Gruszki, śliwki do koszyka a wrześniówkom czas umyka! Wrzesień 2016

[asiula1306]

Ja juz wracam z sali, mam wszystko gotowe, winietki są ustawione, planer gotowy, właśnie ustawiają zastawę, wszystko co mieliśmy przywieźć to jest już na sali. Nawet mnie managerka obiadem poczestowala bo mówi ze musi pilnować żebym nie zapomniala jeść wieczorem spowiedź, wrócę do domu to wyciągnę suknie i ja wyprasuje. Przetanczylismy 3 razy taniec na sali, zero pomyłek wiec myślę że będzie dobrze. Druhny umówione, kwiaty pod kontrolą, wiązanka przyjedzie do mnie do domu rano, makijazystka umówiona, fotograf i kierowca tez. Pani manager mówi "wy to w ogóle nie wygladacie jakbyście jutro ślub brali, tacy wyluzowani"

[Wanilka5]

Napisane przez asiula1306

Ja juz wracam z sali, mam wszystko gotowe, winietki są ustawione, planer gotowy, właśnie ustawiają zastawę, wszystko co mieliśmy przywieźć to jest już na sali. Nawet mnie managerka obiadem poczestowala bo mówi ze musi pilnować żebym nie zapomniala jeść wieczorem spowiedź, wrócę do domu to wyciągnę suknie i ja wyprasuje. Przetanczylismy 3 razy taniec na sali, zero pomyłek wiec myślę że będzie dobrze. Druhny umówione, kwiaty pod kontrolą, wiązanka przyjedzie do mnie do domu rano, makijazystka umówiona, fotograf i kierowca tez. Pani manager mówi "wy to w ogóle nie wygladacie jakbyście jutro ślub brali, tacy wyluzowani"

Super juz się nie mogę doczekać 2 pierwszych ślubów wrześniowych

[Laura Rose]

Asiula, świetnie

Mają ten garnitur, ale stwierdzili, że jak zdejmą miarę z uszkodzonego, to może być źle, więc ma tż znowu iść na zdjęcie miary w środę przed ślubem i będzie do odbioru w piątek. Co myślicie?

[karis992]

Tak późno? Ale zabierają Wam ten uszkodzony garnitur czy w razie wu go będziecie mieć...?

Asiula1306, ale czym tu się stresować, wszystko macie, będzie fantastycznie. prawidłowe podejście, obym ja też takie miała

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Jestem po przymiarce. Wszystko pasuje, tylko o 3 cm mi skracają jeszcze suknię

[asiula1306]

Ufff przetrwałam spowiedz, trafiłam na super księdza który powiedział tylko "bardzo się ciesze ze chciałaś przyjść żeby z czystym sercem wejść w nowe życie, to piekne". Porozmawialismy, życzył powodzenia i kazał wziąć kilka głębokich oddechów

[Laura Rose]

Napisane przez karis992

Tak późno? Ale zabierają Wam ten uszkodzony garnitur czy w razie wu go będziecie mieć...?

Asiula1306, ale czym tu się stresować, wszystko macie, będzie fantastycznie. prawidłowe podejście, obym ja też takie miała

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Jestem po przymiarce. Wszystko pasuje, tylko o 3 cm mi skracają jeszcze suknię

Będziemy w Polsce dopiero we wtorek przed ślubem Ten uszkodzony jest u nich, bo nie zgodziliśmy się go odebrać.

Super z suknią

[karis992]

Laura, to w takim razie ryzyk-fizyk. Na moje uszyją Wam ten garnitur i tym razem wszystko będzie jak byc powinno

Asiula1306, to super, że tak trafiłaś

[Stokrotek90]

A ja siedzę na SORze i czekam aż mojemu przyszłemu mężowi zszyja palec... tak od 3 godzin czekamy na 4 szwy... na malym palcu prawej reki... Mój tata też dziś wylądował w szpitalu. Mam po prostu świetny dzień... tydzień... miesiąc... a w sumie to ten rok mi jakoś nie sprzyja... Klebkiem nerwow jestem. Ech :/



3mam kciuki za jutrzejsze śluby - oby zgodnie z planem.

[karis992]

Co się stało TŻtowi?????


A moja teściowa kupiła nam czekolady na podziękowania. Chyba mnie trafi. oddychaj głęboko, Karis, bo inaczej ktoś zginie!

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Moja mama powiedziała, że nie będziemy rozdawać tej czekolady, ale nie mam jej nic mówić, żeby się nie kłócić... Nie muszą wiedzieć co zrobiliśmy z tą czekoladą, ale my jej nie rozdamy znajomym.

[Wanilka5]

[QUOTE=Stokrotek90;6487314 1]A ja siedzę na SORze i czekam aż mojemu przyszłemu mężowi zszyja palec... tak od 3 godzin czekamy na 4 szwy... na malym palcu prawej reki... Mój tata też dziś wylądował w szpitalu. Mam po prostu świetny dzień... tydzień... miesiąc... a w sumie to ten rok mi jakoś nie sprzyja... Klebkiem nerwow jestem. Ech :/



3mam kciuki za jutrzejsze śluby - oby zgodnie z planem. [/QUOTE
Ojojo; ( u mnie w rodzinie sierpień i teraz przed ślubem bardzo nerwowe wiec cie rozumiem
Jeszcze organista jaja robi i z gębą na mnie wyleciał opiszę wam w klubie bo nieźle jaj

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez karis992

Co się stało TŻtowi?????


A moja teściowa kupiła nam czekolady na podziękowania. Chyba mnie trafi. oddychaj głęboko, Karis, bo inaczej ktoś zginie!

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Moja mama powiedziała, że nie będziemy rozdawać tej czekolady, ale nie mam jej nic mówić, żeby się nie kłócić... Nie muszą wiedzieć co zrobiliśmy z tą czekoladą, ale my jej nie rozdamy znajomym.

Wyślesz mi 2 czekolady? To dam organiscie by się nią udlawil za bractwo jakie przedstawia

[karis992]

Napisane przez Wanilka5

Wyślesz mi 2 czekolady? To dam organiscie by się nią udlawil za bractwo jakie przedstawia

właśnie rozwaliłaś system dziękuję

[visionAM]

U mnie ten rok tez ciężki...

Wanilka, hahaha

[asiula1306]

Ehh u mnie też dziś było pogotowie bo dziadek się źle poczuł. Chcieli go zabrać do szpitala ale mama zapytała czy jest taka konieczność czy może np we wtorek pojechać. Dostał leki i ma odpocząć, mam nadzieje ze jutro będzie mu lepiej. Ja wzielam kąpiel, maluje paznokcie, wyciągnęłam juz suknię, siadamy zaraz do kolacji. Byłam jeszcze wieczorem w kościele bo musiałam delegacje dla księdza załatwić i akurat moja florystka szykowała kościół. Widziałam tylko połowę jej pracy ale jest prze-piek-nie nawet nie chce myśleć jk cudowna będzie wiązanka i bukiety na sali

[Wanilka5]

Napisane przez karis992

właśnie rozwaliłaś system dziękuję

Napisane przez visionAM

U mnie ten rok tez ciężki...

Wanilka, hahaha

No a co spożytkuje je jakoś
Same przeczytajcie w klubie coś odwala nawet babka która będzie nam śpiewać jest zdziwiona jego zachowaniem

[karis992]

Asiula1306, to fantastycznie z dekoracjami! dużo zdrowia dla dziadka
VisionAM, a Tobie co się działo w tym roku?

[tomyskaja]

U mnie też rok bardzo ciężki i emocjonujący...
Wanilka dobry tekst

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Asiula, Petycyda - trzymam za Was jutro bardzo mocno kciuki, życzę powodzenia, niech ten dzień będzie jak z bajki, dokładnie taki jak sobie wymarzyłyście Dużo się uśmiechajcie i cokolwiek by się nie działo niech nic Wam jutro nie zepsuje humoru

[karis992]

Chciałam składać życzenia jutro, ale jak zobaczyłam, że tomyskaja składa, to pomyślałam, że może faktycznie lepiej już teraz, bo jutro pewnie nie będziecie na wizażu
Dziewczyny: przede wszystkim dużo luzu, zero stresu. Zapewne nie wszystko wyjdzie idealnie, ale to nie znaczy że nie będzie pięknie! Nie martwcie się pierdołami. Najważniejsze to to, z kim staniecie przed ołtarzem wszystkiego pięknego!

[visionAM]

Karis, nie pisałam Wam w sumie o tym, bo nie byłam za bardzo w stanie, ale w czerwcu zmarł mój tato i dziadek (jego ojciec). W przeciągu dwóch tygodni odeszli obydwaj.

[Limonkaaa88]

Napisane przez Lady Audrey

Nie rozumiem, jak można odmówić komuś wesele 2 tygodnie/tydzień przed? (mój przykład się nie liczy ) To po co w ogóle są te potwierdzenia w określonym terminie? Lepiej napisać: Przyjdźcie gdzie chceta i kiedy chceta i potwierdźcie też kiedy chceta. Wieśniacko - wieśniakom. Rozumiem jakąś nagłą chorobę, wypadek ale nic innego.

Chociaż jedna moja kuzynka powiedziała mi, że nie zrezygnuje z urlopu w górach dla mojego wesela (urlop ustaliła sobie już po tym jak dowiedziała się kiedy wesele)

ja też tego nie rozumiem, ludzie są strasznie dziwni, ja bym nie mogła się tak zachoawać ;/

Napisane przez asiula1306

Ja juz wracam z sali, mam wszystko gotowe, winietki są ustawione, planer gotowy, właśnie ustawiają zastawę, wszystko co mieliśmy przywieźć to jest już na sali. Nawet mnie managerka obiadem poczestowala bo mówi ze musi pilnować żebym nie zapomniala jeść wieczorem spowiedź, wrócę do domu to wyciągnę suknie i ja wyprasuje. Przetanczylismy 3 razy taniec na sali, zero pomyłek wiec myślę że będzie dobrze. Druhny umówione, kwiaty pod kontrolą, wiązanka przyjedzie do mnie do domu rano, makijazystka umówiona, fotograf i kierowca tez. Pani manager mówi "wy to w ogóle nie wygladacie jakbyście jutro ślub brali, tacy wyluzowani"

brzmi super cieszę się z Waszego spokoju, będzie idealnie

Napisane przez Laura Rose

Asiula, świetnie

Mają ten garnitur, ale stwierdzili, że jak zdejmą miarę z uszkodzonego, to może być źle, więc ma tż znowu iść na zdjęcie miary w środę przed ślubem i będzie do odbioru w piątek. Co myślicie?

wydaje mi się że to za późno,a co zrobicie ja będzie nie tak ? będziecie w piątek szukać garnituru w sklepie w dobrym rozmiarze? ;/

Napisane przez asiula1306

Ufff przetrwałam spowiedz, trafiłam na super księdza który powiedział tylko "bardzo się ciesze ze chciałaś przyjść żeby z czystym sercem wejść w nowe życie, to piekne". Porozmawialismy, życzył powodzenia i kazał wziąć kilka głębokich oddechów

oooo chciałabym takiego !!!!

Napisane przez Stokrotek90

A ja siedzę na SORze i czekam aż mojemu przyszłemu mężowi zszyja palec... tak od 3 godzin czekamy na 4 szwy... na malym palcu prawej reki... Mój tata też dziś wylądował w szpitalu. Mam po prostu świetny dzień... tydzień... miesiąc... a w sumie to ten rok mi jakoś nie sprzyja... Klebkiem nerwow jestem. Ech :/



3mam kciuki za jutrzejsze śluby - oby zgodnie z planem.

co się stało ???

Napisane przez Wanilka5

[/COLOR]
Wyślesz mi 2 czekolady? To dam organiscie by się nią udlawil za bractwo jakie przedstawia

hahahahahhahahhaha

Tak ja też dziewczyny chciałabym Wam życzyć wszystkiego dobrego, aby Wam się wszystko udało, tak jak było zaplanowane, żeby pierwsze tańce wyszły elegancko, żeby każdy się dobrze bawił i nie schodził z parkietu, powodzenia Ten dzień właśnie nadszedł !!


A ja jutro mam panieński, ostatnio tak mnie pacjenci denerwowali, mam tylko z nimi przygody że nie mam ochotę na panieński, w ogóle siedziałabym w domu. eh;/ że tez potrafią tak zepsuć humor że przysłania mi myśli o ślubie

[karis992]

O mój Boże. Strasznie mi przykro! nie wiem co napisać, po prostu najszczersze wyrazy współczucia

[Limonkaaa88]

Jeju VIsion, strasznie mi przykro ! Szczere kondolencje nie dziwię się że nie chciałaś o tym mówić

[Dorotti666]

Dziewczyny jutrzejsze - wszystkiego najwspanialszego na nowej drodze życia

[Laura Rose]

Vision, bardzo ci współczuję

Limonka, no późno, ale jak się we wtorek okaże, że źle ściągnęli miarę, to też będzie kicha.

[visionAM]

Dziewczyny, jutro będzie cudownie, trzymam kciuki za to żeby wszystko było tak, jak sobie wymarzyłyście

Co do mojej sytuacji - już się jako tako pozbierałam, ale w dniu ślubu będzie ciężko :/

[Laura Rose]

Asiula, Pestycyda, ode mnie też najlepsze życzenia na jutro i małżeńskie życie

[Wanilka5]

Napisane przez visionAM

Karis, nie pisałam Wam w sumie o tym, bo nie byłam za bardzo w stanie, ale w czerwcu zmarł mój tato i dziadek (jego ojciec). W przeciągu dwóch tygodni odeszli obydwaj.

Strasznie mi przykro; (:*

[asiula1306]

Masakra jaki stres mnie dopadł... albo nie stres ale emocje. Rozmawiałam jeszxze przez telefon z tżtem, zadzwonił żeby ostatni raz wieczorem porozmawiać z narzeczona (jak nie mieszkaliśmy razem albo wyjeżdżam to zawsze wieczorem dzwoni przed snem żeby porozmawiac). I słyszałam że jest taki... gotowy, duchowo nastawiony (jest bardzo wierzący i naprawdę mocno przeżywa sam slub). Ma już wszystko przyszykowane, obrączki gotowe, jutro o 11 przychodzi świadek i zrobią sobie jeszcze zdjęcia. Ja tez od rana chce uruchomić aparat i robić zdjęcia z własnej perspektywy a potem stworzymy z tego nasz nowy album. Mamy dwa z okresu przedmalzenskiego i kolejne już będą albumami rodzinnymi dziewczyny, emocje są tak wielkie ze łzy szczęścia same napływają do oczu życzę wam wszystkim żebyście były tak pewne tego kroku i tak szczęśliwe jak ja juz teraz

[Stokrotek90]

Super Asiula Powodzenia dziewczyny Jutro Wasz dzień!

Co do mojego TŻ, to rano rozciął sobie rękę pękniętą szklanką (rana na 7 cm, szeroka), przy próbie zmiany opatrunku po południu zasłabł, bo w sumie leciało w cholerę krwi i tak przez dobre 30 minut. Po 3 GODZINACH oczekiwania został zaszyty... W każdym razie ślub i wesele mamy ze szwami, bo zdjęcie ich przypada na kilka dni po weselu :/ Mój tata z kolei stracił dziś przytomność (cukrzyk) i ma rozbitą głowę... także obaj będą wyglądali jakby co najmniej zięć z teściem się bili... Generalnie da się to obrócić w żart, ale chyba nie jestem na to gotowa... od 18 dopiero wróciliśmy do domu. Ten rok to dla mnie takie pasmo porażek... właśnie w tym roku przekonałam się o tym, że depresja jest w stanie dotknąć absolutnie każdego, a typowałabym się jako ostatnią osobę, która może na nią zapaść.

Vision - bardzo współczuję. Dzień ślubu będzie tym trudniejszy

[Wanilka5]

Napisane przez asiula1306

Masakra jaki stres mnie dopadł... albo nie stres ale emocje. Rozmawiałam jeszxze przez telefon z tżtem, zadzwonił żeby ostatni raz wieczorem porozmawiać z narzeczona (jak nie mieszkaliśmy razem albo wyjeżdżam to zawsze wieczorem dzwoni przed snem żeby porozmawiac). I słyszałam że jest taki... gotowy, duchowo nastawiony (jest bardzo wierzący i naprawdę mocno przeżywa sam slub). Ma już wszystko przyszykowane, obrączki gotowe, jutro o 11 przychodzi świadek i zrobią sobie jeszcze zdjęcia. Ja tez od rana chce uruchomić aparat i robić zdjęcia z własnej perspektywy a potem stworzymy z tego nasz nowy album. Mamy dwa z okresu przedmalzenskiego i kolejne już będą albumami rodzinnymi dziewczyny, emocje są tak wielkie ze łzy szczęścia same napływają do oczu życzę wam wszystkim żebyście były tak pewne tego kroku i tak szczęśliwe jak ja juz teraz

Będzie wszystko tak cudowne jak tego chcecie oboje

[visionAM]

Napisane przez asiula1306

Masakra jaki stres mnie dopadł... albo nie stres ale emocje. Rozmawiałam jeszxze przez telefon z tżtem, zadzwonił żeby ostatni raz wieczorem porozmawiać z narzeczona (jak nie mieszkaliśmy razem albo wyjeżdżam to zawsze wieczorem dzwoni przed snem żeby porozmawiac). I słyszałam że jest taki... gotowy, duchowo nastawiony (jest bardzo wierzący i naprawdę mocno przeżywa sam slub). Ma już wszystko przyszykowane, obrączki gotowe, jutro o 11 przychodzi świadek i zrobią sobie jeszcze zdjęcia. Ja tez od rana chce uruchomić aparat i robić zdjęcia z własnej perspektywy a potem stworzymy z tego nasz nowy album. Mamy dwa z okresu przedmalzenskiego i kolejne już będą albumami rodzinnymi dziewczyny, emocje są tak wielkie ze łzy szczęścia same napływają do oczu życzę wam wszystkim żebyście były tak pewne tego kroku i tak szczęśliwe jak ja juz teraz

Brzmi cudownie