Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[strawberka]

no i mój współlokator nie zdał przejechał na pomarańczowym a egzaminator stwierdził, że mógł się bezpiecznie zatrzymać
jakby tego było mało- nie miał szczęścia do Pani w okienku jak ja i będzie musiał jeszcze raz zdawać teorię: nie chcieli mu przyspieszyć terminu na jego miejscu uderzyłabym do innej Pani np. w poniedziałek, ale trudno.. już się zapisał

[cyanide sun]

jestem NIE ZDALAM i w 100% moge powiedziec ze to dlatego ze jezdzilam ZA DOBRZE. egzaminator byl CHAMEM

no wiec najpierw pod maska kazal mi te plyny mowic dokladnie co i jak a do 1 to sie nawet przyczepil :O. potem swiatla ok. cofania mi sie nie wloczylo za 1 razem ale nic nie mowil.
łuk fju... robilam na takim glupim gdzie lini zbytnio nie widzialam. w jednym miejscu ledwo przeszlam. ale sie udalo. gorka ok. no i jedziemy. od razu trudny przejazd kolejowy ale sie nie dalam. zawracanie na wstecznym. ogolnie egz nic nie mowil przez droge. potem do centrum. raz ruszylam z 2 to cos powiedzial. potem rondo - zawracanie. zjechalam na lewy no i potem kierunek i na prawy ale byl pelny wiec sie zatrzymalam zeby nie wymusic. potem jezdzimy sobie no i wreszcie wjazd na ulice gdzie po prawej byly zaparkowane auta . to wyprzedzam. no i w pewnym miejscu po2ciagla i zaparkowane auto. instruktor uczyl mnie ze jesli dam rade to zeby nie najezdzac. wiec stwierdzilam ze sie zmieszcze. no wiec przejezdzam. i zblizylam sie do zaparkowanego auta. lusterkami sie minelismy (owszem dosyc blisko ale dalo sie spokojnie przejechac) wtedy egzaminator zahamowal samochod i powiedzial ze stworzylam zagrozenie bo MOGLAM (a mozna to duzo rzeczy) uderzyc w tamto auto. jednak fakty sa takie ze spokojnie bym przejechala, tamtego autka nawet nie musnelam. bo nie jestem idiotka i widze co robie. no ale coz.
jak wracalismy to sobie wymyslił ze na tym rondzie jakbym dala wczesniej kierunek to bym nie musiala sie zatrzymywac! zal!!! na prawym pasie bylo tyle aut ze itak bym musiala sie zatrzymac. a zreszta to jak przejechalam bylo poprawnie przejechane.
na koncu mu wygarnelam co myslalam bo mnie ostro zdenerwowal. powiedzialam ze gdybym najechala na ciagla to by mnie "PAN" oblal za to (bo przeciez moglam sie zmiescic nie najezdzajac na nia).
pierwszy raz po niezdanym egz sie rozryczlam. bo naprawde jedyny blad to bylo ruszenie z 2. jezdzilam jakies 30minut. tylko parkowania nie mialam. szlo mi spuper i za to wlasnie oblalam.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez Paati89

Z jednej strony chce probowac do skutku ale na tych egzaminach mi kompletnie nie idzie... dziisaj bylam naprawde spokojna...zero stresu.. egzaminator od poczatku mnie wyprowadzal z rownowagi. Straszny dupek.
Mialam problemy zeby maske otworzyc a ten do mnie "No to nie wrocy pani pozytywnego wyniku koncowego"... Palant no! Otworzylam oczywiscie... zadawal straszne pytaniajakiego oleju trzeba uzyc, mialam wszystko posprawdzxac czy plyny sa ok... na jazdach nigdy facet mi nie pokazal gdzie sie mierzy poziom oleju i ja glupia powiedzialam,ze w tym wlewie olejuwzial mnie do auta,mowil ze jeszcze jedna szansa inaczej koniec... no to wyciagnelam miarke i dopiero skojarzylam ze tam jest olej to mu powiedziaalm, cos tam mamrotał ale ok... łuk-rewelacja. Natomiast górke oblałamgdzie zawsze mi ona wychodzila,od samego poczatku...stoczylam sie dzisiaj. W ogole nie czulam tego auta,nie slychac bylo nawet jak gazuje;/ sprzeglo prawie puszczalam gaz mocno byl wcisniety wiec na chlopski rozum auto powinnno sie rwać pod górke wiec opuscilam reczny i bylam pewna ze pojade a tu do tylu...druga proba tak samo żałosne ze na tym poległam bo zawsze wychodzilo...
Na koniec egzaminator do mnie" no widzi pani, miałem racje ze pani nie da rady sobie" Gbur

kolejny cham do kolekcji. przykro mi doskonale cie rozumiem

[wiewioora1]

co za cham z niego!!! i dobrze, że mu powiedziałaś co myślisz.
cyanide sun szkoda, że tak wyszło i że trafiłaś na takiego gbura
Zapisałaś sie na następny egzamin?

[cyanide sun]

tak. 6 kwiecien. tym razem mialam sie ochote zapisac bo przekonalam sie ze naprawde potrafie jezdzic. eh nadal mi sie ryczec chce.

[wiewioora1]

Dobrze, że nie masz jakiegoś bardzo odległego terminu.
Będzie dobrze, tymbardziej że sama wiesz że umiesz jeździć
Będziemy trzymać kciuki

[Shogi]

No to mamy kilku chamów do kolekcji Ja za chwilkę jadę na egzamin...

[wiewioora1]

Napisane przez Shogi

No to mamy kilka chamów do kolekcji Ja za chwilkę jadę na egzamin...

Będziemy trzymać kciuki
POWODZENIA

[cyanide sun]

Napisane przez Shogi

No to mamy kilka chamów do kolekcji Ja za chwilkę jadę na egzamin...

powodzenia. obys nie trafila na takiego palanta.

[Shogi]

Nie dziękuję Dam znać wieczorem bez względu na to jaki będzie wynik... Trzeba się skupi, a mnie dopadają chyba nerwy

[FALLinLOVE]

no tak takich chamow nie brakuje a wlasciwie w jakim miescie zdajecie ?
ja ostatnio akurat mialam naprawde sympatycznego egzaminatora i chetnie bym z nim jezdzila na nastepnym
zaluje ze nie zdalam wtedy ale niestety wyjechal rowerzysta i zahamowalam za pozno bo gosc mnie wyprzedzil;/
ale fakt ze takiego goscia ze4 swieca szukac widac bylo ze chce zebym zdala

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez cyanide sun

jestem NIE ZDALAM i w 100% moge powiedziec ze to dlatego ze jezdzilam ZA DOBRZE. egzaminator byl CHAMEM

przykro mi że Ci się nie powiodło
w kwietniu udowodnisz że potrafisz jeździć

[jola2243]

Napisane przez cyanide sun

i zblizylam sie do zaparkowanego auta. lusterkami sie minelismy (owszem dosyc blisko ale dalo sie spokojnie przejechac) wtedy egzaminator zahamowal samochod i powiedzial ze stworzylam zagrozenie bo MOGLAM (a mozna to duzo rzeczy) uderzyc w tamto auto. jednak fakty sa takie ze spokojnie bym przejechala, tamtego autka nawet nie musnelam.

Znam ten ból, ja dkładnie identyczną sytuację miałam jak zdawałam za 2 razem, też mi zahamował egzaminator i po egzaminie, przykro mi, następnym razem się uda, już zaczynam trzymać kciuki, uda się na pewno!!

[Paati89]

Napisane przez Dosiak

Paati przykro mi bardzo, że się dzisiaj nie udało a wyznaczyłaś już kolejny termin?

Tak zapisałam sie i najbliższy terz to 7 kwiecień.. może ta 7 szczęscia mi doda

Napisane przez cyanide sun

tak. 6 kwiecien. tym razem mialam sie ochote zapisac bo przekonalam sie ze naprawde potrafie jezdzic. eh nadal mi sie ryczec chce.

Ja mam dzien po tobie :P Szkodaa ze ci nie wyszło, tzn że traafilas na takiego palanta...pewnie gdyby byl jakis sympatyczniejszy i wyrozumialy egz. to zdałabyś... tak niewiele brakowalo w koncu.
No czyli jak narazie 13 piątek niezbyyt szczesliwym dniem jest

Ja tez sie dzisiaj poplakalam,ze tak zawalilam,bo mam do siebie pretensje bo trzeba byl odac jeszcze wiecej tego durnego gazu i chociaz na miasto wyjechac, sadze ze tam by mnie dojechal ten gezaminator... bo tego chcial od samego poczatku, na koniec byl bardzo usatyswakcjonowany dupek

[_divinity_]

Napisane przez Paati89

Z jednej strony chce probowac do skutku ale na tych egzaminach mi kompletnie nie idzie... dziisaj bylam naprawde spokojna...zero stresu.. egzaminator od poczatku mnie wyprowadzal z rownowagi. Straszny dupek.
Mialam problemy zeby maske otworzyc a ten do mnie "No to nie wrocy pani pozytywnego wyniku koncowego"... Palant no! Otworzylam oczywiscie... zadawal straszne pytaniajakiego oleju trzeba uzyc, mialam wszystko posprawdzxac czy plyny sa ok... na jazdach nigdy facet mi nie pokazal gdzie sie mierzy poziom oleju i ja glupia powiedzialam,ze w tym wlewie olejuwzial mnie do auta,mowil ze jeszcze jedna szansa inaczej koniec... no to wyciagnelam miarke i dopiero skojarzylam ze tam jest olej to mu powiedziaalm, cos tam mamrotał ale ok... łuk-rewelacja. Natomiast górke oblałamgdzie zawsze mi ona wychodzila,od samego poczatku...stoczylam sie dzisiaj. W ogole nie czulam tego auta,nie slychac bylo nawet jak gazuje;/ sprzeglo prawie puszczalam gaz mocno byl wcisniety wiec na chlopski rozum auto powinnno sie rwać pod górke wiec opuscilam reczny i bylam pewna ze pojade a tu do tylu...druga proba tak samo żałosne ze na tym poległam bo zawsze wychodzilo...
Na koniec egzaminator do mnie" no widzi pani, miałem racje ze pani nie da rady sobie" Gbur

Napisane przez cyanide sun

tak. 6 kwiecien. tym razem mialam sie ochote zapisac bo przekonalam sie ze naprawde potrafie jezdzic. eh nadal mi sie ryczec chce.

Dziewczyny nie martwcie się...wiem, że łatwo tak pisać.. ale kiedyś bardzo mądra osoba powiedziała mi, że na studiach nie uczymy się wiedzy, praktyki tylko właśnie wytrwałości i tak samo jest z egzaminem na prawko niestety ale to czy zdamy za 1 czy za 7 razem często zależy od innych osób, na które już nie mamy wpływu...

Pomyślcie sobie jak nieszczęśliwi i beznadziejni w życiu prywatnym, są egzaminatorzy skoro wylewają swoje frustracje na obcych osobach

[kesly1]

Napisane przez cyanide sun

jestem NIE ZDALAM i w 100% moge powiedziec ze to dlatego ze jezdzilam ZA DOBRZE. egzaminator byl CHAMEM

Nie wiem co powiedzieć, dzisiaj same łajzy egzaminują

Napisane przez Shogi

No to mamy kilku chamów do kolekcji Ja za chwilkę jadę na egzamin...

Powodzenia

[adzipersik]

Napisane przez wiewioora1

Adzipersiku cieszę się że już Ci troszkę lepiej
Dużo wczoraj myślałam o Tobie i wiesz, myślę , że z Ciebie jest zuch - dziewczyna która się nie podda i pokaże że jest super driverem ja w to wierzę i myślę, że Ty też Szacun za to, że się nie poddałaś i zapisałaś na następny egz.
Kurde ja ten Twój wczorajszy egz. to przeżywałam jak nie wiem co... serio
a nawet się nie znamy

I to po raz pierwszy się zapisałam od razu po niezdanym egzaminie! Teraz to nawet miałabym ochotę jechać już dziś na ten chrzaniony egzamin! A widzisz? A Ty musiałaś zdać za pierwszym razem? Nie miałam nawet okazji, żeby poprzeżywać i Twoje egzaminy!!!! Żartuję oczywiście i cieszę się, że jesteś z nami, mimo, iż borykać się z tym tematem już nie musisz! I to bardzo miłe co napisałaś - aż się zawstydziłam!

Napisane przez aurelka-89

"Trzynastego wszystko zdarzyć sie może.." od rana się tym pocieszam gdyż dziś nastał ten piękny dzień pierwszego egzaminu najgorszy jest ten śnieg co pada i pada.. Zdaje w Bytomiu o 17.30, lekko się tam już linie zdarły i boje się że przez śnieg plus ciemość nadaję na linie albo w złym miejscu zatrzymam się na skrzyżowaniu.

Dobra koniec biadolenia, ponoć najważniejsza wiara w siebie Wszystkim zdającym wizażanką życzę powodzenia a tym co zdały gratuluje i zazdroszczeeeee Kiedyś dołącze do Was hehe

I bardzo dobra postawa - koniec biadolenia i więcej wiary w siebie (chociaż my z chęcią wszystkiego zawsze "wysłuchamy"i doradzimy). Trzymam kciuki i powodzenia życzę.

Napisane przez Paati89

Dzieki dziewczyny za kciuki ale niestety

Paatiniu! Nic się nie martw moja droga! Czy masz mozliwość popróbowania sobie ruszania na wzniesieniu- tak w swoim zakresie?! Wziąć brata, wuja, stryja, czy jeszcze kogoś innego (kogoś, kto ma autko) i na spokojnie sobie poćwiczyć?! Ja ruszania na wzniesieniu na kursie również się nie uczyłam i na pierwszym egzaminie o mały włos też bym przez to oblała. Raz mi auto zjechało (a ja nie patrząc na to wyprułam i tak do przodu) i jak cofnęłam do właściwego ustawienia na wzniesieniu to drugą próbę chciałam zaliczyć- ruszając do przodu na wstecznym . I powinnnam już być w tym momencie oblana ale miałam i trzecią próbę i... ruszyłam z piskiem opon i egzaminator na tyle był w porządku, że pozwolił mi wyjechać na miasto. Ale zestresowałam się strasznie i wtedy wzięłam za chabety TŻ-ta i postawiłam ultimatum : albo uczysz mnie ruszania na wzniesieniu albo z Tobą koniec! I wybrał naukę! Skuteczną zresztą - i jak narazie nie mam z tym problemów, puszczając sprzęgło i delkatnie wciskając gaz można wyczuć takie wyrywanie się do przodu samochodu. I w Twoim przypadku historia zakończy się happy end-em! A z egzaminatora był niezły smrodek więc nerw by Ci jeszcze nie mało natruł. Wielka szkoda oczywiscie, że Ci się nie udało ale pamiętaj - nie ma tego złego... Będzie dobrze! Będzie idealnie!

Napisane przez lemonka

co prawda wolałabym, by był to ten wlasciwy juz egzamin, no ale..
word, 7 rano, sami faceci i ja.. błędów 0.. praktyczny 6 maja, 14sta jak późno...! prawie dwa miesiące..

lemoneczko - liczy się każdy krok do przodu!!!! Gratuluję!

Napisane przez strawberka

Paati no co za palant Ci się trafił tragedia...
ja górkę robię tak, że wciskam guziczek na ręcznym (żeby się z nim w kluczowym momencie nie siłować), zwalniam powoli sprzęgło, jak obroty wskakują w okolicę 2 tys. to dodaję gazu i jednocześnie opuszczam dźwignię ręcznego..
lemonko gatuluję bezbłędnej teorii

PS. Dziś siedzę jak na szpilkach bo mój współlokator zdaje tam gdzie ja

To trzymam też kciuki za Twojego współlokatora.

Tyle się produkowałam, że wiele nowych wiadomości przeszło mi koło nosa i dlatego dopisuję teraz...

Strawbereczko jeśli chodzi o Twojego współlokatora... no tak - jak zwykle "a egzaminator stwierdził..." Najmądrzejszy stwierdził i oblał osobę egzaminowaną! Szkoda, że faktycznie nie spróbował innego dnia zawalczyć o ten termin przyśpieszony!

cyanide sun wiem doskonale co czujesz... Nie smuć pyszczka! I dlatego mi zawsze instruktorzy zwracali zawsze uwagę na to, żebym za blisko nie jechała obok innego pojazdu. Jesteśmy bogatsze o nowe doświadczenie i nastepnym razem zrobimy tak - jak życzą sobie tego egzaminatorzy! O! I w tyłku z nimi! He he

[Deborah100]

Mam już prawko do odbioru Właśnie przeczytałam wiadomość na stronie informacyjnej

W soboty jest czynne starostwo?

[jola2243]

Napisane przez Deborah100

Mam już prawko do odbioru Właśnie przeczytałam wiadomość na stronie informacyjnej

W soboty jest czynne starostwo?

a kiedy zdałaś i ile dni minęło od kiedy pojawił się komunikat że trwa postępowanie???, ale masz fajnie

[Deborah100]

Napisane przez jola2243

a kiedy zdałaś i ile dni minęło od kiedy pojawił się komunikat że trwa postępowanie???, ale masz fajnie

Egzamin miałam 2 marca a komunikat pojawił się chyba 6.03. Wyjątkowo szybko, Pani z wordu mówiła, że po 17-tym powinny być a tu taka miła niespodzianka

Tylko pewnie odbiorę dopiero w poniedziałek

[jola2243]

Ja zdałam 6.03, wczoraj pojawił mi się komunikat o postępowaniu, to może ok środy będzie

[wiewioora1]

Napisane przez adzipersik

I to po raz pierwszy się zapisałam od razu po niezdanym egzaminie! Teraz to nawet miałabym ochotę jechać już dziś na ten chrzaniony egzamin! A widzisz? A Ty musiałaś zdać za pierwszym razem? Nie miałam nawet okazji, żeby poprzeżywać i Twoje egzaminy!!!! Żartuję oczywiście i cieszę się, że jesteś z nami, mimo, iż borykać się z tym tematem już nie musisz! I to bardzo miłe co napisałaś - aż się zawstydziłam!

No i dobrze, że się zapisałaś
Im szybciej tym lepiej

Co do mojego egzaminu, to tak się przytrafiło, na szczęście mam to za sobą... ale lubię ten wątek i dlatego tu przychodzę itd
Fajnie jest Wam potowarzyszyć w tych zmaganiach z egzaminatorami, zwłaszcza, że sama też niedawno miałam z jednym do czynienia i wiem jak to jest... jeszcze to we mnie siedzi

Wiecie ja zawsze jak widzę eLkę egzaminacyjną to życze powodzenia

[Dosiak]

Cyanide sun miałaś wielkiego pecha dzisiaj Egzaminator naprawdę jakiś dziwny. Na Twoim miejscu nie wiedziałabym co zrobić. Bo z jednej strony ciągła, a z drugiej właśnie te nieszczęsne samochody. Mnie instruktor przestrzegał przed taką sytuacją, ale twierdził, że to właśnie zależy od egzaminatora jak zinterpretuje zachowanie kursanta. Tak jak z przejazdem na czerwonym świetle, ktoś zawsze może się uprzeć, że można było zahamować nie stwarzając zagrożenia.

[oliwka__]

Ja też właśnie sprawdziłam i mam do odbioru

4 marca zdałam w poniedziałek 9 zapłaciłam we wtorek czyli 10 byl komunikat ze trwa postępowanie a teraz patrze i mam podwójnie wpisane ze dokument do odbioru ale szybko się wyrobili

[FALLinLOVE]

jak tak jak czytam to wszytsko to mam wieksza motywacje;D
dziewcyzny nie wolno sie poddawac nastepnym razem bedzie lepiej;*

[Evellka]

Im więcej czytam, tym bardziej się boję ...;/ Ja mam egzamin w Wielki Piątek... może będą przychylniejsi.....

[Paati89]

Napisane przez FALLinLOVE

jak tak jak czytam to wszytsko to mam wieksza motywacje;D
dziewcyzny nie wolno sie poddawac nastepnym razem bedzie lepiej;*

Oj obyś miała rację

[_divinity_]

Napisane przez Evellka

Im więcej czytam, tym bardziej się boję ...;/ Ja mam egzamin w Wielki Piątek... może będą przychylniejsi.....

Nie nastawiaj się na najgorsze, przecież wiele osób zdaje tez za pierwszym razem

[magdzialenk@]

cyanide sun, Paati89 Szkoda, ale uda sie nastepnym razem

[L I L Y]

cyanide sun, Paati89 szkoda, że się nie udało ale następnym razem musicie się wziąć w garść i im pokazać na co Was stać

ja się pochwalę, że dziś odebrałam prawko moje upragnione jestem normalnie cała w skowronkach aż jestem mile zaskoczona, że tak szybko mi zrobili, bo czekałam od dnia zdania tylko 8 dni

[jola2243]

Napisane przez L I L Y

cyanide sun, Paati89 szkoda, że się nie udało ale następnym razem musicie się wziąć w garść i im pokazać na co Was stać

ja się pochwalę, że dziś odebrałam prawko moje upragnione jestem normalnie cała w skowronkach aż jestem mile zaskoczona, że tak szybko mi zrobili, bo czekałam od dnia zdania tylko 8 dni

jak tak, to moje może w poniedziałek już będzie