Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[besio]

Dokładnie. Eh a na informacyjnych stronach internet się tnie....... Ja jak zobaczyłam to po prostu nie wierzyłam.

A tak na marginesie...nie rozstałam się z M. nie umiałam, szczególnie że doszłam do wniosków, że sama też nie byłam taka całkiem w porządku, bo poznałam R. i on mnie zafascynował, więc miałam mniej cierpliwości do M. i tych wszystkich spraw, ale wiem, że musimy nad tym pracować, on obiecał, że dzisiaj wrócą od mamy Julki, więc cóż poczekam........

[behindblueeyes]

Napisane przez besio

A tak na marginesie...nie rozstałam się z M. nie umiałam, szczególnie że doszłam do wniosków, że sama też nie byłam taka całkiem w porządku, bo poznałam R. i on mnie zafascynował, więc miałam mniej cierpliwości do M. i tych wszystkich spraw, ale wiem, że musimy nad tym pracować, on obiecał, że dzisiaj wrócą od mamy Julki, więc cóż poczekam........

Twoja decyzja

Echhh..myślałam,że z tym prezydentem to jakaś ściema..a tu sama prawda, dosłownie jak w jakimś filmie s-f

[nataluska175]

Za duzo wrazen jak na ta godzine.. Jeszcze M mi powiedzial,ze zona chce sie do konca kwietnia wyprowadzic z dziecmi, jesli On czegos nie zrobi z obecna sytuacja. Masakra jakas.

Besio, R to ten od samochodu? Mam nadzieje,ze to dobra decyzja. Czas pokaze...

[besio]

Tak R. to ten od auta. Eh ja to mam ciężki charakter.

[nataluska175]

Napisane przez besio

Tak R. to ten od auta. Eh ja to mam ciężki charakter.

Trafiasz na facetow ze skomplikowanymi sytuacjami.. No i latwo nie jest

[behindblueeyes]

Napisane przez nataluska175

Za duzo wrazen jak na ta godzine.. Jeszcze M mi powiedzial,ze zona chce sie do konca kwietnia wyprowadzic z dziecmi, jesli On czegos nie zrobi z obecna sytuacja. Masakra jakas.

A co on na to wszystko?

U mnie dziś leje, impreza nieaktualna z wiadomych względów..i w ogóle nic mi się nie chce

[besio]

Oj behind to tak jak u mnie. A jak tam K. coś się ruszyło dalej??

Nataluska- kiepska sprawa z jego żoną, a co on sam na to?

[nataluska175]

Napisane przez behindblueeyes

A co on na to wszystko?

U mnie dziś leje, impreza nieaktualna z wiadomych względów..i w ogóle nic mi się nie chce

Ja mialam jechac do Krk, isc do filharmonii ze znajomymi,a potem na impreze,ale zostaje w domu. Po obiedzie pojde na rower, pozniej sie poucze... A narazie siedze i nic nie robie. Zastyglam w jakiejs dziurze i ciezko mi sie z niej wykaraskac.
Co M na to.. powiedzial,ze chyba powoli wpada w depresje. Ja nie potrafie mu pomoc, nie jestem obiektywna. Kazdy jest kowalem wlasnego losu. Poszedl teraz porzadkowac jakies roslinki w ogrodzie,bo chce sie na chwile oderwac od problemow,na co ja mu powiedzialam,ze same sie nie rozwiaza, On musi wiedziec czego chce.. Nie wiem, nie wtracam sie.

[behindblueeyes]

Napisane przez besio

Oj behind to tak jak u mnie. A jak tam K. coś się ruszyło dalej??

Wczoraj smsowaliśmy. Dziś narazie cisza,a ja nie zamierzam się odezwać

W ogóle, to mam małego stracha jak za te 2 tyg. mam wsiąść do samolotu.

Napisane przez nataluska175

Co M na to.. powiedzial,ze chyba powoli wpada w depresje. Ja nie potrafie mu pomoc, nie jestem obiektywna. Kazdy jest kowalem wlasnego losu. Poszedl teraz porzadkowac jakies roslinki w ogrodzie,bo chce sie na chwile oderwac od problemow,na co ja mu powiedzialam,ze same sie nie rozwiaza, On musi wiedziec czego chce.. Nie wiem, nie wtracam sie.

Pewnie, to jest jego życie w końcu. Niech się ogarnie i pomyśli czego tak naprawdę chce. Jeśli coś w tym zrobi i zatrzyma przy sobie żonę, to ja bym go sobie odpuściła. Pewnie,że nie jest fajnie rozwalać czyjeś małżeństwo..ale jak się już zdecydował na spotkania z Tobą, to niech teraz nie myśli tylko o sobie..Ciężka sytuacja, myślę że mimo wszystko zasługujesz na kogoś lepszego..

[nataluska175]

Napisane przez behindblueeyes

Wczoraj smsowaliśmy. Dziś narazie cisza,a ja nie zamierzam się odezwać

W ogóle, to mam małego stracha jak za te 2 tyg. mam wsiąść do samolotu.

Pewnie, to jest jego życie w końcu. Niech się ogarnie i pomyśli czego tak naprawdę chce. Jeśli coś w tym zrobi i zatrzyma przy sobie żonę, to ja bym go sobie odpuściła. Pewnie,że nie jest fajnie rozwalać czyjeś małżeństwo..ale jak się już zdecydował na spotkania z Tobą, to niech teraz nie myśli tylko o sobie..Ciężka sytuacja, myślę że mimo wszystko zasługujesz na kogoś lepszego..

Matko, Behind nie strasz.. bo wykraczesz! dolecisz i wrocisz cala i zdrowa...

Ona chce sie wyprowadzic i to bylyby jakis postep jesli chodzi o nas ,ale ja nie chce na Niego naciskac... To mi daje jakis obraz na Niego i jego postepowanie. Powiedziala "do konca kwietnia"... zobacze co On bedzie robil.

[malgoskagc]

Napisane przez nataluska175

N
Malgoskagc[/B], jak zdrowko i jak z Tz? Zadecydowalas cos kochana?

ze zdrowiem do du*y jestem chora od tamtego poniedzialkuu. teraz mam kolo i egzamin w przyszlym tygodniu nie moge sie uczyc bo zle sie czuje i jestem oslabiona, leciala mi krew z nosa. Juz mam dosyc tego wszystkiego! uzalania sie nad soba i tych chorob.
A z My sie rozstalismy. Tzn to byla moja decyzja z ktora On nie moze sie pogodzic i ciagle dzwoni i wczoraj nawet przyjechal. I nie moze zrozumiemc dlaczego.
Ja juz wysiadam. za duzo zwalilo mi sie na raz.

Napisane przez go2me

hej dziewczyny mogę się przyłączyć do waszego grona?

Witam wszystkie dziewczyny nowo dołączone!

Napisane przez mag_a

A! dostałam dzisiaj sweterek (plus jeszcze sukienki, bijou i piękny bukiet moich ukochanych tulipanów) - idealny
Heh! no i stuknęło mi 27 lat Czy to oznacza, ze jestem 'pania pod trzydziestkę'?

Przepraszam ze spoznione ale nie mialam jak tu wchodzic za duzo na bani! ale mimo to wszystkiego najlepszego! duzo zdrowka szczescia milosci i spelnienia marzec!

Napisane przez behindblueeyes

W ogóle, to mam małego stracha jak za te 2 tyg. mam wsiąść do samolotu.

Nie schizuj sie!!! Bedzie ok!

dziewczyny nie mam juz sil sie odniesc dalej do waszych postow. musze sie pozbierac i isc do sklepu a w taka pogode to tylko spac i jeszcze tak zle sie czuje i za nauke sie wziac!!

[Agnjeska]

Agnjeska, nie wolno sie poddawac... To dopiero kilka h i w duzych odsepach czasowych, prawda? Ja jezdzilam codziennie i jak przez weekend nie wsiadalam do samochodu,to w poniedzialek jakas luka w mozgu. Tak! Nie daj sie chorobie

Tak mam jazdy tylko raz w tygodniu, praca mi nie pozwala na więcej. Zobaczymy jak to będzie... a teraz na teori podobno więcej pytań jets.
A chorobie się dałam. Siedzę zakaszlona i zakatarzona. A dzisiaj wyjście mnie czeka i pewnie się dobije. Ale cóż.

go2me jeżeli mieli przyjazne stosunki jak już byliście razem to może uda się to naprawić. Moja matka z M miała przed naszym związkiem, jak tylko się dowiedziała że jesteśmy razem to zwrot o 180 stopni i to raczej już nie do naprawienia chociaż jest ciut lepiej niż na początku.

behind Ty zawsze planujesz się nie odzywać do K

A co do samolotu... ja właśnie muszę przyjaciółkę uspokajać. Jej ojciec dzisiaj leci do Belgii. Najgorsze w tym to jest że na pokładzie tego samolotu byli 3 jego znajomi. Wojskowi. Nie dziwię się w sumie jej panice.
Tragedia. Kaczyńskiego nigdy nie popierałam ale nikomu bym takiej śmierci nie życzyła i strasznie współczuje rodzinom.

[201608251020]

Zginął mój daleki wujek wiceadmirał A. Karweta

[nataluska175]

Małgosiaaaa, nigdy nie mialam powaznch problemow zdrowotnych,w Rodzinie w sume tez nikt nie choruje i chyba nie wiem jak to jest... Wiem,ze cholernie Ci ciezko i do tego ta cala sytuacja z Tz. z czasem bedzie lepiej.. no musi kurde!!!

Agnjeska, skoro masz 1 jazde tygodniowo to nie dziwie sie,ze zapominasz.. Jedna jazda tygodniowo to jest nic;/

Kurde, jak mnie irytuja te wstazki na naszej klasie dodawane przez ludzi.. i te opisy na gg. Tak mnie to irytuje! Jakby kazdy sie pomodlil za ofiary to duzo lepiej by zrobil aniżeli wklejal te zdjecia i pierdoły.

Paollino

[201608251020]

nataluska fakt, że trochę to irytuje, ale... ja np. wyrażam tak mój smutek i na gg wiedzą że mają do mnie nie pisać nawet spotkanie z M. chyba odwołam

[behindblueeyes]

Napisane przez nataluska175

Matko, Behind nie strasz.. bo wykraczesz! dolecisz i wrocisz cala i zdrowa...

Napisane przez nataluska175

Ona chce sie wyprowadzic i to bylyby jakis postep jesli chodzi o nas ,ale ja nie chce na Niego naciskac... To mi daje jakis obraz na Niego i jego postepowanie. Powiedziala "do konca kwietnia"... zobacze co On bedzie robil.

Nie no jasne..nie ma co na siłę go zmuszać do czegokolwiek..ale skoro ona mu takie coś zasugerowała, a i on twierdzi,że między nimi nie jest dobrze...to może coś z tym zrobi.

malgoska - Ty to masz z tym Twoim zdrówkiem..

Napisane przez Agnjeska

behind Ty zawsze planujesz się nie odzywać do K

Tak, wiem hihi Ale tym razem tego się trzymam

paollino - wyrazy współczucia

Zgadzam się z nataluską. Taka wielka żałoba na pokaz..żałobę powinno się mieć w sercu. Niektórzy to takie cwaniaczki itd. a teraz nagle wielcy patrioci,żeby inni widzieli..echh. Niemniej tragedia wielka. Szkoda,że jak giną 'szarzy' ludzie to nikt tak tego nie przeżywa..

[nataluska175]

Jeszcze te "swieczki" na gg zniose,ale po co ludzie dodaja czarne wstazki na naszej klasie? I tak za kilka dni je wykasują,bo one nic nie wnosza, dla mnie nic nie znaczą . Po co pokazywac ten smutek i zal, skoro mamy go miec w sercu, a nie na pokaz. Ja bardziej opowiadam sie za modlitwa, za pojsciem do Kosciola w intencji zmarlych.. po prostu. To im bardziej pomoze. Nie lubie afiszowac sie z takimi rzeczami... Przeciez wiadomo,ze kazdemu jest smutno. Nikt z takiej tragedii nie jest zadowolony.

[Serpentine]

Napisane przez behindblueeyes

Zgadzam się z nataluską. Taka wielka żałoba na pokaz..żałobę powinno się mieć w sercu. Niektórzy to takie cwaniaczki itd. a teraz nagle wielcy patrioci,żeby inni widzieli..echh. Niemniej tragedia wielka. Szkoda,że jak giną 'szarzy' ludzie to nikt tak tego nie przeżywa..

Ja również się zgadzam... Rozumiem, że w TV, radiu, internecie jest dany temu jakiś wyraz, osobiście też czuję smutek, choć moje emocje związane ze światem politycznym zawsze były negatywne, ale po co takie cyrki na NK czy GG?... Yhhh.

nataluska175 już nie taka młodość
A sytuacja z M... No cóż, on teraz musi się zastanowić co czuje i co dla niego jest ważniejsze. I ta decyzja może zaważyć na waszej znajomości... A z tą depresją to jakieś pie****nie. Wytłumaczenie na niedojrzałość i nieumiejętność podejmowania decyzji. Kto by pomyslał, że mężczyźni są tacy "słabi"...

Agnjeska ja wg mojego instruktora byłam mistrzem kierownicy. Zdałam za 4 razem. Moja kuzynka to samo, świetnie sobie radziła, a zdała za 7. Mamusia moja robiła prawo jazdy mając 49 lat. Instruktor czasami aż uciekał z auta z rozpaczy, robiła takie błędy, że próbował ją przekonać, że nie nadaje się do jazdy. Dobrała dodatkowe godziny jazd, co niewiele pomogło. A egzamin... Zdała za pierwszym razem I teraz śmiga sobie autkiem bez problemu.
Jeszcze z 10 jazd i już będzie lepiej, mimo wszystko to są dopiero Twoje początki.

malgoskagc jeju dziewczyno dużo siły Ci życze, myśl pozytywnie a bedzie lepiej

[nataluska175]

Kurde, ja tez bylam wg M "mistrzynia kierownicy" to moga byc 2 ?

Moze nie do konca takie pier*******,ale jesli chodzi o podejmowanie decyzji, precyzowanie swoich potrzeb i checi, to kiepsko mu z tym idzie... Ja jego kazda decyzje uszanuje. Niech robi co chce... Napisal mi,ze robi wszystko,zeby nie myslec, bo na sama mysl o tym wszystkim go sciska w zoladku. Ku***, jak On mi dzis na nerwy dziala...

[Serpentine]

Napisane przez nataluska175

Kurde, ja tez bylam wg M "mistrzynia kierownicy" to moga byc 2 ?

Ja osobiście mam inne zdanie o mojej jeździe teraz Masakra

Napisane przez nataluska175

Moze nie do konca takie pier*******,ale jesli chodzi o podejmowanie decyzji, precyzowanie swoich potrzeb i checi, to kiepsko mu z tym idzie... Ja jego kazda decyzje uszanuje. Niech robi co chce... Napisal mi,ze robi wszystko,zeby nie myslec, bo na sama mysl o tym wszystkim go sciska w zoladku. Ku***, jak On mi dzis na nerwy dziala...

Natalko ja z A. miałam dokładnie tak samo jak piszesz w swoich postach. Identyczne słowa, emocje... Cały czas go broniłam. A na ostatnim spotkaniu mu wszystko wygarnęłam. Grzecznie. Sam powiedział, że jest niedojrzały, niezdecydowany, czuje odpowiedzialność za swoją rodzinę (de facto: za mnie już nie?) i że się w tym gubi. To jest faktem. Ale to nie zmienia mojego pozytywnego myślenia o tym człowieku, nie potrafię od tak powiedzieć że jest zły, niedobry. To takie drobne wady, które czasami tylko zmuszały do zastanowienia się nad tym wszystkim, co nas łączyło.

[nataluska175]

Napisane przez Serpentine

Ja osobiście mam inne zdanie o mojej jeździe teraz Masakra



Natalko ja z A. miałam dokładnie tak samo jak piszesz w swoich postach. Identyczne słowa, emocje... Cały czas go broniłam. A na ostatnim spotkaniu mu wszystko wygarnęłam. Grzecznie. Sam powiedział, że jest niedojrzały, niezdecydowany, czuje odpowiedzialność za swoją rodzinę (de facto: za mnie już nie?) i że się w tym gubi. To jest faktem. Ale to nie zmienia mojego pozytywnego myślenia o tym człowieku, nie potrafię od tak powiedzieć że jest zły, niedobry. To takie drobne wady, które czasami tylko zmuszały do zastanowienia się nad tym wszystkim, co nas łączyło.

Wlasnie sie z Nim o tym dyskutuje.. On mi mowi,ze wydaje mu sie jakby dla mnie to bylo proste i do zalatwienia poprzez kilka rozmow. Ja mu mowie,ze nie.. to nie jest proste i nie do zalatwienia poprzez kilka rozmow,ale wystarczajaco dlugo trwa zeby sprecyzowac swoje potrzeby i uczucia. Napisalam mu tez,ze oboje sa ascetami i zbytnio im nie przeszkasza tkwienie w takiej uczuciowej prozni.. i zycze powodzenia. Mam ochote mu wykrzyczec jaki jest niezdecydowany i jak mnie to irytuje...

EDIT: a jesli chodzi i jazde, to nie wiem... M zawsze mnie chwalil,ale ja nie uwazam Go za obiektywnego Chyba nienajgorzej jezdze.. nie wiem. Wazne,ze wogole

[behindblueeyes]

nataluska - no własnie ten Twój M. jest bardzo niezdecydowany..także podczas tego waszego weekendu musicie sobie szczerze pogadać, powiedz mu co Ci na serduchu leży..

Napisane przez Serpentine

Sam powiedział, że jest niedojrzały, niezdecydowany..

Ale że się sam do tego przyznał

[Agnjeska]

dzięki dziewczyny za słowa pociechy, może kiedyś uda mi się to wszystko załapać. Jedna jazda tygodniowo to mało ale wiecie praca nie pozwala mi na więcej.
Serpentine ja to nawet nie wierze w to że ze 1szym razem mogłabym zdać Ale do egzaminu i tak jeszcze dłuuga droga. Chociaż tutaj podobno jest egzamin łatwiejszy niż w Polsce.

A co do żałoby na pokaz... cóż moja sąsiadka polka wywiesiła sobie polską flagę do połowy za okno... Ona uwielbia podkreślać że jest z Polski za każdym razem i przy każdej lepszej okazji ją wywiesza. Cóż... jeżeli jest taką patriotką dziwi mnie co tu jeszcze robi. [Może to dość wredne ale zdecydowanie nie lubię takiego 'obnoszenia się'].

[zmxncbv]

Napisane przez malgoskagc

.
A z My sie rozstalismy. Tzn to byla moja decyzja z ktora On nie moze sie pogodzic i ciagle dzwoni i wczoraj nawet przyjechal. I nie moze zrozumiemc dlaczego.
Ja juz wysiadam. za duzo zwalilo mi sie na raz.

oj dobrze Cie rozumiem choc pewnie mamy inne sytuacje. ale najgorsze jest to ze oni nie potrafia uszanowac i pogodzic sie z naszymi decyzjami.
ja ciagle tylko słysze ze on bedzie walczyl bo tak badzo mnie kocha. dzis to mi kwiaty przysłał. ech...


no i dla mnie żałoba na pokaz tez jest bez sensu. ciekawe czy jak ktos z ich bliskich by zginal to tez by sie tak zachowywali, dawali wstazki na nk itd.

[201608251020]

Napisane przez zmxncbv

no i dla mnie żałoba na pokaz tez jest bez sensu. ciekawe czy jak ktos z ich bliskich by zginal to tez by sie tak zachowywali, dawali wstazki na nk itd.

I mi zginął ktoś bliski, a jednak mam "głupią świeczkę" na gg... po prostu... taki mam nastrój ...

[zmxncbv]

a ja nie wyobrazam sobie zebym mogła jak zmarła moja mama dać np jej zdjecie z czarna wstazka na nk albo coś podobnego. ale to juz jest dla każdego sprawa indywidualna.

[201608251020]

Ale niczyja córka nic nie wystawiła. Więc easy. Niech każdy robi sobie co chce i tyle... Jedni chcą, to dają. Inni nie chcą, to nie dają. Tyle.

[nataluska175]

Jednen ma, drugi nie ma.. niewazne.

Porozmawiam z M, przywiaze do krzesla, skuje rece, powbijam szpilki pod paznokcie, poszczypie i zapytam z kim chce byc

Dziewczyyyyyny, bylam na rowerze dzis 2 razy! Za pierwszym razem jakies 10 km, a tak malo, bo... przestraszylam sie psa Mam fobie. Drugim razem zaciagnelam mojego tate i przyjechalismy cali mokrzy. Calutcy! A tak sie cieszylam,ze uszlo mi na SUCHO w smingusa... ehh, gdyby to jeszcze byl cieply, letni deszcz.. a to zimny, wiosenny grad

[foremka001]

Czesc dziewczyny
Ja tez jestem w szoku chyba jak kazdy. Juz nawet nie wlaczam tv, bo to takie przygnebiajace. Dobrze, ze nie musze juz latac samolotami, bo teraz bym chyba nie wsiadla, a i tak zawsze mialam mokre dlonie przy starcie i ladowaniu. To musialo byc straszne, to co Oni czuli w tym samolocie. Bardzo wspolczuje bliskim.

Troche podczytalam co tutaj juz naskrobalyscie.

Agnjeska z czasem na pewno ogarniesz ta jazde i bedziesz smigac tak, ze faceci zostana w tyle
I ja, i ja! jestem wg TZ urodzonym kierowca a jakis czas temu odwozilam znajomego rodzicow do domu i tez powiedzial, ze jazde tata przekazal mi w genach

Malgosia troche nie jestem na czasie...dlaczego rozstalas sie z TZ? i zdrowiej, zdrowiej!

Behind dziekuje za zdjecie M tez sobie inaczej go wyobrazalam (jesli to jest ten DJ? bo ja juz gubie sie z tymi literkami ) Teraz jestem ciekawa jak wygladaja inni faceci, ktorzy sprawiaja, ze tutejszym paniom nogi miekna


Aaaaa wlasnie gadalam z TZ i powiedzial, ze jutro maja byc pozamykane sklepy. Myslicie, ze to prawda?

[Serpentine]

Napisane przez nataluska175

Porozmawiam z M, przywiaze do krzesla, skuje rece, powbijam szpilki pod paznokcie, poszczypie i zapytam z kim chce byc

Hahahaha jakie pomysły Może bez szpilek, bo aż mnie ciarki przeszły na samą myśl... Brr

Napisane przez nataluska175

Dziewczyyyyyny, bylam na rowerze dzis 2 razy! Za pierwszym razem jakies 10 km, a tak malo, bo... przestraszylam sie psa Mam fobie. Drugim razem zaciagnelam mojego tate i przyjechalismy cali mokrzy. Calutcy! A tak sie cieszylam,ze uszlo mi na SUCHO w smingusa... ehh, gdyby to jeszcze byl cieply, letni deszcz.. a to zimny, wiosenny grad

Wooo... Ja też chce rower
Pogoda tak zmienna, że nic nie wiadomo, raz słoneczko, raz deszczyk.


Mój M. jest dziś na imprezie (60tka taty ). Je, pije, bawi się. I pisze smsy Facet ma troche % i już mi wypisuje, że jestem słodziutka, milutka, że dzięki mnie dobrze się bawi bo jestem w jego myślach A ja mam radochę Dzwonił przed chwilką, bym jutro nie jadła za dużo, bo zabiera mnie na kolacje I do kina Hihihihi