Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

[MMarius]

Pudło, ja nigdy nie szukałem dziewczyny dłużej niż rok. Gdybym szukał dłużej to zastanawiałbym się nad sobą a nie szukał winy u innych.

[White_Dove]

Napisane przez MMarius

No widzisz najwidoczniej sama jesteś byle czym bo w życiu jest tak że swój do swego ciągnie. Rynek matrymonialny wbrew pozorom nie różni się zbytnio od rynku pracy, każdy ma jakieś zasoby na podstawie których ma określoną atrakcyjność, i popatrz jak wygląda osoba która X lat szuka pracy bo ona do byle jakiej pracy nie pójdzie

Do byle jakiej nie pojdzie i znajduje taka gdzie płacą 5 tys miesiecznie- znam taką osobe.
Ciebie to w ogole żal czytać takie brednie gadasz. "Siedzi na necie pewnie pasztet. Singiel pewnie wybredny. "Jeszcze moze dlatego siedziec na necie i szukac w ten sposob bo studiuje na żenskim kierunku i mało facetow poznaje w realu. No ale by na to wpaść to juz trzeba sie zastanowić.
W internecie sa ci sami ludzie co w realu. W realu tez pełno debili tyle że w necie sa odważniejsi i bardziej ich widać. Akurat nie trafiłes bo ja juz znalazłam faceta dla siebie. Zajeło mi to troche czasu bo nie zadowalam sie takim sobie facetem a przez mój wyglad przyciagałam tez tych ktorych nie chciałam a nie mam zamiaru być z facetem który mi sie nie podoba albo wkurza mnie jego charakter.

[MMarius]

Do byle jakiej nie pojdzie i znajduje taka gdzie płacą 5 tys miesiecznie- znam taką osobe.

A ja nigdy o kimś takim co szukał pracy 3 lata, nigdy nie pracował i nagle bum 5000 netto. Jedną rzecz zauważyłem na tinderze, że dziewczyny od których dostawałem zlewki, a uprzedzam że nie były to żadne cuda natury, takie typowe 7/10, umawiałem się z nimi tylko tak z nudów, bo niby co szkodzi umówić się z kimś na luzie na piwko raz na jakiś czas, chociaż nie wykluczone że coś mogłoby pyknąć bo w końcu wygląd jest ważny ale nie najważniejszy, na spotkaniu m.in. oburzenie że mam 180 cm wzrostu zamiast 183 cm mimo że w opisie było jak byk 180 a sama w 10 cm szpilach była o pół głowy niższa Po kilkunastu miesiącach dodają mnie do znajomych, wchodzę na profil a tam związek z gościem 1,70 co to do fryzjera i dentysty chodzi od święta. Tak to kończą kobiety szukające wysokiego, wysportowanego z max rocznym mercedesem, klasyka

[201701151356]

Aż smutno się to czyta.

[White_Dove]

Napisane przez Mruczka123

Aż smutno się to czyta.

Co dokładnie
Chyba sie domyślam

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Napisane przez MMarius

A ja nigdy o kimś takim co szukał pracy 3 lata, nigdy nie pracował i nagle bum 5000 netto. Jedną rzecz zauważyłem na tinderze, że dziewczyny od których dostawałem zlewki, a uprzedzam że nie były to żadne cuda natury, takie typowe 7/10, umawiałem się z nimi tylko tak z nudów, bo niby co szkodzi umówić się z kimś na luzie na piwko raz na jakiś czas, chociaż nie wykluczone że coś mogłoby pyknąć bo w końcu wygląd jest ważny ale nie najważniejszy, na spotkaniu m.in. oburzenie że mam 180 cm wzrostu zamiast 183 cm mimo że w opisie było jak byk 180 a sama w 10 cm szpilach była o pół głowy niższa Po kilkunastu miesiącach dodają mnie do znajomych, wchodzę na profil a tam związek z gościem 1,70 co to do fryzjera i dentysty chodzi od święta. Tak to kończą kobiety szukające wysokiego, wysportowanego z max rocznym mercedesem, klasyka

W tej branży akurat nie pracował i szukał tylko rok. To że niektóre czepiaja sie wzrostu to ich sprawa i ich problem. Moze urzekł ją czyms innym i przymkneła oko na to że ma 1,70? Mało to sie słyszy o sytuacjach typu: że facetowi podobaja sie blondynki a żoną brunetka?
Twoj przykład dowodzi jedynie tego że olała swoje wymagania wczesniejsze albo urzekł ją czyms innym. Gdyby miała wymagania to byłaby dalej sama. Zawsze rozwala mnie takie ocenianie kogos. Wzrost to tylko wzrost moze jest fajny i wartosciowy? Co cie obchodza czyjes zwiazki skoro masz podobno swoj???? Co sie obchodzi powod dlaczego single nikogo nie maja?Skoro nie dotyczy cie ten temat i mowisz że szybko znajdujesz nowe dziewczyny to co cie to interesuje? Zajmij sie swoim związkiem. Nie byłes singlem( takim faktycznie) wiec nie wiesz co czuje/mysli taka osoba która szuka partnera jakis tam już czas. Twoje teksty są tu na prawdę w tym wątku zbędne. Piszesz prace magisterska na temat singli czy co??

[CarycaKatarzynaI]

Ogólnie zauważyłam taką tendencję u mężczyzn, ze kobieta musi być ŁADNA. Nie ważne co robi na co dzień, ale musi być ŁADNA. Ostatnio nawet tutaj taki chłopak zakładał wątek o tym, że jest przystojny, a nie może znaleźć dziewczyny ze swojej ligi. Nie ważne co ona będzie robić czy będzie nauczycielką czy kasjerką, ważne, aby wyglądowo do siebie pasowali, czyli musi być ŁADNA. Opowiadał, że spotykał się z kilkoma dziewczynami, które jemu się spodobały, ale znajomości się nie rozwijały, bo one oczekiwały czegoś więcej niż tylko ładnej buzi i kaloryfera. Niestety nie mogę znaleźć tego wątku

Wchodząc właśnie na portale randkowe. Często mężczyźni zadają mi pytanie o styl ubierania, o malowanie paznokci. I dla nich wizualność jest na pierwszym miejscu. Nawet ostatnio podwoziłam kolesia z blabla i opowiadał mi swojej dziewczynie. To nie używał słów: mądra, inteligentna, błyskotliwa, czuła, dobra, pomocna, tylko, ze jest śliczna, ma powodzenie u mężczyzn i że znajomi mu zazdroszczą, że ma laskę o 8 lat młodszą, jakby te cechy były priorytetami.

I wydaję mi się, że mężczyznom jest trudniej zrozumieć, że my szukamy czegoś więcej niż samego wyglądu. Mi wystarczy, żeby facet był zadbany, BMI nie było skrajne i żeby był wyższy ode mnie. Jeśli jest między nami chemia to nie przeszkadzają mi zakola czy jakiś inny mankament. Szukam partnera do życia, a nie broszki

[MMarius]

Tak ją urzekł że postanowiła po kilkunastu miesiącach dodać mnie do znajomych, o naiwności ludzka przecież ona tylko czeka aż do niej napiszę i chwyci się lepszej gałęzi.
Ja interesuję się wieloma rzeczami, bycie z kimś w związku to nie przebywanie ze sobą 24/7.

[czekoladowoo]

Po co wy z nim dyskutujecie? Nie szkoda wam czasu? Ignorujcie to mu się w końcu znudzi bo jego durnoty nie wzbudzaja emocji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Ogólnie zauważyłam taką tendencję u mężczyzn, ze kobieta musi być ŁADNA. Nie ważne co robi na co dzień, ale musi być ŁADNA. Ostatnio nawet tutaj taki chłopak zakładał wątek o tym, że jest przystojny, a nie może znaleźć dziewczyny ze swojej ligi. Nie ważne co ona będzie robić czy będzie nauczycielką czy kasjerką, ważne, aby wyglądowo do siebie pasowali, czyli musi być ŁADNA. Opowiadał, że spotykał się z kilkoma dziewczynami, które jemu się spodobały, ale znajomości się nie rozwijały, bo one oczekiwały czegoś więcej niż tylko ładnej buzi i kaloryfera. Niestety nie mogę znaleźć tego wątku

Wchodząc właśnie na portale randkowe. Często mężczyźni zadają mi pytanie o styl ubierania, o malowanie paznokci. I dla nich wizualność jest na pierwszym miejscu. Nawet ostatnio podwoziłam kolesia z blabla i opowiadał mi swojej dziewczynie. To nie używał słów: mądra, inteligentna, błyskotliwa, czuła, dobra, pomocna, tylko, ze jest śliczna, ma powodzenie u mężczyzn i że znajomi mu zazdroszczą, że ma laskę o 8 lat młodszą, jakby te cechy były priorytetami.

I wydaję mi się, że mężczyznom jest trudniej zrozumieć, że my szukamy czegoś więcej niż samego wyglądu. Mi wystarczy, żeby facet był zadbany, BMI nie było skrajne i żeby był wyższy ode mnie. Jeśli jest między nami chemia to nie przeszkadzają mi zakola czy jakiś inny mankament. Szukam partnera do życia, a nie broszki

Też to zauważyłam takie cos trąci pustotą tylko "sliczna, piekna moze być nawet głupia". "Wymarzony typ: ładna, miła, seksowna" - widziałam kiedys na portalu. Dla mnie wazne jest by facet dostrzegł cos wiecej niz "ładna" olewałam typow ktorzy nic nie mowili o inteligencji. Uroda przemija i co rozwód a jeszcze jest opcja "zdrada z młodą studentką"

[DopplegangerEddarda]

Może nie było co mówić o inteligencji ?

Wygląd od razu się dostrzega natomiast by powiedzieć, że ktoś jest mądry na przykład potrzeba trochę więcej czasu.

Czasem mam wrażenie, że gdy gadam z kimś nowym to mam taką wielką ankietę która powoli wypełniam na podstawie tego co ktoś gada xD

[pseudofeministka]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Ogólnie zauważyłam taką tendencję u mężczyzn, ze kobieta musi być ŁADNA. Nie ważne co robi na co dzień, ale musi być ŁADNA. Ostatnio nawet tutaj taki chłopak zakładał wątek o tym, że jest przystojny, a nie może znaleźć dziewczyny ze swojej ligi. Nie ważne co ona będzie robić czy będzie nauczycielką czy kasjerką, ważne, aby wyglądowo do siebie pasowali, czyli musi być ŁADNA. Opowiadał, że spotykał się z kilkoma dziewczynami, które jemu się spodobały, ale znajomości się nie rozwijały, bo one oczekiwały czegoś więcej niż tylko ładnej buzi i kaloryfera. Niestety nie mogę znaleźć tego wątku

Wchodząc właśnie na portale randkowe. Często mężczyźni zadają mi pytanie o styl ubierania, o malowanie paznokci. I dla nich wizualność jest na pierwszym miejscu. Nawet ostatnio podwoziłam kolesia z blabla i opowiadał mi swojej dziewczynie. To nie używał słów: mądra, inteligentna, błyskotliwa, czuła, dobra, pomocna, tylko, ze jest śliczna, ma powodzenie u mężczyzn i że znajomi mu zazdroszczą, że ma laskę o 8 lat młodszą, jakby te cechy były priorytetami.

I wydaję mi się, że mężczyznom jest trudniej zrozumieć, że my szukamy czegoś więcej niż samego wyglądu. Mi wystarczy, żeby facet był zadbany, BMI nie było skrajne i żeby był wyższy ode mnie. Jeśli jest między nami chemia to nie przeszkadzają mi zakola czy jakiś inny mankament. Szukam partnera do życia, a nie broszki

To o czym piszesz funkcjonuje już od dawna Dla faceta wystarczy, ze dziewczyna jest ladna +nieglupia, nie musi być wyjątkowo inteligentna, czy posiadac bog wie jakie wyksztalcenie. Tylko, ze takie podejście ( ze dziewczyna KONIECZNIE MUSI być ladna)zazwyczaj maja faceci z kompleksami, które w ten sposób chcą zrekompensować swoje braki i niedociagniecia na roznych płaszczyznach Przeciez to jest +100000 do zachwytow kolegow, nad tym jaka laske się wyrwalo No i nie wspomnę już o polechtaniu ego.


A kolejna sprawa, ze wiadomo, ze ludzie sa wzrokowcami. Zawsze wieksza uwagę będzie zwracala osoba atrakcyjna, ladna. I nie ma co się obrazac na taki "system". Tak było, jest i będzie. Po prostu trzeba szukac wśród takich osob, których podejście odpowiada.

[Elfia4]

Napisane przez MMarius

Tak sobie czytam te posty pobieżnie i się zastanawiam czy wy w ogóle umawiacie się z ludźmi spoza internetu, chyba jednak potwierdza się teoria, że portale randkowe okupują spróchniałe singielki szukające x lat ideału do którego im samym sporo brakuje.

To ciekawe co robią tam ci spróchniali single szukający od lat ideału, do którego im samym sporo brakuje

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Wchodząc właśnie na portale randkowe. Często mężczyźni zadają mi pytanie o styl ubierania, o malowanie paznokci. I dla nich wizualność jest na pierwszym miejscu.

Serio, faceci pytają cię o malowanie paznokci?
W takim razie nie jestem ładna ani zadbana, bo moje paznokcie od dawna nie widziały żadnego koloru, nawet bezbarwny lakier nieczęsto widują, a skórki są paskudne, bo praca w papierach bardzo je wysusza.

[CarycaKatarzynaI]

Napisane przez Elfia4

Serio, faceci pytają cię o malowanie paznokci?
W takim razie nie jestem ładna ani zadbana, bo moje paznokcie od dawna nie widziały żadnego koloru, nawet bezbarwny lakier nieczęsto widują, a skórki są paskudne, bo praca w papierach bardzo je wysusza.

Tak, pytają się o takie rzeczy A Ci bardziej hmm odważni? To nawet jakie majteczki noszę i czy na wspólną randkę założyłabym szpilki

[201701151356]

Polecam oliwkę na skórki. Smaruję 2 razy dziennie, fajnie nawilża. Paznokci nie maluję, bo lakier praktycznie nie trzyma. Pracuję przy komputerze i musiałabym co 2 dni malować, a na hybrydę nie chcę wydawać kasy.

[Atavish]

Napisane przez Mruczka123

Polecam oliwkę na skórki. Smaruję 2 razy dziennie, fajnie nawilża. Paznokci nie maluję, bo lakier praktycznie nie trzyma. Pracuję przy komputerze i musiałabym co 2 dni malować, a na hybrydę nie chcę wydawać kasy.

Mi hybryda nigdy nawet tygodnia nie wytrzymała. Teraz i tak jest nieźle, ale przy sezonie żeglarskim to nawet nie ma sensu dla mnie ani hybryda, ani malowanie, bo moje paznokcie wtedy dość łatwo ulegają uszkodzeniom i złamaniom, a lakier pierwszego dnia na łódce już odpryskuje.
A faceci na portalach też mnie o paznokcie i strój/styl ubierania się pytali

[201701151356]

Napisane przez Atavish

Mi hybryda nigdy nawet tygodnia nie wytrzymała. Teraz i tak jest nieźle, ale przy sezonie żeglarskim to nawet nie ma sensu dla mnie ani hybryda, ani malowanie, bo moje paznokcie wtedy dość łatwo ulegają uszkodzeniom i złamaniom, a lakier pierwszego dnia na łódce już odpryskuje.
A faceci na portalach też mnie o paznokcie i strój/styl ubierania się pytali

Ja raz rozmawiałam z delikwentem, który był rozczarowany, że nie mam długich, czerwonych pazurków. Chętnie miałabym, ale niestety łamią się okrutnie, jak są powyżej opuszka. Taka uroda. Mam więc krótkie, acz zadbane. Myślałam o hybrydzie, ale sama nie będę robić, a koszta u specjalistki zniechęcają. Plus, nie wiadomo, do kogo się trafi. Jedna kosmetyczka źle ściągnęła hybrydę mojej mamie i paznokcie miała w tragicznym stanie.


Ciekawi mnie za to manicure japoński.

[Shawtty]

Napisane przez Mruczka123

Ja raz rozmawiałam z delikwentem, który był rozczarowany, że nie mam długich, czerwonych pazurków.

Mnie raz jeden pisał, że jeśli maluję paznokcie na czerwono, to odpada, bo on nie lubi

A ogólnie to nie maluję teraz wcale paznokci

[Gregorius_]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Ogólnie zauważyłam taką tendencję u mężczyzn, ze kobieta musi być ŁADNA. Nie ważne co robi na co dzień, ale musi być ŁADNA. Ostatnio nawet tutaj taki chłopak zakładał wątek o tym, że jest przystojny, a nie może znaleźć dziewczyny ze swojej ligi. Nie ważne co ona będzie robić czy będzie nauczycielką czy kasjerką, ważne, aby wyglądowo do siebie pasowali, czyli musi być ŁADNA.

Sporo w tym prawdy, ale też i bardzo dużo uproszczeń.

Napiszę szczerze jak ja patrzę.

1. Czy musi być ładna ?

W moich oczach na pewno - to takie pierwsze drzwi.

Bez tego ... właściwie nie ruszymy dalej. Nie interesuje mnie to czy ona będzie studiować na harvardzie czy wykładać towar w żabce. My nawet do tego "etapu" nie dojdziemy. Nawet nie dowiem się co ona robi...

Natomiast fakt też jest taki, że "ładna" to pojemny termin. Wyrosłem z tego, że musi być mega odstrzelona. Na ten moment, zdecydowanie bardziej wolę "zwyczajną" dziewczynę z sąsiedztwa. Taką, która podoba się moim oczom. Tylko tyle i aż tyle.

Nie interesuje mnie to czy podoba się innym. Ma być dla mnie ładna, a to oznacza, że komuś innemu może się np. kompletnie nie podobać

Jak byłem młodszy to te bardzo ładne miały sporą przewagę nad "tylko" ładnymi. Teraz właściwie wszystkie traktuję jednakowo i wiem, że jest ten drugi etap - etap tego co mają w głowie i wiem, że tam potrafi być czasami niezły śmietnik

Kiedyś miałem większe tendencje do przypisywania dobrych cech ładnym dziewczynom. Teraz jestem znacznie bardziej sceptyczny, albo hmm no po prostu zwyczajnie obiektywny i wiem, że bardzo ładna osoba może mieć takie same jazdy w głowie jak obiektywnie nieładna. No a to w praktyce ją zdyskwalifikuje. Nie na samym początku, ale później.

2. Czy interesuje mnie czym się zajmuje ?

Jeśli mówimy o samym początku znajomości, w stylu, widzimy się pierwszy raz to ... właściwie mnie to nie interesuje. Patrzę na wygląd i gdy już rozmawiamy, to bardziej patrzę na sposób w jaki się wypowiada. Na tej podstawie weryfikuję jakby to czy hmm jest jakby równorzędnym dla mnie partnerem. Nie interesuje mnie to czy studiuje marketing, filozofię, czy medycynę. To jeszcze nie ten etap.

Dopiero później, cała układanka zaczyna się zazębiać i prawie zawsze okazuje się, że jeśli widze ją jako inteligentną dziewczynę, no to "dziwnym" trafem okazuje się też, że studiuje jakiś spoko kierunek, ma jakieś zainteresowania, no i ogólnie ma jakiś tam plan na siebie.

Właściwie to jest taki mój typ dziewczyn. Nie wiem być może podświadomie jakoś takie przyciągam bo po prostu takie lubię.

3. Czy to wszystko jest relatywne ?

Jak najbardziej. Już gdzieś pisałem.

Jak mi się dziewczyna podoba, dobrze mi się z nią rozmawia to gdy np. powie, że biega to pomyślę sobie: "wow, super, uprawia sport, będzie zgrabna, uczy się też nieustępliwości, kształtuje swój charakter sportem itd. itp."

Natomiast jak mi się nie podoba, powie, że biega to nie zrobi to na mnie żadnego wrażenia.

W pewnym stopniu rada "bądź sobą" jest prawdziwa. Jak mi się dziewczyna spodoba to trochę niewazne jest czy ona lubi szydełkować, czy może ogląda jakieś komiksy. O ile uważam ją za równorzędnego partnera to może właściwie robić interesować się ... czymkolwiek i będzie to dla mnie ... atrakcyjne. Okej, są pewnie jakieś granice, wyjątki, ale w pewnym stopniu bardziej zakochuję się w jej głosie, wzroku, ruchach, słowach, niż w tym czy ona czyta książki, czy układa puzzle. Jasne ... na pewne rzeczy, zainteresowania mogę być bardziej "wyczulony", ale generalnie bym powiedział, że to wszystko bardziej na poziomie podświadomości się rozgrywa.

Bardzo często jest tak, że już po pierwszych 5 sekundach mam określone zdanie, określone przeczucie i gdzieś tak w 80-90 % mi się to potem sprawdza. Czyli np. mam przeczucie, że jest inteligentna i potem wychodzi, że jest. Na czym to polega ? Nie wiem, może to jakaś intuicja.

Nie spotykam tych lecących na kasę, a o większości moich koleżanek, albo byłych mogę się wypowiadać dobrze.

[201701151356]

Pisałeś to nie raz, że bez wyglądu u Ciebie nie ruszy. Sporo facetów, tak zresztą ma.

Jednak Twoje najazdy na kobiety, które gustują w wysokich facetach wydają się teraz potwornie nie na miejscu.

[CarycaKatarzynaI]

Napisane przez Gregorius_

Sporo w tym prawdy, ale też i bardzo dużo uproszczeń.

Napiszę szczerze jak ja patrzę.

1. Czy musi być ładna ?

W moich oczach na pewno - to takie pierwsze drzwi.

Bez tego ... właściwie nie ruszymy dalej. Nie interesuje mnie to czy ona będzie studiować na harvardzie czy wykładać towar w żabce. My nawet do tego "etapu" nie dojdziemy. Nawet nie dowiem się co ona robi...

Natomiast fakt też jest taki, że "ładna" to pojemny termin. Wyrosłem z tego, że musi być mega odstrzelona. Na ten moment, zdecydowanie bardziej wolę "zwyczajną" dziewczynę z sąsiedztwa. Taką, która podoba się moim oczom. Tylko tyle i aż tyle.

Nie interesuje mnie to czy podoba się innym. Ma być dla mnie ładna, a to oznacza, że komuś innemu może się np. kompletnie nie podobać

Jak byłem młodszy to te bardzo ładne miały sporą przewagę nad "tylko" ładnymi. Teraz właściwie wszystkie traktuję jednakowo i wiem, że jest ten drugi etap - etap tego co mają w głowie i wiem, że tam potrafi być czasami niezły śmietnik

Kiedyś miałem większe tendencje do przypisywania dobrych cech ładnym dziewczynom. Teraz jestem znacznie bardziej sceptyczny, albo hmm no po prostu zwyczajnie obiektywny i wiem, że bardzo ładna osoba może mieć takie same jazdy w głowie jak obiektywnie nieładna. No a to w praktyce ją zdyskwalifikuje. Nie na samym początku, ale później.

2. Czy interesuje mnie czym się zajmuje ?

Jeśli mówimy o samym początku znajomości, w stylu, widzimy się pierwszy raz to ... właściwie mnie to nie interesuje. Patrzę na wygląd i gdy już rozmawiamy, to bardziej patrzę na sposób w jaki się wypowiada. Na tej podstawie weryfikuję jakby to czy hmm jest jakby równorzędnym dla mnie partnerem. Nie interesuje mnie to czy studiuje marketing, filozofię, czy medycynę. To jeszcze nie ten etap.

Dopiero później, cała układanka zaczyna się zazębiać i prawie zawsze okazuje się, że jeśli widze ją jako inteligentną dziewczynę, no to "dziwnym" trafem okazuje się też, że studiuje jakiś spoko kierunek, ma jakieś zainteresowania, no i ogólnie ma jakiś tam plan na siebie.

Właściwie to jest taki mój typ dziewczyn. Nie wiem być może podświadomie jakoś takie przyciągam bo po prostu takie lubię.

3. Czy to wszystko jest relatywne ?

Jak najbardziej. Już gdzieś pisałem.

Jak mi się dziewczyna podoba, dobrze mi się z nią rozmawia to gdy np. powie, że biega to pomyślę sobie: "wow, super, uprawia sport, będzie zgrabna, uczy się też nieustępliwości, kształtuje swój charakter sportem itd. itp."

Natomiast jak mi się nie podoba, powie, że biega to nie zrobi to na mnie żadnego wrażenia.

W pewnym stopniu rada "bądź sobą" jest prawdziwa. Jak mi się dziewczyna spodoba to trochę niewazne jest czy ona lubi szydełkować, czy może ogląda jakieś komiksy. O ile uważam ją za równorzędnego partnera to może właściwie robić interesować się ... czymkolwiek i będzie to dla mnie ... atrakcyjne. Okej, są pewnie jakieś granice, wyjątki, ale w pewnym stopniu bardziej zakochuję się w jej głosie, wzroku, ruchach, słowach, niż w tym czy ona czyta książki, czy układa puzzle. Jasne ... na pewne rzeczy, zainteresowania mogę być bardziej "wyczulony", ale generalnie bym powiedział, że to wszystko bardziej na poziomie podświadomości się rozgrywa.

Bardzo często jest tak, że już po pierwszych 5 sekundach mam określone zdanie, określone przeczucie i gdzieś tak w 80-90 % mi się to potem sprawdza. Czyli np. mam przeczucie, że jest inteligentna i potem wychodzi, że jest. Na czym to polega ? Nie wiem, może to jakaś intuicja.

Nie spotykam tych lecących na kasę, a o większości moich koleżanek, albo byłych mogę się wypowiadać dobrze.

Ja ogólnie wszystko to rozumiem. Znaczy staram się zrozumieć, że mężczyzna patrzy najpierw na wygląd, a potem na resztę. Tylko, że mężczyźni powinni zrozumieć, że kobiety np ja nie zwracają już takiej wagi na wygląd, tylko na inne cechy. Nie powiem odstrasza mnie to jak facet widząc mnie na zdj na portalu randkowym zaczyna się pytać o paznokcie, szpileczki, majteczki, jakbyś się ubrała na nasza wspólną randkę, a koronkę też nosisz etc. Mdli mnie jak facet zachwyca się moim wyglądem, ze jestem taka siaka i owaka. Często słyszałam od mężczyzn: 'jesteś taka ładna, więc czemu jesteś singielką, nie powinnaś mieć problemów ze znalezieniem sobie partnera'. No tak, tylko ja patrze inaczej i oni już tego nie potrafią pojąć. Idąc do klubu podoba mi się fizycznie może jeden facet na całą dyskotekę Ale podczas rozmowy z takim normalnym facetem dostrzegam inne cechy, których właśnie szukam i w tym momencie jest ten przebłysk: 'o tak spoko koleś, teraz mogę kontynuować znajomość'. I te cechy, które pragnę, a facet wydaje się na tyle normalny to wtedy u mnie się łączy w układankę -> jest dla mnie atrakcyjny. Ja nie patrzę na buzię, czy jest wysportowany czy nie. Ważne, aby był zadbany i w miarę wyglądał ok.

I nas różni to, że ja daję szansę każdemu facetowi nieważne jak wygląda, bo może wykaże się innymi cechami. A Ty dajesz szansę tylko tym dziewczynom, które są dla Ciebie atrakcyjne fizycznie.

[201701151356]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Ja ogólnie wszystko to rozumiem. Znaczy staram się zrozumieć, że mężczyzna patrzy najpierw na wygląd, a potem na resztę. Tylko, że mężczyźni powinni zrozumieć, że kobiety np ja nie zwracają już takiej wagi na wygląd, tylko na inne cechy. Nie powiem odstrasza mnie to jak facet widząc mnie na zdj na portalu randkowym zaczyna się pytać o paznokcie, szpileczki, majteczki, jakbyś się ubrała na nasza wspólną randkę, a koronkę też nosisz etc. Mdli mnie jak facet zachwyca się moim wyglądem, ze jestem taka siaka i owaka. Często słyszałam od mężczyzn: 'jesteś taka ładna, więc czemu jesteś singielką, nie powinnaś mieć problemów ze znalezieniem sobie partnera'. No tak, tylko ja patrze inaczej i oni już tego nie potrafią pojąć. Idąc do klubu podoba mi się fizycznie może jeden facet na całą dyskotekę Ale podczas rozmowy z takim normalnym facetem dostrzegam inne cechy, których właśnie szukam i w tym momencie jest ten przebłysk: 'o tak spoko koleś, teraz mogę kontynuować znajomość'. I te cechy, które pragnę, a facet wydaje się na tyle normalny to wtedy u mnie się łączy w układankę -> jest dla mnie atrakcyjny. Ja nie patrzę na buzię, czy jest wysportowany czy nie. Ważne, aby był zadbany i w miarę wyglądał ok.

I nas różni to, że ja daję szansę każdemu facetowi nieważne jak wygląda, bo może wykaże się innymi cechami. A Ty dajesz szansę tylko tym dziewczynom, które są dla Ciebie atrakcyjne fizycznie.

Moim zdaniem, jeśli facet Cię natarczywie wypytuje o takie rzeczy, to warto mu po prostu napisać, że sobie tego nie życzysz. Ja nie chciałabym gadać z gościem, który podczas pierwszej rozmowy pyta, jakie gacie mam na sobie. Zarówno z chata, jak i reala.

[Gregorius_]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Nie powiem odstrasza mnie to jak facet widząc mnie na zdj na portalu randkowym zaczyna się pytać o paznokcie, szpileczki, majteczki, jakbyś się ubrała na nasza wspólną randkę, a koronkę też nosisz etc.

Gdybym był kobietą od razu bym takich odstrzeliwał

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Mdli mnie jak facet zachwyca się moim wyglądem, ze jestem taka siaka i owaka. Często słyszałam od mężczyzn: 'jesteś taka ładna, więc czemu jesteś singielką, nie powinnaś mieć problemów ze znalezieniem sobie partnera'.

To akurat jestem w stanie zrozumieć. Mężczyźni czasem nie rozumieją tego, że atrakcyjne kobiety otrzymują dużo komplementów. Więc wydaje im się, że gdy to wypowiadają to ... to jest komplement.

Dlaczego ? Bo mężczyźni rzadko otrzymują taki komplement wprost typu: "ale Ty jesteś atrakcyjny", "ale Ty jesteś męski, przystojny". Z reguły jesli dostaję taki komplement to jest to już od dziewczyny, która jest "moja"

Jasne, trafiają się pomniejsze komplementy, ale z reguły to jest powiedzmy ubranie, fryzura, dłonie. W życiu mężczyzny taki "komplement wprost" jest już czymś większym, co nie zdarza się zbyt często. Dlatego wydaje im się, błędnie, że jak sami wystrzelą z takim komplementem to będzie fajnie

Napisane przez CarycaKatarzynaI

No tak, tylko ja patrze inaczej i oni już tego nie potrafią pojąć. Idąc do klubu podoba mi się fizycznie może jeden facet na całą dyskotekę

Tu akurat jest już bardzo różnie. Znam takich, którzy faktycznie w klubie znajdą cały tabun dziewczyn, które "mogą być" i za każdym razem z jakąś tam z klubu wyjdą. Ja raczej jestem z drugiej strony barykady. Jeśli nie starcza mi palców u dłoni to już jest super, ale przeważnie to są 2-3. Wg mnie to trochę za mało, a może po prostu to nie moje klimaty. Śmiem twierdzić, że na ulicy, w autobusie więcej widzę tych co mi się podobają. W klubie to naprawdę bardzo rzadko, a powinno być odwrotnie

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Ale podczas rozmowy z takim normalnym facetem dostrzegam inne cechy, których właśnie szukam i w tym momencie jest ten przebłysk: 'o tak spoko koleś, teraz mogę kontynuować znajomość'. I te cechy, które pragnę, a facet wydaje się na tyle normalny to wtedy u mnie się łączy w układankę -> jest dla mnie atrakcyjny. Ja nie patrzę na buzię, czy jest wysportowany czy nie. Ważne, aby był zadbany i w miarę wyglądał ok.

Trochę nie wiem co mogę napisać, nie wiem czego oczekujesz.

Mężczyźni i kobiety są jak jabłko i gruszka. Niby trochę podobne, no ale jednak zupełnie co innego Widać, że nasze kryteria, sposoby doboru partnera / partnerki są niemalże kompletnie inne.

Czy to źle ? Nie mam pojęcia.

Napisane przez CarycaKatarzynaI

I nas różni to, że ja daję szansę każdemu facetowi nieważne jak wygląda, bo może wykaże się innymi cechami. A Ty dajesz szansę tylko tym dziewczynom, które są dla Ciebie atrakcyjne fizycznie.

Jeśli tak jest jak mówisz to faktycznie się różnimy.

niemniej, znam dziewczyny, które np. szukają tylko wśród facetów +190 i tak naprawdę one mają 100x większe sito ode mnie bo "wyglądem" odsiewają jakieś 90-95 % populacji męskiej, a ja pewnie hmm z 70 %.

[White_Dove]

Powiem że to jest z.a☠☠☠iscie krzywdzace że jesli dziewczyna nie jest suuper z wygladu to klapa. Facet ma w nosie to jaka jest juz a mogłaby zyskac przy poznaniu. A kobieta to poznaje charakter faceta i ogolnie stwierdza. Takie ocenianie po wygladzie i odrzucanie to puste strasznie jest. Ja nigdy nie odrzucałam kolesia z miejsca za sam wygląd.

[Elfia4]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Tak, pytają się o takie rzeczy A Ci bardziej hmm odważni? To nawet jakie majteczki noszę i czy na wspólną randkę założyłabym szpilki

Hehe, delikwenci od majteczek pomylili portal randkowy z typowo erotycznym, gdzie ludzie umawiają się na seksy

Napisane przez Mruczka123

Polecam oliwkę na skórki. Smaruję 2 razy dziennie, fajnie nawilża. Paznokci nie maluję, bo lakier praktycznie nie trzyma. Pracuję przy komputerze i musiałabym co 2 dni malować, a na hybrydę nie chcę wydawać kasy.

Mam i czasem używam, ale co posmaruję nią skórki, to wpada ktoś z dokumentami i jest zonk, bo oliwka tłusta, a dokumenty ważne. Pozostaje krem do rąk, treściwy, ale niezbyt tłusty czy klejący.

[Gregorius_]

Napisane przez White_Dove

Powiem że to jest z.a☠☠☠iscie krzywdzace że jesli dziewczyna nie jest suuper z wygladu to klapa. Facet ma w nosie to jaka jest juz a mogłaby zyskac przy poznaniu.

Myślę, że trochę przesadzasz.

Gusta potrafią się diametralnie różnić i wielokrotnie jest tak, że to co mi się podoba, totalnie nie podoba się np. mojemu kumplowi. I odwrotnie - on wzdycha na widok jakiejś tam, a ja ... nie widzę tam nic ciekawego.

Dorzuć fakt, że w ocenie szeroko rozumianego piękna no faceci też raczej nie błyszczą, i nagle się okaże, że tych "ładnych" są miliony.

Niemniej, tak, u facetów no działa to wszystko jednak trochę inaczej.

[pseudofeministka]

Napisane przez White_Dove

Powiem że to jest z.aâ˜☠â˜☠â˜☠iscie krzywdzace że jesli dziewczyna nie jest suuper z wygladu to klapa. Facet ma w nosie to jaka jest juz a mogłaby zyskac przy poznaniu. A kobieta to poznaje charakter faceta i ogolnie stwierdza. Takie ocenianie po wygladzie i odrzucanie to puste strasznie jest. Ja nigdy nie odrzucałam kolesia z miejsca za sam wygląd.

Może i jest krzywdzące, ale na szczęście nie każdy facet ma takie podejście


Ja np. widze sporo par gdzie facet przystojny, a laska z wyglądu no... srednia/ Takich par gdzie ona piekna, on przystojny - niewiele. Wiec to raczej przeczy temu, ze faceci leca tylko na wygląd. Zreszta dla mnie z tym wyglądem to takie licealne podejście trochę... Tzn. wiem, ze wygląd jest wazny , zwraca się uwagę na astrakcyj ne osoby itd. itp. Ale jednak rzeczywistość ma swoje prawa. ZZreszta zwyczaj jak się kogos zapytasz to raczej nie sa ze swoimi typami wizualnymi itd. itp.


A ci ktoryz zazwyczaj kurczowo trzymają się swoich typow - tylko ten typ i żaden inny, zazwyczaj zostają sami

[Dagunia]

Napisane przez MMarius

Tak sobie czytam te posty pobieżnie i się zastanawiam czy wy w ogóle umawiacie się z ludźmi spoza internetu, chyba jednak potwierdza się teoria, że portale randkowe okupują spróchniałe singielki szukające x lat ideału do którego im samym sporo brakuje.

Mnie na żadnym portalu internetowym nie ma.
Twojej dziewczynie współczuję - facet, który wylewa swoje frustracje na DAMSKIM forum. Kosmos

[Gregorius_]

Napisane przez pseudofeministka

Ja np. widze sporo par gdzie facet przystojny, a laska z wyglądu no... srednia/

No i to się idealnie pokrywa z tym co napisałem. Dla niego jest ładna. Dla otoczenia ? A kogo to obchodzi...

Poza tym, równie dobrze ten facet może być mocno średni, ale akurat Tobie się spodobał.

N kombinacji jest możliwa

[Maja102]

Napisane przez Mruczka123

Ja raz rozmawiałam z delikwentem, który był rozczarowany, że nie mam długich, czerwonych pazurków. Chętnie miałabym, ale niestety łamią się okrutnie, jak są powyżej opuszka. Taka uroda. Mam więc krótkie, acz zadbane. Myślałam o hybrydzie, ale sama nie będę robić, a koszta u specjalistki zniechęcają. Plus, nie wiadomo, do kogo się trafi. Jedna kosmetyczka źle ściągnęła hybrydę mojej mamie i paznokcie miała w tragicznym stanie.

ja maluje paznokcie tylko odżywkami nie łamią się, są zdrowe i pokryte bezbarwną/mlecznobiałą warstwą

[kasia5266]

A ja zauważyłam, że na niektórych portalach duża część facetów nie daje swojego zdjęcia, a oczywiście wymagają żeby kobieta była piękna . Kilka razy miałam sytuacje, że taki facet prosił o moje dodatkowe zdjęcia ( figury, dłoni, z innego profilu) bo chciał sobie zobaczyć. Gdzie tu logika.