Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[mww]

Eva - wiiiiiiitaj
Malla - dziękuję, ze dałaś jej kopa
Badymka - punciak gaśnie, bo pewnie za szybko puszczasz sprzęgło, a za mało dodajesz gazu.... ja uczyłam się na DEEFIE (czyli Dużym Fiacie) z czterobiegową skrzynią - he he to był czad.... i instruktor uczył mnie ruszanie pod górkę z hamulca nożnego (a nie z ręcznego, bo to dla mięczaków - tak mi mówił) miałam świetnego instruktora - do dzisiaj mile Go wspominam

A ja własnie wróciłam od fryzjera i zahaczyłam o Plazę - kupiłam kilka par podkolanówek w Calzedonii

Poproszę drinka - trzeba jakoś przywitać 14 dni błogiego lenistwa

[badymka]

Ja wiem, że technicznie tak to właśnie jest. Tylko, że do wyczucia pedałów w samochodzie potrzeba czasu i popracowania nad tym samochodem samemu. A u mnie jest taka sytuacja jest jeszcze skomplikowana ze względu na chorobę i złą ruchomość stóp. We wtorek coś tam znów zrobiłam źle i gość mówi do mnie, żebym całkiem puściła wszystkie pedały, wiec grzecznie odstawiłam stopy na bok. A on do mnie nadal, że ma puścić sprzęgło. Mówię, że puściłam, jak się okazało facet był na mnie tak wnerwiony, że sam zapomniał puścić. Na koniec jazdy mówię mu, że wiem, że nie było dobrze i że jest tak dla tego, że nie mogę wyczuć samochodu bo cały czas czuję jego nogę na sprzęgle. Facet się wkurzył jeszcze bardziej i do mnie, że gdyby nie on to samochód zgasłby mi dziś 10tysięcy razy, a on chciałby jeszcze trochę popracować. Wnerwił mnie tak, że aż musiałam w język ugryźć żeby się nie rozpłakać. Miałam na prawdę ochotę zrezygnować.
Pisałam niedawno z właścicielką ośrodka, bo po wtorku oboje z instruktorem mieliśmy tak siebie dość, że mnie nawet nie spytał kiedy następna jazda i ja jego też. Jazda w sobotę, z nim na 99% i nie wiem jak będzie. Ale jeśli znów będzie ociekał jadem i ironią w stosunku do mnie to moge się w język nie zdążyć ugryźć i powiem co myślę o jego przystosowaniu do zawodu.

[agusia8524]

Witajcie lachony kochane
Ja nadal w szoku, więc odszokowuję się %
i mętlik mam...

[kurczak Wolf]

Doooobraaa... wygrzebałam się spod tego głazu odpowiedzialności, który został rzucony na moje barki

Kaszeńka... kurczę... powiem Ci tak... że z mojego doświadczenia wynika, że ludzie muszą do pewnych rzeczy dojrzeć. I tego się nie da przyspieszyć. A fakt, że Włoski Sos nadal nic nie zrobił w kierunku kolejnego kroku, oznacza, że po prostu do tego nie dojrzał. I nie ważne, czy byłabyś z nim, czy nie - praktyka pokazała, że żadna z tych opcji nie mobilizuje go do posunięcia się na przód. Czyli - mówiąc obrazowo - nie ważne, czy otworzyłabyś drzwi kluczem, czy łomem - za drzwiami i tak stoi ściana.

Moim zdaniem możesz wykorzystać ten czas na robienie rzeczy, które trudniej robić, będąc w związku - a potem tworząc rodzinę.

A Właściwy Osobnik na pewno gdzieś się czai i w odpowiednim momencie wyskoczy zza węgła. Bylebyś tylko nie ścierała plam z Sosu do Hambugsa z ubrania, bo możesz mieć pochyloną głowę i nie zauważysz, że Ci okazja przechodzi koło nosa

a to, o czym wspomniala Malla, napiszę Ci jutro na PW

Badymka, jak facet będzie taki chamski, to mu przypomnij, że płacisz mu za to, żeby Cię nauczył a nie liczył ile razy Ci gaśnie samochód. I przypomnij mu, że jest w pracy a Ty jesteś klientką, więc nie życzysz sobie, żeby bawił się telefonem, bo to jest niekulturalne.

No ale - tak obiektywnie - z drugiej strony, jak wsiadziesz na egzaminie do samochodu, to nie będziesz miała czasu na wyczajenie sprzęgła... a w każdym jest praktycznie inaczej ustawione... co oczywiście nie tłumaczy zachowania pana instruktora

Olla - a co o Waszych problemach w związku sądzi Twój mąż? Jak on to widzi?

Seph - fajnie, że randkujecie z mężem jesteście dobrym przykładem na to, że można wyjść z dołka

Aguś... normalnie Ci zazdroszczę tych spotkań z dziewczynami w realu...
Może uda nam się kiedyś wszystkim skrzyknąć w jakimś uzdrowisku, jak nas wykończą nerwowo:
A) w pracy
B) w domu
C) w szkole

Mww - co masz na głowie?


Dzinek - listopadowe są super A jak tam w ogóle Twoje samopoczucie? Dostajesz w kość czy żyjecie sobie bez większych przepychanek?

Eva - zarzucaj częściej kupą

Pan Mąż właśnie wszedł do kuchni i zapytał, czy mam dla niego więcej niespodzianek w łóżku. Ja tu automatycznie pomyślałam, że chce się bzykać... a on mi pokazuje posciel bez poszewek zapomniałam, że dzisiaj ściągnęłam do prania
i tera obuwa

[Kasza Manna]

Kurczaku, to ja na poczekam na to PW
Póki co jestem sobą, czyli nadmiernie gadatliwą (Agusia potwierdzi), odstraszającą niepotrzebnych mężczyzn w otoczeniu (czyli agusiowego kolegę , Agusia potwierdzi), młodo wyglądającą (Agusia potwierdzi) blondynką (wszyscy mówią, że ruda, ale Agusia jest bardziej, więc potwierdzi, że jednak blond). Co dalej - czas pokaże. Staram się nie myśleć wcale o facetach i nie przytulać się za mocno do Hambugsa. Dużo mam ostatnio roboty, więc łatwiej jest zapomnieć o pokusach

Badymka, nie daj się instruktorowi! Walcz!

Dzinku, dla Ciebie to tylko bezalkoholowe Jak tam brzuszek? No i wybierasz się kiedyś w moje okolice? Skoro z Agusią tak łatwo poszło, to może i Ciebie odwiedzę, dopóki jeszcze jesteś w jednopaku?

Mww, POKA POKA włosy

Babiny, a jak w styczniu - lutym będę w PL, to może jednak uda nam się jakoś spotkać? mogę dojechać tak do połowy Polski

Dobranoc

[agusia8524]

Agusia potwierdza, AMEN

[Sephinrot]

hej babiny

Badymka nie daj się stłamsić i powiedz co myślisz! płacisz za to i on ma obowiązek nauczyć Cię jeździć, a nie wprowadzać nerwówkę

Eva chętnie przygarnę i słońce i drinki

Kurczaku Ty to wiesz jak zaskoczyć męża, takie atrakcje w łóżku nienawidzę zmieniać pościeli

Mww co masz na głowie? jedziesz gdzieś na urlop?

Kasza ja bardzo chętnie na takie spotkanie się piszę. Fajnie by było większą grupą się spotkać

Mój brat zadzwonił do mnie z samego rana (żeby mnie chyba dobić), że jest w Pieninach i idzie w góry zaraz...wrrr...z żalu, że ja nie mogę, kupiłam sobie skarpety trekkingowe

baby, dostałam propozycję pracy i jestem w małym szoku, wiąże się to ze sporymi zmianami i nie wiem jeszcze co zrobię. Napiszę wam za jakiś czas co i jak, może doradzicie coś

[mww]

Napisane przez badymka

Ja wiem, że technicznie tak to właśnie jest. Tylko, że do wyczucia pedałów w samochodzie potrzeba czasu i popracowania nad tym samochodem samemu. A u mnie jest taka sytuacja jest jeszcze skomplikowana ze względu na chorobę i złą ruchomość stóp. We wtorek coś tam znów zrobiłam źle i gość mówi do mnie, żebym całkiem puściła wszystkie pedały, wiec grzecznie odstawiłam stopy na bok. A on do mnie nadal, że ma puścić sprzęgło. Mówię, że puściłam, jak się okazało facet był na mnie tak wnerwiony, że sam zapomniał puścić. Na koniec jazdy mówię mu, że wiem, że nie było dobrze i że jest tak dla tego, że nie mogę wyczuć samochodu bo cały czas czuję jego nogę na sprzęgle. Facet się wkurzył jeszcze bardziej i do mnie, że gdyby nie on to samochód zgasłby mi dziś 10tysięcy razy, a on chciałby jeszcze trochę popracować. Wnerwił mnie tak, że aż musiałam w język ugryźć żeby się nie rozpłakać. Miałam na prawdę ochotę zrezygnować.
Pisałam niedawno z właścicielką ośrodka, bo po wtorku oboje z instruktorem mieliśmy tak siebie dość, że mnie nawet nie spytał kiedy następna jazda i ja jego też. Jazda w sobotę, z nim na 99% i nie wiem jak będzie. Ale jeśli znów będzie ociekał jadem i ironią w stosunku do mnie to moge się w język nie zdążyć ugryźć i powiem co myślę o jego przystosowaniu do zawodu.

Proponuje zmienic instruktora, bo jazda z przyjemnej zmieniła się w koszmar. Albo powiedz Panu wprost, że zapłaciłaś za kurs i nie życzysz sobie takiego traktowania - jeśli jemu cos nie pasuje to niech odpuści - szkoda Twoich nerwów.

Napisane przez agusia8524

Witajcie lachony kochane
Ja nadal w szoku, więc odszokowuję się %
i mętlik mam...

A jak remont mieszkania?? Bo ja chyba jestem z tyłu za murzynami z tym co u Ciebie sie dzieje.

Napisane przez kurczak Wolf

Mww - co masz na głowie?

Bez wiekszych zmian - jestem w trakcie zapuszczania grzywki - mimo, że mam zakola i wysokie czoło, ale udaje mi się to maskować Mam świetny kolor i co m-c tylko nakładam farbe na odrosty, a reszta jest fajnie rozjasniona przez słońce

Napisane przez Kasza Manna

Mww, POKA POKA włosy


Dobranoc

Wieczorem wstawię fotke - muszę zlapac brata żeby pstryknął zdjęcie, bo samemu to trudno.

Dzien dobry

Czytam tak "po łepkach", a to dlatego, że świeci slońce i wygrzewam swoje stare kości na ciepełku mrrrrr jak na starą kotkę przystało

[agusia8524]

Mww już prawie, prawie końcóweczka, ostatnie liźnięcia bym rzekła
ale nie wiem, czy pod koniec roku nie wyemigruję... chociaż na rok, zobaczymy, plany planami, a życie sobie

[olla74]

Napisane przez Kasza Manna

Nie ma zdjecia, ale Agusia moze opisac rownie barwnie (wysoki, (za) chudy i kudlaty ). Korzystam teraz z netu w jednokomorkowcu, ale jak sie dorwe do kompa to sprobuje

Na tyłku kudłaty , błeee

Napisane przez badymka

Eva witaj jak milo Cie widziec...:cm ok:

Niestety chcialabym wyjezdzic co moge do konca miesiaca, bo we wrzesniu sie wyprowadzam do Lu na praktyki, wiec jestesmy na siebie z tym czlowiekiem skazani, bo on jest bardziej dyspozycyjny czasowo [malo kto chce z nim jezdzic, wiem juz dlaczego] niz druga instruktorka, wlascicielka osrodka.


Niestety u mnie to odpada bo ja mam w domu Volvo w diesel'u, a jezdze na Punciaku [grande]. Moim Volvem jezdzi sie spoko, bardzo trudno go zgasic. Punciak gasnie przy chwili nieuwagi.

U mnie dzis byla akcja "wyrostek". Siostre lapnelo w nocy. Jakos dotrwala do rana, poszla do lekarza a ten jej nawet zadnych badan nie zlecil, jelop jeden, tylko w razie czego dal skierowanie na chirurgie. A przeciez wystarczyloby zrobic badanie moczu i krwi i by bylo wiadomo.

BAdymka idz na medycyne albo cos pokrewnego. Pacjenci będą mieć wykształcona, miłą PAnią Doktor.
Jak siostra?
I węż wyluzuj z jazdami, bo płakać przez kretyna to mało mądre.Sypnij mu tekstem jak dziewczyny radziły i powiedz,że złożysz skargę albo zażalenie jak dalej będzie pisał SMS podczas twojej jazdy,.

Napisane przez kurczak Wolf

Doooobraaa... wygrzebałam się spod tego głazu odpowiedzialności, który został rzucony na moje barki

Kaszeńka... kurczę... powiem Ci tak... że z mojego doświadczenia wynika, że ludzie muszą do pewnych rzeczy dojrzeć. I tego się nie da przyspieszyć. A fakt, że Włoski Sos nadal nic nie zrobił w kierunku kolejnego kroku, oznacza, że po prostu do tego nie dojrzał. I nie ważne, czy byłabyś z nim, czy nie - praktyka pokazała, że żadna z tych opcji nie mobilizuje go do posunięcia się na przód. Czyli - mówiąc obrazowo - nie ważne, czy otworzyłabyś drzwi kluczem, czy łomem - za drzwiami i tak stoi ściana.

Moim zdaniem możesz wykorzystać ten czas na robienie rzeczy, które trudniej robić, będąc w związku - a potem tworząc rodzinę.

A Właściwy Osobnik na pewno gdzieś się czai i w odpowiednim momencie wyskoczy zza węgła. Bylebyś tylko nie ścierała plam z Sosu do Hambugsa z ubrania, bo możesz mieć pochyloną głowę i nie zauważysz, że Ci okazja przechodzi koło nosa

a to, o czym wspomniala Malla, napiszę Ci jutro na PW

Badymka, jak facet będzie taki chamski, to mu przypomnij, że płacisz mu za to, żeby Cię nauczył a nie liczył ile razy Ci gaśnie samochód. I przypomnij mu, że jest w pracy a Ty jesteś klientką, więc nie życzysz sobie, żeby bawił się telefonem, bo to jest niekulturalne.

No ale - tak obiektywnie - z drugiej strony, jak wsiadziesz na egzaminie do samochodu, to nie będziesz miała czasu na wyczajenie sprzęgła... a w każdym jest praktycznie inaczej ustawione... co oczywiście nie tłumaczy zachowania pana instruktora

Olla - a co o Waszych problemach w związku sądzi Twój mąż? Jak on to widzi?

Seph - fajnie, że randkujecie z mężem jesteście dobrym przykładem na to, że można wyjść z dołka

Aguś... normalnie Ci zazdroszczę tych spotkań z dziewczynami w realu...
Może uda nam się kiedyś wszystkim skrzyknąć w jakimś uzdrowisku, jak nas wykończą nerwowo:
A) w pracy
B) w domu
C) w szkole

Mww - co masz na głowie?


Dzinek - listopadowe są super A jak tam w ogóle Twoje samopoczucie? Dostajesz w kość czy żyjecie sobie bez większych przepychanek?

Eva - zarzucaj częściej kupą

Pan Mąż właśnie wszedł do kuchni i zapytał, czy mam dla niego więcej niespodzianek w łóżku. Ja tu automatycznie pomyślałam, że chce się bzykać... a on mi pokazuje posciel bez poszewek zapomniałam, że dzisiaj ściągnęłam do prania
i tera obuwa

Jak głowa nisko ty tyłek wysoko, trzeba uważać, żeby nikt od tyłu nie "zaatakował" i niecnie nie wykorzystał.

Kurczak co sądzi mój mąż o sytuacji? Do końca nie wiem, bo czasu na rozmowe brak.Generalnie zawsze tak samo sie tłumaczy,że sam pracuje na dom, kredyt i lesing, a jak go gnębie tekstami ,że Go ciągle nie ma.
Raczej nie rozumie sytuacji.

Jade na tydzień nad morze, może nie zamarznę.
Będę po 25 sier, całuję pyski, pa.

[dzinek]

Kasza bo spotkac sie bardzo latwo jesli sa checi

Sephi loooooo super nooo , jaka propozycje etc?

Badymka panu przygadaj i sobie go odpusc od razu , umow sie tylko z wlascicielka na jazdy, bo co z tego ze jazdy wykorzystasz jak nic z nich sie nie nauczysz, bedzie Cie to kosztowac i dodatkowy czas i dodatkowe pieniadze uszy do gory , facet sie nie nadaje a nie TY na jazdzenie.

Kurczak w miare, juz mi dala w kosc teraz mamy przerwe techniczna
ale i tak ciaza to fajny stan
tez poprosze priva bo sie taka pominieta czuje hmm albo klub

[Sephinrot]

Dzinku napiszę w klubie, bo trochę to skomplikowane, a dylematów mam pełno.

Olla udanego wyjazdu ma być ładnie przez najbliższe dni, więc oby się sprawdziło i słonko wam dopisało

[Kasza Manna]

Dzinku, chęci i (najważniejsze ) pieniądze :yes: z tym drugim teraz będzie ciut łatwiej, ale za to nie pamiętam, gdzie teraz mieszkasz . Przypomnij mi na pw, proszę

Olla, włochata głowa, ale nie poślady. Poślady bardzo fajne, nie gustuję w tej części ciała u facetów, ale Hambugs ma całkiem apetyczne

Może, może się uda nam spotkać, babinki Fajnie by było. Tylko żadnych facetów! Nie zrozumieją

[kurczak Wolf]

no fakt! Przecież mamy Klub No to tam napiszę, o co chodziło Malli

[olla74]

Jak sie wchodZi na klub?

[Sephinrot]

Olla najprościej wejdź na swój profil i tam po prawej stronie będziesz miała najpierw "przyjaciół", "albumy" a pod nimi "kluby użytkowników".
A jak już wejdziesz to dodaj sobie klub do subskrypcji i nie będzie problemu z szukaniem

widzę, że sobie już sama poradziłaś

[badymka]

Instruktor chyba dostał o.p.i.e.r.d.o.l od szefowej, że stresuje jej kursantów i dzisiaj był miły. Ale tylko ślepy koń nie widzi przeszkód, a idiota nie wyczuje ironii w czyimś byciu miłym bo mu kazali, a nie bo taki jest. Jak pisałam do Renaty nie wspomniałam nic na temat jego palenia i smsowania w aucie, ale widocznie ktoś nie był już taki miły. Dziś smsy pisał i palił tylko na placu jak stał poza eLką. Zobaczymy co to będzie we wtorek jak się pogoda popsuje i znowu będzie wersja hard z nienadążającymi wycieraczkami. W każdym razie już powiedziałam wprost, że w przyszłym tygodniu mam ostatnią jazdę na razie. A potem wynoszę się do Lu na miesiąc. Ulga z tego tytułu była obustronna. Ja tam jej nawet nie kryłam, a i temu bucowi się nie udało. Co prawda jeszcze nie wie, że po tej przerwie nie będzie miał już wątpliwej przyjemności jazd ze mną, ale się dowie tego od swojej szefowej.

[badymka]

Hello
Przyszłam ze słonka.. a że ciepło skłania do innego myślenia.
Ostatnio po raz nie wiem, który doszło do mnie, że jeśli chodzi o wybór facetów do towarzystwa to jestem dziwna. Bo kieruje się zmysłami, a nie rozsądkiem. Moje wybory są jakieś bardziej zwierzęco-intuicyjne. Wybieram przez zapach, tembr głosu, dotyki, uśmiech i śmiech to ogólne coś co jest jak skacząca po ciele iskra elektryczna. Uwielbiam męskie dłonie, znam facetów, którzy tak ogólnie nie są jakoś bardzo pociągający, ale mają bardzo seksowne dłonie. Świetnym przykładem jest mój przyjaciel, który zrobił tamte foty. Ma raczej zwyczajną urodę, dopóki się nie uśmiecha to ciężko by go było zapamiętać w tłumie, nie jest też oszałamiająco po męsku seksowny. Ale ma tak niesamowicie i fascynujące dłonie, że jak się kiedyś obudziłam obok i zapatrzyłam, to bardzo żałowałam, że nie mam żadnych artystycznych zdolności, bo aż mi się chciało wyrzeźbić je w balsie, albo ulepić z gliny. Wzoru jakoś nie ma, że te określone dłonie są seksowne, po prostu w niektórych męskich dłoniach jest coś fascynującego, tak, że by się chciało żeby dotykały, a niektóre są wręcz odpychające. No i dłonie dla mnie muszą pasować do reszty człowieka. Bo widziałam już takich ludzi, nie tylko facetów, którzy wyglądali pod tym względem jak żart konstruktorski, drobna kobietka z wielkimi dłońmi, albo wielki facet z małymi "roniami" jakoś dziwnie nie wzbudzają mojego zaufania.
We wtorek jazda, a prognoza pogody wyraźnie mówi "Ulewa".. to będzie hardcor.. Jedyne co mnie pociesza to to, że we wtorek mam planową wizytę u ortopedy, więc w razie W będzie ratował jednocześnie mój humor i kręgosłup.

[Kasza Manna]

Badymka, co do tych dłoni to się zgadzam, tzn w kwestii pociągających dłoni Tu Hambugs zyskał punkty. Ale nie chodzi tylko o wygląd dłoni, ale też o to, jak się nimi "operuje" (bez zboczonych myśli, proszę). Duże i czułe męskie dłonie = jestem zachwycona Może to taki archetyp, że mężczyzna o dużych dłoniach zapewni Ci bezpieczeństwo itd. Nawet jeśli tak nie jest to przez chwilę możesz poczuć się właśnie w ten sposób.

Uff, już po weekendzie. Mogę odpocząć po męczącym tygodniu. Idę do kina

[badymka]

Ja jestem raczej drobna, ale takich wielgachnych dłoni u facetów też nie lubię, takich jak przysłowiowe bochny chleba. No chyba, że facet cały jest duży Wtedy jest proporcjonalnie.

Dziewczyny patent na drinka:
wersja 1 :
Martini białe + tonic + sprite [po 1/3 każdego] + plaster cytryny i lód - pomysł doktorski , piłam i tak średnio mi podszedł bo sprite mi wszystko psuje
Wersja 2
martini białe + tonic [proporcje mniej więcej 1/3 i 2/3 ] + plaster cytryny + plaster pomarańczy + lód - wersja moja

Zarówno cytrynę jak i pomarańczę sparzam gorącą wodą i taczam przed krojeniem w plastry, żeby puszczały więcej soku.

[kurczak Wolf]

hej

Badymka - stopy Ludzie nawet nie wiedzą, że spokojnie mogłabym ich rozpoznawać po stopach.

Hej Mam pomysł Wklejmy zdjęcia swoich

[Kasza Manna]

Nie, dzięki moje halluksy nie nadają się do pokazania na publicznym forum

[badymka]

Kuraczku popieram Kaszę moje się też na widok publiczny nie nadają. Jeśli miałabym wskazać w swoim ciele część której nienawidze, to byłyby to stopy.

[plastikowa biedronka]

Heej Widzę, że wątek trochę ożył. I klub też. A ja kończę urlop, dlatego ostatnio nie miałam czasu zajrzeć. Ale pewnie teraz już będę w miarę na bieżąco.
Badymka jakieś jaja z tym Twoim pożal się Boże instruktorem! Ty jesteś klientką więc wymagasz i to on ma się dostosować do Ciebie a nie odwrotnie. Ja bym go od razu zmieniła, bo to męka a nie nauka jazdy.

[mww]

Witam

Sephi - raczej nigdzie nie pojadę i urlop spedze na wsi ( co kompletnie mi nie przeszkadza)

Ja nie wstawię fotek stóp, bo nie mam paznokci na dużych palcach

A zdjęcia wlosów będą później - jak dostane się do aparatu

Dzisiaj byłam na zakupach z koleżanką w ciąży i nawet nie zdawałam sobie sprawy jak ciężko znaleźć coś fajnego dla kobiety z brzuchem. Nawet w sklepie z odzieżą ciążową były tak dziwnie uszyte sukienki, że przez chwilę zastanawiałam się kto to szyje??

[Malla]

A ja lubię swoje małe stópki Mimo że nie mam paznokci na najmniejszych palcach.

MWW - bo każdy brzuch jest inny. Moja psiapsióła miała śliczną, małą piłeczkę, a w sklepach były same wory...

[Sephinrot]

A ja nie lubię swoich stóp, niby małe, ale szerokie przy palcach

W sobotę mnie indiańce zaatakowali z jakąś niespotykaną siłą nie wiem czy to wina upałów, brania antybiotyków czy czegoś innego, ale bolało tak, że zemdlałam (ocknęłam się na podłodze w łazience) a potem wymiotowałam przez pół dnia. Blondyn bidny już po pogotowie chciał dzwonić. Tak czy siak idę do gina jak skończę krwawić, bo takie okresy z atrakcjami to miewałam jako nastolatka.

Nie chcę zapeszać, ale na 90% powinno mi się udać wyskoczyć gdzieś na krótki urlop. Chciałabym się już cieszyć, ale wolę się wstrzymać przez parę dni

[Malla]

Seph, przybij pionę, bo też dziś padłam z tego samego powodu! Myślę, że to upały...

[Sephinrot]

pogoda zwala z nóg

[Malla]

Na szczęście wczoraj zdążyłam skoczyć w Tatry