Matki - Polki wyuzdane i ich Bąble ukochane!!! III - IV 2010r.

[minka26]

Napisane przez ania p

minka - Pop to fajna laska tylko tak ściemnia wiem bo przecież się z nią widziałam to wiem jak wygląda . I gruba też nie jest

teraz jej nie ma to możemy ją obgadać domyślam się, że z niej taka kłamczucha, wiesz... najwięcej gada a najlepiej wygląda

[libra777]

Witam
Nie piszę ostatnio bo pszczoły mnie tak pokąsały po rękach ,że od kilku dni miałam jak banie ,rękawice bokserskie masakra.Dzisiaj juz mi schodzi po wychlaniu pół opakowania wapna i virlixie.
Baobabku współczuję horroru i oby wam się udało załatwić dobry kredyt
Sara ja ostatnio jak przysnęłam mały zaczął łazic po sypialni i w celu obudzenia mamy przywalił mi kapciem prosto w gębę
Madzia pl ja niedawno kupowałam pralkę i powiem Ci że dałam sie namówić na obroty 1400 przy wirowaniu i jak pani zapewniała pranie jest prawie suche i to prawda tylko że te obroty 1400 są przy praniu 90 stopni i pranie trwa 2,5 h a przy innych programach sa niższe obroty najczęściej 900 albo 700 i nie da się ustawić tych najwyższych ,więc wypytaj przy jakich programach są najwyższe obroty wirowania , ja np rzadko piorę w 90- pościel ,ręczniki ale normalnie to się pierze w niższych i tak jak u mnie te obroty 1400 psu na budę się zdały.1000 też dosyć odwirowane będzie.Mam elektrolux inside czy jakoś tak , a i jeszcze jak chcesz brać zagranicznych firm to części są później drogie w razie "w" .

Co do kredek też polecam bambino są super ,ja to chowam bo już ściany mam popisane
Mój je sam sztućcami (czytaj widelcem dużym) bo tak to wszystko wpałaszuje i o dziwo nic mu nie zalega w buzi jak wtedy kiedy ja go karmię ,stawiam mu talerz na jego stoliku przy krzesełku i nie narozwala aż tak bardzo.

Przewinął mi się tu temat o zwierzętach , my niedawno bylismy w zoo safari w świerkocinie pod gorzowem i powiem wam że to co pokazują na stronie internetowej a to co w rzeczywistości to dwie różne rzeczy.
Zwierzęta były zaniedbane ,lew to nie wiedzielismy czy jeszcze żyje leżał bez ruchu chudy jak szkieletor , koniki też wychudzone, wielbłądy jakieś też nie bardzo, jedynie kozy wypasione bo przy nich była karma którą można kupować i je karmić.
To tyle na dziś dobranoc i życzę ładnej pogody dziewczynom na wakacjach.

[pl_madzia]

Napisane przez mrowak

to juz moze nie sprawdzaj, bo my na tydzien wlasnie jedziemy-burze i lejace deszcze to ja mialam rok temu na plazy-w tym roku niech ktos inny sobie zmoknie

Jak sprawdzałam to jest że pada, ale tylko w czwartek troche więcej a tak to ksiądz kropidłemMusi być troche deszczu a temperatury 20 stopni w cieniu to moim zdaniem super, nie ugotujesz się a ze słońca skorzystasz. Moim zdaniem idealna pogoda na wyjazd z dziećmi

Napisane przez izazula

My mamy 1000 + daję "bez zagniatania"

Już kupiłam przez net, mam nadzieję że nie zatęsknię za starą

Ja mojemu czasami daje trochę żeby sam pojadł, ale jak jest w samym bodziaku, i wtedy tylko ściągnę, wyprysznicuję, i jak nowy. Fotelik łatwy do czyszczenia Widać że dzieci są na etapie że ja sam(a) bo jak coś mu chcę dać do jedzenia, to chce miseczke wyrwać, żeby właśnie sam. Jak mu dam coś do jedzenia to przez 30 min nie muszę się nim zajmować, bo taki szczęśliwy. Tylko że przez następne 30 mi mam sprzątania. Ale nadzieja że jak się nauczy to będzie już bez mojej robory

Wczoraj z tz siedzieliśmy wieczorem i sobie gadaliśmy, że góra pół roku i mały na spacerach powinien już załapać że trzeba do rodziców wracać i się pilnować, to wtedy już będzie można do ludzi z nim wyjśćtaka rozpacz z nadzieją przez nas przemawiała

[aneczkkaa]

Napisane przez pl_madzia

Bylam z chłopcami u kolezanki na ogrodzie. Dobrze że tz zabrałam ze sobą bo inaczej bym nawet słowa z nią nie zamieniła, tak młody spierniczał tz po godzinie powiedział że wracamy do domu bo on ma dosyćA co ja mam powiedzieć po całym dniu. Odwiedzam czasami moich rodzicow i na zmianę za nim biegamy, a jak już wszyscy mamy dosyć, to i sąsiadka chwile pobiega
Normalnie zróbmy spotkanie jakiś takich mniej grzecznych dzieci, żebym wiedziała że nie jestem sama, bo można się załamać. Tyle dzieci co widzę wokoło żadne nie ma tak jak mój
A jak ktoś mi napisze że przy takim dziecku w plenerze można odpocząć to mogę na youtube wstawić jakiś filmik jak wygląda 30 min z życia na dworzu

heheh moj też tak lata jakby ktoś go nakręcił z tym że ja go na spacery biore w wózku inaczej nie ma mowy !!!! a jak idziemy z tz to bez wózka bo on za nim wtedy lata

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

Napisane przez libra777

Witam
Nie piszę ostatnio bo pszczoły mnie tak pokąsały po rękach ,że od kilku dni miałam jak banie ,rękawice bokserskie masakra.Dzisiaj juz mi schodzi po wychlaniu pół opakowania wapna i virlixie.

o masz ci los jak to się stało ? to coś ty robiła ?

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Maciej ma dalej tą wysypkę juz nie wiem co robić na 12:30 idziemy do lekarza, ciekawe co nam powie ja jestem normalnie głupia od czego to może byc ? rano wstał i prawie nie miał teraz cały wysypany ....

Mrowak chyba już dojechała mam nadzieje że będzie miała super pogodę

[ania p]

Napisane przez minka26

teraz jej nie ma to możemy ją obgadać domyślam się, że z niej taka kłamczucha, wiesz... najwięcej gada a najlepiej wygląda

Dokładnie bardzo dobrze wyglada , jest szczupła a przede wszystkim nie wyglada na swoje lata i taka prawda

LIbra co sie stało ale sobie narobiłaś .

Upał od rana wkońcu .
to do potem

[ASIULEK_23]

Witam kochane moje!!

Nie lubię tak wpadać po dłuższej nieobecności bo chciałabym na wszystko odpisać a jak juz zaczynam to robić to stwierdzam, że już nic nie pamiętam

Co do zabaw z dziecmi to moja ostatnio jest na etapie zabaw w towarzystwie. sama sie soba zając jakos nie potrafi na dłuzej. Ciągle siedzi przy mnie albo na mnie z książką, kolorowanką itp. książki kocha już od dawna. Wiecznie mi je przynosi, siada na mnie i oglada. Oczywiscie sama przeklada kartki, nie daj Boze ja się za to zabieram to jest ostry protest. Pokazuje paluszkiem na wszystko a ja mam mowić co to jest. A pokazać to umie juz chyba dosłownie wszystko. nawet jak gdzies indziej jest motyl, czy biedronka, ptaszek itp to potrafi pokazać, nie tylko w swoich książeczkach. Nieraz jak dostaje nowa i pytam gdzie co jest to pokaże niemal wszystko.

Kocha też kolorowanki. Leci zawsze z jedną, odsuwa krzeslo przy stole i klepie w nie co oznacza- mama siadaj i bierz mnie na kolana. Wtedy ona bierze kredkę pobazgroli trochę i wklada ją mi do ręki i czeka aż jej coś narysuję. A, ze ja bezstalencie to cała kolorowanka jest w kwiatkach
Też zaczyna mi bazgrac po panelach ale ostro ją za to karcę i raczej rzadko jej sie to zdarza. A dzis zaczęla pisac po oknie balkonowym ale tez stanowczo prostesuje to przestaje po czym za jakis czas znowu (myśli, że nie zauważe) a jak tylko sie odezwe to aż odskakuje bo wie, że broi Aż się już boje o ściany

Poza tym tez uwielbia robić ze mna pranie. Do pralki nie wrzuca bo mam wsad od góry ale jak segreguję brudy to mi "pomaga" wynosząc wszystko do kuchni na stół
Jak juz wypiorę to wyrzuca wszystko w z miski i do niej włazi. No a potem sama idzie mi po klamerki i pomaga mi przypinać

Kocha też zabawe z pilka ale niestety koniecznie chce na nią wejść obiema nogami. I oczywiście krzyczy i piszczy jak jej nie wychodzi a czasem to w nerwach aż gryzie tą piłkę...
Ciagle chce zrobić cos co jest niewykonalne dla niej np. wchodzi na ścianę do obrazka kladzie jedną nogę do góry na ścianę i piszczy bo nie moze drugiej

Ostatnio dostałam paczkę od taty. mała dostała wózek spacerowy dla lalek. Jest przeszczęśliwa. Tylko łazi z nim po calym mieszkaniu i probuje się z nim przecisnąc w największych zakamarkach (np. między stolem a scianą) , no i znow jej to nie wychodzi co kończy się piskiem... no nie wytrzymam kiedyś

No i ona ma wielki ogień w gaciach... nie posiedzi ani chwiluni w spokoju. nawet w piaskownicy biega... szooookkkk....

Ale i tak kocham ją nad życie

bao- wpsólczuję sytuacji z kredytem, mam nadzieje, że jakoś wam się uda.
Nasz kreyt juz wzrósł o prawie 150 zł głupi frank!!!!!!

No i krwaw historia z Kubusiem- przerażająca... ja bym chyba zemdlała...

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Zastanawiam się gdzie jest darusia... zawsze tu była. Martwię sie jakos bo pamiętam, że Oliwka coś jej gorączkowała... macie jakieś info?

[sara 85]

Zosia też biega jak nakręcona, ja albo tż ciągle za nią biegamy, nie posiedzi ani minuty na tylku. Chociaż jak byliśmy ostatnio nad wodą to siedziała przy brzegu i się chlapała. Nawet nie uciekała za bardzo.

ale pustki tu ostatnio

ciekawe jaką pogode mają dziewczyny nad morzem

Darusia odezwij się- jak tam Oliwka??

Baobabku- biedny Kubuś, nie myślałam że ząb może tak dziąsło rozwalić;/

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Jakie są ładne perfumy damskie? Musze kupić na prezent a nie mam pojęcia?

[tylkooliwka]

No właśnie dawno Darusi nie było

Minka,dzięki tylko to nie tak do końca,ze on już sika na nocnik bo to są próby,tzn jak ja jestem w domu a on chodzi bez pamka to pytam co chwile i jak chce to wtedy kiwa ze tak i idziemy siusiu pewnie jakbym byla w domu to by juz wołał nawet jak ma pieluchę ale cóż,przyjdzie na to czas...

Dziewczyny się wczasują i dletego cisza ale ktoś musi pracować żeby ktoś poszedł na urlop


Sara no i jak łobuzie kiedy będziesz w Łodzi?

lato nam minie i wkońcu się nie spotkamy Minka??Dusia?

[ania p]

Asiulek ostatni gdzies było w TV że frank może i 5 zeta kosztować .

[sara 85]

Napisane przez tylkooliwka

No właśnie dawno Darusi nie było

Minka,dzięki tylko to nie tak do końca,ze on już sika na nocnik bo to są próby,tzn jak ja jestem w domu a on chodzi bez pamka to pytam co chwile i jak chce to wtedy kiwa ze tak i idziemy siusiu pewnie jakbym byla w domu to by juz wołał nawet jak ma pieluchę ale cóż,przyjdzie na to czas...

Dziewczyny się wczasują i dletego cisza ale ktoś musi pracować żeby ktoś poszedł na urlop


Sara no i jak łobuzie kiedy będziesz w Łodzi?

lato nam minie i wkońcu się nie spotkamy Minka??Dusia?

kurde właśnie nie wiem kiedy będe w łodzi, może jak pokój Zosi pomaluje to się wybiore do Ikea

[aneczkkaa]

co ja widzę ostatnie wpis o 13-stej

[evitka21]

Napisane przez pl_madzia

Już kupiłam przez net, mam nadzieję że nie zatęsknię za starą

Ja mojemu czasami daje trochę żeby sam pojadł, ale jak jest w samym bodziaku, i wtedy tylko ściągnę, wyprysznicuję, i jak nowy. Fotelik łatwy do czyszczenia Widać że dzieci są na etapie że ja sam(a) bo jak coś mu chcę dać do jedzenia, to chce miseczke wyrwać, żeby właśnie sam. Jak mu dam coś do jedzenia to przez 30 min nie muszę się nim zajmować, bo taki szczęśliwy. Tylko że przez następne 30 mi mam sprzątania. Ale nadzieja że jak się nauczy to będzie już bez mojej robory

Wczoraj z tz siedzieliśmy wieczorem i sobie gadaliśmy, że góra pół roku i mały na spacerach powinien już załapać że trzeba do rodziców wracać i się pilnować, to wtedy już będzie można do ludzi z nim wyjśćtaka rozpacz z nadzieją przez nas przemawiała

ja myślę, że będziesz zadowolona z pralki bo wybrałaś z time managerem-u mnie w trzech programach można zmieniac temp i obroty i dla mnie to zdecydowanie wystarcza, zresztą tych długich programów nie używam-tylko właśnie te trzy i ewentualnie ręczne czasem.

Moja też się zaczyna wyrywać do "ja sama" przy jedzeniu, ale pozwalam jej na to tylko jak ma coś w miarę gęstego-kaszę lub owsiankę, bo jak ma rzadszą zupę to się polewa, a przy drugim to muszę jej przemycać ziemniaki za mięskiem, to też ja muszę nakładać, ale czasem daję jej widelec jak nabiorę.
NO i takie rzeczy co można do łapki wziąć to oczywiście je sama.
Ale myślę, że stosowania na co dzień takiego BLW bym nie zniesła , za dużo syfu i marnowania jedzenia dla mnie.

A u nas miał być dziś giga upał i z teju okazji to teściów pojechałyśmy, a było tak sobie i dużo chmurek-czyli idealna pogoda na placyk nasz....

Lenka już nie chrapie.

Pisałam wam niedawno, że lenka na dole ma tylko zęby jedynki i czwórki, ale jak tam zajrzałam dobrze (jak darła japę ), to zaczęłam się zastanawiać czy to aby nie piątki, bo są strasznie duże i tak mi się daleko wydaje, że są...ale to się okaże jak wyjdzie reszta. I jak nitkowałam sobie zęby to mnie tak naszło, bo mi się wydaje, że moje czwórki proporcjonalnie dużo mniejsze są niż te jej i bliżej jakoś...ale właśnie ciężko ocenić

mam jakiś smutny dzień i nie mam weny na pisanie jakoś.....

[minka26]

Napisane przez evitka21

Moja też się zaczyna wyrywać do "ja sama" przy jedzeniu, ale pozwalam jej na to tylko jak ma coś w miarę gęstego-kaszę lub owsiankę, bo jak ma rzadszą zupę to się polewa, a przy drugim to muszę jej przemycać ziemniaki za mięskiem, to też ja muszę nakładać, ale czasem daję jej widelec jak nabiorę.
NO i takie rzeczy co można do łapki wziąć to oczywiście je sama.
Ale myślę, że stosowania na co dzień takiego BLW bym nie zniesła , za dużo syfu i marnowania jedzenia dla mnie.


mam jakiś smutny dzień i nie mam weny na pisanie jakoś.....

moja znów z tego niejedzenia wszystko je teraz sama, a nie! sorki! jogurtem da się nakarmić, poza tym to kanapki je sama, obiad też, dlatego własnie nie jada zup bo byłaby masakra. Zawsze wrzucam jej do miseczki ziemniaki, jakieś mięsko (najlepiej pałkę kurczaka w całości), do tego marchewkę/kalafior/fasolę/groszek a ona je co chce, generalnie bywa tak, że swoje mięso gotowane zostawia i leci do nas, żeby dać jej smażone ja nie chcę, żeby tak jadła, więc robię ja trochę w konia gotuję jej np. pulpety a potem na chwilkę na patelkę z masełkiem podsmażam i je a jeszcze ja położe na swój talerz i udaję, że daję jej moje to już w ogóle szał
u nas nie ma opcji, żeby ja karmić jak kiedyś, że daję jej jeść np. zupę albo kaszkę czy w ogóle cokolwiek w ten sposób, drze się i wyrywa pogodziłam się z tym, że jak je to czeka mnie sprzątanie i oczywiście połowa rzeczy do kosza, ale tak mam pewność, że coś zjadła w sumie to ona ma swój stoliczek i krzesełko, więc jak jemy to ja tam sadzamy, czasem się udaje, że grzecznie tam siedzi i je, a czasem wciera mi kotleta w spodnie

evitka głowa do góry, jutro będzie lepiej

ja też ostatnio nie mam weny... jakoś mnie życie przytłacza

Tylkooliwka no właśnie, co z tym grillem u Dusiaki??

ja dziś z małą nad jeziorkiem byłam, skubana cała fioletowa z zimna była ale z wody nie chciała wyjść, jak bym jej nie trzymała to nury by sadziła jak nie wiem a potem w fontannie na rynku się kąpała... a ja ciuchów na zmianę jej nie wzięłam i jechała w mokrych gaciach, bez pieluch i bluzie do domu mam nadziej, że pośpi jutro do 8.30

znów się rozpisałam... ehhh gaduła ze mnie

[pl_madzia]

No jak widać dziewczyny na wakacjach Pusto

Erwin dzisiaj jakiś nienazarty, co mu dam jeść to góra 2 godziny i ryczyA sądze że np gołąbek z ziemniakami to jest w miare sycące, a on musiał po 2 h dokładkę dostać, i po kolejnych 2h ryczał, to mu fasolki szparagowej całą miskę dałam, i za godzine znowu jęczał, to już kąpanie, kaszka, i się uspokoił. Na wszelki wypadek przez samym spaniem dałam mu jeszcze serek, bo dopiero niedawno poszedł spać. Bo mój tz z moim tatą kibelek mi przestawiali w łazience, i coś im nie szłokilka płytek poszło w pył

[izazula]

Witam
Ja ostatnio znowu na nic czasu nie mam. Pogoda jest to sporo czasu spędzamy na dworze (zakupy, spacery, balkon i plac zabaw). Dziecię też absorbujące mocno. Ma taki ogień w gaciach że hej. Ostatnio a nową zabawę. Biega po pokoju w kółko i piszczy z radości. Pozycję ma przy tym jakby wystartować samolotem chciała. Przezabawnie to wygląda. Na placu zabaw jest wszędzie, chodzimy tam tylko z Tżem bo ciężko nad nią zapanować.
Teraz przygotowuję obiad na następne 2 dni co bym nie musiała gotować w ciągu dnia w upale.
W sobotę rano mamy wyjeżdżac a ja w lesie jestem z przygotowanimi. Nie cierpię pakowania

Napisane przez libra777

Witam
Nie piszę ostatnio bo pszczoły mnie tak pokąsały po rękach ,że od kilku dni miałam jak banie ,rękawice bokserskie masakra.Dzisiaj juz mi schodzi po wychlaniu pół opakowania wapna i virlixie.

A dzisiaj myślałam o Twoich pszczołach a właściwie o miodzie
Biedne łapki

Napisane przez pl_madzia

Wczoraj z tz siedzieliśmy wieczorem i sobie gadaliśmy, że góra pół roku i mały na spacerach powinien już załapać że trzeba do rodziców wracać i się pilnować, to wtedy już będzie można do ludzi z nim wyjśćtaka rozpacz z nadzieją przez nas przemawiała

Napisane przez sara 85

Jakie są ładne perfumy damskie? Musze kupić na prezent a nie mam pojęcia?

To zalezy jakie kto lubi i jakie mu pasują. Kolor włosów i krnaja mają duże znaczenie. Inaczej pachnie ten sam zapach na brunetce inaczej na blondynce. Dla mnie perfumy o dość ryykowny prezentno chyba że wiesz jakie obdarowana/y używa to wtedy mgą być te same. Inaczej może być kicha

Napisane przez evitka21

mam jakiś smutny dzień i nie mam weny na pisanie jakoś.....

[agnieszka09]

czesc dziewczyny
dlugo sie nie odzywalam...ale to ze zmeczenia.Karina przechodzi chyba jakis skok rozwojowy albo pierwszy bunt a mi co raz bardziej sil brakuje.
z pogodnej dziewczynki zrobil sie maly wymuszac,ktory na ,,nie wolno,, reaguje takim placzem,ze syrena strazacka sie chowa do tego caly czas idzie i robi to co akurat jej nie wolno...a ja juz nie nadazam za jej pomyslami i zachowaniem
ostatnio spadla z lawki na beton na spacerze,nie zdazylam podbiec i wyglada jak zdrapka,caly lewy bok twarzy zdarty.

ja staram sie myslec pozytywnie i cieszyc sie wszystkim,choc czasmi lapie dolki...bo co raz ciezej i grubiej sie czuje...


wstawie kilka zdjec,choc pewnei widzialyscie na nk...buziaki dla Was mamusie

[agnieszka09]

...i jeszcze jedno...ulubione...kiedy patrze na nie to zdaje sobie sprawe,ze dla takiego usmiechu sie zyje...bo reszta,zmeczenie i niepowodzenia to drobnostki...

[izazula]

Tak mi się jeszcze nasuwa małe rozmyślanie.
Przez ostatnie popołudnia umawiamy się na placyk z koleżanka, ona ma córkę 1,5 m-ca starszą od Zosi i ma Zespół Downa. Dziewczynka jest cudna, bardzo podogna i towarzyska. Jak na prognozy to rozwija sie doskonale ale powiem Wam dziewczyny jakbyście kiedyś pomyślały że macie zbyt ruchliwe dzieci (mnie się to też tyczy) i wogóle nazbyt absorbujące to CIESZCIE się z tego każdego dnia i przy kazdej nadażającej się okazji dziękujcie za to że tak jest a nie inaczej.
I żeby nie zapeszać JA się cieszę że moja jest taka jaka jest i kocham te diabliki w oczkach i ogień w gaciach

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez agnieszka09

...i jeszcze jedno...ulubione...kiedy patrze na nie to zdaje sobie sprawe,ze dla takiego usmiechu sie zyje...bo reszta,zmeczenie i niepowodzenia to drobnostki...

Jesteś zmęczona

[libra777]

Napisane przez aneczkkaa

o masz ci los jak to się stało ? to coś ty robiła ?

Napisane przez ania p

LIbra co sie stało ale sobie narobiłaś .

No robiłam zwykły przegląd uli a one już zapasów bronią dyć czują jesień i dlatego takie wściekłe są , na ostatnim pożytku stoją-gryka.
Pocieszające jest to że po około roku organizm się uodparnia na jad i już się nie puchnie.
Izazula no trochę miodku im w tym roku chapnę jednak do wiosny mi pewnie nie starczy
Aneczka może jakaś alergia wyszła u mojego coś poliki czerwone zauważyłam i też nie wiem od czego ,chociaż je wsio poza tymi polikami nic innego

Napisane przez evitka21

mam jakiś smutny dzień i nie mam weny na pisanie jakoś.....

U mojego Mika jak czwóry wyszły to też myślałam że to piątki bo wielkie były ale jednak nie , piątek jeszcze nie ma chociaż obserwuję od czasu do czasu nasilenie ślinienia więc może one jakoś etapami idą .

Dzisiaj to już miałam mojego zbója tak dosyć że aż się cieszę że usnął ,rozrabia strasznie lata jak huragan po chacie rozwala wszystko , z moim to dopiero wstyd w gości iść , bo zdemoluje w 3 sekundy u nas to co się dało to pozabierane ,żadnych kwiatów , wazonów innych ozdób w zasięgu pełen minimalizm, ale i tak zawsze coś znajdzie do rozrzucenia.

Cały dzień była taka parówa ,że masakra a teraz właśnie zaczęło padać i coś pogrzmiewa w oddali.

Sara ja też nie polecam kupować perfum chyba że dokładnie wiesz jakie kto używa

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Izazula to prawda cieszmy się
Agnieszka ślicznie obie wyglądacie

[ania p]

Napisane przez izazula

Tak mi się jeszcze nasuwa małe rozmyślanie.
Przez ostatnie popołudnia umawiamy się na placyk z koleżanka, ona ma córkę 1,5 m-ca starszą od Zosi i ma Zespół Downa. Dziewczynka jest cudna, bardzo podogna i towarzyska. Jak na prognozy to rozwija sie doskonale ale powiem Wam dziewczyny jakbyście kiedyś pomyślały że macie zbyt ruchliwe dzieci (mnie się to też tyczy) i wogóle nazbyt absorbujące to CIESZCIE się z tego każdego dnia i przy kazdej nadażającej się okazji dziękujcie za to że tak jest a nie inaczej.
I żeby nie zapeszać JA się cieszę że moja jest taka jaka jest i kocham te diabliki w oczkach i ogień w gaciach

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------




Jesteś zmęczona

Dokładnie , ja sobie przypominam chorą Juleczkę córeczkę dziewczyny z Szymkowego forum która nie siedzi , nie chodzi a jest w wieku Szymka i od razu mi przechodzi złość czy zmęczenie . ważne że mamy zdrowe dzieci !!

Agnieszka Karinka jak zwykle cudna .
MOja też jest małym wymuszaczem i wyjcem m ale damy rade .

Kolega ma domy nad morzem częśc sprzedał reszta jak się okazało poszła pod wynajem . także zareklamuję a co
http://domymorze.pl/page1.php

[lindsley]

Wpadłam tylko się pochwalić że kupiłam bilety do Hiszpanii Lecimy 26.09 wracamy 7.10

A dzień tak zajęty że hoho Powinnam nockę zarwać i porobić to co muszę (mam pełno ogórków i fasolki szparagowej i jeszcze trochę innych warzyw i owoców do zaprawy z mamy ogródka) ale mi się nie chce... Miałam jechać rano z siostrzeńcem na basen ale znów tz-owi grafik zmienili i idzie do prac rano i nie ma kto z Michasiem zostać (a Misiek kaszle i boję się go wziąć)

[sara 85]

Napisane przez izazula

Tak mi się jeszcze nasuwa małe rozmyślanie.
Przez ostatnie popołudnia umawiamy się na placyk z koleżanka, ona ma córkę 1,5 m-ca starszą od Zosi i ma Zespół Downa. Dziewczynka jest cudna, bardzo podogna i towarzyska. Jak na prognozy to rozwija sie doskonale ale powiem Wam dziewczyny jakbyście kiedyś pomyślały że macie zbyt ruchliwe dzieci (mnie się to też tyczy) i wogóle nazbyt absorbujące to CIESZCIE się z tego każdego dnia i przy kazdej nadażającej się okazji dziękujcie za to że tak jest a nie inaczej.
I żeby nie zapeszać JA się cieszę że moja jest taka jaka jest i kocham te diabliki w oczkach i ogień w gaciach

moja chrzestna ma syna z zespołem downa, chłopak ma teraz 20 lat. Wiem co to znaczy i ile ciocia przeszła z Kamilem

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Napisane przez lindsley

Wpadłam tylko się pochwalić że kupiłam bilety do Hiszpanii Lecimy 26.09 wracamy 7.10

A dzień tak zajęty że hoho Powinnam nockę zarwać i porobić to co muszę (mam pełno ogórków i fasolki szparagowej i jeszcze trochę innych warzyw i owoców do zaprawy z mamy ogródka) ale mi się nie chce... Miałam jechać rano z siostrzeńcem na basen ale znów tz-owi grafik zmienili i idzie do prac rano i nie ma kto z Michasiem zostać (a Misiek kaszle i boję się go wziąć)

ale fajnie, odpoczniecie troche zabierz mnie w walizke ze sobą

[lindsley]

Napisane przez sara 85

moja chrzestna ma syna z zespołem downa, chłopak ma teraz 20 lat. Wiem co to znaczy i ile ciocia przeszła z Kamilem

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------



ale fajnie, odpoczniecie troche zabierz mnie w walizke ze sobą

Mam nadzieję że odpocznę...
W bagaż podręczny się nie zmieścisz bo limit 10kg a duży bagaż bierze autem szwagier trochę wcześniej Boję się tylko jak Michaś zniesie lot... On nie jest dzieckiem-podróżnikiem... Dłuższe trasy średnio lub źle znosi... A tu jeszcze 200km na lotnisko muszę dojechać Latałyście z dzieckiem? Jak to jest? Jak dzieci znoszą start i lądowanie? Będziemy lecieć ok 3h

Niedawno poznałam chłopca z zespołem downa... Ma 5 lat i jest najmłodszy z 4 rodzeństwa. Starsze dzieci traktują go normalnie, rodzice też i nie odpuszczają mu z powodu choroby, wymagają i dbają o to żeby był jak najbardziej samodzielny... Fajny chłopak

[koglus]

Napisane przez ASIULEK_23

Witam kochane moje!!



Kocha też zabawe z pilka ale niestety koniecznie chce na nią wejść obiema nogami. I oczywiście krzyczy i piszczy jak jej nie wychodzi a czasem to w nerwach aż gryzie tą piłkę...
Ciagle chce zrobić cos co jest niewykonalne dla niej np. wchodzi na ścianę do obrazka kladzie jedną nogę do góry na ścianę i piszczy bo nie moze drugiej

Ostatnio dostałam paczkę od taty. mała dostała wózek spacerowy dla lalek. Jest przeszczęśliwa. Tylko łazi z nim po calym mieszkaniu i probuje się z nim przecisnąc w największych zakamarkach (np. między stolem a scianą) , no i znow jej to nie wychodzi co kończy się piskiem... no nie wytrzymam kiedyś

No i ona ma wielki ogień w gaciach... nie posiedzi ani chwiluni w spokoju. nawet w piaskownicy biega... szooookkkk....

Ale i tak kocham ją nad życie

bao- wpsólczuję sytuacji z kredytem, mam nadzieje, że jakoś wam się uda.
Nasz kreyt juz wzrósł o prawie 150 zł głupi frank!!!!!!

No i krwaw historia z Kubusiem- przerażająca... ja bym chyba zemdlała...

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Zastanawiam się gdzie jest darusia... zawsze tu była. Martwię sie jakos bo pamiętam, że Oliwka coś jej gorączkowała... macie jakieś info?

witam dziewczyny nie bylo mnie tu bardzo dlugo , musze was nadrobic.
Moja tez kocha pilke i wozek a ostatnio to rowerek. Wsiada na niego i zsiada i kreci kierownica , lub staje na siadelko trzymajac sie kierownicy, najlesza jej zabawka .
A z frankiem sie nie martw wiecznie taki wysoki kurs nie bedzie, ja bym na twoim miejscu zmniejszyla rate (jesli mozesz )kredytowa i przeczekala az spadnie kurs i przewalutowala kredyt.
powodzenia

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Napisane przez evitka21

j
Pisałam wam niedawno, że lenka na dole ma tylko zęby jedynki i czwórki, ale jak tam zajrzałam dobrze (jak darła japę ), to zaczęłam się zastanawiać czy to aby nie piątki, bo są strasznie duże i tak mi się daleko wydaje, że są...ale to się okaże jak wyjdzie reszta. I jak nitkowałam sobie zęby to mnie tak naszło, bo mi się wydaje, że moje czwórki proporcjonalnie dużo mniejsze są niż te jej i bliżej jakoś...ale właśnie ciężko ocenić

mam jakiś smutny dzień i nie mam weny na pisanie jakoś.....

super ze ma tyle zebow.
Ala ma tylko jedynki na dole i jedynki i dwojki na gorze i tyle . Masakra kiedy reszta wyjdzie

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Napisane przez lindsley

Dłuższe trasy średnio lub źle znosi... A tu jeszcze 200km na lotnisko muszę dojechać Latałyście z dzieckiem? Jak to jest? Jak dzieci znoszą start i lądowanie? Będziemy lecieć ok 3h

ja juz lecialam z moja z 5 razy , start i ladowanie nie graja roli. Najlepiej pobiegac z dzieckiem po terminalu zanim wsiadzie do samolotu, dobrze jakby sie zmeczylo. Moja przewaznie spi w samolocie a pod koniec podrozy jak sie budzi to jest koszmar, chce chodzic , wszstko ja interesuje no i reszta podrozy z glowy.
Dobrze robi jak wstaniesz rano z dzieckiem i pobawisz sie to potem w aucie usnie ci w drodze na lotnisko.
zycze spokojnego lotu

[Baobabek]

Napisane przez evitka21

ja myślę, że będziesz zadowolona z pralki bo wybrałaś z time managerem-u mnie w trzech programach można zmieniac temp i obroty i dla mnie to zdecydowanie wystarcza, zresztą tych długich programów nie używam-tylko właśnie te trzy i ewentualnie ręczne czasem.

Moja też się zaczyna wyrywać do "ja sama" przy jedzeniu, ale pozwalam jej na to tylko jak ma coś w miarę gęstego-kaszę lub owsiankę, bo jak ma rzadszą zupę to się polewa, a przy drugim to muszę jej przemycać ziemniaki za mięskiem, to też ja muszę nakładać, ale czasem daję jej widelec jak nabiorę.
NO i takie rzeczy co można do łapki wziąć to oczywiście je sama.
Ale myślę, że stosowania na co dzień takiego BLW bym nie zniesła , za dużo syfu i marnowania jedzenia dla mnie.

A u nas miał być dziś giga upał i z teju okazji to teściów pojechałyśmy, a było tak sobie i dużo chmurek-czyli idealna pogoda na placyk nasz....

Lenka już nie chrapie.

Pisałam wam niedawno, że lenka na dole ma tylko zęby jedynki i czwórki, ale jak tam zajrzałam dobrze (jak darła japę ), to zaczęłam się zastanawiać czy to aby nie piątki, bo są strasznie duże i tak mi się daleko wydaje, że są...ale to się okaże jak wyjdzie reszta. I jak nitkowałam sobie zęby to mnie tak naszło, bo mi się wydaje, że moje czwórki proporcjonalnie dużo mniejsze są niż te jej i bliżej jakoś...ale właśnie ciężko ocenić

mam jakiś smutny dzień i nie mam weny na pisanie jakoś.....

ja też nie wiedziałam czy te zęby to 4 czy 5, nawet wam pisałam, że ma piatkę na dole...bo taka duża i inna niż nasze 4, ale jak się z siostrą widziałam, to dominisi japę wyoglądałam no i na bank u nas to są zęby nr 4
Wczoraj zostawiliśmy Kubusia u moich rodziców, pojechaliśmy dogadać mieszkanie - zeszła z ceny i chyba na starczy-ale nic nie mówię, bo nadal boję się, że kredytu nam centrala da mniej i wtedy lipa, więc się nie napalam, potem wróciliśmy po Kubusia i ojciec nas do samochodu odprowadził i poszedł do garażu (na przeciwko bloku) zamknąć okienko. Później dzwonię do mamy, dosłownie po jakichś 45 minutach i słyszę w słuchawce syreny policyjne, karetkę i mama przerażona mi mówi, że zabili człowieka na garażach...no i znowu ja o mało nie zeszłam okazało się że 2 pijaków (tam zawsze w krzakach chlają osiedlowe menele) się zaczęło bić, przy czym ten mniej pijany miał przewagę i walił tamtym o garaż i dusił go, a mój ojciec się rzucił do pomocy, rąbnął tego co dusił w plecy i tamten osunął się na ziemię, po czym wstał i w nogi, a mój ojciec zaczął ratować tego drugiego, ale już facet nie żył jak na złość ojciec przy sobie nie miał komórki, ale zaraz ktoś przybiegł, no i policja, karetka, straż itd....ojciec jako świadek, jeździli pół nocy po mieście i szukali faceta, ale nie znaleźli...teraz ojciec się będzie włóczył po sądach....kurna ja to mam spokój w życiu, nie ma co
Jadę po 7ej załatwiać sobie zaświadczenie o dochodach bo mój dyr jedzie na wczasy o 8ej i muszę zdążyć, a na domiar złego w kadrach obie baby co się tym zajmują mają wolne i nie wiem czy mi ktoś wypisze...jak zwykle wszystko pod górę...
Ps. z nerwów nie spałam całą noc

[drcron]

Napisane przez ania p

Ja siedziałam na balkonie jak dzieciaki spały a TZ latał po drinasy



te meble co pokazujesz jak dobrze widzę to wsio z haby ładne to ALE drogie jak cholera

sara bardzo ładna ta tapeta

Dziewczyny jeśli myślicie że mam grzeczne dzieci to jesteście w błedzie . SZymka nie raz szukałam w hotelu bo w pół minuty potrafił gdzieś wsiąknąć. Ola też już lezie tam gdzie jej pasi a na hasło Ola wracaj nawiewa jeszcze szybciej . SZymek rok temu na plazy łaził do ludzi i wyciągał im rzeczy z toreb , Ola w tym roku wyjadała sąsiadom ciastka z talerzy co jednak nie oznacza że będę siedziała w domu . dzieci trzeba uczyc wyjazdów przebywania z ludźmi co niestety czasem dla nas nie jest łatwe l. zresztą ta,m było pełno dzieci widziałam nawet rodzinki takie z 4-5ką dzieciaków i też ludziska dawali radę . ale przez to że było tam dużo dzici to żadne zachowania dzieci raczej nikogo nie dziwiły i nikt nie robił na nic wielkich oczu . na szczęście szymek sam padał do spania w dzień . na posiłkach też jedno z nas było od Oli drugie od Szymka .

zgadzam się ja za Julka na zmianę z Tż biegaliśmy a Młoda ze swoim Tżtem za Dawidkiem szaleństwa czasem dostawali

Napisane przez Darusiaaaa

ja w ogole nie nawidze lezenia , nigdy nie potrfilam ulezec dluzej niz 15 minut, a jeszcze jak ktos przechodzil obok i przez przypadek mi piaskiem sypnal to wrrrr..nie znosze tego

nie wiem jak moje kumpele potrafia po 2-3 godziny lezec na sloncu na podworku!
podworko do opalania to juz w ogole dla mnie nie wypal, mrowka jakas przejdzie albo mucha przeleci nosz kurde nie znosze!

marudzisz jak baba w ciąży
ja uwielbiam się smażyć a najlepsze jes osypywanie pezwz moje dziecko piaskiem
wynalżli coś takiego jak parawany by móc się odgrodzić od innych i wtedy nikt na nas nic nie sypie polecam rewelacyjny wynalazek gdybyś o nim nie słyszała

Napisane przez pl_madzia

Ale dzisiaj upał

Jedziemy teraz rowerami pojeździć, a o 15 grilujemy

W przyszłym tyg jedziemy na 4 dni na mazury, że jak jest któraś chętna na spotkanie i mieszka w okolicach Ostródy to bede w okolicach
15-19
Tam to chyba będzie tragedia z komarami, macie coś skutecznego
Tak sobie pomyśleliśmy że na łodce będziemy mogli odpocząć, bo mały nie będzie miał gdzie uciec

w Rosmanie przy kasie sa takie chusteczki na komary spisuja sie rewelacyjnie

ja melduję się z powrotem droga powrotna koszmar wakacje mimo zmiennej pogody rewelacyjne Jula na piasku i wodzie szalała
pomału idę was nadrobić

[pl_madzia]

Bao mi by na miejscu twojego ojca chyba pikawa nie wytrzymała, przeciez to taki stres
No ale co jak co za reakcję, no i super ze mu się nic nie stało, bo ten drugi mógł na niego się rzucić

Z zespołem Downa sąsiadka ma synka, taki może dwulatek, ale tego to nawet w wózku ciężko pasami utrzymać wszędzie chce biegać, a mama podbiega z wiekiem pod 50-tke i już jej nie wesoło tak zasówać.
Jak byłam w ciąży do od tz z pracy jego koleka też spodziewał się synka, i po urodzeniu okazało się że właśnie ma zespół Dawnapotwierdzenie było dopiero po chyba miesiącu czy dwóch to ciągle mieli nadzieję. Teraz będą zbierać ten 1% na rehabilitacje.

Ostatnio w klubie mojego tz pochwaliłam że jak coś zaczyna naprawiać to już na cacy. A on mi z moim tatą taką rozpierduchę w toalecie zrobili Mieli tylko uszczelkę jedną wymienić bo przeciekała. To się okazało że muszą cały kibelek wykuć i wystawić Moja łazienka wygląda tak jakbym do niej szaleńca z młotkiem wpuściłaTz spał w gościnnym.
No ale dzisiaj to wstaję idę siusiu, trochę opiszę, kibelek mi tak przestawili że jak ralka przyjdzie to i tak nigdzie tej szafki-słupka nie wstawie, korzystania z kibelka tylko bokiemwoda zakręcona, a i tak z jakiejś rurki coś chyba ciekło bo w nią pędzelek wsadził żeby przestałowiadro pod spodem, w zlewie woda odkręcona, ale że główny zawór zakręcony to tylko lekko kapie, i nie można zakręcić, bo inaczej z ołówka zacznie lecieć
Z wyjazdu będę musiała chyba zrezygnować, bo jak to widzę to do jutra nie naprawią

Bym chciała choć coś pozytywnego na koniec napisać, ale dzieci wczoraj tak mi dały popalić(do 22 nie mogły iść spać bo było kute w łazience)że już ze zmęczenia aż wyłam

Libra Ja na moja 4-os rodzinke to kupuję 5 słoików litrowych miodu, to starcza. Mam to szczęście że emila wójek jest pszczelarzem i mamy miód bez dodatków(bo normalnie coś dodaja żeby nie tężał)
No i smaka sobie narobiłam, to kanapke z miodem na śniadanko zjem.
No ale na 100% jak będę go widziała to spytam się o te ukoszęnia, czy po latach ich nie czuje, i czy nie puchnie

[aneczkkaa]

Napisane przez ania p

Kolega ma domy nad morzem częśc sprzedał reszta jak się okazało poszła pod wynajem . także zareklamuję a co
http://domymorze.pl/page1.php

nawet te domki chodź nie podoba mi sie wystrój ale ceny po za sezonem mają z kosmosu ja za czerwiec płaciłam 120 zeta za noc standard taki sam ale ładniejsze hihihi

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Napisane przez agnieszka09

...i jeszcze jedno...ulubione...kiedy patrze na nie to zdaje sobie sprawe,ze dla takiego usmiechu sie zyje...bo reszta,zmeczenie i niepowodzenia to drobnostki...

Aguś ten uśmieszek jest niepowtarzalny postaraj się odpoczywać w każdej wolnej chwili odzywaj sie częściej

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Napisane przez izazula

JA się cieszę że moja jest taka jaka jest i kocham te diabliki w oczkach i ogień w gaciach

ja to samo

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Napisane przez libra777

Aneczka może jakaś alergia wyszła u mojego coś poliki czerwone zauważyłam i też nie wiem od czego ,chociaż je wsio poza tymi polikami nic innego

nie strasz nawet byłam z nim u lekarza i to nic strasznego ma pić wapno i elofen przez 3 dni, obu mu znikło i przestało mnie straszyć

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Napisane przez lindsley

Wpadłam tylko się pochwalić że kupiłam bilety do Hiszpanii Lecimy 26.09 wracamy 7.10

A dzień tak zajęty że hoho Powinnam nockę zarwać i porobić to co muszę (mam pełno ogórków i fasolki szparagowej i jeszcze trochę innych warzyw i owoców do zaprawy z mamy ogródka) ale mi się nie chce... Miałam jechać rano z siostrzeńcem na basen ale znów tz-owi grafik zmienili i idzie do prac rano i nie ma kto z Michasiem zostać (a Misiek kaszle i boję się go wziąć)

super cieszę sie może odpoczniesz trochę

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

Napisane przez Baobabek

ja też nie wiedziałam czy te zęby to 4 czy 5, nawet wam pisałam, że ma piatkę na dole...bo taka duża i inna niż nasze 4, ale jak się z siostrą widziałam, to dominisi japę wyoglądałam no i na bank u nas to są zęby nr 4
Wczoraj zostawiliśmy Kubusia u moich rodziców, pojechaliśmy dogadać mieszkanie - zeszła z ceny i chyba na starczy-ale nic nie mówię, bo nadal boję się, że kredytu nam centrala da mniej i wtedy lipa, więc się nie napalam, potem wróciliśmy po Kubusia i ojciec nas do samochodu odprowadził i poszedł do garażu (na przeciwko bloku) zamknąć okienko. Później dzwonię do mamy, dosłownie po jakichś 45 minutach i słyszę w słuchawce syreny policyjne, karetkę i mama przerażona mi mówi, że zabili człowieka na garażach...no i znowu ja o mało nie zeszłam okazało się że 2 pijaków (tam zawsze w krzakach chlają osiedlowe menele) się zaczęło bić, przy czym ten mniej pijany miał przewagę i walił tamtym o garaż i dusił go, a mój ojciec się rzucił do pomocy, rąbnął tego co dusił w plecy i tamten osunął się na ziemię, po czym wstał i w nogi, a mój ojciec zaczął ratować tego drugiego, ale już facet nie żył jak na złość ojciec przy sobie nie miał komórki, ale zaraz ktoś przybiegł, no i policja, karetka, straż itd....ojciec jako świadek, jeździli pół nocy po mieście i szukali faceta, ale nie znaleźli...teraz ojciec się będzie włóczył po sądach....kurna ja to mam spokój w życiu, nie ma co
Jadę po 7ej załatwiać sobie zaświadczenie o dochodach bo mój dyr jedzie na wczasy o 8ej i muszę zdążyć, a na domiar złego w kadrach obie baby co się tym zajmują mają wolne i nie wiem czy mi ktoś wypisze...jak zwykle wszystko pod górę...
Ps. z nerwów nie spałam całą noc

trzymam kciuki za to miekszkanie wierze ze sie uda

no to twój tato miał przygodę nie zazdroszczę mu że też na niego padło współczuje mu bo przeżycie chyba nie należało do najmilszych

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Napisane przez drcron

marudzisz jak baba w ciąży
ja uwielbiam się smażyć a najlepsze jes osypywanie pezwz moje dziecko piaskiem
wynalżli coś takiego jak parawany by móc się odgrodzić od innych i wtedy nikt na nas nic nie sypie polecam rewelacyjny wynalazek gdybyś o nim nie słyszała

to chyba nie było miłe ....

[Darusiaaaa]

czesc czesc czesc

milo ze pamietacie!

no z soboty na niedziele usnela o 4:30!
juz 3 razy sie szykowalam na pogotowie , ale mowie poczekam do rana iiiii jak reka odjal!
wiec moze to po tym szczepieniu skoro lekarka tak mowila....
wazne ze wszystko minelo

JEST OKROPNA! POTWOR!
Aby cos popsuc, zrzucic, zrobic na zlosc....
Oczy na okolo glowy, tylka, plecow i nie wiem czego jeszcze:P
i ten diablelski usmiech, a spacerach oczywiscie ze za mna ani za nikim nie pojdzie, no bo pooo co!

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

zagladalam czasami z telefonu do was ale i tak nie doczytalam i nie wiem co u was slychac dokladnie...

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

drcron to sie smaz , ja po prostu nie musze i tyle...
aaa i dzieki za wiadomosc o parawanach, gdybys tego nie napisala na pewno nie dalabym sobie rady na plazy, hehehehe


ja zaraz z mloda uciekam na drugi spacerek, pierwszy zaliczylysmy po 7 a teraz idziemy w ramach ululania jej bo ledwo co juz lazi.

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

aaa no i ja tez sie ciesze ze taki z niej diabel mimo wszystko

[koglus]

witam,
chcilam napisac ze podziwiam mamy ktore chodza na pornne spacery.
Unas pobudka jest okolo 7.20 lub 8.40 zalezy. Jak po 7 to Ala oglada przez godzine bajki a ja w łózku, potem wstajemy jemy sniadanie , bawimy sie i albo wychodzimy po sniadaniu na miasto albo sie bawimy i okolo 11.00 idzie soac na 2 h. Potem jemy cos i albo idzie do przedszkola albo idziemy na spacer i powrot do domu ok 17 lub 18. Potem posilek , zabawa do 2o.30 , kapiel i spanie ookolo 21. Taki w skrocie mamy harmonogram,
Dziewczyny do jakiego wieku planujecie aby wasze dzieci spaly wlozeczku ze szczebelkami? od kiedy mozna kupic male lozko z bocznymi zabezpieczeniami? bo ja tak mysle ze moze od 20miesiecy? czy to za pozno?pozdrawiam