Plotkowy dla decoupażystek:)

[jambolaja]

Aleś sie Magdus uwinęła z tym załatwianiem!
Kasiu!Musisz przyjechać kiedyś do Nas na zlocik.nauczysz sie robić w mig podglądając co i jak i jeszcze sporo materiałów przywieziesz do domu.Prawda dziewczyny?
A co do pracy.jak sie ktoś zasiedzi to mu juz troche tak wygodnie w domu....
Przebabiłam dzis cały dzień(nie licząc,że byłam w pracy ale to pikuś).Az mam wyrzuty sumienia.Ide choć gary po obiedzie umyc....No może jeszcze jakąś karteczkę trzasne...

[kicia0940]

Siódemeczko współczuję Ci, mi stawy przeszły jak przeszłam na dietę bezglutenową, a wcześniej byłam najmłodszym hipohondrykiem przychodni. Zanim się odktyje na co czowiek choruje, to nabędzie nerwicy i otruje się lekami

[Kathinna]

Napisane przez anuleczka2

Kathinno ja nie liczę na żadne odwdzięczenie -jeśli to pisałaś do mnie .Tak po prostu chcę Ci pomóc i zachęcić bo to jest wspaniałe hobby .Też mieszkam na wielkopolskiej wsi i jest mi z tym super .

Mnie nauczono kiedyś, że za darmo umarło i jakoś tak czuję się skrępowana w takich sytuajcach, A wielkopolskie wioski owszem są fajne, ale jak ma się samochód i prawo jazdy, żeby móc się z buch wydostać

Napisane przez jambolaja

Aleś sie Magdus uwinęła z tym załatwianiem!
Kasiu!Musisz przyjechać kiedyś do Nas na zlocik.nauczysz sie robić w mig podglądając co i jak i jeszcze sporo materiałów przywieziesz do domu.Prawda dziewczyny?
A co do pracy.jak sie ktoś zasiedzi to mu juz troche tak wygodnie w domu....
Przebabiłam dzis cały dzień(nie licząc,że byłam w pracy ale to pikuś).Az mam wyrzuty sumienia.Ide choć gary po obiedzie umyc....No może jeszcze jakąś karteczkę trzasne...

Kusząca propozycja może kiedyś mi się uda...
A co do tego zasiedzenia niestety prawda

[sioodemka]

Napisane przez kicia0940

Zanim się odktyje na co czowiek choruje, to nabędzie nerwicy i otruje się lekami

Hahahaha... święte słowa, dzisiaj jak powiedzieli mi o tym ortopedzie, że termin najbliższy mają we wrześniu, to na końcu języka miałam zapytać, a na kiedy mają pierwszy wolny do psychiatry, bo ja prędzej oszaleję niż dostanę się do lekarza właściwego

A przypomniało mi się jak na studiach chciałam umówić się do alergologa - termin wolny za rok blisko, ale się zapisałam, ustawiłam sobie przypomnienie w komórce itp itd.
Pech chciał, że w tym czasie byłam.... u Niebieskiego (jakieś 1500km od celu ). No se po roku zapomniałam o wizycie zwyczajnie
Zastanawiałam się później ilu codziennie maja tego rodzaju pacjentów, a raczej ilu nie mają

[biernacka4]

Kathinnko
Nie ma się co krępować jak dziewczyny chcą pomagać z dobrego serca. Teraz my pomożemy Tobie a jak znajdziesz kiedyś super pracę i nie będziesz wiedziała co z pieniędzmi robić - to pomożesz innym potrzebującym. Ja tam wcale się bronić przed tym nie będę.
A teraz "w try miga" podawać mi adres na pryw. Postaram się podzielić z Tobą nadwyżkami. Wprawdzie nie mam kleju i lakieru ale serwetek, papierków i coś do oklejania dla Ciebie znajdę. Tylko mi się nie wymiguj bo się na Ciebie obrażę.
Pozdrawiam serdecznie.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> >>>>>>>>>>>>>>
Moja biżuteria https://wizaz.pl/forum/showthread.php...1#post24 336411
Decoupage https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=496541&page=12
moje malowanie :https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=11602
moje wymianki: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=486323&page=5
Pilnie poszukuję"Malujemy..." https://wizaz.pl/forum/showthread.php...2#post24 106762

[zielona butelka]

No pewnie Kasiu, że coś podeślemy. Ja chyba mam nawet gdzieś twój adres z wymianki, więc chętnie sie z toba podzielę. Mężu ulży

Madziu 7 - też mam problem zbliżony do twojego, tylko wrodzona niechęć do pań i panów w kitlu powstrzymuje mnie przed wizytami u nich. Ja z kolei mam problem z prawym nadgarstkiem... bywają dni, że jestem kompletnie, praworęcznie niepełnosprawna..... choć np jak miną, to przez kilka tygodni mam spokój, więc w końcu nie wiem od czego to zależy- pogody, wilgotności powietrza, pmsu?? Ale fakt, jest to tak upierdliwy ból, unieruchamiający, że prędzej czy pózniej będę musiała się gdzieś z tym zgłosić, tym bardziej, że wyszła mi na tym nadgarstku taka górkowata kostka - widac gołym okiem , że to jakies zwyrodnienie.

Ech, posłuchałby ktoś nas, poczytał, pomyślałby, że jakieś forum geriatrycznie...

Mój mąż z kolei miał wczoraj atak swojej najlepszej przyjaciółki kamicy żółciowej - co ja się z nim mam... zwijał się na łóżku 3 godziny. Ech to i tak słabo, zwykle kończy się wizytą panów z pogotowia. Ale o operacji mowy nie ma....

Potem do was wrócę i pogadam, teraz muszę trochę potyrać na pensyjkę.
Buziaki środziaki

A co robimy na majówkę?????
Potem jak wróce to się rozmarzę i pomyślę....

Aha, chcę wam powiedzieć, że mój kudłacz już się zaklimatyzował, miewa fochy i foszki, ale ogólnie nas kocha i my ją toże.
Uściski z psiej miski

[cycol11]

Pozdrawiam dziewczynki z nad porannej kawki miło jest wiedzieć, że jesteście po drugiej stronie sieci
Właśnie się nieźle uśmiałam - siedzę sobie na zajęciach tłumaczę uczniom jak wykonać stronę www i że to będzie na ocenę. Po czym pod koniec lekcji uczeń się pyta a to było na ocenę? No i po co ja się nagadałam na początku i to parę razy głośno i wyraźnie? No masakra

[anula3333]

Witajcie Kochane
Sylwia większość dzieci teraz słucha bez zrozumienia czego przykładem Twój uczeń A jak trzeba do klasy powiedzieć coś głośno to służę pomocą u mnie w domu narzekają, że za głośno mówię przez mój ubytek,to u Ciebie w klasie będzie jak znalazł.

[cycol11]

Napisane przez anula3333

Witajcie Kochane
Sylwia większość dzieci teraz słucha bez zrozumienia czego przykładem Twój uczeń A jak trzeba do klasy powiedzieć coś głośno to służę pomocą u mnie w domu narzekają, że za głośno mówię przez mój ubytek,to u Ciebie w klasie będzie jak znalazł.

U mnie w domu czasami narzekają że mówię cicho, ale kiedyś mój mąż przyszedł do mnie do pracy i czekał na mnie na zapleczu, nie mógł uwierzyć, że ja potrafię tak głośno mówić oj potrafię a to że uczniowie nie słuchają i nie czytają ze zrozumieniem to prawda. Z resztą nie będę o tym pisać bo jest tu na forum dużo nauczycielek i wiecie jak jest

[Pupil]

Kathinna posiadam parę rzeczy, których nie mogę używać bom uczulona więc jeśli nie jesteś uczulona na te same składniki chemiczne co ja to spokojnie mogę Ci wysłać jakieś farbki i inne pierdółki. Przedmiotów do ozdobienia jest ci u mnie multum więc tez się chętnie podzielę a papierów i serwetek też nie brakuje, więc jak się wszystkie złożymy na dekupażową wyprawkę dla Ciebie to od razu możesz zakładać swój wątek Tu na naszym małym forum jest towarzystwo wzajemnej adoracji i żadnej potrzebującej duszyczce nie damy zginąć, prawda dziewczyny?
Więc Kasiu spokojnie podaj nam adresy na pw, coś dla Ciebie przygotujemy

[zielona butelka]

Nie sposób aż tak dziwić się dzieciom, że czegoś nie rozumieją czy nie zrozumiały, skoro dorośli mają z tym kłopot znacznie większy. Ot choćby mój uczeń, mężczyzna 30+ z aspiracjami, na dobrym stanowisku ale z ambicjami, których nijak nie potrafi wcielić w życie. Niby chciałby mieć certyfikat, ale w sumie mu się nie chce nic zrobić, żeby go zdobyć, najlepiej żeby samo spadło z nieba . Na nic moje powtarzanie, że trzeba się mocno wziąć do pracy, żeby osiągnąć cel. Ostatecznie się chyba nieoficjalnie pożegnaliśmy, bo od miesiąca nie daje znaku życia a i ja już nie mam siły żeby bez końca motywować dorosłego człowieka aby sam sobie zrobił dobrz,e żeby choćby poświęcił swojemu celowi 10 minut dziennie.... także, nie , nie dziwią mnie " niedosłyszące dzieci" dziwią mnie głusi dorośli, dziwią i złoszczą i wpędzają w marazm i bezradność. W końcu jak długo można stawać na rzęsach - bez powodzenia.
Strasznie mnie to złości, w końcu to był mój czas, włożony w edukację, mój wysiłek itd a tu taka zmarnowana energia, taki tumiwisizm.... po jaką cholerę w ogóle zaczynać.
Nie, najgorsze jest to, jak ktoś nie ma nawet odwagi wprost powiedzieć " Słuchaj, rozmyśliłem się, nie chce mi się... było fajnie, dzięki". O, to co innego, tu jest " szacun", bo to jest właściwe załatwienie sprawy, a nie cisza w eterze.
No w każdym razie, jestem rozgoryczona, i sie właśnie tym z wami podzieliłam, poppy pewnie wie coś na ten temat, bo tez uczy języków.

W każdym razie, obmyśliłam plan majówkowy- Bieszczady. Małż kręci nosem, pies chyba zdechnie w samochodzie, ale...... no ..... ja bym tak strasznie chciała... ech.
Buźka

[Kathinna]

Napisane przez biernacka4

Kathinnko
Nie ma się co krępować jak dziewczyny chcą pomagać z dobrego serca. Teraz my pomożemy Tobie a jak znajdziesz kiedyś super pracę i nie będziesz wiedziała co z pieniędzmi robić - to pomożesz innym potrzebującym. Ja tam wcale się bronić przed tym nie będę.
A teraz "w try miga" podawać mi adres na pryw. Postaram się podzielić z Tobą nadwyżkami. Wprawdzie nie mam kleju i lakieru ale serwetek, papierków i coś do oklejania dla Ciebie znajdę. Tylko mi się nie wymiguj bo się na Ciebie obrażę.
Pozdrawiam serdecznie.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> >>>>>>>>>>>>>>
Moja biżuteria https://wizaz.pl/forum/showthread.php...1#post24 336411
Decoupage https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=496541&page=12
moje malowanie :https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=11602
moje wymianki: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=486323&page=5
Pilnie poszukuję"Malujemy..." https://wizaz.pl/forum/showthread.php...2#post24 106762

Dziękuję Kochana, no brak mi argumentów, także na małą paczuszkę się mogę zgodzić, ale na nic większego. Ale nie spodziewałam się w ogóle czegoś takiego, Jesteście niesamowite! Dziękuję

Napisane przez zielona butelka

No pewnie Kasiu, że coś podeślemy. Ja chyba mam nawet gdzieś twój adres z wymianki, więc chętnie sie z toba podzielę. Mężu ulży

Madziu 7 - też mam problem zbliżony do twojego, tylko wrodzona niechęć do pań i panów w kitlu powstrzymuje mnie przed wizytami u nich. Ja z kolei mam problem z prawym nadgarstkiem... bywają dni, że jestem kompletnie, praworęcznie niepełnosprawna..... choć np jak miną, to przez kilka tygodni mam spokój, więc w końcu nie wiem od czego to zależy- pogody, wilgotności powietrza, pmsu?? Ale fakt, jest to tak upierdliwy ból, unieruchamiający, że prędzej czy pózniej będę musiała się gdzieś z tym zgłosić, tym bardziej, że wyszła mi na tym nadgarstku taka górkowata kostka - widac gołym okiem , że to jakies zwyrodnienie.

Ech, posłuchałby ktoś nas, poczytał, pomyślałby, że jakieś forum geriatrycznie...

Mój mąż z kolei miał wczoraj atak swojej najlepszej przyjaciółki kamicy żółciowej - co ja się z nim mam... zwijał się na łóżku 3 godziny. Ech to i tak słabo, zwykle kończy się wizytą panów z pogotowia. Ale o operacji mowy nie ma....

Potem do was wrócę i pogadam, teraz muszę trochę potyrać na pensyjkę.
Buziaki środziaki

A co robimy na majówkę?????
Potem jak wróce to się rozmarzę i pomyślę....

Aha, chcę wam powiedzieć, że mój kudłacz już się zaklimatyzował, miewa fochy i foszki, ale ogólnie nas kocha i my ją toże.
Uściski z psiej miski

Madziu Kochana, nie wiem co mam napisać, Wasze złote serca są nieocenione, naprawdę się czegoś takiego nie spodziewałam!

Dziękuję Wam przeogromnie, od rana mam taki humor dobry dzięki Wam

Pozdrawiam gorąco (u nas 24 stopnie!)

[sioodemka]

Napisane przez Pupil

Tu na naszym małym forum jest towarzystwo wzajemnej adoracji i żadnej potrzebującej duszyczce nie damy zginąć, prawda dziewczyny?

oj taaak
wiem coś o tym
A ja kocham moją (i tylko moją) nową herbaciarkę - właśnie od Ewci do mnie przywędrowała i motyw też od niej - zakochałam się w tych kwiateczkach i musiałam natentychmiast ozdobić tą herbaciareczkę
Uwielbiam takie czyste, proste formy i delikatne monochromatyczne cieniowania, i lekkie przecierki... to jest taki mój decoupage. Bardzo mój

Zielonka się poirytowała a my dzisiaj z dziewczynami maltretujemy takiego jednego Pana J.
Pan J. ma to do siebie, że jest władcą działu, o którym nie ma bladego pojęcia - jego przodownica ma dziś urlop, a władca, czy jak go nazywają "mistrz" - miota się z zeznaniach. W momencie totalnej rezygnacji, stwierdził, że się zagubił i odłożył słuchawkę hahahahahahaha

Jak sobie pomyślę o tym jutrzejszym pobieraniu krwi, to już mnie słabość dopada nie chcę ! buuuuuuuuu
Jak przekupić maltretującą, żeby nie zamęczyła na śmierć maltretowanej (czyt. mię) ?

Za to jutro po południu kosmetyczka, pojutrze fryzjolożka muszę się jakoś zrelaksować...

[Kathinna]

Napisane przez Pupil

Kathinna posiadam parę rzeczy, których nie mogę używać bom uczulona więc jeśli nie jesteś uczulona na te same składniki chemiczne co ja to spokojnie mogę Ci wysłać jakieś farbki i inne pierdółki. Przedmiotów do ozdobienia jest ci u mnie multum więc tez się chętnie podzielę a papierów i serwetek też nie brakuje, więc jak się wszystkie złożymy na dekupażową wyprawkę dla Ciebie to od razu możesz zakładać swój wątek Tu na naszym małym forum jest towarzystwo wzajemnej adoracji i żadnej potrzebującej duszyczce nie damy zginąć, prawda dziewczyny?
Więc Kasiu spokojnie podaj nam adresy na pw, coś dla Ciebie przygotujemy

Pupilku Kochana! Nie wiem jak ja mam wyrazić moje ogromne, pozytywne zdziwienie, że takie dobre dusze jeszcze na tym zepsutym i złym świecie istnieją, jesteście naprawdę jak nie z tej ziemi Może janiołki jakieś?
Nie pozostało mi nic innego jak wziąć się za rozsyłanie adresu
Co do uczuleń wiadomo mi tylko o uczuleniu na koty

Tylko pamiętajcie proszę, dawkujcie mi to szczęście w małych paczuszkach, bo jak mi tego dobra naprzysyłacie to jeszcze mi się która klepka poprzestawia z radości

[Pupil]

Napisane przez sioodemka

A ja kocham moją (i tylko moją) nową herbaciarkę - właśnie od Ewci do mnie przywędrowała i motyw też od niej - zakochałam się w tych kwiateczkach i musiałam natentychmiast ozdobić tą herbaciareczkę
Uwielbiam takie czyste, proste formy i delikatne monochromatyczne cieniowania, i lekkie przecierki... to jest taki mój decoupage. Bardzo mój

A widzisz, herbaciarkę poznałam ... ale kwiatków nie za dużo chyba mam papierków

Napisane przez sioodemka

Pan J. ma to do siebie, że jest władcą działu, o którym nie ma bladego pojęcia - jego przodownica ma dziś urlop, a władca, czy jak go nazywają "mistrz" - miota się z zeznaniach. W momencie totalnej rezygnacji, stwierdził, że się zagubił i odłożył słuchawkę hahahahahahaha

Napisane przez sioodemka

Jak sobie pomyślę o tym jutrzejszym pobieraniu krwi, to już mnie słabość dopada nie chcę ! buuuuuuuuu
Jak przekupić maltretującą, żeby nie zamęczyła na śmierć maltretowanej (czyt. mię) ?

będzie dobrze Magdziu - pomyśl, że wyniki wyjdą super i wtedy od razu baba z igłą niestraszna

Napisane przez Kathinna

Tylko pamiętajcie proszę, dawkujcie mi to szczęście w małych paczuszkach, bo jak mi tego dobra naprzysyłacie to jeszcze mi się która klepka poprzestawia z radości

Porad psychiatrycznych też udzielamy więc Kasiu bez obawy, poproszę adresik

[Kathinna]

Posłałam już adresy skoro i porad psychiatrycznych można tutaj też uzyskać
Madziu Zielona Kochana Tobie przysłać też, czy jednak masz?

[zielona butelka]

Kasiu, prześlij, bo bym musiała przetrzebić ze 100 wiadomości, żeby dokopać się do twojej z adresem sprzed kilku miesięcy.
Dobrze się złożyło, w końcu będzie okazja rekuperacji tej nieszczęsnej wigilijnej wymianki.
buuuuziam

[kicia0940]

Napisane przez zielona butelka

Madziu 7 - też mam problem zbliżony do twojego, tylko wrodzona niechęć do pań i panów w kitlu powstrzymuje mnie przed wizytami u nich. Ja z kolei mam problem z prawym nadgarstkiem... bywają dni, że jestem kompletnie, praworęcznie niepełnosprawna..... choć np jak miną, to przez kilka tygodni mam spokój, więc w końcu nie wiem od czego to zależy- pogody, wilgotności powietrza, pmsu?? Ale fakt, jest to tak upierdliwy ból, unieruchamiający, że prędzej czy pózniej będę musiała się gdzieś z tym zgłosić, tym bardziej, że wyszła mi na tym nadgarstku taka górkowata kostka - widac gołym okiem , że to jakies zwyrodnienie.

A to od komputerka sie robi, największe górkowate kostki mają gracze. Ja już w zeszłym roku też prawie nie ruszałam prawą łapką i pożaliłam się kumplowi, który zdradził mi że zrobił mu sięaż paraliż i chodził na rehabilitację przez miesiąc i zapłacił za to parę tysi. No i okazało się że można się samemu uleczyć (koleżanka od końskiej terapi nauczyła mnie ćwiczeń). Kręcisz łapką dookoła, szybciutko wkręcasz żaróweczki, kręcisz palcami - boli? płaczesz i robisz dalej. w pierwszy dzień robiłam zaciekle 4x po 15 minut, z bólu w nocy nie spałam ale rano łapka prawie zdrowa.
Wczoraj w pracy miałam licytacje, kogo bardziej łapka boli, więc wprowadziłam ćwiczenia grupowe, cały pokój machał rękami i wszystkim pomogło

[zielona butelka]

Asiu Kiciu ( której z trudem wybaczam nieobecność na zlocie w Końskich , w związku z którą to nieobecnością musiałam trasę 135 km pokonywać 3h 30min) wielkie dzięki za ćwiczonka, będę robić, a tak, rzeczywiście jest to od kompa, a raczej od myszki.

No dziewczyny, trzeba uczciwie przyznać, rzeczywiście jesteśmy, takie jak o nas piszą!!! Dobre, uczynne, zdolne, szlachetne, sympatyczne, miłe i urocze!!!
Ma ktoś coś do dodania?

paaaa

PS Małż przemyśla Bieszczady.... jak się zgodzi to ... nie wiem, padnę ze szczęścia
PSS ( dzięki Ewciu za lekcję post scriptumów) Już wiem gdzie jest Przemyśl, na wysokości Rzeszowa tylko bardziej przy granicy.
ło matko jak daleko, daleko... Czyli cudownie
Do Lwowa ile, 70 km?

[Kathinna]

Już wysłałam wszystkim, uff, normalnie niesamowite jesteście

I jeszcze jedno, Jolu Kochana, wymieniać z Tobą to sama przyjemność, a zanim ja Tobie do pięt dorosnę chociażby to sporo wody upłynie (sporo pogniecionych serwetek ), także o raczki nie musisz się martwić, będą

[biernacka4]

Cytat Zieloniutkiej:
"No dziewczyny, trzeba uczciwie przyznać, rzeczywiście jesteśmy, takie jak o nas piszą!!! Dobre, uczynne, zdolne, szlachetne, sympatyczne, miłe i urocze!!!
Ma ktoś coś do dodania?"

Kochana
Przecież my jeszcze jesteśmy zgrabne, piękne i mądre!!!!!!!!!!!!!
O tym nie można zapominać.
A jakie przy tym skromne.

[cycol11]

Tak ja dodam że mnie się polepsza humor jak poczytam nasz plotkowy wątek i wiele cennych rad można uzyskać od dziewczyn na różne nie koniecznie dekupażowe tematy.

[Kathinna]

Sylwia, a zauważyłaś, że niedługo będziesz musiała się z nim rozstać? Za 147 postów ten będzie trzeba zamknąć, na zawsze

[Pupil]

Napisane przez Kathinna

Sylwia, a zauważyłaś, że niedługo będziesz musiała się z nim rozstać? Za 147 postów ten będzie trzeba zamknąć, na zawsze

Założymy nowy już pomału odliczam do 5000

[Kathinna]

Ewa... I cała groza zniknęła...

[sioodemka]

Matko to coś takiego istnieje ? nie miałam pojęcia !!!
Apeluję zatem o niepisanie na moim wątku dekupażowym hahaha !!!!! to moje życie przecież hahahahahahahaha

[Pupil]

Kasiu nie będziemy stresować tak dziewczyn jeszcze będą się chciały przenieść na inne forum i co???????

Sioodemeczko 5000 i koniec ale się nie martw, ja Ci zamknę watek jak jeszcze będę zielona a Ty sobie założysz wątek z numerkiem 2 potem 3 potem 4 i tak w nieskończoność

[Kathinna]

Dobrze, dobrze, już nie będę

[anula3333]

Ja nawet nie zauważyłam, że do 5000 postów dobijamy. Jak się dobrze postaramy to może i dzisiaj stuknie 5000 Przecież zdolniachy jesteśmy

[Figamaga]

Kathinna - mam trochę serwetek, więc podeślę jeśli chcesz.

Napisane przez zielona butelka

Do Lwowa ile, 70 km?

A wybierasz się na mała wycieczkę? Bo jeśli tak, to ja lecę nowy paszport wyrobić ;D

A teraz zmykam, idę szukać lampek do roweru, bo jeszcze mnie czeka dziś wycieczka. Trzeba spalić trochę tłuszczyku po wielkanocnym obżarstwie ;D