właśnie się zaczął cykl filmów w plenerze, bardzo lubię i chętnie chodzę.

I zdecydowanie też jestem nocną osobą.
martaakow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-04, 09:37   #473
Klaudenc
Moderator
 
Avatar Klaudenc
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 203
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

O to ja będąc w Łodzi kiedyś sie mocno strachu najadłam bo koleżanka z chłopakiem poszli do klubu sobie potańczyć, a kolejnego dnia tam zabili dziewczynę jakąś... i jeszcze potem był mecz, gdzie dziewczynę mocno pobili za to że była z chłopakiem z drużyny przeciwnej, coś strasznego. Chociaż w Bydgoszczy więcej kiboli, ciągle jakaś zadyma się dzieje - a jak na pks czekasz na przystanku i jedzie toruński kierowca bo pks bdg ich wynajmuje to czesto się nawet nie zatrzymywał i trzeba było czekać na kolejny ^^

A miasta nocą są super, w Anglii to w ogóle życie nocą kwitnie w weekendy a jak były mistrzostwa to takie tłumy co prawda w Londynie to bałabym się ale to już nie jest taka typowa Anglia. Mam tu niedaleko nadmorskie miasteczko i we wakacje to non stop mnóstwo ludzi, bardzo fajnie tam mimo brzydkiej plaży.
Klaudenc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-04, 09:40   #474
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez Klaudenc Pokaż wiadomość
O to ja będąc w Łodzi kiedyś sie mocno strachu najadłam bo koleżanka z chłopakiem poszli do klubu sobie potańczyć, a kolejnego dnia tam zabili dziewczynę jakąś... i jeszcze potem był mecz, gdzie dziewczynę mocno pobili za to że była z chłopakiem z drużyny przeciwnej, coś strasznego. Chociaż w Bydgoszczy więcej kiboli, ciągle jakaś zadyma się dzieje - a jak na pks czekasz na przystanku i jedzie toruński kierowca bo pks bdg ich wynajmuje to czesto się nawet nie zatrzymywał i trzeba było czekać na kolejny ^^

A miasta nocą są super, w Anglii to w ogóle życie nocą kwitnie w weekendy a jak były mistrzostwa to takie tłumy co prawda w Londynie to bałabym się ale to już nie jest taka typowa Anglia. Mam tu niedaleko nadmorskie miasteczko i we wakacje to non stop mnóstwo ludzi, bardzo fajnie tam mimo brzydkiej plaży.
Klaudenc jak tys sie w ogole w tej Anglii znalazla? Wyjechalas sama z siebie? Ty mlodziutka chyba jestes

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-04, 10:07   #475
Klaudenc
Moderator
 
Avatar Klaudenc
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 203
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Klaudenc jak tys sie w ogole w tej Anglii znalazla? Wyjechalas sama z siebie? Ty mlodziutka chyba jestes

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Właściwie to było tak, że mieszkałam z mamą a ona w Polsce nie mogła znaleźć stałej pracy no i musiała ciężko pracować, ciągle stres bo jak jedna osoba pracuje to ciężko jest a miała takigo znajomego co wyjechał do Anglii wcześniej.
Więc zaproponował żebyśmy przyjechały i pomoże nam trochę, akurat okazał się bardzo w porządku człowiekiem to mama jeszcze leciała tam 2 razy beze mnie i potem ja przyjechałam, mama po czasie znalazła prace, ja szkołę i jakoś się tu zakręciło chociaż było bardzo trudno. Jeszcze mój tż jak nie był moim tż pomagał nam z papierkową robotą, ale to nie jest tak fajnie i prosto jak wielu ludzi myśli - że przyjeżdżasz i zarabiasz dużo kasy. Trzeba powalczyć o swoje, szczególni jeśli ktoś robi ci pod górkę co kosztuje mnóstwo pracy i stresu. Potrzebny jest ktoś kto w tym siedzi dłużej i pomoże w sensie przekazywania informacji jak wszystko funkcjonuje i jak się zabrać za to.
Owszem są Polacy co siedzą po 8 lat bez języka, pracują z Polakami i tak siedzą bo ktoś za nich załatwi - u mojego faceta we firmie jest 150 ludzi to nawet supervisor nie mówi po angielsku. Dla mnie Polska i polski język zawsze na pierwszym miejscu, ale uważam że wypada umieć mówić chociaż podstawowo tak jak ja skoro się w tym kraju mieszka. Raz tż miał sytuację, że kumplowi mieszkajacemu niedaleko coś w plecach walnęło i leżał - 5 ludzi w domu i niktn ie potrafił po karetkę zadzwonić. I dobrze że to plecy bo sobie leżał i pcozekał - a jakby większa krzywda się stała i nagła pomoc potrzebna to co wtedy : / Nawet mój znajomy co 5 słów na krzyż potrafi umiał zadzwonić po karetkę jak sąsiadowi się coś stało.
Klaudenc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-04, 10:24   #476
Curly81
Wtajemniczenie
 
Avatar Curly81
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 805
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Ja nie chodzę sama po nocy odkąd wie ilu świrów chodzi po ulicach bez względu na to jakie to miasto.Jak to ktoś napisał świry są wszędzie.Kiedyś na studiach zdarzało mi się wracać samej autobusem po imprezie albo z akademika i to często,czasami mnie jakiś kolega odprowadził bo mieszkałam przy dworcu centralnym,jeszcze wtedy nie było złotych tarasów i takiego monitoringu jak jest teraz...przechodziłam w nocy przez centralny z duszą na ramieniu.Jak kilka osób tam zabili,kilka obrabowali i przestałam chodzić sama nocą.Nigdy nie wiadomo czy za rogiem nie siedzi czubek,zbok.W dzień można zostać zgwałconym,okradzionym a co dopiero w nocy.Jakiś rok temu na kabatach dziewczyna biegała sobie w lesie ,godzina 17.00 tłum ludzi na ścieżkach.. ale ona chciała wrażeń chyba po zeszła ze ścieżki i pobiegła w głąb lasu,robiło się ciemno.Została zgwałcona,pobita.Wiadomo, że nie możemy myśleć ciagle,że ktoś nas napadnie ,zgwałci ale można to ryzyko ograniczyć właśnie przez unikanie chodzenia tam gdzie jest mało ludzi albo po nocy.Lepiej wziąć taxi niż ryzykować bo jak już napisałam czubków i agresywnych ludzi nie brakuje.Może starzeje się ale człowiek 20letni czasami nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa.Sama inaczej myślałam i zachowywałam się 10lat a temu i teraz bo wiem więcej i mam większe doświadczenia.Moją mamę ktoś napadł po zmroku jak wracała z pracy i zabrał jej torebkę.Codziennie w dzień przechodzi tamtędy dużo ludzi ale było ciemno,krzaki...powinna była iśc dookoła ale spieszyła się.Po zmroku tam jest ciemno jak w du....Pod moim blokiem gwałcili kiedyś młodą dziewczynę,moja mama zadzwoniła po policję.Ja to wszystko słyszałam!Do tej pory nie mogę o tym myslec.Słyszałam jęki tej dziewczyny a tylko moja mama z całego bloku zadzowniła na policję.Takie mamy społeczeństwo.A mieszkaliśmy na 3 piętrze.Ludzie z parteru nie zrobili nic.Krzaki pod blokiem.Masakra.Ja nigdy tamtędy nie chodziłam po nocy,szłam na około.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Cytat:
Napisane przez Klaudenc Pokaż wiadomość
Właściwie to było tak, że mieszkałam z mamą a ona w Polsce nie mogła znaleźć stałej pracy no i musiała ciężko pracować, ciągle stres bo jak jedna osoba pracuje to ciężko jest a miała takigo znajomego co wyjechał do Anglii wcześniej.
Więc zaproponował żebyśmy przyjechały i pomoże nam trochę, akurat okazał się bardzo w porządku człowiekiem to mama jeszcze leciała tam 2 razy beze mnie i potem ja przyjechałam, mama po czasie znalazła prace, ja szkołę i jakoś się tu zakręciło chociaż było bardzo trudno. Jeszcze mój tż jak nie był moim tż pomagał nam z papierkową robotą, ale to nie jest tak fajnie i prosto jak wielu ludzi myśli - że przyjeżdżasz i zarabiasz dużo kasy. Trzeba powalczyć o swoje, szczególni jeśli ktoś robi ci pod górkę co kosztuje mnóstwo pracy i stresu. Potrzebny jest ktoś kto w tym siedzi dłużej i pomoże w sensie przekazywania informacji jak wszystko funkcjonuje i jak się zabrać za to.
Owszem są Polacy co siedzą po 8 lat bez języka, pracują z Polakami i tak siedzą bo ktoś za nich załatwi - u mojego faceta we firmie jest 150 ludzi to nawet supervisor nie mówi po angielsku. Dla mnie Polska i polski język zawsze na pierwszym miejscu, ale uważam że wypada umieć mówić chociaż podstawowo tak jak ja skoro się w tym kraju mieszka. Raz tż miał sytuację, że kumplowi mieszkajacemu niedaleko coś w plecach walnęło i leżał - 5 ludzi w domu i niktn ie potrafił po karetkę zadzwonić. I dobrze że to plecy bo sobie leżał i pcozekał - a jakby większa krzywda się stała i nagła pomoc potrzebna to co wtedy : / Nawet mój znajomy co 5 słów na krzyż potrafi umiał zadzwonić po karetkę jak sąsiadowi się coś stało.
tez uważam,że języka wypada się nauczyć chociaż w stopniu podstawowym jak się mieszka w innym kraju.Ja jak jade na wycieczkę gdzies to ucze się zwrotow,żeby umiec się tam dogadać chociaż trochę.jakieś podstawowoe rozmówki ,jak pojde na zakupy na bazarek.Nie w każdym kraju każdy zna angielski dlatego kupuje sobie rozmówki i jak trzeba to łamanym językiem się dogaduje.

Moja kuzynka tez wyjechała do pracy z mężem bo nie mogła tutaj dostać pracy,jej mąż mało zarabiał...Teraz mają wynajęty dom i zyją normalnie.Pracują w jednej formie z mężem,mają godne zarobki i ich dwie córki chodzą tam do szkoły.Mieszkają tam kilka lat.Są zadowoleni.W Polsce mieli ciągle długi a tam mowią,że starcza im na to co powinno.Duzo pracują ale godnie zarabiają.
__________________
www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hj0e9c18w.png

W oczekiwaniu na kolejne szczęście

Edytowane przez Curly81
Czas edycji: 2014-07-04 o 10:25
Curly81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-04, 10:33   #477
Klaudenc
Moderator
 
Avatar Klaudenc
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 203
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez Curly81 Pokaż wiadomość

Moja kuzynka tez wyjechała do pracy z mężem bo nie mogła tutaj dostać pracy,jej mąż mało zarabiał...Teraz mają wynajęty dom i zyją normalnie.Pracują w jednej formie z mężem,mają godne zarobki i ich dwie córki chodzą tam do szkoły.Mieszkają tam kilka lat.Są zadowoleni.W Polsce mieli ciągle długi a tam mowią,że starcza im na to co powinno.Duzo pracują ale godnie zarabiają.
Tak, to prawda... ja w Polsce sobie życia nie wyobrażam, szczególnie gdybym miała jeszcze płacić za bilety na przejazd do szkoły mimo że mieszkałam w swoim domu, a nie wynajętym, nie wspomnę o kosztach podręczników (co roku 500 zł). Teraz też mogę sobie normalnie żyć i się uczyć, mieszkam sobie co prawda w domku gdzie mieszkają też inni, ale mam swoją własną sypialnię z łazienką, kuchnia wspólna jest. A tylko mój tż pracuje te 5 dni w tygodniu i wcale nie zarabia dużej kwoty - taką przeciętną i spokojnie starcza, nawet z tego może odłożyć. Możemy sobie w weekend wyjść i nie musimy kalkulować każdego funta. Jeśli dwoje ludzi pracuje i zarabia troszkę więcej to naprawdę można te pieniążki fajnie wykorzystać
Klaudenc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-07-04, 10:34   #478
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez Curly81 Pokaż wiadomość
Ja nie chodzę sama po nocy odkąd wie ilu świrów chodzi po ulicach bez względu na to jakie to miasto.Jak to ktoś napisał świry są wszędzie.Kiedyś na studiach zdarzało mi się wracać samej autobusem po imprezie albo z akademika i to często,czasami mnie jakiś kolega odprowadził bo mieszkałam przy dworcu centralnym,jeszcze wtedy nie było złotych tarasów i takiego monitoringu jak jest teraz...przechodziłam w nocy przez centralny z duszą na ramieniu.Jak kilka osób tam zabili,kilka obrabowali i przestałam chodzić sama nocą.Nigdy nie wiadomo czy za rogiem nie siedzi czubek,zbok.W dzień można zostać zgwałconym,okradzionym a co dopiero w nocy.Jakiś rok temu na kabatach dziewczyna biegała sobie w lesie ,godzina 17.00 tłum ludzi na ścieżkach.. ale ona chciała wrażeń chyba po zeszła ze ścieżki i pobiegła w głąb lasu,robiło się ciemno.Została zgwałcona,pobita.Wiadomo, że nie możemy myśleć ciagle,że ktoś nas napadnie ,zgwałci ale można to ryzyko ograniczyć właśnie przez unikanie chodzenia tam gdzie jest mało ludzi albo po nocy.Lepiej wziąć taxi niż ryzykować bo jak już napisałam czubków i agresywnych ludzi nie brakuje.Może starzeje się ale człowiek 20letni czasami nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa.Sama inaczej myślałam i zachowywałam się 10lat a temu i teraz bo wiem więcej i mam większe doświadczenia.Moją mamę ktoś napadł po zmroku jak wracała z pracy i zabrał jej torebkę.Codziennie w dzień przechodzi tamtędy dużo ludzi ale było ciemno,krzaki...powinna była iśc dookoła ale spieszyła się.Po zmroku tam jest ciemno jak w du....Pod moim blokiem gwałcili kiedyś młodą dziewczynę,moja mama zadzwoniła po policję.Ja to wszystko słyszałam!Do tej pory nie mogę o tym myslec.Słyszałam jęki tej dziewczyny a tylko moja mama z całego bloku zadzowniła na policję.Takie mamy społeczeństwo.A mieszkaliśmy na 3 piętrze.Ludzie z parteru nie zrobili nic.Krzaki pod blokiem.Masakra.Ja nigdy tamtędy nie chodziłam po nocy,szłam na około.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------


tez uważam,że języka wypada się nauczyć chociaż w stopniu podstawowym jak się mieszka w innym kraju.Ja jak jade na wycieczkę gdzies to ucze się zwrotow,żeby umiec się tam dogadać chociaż trochę.jakieś podstawowoe rozmówki ,jak pojde na zakupy na bazarek.Nie w każdym kraju każdy zna angielski dlatego kupuje sobie rozmówki i jak trzeba to łamanym językiem się dogaduje.

Moja kuzynka tez wyjechała do pracy z mężem bo nie mogła tutaj dostać pracy,jej mąż mało zarabiał...Teraz mają wynajęty dom i zyją normalnie.Pracują w jednej formie z mężem,mają godne zarobki i ich dwie córki chodzą tam do szkoły.Mieszkają tam kilka lat.Są zadowoleni.W Polsce mieli ciągle długi a tam mowią,że starcza im na to co powinno.Duzo pracują ale godnie zarabiają.

I wlasnie dlatego nosze ze soba gaz pieprzowy i mam kurs samoobrony. Zycie mi jeszcze mile Wiadomo, ze nie pojde jakimis lasami etc. ale np. do domu z rynku mam prosta droge i jeden park tuz pod moim blokiem to tam sie chodzic nie boje. Znam tych lysoli parkowych od urodzenia, wiec zwykle rzuca co najwyzej "czesc" jak mnie rozpoznaja. Natomiast nigdy nie balam sie w Niemczech chodzic noca, wiekszosc nocy szlajalysmy sie po miescie, jakis uliczkach i parkach i nawet przez minute nie czulam sie zagrozona. Wiadomo, ze tez kwestia wieku, moja mama zawsze mowi, ze jak sie napatrze na zlo tego swiata to mi minie to szlajanie sie nocami. I zawsze mi kase na taxi wciskaja.

Zazdroszcze odwagi, zeby wyjechac Ja bym niby chciala, ale sie boje, bo obcy kraj, inna mentalnosc, papierkowosc, zawsze sie w jakis sposob odstaje...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez 201605161428
Czas edycji: 2014-07-04 o 10:38
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-04, 10:35   #479
Wizazanka5000
Zakorzenienie
 
Avatar Wizazanka5000
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 6 246
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Cytat:
Napisane przez Curly81 Pokaż wiadomość
Ja nie chodzę sama po nocy odkąd wie ilu świrów chodzi po ulicach bez względu na to jakie to miasto.Jak to ktoś napisał świry są wszędzie.Kiedyś na studiach zdarzało mi się wracać samej autobusem po imprezie albo z akademika i to często,czasami mnie jakiś kolega odprowadził bo mieszkałam przy dworcu centralnym,jeszcze wtedy nie było złotych tarasów i takiego monitoringu jak jest teraz...przechodziłam w nocy przez centralny z duszą na ramieniu.Jak kilka osób tam zabili,kilka obrabowali i przestałam chodzić sama nocą.Nigdy nie wiadomo czy za rogiem nie siedzi czubek,zbok.W dzień można zostać zgwałconym,okradzionym a co dopiero w nocy.Jakiś rok temu na kabatach dziewczyna biegała sobie w lesie ,godzina 17.00 tłum ludzi na ścieżkach.. ale ona chciała wrażeń chyba po zeszła ze ścieżki i pobiegła w głąb lasu,robiło się ciemno.Została zgwałcona,pobita.Wiadomo, że nie możemy myśleć ciagle,że ktoś nas napadnie ,zgwałci ale można to ryzyko ograniczyć właśnie przez unikanie chodzenia tam gdzie jest mało ludzi albo po nocy.Lepiej wziąć taxi niż ryzykować bo jak już napisałam czubków i agresywnych ludzi nie brakuje.Może starzeje się ale człowiek 20letni czasami nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa.Sama inaczej myślałam i zachowywałam się 10lat a temu i teraz bo wiem więcej i mam większe doświadczenia.Moją mamę ktoś napadł po zmroku jak wracała z pracy i zabrał jej torebkę.Codziennie w dzień przechodzi tamtędy dużo ludzi ale było ciemno,krzaki...powinna była iśc dookoła ale spieszyła się.Po zmroku tam jest ciemno jak w du....Pod moim blokiem gwałcili kiedyś młodą dziewczynę,moja mama zadzwoniła po policję.Ja to wszystko słyszałam!Do tej pory nie mogę o tym myslec.Słyszałam jęki tej dziewczyny a tylko moja mama z całego bloku zadzowniła na policję.Takie mamy społeczeństwo.A mieszkaliśmy na 3 piętrze.Ludzie z parteru nie zrobili nic.Krzaki pod blokiem.Masakra.Ja nigdy tamtędy nie chodziłam po nocy,szłam na około.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------


tez uważam,że języka wypada się nauczyć chociaż w stopniu podstawowym jak się mieszka w innym kraju.Ja jak jade na wycieczkę gdzies to ucze się zwrotow,żeby umiec się tam dogadać chociaż trochę.jakieś podstawowoe rozmówki ,jak pojde na zakupy na bazarek.Nie w każdym kraju każdy zna angielski dlatego kupuje sobie rozmówki i jak trzeba to łamanym językiem się dogaduje.

Moja kuzynka tez wyjechała do pracy z mężem bo nie mogła tutaj dostać pracy,jej mąż mało zarabiał...Teraz mają wynajęty dom i zyją normalnie.Pracują w jednej formie z mężem,mają godne zarobki i ich dwie córki chodzą tam do szkoły.Mieszkają tam kilka lat.Są zadowoleni.W Polsce mieli ciągle długi a tam mowią,że starcza im na to co powinno.Duzo pracują ale godnie zarabiają.
O matko.. to musialo byc okropne byc w sumie swiadkiem gwaltu..
Mnie wlasnie to najbardziej przeraza.. nie ze mnie ktos napadnie, okradnie i pobije, przeraza mnie to, ze moglabym zostac zgwalcona, az mam ciary jak o tym pisze, cos przerazajacego..

Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka
Wizazanka5000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-04, 10:38   #480
Klaudenc
Moderator
 
Avatar Klaudenc
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 203
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. IV

Ja się cieszę, że odstaję bo w życiu nie chciałabym być taka jak angielka. Mówię sobie w ich języku, przebywam z tymi ludźmi. Poza tym tu jest całe mnóstwo narodowości - mnie ludzie akurat lubili wszędzie gdzie byłam bo lubią jak ktoś ma jakaś ambicję, umie język a nie tylko siedzi na beneficie. Nie czuję się jakś gorsza od nich, czuję się tu dobrze i bezpiecznie

mnie ten temat okropnie przeraża. Kiedys oglądałam jakiś film gdzie właśnie dziewczyna została zgwałcona to zaczęłam płakać przy tej scenie i byłam tak tym zszokowana przez kolejne parę dni że nie mogłam spokojnie spać. Budzi sie wtedy we mnie taka wściekłość i złość do ludzi... i nawet taki kary sprawiedliwej nie dostanie.

Edytowane przez Klaudenc
Czas edycji: 2014-07-04 o 10:47
Klaudenc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Włosy kręcone: pielęgnacja, fryzury, inspiracje


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-02-21 22:27:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.