Offtopowe zapuszczanie, część XXIV :D

[Maryha_ah]

Napisane przez szmyrk

No raczej. Mam znajomego na medycynie co sie tak jak Ty obija albo jeszcze bardziej, a jeszcze ma stypendium

Swoja droga, co innego zakuwac, a co innego zglebiac sie w tajniki jakiejs wiedzy z przyjemnoscia

Jestes boska
Tez chcialabym miec tak niewyparzony jezyk

Oj, zgłębiać dla przyjemności to ja luubię, gorzej ze zgłebianiem z przymusu...

Uwierz mi, nie chciałabyś, bo w pewnym momencie odparuje coś zanim pomyślę, i wychodzą niezłe kłopoty. Mam tak od dziecka. Kiedyś bawiłam się z babcią w Indian (a byłam zupełnie malutka) i jak poprosiła żebym wymyśliła jej jakieś indiańskie imię to palnęłam od razu: marszczona firanka... Więc wiesz. Nie zawsze jest to stosowne

Napisane przez monjas1988

tak, ale nie szlo Jej za bardzo, ale uczy sie, wieczorkiem poznym jeszcze bedziemy probowac

Miałam Ci parę postów temu napisać nie niesamowicie dzielnego masz TŻ. Tak dobrze sobie radzi i jeszcze Cię wspiera. Suuper TŻ. A mogę spytać ile ma lat? Może być na pw ;>

Napisane przez ChihPyh

Niby tak, drobny flircik to nic złego i uwielbiam takie rzeczy, ale w tym przypadku to nie jest niewinny flircik, kiedy obydwie strony znają granice - kolega Miki trochę się zapomina. Tym bardzie, że nie jest to po prostu kolega, z którym fajnie się żartuje i się "podrywa" siebie nawzajem. To nie jest sytuacja, kiedy obydwie strony wiedzą, że to TYLKO zabawa. Kolega Miki leci na nią, sam jej to wyznał i ja na miejscu Miki nie pozwoliłabym mu na okazywanie swoich uczuć względem mnie, bo mam wrażenie, że go to tylko rozochoci. Tym bardziej, że już teraz Miki wysyła mu sprzeczne sygnały.

Tak, ten flircik już przekroczył granice niewinności. Ale może właśnie Miki potrzebuje trochę pikanterii, hehehe Wiadomo, każdy ma inne granice niewinności, nie wiem jak jest u Miki, wiem że ode mnie by mu się dostało jakimś złośliwym zgryźliwym tekstem. Chociaż z drugiej strony, nie wiem co to za typ kolesia, ale jak my z przyjaciółmi zaczniemy się "podrywać" to dużo ostrzejsze teksty lecą. Ale to żarty, a to chyba nie był żart

Monjas

[Chatul]

Szmyrku, nie kończmy już tej rozmowy, bo to chyba sensu większego nie ma...
Przepraszam wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni moim postem, z którego wynikało, że filozofia to kiepski kierunek, a medycyna świetny.

W całym gąszczu późniejszych rozmów na temat tego porównania filozofia-medycyna, zgubiło się prawdziwe znaczenie mojego posta... Chodziło mi o to, że co innego, gdy ktoś idzie na trudne studia, stara się, pogłębia wiedzę, ma duże umiejętności, a potem pracuje na kasie za 1000 złotych, a co innego, gdy ktoś studiował kiepski kierunek, od początku będący głównie kierunkiem generującym bezrobotnych, podczas samych studiów niczego nie robił, ukończył je bez problemu, ale niczego nie umie, a teraz ma pretensje, że pracuje na kasie za tysiąc, a przecież jego magistrem.

Napisane przez monjas1988

Leseczki, ja chce Wam bardzo podziekowac, za to, ze sie troszczycie i wypytujecie o mnie i o Lil, jestescie swietbymi przyjaciolkami (nie boje sie uzyc tego okreslenia), nie zamienilabym Was na zadne inne
Uwielbiam Was wszystkie

[monjas1988]

Napisane przez Maryha_ah

Miałam Ci parę postów temu napisać nie niesamowicie dzielnego masz TŻ. Tak dobrze sobie radzi i jeszcze Cię wspiera. Suuper TŻ. A mogę spytać ile ma lat? Może być na pw ;>

[/QUOTE]

No co mowie jak jest

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

helooołłł jest tu ktooooo?

[Maryha_ah]

Ja pytałam ile Twój TŻ ma lat

Nie ma nowej części ? Nikt nie zakłada? Siedzę i myślę, Lorys Jambo coś tam (kupiiiłam ostatnio ) czy wax pod czepek..

Ma któraś ochotę na odlew Lorysa jambocośtam? Nie chcę nic w zamian.

O! maluchy na górze piszczą! Musze zobaczyć co u nich moje maluszki. W ogóle, jakbyś ktoś specjalny (patrz: wyjątkowo dobry kandydat na właściciela psa, może któraś z was) chciał mieć pseudo yorka, oddam za koszty szczepień i książeczki (nie sprzedaje psów, przeprowadzam najpierw casting na właściciela.. może to i dziwne ale zarobek mnie nie obchodzi, tylko przyszłość moich tygrysków.)

[monjas1988]

Napisane przez Maryha_ah

Ja pytałam ile Twój TŻ ma lat

Ma któraś ochotę na odlew Lorysa jambocośtam? Nie chcę nic w zamian.

ja chce odlew :P

a myslalm ze napisalam ;/ to nie tajemnica tzet ma 32 lata, jest starszy o 9 lat, ale mnie to nie przeszkadza, a w zasadzie to nam )

[Maryha_ah]

Może dlatego jest taki dojrzały, i opiekuńczy. tak czasem myślę że chciałabym mieć styarszego TŻa, bo mój to równolatek i w tych sprawach jest okropnym gówniarzem.

jasne,chętnie się podzielę , zaraz wykombinuje jakieś pudełko Wyślij adres na PW a w ciągu paru dni odwiedzę pocztę

[szmyrk]

Napisane przez 19agusia91

Szmyrku, po informatyce?
Tż jest na pierwszym informatyki stosowanej roku i miał dwie oferty pracy(a bez papierka żadnego jest) i ogólnie, z tego co się interesował, to z pracą nie jest źle.

Tak czytalam; jak mawiaja niektorzy profesorzy istnieje klamstwo, wielkie klamstwo i statystyka
Moze chodzi tez o prestiz danej uczelni

Napisane przez pamfilia

Szmyrku, ja bym chciała odnieść się do jednego aspektu Twojej wypowiedzi - że po informatyce i ekonomii najwięcej bezrobotnych a po innych studiach mniej. Tylko że nikt nie bada tutaj, ile ludzi pracuje w zawodzie wyuczonym na studiach. Jestem przekonana że ogromna większość ekonomistów pracuje w zawodzie po studiach, czego o niektórych innych kierunkach nie można powiedzieć. Ale poza tym z większością się zgadzam

Byc moze masz racje. Jesli by porownac, jaki porcent masy absolwentow konczacych ekonomie pracuje w swoim zawodzie, a jak to jest z absolwentami takiej filozofii na przyklad to mogloby tak byc. Z tym, ze aboslwentow ekonomii czy informatyki (ktore oferuje niemal kazda wyzsza uczelnia (od uniwerkow po szkoly prywatne)) jest generalnie wiecej; wtedy by sie to zgadzalo z badaniami, o ktorych czytalam.
Ciesze sie, ze sie ze mna zgadzasz; nawet nie wiesz jak bardzo

Napisane przez Chatul

Możliwe, że wyniki badań właśnie tak wyglądają, ale wśród moich znajomych nie ma ani jednego bezrobotnego informatyka i ekonoma. A po innych kierunkach wielu jest bezrobotnych. Także jednak wydaje mi się, że te wyniki badań nie do końca pasują do Polski...

Moze, nie chce sie wypowiadac na ten temat, bo nie mam zielonego pojecia jak sytuacja wyglada "z bliska". Te statystyki, o ktorych pisalam takim troche argumentem na przekor Twoim, powtarzanym niemalze jak mantra, byly

Ale ludzie nie robią tego "bo tak wypada" tylko po prostu inaczej nie znajdą pracy.

Ale przeciez po studiach jest mnostwo bezrobotnych, wiec na dobra sprawe tylko traca niepotrzebnie te 5 lat

Ale te osoby idą na te studia medyczne aby właśnie być lekarzami. Także nie idą po prostu "żeby mieć tytuł mgr" tylko "żeby być lekarzem". A co z tego wychodzi to inna sprawa. Niemniej idą na te studia żeby potem być lekarzami.

Nie. Oni ida, zeby miec pieniazki i/lub bo rodzina tak chce. Znam az za duzo takich przypadkow. Nie uogolniam, ale staram sie pokazac inny punkt widzenia.
Licho wie tych maturzystow, po co leza studiowac

Co człowiek umie po medycynie to w ogóle inna sprawa. Chodzi o to, że same studia medyczne zazwyczaj trudno ukończyć.

Nawet nie wiesz, ja marze o podniesieniu poziomu wielu wydzialow humanistycznych. Osobiscie zmniejszylabym liczbe studentow przynajmniej o polowe...

Nie trzymam się go jak tonący brzytwy Po prostu wyjaśniałam skąd u mnie to porównanie medycyna-filozofia.

Rozumiem, spoko. Jesli w przyszlosci bedzie to jasne, to przestane sie czepiac Twoich uogolnien

A na podstawie czego mam uogólniać? Jak się dokopię do jakichś rzetelnych(!) badań, to będę swoje sądy na nich opierała. Ale na razie takich nie znalazłam.

Nie uogolniaj. Zawsze mozesz pisac/mowic, ze na podstawie swoich doswiadczen... (dalej moze byc np. tak: ...pozwalam sobie na uogolnienie, aczkolwiek mam swiadomosc tego, ze moge sie mylic...)

I potem mamy bardzo mądrych bezrobotnych

Niestety ale to tak nie dziala. Bo oprocz tym madrych mamy tez bande, przepraszam za wyrazenie, imbecyli oraz cala palete pomiedzy tymi dwoma...

No przykro mi, na potrzeby rynku też trzeba chociaż trochę patrzeć.

Niestety...

Co z tego, że ktoś cudowny kierunek ukończył, a potem nie może pracy znaleźć?

Ale tak naprawde zaden kierunek nie daje 100%szansy znalezienia po nim pracy, jesli sie uprzec.
Jesli ktos idzie na kierunek wymagajacy ogromu samodzielnego(!) myslenia (a za takie uwazam przede wszystkim kierunki humanistyczne, gdzie trzeba sie niezle nagimnastykowac faldami, zeby do czegos pozniej dojsc) to niestety, musi myslec (czego sporo osob na tych kierunkach nie robi), jak rowniez odwalac mnostwo dodatkowej roboty wokol siebie, z mysla o swojej "karierze", czyli rowniez pozniejszym zatrudnieniu. Nie wystarczy tylko studiowac, oj nie I dlatego uwazam, ze studia humanistyczne to nie jest bulka z maslem - ide, zdaje, daja mi prace. O nie.

Medycyna- trudny kierunek, który zazwyczaj nie tak łatwo skończyć. A poza tym jest zapotrzebowanie na absolwentów medycyny.
Filozofia- kierunek moim zdaniem prostszy od medycyny, który łatwiej skończyć. Poza tym- nie ma już nadmiernie dużej zapotrzebowania na filozofów, jak na absolwentów medycyny. Nic więc dziwnego, że potem taki filozof siedzi na kasie za 1000 złotych miesięcznie. Tak nikogo nie obchodzi, że potrafi myśleć- bo nie tego jego praca wymaga.

Bo widzisz Chatul, to jest jakos tak wlasnie, ze medycyne/ekonomie/inzynierie jaks wystarczy skonczyc, zeby miec prace. Przy kierunkach humanistycznych potrzeba niezlych nakladow pracy tzw. wlasnej czy jak kto woli dodatkowej, zeby cos osiagnac. Z tej perspektywy, studia humanistyczne sa nawet ciezsze, bo nikt ci nie poda na tacy swoich wymagan, sam/a musisz wszystko ogranac

Jejciu, nie chciałam nikogo urazić. Naprawdę. Z moich obserwacji wynika, że na medycynie trzeba się starać i dużo pracy włożyć aby się utrzymać na kierunku, a na filozofii jest odwrotnie. Stąd taka a nie inna opinia moja o filozofii... Ale tak naprawdę pod tę "filozofię", którą podałam, można podstawić każdy inny kierunek, który jest jakąś "zapchajdziurą" na uczelni.

Pojechalas z ta "zapchajdzura"

Nie. Po prostu tłumaczę dlaczego dałam przykład filozofii- nie była to moja chęć ubliżenia osobom studiującym ten kierunek...

Ale ja pisze ogolnie o kierunkach tzw. humanistycznych.

Napisane przez Maryha_ah

Oj, zgłębiać dla przyjemności to ja luubię, gorzej ze zgłebianiem z przymusu...

No wlasnie. Przymus jest zlym narzedziem motywujacym

Uwierz mi, nie chciałabyś, bo w pewnym momencie odparuje coś zanim pomyślę, i wychodzą niezłe kłopoty. Mam tak od dziecka. Kiedyś bawiłam się z babcią w Indian (a byłam zupełnie malutka) i jak poprosiła żebym wymyśliła jej jakieś indiańskie imię to palnęłam od razu: marszczona firanka... Więc wiesz. Nie zawsze jest to stosowne

Teraz lubie Cie jeszcze bardziej

Napisane przez Chatul

Szmyrku, nie kończmy już tej rozmowy, bo to chyba sensu większego nie ma...

Czy ja wiem

Przepraszam wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni moim postem, z którego wynikało, że filozofia to kiepski kierunek, a medycyna świetny.

Mnie nie musisz przepraszac. Nie czuje sie urazona, tylko namietnie walcze ze streotypami i uogolnieniami. Poza tym, nie lubie tego pogardliwego nieco stosunku do nauk humanistycznych umniejszajacego ich zaslugi i "uzytecznosc"

W całym gąszczu późniejszych rozmów na temat tego porównania filozofia-medycyna, zgubiło się prawdziwe znaczenie mojego posta... Chodziło mi o to, że co innego, gdy ktoś idzie na trudne studia, stara się, pogłębia wiedzę, ma duże umiejętności, a potem pracuje na kasie za 1000 złotych, a co innego, gdy ktoś studiował kiepski kierunek, od początku będący głównie kierunkiem generującym bezrobotnych, podczas samych studiów niczego nie robił, ukończył je bez problemu, ale niczego nie umie, a teraz ma pretensje, że pracuje na kasie za tysiąc, a przecież jego magistrem.

Pozwole sobie sie powtorzyc: Bo widzisz Chatul, to jest jakos tak wlasnie, ze medycyne/ekonomie/inzynierie jaks wystarczy skonczyc, zeby miec prace. Przy kierunkach humanistycznych potrzeba niezlych nakladow pracy tzw. wlasnej czy jak kto woli dodatkowej, zeby cos osiagnac. Z tej perspektywy, studia humanistyczne sa nawet ciezsze, bo nikt ci nie poda na tacy swoich wymagan, sam/a musisz wszystko ogranac


Tacy ludzie, co nic nie robia (nie mam na mysli tutaj takich zdolnych leni jak np. Maryha) i zwyczajnie nie nadaja sie na zadne studia nie powinni zadnych studiow konczyc. Ale coz poradzic, skoro liczy sie ilosc, a nie jakosc, im wiecej absolwentow z czym wyzszymi ocenami tym lepiej dla uczelni...

[Smerfetkaa]

Napisane przez n0emi

ja jutro albo pojutrze jade na zakupy, mam do wydania 500 zl

o jaaaa też tak chcę

Napisane przez szmyrk

To Cie zaskocze. Fakt, ze czesto taka np. socjologie konczy mnostwo idiotow, ktorzy nie wiadza co ze soba zrobic, ale to ich problem

i nie tylko po filizofii, bo tak naprawdę po każym kierunku mamy absolwentów, wśród których są idioci

Napisane przez Maryha_ah

W orseju jest pełno właśnie takich najprostszych golfików. Nie są nawet drogie specjalnie



Nie tylko do poziomu uczelni, ale tez poziomu intelektualnego studiującego

Pisałyście o pracy na kasie.. ehh. ja teraz dorabiam na kasie. Jakiś jeden dzień w tygodniu. I wiecie co jest najgorsze w tej pracy? Nie zmęczenie, nie ciężkie towary, nie liczenie pieniędzy ale ludzie. Zazwyczaj w średnim wieku. Rzucający komentarze w stylu: "mogła by się Pani tych kodów na pamięć nauczyć (korzystam ze ściągi) skoro taka jest Pani praca" lub "szybciej, zaraz tu uświerknę" a najlepszy jest taki: "gdybyś się uczyła, nie siedziałabyś tutaj" :O :O
Zawsze więc odpowiadam im coś naprawdę przyjemnego (pewnego dnia mnie za pyskowanie zwolnią). Ostatnio powiedziałam do kolesia: "ja w przeciwieństwie do pana jestem na tyle zdolna, że nie tylko studiuje ale i potrafię na siebie zarobić. Tak, niektórzy tak robią" " lub " Gdyby Pan wieczorami zajmował się czytaniem poezji zamiast oglądaniem telewizji nie mówiłby Pan do mnie w ten sposób" miny mają naprawdę nieziemskie. A niech się poczują głupio gnomy jedne. Zazwyczaj chcą złożyć na mnie skargę (bo śmiem nie pozwolić na obrażanie siebie, a wiadomo, kasjera zawsze można obrażać) ale wtedy odpowiadam im tak: "niestety nie może Pan, ponieważ ja tu nie pracuję. jestem z studenckiej agencji pracy tymczasowej, więc zapraszam tam. Dziękuję i Pozdrawiam"

aj bo niektórzy ludzie to sobie chyba w ten sposób humor poprawiają, wywyższają sie ile wlezie...
ja w swojej pracy też różne słowa słyszę... np. ch** mnie obchodzi jak się nazywasz k**** (po tym jak tylko zadzwoniłam i przedstawiłam sie)
Albo koleżance raz koleś powiedział - utop się
Niestety rozmowy są nagrywane więc nie ryzykuję, zależy mi na pracy a takie teksty trzeba wypuszczać drugim uchem po prostu bo za odpyskowanie zwalniają

Napisane przez xxxMikixxx

Dzisiaj M. powiedział coś w stylu: ... dobrze chociaż że mogę porozbierać Cię wzrokiem. Zrobiło mi się głupio, nie wiedziałam co odpowiedzieć i palnęłam : To już wiem dlaczego czasem robi mi się zimno, nic dziwnego skoro goła jestem

przegina koleś... też lubię być adorowana ale on już przekracza pewne granice, od jakiegoś czasu...

Napisane przez Rinaa

dziwne, że tu bym się nie wypowiedziała ;]

nie wiem, czy wiecie ale mało ludzi w tv, w gazetach to dziennikarze po studiach dziennikarskich- to socjolodzy, politolodzy...

poza tym kto robi badania - hm socjolodzy

reklamy, pr....


a i spoko, wykładać mogę
na większości kierunków studenci mają zajęcia z socjologii...spokojnie mogę zarabiać dodatkowo na uczelni


przeraża mnie co dzieje się w tym kraju....

Bo grunt to pomysł na życie też mam nadzieję ze po mojej socjologii problemu nie będzie ze znalezieniem pracy, choć wiem że łatwo nie będzie, ale dlatego się jeszcze doszkalam, studiuję drugi kierunek i nie zamierzam poprzestać bo to lubię, poza tym mam nadzieję, że również to ze rpacuje podczas studiów jakoś pozytywnie zaowocuje w przyszłości

Napisane przez n0emi

rina zacytowalas mnie, ale tak jak pisalam wczesniej, nie napisalam tego ZLOSLIWIE. ot tylko spytalam o przyklad co dokladnie mozna robic po socjologii. A do telewizji raczej malo kto sie dostaje... Po prostu spytalam co np szara Kasia robi po socjologii? czy macie przyklad danej osoby??
a tak lekko poza tematem mialam bardzo przystojnego cwiczeniowca od socjologii

ojj miki chyba dawno nie mialas adoratora

oj to, ze nie znamy kogoś kto coś konkretnego robi po takim czy innym kierunku, nie znaczy że takich osób nie ma
Ja akurat znam taką "szarą Kasie" która po mojej uczelni, po socjologii jest supervisorem w Instytucie badawczym, w którym obecnie pracuję jako... powiedzmy "zwykły robol", ale ona ma juz ciekawsza pracę

Napisane przez Chatul

Możliwe, że wyniki badań właśnie tak wyglądają, ale wśród moich znajomych nie ma ani jednego bezrobotnego informatyka i ekonoma. A po innych kierunkach wielu jest bezrobotnych. Także jednak wydaje mi się, że te wyniki badań nie do końca pasują do Polski...

Ja jako przyszły ekonomista mam nadzieję że mnie bezrobocie ominie, co do informatyków, jeśli ktoś jest dobry i studiuje nie tylko dla papierka a głownie dlatego ze lubi - nie będzie miał problemów ze znalezieniem pracy

Ale te osoby idą na te studia medyczne aby właśnie być lekarzami. Także nie idą po prostu "żeby mieć tytuł mgr" tylko "żeby być lekarzem". A co z tego wychodzi to inna sprawa. Niemniej idą na te studia żeby potem być lekarzami.
Medycyna- trudny kierunek, który zazwyczaj nie tak łatwo skończyć. A poza tym jest zapotrzebowanie na absolwentów medycyny.
Filozofia- kierunek moim zdaniem prostszy od medycyny, który łatwiej skończyć. Poza tym- nie ma już nadmiernie dużej zapotrzebowania na filozofów, jak na absolwentów medycyny. Nic więc dziwnego, że potem taki filozof siedzi na kasie za 1000 złotych miesięcznie. Tak nikogo nie obchodzi, że potrafi myśleć- bo nie tego jego praca wymaga.

Ale osoby które wybrały taki czy inny kierunek też chcą zostać kimś np. socjologami, ekonomistami, filozofami (choć są i tacy co tylko dla mgr idą - ale wyjątki nie potwierdzają reguły!)

Napisane przez Chatul

Szmyrku, nie kończmy już tej rozmowy, bo to chyba sensu większego nie ma...
Przepraszam wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni moim postem, z którego wynikało, że filozofia to kiepski kierunek, a medycyna świetny.

Jak dla mnie zawsze warto dyskutować, byleby na poziomie, z mocnymi argumentami i... elastycznością na poglądy innych.
Dyskusje nie mają sensu jeśli ktoś kto z góry zakłada że zawsze ma rację bierze w nich udział. Wydaje mi sie jednak że w naszej grupie można spokojnie podyskutować na poziomie

A dyskusja nie polega na tym by komuś narzucić swoją opinię, żeby wszyscy myśleli jak my, czy nam przytakiwali. Czasem bywa tak ze po dyskusji zastanowimy się nad czymś i cos co wydawało nam sie oczywiste oczywistym nie jest. Dyskusja zmusza do myślenia, pozwala na zniszczenie mur ograniczej własnych poglądów więc warto dyskutować

W całym gąszczu późniejszych rozmów na temat tego porównania filozofia-medycyna, zgubiło się prawdziwe znaczenie mojego posta... Chodziło mi o to, że co innego, gdy ktoś idzie na trudne studia, stara się, pogłębia wiedzę, ma duże umiejętności, a potem pracuje na kasie za 1000 złotych, a co innego, gdy ktoś studiował kiepski kierunek, od początku będący głównie kierunkiem generującym bezrobotnych, podczas samych studiów niczego nie robił, ukończył je bez problemu, ale niczego nie umie, a teraz ma pretensje, że pracuje na kasie za tysiąc, a przecież jego magistrem.

nie liczy się papierek, liczą sie umiejętnosci i to dotyczy zarówno trudniejszych i łatwiejszych kierunków

A nie tyle trud włożony w studia powinien być społecznie i ekonomicznie gratyfikowany jak jego rola funkcjonalna w społeczeństwie, jego wazność. Choć mam świadomość, że w realnym świecie często nie jest to współmierne i w Polsce mam wrażenie że tym bardziej niektóre zawody są niedoceniane, czasem jedynie ze względu społecznego, lub ekonomicznego, a czasem z obydwu... być moze się mylę...

[szmyrk]

Ciagnie sie jak krew z nosa ten watek...

[Maryha_ah]

Schlebiasz mi Szmyrku z tym zdolnym leniem, co jak co, obśliniłam się teraz ja raczej nikomu krzywdy nie zrobię. Wyjdę po studiach z dużą wiedzą, a to że małym nakładem pracy to inna sprawa :P ja się urodziłam dla kierunków humanistycznych po prostu.

Monjas, wyślę w ciągu kilku dni

[monjas1988]

Napisane przez Maryha_ah

Może dlatego jest taki dojrzały, i opiekuńczy. tak czasem myślę że chciałabym mieć styarszego TŻa, bo mój to równolatek i w tych sprawach jest okropnym gówniarzem.

jasne,chętnie się podzielę , zaraz wykombinuje jakieś pudełko Wyślij adres na PW a w ciągu paru dni odwiedzę pocztę

starszy tzet to duzy plus, przynajmniej dla mnie, mnie jest z tym dobrze

wyslalam PW jak pojdziesz na poczte i wyslesz to mi napisz

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez szmyrk

Ciagnie sie jak krew z nosa ten watek...

masakrycznie....

Napisane przez Maryha_ah

prostu.

Monjas, wyślę w ciągu kilku dni

podziekowac

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

ktoras oglada mecz ?!

[Chatul]

Napisane przez Maryha_ah

ja się urodziłam dla kierunków humanistycznych po prostu.

Właściwy człowiek na właściwym miejscu

[n0emi]

a ja sobie czekam na tap madl

[Jennifer85]

Ja jade na zakupy

[monjas1988]

Napisane przez n0emi

a ja sobie czekam na tap madl

jak bedziemy przegrywali to ja tez przelacze

[Magdzia94]

Mam chwilkę wolnego to nadrobię was

[monjas1988]

w jaki sposob sprawdzacie ktora ile napisala postow ?

[Chatul]

Napisane przez n0emi

a ja sobie czekam na tap madl

Ciekawe to jest? Widziałam zwiastuny. Były tak żenująco żałosne (nawet jak na naszą telewizję ), że nawet nie próbowałam tego programu obejrzeć.

[monjas1988]

Napisane przez Chatul

Ciekawe to jest? Widziałam zwiastuny. Były tak żenująco żałosne (nawet jak na naszą telewizję ), że nawet nie próbowałam tego programu obejrzeć.

hmmmm..... ja ogladam co tydzien, mam swoja faworytke
aczkolwiek program do najmadrzejszych nie na;lezy

[kocurzyca]

Napisane przez monjas1988

w jaki sposob sprawdzacie ktora ile napisala postow ?

Kliknij ustawienia i wyświetli ci się lista subskrybowanych wątków. W kolumnie "odpowiedzi" , przy oftopowym, kliknij na ilość odpowiedzi i wyświetli ći sie rozbite na osoby

[szmyrk]

Napisane przez Smerfetkaa

i nie tylko po filizofii, bo tak naprawdę po każym kierunku mamy absolwentów, wśród których są idioci

Owszem

Bo grunt to pomysł na życie też mam nadzieję ze po mojej socjologii problemu nie będzie ze znalezieniem pracy, choć wiem że łatwo nie będzie, ale dlatego się jeszcze doszkalam, studiuję drugi kierunek i nie zamierzam poprzestać bo to lubię, poza tym mam nadzieję, że również to ze rpacuje podczas studiów jakoś pozytywnie zaowocuje w przyszłości

Zycze Ci jak najlepiej

oj to, ze nie znamy kogoś kto coś konkretnego robi po takim czy innym kierunku, nie znaczy że takich osób nie ma
Ja akurat znam taką "szarą Kasie" która po mojej uczelni, po socjologii jest supervisorem w Instytucie badawczym, w którym obecnie pracuję jako... powiedzmy "zwykły robol", ale ona ma juz ciekawsza pracę

Ja jako przyszły ekonomista mam nadzieję że mnie bezrobocie ominie, co do informatyków, jeśli ktoś jest dobry i studiuje nie tylko dla papierka a głownie dlatego ze lubi - nie będzie miał problemów ze znalezieniem pracy

Znowu sie z Toba zgadzam

Ale osoby które wybrały taki czy inny kierunek też chcą zostać kimś np. socjologami, ekonomistami, filozofami (choć są i tacy co tylko dla mgr idą - ale wyjątki nie potwierdzają reguły!)

Och, jak dobrze, ze ktos o tym wspomnial

Jak dla mnie zawsze warto dyskutować, byleby na poziomie, z mocnymi argumentami i... elastycznością na poglądy innych.
Dyskusje nie mają sensu jeśli ktoś kto z góry zakłada że zawsze ma rację bierze w nich udział. Wydaje mi sie jednak że w naszej grupie można spokojnie podyskutować na poziomie

A dyskusja nie polega na tym by komuś narzucić swoją opinię, żeby wszyscy myśleli jak my, czy nam przytakiwali. Czasem bywa tak ze po dyskusji zastanowimy się nad czymś i cos co wydawało nam sie oczywiste oczywistym nie jest. Dyskusja zmusza do myślenia, pozwala na zniszczenie mur ograniczej własnych poglądów więc warto dyskutować

Zgadzam sie z Toba w tym temacie w calej rozciaglosci. Widze po sobie. Przyznaje, ze mnie ta dyskusja zmeczyla nieco, ale jest dobrze, doszlam do nowych wnioskow

nie liczy się papierek, liczą sie umiejętnosci i to dotyczy zarówno trudniejszych i łatwiejszych kierunków

Pozwole sobie na dodanie kurzych lapek, tak wiec "trudniejsze" i "latwiejsze" kierunki

A nie tyle trud włożony w studia powinien być społecznie i ekonomicznie gratyfikowany jak jego rola funkcjonalna w społeczeństwie, jego wazność. Choć mam świadomość, że w realnym świecie często nie jest to współmierne i w Polsce mam wrażenie że tym bardziej niektóre zawody są niedoceniane, czasem jedynie ze względu społecznego, lub ekonomicznego, a czasem z obydwu... być moze się mylę...

A teraz odkrylam, ze ktos tu ma, przynajmniej w tym temacia, tok myslenie bliski mojemu

Napisane przez Maryha_ah

Schlebiasz mi Szmyrku z tym zdolnym leniem, co jak co, obśliniłam się teraz ja raczej nikomu krzywdy nie zrobię. Wyjdę po studiach z dużą wiedzą, a to że małym nakładem pracy to inna sprawa :P ja się urodziłam dla kierunków humanistycznych po prostu.

Bo sa momenty, ze mnie zachwycasz, a poza tym, czuc, ze zdolna i inteligantna bestia z Ciebie

[19agusia91]

o której jest Tap Madl?

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Ja jako przyszły ekonomista mam nadzieję że mnie bezrobocie ominie, co do informatyków, jeśli ktoś jest dobry i studiuje nie tylko dla papierka a głownie dlatego ze lubi - nie będzie miał problemów ze znalezieniem pracy

Mam nadzieję. To pasja TŻta, nie wyobrażam sobie go w innym zawodzie niż programista. Inna sprawa, że w dziedzinie programowania to się za dużo raczej na studiach nowego nie nauczy.

[kocurzyca]

A tak w ogóle to powitać

Rany, już na nic czasu nie mam.
Jutro z pracy idę na międzynarodowe targi wózków widłowych i takich tam
Fascynujące. Będę mogła pooglądać najnowsze modele wózków. paleciaków i podnośników
Ale przynajmniej spędzę cały dzień poza biurem. Zawsze to jakiś odpoczynek dla moich nieszczęsnych pleców. Już chyba muszę się nauczyć żyć z bólem. Czasem tak mnie boli ramie, ze mi łzy w oczach stają.

[Chatul]

Napisane przez monjas1988

hmmmm..... ja ogladam co tydzien, mam swoja faworytke
aczkolwiek program do najmadrzejszych nie na;lezy

To sobie odpuszczę oglądanie tego. Nawet na cycki bym się nie pogapiła, bo pojawiające się w tym programie panie ich w ogóle nie mają

[monjas1988]

Napisane przez 19agusia91

o której jest tap madl?

21,30

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez kocurzyca

Kliknij ustawienia i wyświetli ci się lista subskrybowanych wątków. W kolumnie "odpowiedzi" , przy oftopowym, kliknij na ilość odpowiedzi i wyświetli ći sie rozbite na osoby

dziekuje Kocurku

[Rinaa]

Napisane przez szmyrk

Inzynierow to nam brakuje, bo oferty pracy za granica sa duzo korzystniejsze, wiec niewielu zostaje w Polsce
A ze kryteria czesto pozostawiaja wiele do zyczenia i nawet imbecyle studia koncza to inna, smutna sprawa.

Co Cie w tym kraju tak przeraza?
Nie jestem pewna, ale wyczuwam nutke ironii w Twoim poscie, dlatego wole sie nie odnosic do Twoich wypowiedzi nazbyt szczegolnie poki co

Przeraża mnie np. to że ludzie nie myślą w tym kraju
i to gadanie o inżynierach...

i tak z mojego otoczenia X i Y poszli na inżynierów, bo to góóórę pieniędzy zarobią i po pierwszym semestrze ich wylali - a mieli mieć taaaaki dobry zawód... ale co tam, spróbują jeszcze raz i tak do 30 będą na pierwszym roku na utrzymaniu rodziców bo przecież nie pójdą do pracy za 1000zł
a ja humanista jestem be, a jednak ja myślę i mam się na uczelni bardzo dobrze

Napisane przez Chatul

W całym gąszczu późniejszych rozmów na temat tego porównania filozofia-medycyna, zgubiło się prawdziwe znaczenie mojego posta... Chodziło mi o to, że co innego, gdy ktoś idzie na trudne studia, stara się, pogłębia wiedzę, ma duże umiejętności, a potem pracuje na kasie za 1000 złotych, a co innego, gdy ktoś studiował kiepski kierunek, od początku będący głównie kierunkiem generującym bezrobotnych, podczas samych studiów niczego nie robił, ukończył je bez problemu, ale niczego nie umie, a teraz ma pretensje, że pracuje na kasie za tysiąc, a przecież jego magistrem.

czemu uczepiłaś się tak tej kasy?

piszesz, że medycyna jest trudnym kierunkiem, że ludzie muszą się tyle uczyć, żeby być lekarzem.... a nie masz zaufania do nich ? skoro skończyli takie truuudne studia to się pewnie dużo uczyli

Napisane przez Maryha_ah

Ma któraś ochotę na odlew Lorysa jambocośtam? Nie chcę nic w zamian.

ja ochotę zawsze mam :brzyda l:

Napisane przez szmyrk

Nawet nie wiesz, ja marze o podniesieniu poziomu wielu wydzialow humanistycznych. Osobiscie zmniejszylabym liczbe studentow przynajmniej o polowe...


Bo widzisz Chatul, to jest jakos tak wlasnie, ze medycyne/ekonomie/inzynierie jaks wystarczy skonczyc, zeby miec prace. Przy kierunkach humanistycznych potrzeba niezlych nakladow pracy tzw. wlasnej czy jak kto woli dodatkowej, zeby cos osiagnac. Z tej perspektywy, studia humanistyczne sa nawet ciezsze, bo nikt ci nie poda na tacy swoich wymagan, sam/a musisz wszystko ogranac

ja też

Napisane przez Smerfetkaa

Bo grunt to pomysł na życie też mam nadzieję ze po mojej socjologii problemu nie będzie ze znalezieniem pracy, choć wiem że łatwo nie

otóż to

[19agusia91]

Ja mam pewien pomysł na siebie, ale nie wiem,czy ma on sens w ogóle

[Smerfetkaa]

Szmyrku jeśli chodzi o ten temat to podobne poglądy mamy ale na pewno jest mnóstwo tematów w których sie nie zgadzamy i... to jest normalne
Jaki ten świat byłby nudny jakby każdy każdemu przytakiwał... to już nawet tego przytakiwania by nie było, bo nikt by nic innego nie robił, tylko to co wszyscy, nie byłoby co komentować, zero dyskusji, tylko nuuda

Napisane przez Chatul

To sobie odpuszczę oglądanie tego. Nawet na cycki bym się nie pogapiła, bo pojawiające się w tym programie panie ich w ogóle nie mają

ja TV w ogóle nie oglądam od kilku miesięcy a o tap madl czytam jedynie w aplikacjach na fb... tam takie jakieś - tfoje oszy som hipnotajzin
Ja też pod tym względem mam figurę modelki ale... szczerze w moim estetycznym guście są bardziej średnie z tendencją do większych niż duuuże ale... i tak wolę męską klatę:ślina:

[monjas1988]

Napisane przez 19agusia91

Ja mam pewien pomysł na siebie, ale nie wiem,czy ma on sens w ogóle

chyba kazdy ma taki dylemat..... uszy do gory

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez Smerfetkaa

ja TV w ogóle nie oglądam od kilku miesięcy a o tap madl czytam jedynie w aplikacjach na fb... tam takie jakieś - tfoje oszy som hipnotajzin

ja lubie usiasc przed tv z kubkiem herbatki

[Chatul]

Napisane przez Rinaa

czemu uczepiłaś się tak tej kasy?

Ale jak to "uczepiłam" Cały czas przecież rozmawiamy o pracy na kasie właśnie w kontekście tego, że jest słabo płatna...

piszesz, że medycyna jest trudnym kierunkiem, że ludzie muszą się tyle uczyć, żeby być lekarzem.... a nie masz zaufania do nich ? skoro skończyli takie truuudne studia to się pewnie dużo uczyli

Ja nie mam zaufania nawet do dobrych lekarzy. Po prostu. Do lekarstw też zaufania nie mam, a przecież wiem, że jest wiele dobrych.

Ech. Lekarze są różni. Ludzie w każdym zawodzie są różni. Niemniej dobrych specjalistów wśród lekarzy jest sporo. Tyle, że albo pracują prywatnie (nie stać mnie na chodzenie prywatnie do lekarza) albo są ograniczeni przez finanse NFZ-u.
Chociaż i konowałów jest sporo wśród lekarzy, fakt...

Ech, skończmy już tę rozmowę, bo do niczego nie prowadzi. Pisałam już, że nie chodziło mi konkretnie o porównanie medycyna-filozofia, tylko studia wymagające i dużo umiejący absolwent- studia niewymagające i niewiele umiejący student...