Kleję, szyję, szydełkuję - wizażanki dopinguję - wątek dopingujący cz. 5

[little_ola]

Napisane przez cocci

acha - dziewczyny sprezmy sie i dobijmy do 5tys przez weekend, bo w pon ja do 14.30 w robocie i nie bedzie gdzie klikac

zorganizujmy dziś imprezę i Iwonka już jutro założy nowy wątek

[nirshya.dwbh]

przy waszych możliwościach wcale bym się nie zdziwiła

[martikaj]

Iwonko, wczoraj Madzi pisałam,mam pomysła, w tygodniu poleci, tylko adres poproszę na priv

Skończyłam rękawiczki do małpki, w poniedziałek komplecik poleci do małego chłopczyka

[cocci]

Marta no i super

ale tu ucichlo....

[jola2243]

Jestem, nowy wątek chcecie, a nikogo nie ma

[nirshya.dwbh]

zaraz pewnie dzieci pójdą spać i posty będą się produkować

[Malinka_5]

Napisane przez agusia2410

tylko mam problem, bo lewa pierś mnie boli, tzn sutek, jak ciągnie to czasami aż zęby musze zaciskać, nie ma żadnych ranek, ani zaczerwień, nie sa obgryzione, a boli, prawy nie boli, ale przecież nie moge przystwiać jej cały czas do jednego cyca

nawet nie wskazane żebyś nie karmiła tą chorą piersią... i dobrze dziewczyny radzą ŚCIĄGAĆ!!!

okład z liści kapusty dobrze działa na zapalenia, cycków nimi nie leczyłam co prawda... ale zapalenie łokcia wyleczyłam własnie kapustą, antybiotyk nie zadziałał!!!!

mi się zrobiło zapalenie po 3 tygodniach od porodu, dostałam jakieś tabletki od gina i pomogły, ból jest okropny! nawet sama nie mogłam pojechać... koleżanka za mnie to załatwiła, tylko zadzwoniłam do doktora a receptę mi odebrano!

dziękuję za pochwały Iwonkowej (nie Malinkowej żart ) chusty

[cocci]

a widzicie wiedzialam, ze o czyms zapomnialam

agusia kochana, jak boli Cie tylko sutek, to kup kapturki. Kapusta dobra na zastoj jest. a przy zastoju rob tak - Piers miedzy karmieniami schladzaj liscmi kapusty wyciagnietymi z lodowki i lekko zbitymi, zeby sok puscily. zmieniaj jak tylko sie lisc zagrzeje. Pol godz `(no, 15min) przed karmieniem piers rozgrzej i rozmasuj porzadnie. i przystawiam do chorej piersi CZESCIEJ niz do zdrowej. dziecko to najlepszy ssak

[rardan]

Witajcie.
Nie wiem czy jutro będę Was wspomagać w dobijaniu do 5000,
bo TŻ mnie chce zaangażować na budowie.
Byłam na działce. Malinki się kończą.
A chciałam jeszcze malinówkę zrobić.
...........
Agusia, jak tam karmienie? Już lepiej?

[jola2243]

Odrobiłam z młodym lekcje, czytankę za którą dostał pałę poprawił na 5, zobaczymy jak długo będzie poprawa

[cocci]

a ja dlubie sobie

[beata1718]

a ja od niedzieli dwutygodnowy odwyk- mąż wraca
mam ładną fryzurę i mieszkanie na błysk sprzątniete i na watę prawie spakowaną czyli już wolne
coś porobić by się zdało ale żeby bałaganu już nie zrobić

[cocci]

beatka szydelko nie balagani

[martikaj]

Moje dziecię pięknie usnęło pół godzinki temu a ja zaczęłam czapeczkę pieska, zobaczymy co z tego wyjdzie

[aga__tka]

Napisane przez agusia2410

a ja mam szpital w domu, jeszcze w niedzielę jak wróciłam ze szpitala to Natalia już zaczynała smarkać, później Hania, momentalnie dołączył do nich Adam a wczoraj Dorota zaczęła tylko ja i Ewelinka na razie sie trzymamy, dzieciaki mają katary i trochę kaszle, więc zwykłe przeziębienia,ale jeżeli mała dostanie katarek to będzie nieciekawie, w razie czego mój kupił już sól fizjologiczna do noska

a mała zaczęła sie przestawiać, juz tylko dwa razy - raz w dzień i raz w nocy ma ochotę ciągnąć przez 2-3 godz, w pozostałych przypadkach zje w 15-20 minut, doje po 5 minutach i śpi, wiec idzie ku dobremu, normalnie cudo dzieciaczek, mam czas i trochę w domciu porobic i za druty złapać i przespać sie w dzień - aby tylko nie przechwalić
tylko mam problem, bo lewa pierś mnie boli, tzn sutek, jak ciągnie to czasami aż zęby musze zaciskać, nie ma żadnych ranek, ani zaczerwień, nie sa obgryzione, a boli, prawy nie boli, ale przecież nie moge przystwiać jej cały czas do jednego cyca

a co karmienia na leżąco to też nie bardzo mogę, najwyżej na pół leżąco, muszę podpierać się ręką, bo mam baardzo duże piersi, i mała nie dała by rady ich złapać na leżąco, czasami jak ma jeszcze problem ze złapaniem to kłade sie obok małej i podpierając sie ręką dostaje cyca, jak juz dobrze złapie to siadami biorę ją na kolana i tak kończymy karmienie, w moim przypadku tylko pozycja siedząca zdaje egzamin - wiec śpiąc z nią w łóżku i tak musiałabym wstawać do karmienia

no ja tez mialam za duze (stanik do karmienia mam 75F a Jeremi mial 46cm po urodzeniu ) na karmienie malego na lezaco na poczatku, ale szybko urosl no i mialam jakis patent z kladzeniem go albo siebie? nie pamietam dokladnie na poduszce/koldrze zeby lepszy kat miedzy mna a dzieckiem byl... z Ola ten problem wystapil juz w bardzo krotkim czasie, bo jej glowka to akurat rosla jak na drozdzach... jak miala 2msc to juz nie pasowaly na nia zadne czapeczki te bawelniane niemowlece... ale wiem o czym piszesz z tym wiszeniem nad dzieckiem ja kombinowalam z poduszka, a teraz i tak sie klade, obok Ola a ja sobie glowe na lokciu tej reki co podspodem jest i jeszcze jasiek na te reke - wygodniej duzo jest a i piers ma lepszy kat jakims cudem...
co do bolu samej brodawki to tak jak pisze Iwonka najlepszy kapturek, choc ja nie uzywalam, przemeczylam sie az sie zagoilo jak tez mnie na poczatku jeden kilka razy bolal, jak zle zlapala... musisz spojrzec bo moze caly czas zle chwyta te piers?? sprobuj moze z tej strony na lezaco sie przemeczyc, albo troche inaczej ja potrzymac, albo podawac jej samemu ta piers, zeby sama nie chwytala zle... ewentualnie troche posciagac i karmic druga - choc ja probowalam i bolalo bardziej sciaganie niz jak mala ciagnela... jeszcze mozna probowac karmic dziecko lezac na plecach, dzidzia na brzuchu, ale to w przypadku duzych piersi niewygodne, bo ona musi lezec tak bardziej na zewnatrz wtedy i musisz reka przytrzymywac....
Taka babka polozna od laktacji - znana specjalistka w calej Polsce niby mowila ze jak boli to musi byc ze dziecko zle chwyta, inaczej nie ma prawa bolec...
jak mi Ola zle chwytala to wyciagalam i jeszcze raz zeby glebiej chwycila - jak nie moze zlapac, to jej piers "splaszcz" reka, jak lepiej chwyci bedzie mniej bolec...

Napisane przez AnnaOstapiuk

A to się nie pomyliłam, jak palnęłam że półtora metra przewiduję A Agatka się ze mnie śmiała, że to za dużo

kajam sie chcialam Cie pocieszyc a nici z tego... myslalam ze musi byc krotszy jak 1.80 dla doroslych sie robi

Napisane przez AnnaOstapiuk

Magda, ja na ten pomarańczowy chodniczek łazienkowy już od dawna choruję. Tylko sie zawsze zastanawiałam, czy jakbym zrobiła, to familia doceni mój trud i będą na to uważać. Nie sądzę, zaraz by wyszurali mokrymi nogami...

no ja nie mam wlasnie nic w lazience, bo jak widze jak wygladaja kafelki, to mi zal nawet najzwyklejszego dywanika polozyc, bo by sie musial czesciej suszyc na balkonie niz lezec w lazience

Napisane przez Biedroneczk4

te ceny szali są kosmiczne... i jeszcze żeby ten pierwszy był w cenie drugiego? bo to włóczka w różnych kolorach i wzór wydaje się bardziej skomplikowany... no i broszka jeszcze do tego... a ten drugi... nie ma nawet 140... i wydaje się dużo bardziej prostszy niż ten pierwszy...

nir. już kiedyś była mowa, że mamy blisko do siebie zapraszam serdecznie do siebie do Zabłudowa na herbatkę

moim zdaniem ten drugi jest trudniejszy, a na pewno wiecej czasu do zrobienia wymaga... ale cena za "wysokiej jakosci wloczke"= czyli ze jaka? akryl? czy tez nie wiadomo co? powala...
z drugiej strony, tak powinnysmy sie cenic... ten szalik na pewno nie jest do zrobienia w 2h...20zl na wloczke powiedzmy + kilka godzin roboty po 20zl/h to juz by sporo wyszlo... a dziergajace zazwyczaj robia po 2-5zl/h, ktora podjelaby sie pracy, gdzie by jej tyle za godzine placili? pewnie zadna...

Napisane przez AnnaOstapiuk

Zobaczcie jakie wesołe biżu https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=636302
Biedronka, może w coś takiego sie pobawisz?

Jola, śliczna firaneczka. A szynszylek takie przytulaśny. Tez bym chciała znow mieć gryzonia, ale mój M by mnie w kosmos z nim wysłał.

Teściowa wczoraj w kurniku wielkiego szczura widziała, może go zaadoptuję

A co zrobić z kabaczka? Teściowa wczoraj dostała chyba dwa i nie wiemy, jak go zużyć.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Agusia, ale przemiał dyniowy Na koniec resztki przemielisz i zrobisz dyniowe kopytka

z kabaczka? zupe albo leczo....

Napisane przez martikaj

Mała usnęła, mogę sobie podziergać

Jolu, śliczności, jaki puchaty ten szynszylek Firaneczka bardzo ładna.
Joluś pomyśl nad kolorkami na kompleciki, bo w tygodniu wybieram się po nowy zapas włóczek

Aguś, jak znajdziesz chwilkę to wrzuć przepis na dynię tzn. zupke z dyni, ja przeważnie robię z niej powidła na zimę z galaretkami pomarańczowymi, pychotka.

Aniu z kabaczka to tak jak z cukinii można w plastry i w jajku i bułce usmażyć, albo placki zrobić.

dawaj przepis na powidla

Napisane przez rardan

Aniu, już biegam z nim na te wszystkie treningi,
żeby tą energię jakoś sensownie spożytkować, a on dalej broi jak pijany zając.
Ja już nie wiem co robić i kogo się poradzić.
.................
Jolu, śliczna firaneczka.

nie przejmuj sie za bardzo i juz dzieci musza byc zywe... on tylko jest energiczny czy sie tez nie slucha?

Napisane przez Biedroneczk4

Szaliczek ma mi Madzia zrobić... O czapeczkę bardzo bym prosiła tylko powiedz co musiałabym Ci podać

jakbys mogla sie w poniedzialek przypomniec z tym, bo w weekend raczej nie dam rady zajrzec, chyba ze przez chorobe Jeremka zrezygnujemy z wyjazdu na rocznice siostry w niedziele - mielusmy jechac jutro, ale na razie Jeremi caly czas goraczkuje...

[rardan]

Aga, chyba jedno i drugie po trochu.
Najlepszy lek na wszelkie troski to żurawinówka własnej produkcji.
Kto chętny ze mną poczytać?

[martikaj]

Danusiu, ja poproszę Chociaż piję właśnie piwko i nie wiem co będzie jak namieszam

Agatka, jutro wrzucę przepisik na powidełka z dyni Jak Jeremek?

[agusia2410]

Napisane przez Malinka_5

nawet nie wskazane żebyś nie karmiła tą chorą piersią... i dobrze dziewczyny radzą ŚCIĄGAĆ!!!

okład z liści kapusty dobrze działa na zapalenia, cycków nimi nie leczyłam co prawda... ale zapalenie łokcia wyleczyłam własnie kapustą, antybiotyk nie zadziałał!!!!

mi się zrobiło zapalenie po 3 tygodniach od porodu, dostałam jakieś tabletki od gina i pomogły, ból jest okropny! nawet sama nie mogłam pojechać... koleżanka za mnie to załatwiła, tylko zadzwoniłam do doktora a receptę mi odebrano!

dziękuję za pochwały Iwonkowej (nie Malinkowej żart ) chusty

Zastój miałam z Natalią, i też wtedy stosowałam okład z kapusty, później już wiedziałam o co kaman i przy żadnej juz nie mialam zastoju, teraz to też nie to a ściąganie gorzej boli niż jak mała ciągnie więc wolę małą przystawić niż laktator

Napisane przez cocci

a widzicie wiedzialam, ze o czyms zapomnialam

agusia kochana, jak boli Cie tylko sutek, to kup kapturki. Kapusta dobra na zastoj jest. a przy zastoju rob tak - Piers miedzy karmieniami schladzaj liscmi kapusty wyciagnietymi z lodowki i lekko zbitymi, zeby sok puscily. zmieniaj jak tylko sie lisc zagrzeje. Pol godz `(no, 15min) przed karmieniem piers rozgrzej i rozmasuj porzadnie. i przystawiam do chorej piersi CZESCIEJ niz do zdrowej. dziecko to najlepszy ssak

kapturki mam, i przez nie to już wcale mała nie chce ciągnąć, jak poczuje gumę to aż sie dławi, ona nawet smoczka nie chce ciągnąć, a próbowałam i okrągłe i symetryczne i anatomiczne- taka to uparciucha
i jak pisałam zastoju nie mam, z tego co pamietam to przy któreś też tak było, musze przeczekac,
wydaje mi się że dzisiaj trochę mniej bolało, bo jednak zębów nie musiałam zaciskac, ale i tak jeszcze boli - gdyby mała chociaż szybciej łapala pierś było by lepiej, ma jeszcze problem z wciągnięciem brodawki do buźki bo u mnie jest tego trochę a ona ma taką małą buźkę

mam też nadzieję że jeszcze kilka dni i jak laktacja sie unormuje i będzie tyle mleka ile brak to i sutki nie będą tak twarde i małej łatwiej je będzie złapać, teraz już nie musze odciągać przed karmieniem bo jednak są juz bardziej miękkie niż podczas nawału

a co do żółtaczki, to mała w szpitalu niemiała jeszcze, dopiero jak wyszliśmy do domu to zaczęła sie pojawiac, ale nie nasila sie , a i położna juz była i widziała małą i też stwierdziła że nie ma dużej

[aga__tka]

Napisane przez rardan

Aga, chyba jedno i drugie po trochu.
Najlepszy lek na wszelkie troski to żurawinówka własnej produkcji.
Kto chętny ze mną poczytać?

to troszke gorzej a co na to Tatus?
wymyslicie pewnie w koncu jakis sposob na malego...
nam sie udalo wyeliminowac rzucanie tak przy okazji wspomne, choc troche to trwalo i kopanie tez zamiera juz (Jeremi jakis czas mial fascynacje kopaniem - przesuwal przedmioty kopiac, odpychal nogami, wyglupiajac sie z nami tez glownie kopal, ale przestal juz prawie calkiem na szczescie z tym ze jak tylko kopnie nawet powietrze to od razu reagujemy a w zabawie jest koniec zabawy...) - takze moze Wam tez sie uda jak bedziecie konsekwentnie reagowac - co prawda Twoj synek jest starszy, ale konsekwencja zawsze dziala...

Napisane przez martikaj

Danusiu, ja poproszę Chociaż piję właśnie piwko i nie wiem co będzie jak namieszam

Agatka, jutro wrzucę przepisik na powidełka z dyni Jak Jeremek?

super, a Jeremi srednio, dzis juz mu nie podskakiwala tak mocno temp, nawet mu nie dawalismy nurofenu ani paracetamolu, tylko na noc, bo w koncu przekroczyla 38(wczesniej mial caly dzien 37.9, 38...) w dzien nie spal, bo pozno wstal i jak polezal w poludnie to mu sie znudzilo po chwili... troche bardziej marudny jest i zupelnie nic nie wskazuje na to zeby go to gardlo bolalo... no moze jedynie to ze slychac jak przelyka... gdyby byl u jakiejs niedoswiadczonej lekarki to bym sie zalozyla ze sie pomylila no ale ta raczej umie odroznic czerwone gardlo... nawet sie zastanawiam mimo wszystko czy on nie ma jakichs dodatkowych kropek, bo dzien przed goraczka mial 3 na czole i policzku, ktore nie goja sie zupelnie jak ukaszenia po komarach tylko tak dziwnie... no ale nic nowego nie ma, wiec to chyba jednak nie ospa...

Napisane przez agusia2410

Zastój miałam z Natalią, i też wtedy stosowałam okład z kapusty, później już wiedziałam o co kaman i przy żadnej juz nie mialam zastoju, teraz to też nie to a ściąganie gorzej boli niż jak mała ciągnie więc wolę małą przystawić niż laktator



kapturki mam, i przez nie to już wcale mała nie chce ciągnąć, jak poczuje gumę to aż sie dławi, ona nawet smoczka nie chce ciągnąć, a próbowałam i okrągłe i symetryczne i anatomiczne- taka to uparciucha
i jak pisałam zastoju nie mam, z tego co pamietam to przy któreś też tak było, musze przeczekac,
wydaje mi się że dzisiaj trochę mniej bolało, bo jednak zębów nie musiałam zaciskac, ale i tak jeszcze boli - gdyby mała chociaż szybciej łapala pierś było by lepiej, ma jeszcze problem z wciągnięciem brodawki do buźki bo u mnie jest tego trochę a ona ma taką małą buźkę

mam też nadzieję że jeszcze kilka dni i jak laktacja sie unormuje i będzie tyle mleka ile brak to i sutki nie będą tak twarde i małej łatwiej je będzie złapać, teraz już nie musze odciągać przed karmieniem bo jednak są juz bardziej miękkie niż podczas nawału

a co do żółtaczki, to mała w szpitalu niemiała jeszcze, dopiero jak wyszliśmy do domu to zaczęła sie pojawiac, ale nie nasila sie , a i położna juz była i widziała małą i też stwierdziła że nie ma dużej

mnie zastojem nastraszyla Mama i sie bardzo pilnowalam zeby sie nie zrobil
a zoltaczke po powrocie ze szpitala mial Jeremi... strasznie dlugo mu sie trzymala, bo z 6 tygodni, nie byla jakas duza, ale caly czas podobnie "stala" i sie nie chciala dlugo ruszyc... nawet mi polozna sugerowala ze trzeba bedzie do szpitala, ale wtedy wlasnie zaczelo w koncu znikac
a piersiami, to wciskaj malej mocno splaszczona nie przejmujac sie ze wg zasad to ona ma sama lapac... a jak nie otwiera dosc buzi to nie daj az nie otworzy nauczy sie szybko ladnie lapac i bedzie koniec problemow

[martikaj]

Agusia, oby to nie był jakiś stan zapalny, dobrze jest masować pod prysznicem.

Agatka, dobrze że nie jest źle, moja mała miała straszną tą anginę, nawet na języku i dziaslach miała białe kropki, bardzo ją bolało. Przypomniało mi się że super jest taki spesyfik do pryskania na gardełko Hasco Sept, bez recepty, poleciła nam pani doktor, od razu sprawia ulgę, jest przeciwbólowy i przeciwzapalny, działa miejscowo. Mała pierwszym razem nie chciała żeby jej psikać a potem sama buźkę otwierała.

---------- Dopisano o 01:38 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

Chyba będę gasić bo pewnie już wszystkie śpicie, ja tez idę zalegać

[Biedroneczk4]

Napisane przez aga__tka

jakbys mogla sie w poniedzialek przypomniec z tym, bo w weekend raczej nie dam rady zajrzec, chyba ze przez chorobe Jeremka zrezygnujemy z wyjazdu na rocznice siostry w niedziele - mielusmy jechac jutro, ale na razie Jeremi caly czas goraczkuje...

jak nie zapomnę to się przypomnę


to już kolejny wątek się zbliża?

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:46 ----------

Napisane przez martikaj

Chyba będę gasić bo pewnie już wszystkie śpicie, ja tez idę zalegać

nie martw się ja zgaszę po pracy jestem i jeszcze czekam na kolacyjkę aż ostygnie...

[MagdaBM1]

Ups, to ja gaszę czy zapalam światełko

Utknęłam dziś na dobre u młodego w pokoju. Wywaliłam wszystko co miał z pokoju i zaczęlam układać. Oczywiście ciuchów nie bo to miał ładnie uożone bo sama mu układam ale masakra z jego " skarbami" Skończyłam w 3/4 ok 1 w nocy. Wykąpałam się i siadłam na niby chwilkę do kompa po to by nie mieć zaległości
Na jutro zostawiłam do posegregowania jeszcze mocno spory karton i 2 mniesze pudła. Przestawiłam inaczej biurko. Obciachałam długą firankę i podszyłam i ma teraz do parapetu. Obiadu nie robiłam tylko zamówiłam pizze aby czasu nie marnować. Młody wyniósł 4 worki spore śmieci ze śmieciami dosłownie i połamanymi zabawkami. Tyle uzbierałam do 19. Potem doszy jeszcze 3 ale one stoją już przed drzwiami na jutro. Pewnie jak posegreguję do końca to będą jeszcze ze dwa worki śmieci. Ja nie wiem czy to tylko mój tak chomikuje? Ostatnio mu taką selekcję robiłam w lutym. Mała naszczęscie jeszcze nie zaśmieca "skarbami" swojego pokoju.

Aguś ja miałam tak samo i przy młodym i przy małej. Ja nie smarowałam niczym ale właśnie karmienie zaczynałam od tej bolącej tyle że pomagałam wsadzić do dziobka aby głębiej chwycili bo wtedy nie było tego bólu.
Też ze mną leżała taka jedna. Ja miałam cesarkę w niedzielę a ona w poniedziałek. Ja małąkarmiłam i miałam nawał pokarmu że nie spijała mi i tu się męczyłam. Tamta chciała karmić ale coś nie tak było. Mała jej płakała stale bo nie dojedzona. Sama jej powiedziałam żeby mi dała małą. Dała i jak tamto dzieciątko się przyssało do mnie to mi super ściągnęło pokarm a potem od 22 spało do 9 rana he, he. Obudziło się na obchód.

Dobra pomykam spać bo nie wstanę tak szybko No ale jak dzieciaki w domu to co tam mogę pospać

A Tobie Aniu taki pomarańcz pasi, bo ja mam łazienkę biało czarną i chyba by było fajnie przełamać czerwienią a nie czarny na podłogę - płytki białe w nakrapiane mini czarne kropeczki.
Ściany do połowy są czarne a do góry białe i mam lustro tak jak idze wanna bo łazienka wąska i mieści się tylko 140cm i mini półeczka i tak mam z 3 stron lustra. Stojąc przy zlewie też mam lustro i w drzwiach też mam wypełnienie lustrami. Super sprawa jak się czeszesz bo widzisz się z każdej strony

Dobra uciekam pod kołderkę

[Malinka_5]

i ja sprzatam.. nocą

[jola2243]

Ło matko wariatki po nocy sprzątają
Ja źle spałam, bierze mnie grypa i to ostro, wszystko mnie boli, a dzisiaj na e dożynki do pracy muszę jechać i nie mam jak odwołać, bo mam brać udział w jakiejś konkurencji jako zawodnik gminy białogard, jadę na 11 i do 18 co najmniej mamy siedzieć
No nic, zjem śniadanko i wezmę leki, po drodze do apteki po coś na gardło jeszcze zajadę, przyznać się która mnie zaraziła

[aga__tka]

Napisane przez martikaj

Agusia, oby to nie był jakiś stan zapalny, dobrze jest masować pod prysznicem.

Agatka, dobrze że nie jest źle, moja mała miała straszną tą anginę, nawet na języku i dziaslach miała białe kropki, bardzo ją bolało. Przypomniało mi się że super jest taki spesyfik do pryskania na gardełko Hasco Sept, bez recepty, poleciła nam pani doktor, od razu sprawia ulgę, jest przeciwbólowy i przeciwzapalny, działa miejscowo. Mała pierwszym razem nie chciała żeby jej psikać a potem sama buźkę otwierała.

---------- Dopisano o 01:38 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

Chyba będę gasić bo pewnie już wszystkie śpicie, ja tez idę zalegać

no maly chyba nie ma... on w ogole jakos dobrze je i dzis juz "zdrowy" w nocy temp wysokiej nie mial, teraz raczej tez nie... za to zobaczymy co bedzie z Ola, bo dzis od piatej sie co chwile sie budzi bo katar

Napisane przez Malinka_5

i ja sprzatam.. nocą

tez mialam taki plan, ale wieczorem jeszcze Jeremi bardziej byl chory i nie mogl spac to sie z nim polozylam...

Jola: trzymaj sie, jakos dasz rade albo sie urwiesz

[jola2243]

Aga, no właśnie nie mogę się urwać, bo koleżanka jedzie ze mną autem, musieliby nas obie zwolnić, wzięłam leki, zajadę jesze po kalosze do sklepu, bo pada i zaraz nogi mokre będą

[beata1718]

Napisane przez jola2243

Ło matko wariatki po nocy sprzątają
Ja źle spałam, bierze mnie grypa i to ostro, wszystko mnie boli, a dzisiaj na e dożynki do pracy muszę jechać i nie mam jak odwołać, bo mam brać udział w jakiejś konkurencji jako zawodnik gminy białogard, jadę na 11 i do 18 co najmniej mamy siedzieć
No nic, zjem śniadanko i wezmę leki, po drodze do apteki po coś na gardło jeszcze zajadę, przyznać się która mnie zaraziła

ja cię zaraziłam
dlaczego mam sama chorować
ja mam festyn też na 11 ale o 10 mam już być
i jutro odpust na 15
a w nocy po męża 200km muszę jechać
ja on się jeszcze pyta co dobrego mu ugotuje -ciekawe kiedy
wczoraj szydelka nie miałam w rękach - leniuchowałam

[rardan]

Witajcie.
U mnie jakoś pochmurno i tez czuję się lekko podziębiona.
Życzę miłego dnia i dużo zdrówka. Buziaki.

[jola2243]

Dobra, zmykam, zajadę jeszcze po kalosze i do teściowej, buziolki, nie zaczynać nowego wąteczku beze mnie

[rardan]

Zobaczcie jaką ładną chustę znalazłam
http://www.liveinternet.ru/users/3251567/post216522807/