Rozstanie z facetem - część 11 :(

[Ofelia 20]

Hej dziewczyny

Mialam iść do krawcowej przerobić parę rzeczy, bo nakupowałam ciuchów i mam co do nich wizję ale tak pada, że nie moge się z domu ruszyć... A jutro do Poznania jade na wycieczke jednodniową uwielbiam to miasto, tak bardzo chciałam tam mieszkać ehhh może jeszcze się kiedyś wyprowadzę.

[andziutek]

Ojjj Baby Kochane... Śledzę Was od jakiegoś czasu, a teraz liczę, że mnie w jakiś sposób ,,przygarniecie" i w pewien sposób pocieszycie... Nasz koniec jest nieunikniony, dosłownie kwestia czasu. Byliśmy ze sobą prawie rok czasu, to był bardzo intensywny rok. Jednak wszystko się powolutku wali, to co jest teraz- w żadnym stopniu nie przypomina tego co było, choćby 2 miesiące temu. Moje starania nic tu nie dadzą, do tego trzeba dwojga. Muszę się pogodzić z tym, że jemu prawdopodobnie już nie bardzo zależy, może pojawiło się gdzieś na horyzoncie jakieś inne dziewczę. Niestety mogę tylko snuć domysły, gdyż nasz kontakt jest od jakiegoś czasu bardzo ograniczony. Jestem strasznie przywiązana do tego człowieka, ale pora się pogodzić z tym i zostawić przeszłość gdzieś w tyle. Muszę pokazać, że jestem silną Babą. Bo nią jestem, chociaż czasami pojawiają się chwile słabości.
Pozdrawiam Was cieplutko.

[juniorka89]

u mnie padaka
Nie ma za bardzo co robić a musze siedzieć i głupa rżnąć xD
Ja chcę do domu ;(
A tu jeszcze 2 godz;/
Jutro dzień Matki Boskiej Pieniężnej

[virginia]

Dziewczyny, niestety nie tylko o konta tu chodzi. Mieliśmy się zastanowić, czy chcemy spróbować, co chcemy w sobie zmienić itp. A rozmowa wyglądała tak, że ja wymieniłam kilka rzeczy, które powinnam w sobie zmienić a on wymienił jedną (sic!). Na terapię nie chce chodzić, bo jego zdaniem było 'dziwnie' i nie podobało mu się. Jak spytałam, co mu nie odpowiadało to powiedział, że rozmawianie o swoich problemach z obcymi a przecież na tym polega terapia....
Tak więc wygląda mi na to, że on niby chce spróbować ale na swoich warunkach. Ja uważam, że oboje musimy się zmienić i że potrzebujemy terapii. On tak chyba nie uważa. I chwilowo niby próbujemy, choć ja nie jestem do tego przekonana i uważam, że nie jest to rozwiązanie na dłuższą metę. Stał się dla mnie bardzo daleki i to jest fakt. Nie ufam mu i myślę, że nie mogę na niego liczyć. Na takich podstawach nie można chyba zbudować związku a co dopiero go odbudować.
Mam rację? __________________

[Malla]

andziutek - czemu macie ograniczony kontakt? Rozmawialiście o tym, czy chcecie być dalej ze sobą?

virginia - tak to widzę oczami wyobraźni: pytasz go, czy chce być nadal z Tobą, a on patrzy błagalnym wzrokiem na mamusię, opuszcza głowę i wzrusza ramionami "nie wiem"...

Wkurzyłam się! Jak normalny mężczyzna mógł stać się taki ubezwłasnowolniony, nie mieć swojego zdania i motywacji do zrobienia czegokolwiek ze swoim życiem?!

[mrytka]

Napisane przez Malla

virginia - tak to widzę oczami wyobraźni: pytasz go, czy chce być nadal z Tobą, a on patrzy błagalnym wzrokiem na mamusię, opuszcza głowę i wzrusza ramionami "nie wiem"...

Wkurzyłam się! Jak normalny mężczyzna mógł stać się taki ubezwłasnowolniony, nie mieć swojego zdania i motywacji do zrobienia czegokolwiek ze swoim życiem?!

Też mam podobną wizję.

Moim zdaniem, to kwestia wychowania. Jeśli matka podejmuje wszystkie decyzje za dziecko, nie da samemu nic zrobić, to nie ma się co dziwić, że w dorosłym życiu synuś jest marionetką mamusi.

[Sarcoptes scabiei]

dziewczyny, krotka pilka
co myslicie o tym zeby bardzo krotko-kilka tygodni po rozstaniu zwiazac sie z kims innym? kogos kogo zna sie juz jakis rok, opieralo sie to dotychczas na przyjazni? czy takie 'szybkie' przechodzenie zwiazku z jednego w drugi moze byc czyms powaznym? czy tylko proba pocieszenia sie? czy czlowiek musi odczekac po dosc dlugim zwiazku(3 lata) aby potem zdrowo zwiazac sie z kims ....?

[mrytka]

Napisane przez Sarcoptes scabiei

dziewczyny, krotka pilka
co myslicie o tym zeby bardzo krotko-kilka tygodni po rozstaniu zwiazac sie z kims innym? kogos kogo zna sie juz jakis rok, opieralo sie to dotychczas na przyjazni? czy takie 'szybkie' przechodzenie zwiazku z jednego w drugi moze byc czyms powaznym? czy tylko proba pocieszenia sie? czy czlowiek musi odczekac po dosc dlugim zwiazku(3 lata) aby potem zdrowo zwiazac sie z kims ....?

Na to nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi. Dla jednej osoby to nie będzie za szybko, a drugiej nie wyjdzie, bo będzie żyła przeszłością. Wszystko zależny od tego czy ty sama czujesz się na to gotowa.

[juniorka89]

Dostałam jakiegoś strasznego napadu stresu nie wiedzieć czemu
nie wiem co sie dzieję ale świadomość studiów mnie przerosła jak zaczęłam dzisiaj to wszystko czytać czego się będę uczyła
I jeszcze te zasrane praktyki
Gdzie ja w gazecie praktyki na pedagogikę zrobię

[Malla]

Napisane przez mrytka

Moim zdaniem, to kwestia wychowania. Jeśli matka podejmuje wszystkie decyzje za dziecko, nie da samemu nic zrobić, to nie ma się co dziwić, że w dorosłym życiu synuś jest marionetką mamusi.

Tylko że V. pisała, że on taki wcześniej nie był... :/ jakiś koszmar

Napisane przez Sarcoptes scabiei

dziewczyny, krotka pilka
co myslicie o tym zeby bardzo krotko-kilka tygodni po rozstaniu zwiazac sie z kims innym? kogos kogo zna sie juz jakis rok, opieralo sie to dotychczas na przyjazni? czy takie 'szybkie' przechodzenie zwiazku z jednego w drugi moze byc czyms powaznym? czy tylko proba pocieszenia sie? czy czlowiek musi odczekac po dosc dlugim zwiazku(3 lata) aby potem zdrowo zwiazac sie z kims ....?

Jestem w związku na szybkiego i jest super, ale dopiero co się poznaliśmy.
Byłam w związku z przyjacielem i zdradziłam go, więc osobiście takich układów nie polecam.

[monilkaa]

Napisane przez Sarcoptes scabiei

dziewczyny, krotka pilka
co myslicie o tym zeby bardzo krotko-kilka tygodni po rozstaniu zwiazac sie z kims innym? kogos kogo zna sie juz jakis rok, opieralo sie to dotychczas na przyjazni? czy takie 'szybkie' przechodzenie zwiazku z jednego w drugi moze byc czyms powaznym? czy tylko proba pocieszenia sie? czy czlowiek musi odczekac po dosc dlugim zwiazku(3 lata) aby potem zdrowo zwiazac sie z kims ....?

Mamy tutaj Mallę, która po rozstaniu z facetem, z którym była 8 lat, nie długo po tym, związała się z nowym i jest szczęśliwa.
Jeśli czujesz się gotowa i chcesz-zwiąż się. To kwestia indywidualna. Jedna potrzebuje tygodnia, inna roku. Wszystko zależy od Twoich uczuć.


Kiedy ja tu byłam!
Nawet nie próbuję nadrabiać-nie mam niestety za wiele czasu, bo mam ostry zapiernicz w szkole. W każdym razie -czuję się mega dobrze, bo wszystko jak dotąd (tfu tfu) mi wychodzi Wprawdzie jedynie "zawodowo", no ale nie można mieć wszystkiego. Nie mam czasu na myślenie, więc eks nie zaprząta mi myśli. A przynajmniej robi to wyjątkowo rzadko.
Zastanawiam się, czy wywalenie ze znajomych z fejsbuka dwóch osób, które bardzo mi się kojarzą z eks, to dziecinna zagrywka? Nie utrzymuję już z nimi kontaktu. Moja pseudo przyjaciółka (teraz przeszła na ciemną stronę mocy, czytaj: na stronę eksa), która jakoś przestala się odzywać (ta sama której eks ma buty i spódnicę:brzyda l i eksa kolega z klasy. Drażnią mnie opisy jej/jego, komentarze eksa, które mi się wyświetlają i takie rzeczy. A nie chcę się katować, rusza mnie to jeszcze. Myślicie, że głupio wyjdzie?

Malla, pytałaś czy to ja na avatarze kilka stron temu, sooooł-zgaduj

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez juniorka89

Dostałam jakiegoś strasznego napadu stresu nie wiedzieć czemu
nie wiem co sie dzieję ale świadomość studiów mnie przerosła jak zaczęłam dzisiaj to wszystko czytać czego się będę uczyła
I jeszcze te zasrane praktyki
Gdzie ja w gazecie praktyki na pedagogikę zrobię

Kupię Ci pałer rejda, tajgery i inne bajery i przywiozę do Wawy, co byś miała zapas
Będzie dobrze panikaro!

[Ofelia 20]

Napisane przez Malla

Tylko że V. pisała, że on taki wcześniej nie był... :/ jakiś koszmar.

Nie był, bo z tego co pamiętam, mamusia kilka lat mieszkała za granicą... o ile nie pokręciłam niczego. Mamy nie było, nie wtrącała się a kiedy wróciła, zaczeła włazić butami w ich sprawy. A synuś sie poddał...

[krolowazimy]

Napisane przez krolowazimy

Mój miał podobnie. Plus poddał się opinii swoich rzyczliwych znajomych. Nie będę pisała, tłumaczyła jakie to opinie, ale miłe to wszystko nie było

Dziewczyny... Rany, czemu nie mówice mi o takich błędach

Malla - przyjaciela znajomy zmienia miejsce zamieszkania. Piesek jest dzielny i samodzielny, bo jego pana często nie było. I zabójczo sympatyczny jest. Nie pamiętam, kiedy rozmawiałam z taką ilością obcych ludzi. A odbyłam jak dotąd tylko 2 spacery popołudniowe.
(czarna zaczepia wszystko co się rusza; przystojnych rowerzystów też ).

Elve, czubek to idealne słowo. Dziś podczas jej psot się zastanawiałam, czy ona sobie ze mnie jaja robi, czy mi się wydaje

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez monilkaa

Zastanawiam się, czy wywalenie ze znajomych z fejsbuka dwóch osób, które bardzo mi się kojarzą z eks, to dziecinna zagrywka? Nie utrzymuję już z nimi kontaktu.

Ja tam wywaliłam znajomych eksa i całą rodzinę jego. Sporo tego było, ale po chu mi oni

(poza tym za bardzo przypominali mi eksa, denerwowałam się, przeżywałam - bez sensu)

[monilkaa]

Napisane przez krolowazimy

Dziewczyny... Rany, czemu nie mówice mi o takich błędach

Widziałam dzisiaj jak przeglądałam na szybciora, ale jakoś tak nie pomyślałam, żeby Cię poprawić Nawet Królowa popełnia błędy


Po za tym Królowo, zazdroszczę psa

[krolowazimy]

Napisane przez monilkaa

Widziałam dzisiaj jak przeglądałam na szybciora, ale jakoś tak nie pomyślałam, żeby Cię poprawić Nawet Królowa popełnia błędy


Po za tym Królowo, zazdroszczę psa

Ostatnio zastanawiałam się nad słowem "sprzedaż" Źle ze mną. Dużo pracy to zło.


Jak się pozbieram w sobie, umieszczę jej zdjęcia na fb

[Malla]

Napisane przez monilkaa

Mamy tutaj Mallę, która po rozstaniu z facetem, z którym była 8 lat, nie długo po tym, związała się z nowym i jest szczęśliwa.

No, no, jeszcze za jakiś czas trafię tutaj znowu w czarnej rozpaczy, tym razem psiocząc na szybkie wpadanie w nowy związek
A tak serio, to on wczoraj poruszył poważne tematy i wystraszyłam się trochę.

Napisane przez monilkaa

Malla, pytałaś czy to ja na avatarze kilka stron temu, sooooł-zgaduj

Jasne, że Ty

Napisane przez krolowazimy

Dziewczyny... Rany, czemu nie mówice mi o takich błędach

Bo jesteśmy życzliwe

Napisane przez krolowazimy

Piesek jest dzielny i samodzielny, bo jego pana często nie było. I zabójczo sympatyczny jest. Nie pamiętam, kiedy rozmawiałam z taką ilością obcych ludzi. A odbyłam jak dotąd tylko 2 spacery popołudniowe.
(czarna zaczepia wszystko co się rusza; przystojnych rowerzystów też )

Takiej to dobrze, z przynętą spaceruje :P

[monilkaa]

Napisane przez krolowazimy

Ostatnio zastanawiałam się nad słowem "sprzedaż" Źle ze mną. Dużo pracy to zło.


Jak się pozbieram w sobie, umieszczę jej zdjęcia na fb

Umieść

Skasuję tych znajomych. Rodzina mi nie przeszkadza (mam braciszka, wujka, ciocię i siostrę cioteczną), bo są mało aktywni, ale Ci znajomi... Trudno, niech myślą, co chcą.

[juniorka89]

Napisane przez monilkaa

Mamy tutaj Mallę, która po rozstaniu z facetem, z którym była 8 lat, nie długo po tym, związała się z nowym i jest szczęśliwa.
Jeśli czujesz się gotowa i chcesz-zwiąż się. To kwestia indywidualna. Jedna potrzebuje tygodnia, inna roku. Wszystko zależy od Twoich uczuć.


Kiedy ja tu byłam!
Nawet nie próbuję nadrabiać-nie mam niestety za wiele czasu, bo mam ostry zapiernicz w szkole. W każdym razie -czuję się mega dobrze, bo wszystko jak dotąd (tfu tfu) mi wychodzi Wprawdzie jedynie "zawodowo", no ale nie można mieć wszystkiego. Nie mam czasu na myślenie, więc eks nie zaprząta mi myśli. A przynajmniej robi to wyjątkowo rzadko.
Zastanawiam się, czy wywalenie ze znajomych z fejsbuka dwóch osób, które bardzo mi się kojarzą z eks, to dziecinna zagrywka? Nie utrzymuję już z nimi kontaktu. Moja pseudo przyjaciółka (teraz przeszła na ciemną stronę mocy, czytaj: na stronę eksa), która jakoś przestala się odzywać (ta sama której eks ma buty i spódnicę:brzyda l i eksa kolega z klasy. Drażnią mnie opisy jej/jego, komentarze eksa, które mi się wyświetlają i takie rzeczy. A nie chcę się katować, rusza mnie to jeszcze. Myślicie, że głupio wyjdzie?

Malla, pytałaś czy to ja na avatarze kilka stron temu, sooooł-zgaduj

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------



Kupię Ci pałer rejda, tajgery i inne bajery i przywiozę do Wawy, co byś miała zapas
Będzie dobrze panikaro!

Bum bum bum xD
Tylko nie panikaro:P
Przeraża mnie to po prostu bo wiem jak zawalony będzie mój terminarz a chrześnica na świat przychodzi za 1.5 miesiąca wiec chciała bym dośc regularnie ją odwiedzać skoro mieszka hen daleko:P

Ja tam zawsze szybko wpadałam w nowe związki i głupia byłam że tak robiłam bo lecząc rany w ramionach innego szybko go raniłam i zmieniałam na kolejnego...Ale jak napisała Monilkaa każdy jest indywidualny w tym przypadku

Królowo-taka drobna literówka:
Wiem,ze dziewczyny czasami celowo przekręcają słowa,zeby podkreślić dlatego myślałam,że "rzyczliwych" też było celowo bo tak na serio to miało być na odwrót:P

co do psa to za moim też sie wszyscy oglądają bo fakt,że mieszaniec ale morde ma śliczną

Jeses jak mnie wysypało przez tą pogodę

Jutro dzień matki pieniężnej szerooooki uśmiech do ściany płaczu

Ja chcem juz piątek

[Paulinkus]

Kupiłam sobie dzisiaj nowe buty i jestem mega szczęśliwa i zadowolona są piękne jeszcze jakiś czas temu nie pomyślałabym żeby je kupić bo mają wysoki obcas, a eks był mojego wzrostu, ale dziewczyny mojego nogi w tych butach wydają się nie mieć końca

[Malla]

poka poka

[mrytka]

Napisane przez Malla

Tylko że V. pisała, że on taki wcześniej nie był... :/ jakiś koszmar

Jak tak to też nie rozumiem jego zachowania

Chyba, że było tak jak mówi Ofelia:

Napisane przez Ofelia 20

Nie był, bo z tego co pamiętam, mamusia kilka lat mieszkała za granicą... o ile nie pokręciłam niczego. Mamy nie było, nie wtrącała się a kiedy wróciła, zaczeła włazić butami w ich sprawy. A synuś sie poddał...

To by wszystko tłumaczyło.



Monilka, tańczysz zawodowo?

[Paulinkus]

Napisane przez Malla

poka poka

Zrobię sobie zdjęcie i wrzucę na nk są boskie obcas ma 10 cm na razie drętwo w nich chodzę, ale mniemam, że to kwestia przyzwyczajenia

[juniorka89]

Napisane przez Paulinkus

Zrobię sobie zdjęcie i wrzucę na nk są boskie obcas ma 10 cm na razie drętwo w nich chodzę, ale mniemam, że to kwestia przyzwyczajenia

Ja jutro zanosze buty do szewca żeby mi obcas skrócił
Jak dobrze pójdzie to z 9 cm.zrobi się 5-6 i zabieram je do Wawy
Ile masz wzrostu kobieto??

[mrytka]

Ja to uwielbiam takie wysokie buty Niestety nogi mi się szybko męczą, zaraz mnie wszystko boli i nie zakładam ich na jakieś długie wyjścia. Raz założyłam na dyskotekę i baaardzo żałowałam, bo po niedługim czasie tańczenia miałam chęć wracać do domu

[monilkaa]

Napisane przez mrytka

Monilka, tańczysz zawodowo?

Niestety już nie...Nie mam partnera, czasu, dobrego klubu (mieszkam w małym mieście), ale wracam do tego na 100% jak tylko się dostanę na studia Narazie tylko biernie "tańczę". Oglądam filmiki, chodzę na zajęcia znajomych, jeżdzę na turnieje popatrzeć, tańczę sobie w domu czasami. Kocham to

[mrytka]

Napisane przez monilkaa

Niestety już nie...Nie mam partnera, czasu, dobrego klubu (mieszkam w małym mieście), ale wracam do tego na 100% jak tylko się dostanę na studia Narazie tylko biernie "tańczę". Oglądam filmiki, chodzę na zajęcia znajomych, jeżdzę na turnieje popatrzeć, tańczę sobie w domu czasami. Kocham to

Pewnie przestałaś przez eksa? Tak się domyślam, bo to najczęstszy powód zaniedbywania swojej pasji...
Świetnie, że do tego wracasz Dobrze jest robić, to co się kocha Od razu życie jest o wiele lepsze

[juniorka89]

Napisane przez monilkaa

Niestety już nie...Nie mam partnera, czasu, dobrego klubu (mieszkam w małym mieście), ale wracam do tego na 100% jak tylko się dostanę na studia Narazie tylko biernie "tańczę". Oglądam filmiki, chodzę na zajęcia znajomych, jeżdzę na turnieje popatrzeć, tańczę sobie w domu czasami. Kocham to

Skape mam 100 %
A czemuż to do Wawy się przenosisz moja droga??

[Paulinkus]

Napisane przez juniorka89

Ja jutro zanosze buty do szewca żeby mi obcas skrócił
Jak dobrze pójdzie to z 9 cm.zrobi się 5-6 i zabieram je do Wawy
Ile masz wzrostu kobieto??

Mam 174 cm nie wiem czy odważę się założyć takie wysokie buty na imprezę w Waw-ie. A co będzie jak się zabiję albo za dużo wypiję

[juniorka89]

Napisane przez Paulinkus

Mam 174 cm nie wiem czy odważę się założyć takie wysokie buty na imprezę w Waw-ie. A co będzie jak się zabiję albo za dużo wypiję

to mojego wzrostu będziesz
może ciut wyższa

[Paulinkus]

Napisane przez juniorka89

to mojego wzrostu będziesz
może ciut wyższa

W butach czy bez ?