|
|
#481 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Witajcie Wizażanki
Nowy Rok i dołączam do Was. Wczoraj zostałam porzucona ![]() Byliśmy razem 6,5 roku, w planach niby ślub, dzieci... Sylwestra mieliśmy spędzić razem, w hotelu, bo z innych miast oboje jesteśmy. Byłam pierwsza, czekałam na niego. Przyjechał, powiedział że już od jakiegoś czasu nie kocha, że kłamał że kocha. Zawinął się na pięcie i poszedł sobie. Zostałam sama. Nie miałam już jak wrócić do domu i Sylwestra spędziłam w hotelowym łóżku płacząc cały czas. Jest mi tak bardzo smutno, tak bardzo źle. Tak bardzo chciałabym żeby wrócił. Żeby zadzwonił, napisał, jakoś to naprawił. Ale nic tylko cisza... Wczoraj dzwoniłam do niego parę razy, ale był bardzo niemiły. Dziś wysłałam smsa że mi smutno, że tęsknie, ale nawet nie odpowiedział. Wiem że nie mogę się poniżać, bo to jeszcze gorzej działa. Ale jest mi tak bardzo źle
|
|
|
|
#482 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
wiesz, lepiej nie odzywaj sie do niego... może zatęskni, może jeszcze zrozumie. Jak nie będziesz dawała mu spokoju to on tego nie przemyśli, będzie czuł się osaczony i będzie miał tego dosć... więc musisz sie powstrzymywać, wiem ze z tym cieżko... ale to najlepsze co mozesz teraz zrobić....
__________________
|
|
|
|
|
#483 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Sorki, ale moze on kogos ma?, skoro zawrocil sie na piecie i poszedl - wiesz jak spedzil ta noc? Wspolczuje Ci, bo to musial byc niezly SZOK! Moze jak maczupikczu wszystko co chesz mu wyslac napisz tu zamiast do niego,a lbo napisz i skasuj ale nie wysylaj do niego Zachowuje sie jakby byl zly o cos wogole skoro byl niemily podczas rozmowy...daj mu czasu troszke moze ochlonie i przemysli co zrobil...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
|
#484 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Powinnam go nienawidzić, za to że tak mnie potraktował. Najdłuższa noc w roku, gdzie nikt nie chce być sam, a on zrobił takie coś. Miałam na szczęście kontakt telefoniczny z przyjacielem, który bardzo mnie wspierał, ale i tak było strasznie. Wiązałam z tym związkiem bardzo duże nadzieje, kochałam i kocham go bardzo. I aż nie mogę uwierzyć, że postąpił w taki sposób, że był tak chamski i wredny. Mówią że jaki Nowy Rok taki cały rok. Ja dziękuję jak to ma wyglądać tak jak dzisiaj
|
|
|
|
|
#485 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
I po to Cie sciagal do innego miasta w SYLWESTRA, zeby Cie rzucic? A sam dup...ska to nie mogl ruszyc zeby sie pofatygowac do Ciebie....przynajmniej bylabys w domu u siebie a nie jakims hotelu! No ja...az sie cisnienie podnosli jaki pal...ant! Umowil sie z Toba pod pretekstem spedzenia wspolnie Sylwestra a potem zostawil - chyba mial w planie zniszczyc Ci ta noc po prostu. Nawet nie chce mi sie myslej jakim podlym trzeba byc zeby sie tak zachowac...mogl to zrobic chociazby dzien wczesnie, dwa dni pozniej...ale w taka Noc
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
|
#486 |
|
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
nie mieści mi się to wszystko w głowie... przerasta mnie to.
|
|
|
|
#487 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kosmos :)
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
...
---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ---------- Cytat:
wiesz...tylko jakieś 3 tyg temu powiedział mi, że nie wie czy mnie kocha...załamałam się. Minęło kilka dni...przemyślał to, twierdził, że się pomylił, że jak mógł to powiedzieć itp. Postanowiliśmy ratować ten związek...ja się starałam, ale on nie wierzył, że się uda...a jak komus może zależeć na czymś nie wierząc, że będzie ok? kilka dni temu powiedział, że znów nie wie, tym razem nie wiedział czy chce ze mną być. Powiedziałam, że jeśli kocha to powinno być to dla niego oczywiste. I wtedy cisza...zapytałam "kochasz mnie?"...cisza. Znów mi to zrobił- nie był pewien czy mnie kocha. A w środę powiedział, że nie czuje tej miłości, że jest prawie pewien, że mnie nie kocha...i chce się rozstać. Twierdzi, że mu bardzo przykro, że jest taki niepewny i że wie, że strasznie cierpię i gdyby mógł wziął by moje cierpienie na siebie...I tak oto spędziłam sylwestra w samotności płacząc w poduszkę...myślałam nawet o śmierci ale jest zbyt wiele osób, które bym skrzywdziła Edytowane przez PannaCzesia Czas edycji: 2010-01-01 o 16:54 |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#488 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Nie wiem o co chodzi, co się nagle stało. Kłociliśmy sie czasem jak inne pary, ale wszystko w normie było. Miotają mną sprzeczne uczucia. Z jednej strony chciałabym żeby wrócił, żeby to wszystko się wyjaśniło i zeby było dobrze. Z drugiej jestem cholernie na niego zła za to jak mnie potraktował. Mam w sobie bardzo dużo żalu i złości. No i boje się strasznie przyszłości, tego co będzie. Mam 26 lat, chciałabym mieć męża, dziecko, i boję się że teraz to nic z tego. Że zostanę sama już na zawsze. Mieszkam teraz w rodzinnym mieście, wróciłam tu po kilku latach i wszystkie wcześniejsze znajomości się pourywały. A pracy szukam na razie. Nie mam tu nawet za bardzo z kim się umówić i spotkać, żeby chociaż pogadać, bo znajomi w innym mieście niestety ![]() Nie chcę się do niego odzywać na razie, mam nadzieję że uda mi się tego trzymać. Zobaczymy czy on się w ogóle odezwie. Edytowane przez thekoracja Czas edycji: 2010-01-01 o 17:00 |
|
|
|
|
#489 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek będę się udzielać w wątku o takiej tematyce... a jednak...
zostawił mnie.. w poniedziałek byłaby nasza 4 rocznica.. nie będzie... teraz tylko rozdzierający ból, cierpienie, łzy... i pytanie dlaczego? co zrobiłam nie tak? dlaczego mi to zrobił? dlaczego? dlaczego? powiedział, że to co do mnie czuje to tylko przyjaźń.. że nie potrafi dać mi tego, co ja mu daję, że nie potrafi mnie tak pokochać, że nie chcę abym przez niego traciła życie, że się wypaliło.. i tylko przyjaźń może mi zaoferować... zapytłam czy kogoś ma, powiedział że nie , że nie mógłby mi tego zrobić, że widać musi być sam i już pewnie nikogo mieć nie będzie.. płakałam, błagałam, wszystko na nic, prosiłam żeby przemyślał, żeby dał nam czas, powiedział, że nic to nie zmieni, też płakał.. odwiózł mnie do domu, kiedy wysiadałam wziął mnie za rękę i powiedział żebym dbała o siebie i życzy mi żeby spełniły się wszystkie moje marzenia.. odpowiedziałam "już się nie spełnią...." wróciłam do domu, mama mnie tuliła, pocieszała, płakała razem ze mną.. nie wiedziałam co mam myśleć.. dwie godziny później zadzwonił.. powiedział, że przemyślał to co powiedziałam, że poniosły go emocje i żebyśmy dali sobie czas do nowego roku.. zgodziłam się, pojawiła się iskierka nadziei, myślałam: skoro zadzwonił to coś znaczy, gdyby chciał zerwać definitywnie nie dawałby mi nadziei... święta minęły okropnie.. nikt nie wiedział.. wszyscy życzyli mi szczęścia z K., pytali co u noiego słychać, cały czas chciało mi się płakać, prawie nic nie jadłam, ale ta iskierka nadziei grzała moje serce i trzymała przy życiu.. w niedzielę zadzwonił.. poczułam serce w gardle.. nie chciał mnie dłużej trzymać w niepewności.. przemyślał.. nie kocha mnie.. wszystko co może mi zaoferować to przyjaźń.. nie byłam przygotowana na to.. prosiłam aby dał nam szansę.. powiedział nie.. był stanowczy.. nie wierzę w to co się stało.. cały czas wydaje mi się, ze to tylko koszmar z którego zaraz się obudzę.. nie potrafię żyć.. pozostała tylko tęsknota, rozdzierający ból rozszarpanego serca i łzy.......... kocham go całą sobą.. nie wierzę, że kiedykolwiek przestanę......dałabym wszystko żeby wrócił, żeby to się nie wydarzyło...... |
|
|
|
#490 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dziewczyny życzę Wam aby w tym roku spełniły się wasze marzenia i abyście spotkały na swojej drodze tych jedynych
Szczęśliwego Nowego Roku )---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ---------- Cytat:
Jeśli nie wie tego teraz nigdy nie będzie wiedział... daj sobie spokój a z czasem poznasz kogoś nowego i proszę Cię nie myśl w ten sposób bo mimo tego, że teraz cierpisz czeka Ciebie jeszcze dużo chwil dla których warto żyć. ---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ---------- Cytat:
Ten koleś to dupek jakich mało, nie przejmuj się tych chamem... takiemu to tylko mordę obić!!!
__________________
|
|||
|
|
|
#491 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kosmos :)
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
no właśnie ze mną jest podobnie...23.12.09 była nasza 4 rocznica...teraz mam taki moment, że chce do niego napisać...ale nie chcę się zbłaźnić. Już prosiłam, żeby dał nam szanse...nie chciał...najgorsze jest to, że nawet gdyby zadzwonił po 4-5 miesiącach i powiedział, że popełnił błąd gotowa bym była zapomnieć o wszystkim i poleciałabym jak głupia za nim |
|
|
|
|
#492 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: city.
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Edytowane przez Miss_Sixty Czas edycji: 2010-01-01 o 18:40 |
|
|
|
|
#493 | |
|
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#494 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Wiem jak to jest i wiem co czujesz... Wiem ze jest ciezko ale moze on jak zobaczy jak to jest byc bez Ciebie to zateskni i jednak to nie bedzie tylko przyjazn... ![]() duzo teraz sily potzrebujesz zeby to przetrwac zeby starac sie nie myslec bo skoro on stanowczo powiedzial NIE to nie wiem co w takim momencie mozna zrobic...chyba tylko zaczac myslec o rozpoczeciu wszystkiego na nowo bo nawet nie dal Ci szansy starania - moze to i lepiej...nie wiem
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
|
#495 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
nie potrafię zapomnieć ani na chwilę, wszytsko mi o nim przypomina.. nawet durna tapeta na scianie.. we wrześniu miałam remont pokoju, pomagał przy nim.. pomagał mi przy wyborze tapet i mebli, które teraz w tym pokoju stoją.. prawie każdy ciuch, który mam kupowałam razem z nim, żeby się mu podobac.. kazda rzecz w domu wywołuje jakieś wspomnienie, mniej lub bardziej znaczące, ale jednak z nim.. łapię się na tym, że chcę do niego zadzwonić żeby o czymś opowiedzieć, albo oglądając coś myślę "podobałoby mu się".. ja czułam, że on jest tym jedynym.. nadal tak czuję, myślałam, że będziemy na zawsze razem.. a tymczasem.. nie umiem... nie umiem sobie z tym poradzić... nie wiem jak.. czuję, że nikomu tak nie zaufam, nie pokocham tak jak jego... czuje jakbym spadała w otchłań bez dna....
|
|
|
|
#496 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Teraz Ty ashiva tez musisz ta klase pokazac, czas pokarze czy jeszcze bedziecie razem czy nie, ale jesli ten typ wie czego chce, to chyba wlasnie sie okreslil dosc dokladnie. Pamietaj, ze zawsze mozesz sie tu wypisac (pomaga badz dzielna ---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ---------- Cytat:
![]() Nie je sie, nie pije, chudnie, traci na wadze, nie ma sie ochoty na nic, mysli sie ciagle tylko o nim, nie ma sie ochoty na wychodzenie z domu no chyba ze do niego, wspomina sie, teskni, placze, szlocha, pisze sie do niego, prosi o kolejne szanse (chodz nie wszystkie sie tak upokarzaja), wydaje sie ze caly swiat to on, on i tylko on...standardy choc tak strasznie przezywane przez kazde opuszczone serduszko...nie ma na to dobrych rad Tak sie bedziesz wlasnie teraz czuc skoro nadal go kochasz, chcesz zeby wrocil...swoje trzeba wycierpiec...powiem szczerze ze nie wiem jak to jest jak juz jest taki definitywny koniec ale wiem ze to musi byc przeokropne A to tak wszystko nagle z dnia na dzien sie stalo ze odszedl...nagle nie kochal czy moze byly jakies problemy juz dluzszy czas...?
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
||
|
|
|
#497 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
__________________
![]() |
|
|
|
|
#498 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
na początku roku pokłóciliśmy się, własciwie o głupotę ale nie odzywał się do mnie przez dłuższy czas, nie odbierał ode mnie telefonów więc napisałam, żebyśmy się zachowywali jak dorośli ludzie i porozmawiali, wytłumaczyli sobie wszytsko.. spotkaliśmy się ja powiedziałam swoje (że czułam się zaniedbywana, bo zawsze cos było ważniejsze..) on poweidział że wie że mnie krzywdzi, że nie chce tego, że sie stara ale zawsze coś wyjdzie nie tak.. i wtedy poczułam, że był gotowy zerwać.. oboje płakaliśmy i powiedział żebyśmy spróbowali jeszcze raz.. tak też się stało.. potem było cudownie, spędzaliśmy ze sobą więcej czasu, wyjechaliśmy na wspólny weekend, potem nad morze na wakacje, i nigdy nie czułam się taka szczęśliwa jak wtedy, pomyślałam, że to jest recepta trzeba więcej czasu spędzać razem, rozmawiać, cieszyć się życiem i wspólnie rozwiazywać problemy.. potem ja dostałam się na studia (SUM) na inną uczelnię, on pracuje wiec poszedł na zaoczne gdzieindziej.. pamiętam jeszcze w wakacje mówiłam, że się boję, że bedzie ciężko, on bedzie miał pracę i studia w weekendy a ja w tygodniu, że boję się że za mało czasu będziemy spędzać razem.. powiedział żebym się tym nie martwiła bo te sudia to szansa dla mnie a my damy sobie rade, poradzimy sobie.. jak widać jednak nie do konca.. on był wiecznie zmęczony albo pracował 12h albo miał studia, albo rodzice coś od niego chcieli kiedy tylko miał wolny dzień, więc nie miał możliwości się wyspać, przyjeżdżał do mnie pewnie na zasadzie kolejnego obowiązku do wykonania.. no i stało się... dlatego prosiłam go o to aby dał nam szanse.. ale potem powiedział mi że się wypaliło, że to nie to, że byćmoże przez to że nie mieliśmy tyle czasu dla siebie ile potrzebowaliśmy wypaliło się do końca..... a mnie cały czas się wydaje że to wszystko jest nie tak, że to nie o to chodzi, że jest jakiś powód o którym nie chce powiedzieć... często się złościłam bo co rusz to była jakaś impreza z pracy po szkoleniu na której musiał być (suto zakrapiana) a potem wychodziły jakieś niedomówienia.. on nie mówi o swoich problemach, nawet nie zwierzał się swojemu najlepszemu przyjacielowi, wszystko dusił zawsze w sobie, nie można było z niego nic wyciągnąć.. dlatego cały czas wydaje mi się że to nie jest ot tak "nie kocham cię już" tylko jest jakieś drugie dno... i to gryzie mnie najbardziej...
|
|
|
|
#499 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 24
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cześc dziewczyny! A ja glupia uwierzylam, ze przestanie sobie uzywac bo obiecal w święta. A ja jak to babie serce uwierzylam... Na sylwestra bylismy w duuuzym gronie, myslalam, ze bedzie superowo, na poczatku bylo, po czym sie okazalo ze moj luby nacpał się kokainą "bo jest sylwester i glupio bylo kumplom odmowic"
O godz 3 spakowalam sie, wezwalam taksowke i wrocilam zaplakana do domu, Plakalam cala noc, caly dzien teraz nie moge sie pozbierac Stwierdzil,że gdyby mi powiedzial prawde, to bym na tego sylwka z nim nie poszla, a tak mu na tym zalezalo Masakra. Nie chce go znac. A serce pękło. Ja siedze w domu i placze a on bawi sie dalej z przyjaciolmi.
|
|
|
|
#500 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ---------- Cytat:
Bo wiesz jak to jest...Ty go kochasz wiec on nabroi wybawi sie jak chce Ty sie obrazisz a on po wszystkim troszke poprzeprasza powie ze kocha Ty wybaczysz i od nowa to samo...takie koleczko graniaste... Nie baw sie w to juz...bo to walka z wiatrakami...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
||
|
|
|
#501 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Smile jak tam u Ciebie?
__________________
|
|
|
|
#502 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
przeraża mnie to co się ze mną dzieje.. nie wiem czy to normalne w takim stanie czy ja mam już jakieś zaburzenia.. ale momentami (np teraz) czuję się dobrze, myślę będzie dobrze dam sobie radę, nic się nie stało, ale obawiam się, że to takie jakby odrzucenie tego od siebie.. na zasadzie ta sytuacja w ogóle nie miała miejsca, albo dam sobie radę podszyte nadzieją, że on jednak przemyśli i wróci, a innym znowu razem, jak cały dzisiejszy dzień, czuję się jakbym miała grypę, wszystko mnie boli, jest mi niedobrze, na co nie spojrzę wszystko przypomina mi jego, cały czas chce mi się płakać, albo wszystko mnie denerwuje.. wahania nastrojów conajmniej jak w ciąży.. narazie nie jestem w stanie na niczym się skupić i jedyne co powiedzmy poprawia mi humor to serial "Przyjaciele" i melisa na uspokojenie bez której boję się położyć spać.. wydawałoby się że sen jest kojący.. niby tak, ale od rozstania śni mi się co noc, że wszystko jest w porządku, że jesteśmy razem, że jesteśmy szczęśliwi.. zeszłej nocy byliśmy na wakacjach... dobrze, że jest forum i można się pożalić, bo przyjaciółki są, ale mają przecież swoje życie i nie można im go zatruwać swoim nieszczęściem.. pewnie będę tu wpadać częściej.. dziękuję Wam za słowa otuchy i wsparcie.. a teraz idę po melisę... dobranoc |
|
|
|
|
#503 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kosmos :)
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
doskonale to znam! Ja tez momentami czuję, że dam radę. Ale są takie chwile, że ehh...szkoda pisać. Najgorsza jest ta głupia nadzieja, że wróci, że się opamięta...bo niestety ciągle ją mam Czuje się taka samotna...wczoraj kilkakrotnie chciałam mu napisać chociaż smsa...Cudem się powstrzymałam. Nie chce mnie to nie. Nie będę robić z siebie idiotki...tylko, że świat mi isę zawalił, wszystkie moje marzenia i plany...i teraz tak ciężko jest to sobie poukładać
|
|
|
|
|
#504 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 24
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dzień dobry Dziewczyny! Potwierdzam-poranki są najgorsze, sen przynosi ukojenie, po czym budze sie, otwieram oczy i...przypominam sobie co się stało/dzieje i w ciągu kilku minut wszystko wraca
Już sobie popłakałam troche rano. Muszę iść do sklepu po papierosy, bo mi się skończyły, a palę jak smok teraz. A tak w ogóle nie mam ochoty nigdzie wychodzić. Mam zapuchniete oczy i wygladam jak Qazimodo. Jedynym plusem będzie chyba to,że schudnę, bo od wczoraj prawie nic nie jadłam. I dobrze.Bardzo dobrze, że jest to forum, bo wyrzucanie z siebie tego bólu jest ważne. Poza tym, to taka grupa wsparcia Nie trzeba zamęczać znajomych i psuć im humoru naszym rozpaczaniem. Tutaj wszystkie mamy podobne nastroje i się rozumiemy. Idę po te fajki. |
|
|
|
#505 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Mi to nawet sen nie przynosi ukojenia bo to on mi się śni. Jesteśmy razem, szczęśliwi a potem przebudzenie i powrót do rzeczywistości
![]() Ja nie rozumiem jak można być z kimś długi czas, planować wspólne życie, a potem kilka słów i cisza. Zero zainteresowania jak się czuję, jak sobie radzę
|
|
|
|
#506 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kosmos :)
Wiadomości: 1 279
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
ja nie jem od środy...każdy kęs powoduje, że mnie na wymioty zbiera...zmuszam się, żeby chociaż jakieś małe ilości jedzenia w siebie wpakować... |
|
|
|
|
#507 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
tak jakby nie byli ludźmi, nie mieli jakiś uczuć wcale to okropne, my cierpimy a oni nic sobie z tego nie robią..dziewczyny jedzcie! wiem że to teraz niełatwe, też niejadłam, ale potem bóle żołądka... nowy problem.. oszczędźcie sobie tego... jedzcie mniej ale jedzcie!
__________________
|
|
|
|
|
#508 |
|
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
jogurty, kubusie i inne zagęszczane soczki. banany, jabłka starte, zupy wszelkiego rodzaju, gorące kubki, serki homogenizowane i chrupkie chlebki - to się u mnie sprawdzone rzeczy, które próbowałam jeść po rozstaniach.
mam doświadczenie niestety... ![]() od paru dni strasznie tęsknię za eksem. poznałam w międzyczasie tylu beznadziejnych facetów, że nic, tylko się popłakać. |
|
|
|
#509 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dziewczyny a co sądzicie o takiej sytuacji...
Ja z TŻ nie mieliśmy gdzie iść na Sylwestra.Mówię mu 2 dni przed,żebyśmy się oboje dowiedzieli gdzie by tu można iść,bo zawsze się coś jeszcze wymyśli i potem to obgadamy.No to on mi pożniej oznajmił że załatwił jakaś domówkę u znajomego poza miastem.Pytam się go co i jak a on nic praktycznie o niej nie wie(dodam że daleko,nikogo nie znamy,nie moglibyśmy raczej tam spać i nie mielibyśmy czym wrócić).No to ja mu mówię ,że nie bardzo mi się tam uśmiecha jechać.Powiedziałam mu,że jak mu bardzo zależy to niech idzie sam, a ja pójdę do koleżanki P. na taki babski wieczór (ze 3-4 dziewczyny) i będziemy sobie robić paznokcie itp. TŻ foch ,bo ja chcę spędzić Sylwestra bez niego i jakto wogóle mogłam nie zgodzić się na to co on załatwił.No to jest 31 XII i przyjaciółka K. mi pisze czy w końcu przychodzę do niej na Sylwka.Mówiła mi o nim 3 tyg wcześniej ,ale ja wtedy powiedziałam że chyba pójdę gdzie indziej i od tamtej pory nic nie mówiła,a ja w końcu myślałam że nie robi. K.- nasza wspólna koleżanka(moja przyjaciółka),dużo znajomych,blisko mojego domu,-wiadomo że wolę iść tu niż gdzieś jeździć nie wiadomo gdzie.Ale teraz problem z TŻ -nie chce mu się,odwidziało mu się(wiem,że to było na złość bo ja mu tak napisałam dzień wcześniej).No ok prosiłam go wiele razy nie idzie nigdzie to nie i mówi żebym sobie sama poszła.No to poszłam...Dzwoni kolo 21 i jak usłyszał ,że naprawdę jestem na imprezie (bo chyba myślał że sobie zepsuje wieczór prze jego fochy) zdenerwował się i rozłączył.A potem mi napisał smsa że z nami koniec.Od tamtej pory cisza on się nie odzywa ja też nie.Zastanawiam się o co mu chodzi i czy to jest powód żeby zakończyć nasz związek
|
|
|
|
#510 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 24
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Ja jade na herbacie z miodem i cytryną.
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:16.











)




bo nawet nie dal Ci szansy starania - moze to i lepiej...nie wiem




Nie trzeba zamęczać znajomych i psuć im humoru naszym rozpaczaniem. Tutaj wszystkie mamy podobne nastroje i się rozumiemy. 
