Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2 - Strona 160 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-09-20, 18:37   #4771
Zosienieczka
Rozeznanie
 
Avatar Zosienieczka
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 839
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

mielnka wspolczuje. Moj byl fajny i tez bede jezdzic co chwile z innym wiec sie do niego nie przywiazuje. Pokazal mi fajna metode pokonywania luku i do przodu jak i do tylu mi wychodzi mimo pierwszej lekcji ale wiadamo, ze nieidalnie plynnie

sun ja tak ustalam godziny zebym w korkach nie stala. Jak odpale silnik i rusze to jest spoko, gorzej jak zatrzymam przed rondem czy skrzyzowaniem na doslownie chwile i zaraz mam szybko ruszyc, bo mam czysto albo mi gasnie przy zmianie na 3, ktorej zmiany nie cwiczylam, bo nie bylo takiej potrzeby w czasie naszych jazd po wsi. Po dziesiejszej jezdzie te 30 to dla mnie kosmos i sie zastanawiam jak w takim krotkim czasie sa wstanie nauczyc wszystkiego i czy to realne w moim przypadku czy czeka mnie powiedzmy dodatkowe 6-10godzin

Zresetowalam sobie mozg po dziesiejszym dniu i odpedzilam po czesci zle mysli i energie by sie nie nakrecic negatywnie na jutro. Wykapalam sie, wstawialam pranie z ulubionymi rzeczami, zaraz ide z psem, a pozniej relaksik z kiazka w pdf albo cos sobie popisze czy tez obejrze w tv.

p.s. poklocilam sie z tz i nie predko sie wyjasni
__________________


Zosienieczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 18:44   #4772
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 213
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Mam nadzieje, ze jutro juz bede na zielonym

Ja prawko mam 3 lata, stłuczki na szczescie nigdy nie było ;p kurs bardzo miło wspominam, gorzej z egzaminami hehe ;p ci egzaminatorzy to mendy starszne ;p choć nie wszyscy

Carla, gratuluje nie przytycia, a ja nie przepadam za włochami, hiszpanami i innymi kurduplami ;p takie lovelasy do mnie nie przemawiają ;p moja siostra mieszkala 7 lat we wloszech i im byłam starsza tym bardziej mnie odpychali ;p bo jako małolata to tez mi sie meeega podobali ;p
a Ty masz męża więc nie szalej ;p

chociaz jakies 4 lata temu w hiszpanii urzekł mnie pewien hiszpan, ale to tylko dlatego ze miał długie wlosy, byl wydziarany i dosc wysoki takim nie pogardze ;p


ja juz jedzenie zakonczylam na dzis i mam nadzieje ze bylo ok

Edytowane przez anuszka21
Czas edycji: 2013-09-20 o 18:46
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 18:53   #4773
Niuuniiaaa
Rozeznanie
 
Avatar Niuuniiaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 673
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Asia gratulacje się należą i tak ja gdy słyszę o biegu głowę chowam w piasek

Carla ocean fajnie, że wypoczęłaś myślę, że przy Twoim trybie życia to ważne

Milenka hehe przecież nasze odchudzanie też jest przyjemne aż jestem ciekawa co ta koleżanka mówi

Zosia hehe sprzęgło w każdym aucie jest inne - nie ma rady trzeba wyczuć jeździłam wieloma autami, ale przy każdym następnym było to łatwiejsze. Milenka ma świętą racje co do 30h tak naprawdę jazdy uczymy się później w życiu, przez te kilka godzin to tylko tyle co do egzaminu ja jeżdżę 3 lata ale pierwszy rok był mega stresujący gdy wiedziałam, że nikogo z boku nie ma i nikt mnie nie poprawi w razie co, a na drogach coraz więcej idiotów się pojawia... I niebezpiecznych sytuacji. Milenka swoją drogą co to był za cham... i kto go do nauczania dopuścił Zosia złe myśli w kąt i pozytywne nastawienie to podstawa uuu ale doczytałam żółte literki - chyba masz dziś ciężki dzień

Anuszka to o której idziesz spać, że już nie jesz

U mnie dzień spokojny i z górki był spadek ale pochwale się jak jutro się upewnie
__________________
-17kg

"Wiara czyni cuda, lecz tylko walka daje efekty."



10.2012
nie palę
nie piję gazowanego

Edytowane przez Niuuniiaaa
Czas edycji: 2013-09-20 o 18:54
Niuuniiaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 19:38   #4774
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 213
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Niuuniiaaa Pokaż wiadomość
Asia gratulacje się należą i tak ja gdy słyszę o biegu głowę chowam w piasek

Carla ocean fajnie, że wypoczęłaś myślę, że przy Twoim trybie życia to ważne

Milenka hehe przecież nasze odchudzanie też jest przyjemne aż jestem ciekawa co ta koleżanka mówi

Zosia hehe sprzęgło w każdym aucie jest inne - nie ma rady trzeba wyczuć jeździłam wieloma autami, ale przy każdym następnym było to łatwiejsze. Milenka ma świętą racje co do 30h tak naprawdę jazdy uczymy się później w życiu, przez te kilka godzin to tylko tyle co do egzaminu ja jeżdżę 3 lata ale pierwszy rok był mega stresujący gdy wiedziałam, że nikogo z boku nie ma i nikt mnie nie poprawi w razie co, a na drogach coraz więcej idiotów się pojawia... I niebezpiecznych sytuacji. Milenka swoją drogą co to był za cham... i kto go do nauczania dopuścił Zosia złe myśli w kąt i pozytywne nastawienie to podstawa uuu ale doczytałam żółte literki - chyba masz dziś ciężki dzień

Anuszka to o której idziesz spać, że już nie jesz

U mnie dzień spokojny i z górki był spadek ale pochwale się jak jutro się upewnie
21.30-22 chodze spac zazwyczaj, przy normalnym trybie ;p kiedy nie ma męza, nauki, pracy itp ;p
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 20:31   #4775
Niuuniiaaa
Rozeznanie
 
Avatar Niuuniiaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 673
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Anuszka oo myślałam, że później hehe ja to się do myślenia nie nadaje u mnie to zazwyczaj 23 i później

Coś źle się czuje chyba grypa atakuje

Aaa żakiecik przyszedł i jest cacy

Dobranoc kobitki
__________________
-17kg

"Wiara czyni cuda, lecz tylko walka daje efekty."



10.2012
nie palę
nie piję gazowanego
Niuuniiaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 20:52   #4776
Psotka87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
Odp: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Ja po bieganiu, jakoś dzisiaj ciężko mi było. Zaraz idę jeść ja chodzę spać 22.30-23 zwykle.

A prawko mam już chyba 5 lat ale sama nie jeżdżę.
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm

Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs
Psotka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 21:00   #4777
Zosienieczka
Rozeznanie
 
Avatar Zosienieczka
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 839
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

niunia i to jeszcze jak ciezki, jakby malo by mi bylo na dzis. Jestem w takiej dupie, ze mam ochote i w sumie bylabym do tego zdolna zeby sie nie odzywac poki nie stanie w drzwiach mieszkania, do ktorego ma klucze wiec nie musi dzwonic domofonem czyli poki nie wroci z pracy-czwartek. Mam na telefonie 7nieodebranych, 2esy jak do tej pory ale zadny wskazujacy na skruche wiec nie mam po co sie odzywac zwlaszcza, ze jutro z rana siadam za kolko i ledwo udalo mi sie uspokoic po pierwszych, a chwile pozniej pieknie podniosl mi cisnienie tz. aj z tymi naszymi facetami.

minal mi termin @ ale nie paniku, bo jeszcze tygodnia poslizgu nie mam, za to tz panikuje ale to nie powod napisu na zolto.

mam ochote pierdyknac glowa o sciane albo biurko.
__________________


Zosienieczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 21:27   #4778
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 213
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Zosienieczka Pokaż wiadomość
niunia i to jeszcze jak ciezki, jakby malo by mi bylo na dzis. Jestem w takiej dupie, ze mam ochote i w sumie bylabym do tego zdolna zeby sie nie odzywac poki nie stanie w drzwiach mieszkania, do ktorego ma klucze wiec nie musi dzwonic domofonem czyli poki nie wroci z pracy-czwartek. Mam na telefonie 7nieodebranych, 2esy jak do tej pory ale zadny wskazujacy na skruche wiec nie mam po co sie odzywac zwlaszcza, ze jutro z rana siadam za kolko i ledwo udalo mi sie uspokoic po pierwszych, a chwile pozniej pieknie podniosl mi cisnienie tz. aj z tymi naszymi facetami.

minal mi termin @ ale nie paniku, bo jeszcze tygodnia poslizgu nie mam, za to tz panikuje ale to nie powod napisu na zolto.

mam ochote pierdyknac glowa o sciane albo biurko.

uu kochana, nie zazdroszcze sytuacji z mezem ;/ wiem co czujesz.. my mamy czesto i gesto "kryzysy" nienawidzimy sie i kochamy, masakryczny zwiazek ;/ ale czasami jest ok ;p
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 22:28   #4779
Beatagr3
Zadomowienie
 
Avatar Beatagr3
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 438
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Hej!

U mnie spoko na razie, wykopki dzisiaj mieliśmy.
Zosienieczka jazdami nie ma się co przejmować, ja przed pierwszymi to byłam cała roztrzęsiona i bałam się że kogoś rozjadę w końcu A jeździłam z dalszym krewnym. A potem było coraz lepiej. Z początku też mi gasło auto i do tego zapominałam sprzęgła wciskać jak hamowałam do zera. Auto mi gasło nawet jak już zdałam prawko. A zdałam za drugim razem (za pierwszym chyba byłam za bardzo zestresowana, przez co niby wymusiłam pierwszeństwo, chociaż moim zdaniem to spokojnie zdążyłabym wyjechać). Do wszystkiego trzeba czasu, po zdaniu prawka tata zmuszał mnie, żebym za każdym razem była kierowcą, jak pierwszy raz jechałam w dłuższą trasę (czytaj dłuższą niż do sklepu ) to nogi miałam jak z galarety, do tego tata ma auto kombi, dłuższe od małego auta z jazd. Będzie dobrze
Co do sytuacji z mężem to współczuję, czasem tak bywa niestety.
__________________
?
Beatagr3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 00:26   #4780
Furry Sue
Zadomowienie
 
Avatar Furry Sue
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Kwiatuszku - no są zmiany, są.. personalne ja to już się chyba nigdy nie uspokoję i będę jak mój ojciec: lat 55, jak dotąd przy żadnej kobicie nie potrafił się zatrzymać, a może to było na odwrót.. cholera wie.
Ostatnio jak powiedziałam temu mojemu, że nieco odstaje od mojego stereotypu informatyka, to się żachnął, że on nie jest informatykiem, tylko DTPowcem... jakby mi to robiło jakąś różnicę ale jest fajnie. I uwaga - nadal, jeszcze z nim nie spałam! ale nie ma się co oszukiwać, to tylko dlatego, że po prostu nie było okazji

Ja już po bieganiu, dzisiaj 5km, biegłam sobie inną trasą i to jest świetna rzecz, teraz będę sobie tak zmieniać, bo zanudzić się można, jak się biegnie cały czas tak samo...
Okres nadchodzi wielkimi krokami, strach się bać.

---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ----------

A, jeszcze jedno... powiedzcie mi taką rzecz, bo dyskutowałam o tym jakiś czas temu z mamą i już nie wiem, czy to ja nie łykam tych wymysłów dietetycznych, czy to moja mama przesadza... przyjeżdża do nas moja starsza siorka, wyciąga mamę na bieganie i to jest fantastyczna sprawa, tylko potem jest zgrzyt... wychodzą biegać koło 22, wracają różnie - 40 minut później do godziny... a potem co? Szykują żarcie. Nie jestem w stanie tego przeżyć, no kurczę, po co? Pytałam mamę, czemu tak robią, po cholerę jeść o tej porze (zanim przygotują jest grubo po 23, kiedyś jadły nawet po północy, bo tak wyszło..). Mama twierdzi, że tak im kazała dietetyczka, po wysiłku zjeść coś, by uzupełnić straty i nie spowolnić metabolizmu, na co ja mówię, że ok, ale nie o tej porze! Jej argumentem zawsze jest to, że ona i tak jeszcze będzie siedzieć i woli zjeść teraz, niż potem rzucić się na żarcie no ręce mi opadają... Rzeczywiście siedzi czasem i do 2 w nocy, ale kurczę, metabolizm o tej porze i tak zwalnia, nie wiem, jak to ma się strawić, a gdzie czas na odpoczynek przewodu pokarmowego, regenerację?
Znamy sie trochę, wiecie, że guru w temacie odchudzania nie jestem i pewnie nigdy nie będę, ale kurcze, nawet ja mam granice czas po bieganiu wieczornym jest święty, herbata, odpoczynek, rozciąganie, jakieś moje zajęcia i do wyra...
Najgorsze jest to, że one nie mają prawie żadnych efektów i mimo to nie uważają wcale, by te wieczorne żarcie było winne Nie umiem na nie wpłynąć, zawsze było mi głupio zwracać im uwagę, bo jednak dzieli nas sporo kilogramów i jeśli zabieram głos w tego typu dyskusjach, to z automatu czuję się jakbym się przechwalała, że mam lepiej, choć to ostatnia rzecz, którą mam na myśli.. dzisiaj zresztą najlepszy przykład - wracamy z biegania, siostra mówi, że kupiły ser z rukolą i czymś tam, czy chcę spróbować, ja na to, że chętnie, ale chyba nie muszę teraz, może być jutro? W domyśle, żeby mi zostawiły... Na co moja mama mówi: "Nie musisz tak zaznaczać, że Ty już dzisiaj nie jesz, w odróżnieniu od nas, to naprawdę nie jest przyjemne". Cytując Mecwaldowskiego: No k****, no nie! No po prostu k**** no nie!
__________________
Keep on rockin'!

78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65!

https://www.facebook.com/taauhandicraft/
Furry Sue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 08:11   #4781
kwiatuszek2 3
Rozeznanie
 
Avatar kwiatuszek2 3
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 805
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Fury no co ci będę komentować ja zauważyłam że jak podjem wieczorem to rano mam opuchnięty brzuch o pysku nawet nie wspomnę a jak zjem normalną( czytaj zdrową) kolację to wstaję z płaskim brzuszkiem . nie wspominając już o tym ze jak idę na kijki to nadzwyczajnie szkoda mi się po nich nawpierniczać. - to jaki sens jest chodzić na nie czy biegać ? co prawda wiem że po treningu dobrze jest jeść coś biełkowego żeby rozgrzane mięśnie spalały tkankę tłuszczową- ale na boga nie o 23!!!!!!!!!!!!
Fury może odpuść sobie udzielanie rad - bo z tego co widzę i tak nie mają ochoty z nich korzystać.
moja mama widząć ile ja schudłam dopytuje co i ja . po czym nie widząc żadnych efektów tłumaczy się że ona nie dużo je przy czym właśnie zjadła na kolację pyzy z mięsem polane tłuszczem i do tego piwko widząc takie podejście nie tłumaczę zbyt wiele bo szkoda mojego języka na gadanie - bo i tak mamuśka wie lepiej

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

ps. dziewczyny ratujcie mnie mam taką chcicę na słodkie że masakra wczoraj praktycznie nic nie jadłam oprócz ciasta muszę się jakoś ogarnąć - bo dawno już takich akcji nie miałam
__________________
start 02.12.2012 90,3
cel I89,83..,81,80......-10kg - 19.01.2013
cel II 79,77,75,72,70,-20kg 04.05.2013
cel III 69,68,67,2,66,65-23,1 kg
cel IV 65,64,63,62



kwiatuszek2 3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 08:16   #4782
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 213
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez kwiatuszek2 3 Pokaż wiadomość
Fury no co ci będę komentować ja zauważyłam że jak podjem wieczorem to rano mam opuchnięty brzuch o pysku nawet nie wspomnę a jak zjem normalną( czytaj zdrową) kolację to wstaję z płaskim brzuszkiem . nie wspominając już o tym ze jak idę na kijki to nadzwyczajnie szkoda mi się po nich nawpierniczać. - to jaki sens jest chodzić na nie czy biegać ? co prawda wiem że po treningu dobrze jest jeść coś biełkowego żeby rozgrzane mięśnie spalały tkankę tłuszczową- ale na boga nie o 23!!!!!!!!!!!!
Fury może odpuść sobie udzielanie rad - bo z tego co widzę i tak nie mają ochoty z nich korzystać.
moja mama widząć ile ja schudłam dopytuje co i ja . po czym nie widząc żadnych efektów tłumaczy się że ona nie dużo je przy czym właśnie zjadła na kolację pyzy z mięsem polane tłuszczem i do tego piwko widząc takie podejście nie tłumaczę zbyt wiele bo szkoda mojego języka na gadanie - bo i tak mamuśka wie lepiej

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

ps. dziewczyny ratujcie mnie mam taką chcicę na słodkie że masakra wczoraj praktycznie nic nie jadłam oprócz ciasta muszę się jakoś ogarnąć - bo dawno już takich akcji nie miałam

Jak masz taka masakryczna chec na słodkie to zjedz ;p ja jak mnie skręca to musze bo wtedy chodze wnerwiona i i tak wpieprzam wszystko inne, a słodkiego nadal sie chce.
Ja odpukac od dobrych paru dni słodyczy nie tykam...

Jetem na zielonym, alee sieee cieszeee
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 09:08   #4783
Furry Sue
Zadomowienie
 
Avatar Furry Sue
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez kwiatuszek2 3 Pokaż wiadomość
ps. dziewczyny ratujcie mnie mam taką chcicę na słodkie że masakra wczoraj praktycznie nic nie jadłam oprócz ciasta muszę się jakoś ogarnąć - bo dawno już takich akcji nie miałam
Kwiatku, ech znam to aż za dobrze.. może lepiej pozwolić sobie czasem na coś w granicach rozsądku - o ile jesteś w stanie te granice zachować. Szkoda by było Twojej pracy. Ja mam tylko jeden sposób na słodkie zachcianki - zastanowić się, czy na pewno właśnie tego mi brakuje, tylko że ja mam te zachcianki na tle emocjonalnym bądź też nerwowym... często jak uda mi się przejść ponad tym, zdać sobie sprawę z tego, że tak naprawdę potrzebuję czegoś innego niż jedzenia, to taki wilczy apetyt przechodzi i mam z głowy
__________________
Keep on rockin'!

78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65!

https://www.facebook.com/taauhandicraft/
Furry Sue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 09:26   #4784
nadalka
Zakorzenienie
 
Avatar nadalka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Kwiatuszku, kup sobie chrom, mi trochę pomaga
__________________
Iga i Ola
nadalka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 10:11   #4785
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 213
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez nadalka Pokaż wiadomość
Kwiatuszku, kup sobie chrom, mi trochę pomaga
mi nigdy nie pomagał ;/
a Ty co się 6tką nie chwalisz! wow gratki matko, ile Ty kobieto schudlas i w jakim czasie?
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 10:41   #4786
nadalka
Zakorzenienie
 
Avatar nadalka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez anuszka21 Pokaż wiadomość
mi nigdy nie pomagał ;/
a Ty co się 6tką nie chwalisz! wow gratki matko, ile Ty kobieto schudlas i w jakim czasie?
pytasz mnie w jakim czasie czy stwierdzasz?
wiesz , lubię się chwalić ale nie lubię przesadzać

ja kupiłam sobie morwę białą z chromem, trochę mi pomaga.
__________________
Iga i Ola
nadalka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 11:04   #4787
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 213
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez nadalka Pokaż wiadomość
pytasz mnie w jakim czasie czy stwierdzasz?
wiesz , lubię się chwalić ale nie lubię przesadzać

ja kupiłam sobie morwę białą z chromem, trochę mi pomaga.
pytam co Ty taka uszczypliwa ;p
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 11:12   #4788
nadalka
Zakorzenienie
 
Avatar nadalka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez anuszka21 Pokaż wiadomość
pytam co Ty taka uszczypliwa ;p
nie no co ty, zdaje ci się. Lubię się chwalić ale czasem wydaje mi się że robię to za często, nie chce wyjść na narcyzkę

a odchudzam się od 2 stycznia.
__________________
Iga i Ola
nadalka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 11:16   #4789
miiilenka
Zadomowienie
 
Avatar miiilenka
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 960
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Furry Sue Pokaż wiadomość
Kwiatuszku - no są zmiany, są.. personalne ja to już się chyba nigdy nie uspokoję i będę jak mój ojciec: lat 55, jak dotąd przy żadnej kobicie nie potrafił się zatrzymać, a może to było na odwrót.. cholera wie.
Ostatnio jak powiedziałam temu mojemu, że nieco odstaje od mojego stereotypu informatyka, to się żachnął, że on nie jest informatykiem, tylko DTPowcem... jakby mi to robiło jakąś różnicę ale jest fajnie. I uwaga - nadal, jeszcze z nim nie spałam! ale nie ma się co oszukiwać, to tylko dlatego, że po prostu nie było okazji

Ja już po bieganiu, dzisiaj 5km, biegłam sobie inną trasą i to jest świetna rzecz, teraz będę sobie tak zmieniać, bo zanudzić się można, jak się biegnie cały czas tak samo...
Okres nadchodzi wielkimi krokami, strach się bać.

---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ----------

A, jeszcze jedno... powiedzcie mi taką rzecz, bo dyskutowałam o tym jakiś czas temu z mamą i już nie wiem, czy to ja nie łykam tych wymysłów dietetycznych, czy to moja mama przesadza... przyjeżdża do nas moja starsza siorka, wyciąga mamę na bieganie i to jest fantastyczna sprawa, tylko potem jest zgrzyt... wychodzą biegać koło 22, wracają różnie - 40 minut później do godziny... a potem co? Szykują żarcie. Nie jestem w stanie tego przeżyć, no kurczę, po co? Pytałam mamę, czemu tak robią, po cholerę jeść o tej porze (zanim przygotują jest grubo po 23, kiedyś jadły nawet po północy, bo tak wyszło..). Mama twierdzi, że tak im kazała dietetyczka, po wysiłku zjeść coś, by uzupełnić straty i nie spowolnić metabolizmu, na co ja mówię, że ok, ale nie o tej porze! Jej argumentem zawsze jest to, że ona i tak jeszcze będzie siedzieć i woli zjeść teraz, niż potem rzucić się na żarcie no ręce mi opadają... Rzeczywiście siedzi czasem i do 2 w nocy, ale kurczę, metabolizm o tej porze i tak zwalnia, nie wiem, jak to ma się strawić, a gdzie czas na odpoczynek przewodu pokarmowego, regenerację?
Znamy sie trochę, wiecie, że guru w temacie odchudzania nie jestem i pewnie nigdy nie będę, ale kurcze, nawet ja mam granice czas po bieganiu wieczornym jest święty, herbata, odpoczynek, rozciąganie, jakieś moje zajęcia i do wyra...
Najgorsze jest to, że one nie mają prawie żadnych efektów i mimo to nie uważają wcale, by te wieczorne żarcie było winne Nie umiem na nie wpłynąć, zawsze było mi głupio zwracać im uwagę, bo jednak dzieli nas sporo kilogramów i jeśli zabieram głos w tego typu dyskusjach, to z automatu czuję się jakbym się przechwalała, że mam lepiej, choć to ostatnia rzecz, którą mam na myśli.. dzisiaj zresztą najlepszy przykład - wracamy z biegania, siostra mówi, że kupiły ser z rukolą i czymś tam, czy chcę spróbować, ja na to, że chętnie, ale chyba nie muszę teraz, może być jutro? W domyśle, żeby mi zostawiły... Na co moja mama mówi: "Nie musisz tak zaznaczać, że Ty już dzisiaj nie jesz, w odróżnieniu od nas, to naprawdę nie jest przyjemne". Cytując Mecwaldowskiego: No k****, no nie! No po prostu k**** no nie!
No teoretycznie to jest ok, posilek po treningu, 2 h przed spaniem, ale po calym dniu nasz organizm juz tak nie trawi i ta pora w nocy masakra. Ja bym zjadla cos bialkowego np. jogo nat. z weglami np. otrebami, albo owsianymi. Mysle, ze to byloby lepsze niz zarcie. Ser o tej porze? masakra! ja na ostatni posilek mam 15% i to zazwyczaj jest cos lekkiego, jak rano wstaje czuje sie jak piorko
Cytat:
Napisane przez kwiatuszek2 3 Pokaż wiadomość
Fury no co ci będę komentować ja zauważyłam że jak podjem wieczorem to rano mam opuchnięty brzuch o pysku nawet nie wspomnę a jak zjem normalną( czytaj zdrową) kolację to wstaję z płaskim brzuszkiem . nie wspominając już o tym ze jak idę na kijki to nadzwyczajnie szkoda mi się po nich nawpierniczać. - to jaki sens jest chodzić na nie czy biegać ? co prawda wiem że po treningu dobrze jest jeść coś biełkowego żeby rozgrzane mięśnie spalały tkankę tłuszczową- ale na boga nie o 23!!!!!!!!!!!!
Fury może odpuść sobie udzielanie rad - bo z tego co widzę i tak nie mają ochoty z nich korzystać.
moja mama widząć ile ja schudłam dopytuje co i ja . po czym nie widząc żadnych efektów tłumaczy się że ona nie dużo je przy czym właśnie zjadła na kolację pyzy z mięsem polane tłuszczem i do tego piwko widząc takie podejście nie tłumaczę zbyt wiele bo szkoda mojego języka na gadanie - bo i tak mamuśka wie lepiej

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

ps. dziewczyny ratujcie mnie mam taką chcicę na słodkie że masakra wczoraj praktycznie nic nie jadłam oprócz ciasta muszę się jakoś ogarnąć - bo dawno już takich akcji nie miałam
Kwiatuszku to samo moja kumpela, o ktorej wczoraj wspominalam. Ona tez widzi ile schudlam, jej sie strasznie przytylo, jak bylysmy we 3 na plazy to ja bylam najszczuplejsza, normalnie masakra. I mowie, ze 5 posilkow, ze zrownowazone, ze miesko z pary/gotowane/z piekarnika, ze rybki tez, jogurty ogolnie jem wszystko ale nie smazone czy okraszone i do tego tluste. I mowie, ze no ruszac sie trzeba, ze czlowiek sie lepiej czuje, ze skora elastyczna. Ale NIE ona twierdzi, ze przy odchudzaniu NIE TRZEBA sie ruszac, bo ktos tam i ktos tam malo jedza i sa szczuple. Ale na Boga dziewczyno one sa pielegniarkami, caly dzien na nogach, a nie siedza jak Ty na dupie w domu. Malo tego ja widze jak ona je, frytki na obiadek, karkoweczka o 22 z piwkiem, ogolnie piwko i alkohole wieczorkami, a pozniej wiadomo - lodowka trzaska. Nie mam slow, ja tez juz nie zamierzam tlumaczyc, nie moje cialo, ile mozna?
Co do slodyczy jak już zjedz 2 kostki gorzkiej czekolady. Mi pomaga. 2w1 zaspokaja zachcianki na slodkie i jest dobra dla organizmu

Ja juz po sniadanku, dzis dzien bez cwiczen, chyba jak znajde czas to pocwicze. Miualam isc rano biegac, ale deszcz pokrzyzowal mi plany
A co do skory po cwiczeniach. Moja siostra, ktora jest szczupla, ale cwiczy z Ewa dla lepszej sylwetki sama mowi, ze skore ma inna po cwiczeniach i inaczej sie czuje
Jakie macie plany na dzis? Ja sprzatanko, pozniej obiad i nauka, wieczorem znow meczyk
__________________


CI
ASTKO-minuta w ustach,godzina w żołądku,całe życie w biodrach


http://www.youtube.com/watch?v=j6QogAYG2ck LILU - SŁODKICH SNÓW
miiilenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 11:27   #4790
sunshine16
Zakorzenienie
 
Avatar sunshine16
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 5 057
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Wczoraj popłynęłam z jedzeniem nieco... Od dziś rygor

Właśnie idę spalać kalorie do lasu na grzyby

Zosia, u mnie niestety czy jechałam o 10 czy o 15 czy o 20 i tak był tam korek A musiałam tamtędy przejeżdzać żeby dostać się na plac. A z TZ mam nadzieję, że się wyjasni wszystko i będzie ok.

Niunia, pokaz zakiecik

Beata, mnie też czekają wykopki, choć najprawdopodobniej mnie ominą bo u nas caly czas leje a ja będę musiała się zwijać na stancję niedługo a jak z mieszkaniem, znalazlas cos?
Nadalka gratuluje 6

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Milenka, jaki meczyk? siatka
sunshine16 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 11:43   #4791
Zosienieczka
Rozeznanie
 
Avatar Zosienieczka
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 839
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

sun nie predko ale na pewno. Ja mam tyle dobrze, ze plac jest na wprost szkoly i z tamtad zaczyna sie jazde, bo tam maja parking od razu.

dzisiejsza jazda ok, chociaz kilka razy mi zglasl ale juz z 3 lepiej mi idzie i nie zlapalam zadnego kraweznika. Cwicze zawracanie na rondzie ale pod koniec cos mi nie bardzo wychodzi i myle pasy. Przynajmniej normalnie wyjechalam z parkingu i pozniej zaprakowalam auto oraz wyjechalam na poczatku tylem z parkingu wiec tragedii nie ma i obeszlo sie bez stresu
__________________


Zosienieczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 11:57   #4792
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 213
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez nadalka Pokaż wiadomość
nie no co ty, zdaje ci się. Lubię się chwalić ale czasem wydaje mi się że robię to za często, nie chce wyjść na narcyzkę

a odchudzam się od 2 stycznia.
no co Ty ;p

ja sie boje jak tu utrzymac wage ja cale zycie tylko sie odchudzalam i tyłam z powrotem ;/
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 13:06   #4793
miiilenka
Zadomowienie
 
Avatar miiilenka
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 960
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez sunshine16 Pokaż wiadomość

[/COLOR]Milenka, jaki meczyk? siatka
siatka, siatkóweczka
swoja droga chcesz w dupsko za żarcie?

Zaraz zabieram sie za obiadek juz posprzatalam, rezygnuje jednak dzis z cwiczen, bo czuje po nogach wczorajszego Tomka

Zosieneczko zobaczysz z każdym razem będzie lepiej! trzymam kciuki!
__________________


CI
ASTKO-minuta w ustach,godzina w żołądku,całe życie w biodrach


http://www.youtube.com/watch?v=j6QogAYG2ck LILU - SŁODKICH SNÓW
miiilenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 15:04   #4794
sunshine16
Zakorzenienie
 
Avatar sunshine16
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 5 057
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Wróciłam z grzybów, trochę nazbieraliśmy

Cytat:
Napisane przez miiilenka
siatka, siatkóweczka
swoja droga chcesz w dupsko za żarcie?
Też lubię siatkówkę Choć moją największą miłością jest piłka nożna
A w dupe by mi się przydało, może się ogarnę

Jestem juz po obiedzie, mam wrażenie że porcja była za duża. Zjadlam w sumie pol woreczka kaszy, troche piersi kurczaka, no i dopchalam ogórkiem. Muszę to ogarnąć
sunshine16 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 19:35   #4795
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 213
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Dzisiaj zjadlam 1100kcal i czuje sie najedzona...
moze cos zle policzylam? ;/ okaze sie jutro na wadze
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 22:26   #4796
Zosienieczka
Rozeznanie
 
Avatar Zosienieczka
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 839
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

milenka mam taka nadzieje

szczerze to niegdy wiecej tak rano sobie nie ustale jazd. Jestem caly dzien nie do zycia wstajac wczesniej niz normalnie sie budze. Wypilam ze 3 kawy jak nie lepiej i wcale mi nic nie pomogly. Takze jutro jest ostatni raz kiedy jezdze z rana.
__________________


Zosienieczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 22:43   #4797
Psotka87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Mi też się jakoś dzisiaj niespecjalnie chciało jeść Waga w tym tygodniu niestety nie spadła Tylko centymetry trochę. Ale i tak wolę opcję ważenia raz na tydzień.

Furry, ja długo nie mogłam się przekonać do tego jedzenia wieczorem, ale teraz już się przyzwyczaiłam do kolacji po treningu. Biegam/ćwiczę od 20 do 21 i o 21 zjadłam ostatni posiłek. Chodzę spać tak jak pisałam 22.30-23 i waga spadała poprzednie tygodnie. A w tym tygodniu to raczej wina trzech kostek czekolady dziennie :P

Ja dziś sobie kupiłam płaszczyk 38 :O Mógłby być rozmiar większy, ale nie było wyboru, a się zapinam i całkiem ładnie wyglądam Co nie zmienia faktu, że normalnie raczej taki rozmiar jeszcze nieprędko będę nosić
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm

Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs
Psotka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 07:44   #4798
anuszka21
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka21
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 213
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Dość juz mam tej diety ;/ co tu dziś znowu jeść

a moja skóra i tak jest masakryczna
anuszka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 07:55   #4799
kwiatuszek2 3
Rozeznanie
 
Avatar kwiatuszek2 3
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 805
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez Furry Sue Pokaż wiadomość
Kwiatku, ech znam to aż za dobrze.. może lepiej pozwolić sobie czasem na coś w granicach rozsądku - o ile jesteś w stanie te granice zachować. Szkoda by było Twojej pracy. Ja mam tylko jeden sposób na słodkie zachcianki - zastanowić się, czy na pewno właśnie tego mi brakuje, tylko że ja mam te zachcianki na tle emocjonalnym bądź też nerwowym... często jak uda mi się przejść ponad tym, zdać sobie sprawę z tego, że tak naprawdę potrzebuję czegoś innego niż jedzenia, to taki wilczy apetyt przechodzi i mam z głowy
ja moje zachcianki mam jednorazowe. praktycznie nie jadam słodyczy, w ogóle dla mnie ciastka, batony, cukierki mogą nie istnieć. za to ciasto-uwielbiam. a że piekę od wielkiego dzwonu - to i od wielkiego dzwonu się nim nafutruję.
oczywiście że nie mam zamiaru utracić tego co mi się udało osiągnąć- właśnie dlatego napisałam ze muszę się ogarnąć

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Cytat:
Napisane przez anuszka21 Pokaż wiadomość
Dość juz mam tej diety ;/ co tu dziś znowu jeść

a moja skóra i tak jest masakryczna
aniu dieta powinna być raczej przyjemnoscią a nie karą

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

natalko za 6 z przodu . i nie cykaj - jak masz się czym chwalić to się chwal
__________________
start 02.12.2012 90,3
cel I89,83..,81,80......-10kg - 19.01.2013
cel II 79,77,75,72,70,-20kg 04.05.2013
cel III 69,68,67,2,66,65-23,1 kg
cel IV 65,64,63,62



kwiatuszek2 3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 07:55   #4800
nadalka
Zakorzenienie
 
Avatar nadalka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

Cytat:
Napisane przez anuszka21 Pokaż wiadomość
Dość juz mam tej diety ;/ co tu dziś znowu jeść

a moja skóra i tak jest masakryczna
wiesz chyba jeszcze niewymyślili takiej diety która gwarantuje ładną skórę po odchudzaniu.
Ty już od dawna nasz wagę prawidłową i już od dawna pownnaś pracować nad ciałem ćwiczeniami skoro ci nie pasuje takie jakie jest :P
__________________
Iga i Ola
nadalka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.