Na wątku jest wciąż goręcej, bo relacji coraz więcej ! :D PM2013, cz.54 :)

[Antilia]

Za pół godzinki do domu

[cowie]

Napisane przez Anaelle

rozważę to jeszcze

A w salonie nie mają żadnej biżuterii, żebyś mogła sobie przyłożyć i zobaczyć?

Napisane przez naiat

Nie wierzę Zaraziłam Was?

Co jak co, ale ta sukienka jest tak piękna, że tu mnie zaraziłaś
Pomimo, że nie jest wielką rozłożystą księżniczką to właśnie przez tą swoją delikatność wymaga delikatnych dodatków

[Kruche Ciastko]

Napisane przez melleczka

Wcale, że nie Bo projekt "Dziecko" trwa zazwyczaj 9 miesięcy, po czym przechodzi do realizacji A "Ślub" trwa 2 lata zanim przejdzie do realizacji Bo przecież nie będę planować z 2-letnim wyprzedzeniem do jakiej szkoły dziecko posłać, analizując przy tym setki opinii, rankingów itp

Jak to nie, Ty jak bedziesz w ciazy to juz bedziesz przegladac raningi szkol przedzkoli i kursow, wiec to bedzie plan 6 letni

[naiat]

Zbieram się.
Pewnie do zobaczenia w nowym wątku.

[Kruche Ciastko]

Napisane przez fiancee87

jak napisałam, to dopiero zauważyłam, że moja odpowiedź urosła do małego sprawozdania ale taaaak przeżywałam zamówienie tortu babeczkowego, a nikt mnie nie potrafił rozumieć więc się trochę uzewnętrzniłam ;]

w sumie za taki tort wyszło ok 700 zł. wyszło więcej niż za tort klasyczny, aleee co tam - raz nie zawsze

Dziekuje To drogo, ale tez mam chetke na taki...

[biibi]

Napisane przez melleczka

Mówię Wam - nie ma nic gorszego niż kłócić się o ślub tuż przed ślubem, w dodatku z przyszłym mężem. Dla mnie te 3 tygodnie to jest "tuż przed", bo na tle mojego 2-letniego planowania 3 tygodnie to jest nic.

Mell ale o co sie aż tak kłócicie? Czy to w ogóle jest tego warte? Olać pierdoły! Rzućcie w siebie kalafiorem i już

A tak na poważnie: porozmawiajcie na spokojnie, przecież najważniejsze, że będziecie małżeństwem!

[cowie]

Napisane przez Kin_Ga07

Mell, nie zrozum mnie źle ale Twój TŻ i tak musi mieć do Ciebie anielską cierpliwość, bo w projekcie "Ślub i wesele" jesteś wg mnie perfekcjonistką. Nie każdy facet by to wytrzymał, więc może ustąp mu w jakimś temacie, niech chłopina też ma coś do powiedzenia, w końcu to WASZ ślub, nie tylko Twój

Napisane przez Viollet87

Echh, Mell, ale przecież relacje między Wami są (powinny) być ważniejsze niż wszystkie okołoślubne sprawy świata. Nie bądź taka zawzięta. Ja trochę rozumiem Twojego TŻ, że ma dość tego szaleństwa, jak Cię znam to go ciśniesz ciągle o coś Po co Ci wspaniałe wesele, skoro nie będzie chemii między Wami? Pogadajcie

Cóż. Zgadzam się

[naiat]

Napisane przez cowie

Co jak co, ale ta sukienka jest tak piękna, że tu mnie zaraziłaś
Pomimo, że nie jest wielką rozłożystą księżniczką to właśnie przez tą swoją delikatność wymaga delikatnych dodatków

[Anaelle]

Napisane przez melleczka

Wcale, że nie Bo projekt "Dziecko" trwa zazwyczaj 9 miesięcy, po czym przechodzi do realizacji A "Ślub" trwa 2 lata zanim przejdzie do realizacji Bo przecież nie będę planować z 2-letnim wyprzedzeniem do jakiej szkoły dziecko posłać, analizując przy tym setki opinii, rankingów itp

a to jeszcze zależy np od miasta w którym będziecie mieszkać... czasem za przedszkolem trzeba się rozglądać już mając niemowlaka w domu....

[edzka1104]

Napisane przez melleczka

Wcale, że nie Bo projekt "Dziecko" trwa zazwyczaj 9 miesięcy, po czym przechodzi do realizacji A "Ślub" trwa 2 lata zanim przejdzie do realizacji Bo przecież nie będę planować z 2-letnim wyprzedzeniem do jakiej szkoły dziecko posłać, analizując przy tym setki opinii, rankingów itp

oj, nie byłabym tego taka pewna, teraz często żłobek wybiera się dla dziecka jeszcze będąc w ciąży

[meg22]

Napisane przez biibi

Czytam Twój post i myślę sobie "Meg się wzruszyła jakimś ślubem? Nieeee, niemożliwe, na pewno chodzi o jakiegoś zwierzaka"

hahaha coś w tym jest!

[Antilia]

Napisane przez Kin_Ga07

Mell, nie zrozum mnie źle ale Twój TŻ i tak musi mieć do Ciebie anielską cierpliwość, bo w projekcie "Ślub i wesele" jesteś wg mnie perfekcjonistką. Nie każdy facet by to wytrzymał, więc może ustąp mu w jakimś temacie, niech chłopina też ma coś do powiedzenia, w końcu to WASZ ślub, nie tylko Twój

Napisane przez Viollet87

Echh, Mell, ale przecież relacje między Wami są (powinny) być ważniejsze niż wszystkie okołoślubne sprawy świata. Nie bądź taka zawzięta. Ja trochę rozumiem Twojego TŻ, że ma dość tego szaleństwa, jak Cię znam to go ciśniesz ciągle o coś Po co Ci wspaniałe wesele, skoro nie będzie chemii między Wami? Pogadajcie

Zgadzam się, dziewczyny ujęły to dość delikatnie, ale no nawet jak na PMkowe standardy jesteś czasami dość męcząca a co dopiero dla faceta. Odpuść mu, poluzuj trochę.

[meg22]

Napisane przez melleczka

Wcale, że nie Bo projekt "Dziecko" trwa zazwyczaj 9 miesięcy, po czym przechodzi do realizacji A "Ślub" trwa 2 lata zanim przejdzie do realizacji Bo przecież nie będę planować z 2-letnim wyprzedzeniem do jakiej szkoły dziecko posłać, analizując przy tym setki opinii, rankingów itp

projekt dziecko trwa całe życie, moja droga :P

[melleczka]

Napisane przez Kin_Ga07

Mell, nie zrozum mnie źle ale Twój TŻ i tak musi mieć do Ciebie anielską cierpliwość, bo w projekcie "Ślub i wesele" jesteś wg mnie perfekcjonistką. Nie każdy facet by to wytrzymał, więc może ustąp mu w jakimś temacie, niech chłopina też ma coś do powiedzenia, w końcu to WASZ ślub, nie tylko Twój

Wiem, że to tak wygląda Ale się mylisz... Mój Tż jest dość zapracowany, ma mało czasu, więc nie angażuję go w to co niepotrzebne, nie pytam go jakie kwiatki mają być, jak ma plan stołów wyglądać, jak dom udekorować i inne duperele. Konsultuję się z nim tylko w tym sprawach, które MUSIMY wybrać razem - piosenka na pierwszy taniec, menu, czy teraz te spotkania, nie pojadę sama przecież. A u nas nie jest tak, że dziś dzwonię, a jutro jedziemy, bo tak jak mówię, mam zapracowanego faceta i zazwyczaj taki wyjazd sobie musi planować z kilkudniowym wyprzedzeniem. Poszło o to, że ciągle mu przypominałam co ma zrobić - miał się dogadać z kuzynką z USA w pewnej kwestii, ale sobie to lekko olał i po mojej entej prośbie żeby to w końcu załatwił dalej jest niezałatwione, ostatnio miał trochę wolnego czasu i miał przygotować jakąś płytę pod plan stołów, też tego nie zrobił, mimo, że proszę od miesiąca, od 2 tygodni mówię mu o spotkaniu z kamerzystą i zespołem i nic, garnitur musi zawieźć do poprawki - uważa, że ma czas. Ja obstaję przy swoim, bo uważam, że nie proszę o wiele. Są pewne sprawy, które trzeba załatwić w określonym czasie, są też takie, których sama nie załatwię. Ale już olałam sprawę. Garnitur to jego ubranie, jak mu się nie chce jechać to może iść w takim, kuzynka to też jego rodzina, nie to nie. Jedyne co to martwią mnie te spotkania, bo dla nas to są 2 popołudnia z głowy, a tak jak mówię - u niego ciężko z czasem. Rozumiem jego frustrację, może nawet go to trochę przerasta, bo ma naprawdę dużo na głowie, ale niestety tak to wygląda.

Proszę o niecytowanie.

[Kin_Ga07]

Napisane przez meg22

projekt dziecko trwa całe życie, moja droga :P

otóż to...

[edzka1104]

Napisane przez Kin_Ga07

Mell, nie zrozum mnie źle ale Twój TŻ i tak musi mieć do Ciebie anielską cierpliwość, bo w projekcie "Ślub i wesele" jesteś wg mnie perfekcjonistką. Nie każdy facet by to wytrzymał, więc może ustąp mu w jakimś temacie, niech chłopina też ma coś do powiedzenia, w końcu to WASZ ślub, nie tylko Twój

Napisane przez Viollet87

Echh, Mell, ale przecież relacje między Wami są (powinny) być ważniejsze niż wszystkie okołoślubne sprawy świata. Nie bądź taka zawzięta. Ja trochę rozumiem Twojego TŻ, że ma dość tego szaleństwa, jak Cię znam to go ciśniesz ciągle o coś Po co Ci wspaniałe wesele, skoro nie będzie chemii między Wami? Pogadajcie

prawda

[Viollet87]

Napisane przez Antilia

Za pół godzinki do domu

Masz różne godziny pracy? u mnie są stałe, zawsze 7:30-15:30.

[eszanka]

Napisane przez Kruche Ciastko

eszanka, marsz do obrony bedzie dobrze

Na razie siedzę jak sierotka w firmie i czekam na Męża, żeby z nim pogadać, a Mąż milczy... pewnie nie udało mi się wyrwać ze szkolenia wcześniej, a nie chcę mu przeszkadzać, bo wiem, że miał mieć jakąś kontrolę z urzędu

Najchętniej zamknęłabym ten przybytek i poszłabym po książki do biblioteki i do pracy mojej mamy (jest tam ich w moim temacie sporo), ale czekam na zbłądzonego kuriera a numer do niego ma tylko mój Mąż i tak sobie tu tkwię jako strzępek nerwów

[biibi]

Ja ostatnio na tyle zaczęłam to olewać, że wczoraj to TŻ, a nie ja wypowiedział zdanie "Oooo zobacz jakie różowo-miętowe beziki! Idealnie by pasowały na słodki stół! Sprawdźmy datę ważności!"
Nie sądziłam, że kiedyś usłyszę z jego ust coś podobnego

[meg22]

Napisane przez Viollet87

Masz różne godziny pracy? u mnie są stałe, zawsze 7:30-15:30.

chciałabym zaczynać pracę o 9 i kończyć o 15:30

[Antilia]

Napisane przez Viollet87

Masz różne godziny pracy? u mnie są stałe, zawsze 7:30-15:30.

W poniedziałki godzinkę dłużej a w pt godzinkę krócej a tak to tak samo jak Ty

[meg22]

Napisane przez biibi

Ja ostatnio na tyle zaczęłam to olewać, że wczoraj to TŻ, a nie ja wypowiedział zdanie "Oooo zobacz jakie różowo-miętowe beziki! Idealnie by pasowały na słodki stół! Sprawdźmy datę ważności!"
Nie sądziłam, że kiedyś usłyszę z jego ust coś podobnego

przeszło na niego

[biibi]

Napisane przez meg22

przeszło na niego

Boże uchowaj

[meg22]

Napisane przez biibi

Boże uchowaj

jak zaraza, mówię ci

[Kruche Ciastko]

Napisane przez eszanka

Na razie siedzę jak sierotka w firmie i czekam na Męża, żeby z nim pogadać, a Mąż milczy... pewnie nie udało mi się wyrwać ze szkolenia wcześniej, a nie chcę mu przeszkadzać, bo wiem, że miał mieć jakąś kontrolę z urzędu

Najchętniej zamknęłabym ten przybytek i poszłabym po książki do biblioteki i do pracy mojej mamy (jest tam ich w moim temacie sporo), ale czekam na zbłądzonego kuriera a numer do niego ma tylko mój Mąż i tak sobie tu tkwię jako strzępek nerwów

Spokonie Zonko, wszystko ogarniesz

[Viollet87]

Napisane przez biibi

Ja ostatnio na tyle zaczęłam to olewać, że wczoraj to TŻ, a nie ja wypowiedział zdanie "Oooo zobacz jakie różowo-miętowe beziki! Idealnie by pasowały na słodki stół! Sprawdźmy datę ważności!"
Nie sądziłam, że kiedyś usłyszę z jego ust coś podobnego

Napisane przez meg22

chciałabym zaczynać pracę o 9 i kończyć o 15:30

Kto by nie chciał ale 7:30 też nie jest zła, przynajmniej dopóki o 6:30 jest już jasno. Wolę się rano przemęczyć ze wstawaniem, a potem mieć popołudnie dla siebie niż na odwrót

Napisane przez Antilia

W poniedziałki godzinkę dłużej a w pt godzinkę krócej a tak to tak samo jak Ty

Acha

[biibi]

Napisane przez meg22

jak zaraza, mówię ci

Jak dzisiaj wpadnie i powie, że może własnoręcznie upiecze babeczki to poważnie zastanowię się nad ślubem

[Kruche Ciastko]

Mell, powiem Ci, ze jesli chodzi o odpuszczanie to na przyklad faceci chyba inazej widza niektore sprawy, mimo, ze uwazalam za oczywiste konsultacje z tz w wyborze winietek, zaproszen, fotografa - podtykalam mu pod nos rozne do wyboru mowiac "I jeden i drugi mi sie podoba, Ty zdecyduj" to on i tak nie podchodzil do tego z entuzjamem, bo nie widzial roznicy, niuansow, detali - faceci tak sa zbudowani, takie maja wlasnie mozgi i moze w czyms, co w teorii, wedlug kobiety, tez powiniiscie wybierac wspolnie, jednak warto m odpuscic?

[edzka1104]

Napisane przez biibi

Jak dzisiaj wpadnie i powie, że może własnoręcznie upiecze babeczki to poważnie zastanowię się nad ślubem

[meg22]

Napisane przez biibi

Jak dzisiaj wpadnie i powie, że może własnoręcznie upiecze babeczki to poważnie zastanowię się nad ślubem

Zrób koniecznie zdjęcia, jak upiecze!