Filmy, które zachwycają publikę, a Was nie

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez n a d i a

- Podziemny krąg - w top sto na filmwebie był bardzo wysoko i się skusiłam. Nie przemawia do mnie... IMHO taka postmodernistyczna papka

Najlepszy film jaki widziałam

[tutmirlajt]

Pamietnik

Avatar

[wanitatywna]

Mnie się nie podobał film o tytule "Coco avant Chanel".

[m@rtynka]

Avatar nic suuuper w tym filmie nie widziałam , no ale kto co lubi.

[n a d i a]

[QUOTE=Wyrak;17300402]To tylko moja subiektywna opinia, ale jak komus z Fight Club, American Beauty, Ojca Chrzestnego i Zielonej Mili nic nie podchodzi, to ja widze problem z recenzentem, a nie ww filmami...[QUOTE]

Dzięki za diagnozę. Wezmę sobie do serca i skonsultuje się z lekarzem

[girls1394]

zmierzch, i avatar

[stasiek]

Napisane przez n a d i a

- Ostatnie tango w Paryżu - swego czasu się nasłuchałam jaki to szokujący i jak daje po psychice. Nastawiłam się na niebywałe arcydzieło. W obsadzie sam Brando; Paryż, tango- brzmiało obiecująco. Niestety nic z tego filmu nie wyniosłam. Zero erotyki, jadynie seks pokazany w jakiś taki naturalistyczny sposób... nie dla mnie.

oj, moim zdaniem daje po psychice, musiałam przerywać w trakcie chyba 2 razy oglądanie.

Napisane przez n a d i a

- American Beauty - film mnie tak zniesmaczył, że nie mogę patrzeć na Kevina Spacey przez tę jedną rolę. Dla mnie był obrzydliwy. Reżyser mógł oszczędzić widzom widoku masturbującego

hehe, no zależy co kogo zniesmacza, mnie te sceny bawiły raczej

Napisane przez Wyrak

To tylko moja subiektywna opinia, ale jak komus z Fight Club, American Beauty, Ojca Chrzestnego i Zielonej Mili nic nie podchodzi, to ja widze problem z recenzentem, a nie ww filmami...

ja się zgadzam, ale bym Zieloną Milę wyłączyła z tej listy.

[CarmelaSoprano]

AVATAR nie moj styl zasnełam 2 razy

[anka_bzzz]

Napisane przez Wyrak

Fajnie, tylko ze nie ma takiego filmu... jest amerykanski film Pearl Harbor, ktorego tytul jest zgodny z zasadami pisowni American English.

Wyrak, Ty czepialski chamie!
(To przypadek był... żeby nie było, że śledzę)

Wpadłam sobie na momencik, bo nie mogę sobie przypomnieć, czy już o tym pisałam, czy nie. Często zaglądam do wątku o filmach i o tym, co potrafią zrobić z psychiką. Często wymienianym tam tytułem jest "Requiem for a dream" Aronofskiego. Niestety jestem zawiedziona... Zbierałam się do obejrzenia bardzo długo. Jakoś tak nie miałam się ochoty dołować. Obejrzałam.
Więc tak. gdy przeczytałam, że powinno się ten film puszczać dzieciom w szkole to nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. Nie wierzę w żadne (!) programy profilaktyczne, a le w tym wypadku nawet nie o to chodzi. Te sielankowe obrazki z początku raczej pokazują jak fajnie może być na dragach. Sceny końcowe natomiast jak dla mnie przerysowane, surrealistyczne. Nie wiem, jakoś nie kupiłam tego filmu. Jedyne co bardzo mi się podoba to muzyka.
A skoro już się nad Darrenem znęcam "Źródło" też mnie jakoś nie powaliło. (Za to bardzo lubię "Zapaśnika". Może arcydzieło to to nie jest, ale jakoś dla mnie jest bardziej autentyczny niż Requiem.)

BTW. Ja powoli wyrastam z zachwytów nad Fight Clubem. Rewelacyjny Pitt, rewalacyjny Norton, rewelacyjne Carter, rewelacyjne Where is my mind Pixies, ale... choć film bardzo dobry to nie arcydzieło.

[enlevé]

American Beauty zdecydowanie

[anka_bzzz]

Napisane przez enlevé

American Beauty zdecydowanie

Po prostu czy z jakichś powodów ?

[iwwwonaa]

większość moich znajomych polecała mi 'Apartament', mnie się on nie podobał, a wręcz zanudził!

[Delilah*]

Shrek - uzasadnienie jest proste- zielony grubas potężnie działa mi na nerwy
Gladiator- film jak dla mnie nudny i przytłaczający
Gwiezdne wojny - przeglądajac wątek, mam jednek wrazenie ,ze nie jestem w tej opinii osamotniona
Pulp fiction - robilam ze 3 podejscia do tego filmu, prędzej czy pozniej dopadała mnie sennośc wszechogarniająca, naprawdę nie rozumiem zachwytów .
Testosteron - nie moje poczucie humoru najwyrazniej, bardziej irytował niż śmieszył.
Sami swoi - moja rodzina to uwieeeeeeelbia, ja nie mogę zdzierżyć..
Planeta małp - masakra
i osławiony Dr.House, ktory jest rownie cyniczny jak rajstopy mojej babci. Nuda..

[soulone]

Avatar- historia, która jest wszystkim dobrze znana, zmieniony tylko czas akcji, dlatego ludzie tak się nim zachwycają. Dla mnie po prostu karma dla mas.

[żurawinka]

Bękarty wojny - kilka dobrych momentów w miałkim bezsensownym filmie ( i to zakończenie!)

[Wyrak]

Napisane przez Delilah*

Shrek - uzasadnienie jest proste- zielony grubas potężnie działa mi na nerwy
Gladiator- film jak dla mnie nudny i przytłaczający
Gwiezdne wojny - przeglądajac wątek, mam jednek wrazenie ,ze nie jestem w tej opinii osamotniona
Pulp fiction - robilam ze 3 podejscia do tego filmu, prędzej czy pozniej dopadała mnie sennośc wszechogarniająca, naprawdę nie rozumiem zachwytów .
Testosteron - nie moje poczucie humoru najwyrazniej, bardziej irytował niż śmieszył.
Sami swoi - moja rodzina to uwieeeeeeelbia, ja nie mogę zdzierżyć..
Planeta małp - masakra
i osławiony Dr.House, ktory jest rownie cyniczny jak rajstopy mojej babci. Nuda..

To moze tak - jakie filmy Ci sie podobaja w takim razie ?

[Ilena]

Napisane przez żurawinka

Bękarty wojny - kilka dobrych momentów w miałkim bezsensownym filmie ( i to zakończenie!)

Potwierdzam obejrzałam bo koleżanka była zachwycona a mnie z moim TŻ tak wynudził ....głupi ...był nudny i irytowali mnie bohaterowie

[Delilah*]

To moze tak - jakie filmy Ci sie podobaja w takim razie ?

Hmm, ale to chyba nie ten wątek?

[Ilena]

teraz mam chwilę to sprawdziłam na filmweb oceniane przeze mnie filmy i proszę mam parę tytułów :

Czas Apokalipsy
Kill Bill 1 i 2
Sin City
Dirty Dancing 2
Pulp Fiction
Gwiezdne Wojny
Rec!
Reqiem dla snu

[Ivi 1988]

W ogole nie zachwycil mnie "Avatar"... ZAczne,ze nie jestem fanka sci-fic ale moj chlopak bardzo chcial ten "hit" obejrzec...Pierwsza godzina byla mega nudna a poza tym film powinien byc odrobine bardziej klarowny. Az za czesto da sie wylapac bledy logiczne.

[MerriqueMayfair]

Zmierzch., Księżyc w nowiu - może jestem uprzedzona, bo jako fanka wampiryzmu od urodzenia,uważam,że książka zbeszcześciła krwiopijców, ale no proszę was...samo to,ze te filmy sa produkowane taśmowo świadczy o ich jakości

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona - TŻ, znajomi, rodzina, wszyscy byli tym filmem absolutnie zachwyceni. Może jestem za mało wrażliwa ale wynudziłam się na nim za wszystkie czasy

Władca pierścieni - naprawdę nie jestem w stanie obejrzeć tego filmu do końca

Efekt motyla - może nie był az taki zły ale oczekiwałam czegoś o wiele lepszego

Szkoła uczuć - ckliwe romansidło

High school musical - chyba nie muszę wyjaśniać

Antychryst - chyba jestem za głupia na ten film bo poza obrzydzeniem nie wywołał we mnie niczego innego

[wesna]

Napisane przez Wyrak

To moze tak - jakie filmy Ci sie podobaja w takim razie ?

Hehe, ja bym chciała usłyszeć odpowiedź na to pytanie od 99% wizażanek wymieniających tutaj tak ochoczo filmy . Bo nic to napisać listę znienawidzonych tytuł dodając przy tym jakąś uroczą emotikonkę - trudniej jest swój wybór uzasadnić....

Napisane przez Ivi 1988

W ogole nie zachwycil mnie "Avatar"... ZAczne,ze nie jestem fanka sci-fic ale moj chlopak bardzo chcial ten "hit" obejrzec...Pierwsza godzina byla mega nudna a poza tym film powinien byc odrobine bardziej klarowny. Az za czesto da sie wylapac bledy logiczne.

Biorąć pod uwagę fakt, że fabuła Avatar jest prosta jak budowa cepa..... po co Ci więcej klarowności!?


Poza tym (co raczej smutne ) nie umiejętność uzasadnienia swojej krytyki wynika zazwyczaj z niezrozumienia przekazu danego filmu, tudzież z przyjęcia pozy: "oh yeah, skrytykuję to, bo przecież się wszystkim podoba, a ja jestem taka niszooowa!".

Kiedy do mnie dane wszechosławione dzieło nie trafi, lub się nie spodoba to nie trąbie o tym na prawo i lewo, a jestem po prostu zawiedziona, że tak się napalałam, a tu nic z tego nie wyszło i wolę wszelkie dyskusje o tym dziele omijać, żeby sobie nie przypominać tej porażki.

Tylko krytyki sagi Zmierzch (chodzi o książki) nie potrafiłam sobie darować, ale po prostu mnie nosiło i roznosiło jak można taką marnością nad marnościami zdobyć tyle milionów fanów. I co ważne... ta krytyka była przeze mnie mocno uzasadniona... na jednym z forum zapodałam elaborat na jakieś 3 strony w wordzie. Bo jeżeli mnie coś tak mocno oburzy i rozczaruje to umiem to uzasadnić.

[anka_bzzz]

Wesna bronisz tego Avatara i bronisz. Bardzo zawzięcie i w wielu wątkach widzę.

[amelkaka]

wszystkie kasowe amerykańskie shity - którymi karmią nas duże wytwórnie - oczywiście czasem trafi się coś wartościowego - ale 90% to sztampa

[emememsik]

Napisane przez wesna

na jednym z forum zapodałam elaborat na jakieś 3 strony w wordzie. Bo jeżeli mnie coś tak mocno oburzy i rozczaruje to umiem to uzasadnić.

Podzielisz się?

[wesna]

Napisane przez anka_bzzz

Wesna bronisz tego Avatara i bronisz. Bardzo zawzięcie i w wielu wątkach widzę.

No iiii?

[anka_bzzz]

Napisane przez wesna

No iiii?

Po prostu uważam, że ten film nie jest tego wart. Tyle.

[wesna]

Napisane przez anka_bzzz

Po prostu uważam, że ten film nie jest tego wart. Tyle.

Jak już w jednym wątku pisałam, ja nie bronię Avatara samego w sobie (uważam go za dobrą produkcję rozrywkową, ale tylko przy oglądaniu w 3D, bo w 2D nawet nie chciałoby mi się dvd podłączać. Już nie wspomnę o oglądaniu wersji CAM nagrywanej kamerą w kinie ), ale sprzeciwiam się krytyce dla samej krytyki "bo to tak modnie i jazzy" skrytykować coś, co wszyscy oglądają nie podając przy tym żadnych budujących argumentów. A śmieszą mnie już totalnie opinie osób oceniających Avatara po obejrzeniu wersji w 2D, albo nie daj boże, wersji nagrywanej kamerą w kinie. To tak, jakby wziąć pierwszą lepszą produkcję Imaxa (piramidki, ocean, kosmos, etc) obejrzeć na malusim monitorze od laptopa w 2D, a a potem powiedzieć "ło matko, dobrze, że nie wydałam 20zł na bilet to kina"

Niestety, na wizażu multum jest postów "Avatar to kaszana", a jedynie garstka (na palcach mogę policzyć) faktycznie konstruktywnej i wartościowej krytyki.

[HisHoney]

Ja rownież nie przepadam za Avatarem. Zbyt długi i zbyt nudny....

Filmy z cyklu Zmierz to moim zdaniem porażaka... I mówi to osoba, która jest fanką serii książkowej...

[201604200942]

Napisane przez wesna

Jak już w jednym wątku pisałam, ja nie bronię Avatara samego w sobie (uważam go za dobrą produkcję rozrywkową, ale tylko przy oglądaniu w 3D, bo w 2D nawet nie chciałoby mi się dvd podłączać. Już nie wspomnę o oglądaniu wersji CAM nagrywanej kamerą w kinie ), ale sprzeciwiam się krytyce dla samej krytyki "bo to tak modnie i jazzy" skrytykować coś, co wszyscy oglądają nie podając przy tym żadnych budujących argumentów. A śmieszą mnie już totalnie opinie osób oceniających Avatara po obejrzeniu wersji w 2D, albo nie daj boże, wersji nagrywanej kamerą w kinie. To tak, jakby wziąć pierwszą lepszą produkcję Imaxa (piramidki, ocean, kosmos, etc) obejrzeć na malusim monitorze od laptopa w 2D, a a potem powiedzieć "ło matko, dobrze, że nie wydałam 20zł na bilet to kina"

Niestety, na wizażu multum jest postów "Avatar to kaszana", a jedynie garstka (na palcach mogę policzyć) faktycznie konstruktywnej i wartościowej krytyki.

a ja zawiodłam się efektami 3D. Twórcy mieli ogromne możliwości zabawienia się z widzem poprzez efekty. Mogli popisać się nimi w wielu scenach (wojna, lot na tych dziwnych smokach) a jednak niewiele było momentów, które zapierało dech w piersiach.
Może przed obejrzeniem go naczytałam się za dużo pochlebnych opinii i miałam zbyt wygórowane oczekiwania co do tego filmu