Mój pierwszy raz - wątek zbiorczy!

[ama4]

Seks w wannie na pierwszy raz? No, to dość odważna propozycja, ale z gatunku fantazji a nie ułatwiania życia swojej kobiecie...

[kolezankazniedaleka]

Napisane przez Chatul

Ja bym zaczęła od tego, co zwykle najłatwiej wykluczyć, a więc zaczęłabym od budowy anatomicznej. Jest w porządku? Ginekolog coś mówił o Twojej budowie? Może masz np. bardzo grubą błonę, która utrudnia wsunięcie się penisa?

Ginekolog powiedział, że jestem dość ciasna, natomiast ogólnie wszystko jest ok.

Napisane przez ama4

Seks w wannie na pierwszy raz? No, to dość odważna propozycja, ale z gatunku fantazji a nie ułatwiania życia swojej kobiecie...

Czemu? Pieściliśmy się już niejednokrotnie w wannie i pod prysznicem... Czy woda nie zminimalizuje bólu?

[confused women]

Napisane przez kolezankazniedaleka

Mam problem. Jestem w związku już prawie trzy lata, mamy po 23 lata, kocham bardzo swojego faceta. Bez skrępowania uprawiamy seks oralny, peeting, znamy swoje ciała na wylot. Prawie rok temu chcieliśmy spróbować seksu - wszystko było cudnie, romantycznie, zabezpieczyliśmy się prezerwatywą, ale niestety próba się nie udała. Ból był nie do zniesienia. Następna próba odbyła się klika miesięcy potem - spontanicznie. To samo, ból, płacz... Kolejna nieudana próba odbyła się przedwczoraj. Wcześniej wypiliśmy butelkę wina, byłam rozluźniona... Ale jest coś takiego, że moje ciało na przyjęcie penisa sztywnieje, nogi mi się trzęsą, myśli kołaczą w głowie, czy ja naprawdę tego chcę? Działam sprzecznie ze sobą, bo nie boję się ciąży, nie wstydzę faceta, jestem pewna, że chcę to zrobić, a mimo to organizm się broni... Zastanawiam się co radzić. Mój chłopak propnuje spróbować seksu w wannie, lub nafaszerować mnie środkami przeciwbólowymi. Ćwiczyliśmy z palcami, boli tuż przy wejściu, potem jest lepiej... Co o tym wszystkim myślicie?

No jakbym czytała o sobie Wczoraj z TŻ mieliśmy drugą próbę odbycia stosunku, napiliśmy się szampana, długo pieściliśmy, miałam orgazm łechtaczkowy i już zaczęliśmy przystępować do akcji. Ale okropnie panikowałam, bałam się, choć paradoksalnie też bardzo pragnęłam stosunku. Ale moje ciało było jakby zablokowane, mimowolnie rękami odpychałam go, później wprawdzie przestałam to robić ale on nie mógł już wejść we mnie, po prostu nie mógł włożyć członka i koniec, czułam jakbym miała wszystko tam zakorkowane Po jakimś czasie próbowaliśmy jeszcze raz, ale ja nie byłam już podniecona i oczywiście znowu fail.. Dodam, że mój facet ma 33lata, miał przede mną kilka kobiet, ale nigdy wcześniej nie miał dziewicy. Ja mam 21lat. Co mnie martwi to to, że nigdy nie udało mi się włożyć tampona do pochwy, miałam to samo wrażenie 'zakorkowania', że nie da się 'przepchać' za przeproszeniem i koniec. Jestem strasznie zdołowana tą sytuacją, bo naprawdę chcę kochać się z moim facetem...

[201605300922]

Dziewczyny, wczoraj byłam u gina i się dowiedziałam, czemu mnie tak bolało. Mam jakąś cholernie mocno ukrwioną błonę, wyłam z bólu na fotelu, jak mnie badała. Stwierdziła, że całe szczęście żeśmy nie próbowali na siłę, bo prawdopodobnie skończyłoby się w szpitalu z krwotokiem. Więc szczęście w nieszczęściu, że takiej traumy sobie z TŻ nie zafundowaliśmy. Mam się poddać zabiegowi nacięcia błony/usunięcia jej... I mam straszny problem Dochodzę do wniosku, że łatwiej sobie przywrócić tę cholerną błonę, niż ją stracić w sterylnych warunkach. Dzwoniłam do X klinik, takich jednego dnia, wszędzie kurczę wiem, że wycinają nadżerki, nie mówiąc o tym, że na pewno część z nich przeprowadza też usuwanie ciąży - ale nie, nacięcia błony nie robią nigdzie.

Moja frustracja się nasila. Nie chcę tego robić w publicznym szpitalu, głównie przez wzgląd na to, że taki zabieg pewnie odbędzie się w klinice, czyli gdzieś, gdzie teoretycznie mogę potem trafić jako studentka medycyny Same rozumiecie, że to średnio komfortowe i biorę to pod uwagę na ostatnim miejscu.

Czy któraś z Was wie/miała ten zabieg w którejś z klinik/gabinetów na terenie Górnego Śląska/Częstochowy/Zagłębia Dąbrowskiego? W ostateczności Kraków. Błagam Was, ja już po prostu siedzę i płaczę całe rano, bo nigdzie nie mogę znaleźć pomocy, ginekolożka mi poleciła kliniki i wszędzie mi odmówiono.

[lilia_pamplemousse]

praktyki na ginekologii są zwykle po 5 roku, na pewno Cię zapamiętają

wyluzuj i idź do zwykłego szpitala, to żaden wstyd.
(gdy człowiek widzi 50 wagin dziennie, przestaje to na nim robić wrażenie)

[201605300922]

Napisane przez lilia_pamplemousse

praktyki na ginekologii są zwykle po 5 roku, na pewno Cię zapamiętają

wyluzuj i idź do zwykłego szpitala, to żaden wstyd.
(gdy człowiek widzi 50 wagin dziennie, przestaje to na nim robić wrażenie)

Nie, nie chcę iść do zwykłego szpitala. Jak pisałam, biorę to pod uwagę wyłącznie wtedy, gdy nie znajdę nic innego. A już na pewno nie mam ochoty iść do kliniki na Ligocie, wystarczająco fajnie moją mamę tam potraktowali.

[ama4]

Dzwoniłaś do Epione?

[laska000007]

Moj pierwszy raz przezyłam w kwietnie tego roku,w motelu, moje wspomnienia straszny ból,probowalismy 2 razy,ale strasznie bolało,ale wcale sie tym nie przejmowałam,mam wspaniałego chłopaka jest ode mnie o 3 lata starszy zrozumiał,kolejne razy były coraz lepsze,teraz jest juz cudownie. Mimo,ze odczuwałam bol podczas pierwszego razu to itak miło go wspomniam bo przezyłam go z wspaniałym facetem tym jedynym na zawsze

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Nadis

Moja frustracja się nasila. Nie chcę tego robić w publicznym szpitalu, głównie przez wzgląd na to, że taki zabieg pewnie odbędzie się w klinice, czyli gdzieś, gdzie teoretycznie mogę potem trafić jako studentka medycyny Same rozumiecie, że to średnio komfortowe i biorę to pod uwagę na ostatnim miejscu..

Nie, nie rozumiem.

[201605300922]

Napisane przez ama4

Dzwoniłaś do Epione?

Nie, nie wiedziałam o nich. Zaraz tam zadzwonię. Na razie znalazłam jedną klinikę chirurgii plastycznej, dość drogo, ale nie jest tak fatalnie jak było. Dzięki
Sunprice, no to trudno Nie mam ochoty na ten temat dyskutować, szukam namiarów i tyle.

[ama4]

Daj znać z ciekawości, jaki będzie rezultat i potem, jak już będziesz po zabiegu oraz po pierwszym razie. Powodzenia!

[annakarenina123]

Dziewczyny, ja sama powoli przygotowywuje sie do pierwszego razu, zaczelam brac tabletki, czytac o tym, bo niestety jestem typem czlowieka, ktorzy przed zrobieniem czegos musi zebrac wszystkie mozliwe informacje i szczerze mowiac, zaluje ze zaczelam cokolwiek o tym czytac, bo tylko mnie to przestraszylo.

Strasznie obawiam sie bolu, naczytalam sie o mocno ukrwionych blonach dziewiczych, myslicie ze podczas badania ginekologicznego, ginekolog moglaby mi powiedziec sama z siebie, jezeli mialabym takowa? Niestety, nie mam mozliwosci isc teraz i sie zapytac.

Tamponow uzywam od zawsze, nigdy nie czuje zadnego bolu, mam 20 lat, przy pettingu (kiedy TZ wklada mi palce) czuje tylko przyjemnosc, badania ginekologiczne mialam wykonywane normalnie, jednak obserwujac siebie w lusterku wydaje mi sie ze jeszcze mam tam blone. Myslicie, ze powyzsze czynniki rokuja ze nie bedzie tak zle, czy raczej nie maja nic wspolnego? Za kazdym razem kiedy mialoby do tego dojsc, z jednej str czuje sie gotowa, ale z drugiej zaraz przerywam bo tak panicznie boje sie bolu, potokow krwi itd. Dodam, ze nie mysle zeby to byla kwestia tego ze nie jestem gotowa, wczesniej naprawde chcialam to zrobic, ale powiedzialam ze poczekam na wizyte u ginekologa, zaczne brac tabletki, pozniej chcialam byc pewna i pomimo ze zaczelam brac tabletki w 1 dniu cyklu, chcialam odczekac tydzien i przez ten przeklety tydzien tyle sie naczytalam, ze teraz nie kojarzy mi sie to z bliskoscia mojego partnera, tylko przebiciem blony i rozpychaniem pochwy

[ama4]

Wyluzuj. Ludzie przeżywają swoje pierwsze razy, tak po prostu. Nie jest to koniec świata, nie zdarzają się często nie wiadomo jakie komplikacje. Możesz zapytać lekarza o to, jak wygląda Twoja błona i czy jest gruba, to na pewno. Ale tak poza tym to przestań świrować

[annakarenina123]

No wlasnie nie wiem czy doczytalas, ale niestety nie mam mozliwosci teraz zapytac o to lekarza. Mysliscie ze sama by mi cos wspomniala jakbym miala mocno ukrwiona malo elastyczna blone? Dodam, ze badala mnie w sposob normalny.

[ama4]

No ale jak chcesz poczekać, to oczywiście możesz dopytać.
Nie sądzę, żeby lekarz Ci nic nie powiedział jeśli zauważyłby jakąś nieprawidłowość. Co to jest sposób normalny? Bada się albo palcami albo przy pomocy wziernika, nie ma "normalnie"

[annakarenina123]

Myslalam ze sposob normalny to przy pomocy wziernika, a palcami jest delikatniej .

Jest jakis sposob zeby zniwelowac bol? Oprocz lampki wina, podniecenia? Nie wiem, rozciaganie blony ech jestem naprawde zdesperowana, myslalam nawet nad poczekaniem i nacieciem blony u ginekologa, chociaz nei wiem nawet czy jest taka potrzeba. Wiem, musze po prosut jakos wyluzowac. Czy takie rzeczy typu brak bolu przy uzywaniu tamponow, ''palcowkach'' sa jakims znakiem czy tak naprawde nie znacza one nic, bo penis to zupelnie inna rzecz (oczywiscie, ze tak, ale mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi )

[ama4]

To jak w końcu byłaś badana? Palcami czy wziernikiem?

Jak na moje to przesadzasz z paniką Generalnie skoro wkładasz tampon, chłopak wkładał Ci palce, to za bardzo nic więcej zrobić się nie da. Lampka wina, dobre nawilżenie i ew. w ramach zabezpieczenia lubrykant pod ręką, fajna gra wstępna i tyle. To nie jest orgazm życia, ale też da się to przetrwać i nic się strasznego nie dzieje. Dla mnie o wiele gorsze są wizyty u dentysty, a te trzeba raz na jakiś czas mieć regularnie. Pierwszy raz masz jeden raz i po bólu. A potem sama przyjemność

[confused women]

Słuchaj Kochana, ja nie jestem w stanie włożyć sobie do pochwy ani tampona ani palców. Więc uważam, że musi być coś nie tak, w moim przypadku. Pierwsze próby współżycia były, jednak na razie chyba kolejne odłożymy na później, pod koniec września mam wizytę u ginekologa, zobaczymy co powie...

[viva91]

Napisane przez annakarenina123

Myslalam ze sposob normalny to przy pomocy wziernika, a palcami jest delikatniej .

Jest jakis sposob zeby zniwelowac bol? Oprocz lampki wina, podniecenia? Nie wiem, rozciaganie blony ech jestem naprawde zdesperowana, myslalam nawet nad poczekaniem i nacieciem blony u ginekologa, chociaz nei wiem nawet czy jest taka potrzeba. Wiem, musze po prosut jakos wyluzowac. Czy takie rzeczy typu brak bolu przy uzywaniu tamponow, ''palcowkach'' sa jakims znakiem czy tak naprawde nie znacza one nic, bo penis to zupelnie inna rzecz (oczywiscie, ze tak, ale mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi )

Ale sobie sama krzywdę wyrządziłaś.

Nic nie wskazuje na to, że możesz przeżywać ból podczas pierwszego razu, a już pytasz o sposoby na rozciąganie błony... To może zacznij się marwtić reumatyzmem, który czeka Cię za kilkadziesiąt lat, tak na zapas jak teraz robisz Historii o bolesnym pierwszym razie jest na pewno więcej w internecie. Wiesz dlaczego? Bo osoby, którym nie wychodzi piszą i szukają rady wszędzie. A osoby, które nie miały problemu ze stosunkiem nie spędzają czasu na poszukiwaniu rad tylko zajmują się tym, co sprawia im przyjemność - seks

Przez spięcie jakie sama sobie zafundowałaś możesz pogorszyć tylko sprawę, bo zamiast myśleć o bliskości swojego partnera będziesz się zastanawiać jak napięła się twoja błona i kiedy zacznie boleć.

Kilka postów wyżej napisała confused women (przeczytałaś?), która miała problemy z używaniem tamponów i przełożyło się to u niej na niemożność wprowadzenia członka. Ty nie czujesz dyskomfortu przy tamponach czy przy pieszczeniu palcami. Więc po co sobie wymyślać problemy?

No i chyba zaponiałaś, że są osoby, które podczas pierwszego razu nie czuły bólu w ogóle - np. ja

[namas]

Napisane przez annakarenina123

Myslalam ze sposob normalny to przy pomocy wziernika, a palcami jest delikatniej .

Jest jakis sposob zeby zniwelowac bol? Oprocz lampki wina, podniecenia? Nie wiem, rozciaganie blony ech jestem naprawde zdesperowana, myslalam nawet nad poczekaniem i nacieciem blony u ginekologa, chociaz nei wiem nawet czy jest taka potrzeba. Wiem, musze po prosut jakos wyluzowac. Czy takie rzeczy typu brak bolu przy uzywaniu tamponow, ''palcowkach'' sa jakims znakiem czy tak naprawde nie znacza one nic, bo penis to zupelnie inna rzecz (oczywiscie, ze tak, ale mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi )

moim zdaniem nacinanie błony to głupi pomysł....u mnie też nie poszło łatwo, bardzo bolało, aż krzyczałam (z bólu, oczywiście). Okazało się, że błonę chyba straciłam całkiem dopiero za drugim razem, bo dopiero wtedy krwawiłam. Za to za pierwszym razem byłam bardzo zestresowana, cała się trzęsłam, przez co spinałam się też "tam". Oprócz lampki wina...cóż, ważna jest czułość, uspokojenie i ukojenie. To nie jest abrakadabra, tylko pierwszy raz, akt defloracji de facto. I racja, służy, aby pozbyć się błony. Nie ma przyjemności, ale u mnie np partner też nie miał, wykonał parę ruchów i koniec. Bez orgazmu.
Ale pomyśl o tym co będzie później, będziesz mogła spełniać swoje erotyczne fantazje
Z mojego doświadczenia jak się tak stresowałam, partner zaczął mnie pieścić ustami. Odwróciło to moją uwagę, rozluźniło mnie nieco. Potem "wziął" mnie z zaskoczenia, jeśli można to tak ująć. Jak się okazało sposób był dobry, bo bolało już mniej.

[nasty_angel]

annakarenina123 dokładnie Cię rozumiem. Chyba właściwie każda z nas rozumie bo przez to przechodziła. Ból, strach i informacje jakich się można doczytać w necie trochę odwodzą od pomysłu stracenia dziewictwa ale jeśli masz tego kogoś, kto Cię kocha, zajmie się Tobą to pierwszy raz jakoś przeżyjesz Później naprawdę jest coraz lepiej
Ja już od dawna jestem w gronie tych "po" ale pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj. To było z moim exem, miałam 19 lat i myślałam, że moje urodziny to najlepszy dzień na to. Było faktycznie tak jak myślałam- szału nie było,ale przynajmniej nie bolało za to trochę krwi i myśli czy to było to na co czekałam. Teraz wiem, że gdybym poczekała na mojego obecnego TŻ byłoby cudownie, bo się kochamy i to byłoby dla nas obojga coś nowego. Ale choć to nie był mój pierwszy raz postarałam się żeby dla niego był. Teraz jest mi cudownie jak nigdy dotąd.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Napisane przez namas

Ale pomyśl o tym co będzie później, będziesz mogła spełniać swoje erotyczne fantazje

Fakt!! później można spełniać wszelkie fantazje seksualne
pomysłowość nie zna granic

[annakarenina123]

Hej dziewczyny, jestem po nieudanej probie Niestety spanikowalam, pomimo tego ze mialam sie wyluzowac.

Bylam badana wziernikiem.

Wiem, musze wyluzowac, nie nastawiam sie ze bedzie fajnie to oczywiste, tylko ze ja nastawiam sie na tragedie, potoki krwi i bol nie z tej ziemi! Staralam sie zobaczyc czy moja blona nie jest przerwana (to nie byloby dziwne, bo petting mam juz za soba, spokojnie wchodza mi dwa palce jezeli jestem podniecona), ale szczerze mowiac nie wiem jak ona wyglada wiec nie wiem czy ja mam. Myslicie ze to mozliwe ze ja stracilam? Ech masakra, ale ze mnie panikara.

[ama4]

Czy masz błonę czy nie, czy przebitą czy nie - to naprawdę nie o to chodzi w seksie
Ty masz kochać chłopaka i chcieć seksu z nim, a nie przejmować się jakimiś pierdołami...

[viva91]

Napisane przez annakarenina123

Hej dziewczyny, jestem po nieudanej probie Niestety spanikowalam, pomimo tego ze mialam sie wyluzowac.

Bylam badana wziernikiem.

Wiem, musze wyluzowac, nie nastawiam sie ze bedzie fajnie to oczywiste, tylko ze ja nastawiam sie na tragedie, potoki krwi i bol nie z tej ziemi! Staralam sie zobaczyc czy moja blona nie jest przerwana (to nie byloby dziwne, bo petting mam juz za soba, spokojnie wchodza mi dwa palce jezeli jestem podniecona), ale szczerze mowiac nie wiem jak ona wyglada wiec nie wiem czy ja mam. Myslicie ze to mozliwe ze ja stracilam? Ech masakra, ale ze mnie panikara.

No i dzieje się tak, jak pisałam wcześniej - zamiast myśleć o chłopaku i o was, bo to wasz moment, to ty myślisz o błonie
Naczytałaś się o potokach krwi i bólu - uwierzyłaś.
U mnie nie było ani kropli krwi i bólu - też w to uwierz!

[hermiona17]

Hej dziewczyny
Jestem tutaj nowa, ale juz jakies pare miesięcy temu czytałam prawie całą noc wasz wątek ! Tak mnie pochłonął....
I dziś piszę i ja hehe
Planuje przeżyc swój pierwszy raz z facetem.... Ja mam 21 lat on 28...
W dodatku jestesmy parą hehe "europejską " hehe
No i zaczyna się problem....bo ja się nadzwyczajnie w świecie boje
pomimo że jest uczucie pomiędzy nami, że CHCĘ tego a to jest najważniejsze nie ważne czy będę z nim do konca zycia czy też nie wiem,że chce tego z nim , on wie, że ja jeszcze nigdy nie spałam z nikim chociaż miałam wielki problem, żeby się do tego przyznać pamiętam ale taka już jestem heheale.... boje się jednej rzeczy , bo czytam was kobietki, że jak miała któraś z was problem z tamponami to już problem z wejściem czlonka się pojawił.

A u mnie własnie tak jest, że nie potrafie tak mnie boli od zawsze tampona wprowadzić i teraz mnie wystraszyłyście i to nieźle ! Czy ja tez bed emiec ten problem? I chyba teraz sama mysl i stres o tym doprowadzi mnie do tego problemu....

oprocz wina czy szampana coś polecacie ? na rozluznienie, ponieważ z natury jestem bardzo stresującą się osobą wiec chyba wtedy tez troche będę :P no i .... może to zabrzmi troche smiesznie, ale pomimo wieku, uczucia miedzy nami itp. boje sie o wpadke, czy mysliscie, że na 1 raz dobrze wziac juz tabletki anty? słyszałam, że po nich troche zmniejsza się ochota na sex... któraś z was wie coś na ten temat??

[mrofka]

Napisane przez hermiona17

Hej dziewczyny
Jestem tutaj nowa, ale juz jakies pare miesięcy temu czytałam prawie całą noc wasz wątek ! Tak mnie pochłonął....
I dziś piszę i ja hehe
Planuje przeżyc swój pierwszy raz z facetem.... Ja mam 21 lat on 28...
W dodatku jestesmy parą hehe "europejską " hehe
No i zaczyna się problem....bo ja się nadzwyczajnie w świecie boje
pomimo że jest uczucie pomiędzy nami, że CHCĘ tego a to jest najważniejsze nie ważne czy będę z nim do konca zycia czy też nie wiem,że chce tego z nim , on wie, że ja jeszcze nigdy nie spałam z nikim chociaż miałam wielki problem, żeby się do tego przyznać pamiętam ale taka już jestem heheale.... boje się jednej rzeczy , bo czytam was kobietki, że jak miała któraś z was problem z tamponami to już problem z wejściem czlonka się pojawił.

A u mnie własnie tak jest, że nie potrafie tak mnie boli od zawsze tampona wprowadzić i teraz mnie wystraszyłyście i to nieźle ! Czy ja tez bed emiec ten problem? I chyba teraz sama mysl i stres o tym doprowadzi mnie do tego problemu....

oprocz wina czy szampana coś polecacie ? na rozluznienie, ponieważ z natury jestem bardzo stresującą się osobą wiec chyba wtedy tez troche będę :P no i .... może to zabrzmi troche smiesznie, ale pomimo wieku, uczucia miedzy nami itp. boje sie o wpadke, czy mysliscie, że na 1 raz dobrze wziac juz tabletki anty? słyszałam, że po nich troche zmniejsza się ochota na sex... któraś z was wie coś na ten temat??

1. Jeśli się boisz, czujesz, że nie jesteś gotowa - nie rób tego. Nic na siłę!
2. Jeśli masz problem z wprowadzeniem tamponu, bo Cie boli - to dla pewności warto przejść się do ginekologa - powiedz jaka jest sytuacja. Gdy Cie zbada to powie Ci, czy masz twardą błonę czy nie
3. Winko, długa gra wstępna, wspaniały, czuły, wyrozumiały partner I przede wszystkim - luuuz! U mnie był problem z wprowadzeniem członka, bo gdy chciał wejść to się spinałam - i bolało - a to trzeba mięśnie rozluźnić, i w ogóle całkowicie się rozluźnić
4. Jeżeli pierwszy raz planuje się z partnerem z którym jest się dłuższy czas/w stalym związku, to moim zdaniem warto wziąć tabletki. Libido może zmiejszyć się po tabletkach, ale nie jest to regułą. Gdy ma się dobrze dobrane to powinno być okej. Ja biorę anty i libido mam bardzo wysokie

No i wiadomo - nikt nie chce wpadki. Jeżeli jeszcze nie bierzesz anty, to prezerwatywy są dobrym wyjściem. Prawidłowo założona i dobrana prezerwatywa nie pęknie i nie zsunie się i chroni przed ciążą. Mój partner na mój pierwszy raz właśnie użył prezerwatywy, bo nie brałam jeszcze tabsów wtedy. A jeżeli i tak panikujesz - to wstrzymaj się, pójdź do gina i weź anty

Rada dla takich panikar typu annakarenina123: twarda błona dziewicza zdarza się rzadko. A jeśli nie ma się problemu z wprowadzeniem tampona, wsunięciem jednego/dwóch palcy do pochwy, to co tu panikować? Zabezpieczenie, ukochany partner i luz, luz, luz! To klucz do sukcesu

[ama4]

Napisane przez hermiona17

A u mnie własnie tak jest, że nie potrafie tak mnie boli od zawsze tampona wprowadzić i teraz mnie wystraszyłyście i to nieźle ! Czy ja tez bed emiec ten problem? I chyba teraz sama mysl i stres o tym doprowadzi mnie do tego problemu....

oprocz wina czy szampana coś polecacie ? na rozluznienie, ponieważ z natury jestem bardzo stresującą się osobą wiec chyba wtedy tez troche będę :P no i .... może to zabrzmi troche smiesznie, ale pomimo wieku, uczucia miedzy nami itp. boje sie o wpadke, czy mysliscie, że na 1 raz dobrze wziac juz tabletki anty? słyszałam, że po nich troche zmniejsza się ochota na sex... któraś z was wie coś na ten temat??

Idź do lekarza i zapytaj, jak jest zbudowana Twoja błona, jak w ogóle wyglądasz anatomicznie, a do tego pogadaj z LEKARZEM o antykoncepcji.

Decyzja o braniu tabletek jest dość istotna, więc poczytaj coś więcej na ten temat i zorientuj się, bo póki co brzmisz tak, jakbyś dość lekko podchodziła do tematu. Coś słyszałaś, coś przeczytałaś, ale nic nie wiesz. Tak, tabletki mogą wpływać na libido, ale u niektórych nie wpływają wcale, a ja po kilku latach brania tabletek czasami bym i tak chciała częściej uprawiać seks niż mogę. Jeśli masz mieć pełne poczucie bezpieczeństwa, to tabletki będą zapewne dobrym sposobem uspokojenia się. Ale trzeba o tym pogadać z lekarzem.

[hermiona17]

dziękuje za rady co do przeczytałam, to jedyne co czytam to wasze dłuuugie forum i czasami można mieć stracha czytając to
cóż pozostaje mi sie nie stresowac a będzie dobrze
ale dla mnie jest to tak istotne przezycie ze napewno będzie stres.
pozdrawiam was dziewczyny

[ama4]

Napisane przez hermiona17

dziękuje za rady co do przeczytałam, to jedyne co czytam to wasze dłuuugie forum i czasami można mieć stracha czytając to
cóż pozostaje mi sie nie stresowac a będzie dobrze
ale dla mnie jest to tak istotne przezycie ze napewno będzie stres.
pozdrawiam was dziewczyny

No więc poczytaj raczej profesjonalne artykuły na temat zabezpieczenia, pogadaj z lekarzem i tyle.

To ma być przede wszystkim FAJNE przeżycie, ma być Wasza bliskość, radość, a nie stres. Jak z góry wiesz, że będziesz się denerwować, to sobie to wszystko odpuść - bo to nie ma sensu.

[annakarenina123]

Tak, ale z drugiej str to nie jest takie latwe sobie odpuscic i raczej wiekszosc, mysle ze ma nadzieje ze nerwy mina podczas gry wstepnej itd. Ze mna tak jest, tylko jak mamy juz przejsc do samego aktu to po prostu wariuje.

Postaram sie naprawde nie panikowac, wiem ze mam skupiac sie na bliskosci, jedyne ze ja naprawde mam niska wytrzymalosc na bol, a teraz to oczami wyobrazni widze juz potoki krwi itd. No zobaczymy, chcialabym miec to za soba, zeby moc naprawde rozkoszowac sie tym co czeka pozniej no ale