Michaelowa Nibylandia LI - LOVE LIVES FOREVER

[kamuha]

Napisane przez crystal glove

no powiedziałam, że nie jestem z nim szczęśliwa... zresztą dłuuugo mu takmówiłam. Żeby sobie znalazł kogoś bliżej etc... no a prawda jest taka, że uważam, ze może mieć kogoś lepszego..., że ze mną tracił tylko czas

Lepszego czyli jakiego konkretnie?
Bo może mu takie lepsze jak Ty zaoferowałaś odpowiada/ło. Może nie ma potrzeby szukać lepszego. Może dla niego to lepsze zwyczajnie nie istnieje. Oj Kryśka Kryśka

[girlonthebridge]

Kryśka a ja Cię trochę rozumiem, nie wiem co Cię łączyło z pomidorem ale ja jak np. byłam z I. albo z innymi facetami też miałam masę kompleksów, które niszczyły wlaśnie chwile szczescia, miałam jazdy, że mnie zdradzaja, że jestem taka brzydka, dlaczego on ze mna jest bla bla bla

a kiedy poznałam naleśnika stało się coś... nie wiem jak to nazwać, lubię być na górze w seksie (a z innymi facetami unikałam tego jak ognia, wiecie brzuch się zwija cyce się trzęsą, widać Cię całą etc), nie wstydzę się łazić nago przy zapalonym świetle, brak makijażu rano i nieumyte zęby, wyciągnięty dres, nieogolone nogi to już nie bylo problemem i nie miałam już takich jazd.

Kryśka może po prostu ON to nie on

[crystal glove]

Napisane przez kamuha

No faceci są po✂✂✂ani nie da się ukryć...ale my często też nie jesteśmy lepsze
W sumie facet też człowiek...mimo wszystko

człowiek, to jednak za dużo powiedziane

[_dariia]

no to czego się teraz dziwisz? ile miał Cię przekonywać, że kocha ciebie, że jesteś najlepsza, najwspanialsza, że odległość nie ma znaczenia, itp. itd.

Krycha kobieto! A nie pomyślałaś, że może się nie odzywa bo Cię kocha i chce byś była szczęsliwa, a z nim przecież nie jesteś...

[crystal glove]

Napisane przez girlonthebridge

Kryśka a ja Cię trochę rozumiem, nie wiem co Cię łączyło z pomidorem ale ja jak np. byłam z I. albo z innymi facetami też miałam masę kompleksów, które niszczyły wlaśnie chwile szczescia, miałam jazdy, że mnie zdradzaja, że jestem taka brzydka, dlaczego on ze mna jest bla bla bla

a kiedy poznałam naleśnika stało się coś... nie wiem jak to nazwać, lubię być na górze w seksie (a z innymi facetami unikałam tego jak ognia, wiecie brzuch się zwija cyce się trzęsą, widać Cię całą etc), nie wstydzę się łazić nago przy zapalonym świetle, brak makijażu rano i nieumyte zęby, wyciągnięty dres, nieogolone nogi to już nie bylo problemem i nie miałam już takich jazd.

Kryśka może po prostu ON to nie on

to o czym mówisz, miałam z S. wiedzialam, że jestem dla niego najpiękniejsza.. że nie zmieniłby we mnie nic... traktowa mnie jak księżniczke... przez 10 lat

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Napisane przez _dariia

no to czego się teraz dziwisz? ile miał Cię przekonywać, że kocha ciebie, że jesteś najlepsza, najwspanialsza, że odległość nie ma znaczenia, itp. itd.

Krycha kobieto! A nie pomyślałaś, że może się nie odzywa bo Cię kocha i chce byś była szczęsliwa, a z nim przecież nie jesteś...

no ale dlaczego, nawet nie chciał zostać przyjaciółmi ? przecież chociaż jakiś kontakt byśmy mieli...

edit: o taki altruizm nie podejrzewałabym żadnego faceta

[girlonthebridge]

Kryśka... czy Ty słyszysz co Ty mówisz, być przyjacielem z kimś do kogo się coś czuję? sorry ale to jak mizianie zdechłego kota

[crystal glove]

Lu, ale ja bym wolała mieć kontakt z kimś, niż nie mieć nic...

właśnie pomyślałam, ze na pewnie kogoś poznał i dlatego w końcu odpuścił i nie walczy

[_dariia]

chyba sama nie wierzysz w to co mówisz...

[girlonthebridge]

a wiesz Kryśka że to już jest zadręczanie się.

[_dariia]

Napisane przez crystal glove

Lu, ale ja bym wolała mieć kontakt z kimś, niż nie mieć nic...

właśnie pomyślałam, ze na pewnie kogoś poznał i dlatego w końcu odpuścił i nie walczy

powiem za naleśnikiem: weź się walnij w łeb!

jak ja mówiłam takie rzeczy tżowi to tylko po to by on mnie zapewniał, błagał, tłumaczył, że ja i tylko ja...

ale w końcu każda cierpliwość się kończy...

[girlonthebridge]

o właśnie, cierpliwość... ja jej nie mam w ogóle

[_dariia]

Adaś Małysz: obiecałem sobie, że w brzuszek to może nie, ale parę kilo chciałbym przybrać, bo bycie kościotrupem całe życie to nie jest zbyt fajne

on jest taki prostolinijny...

[girlonthebridge]

ja mu mogę oddac i niech mu w cycki pójdzie

[_dariia]

Napisane przez girlonthebridge

o właśnie, cierpliwość... ja jej nie mam w ogóle

ja myślę, że jednak troszkę masz, skoro wytrzymujesz w takim układzie już ponad 6 m-cy...

[crystal glove]

dałabym sobie penisa uciąć, ze kogoś poznał..i inaczej by walczył..

a wiecie, on nie ma fejsa, ale jego siostra ma.. Pytał mnie kilka razy, dlaczego nie mam zajęta, skoro jesteśmy razem... mówiłam, że to bez sensu. Na drugi dzień od zerwania dałam wolna... to był akt desperacji... on po tym usunął mnnie ze skype'a... ✂✂✂✂a, sie posrało

[kamuha]

Napisane przez _dariia

on jest taki prostolinijny...

No dokładnie i to w nim jest takie zabawne pozytywnie
Ostatnio coś tam gadał...i pomerdały mu się dwa związki jakieś frazeologiczne czy powiedzonka jedno...brechałam 5 minut

[crystal glove]

Lu, nie rób z formalności takiego halo no weź się puknij

[kamuha]

Napisane przez crystal glove

dałabym sobie penisa uciąć, ze kogoś poznał..i inaczej by walczył..

a wiecie, on nie ma fejsa, ale jego siostra ma.. Pytał mnie kilka razy, dlaczego nie mam zajęta, skoro jesteśmy razem... mówiłam, że to bez sensu. Na drugi dzień od zerwania dałam wolna... to był akt desperacji... on po tym usunął mnnie ze skype'a... ✂✂✂✂a, sie posrało

Czyli genialni Krysiu spełniłaś to co chciałaś. Uwierzył Ci w twoje słowa, ze byłaś nieszczęśliwa, że go nie kochasz...Tylko, że oboje zapewne się teraz zadręczacie. No bo jednak jeżeli komuś się wmawia, że coś jest czarne to nie zobaczy różowego i już dziesiąty raz nie będzie pytał czy to na pewno nie różowy

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Na 3/4 walnijmy się wszystkie w łeb
3
4

[girlonthebridge]

Kryśka to nie chodzi o rozwód, wystarczyłoby mi gdyby się od niej wyprowadził, ale mu szkoda kasy :/ więc... skoro kasa jest ważniejsza ode mnie to nie ma o czym gadać.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

puk! albo Bam !

[Justyna33333]

Napisane przez crystal glove

dzień dobry przepraszam za wczoraj nie wiem co mi się stało

Napisane przez girlonthebridge

przewiałam sobie pęcherz... (((((((( chciałam się wyspać a obudziło mnie siku

ja Wam dziewczyny powiem, bez urazy oczywiście, że albo ja jestem z innej bajki albo to kwestia wieloletniego związku jest ale ja nie rozumiem Waszych rozterek
czasem tak sobie myślę, że Wy troszkę na siłę sobie te problemy robicie, nie mówię, że celowo, wierzę, że tak po prostu macie
ale z perspektywy osoby z boku, jaką ja jestem, tak to właśnie wygląda
oczywiście nie znam dokładnie relacji w Waszych związkach więc oceniam to tylko na podstawie tego co same nam tu mówicie

ja wierzę, że jak się kocha i przede wszystkim jak się rozmawia to wiele rzeczy można ułożyć, zmienić i poprawić
zresztą, pamiętam jak ja sama miałam kilka lat temu, jeszcze przed Gregiem, moje związki były niedojrzałe a ja sama wymyślałam sobie jakieś problemy i problemiki. A one były głównie w mojej głowie, przeze mnie wymyślone - bo było za dobrze, bo było mało romantycznie, bo było zbyt spokojnie itp.

[crystal glove]

o nie nie uwierze, ze jeśli komuś zależy, to tak odpuści jeśli widzi czarne, to powinien zamalować na różowo

[Justyna33333]

Napisane przez girlonthebridge

układa się to za duże słowo, on jest zwykłym tchórzem i to mnie irytuje, jest wiele rzeczy, które mnie po prostu wkurzają i zabijają te szczęście, które niby między nami jest. Okej jest bosko, ma wszystko to czego szukałam u faceta, jestem z nim maksymalnie szczęśliwa... ale aspekt "żony" jest irytujący. Co z tego, że przychodzi do mnie codziennie skoro wraca do domu (fakt, że ona pracuje w nocy więc tygodniami się nie widują ale sam fakt jest irytujący), przy mnie telefon od niej odbierze (rzadko dzwoni, że rzadko i to głównie po kasę albo w sprawie córki ale dzwoni), a on mojego przy niej nie odbierze (bo szacunek, bo jak z nią mieszka to coś tam bla bla bla) a jak już odbierze to gada do mnie jak do policjanta z dyżurki. Okej wiem, że kiedyś to się ułoży i nie będzie jej w naszym życiu... ale ja już mam dość czekania, wkurza mnie to, że on boi się zaryzykować, że boi się że go zostawię sprawiając że to tylko przez niego się nad tym zastanawiam, nie wiem czy ktokolwiek mnie rozumie ale... irytuje mnie to wszystko.

rozumiem to, że ciężko jest z tą żoną, że on jest mało "samodzielny" i niezależny

ale jak wiesz, że chcesz z nim być to warto czekać albo robić coś by przyspieszyć tę zmianę

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez crystal glove

a w ogóle wiecie jak to jest, że jak się o czymś / o kimś myśli to wszystko się kojarzy... No więc pomidor zawsze mówił że to przeznaczenie, że się poznaliśmy.. na fb znalazłam aplikacje "destiny" i zrobiłam... i nie chcecie wiedzieć co mi wyszło

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

i nawet nikt mi nie zaprzeczył

no ale Krysia, błagam FB nie kieruje Twoim życiem

[girlonthebridge]

Jusia ale ja właśnie nie chcę go do niczego zmuszać, ani namawiać, chce żeby sam chciał a nie potem ma mi całe życie wypominać, Że z czegoś dla mnie zrezygnował

[Justyna33333]

Napisane przez girlonthebridge

właśnie mu napisałam, że mam dość... nie rozstałam się z nim bo na esy to tak ch*jowo ale zrobiłam zaczątek i co... zero reakcji. Ch*j z facetami, idę na pizzę zaraz, pier***ole!

Lusia, przemyśl to na chłodno, pogadaj z mamą czy z kimś bliskim. Nie jesteś nastolatką już, żeby z rana podejmować sama takie decyzje pod wpływem emocji

[crystal glove]

Lusia, no daj mu czas poczekaj no jak zerwiesz, to już nic nie będzie

[kamuha]

Napisane przez Justyna33333

czasem tak sobie myślę, że Wy troszkę na siłę sobie te problemy robicie, nie mówię, że celowo, wierzę, że tak po prostu macie
ale z perspektywy osoby z boku, jaką ja jestem, tak to właśnie wygląda
oczywiście nie znam dokładnie relacji w Waszych związkach więc oceniam to tylko na podstawie tego co same nam tu mówicie

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez crystal glove

o nie nie uwierze, ze jeśli komuś zależy, to tak odpuści jeśli widzi czarne, to powinien zamalować na różowo

No więc właśnie Krysiu...skoro widzisz czarne ( w sobie) czemu nie przemalujesz

[crystal glove]

Kama fb nie kieruje to co w takim razie

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Kama, ale to on ma pędzel

[kamuha]

Napisane przez crystal glove

Kama fb nie kieruje to co w takim razie

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Kama, ale to on ma pędzel tfl:

To nie byłam ja tylko Jusia


No i widzisz odkręcasz kota ogonem Zamiast zacząć od siebie

[_dariia]

Napisane przez crystal glove

dałabym sobie penisa uciąć, ze kogoś poznał..i inaczej by walczył..

a wiecie, on nie ma fejsa, ale jego siostra ma.. Pytał mnie kilka razy, dlaczego nie mam zajęta, skoro jesteśmy razem... mówiłam, że to bez sensu. Na drugi dzień od zerwania dałam wolna... to był akt desperacji... on po tym usunął mnnie ze skype'a... ✂✂✂✂a, sie posrało

walczył?
Krycha, kocham Cię, ale tym razem się zgodzić z Tobą nie mogę...

po cholerę miał walczyć skoro się zachowywałaś jak wariatka...

[Justyna33333]

Napisane przez _dariia

no to czego się teraz dziwisz? ile miał Cię przekonywać, że kocha ciebie, że jesteś najlepsza, najwspanialsza, że odległość nie ma znaczenia, itp. itd.

Krycha kobieto! A nie pomyślałaś, że może się nie odzywa bo Cię kocha i chce byś była szczęsliwa, a z nim przecież nie jesteś...

dokładnie