..::Dieta Plaż Południowych - część XI ::..

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez SzaraLara

A mierzycie się!? Dziewczyny, to niesłychane. Wchodzę na wagę, i okazuje się, że ważę więcej niż przed zaczeciem diety! Ponad 1kg!
Ale zmierzyłam się i w talii ubyło 2cm, w biodrach, łydkach i udzie po 1cm. Więc trzeba się mierzyć.
Chyba to przeziębienie tyle waży

ja się mierzę w poniedziałek planowałam drugie mierzenie, zobaczymy, co wyszło;P

wczoraj zgrzeszyłam. jakoś tak wyszło. ale obiecałam sobie, że tylko ten jeden dzień (bo zwykle, przeciągnęłabym go na dzisiaj i na jutro.....i tak dalej...)

dzisiaj śniadanie już dietetycznie i plany jak najbardziej też.

na wadze wzrost +0,4 więc i tak tragedii nie ma, po tym co zjadłam...:P

[telik]

Napisane przez PrissyGirl

Udało mi się przetrwać imprezę! Zjadłam wczoraj więcej węgli niż zwykle, bo na śniadanie owsiankę a na obiad jeszcze makaron. To tak zapobiegawczo, żeby się nie upić za szybko Piłam tylko drinki z Colą Light i jedną kolejkę kamikaze, więc jestem nawet zadowolona. Nie dałam się nawet namówić na poimprezowego kebaba, chociaż pachniał cudownie!!

Napisane przez Solciuchna

A ja czytam dalej książkę I wiecie, co mi się rzuciło w oczy? Że na tym wątku jest napisane, żeby na I fazie jeść "5 razy dziennie - 3 posiłki i 2 przekąski", gdzie w książce jest zaznaczone MINIMUM 5 razy dziennie, a w jadłospisach na każdy dzień zawsze podane jest 6 posiłków.

I szczerze mówiąc to ja się nie dziwię I faza jest strasznie niskokaloryczna, i mało węglowodanów się dostarcza. Takie obcięcie kcal nie jest zdrowe, poza tym sądzę, że trzeba jeść więcej warzyw, żeby dostarczyć jak największej ilości dobrych węglowodanów.

taka ilość tez jest ułatwieniem
bo mimo ze jestes na diete masz swiadomość ze w razie głodu mozesz pozwolić sobie na posiłek-co prawda z dozwolonych rzeczy ale zawsze.
pozatym przykładowe jadłospisy ukazują że porcje posiłków nie są za duże natomiast ilość posiłków jest duża.

Napisane przez mokka_kk

dziewczyny, pocieszę Was, że ja po 3 tyg sb może 0,5 kg schudłam, też większych wybryków nie miałam, zdarzył mi się raz dzień czysto proteinowy, bez warzyw, jak miałam okres to czekolady bez cukru się najadłam, a tak to w sumie ok, więc generalnie coś powinno spaść, chociażby, z powodu odstawienia alko i słodyczy, oraz tłustych obiado-kolacji. Zastanawia mnie to, ruchu może mało, ale staram się coś robić. Chociaż tak naprawdę ważniejszy dla mnie jest wygląd ciała, a nie wskazówka na wadze, wystarczy, że brzuszek zostanie wymodelowany i jeszcze ciutkę odtłuszczony, i reszta ciała się wyrzeźbi... Waga może pozostać w sumie jaka jest. Tylko jak tu biegać, jak rano padał śnieg, teraz jest -2 i wieje, brrr, adidaski kupiłam, ale jeszcze czekają

dr agatstone poleca na podkręcenie metabolizmu treningoi interwałowe

waga nie do końca jest miarodajna
sama rozpoczełam trening interwałowe w postaci marszobiegu i na wadze 0,5 kg wiecej ale czuje się lepiej i mam wrażenie że ciało odzyskuje nieco elastyczność

a tak wogole to witam po długiej przerwi

[Solciuchna]

Napisane przez peggy7

No i moim zdaniem naprawdę jest to 3 posiłki i 2 przekąski, a w jadłospisach jest po prostu deser, którego się nie liczy jako posiłku oddzielnego (gdyby tak było, to trzeba by było odczekać parę h przed deserem ).

A obcięcie kcal - fakt, jest, dlatego ja się staram na 1. fazie zawsze zjadać te minimum 1200 kcal, jak mi brakuje to potrafię zjeść więcej orzechów niż te 30g. W końcu są takie zdrowe A warzywa - też trzeba jeść, ale dużo kalorii to się nimi nie dopcha niestety...

No to trochę bez sensu taka dieta, to już można zastosować głodówkę albo 1200 kcal i wyjdzie to samo

Co jak co, ale uważam, że zdrowy rozsądek jest najważniejszy. I 3 posiłki i 2 przekąski na I fazie to jest śmiech na sali, a już zwłaszcza dla osób uprawiających sport (a już ZWŁASZCZA tak polecane interwały )

A w książce dużo jest napisane o sporcie, bardzo go propagują. I przeglądałam jadłospisy - tam naprawdę DUŻO się je. Jeden posiłek składa się czasami z kilku dań, na koniec jeszcze można dopchać się deserem. Więc intencją dr. Agatstona raczej nie było głodzenie ludzi

Napisane przez peggy7

Dziewczyny, ja zrobiłam 5 dni I fazy, ale też mam @, więc spadku nie widać póki co... Dziś już zjadłam małą kromeczkę razowca i kilka suszonych moreli, czyli I fazę zaczęłam.

Napisane przez mokka_kk

dziewczyny, pocieszę Was, że ja po 3 tyg sb może 0,5 kg schudłam, też większych wybryków nie miałam, zdarzył mi się raz dzień czysto proteinowy, bez warzyw, jak miałam okres to czekolady bez cukru się najadłam, a tak to w sumie ok, więc generalnie coś powinno spaść, chociażby, z powodu odstawienia alko i słodyczy, oraz tłustych obiado-kolacji. Zastanawia mnie to, ruchu może mało, ale staram się coś robić. Chociaż tak naprawdę ważniejszy dla mnie jest wygląd ciała, a nie wskazówka na wadze, wystarczy, że brzuszek zostanie wymodelowany i jeszcze ciutkę odtłuszczony, i reszta ciała się wyrzeźbi... Waga może pozostać w sumie jaka jest. Tylko jak tu biegać, jak rano padał śnieg, teraz jest -2 i wieje, brrr, adidaski kupiłam, ale jeszcze czekają

Zauważyłam, że istotna jest kompozycja białek, tłuszczy i węgli. Jeśli tłuszczy jest więcej niż wynosi nasze dzienne zapotrzebowanie, to nie będzie spadku wagi - a bardzo łatwo je przekroczyć.

mokka_kk, bez odpowiednich ćwiczeń brzucha nie wyrzeźbisz, nie ma szans. Zresztą W OGÓLE ciała nie wyrzeźbisz Ładne ciało po samej diecie to mogą mieć nastolatki, od 20-któregoś roku życia niestety trzeba ruszać

[peggy7]

Napisane przez Solciuchna

No to trochę bez sensu taka dieta, to już można zastosować głodówkę albo 1200 kcal i wyjdzie to samo

Co jak co, ale uważam, że zdrowy rozsądek jest najważniejszy. I 3 posiłki i 2 przekąski na I fazie to jest śmiech na sali, a już zwłaszcza dla osób uprawiających sport (a już ZWŁASZCZA tak polecane interwały )

A czemu niby bez sensu dieta? Tak naprawdę na 1. fazie trudno jest jeść wysoko kalorycznie, ja świadomie nie jem 1200 kcal i ani kalorii więcej, ale jak widzę, że mało zjadłam to wolę zjeść orzechy niż kolejną porcję piersi kurczaka czy warzyw. Policz sobie ile jesz na 1. fazie i też Ci powiem, że "juz można zastosować głodówkę".

Podaję przykładowy jadłospis z kaloriami:
Ś: 2 jajka + brokuły 200g + łyżeczka oliwy = 160 + 54 + 40 kcal = 254 kcal
II Ś: serek wiejski light 250g + pół papryki = 200 kcal + 32 kcal = 232 kcal
O: pierś kurczaka 170g (przeciętna) + 2 pomidory + pół papryki + łyżeczka oliwy = 257 kcal + 52 kcal + 32 kcal = 341 kcal
P: nerkowce 30 g + kawa z mlekiem 0,5% = 165 kcal + 83 kcal = 248 kcal
K: twaróg 150g + 2 pomidory =170 kcal + 52 kcal = 222 kcal
SUMA 1297 kcal
Kalorie brałam z ilewazy.pl. Jak widać - normalny SBowy jadłospis, w którym nie ma zawrotnej liczby kalorii. Wystarczy, że jeden posiłek gdzieś przepadnie i robi się naprawdę "głodówkowo"... Solciuchna, może pokaż jakiś genialny sposób na jedzenie dużej liczby kalorii na SB. Pierś kurczaka 3 razy dziennie?

[Solciuchna]

Nie mam genialnego sposobu, po prostu zastanawiam się nad rozwiązaniem tego problemu w tym wątku. Poza tym nie zawsze trzeba jeść mięso. Warzywa to też źródła białka (np. brokuły, rośliny strączkowe). Btw jadłospis, który podałaś jest taki sobie, w zasadzie masz tylko 2 pełne posiłki, reszta to przekąski, np. ten P: nerkowce 30 g + kawa z mlekiem 0,5% w ogóle bym wywaliła, albo zrobiła jako deser po jakimś innym posiłku.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Przykładowy jadłospis z książki :

I.

• 180ml koktajlu warzywnego
• babeczki jarzynowe quiche
• herbata lub kawa z mlekiem 1% lub beztł.

II.

• 30 g kostek cheddara light z pomidorami winogronowymi

III.

• zupa grzybowa
• plasterki steku na mieszance warzyw liściastych
• 2 łyżki jakiegośtam sosu zgodnego z SB

IV.

• roladki z grillowanym kurczakiem i opiekaną czerwoną papryką

V.

• zapiekanka pasterska w stylu SB
• sałatka z radicchio i endywii
• 2 łyżki jakiegośtam sosu zgodnego z SB

VI.

• arachidowy deser

[Solciuchna]

A oto babeczki jarzynowe quiche z powyższego jadłospisu dla I fazy Świetna sprawa na wynos

[peggy7]

W książce są fajne jadłospisy, ale chyba żadna z dziewczyn tutaj nie je tak ładnie i tak zróżnicowanych posiłków... Niestety, nie każdemu czas pozwala.

A co do orzechów, to dziewczyny pisały tu na forum, że najlepiej właśnie ich nie łączyć z innymi rzeczami (czyli nie powinno się dołączać do posiłku).

A brokuły jako źródło białka? Chyba żartujesz... Jeszcze warzywa strączkowe - ok, sama często je jem, ale one po pierwsze mają dużo mniej białka niż mięso, a po drugie to białko jest przyswajalne w 20paru % .... Więc całkowicie mięsa wyeliminować nie można.

[asmenaa]

Napisane przez peggy7

W książce są fajne jadłospisy, ale chyba żadna z dziewczyn tutaj nie je tak ładnie i tak zróżnicowanych posiłków... Niestety, nie każdemu czas pozwala.

A co do orzechów, to dziewczyny pisały tu na forum, że najlepiej właśnie ich nie łączyć z innymi rzeczami (czyli nie powinno się dołączać do posiłku).

A brokuły jako źródło białka? Chyba żartujesz... Jeszcze warzywa strączkowe - ok, sama często je jem, ale one po pierwsze mają dużo mniej białka niż mięso, a po drugie to białko jest przyswajalne w 20paru % .... Więc całkowicie mięsa wyeliminować nie można.

Jakby moje jadlospisy mialy byc tak zroznicowane to bym z kuchni nie wychodzila czesto smaze kurczaka i gotuje fasolke i to moj obiad po prostu brak czasu.

Co do orzechow to dlaczego nie laczyc?? ja slyszalam wrecz odwrotnie.

[beatazygadlo]

Hej
Widzę ,że dzieje się coś ciekawego na forum.U mnie po @ wszystko wróciło do normy.Moje posiłki są małe,ale jak jestem głodna to jem nawet 7 x dziennie.Spadek dzienny to ok 20dkg.Myślę ,że to ok,bo na dukanie, tyle co na SB w 2 tygodnie, schudłam w 2 msc.
Dziś zrobiłam ciasto czekoladowe połączone z sernikiem na zimno,mówię wam- pychota
We wtorek 1 dzień 2 fazy,już się cieszę na chleb.Mogę nie jeść ziemniaków,ale chleb uwielbiam,taki domowy ,żytni na zakwasie,pachnący i chrupiący

[peggy7]

Ja szczerze mówiąc nie pamiętam o co chodziło z tymi orzechami - któraś z "weteranek" tłumaczyła to...

Ja dziś spieprzyłam dietę... Dostałam czekoladki od przyjaciółki (wie, że jestem na diecie, ale to pamiątka z Wiednia, praliny Mozarta...) - zjadłam prawie wszystkie :/ Najlepsze jest to, że wcale nie smakowały mi tak bardzo... Wkurzające jest to, bo miałam taką silną wolę, miałam muffinki fasolowe, nie chciałam grzeszyć... Mam słabą silną wolę po prostu

5 dni I fazy i jeden II poszło się bujać... No nic, od jutra znowu grzeczna II...

[PrissyGirl]

Napisane przez peggy7

5 dni I fazy i jeden II poszło się bujać... No nic, od jutra znowu grzeczna II...

Pare razy śniło mi się, że jem jakieś złe rzeczy a potem budziłam się z ulgą, że to był tylko sen... Myślę jednak, że każdą z nas czeka coś takiego i nie ma co się obwiniać

Dzisiaj bardzo źle się czułam i miałam problemy żołądkowe... To chyba przez ten piątkowy alkohol. Przynajmniej mam teraz pewność, że nie warto

[peggy7]

Heheh ja też mam teraz pewność, że nie warto grzeszyć Ale żeby to od rozsądku zależało! Niestety czasem łatwo zgrzeszyć - a to coś kusi, a to pod wpływem atmosfery (np. na imprezie, gdzie czujemy się super rozluźnione), a to przez zły nastrój czy fizyczne samopoczucie. Nie jest lekko! Szkoda, że tak lubię jeść, gubi mnie to niestety...

[asmenaa]

Napisane przez peggy7

Ja szczerze mówiąc nie pamiętam o co chodziło z tymi orzechami - któraś z "weteranek" tłumaczyła to...

Ja dziś spieprzyłam dietę... Dostałam czekoladki od przyjaciółki (wie, że jestem na diecie, ale to pamiątka z Wiednia, praliny Mozarta...) - zjadłam prawie wszystkie :/ Najlepsze jest to, że wcale nie smakowały mi tak bardzo... Wkurzające jest to, bo miałam taką silną wolę, miałam muffinki fasolowe, nie chciałam grzeszyć... Mam słabą silną wolę po prostu

5 dni I fazy i jeden II poszło się bujać... No nic, od jutra znowu grzeczna II...

Nieładnie !
To tylko chwila przyjemnosci w ustach a dlugi czas spalania z bioder/brzucha/nog!

Uwazam, ze nie ma sensu sie krecic miedzy I i II grzeczna II jest ok.

Napisane przez PrissyGirl

Pare razy śniło mi się, że jem jakieś złe rzeczy a potem budziłam się z ulgą, że to był tylko sen... Myślę jednak, że każdą z nas czeka coś takiego i nie ma co się obwiniać

Dzisiaj bardzo źle się czułam i miałam problemy żołądkowe... To chyba przez ten piątkowy alkohol. Przynajmniej mam teraz pewność, że nie warto

Mi tez nie raz i nie dwa sie snilo, ze jadlam np czekoladki albo pierogi ociekajace tluszczem choc tak jak napisalas- kazda z nas czeka zgrzeszenie. Nie mozna dac się oszalec.
Ja w piatek rowniez pilam alko i wszystko ok

Napisane przez peggy7

Heheh ja też mam teraz pewność, że nie warto grzeszyć Ale żeby to od rozsądku zależało! Niestety czasem łatwo zgrzeszyć - a to coś kusi, a to pod wpływem atmosfery (np. na imprezie, gdzie czujemy się super rozluźnione), a to przez zły nastrój czy fizyczne samopoczucie. Nie jest lekko! Szkoda, że tak lubię jeść, gubi mnie to niestety...

Ja tez lubię jesc. Uwielbiam

[mokka_kk]

Napisane przez Solciuchna

Zauważyłam, że istotna jest kompozycja białek, tłuszczy i węgli. Jeśli tłuszczy jest więcej niż wynosi nasze dzienne zapotrzebowanie, to nie będzie spadku wagi - a bardzo łatwo je przekroczyć.

mokka_kk, bez odpowiednich ćwiczeń brzucha nie wyrzeźbisz, nie ma szans. Zresztą W OGÓLE ciała nie wyrzeźbisz Ładne ciało po samej diecie to mogą mieć nastolatki, od 20-któregoś roku życia niestety trzeba ruszać

z tymi tłuszczami to możesz mieć rację, i oliwa i orzechy ( często za dużo) czasem avocado czy oliwki... niby dozwolone wszystko, ale nie zawsze zwracam uwagę ile czego zjadłam, zdążało się że w sałatce miałam i avocado i oliwę i kilka oliwek, a na przekąskę migdały, w ilości nadprogramowej... muszę zacząć bardziej tego pilnować

a co do ruchu to myślisz, że co ja się staram robić może jeszcze za mało, a raczej na pewno i mam problem z dobraniem odpowiednich ćwiczeń na rzeźbę i wzmocnienie brzucha, raz robię jakieś spiny, raz jakieś inne ćwiczenia, wszystkiego po trochu, ale nic konkretnego, jakbym wiedziała, które cw są odpowiednie dla mnie byłoby łatwiej, szukałam na 'brzuchowych' wątkach, ale zanim przekopiesz się przez ten rozmowy mija czas, który mogłabym poświęcić na zrobienie tych ćwiczeń i i tak niczego fajnego nie znajduję

btw w sob. mimo niepogody byłam na spacerze w formie interwałowej, trochę marszu, trochę biegu, masz rację Teliku doktorek polecał, zresztą nie tylko on, wielu trenerów poleca taką formę treningu
A wczoraj przeszłam samą siebie i byłam pierwszy raz na ściance wspinaczkowej to jest dopiero trening, najpierw rozgrzewka, potem wspinaczka, potem rozciąganie, ze 3,5 h tam posiedzieliśmy, ręce i nogi pracują nie ma co (oczywiście nie wspinałam się przez ten cały czas) i jak na pierwszy raz jestem b. zadowolona, udało mi się wspiąć na kilka razy na najwyższą ściankę i trochę na niskich trenowałam, uczucie po wszystkim niezapomniane i wszechogarniające samozadowolenie polecam jaką miłą odmianę
potem był taniec, jakieś 40 min
dziś odpoczynek, wieczorem po kursie może spacer chociaż, albo rower

i tak staram się coś robić, zazwyczaj 3 razy w tyg 3-4 serie na brzuch, ramiona i pośladki, 3 razy rower/spacer/nordic walking/ basen oraz 2 razy w tyg taniec 40min do 1h
ale widzę że muszę jeszcze więcej robić, tylko czasu brak...

a jak u Was to wygląda??

[asmenaa]

U mnie wyglada to tak, ze dopiero dzisiaj zapisuje sie na aqua fitness
Mam jeszcze 10kg do zrzucenia, nawet jakbym chudla 3 na miesiac to do wakacji zdaze prawda

[emi_lka]

Napisane przez mokka_kk

z tymi tłuszczami to możesz mieć rację, i oliwa i orzechy ( często za dużo) czasem avocado czy oliwki... niby dozwolone wszystko, ale nie zawsze zwracam uwagę ile czego zjadłam, zdążało się że w sałatce miałam i avocado i oliwę i kilka oliwek, a na przekąskę migdały, w ilości nadprogramowej... muszę zacząć bardziej tego pilnować



i tak staram się coś robić, zazwyczaj 3 razy w tyg 3-4 serie na brzuch, ramiona i pośladki, 3 razy rower/spacer/nordic walking/ basen oraz 2 razy w tyg taniec 40min do 1h
ale widzę że muszę jeszcze więcej robić, tylko czasu brak...

a jak u Was to wygląda??

Co do tłuszczów, to mam ten sam problem, awokado, oliwki, orzechy, oliwa - zbiera się, można nad tym nie zapanować...

U mnie wciąż bez ruchu...

Ale przeżyłam dziś lekkie zaskoczenie-pozytywne
W piątek byłam dobita marnym spadkiem po tygodniu (niecałe pół kilograma). Dziś zważyłam się znowu i dopiero załapałam, że to nie było pół kilograma, tylko prawie półtora kilograma...
Czyli jestem już lżejsza prawie o 4 kg

ale i tak brzuch sam się nie zrobi...

[asmenaa]

ja sie nie waze... wciaz sie boje

[Solciuchna]

Napisane przez peggy7

(...)A brokuły jako źródło białka? Chyba żartujesz... Jeszcze warzywa strączkowe - ok, sama często je jem, ale one po pierwsze mają dużo mniej białka niż mięso, a po drugie to białko jest przyswajalne w 20paru % .... Więc całkowicie mięsa wyeliminować nie można.

Pewnie, że nie można, nawet tego nie sugerowałam Mówiłam tylko, że NIE TRZEBA JEŚĆ go w każdym jednym posiłku Zwłaszcza, że wychodzi mi, że zjadam 200% swojej normy białka dziennie...

Jadłospis wkleiłam nie tyle po to, by pokazać, jaki on zróżnicowany, co po to, by pokazać, że je się tam nie mało Na pewno więcej niż jesz Ty, peggy.

Dziewczyny, jeśli Wam się oczywiście chce to jest na wizażu do pobrania dziennik posiłków - tam można zobaczyć w jakich proporcjach i co zjadamy

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Btw, zrobiłam wczoraj naleśniki z przepisu beatazygadlo, ubiłam osobno białko a potem dodałam resztę rzeczy - dobrze zrobiłam? Wyszły bardziej takie omleciki I dodawałam więcej mleka - bo wolę naleśniki takie cienkie, jak naleśniki, a nie omlety ;P Wyszły pycha

[asmenaa]

Napisane przez Solciuchna

Btw, zrobiłam wczoraj naleśniki z przepisu beatazygadlo, ubiłam osobno białko a potem dodałam resztę rzeczy - dobrze zrobiłam? Wyszły bardziej takie omleciki I dodawałam więcej mleka - bo wolę naleśniki tak
ie cienkie, jak naleśniki, a nie omlety ;P Wyszły pycha

ja naleśniory robię z mleka i jajek... i znowu wszedzie te jajka
a Ty z maki?

[Solciuchna]

Nie, bez mąki, z tego przepisu https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=320

A jajka złe?

[asmenaa]

Napisane przez Solciuchna

Nie, bez mąki, z tego przepisu https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=320

A jajka złe?

Jajka nie są złe ale spozywam ich dosyc duzo bo minimalnie 2 dziennie.

[peggy7]

Dziewczyny, jajka są zdrowe Pokarm idealny

[bialaczekoladka]

Napisane przez beatazygadlo

Hej
Widzę ,że dzieje się coś ciekawego na forum.U mnie po @ wszystko wróciło do normy.Moje posiłki są małe,ale jak jestem głodna to jem nawet 7 x dziennie.Spadek dzienny to ok 20dkg.Myślę ,że to ok,bo na dukanie, tyle co na SB w 2 tygodnie, schudłam w 2 msc.
Dziś zrobiłam ciasto czekoladowe połączone z sernikiem na zimno,mówię wam- pychota
We wtorek 1 dzień 2 fazy,już się cieszę na chleb.Mogę nie jeść ziemniaków,ale chleb uwielbiam,taki domowy ,żytni na zakwasie,pachnący i chrupiący

Blagam o przepis na chlebek

I ciastem czekoladowym z sernikiem tez nie pogardze tzn, przepisem

[SzaraLara]

Hej. U mnie dziś fatalnie, pół nocy okropnie bolała mnie głowa i zastanawiam się czy to przeziębienie czy może dieta? Taka reakcja na odstawienie węgli? Miał ktoś tak?

[beatazygadlo]

Napisane przez bialaczekoladka

Blagam o przepis na chlebek

I ciastem czekoladowym z sernikiem tez nie pogardze tzn, przepisem

Przepisy są na ostatniej stronie -- https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=196551 ,a na ciasto czekoladowe -- http://www.dietasouthbea.ch/deser
Ciasto czekoladowe rozcinam wzdłuż na 2 części i na to wylewam sernik na zimno.
Smacznego

[asmenaa]

Napisane przez peggy7

Dziewczyny, jajka są zdrowe Pokarm idealny

Kochana ale u mnie zdarzają się dni gdy jem nawet piec jajek dziennie

co prawda nie jest to zadna nowosc bo zawsze tak jadalam no ale staram sie je ograniczyc...

[Solciuchna]

Napisane przez asmenaa

Jajka nie są złe ale spozywam ich dosyc duzo bo minimalnie 2 dziennie.

no i co z tego?

przecież nie podwyższają poziomu cholesterolu

[asmenaa]

Napisane przez Solciuchna

no i co z tego?

przecież nie podwyższają poziomu cholesterolu

No ale gdy jem 3 jajka dziennie (srednio) to wychodzi az 21 tygodniowo chyba troche za duzo?

[peggy7]

Napisane przez asmenaa

No ale gdy jem 3 jajka dziennie (srednio) to wychodzi az 21 tygodniowo chyba troche za duzo?

Czemu za dużo? Nie podwyższają cholesterolu, a Ty masz jakieś przestarzałe myślenie! Jajka są zdrowe, nie trzeba ich ograniczać

[asmenaa]

Napisane przez peggy7

Czemu za dużo? Nie podwyższają cholesterolu, a Ty masz jakieś przestarzałe myślenie! Jajka są zdrowe, nie trzeba ich ograniczać

Hm nie trzeba? Jestes pewna?