Problem z mężem... - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-27, 13:29   #481
_malayka
Zadomowienie
 
Avatar _malayka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Silesian Girl Pokaż wiadomość
Brak odzewu autorki rodzi obawy, że mężowi udało się ją zmanipulować, albo, co gorsze, znalazł ten wątek na forum....
Albo nie ma już ochoty tutaj pisać. Nie trzeba od razu snuć teorii spiskowych
__________________

Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat.






_malayka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-27, 22:41   #482
Silesian Girl
Rozeznanie
 
Avatar Silesian Girl
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 712
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez _malayka Pokaż wiadomość
Albo nie ma już ochoty tutaj pisać. Nie trzeba od razu snuć teorii spiskowych
Mam nadzieję, że masz rację
Autorko odezwij się i napisz nam co u Ciebie.
Silesian Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-06, 07:54   #483
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Problem z mężem...

Aleksa, co u ciebie? Czy jest dobrze? Jak sobie dajesz radę? Odezwij się, dziewczyno, bo mam niedobre wizje...
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-06, 11:54   #484
Epilogue
Raczkowanie
 
Avatar Epilogue
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 48
Dot.: Problem z mężem...

pewnie sie przyzwyczail do sytuacji, kiedy siedzialas w domu, a teraz szok
__________________
pzdr
Epilogue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-20, 13:40   #485
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Hej wszystkim

Nie wiem czy jeszcze pamiętacie, ale postanowiłam się odezwać. Przepraszam, że tak nagle i bez słowa zniknęłam.
Przestałam pisać, bo chciałam całkiem sama podejmować decyzje, nie sugerując się innymi, podpowiedziami itd.
Teraz piszę bo kiedyś znalazłam tu osoby które mnie wysłuchały i wspierały. Będę czasem potrzebować rady i wsparcia.

Faktycznie dałam się złamać. Uwierzyłam, że kocha i się zmieni. Dałam kolejną szansę, zresztą nie jedną - teraz mogę żałować tylko straconego czasu. Choć może musiało się to wszystko wydarzyć, żebym zrozumiała. Człowiek to dziwna istota musi dostać po dupie żeby przejrzeć na oczy.

Po krótce moja sytuacja - jestem zdecydowana na rozwód, boję się tego - ale wiem że chcę. Od poniedziałku szukam dobrego adwokata, najlepszego, bo to będzie bardzo trudny rozwód. Potrzebuję kogoś kto podpowie mi jak się do tego zabrać. Dość odsuwania tego na później.

Mój mąż okazał się człowiekiem, który potrafi manipulować nie tylko mną, ale i otoczeniem. Przez ten czas dużo się wydarzyło, nie chcę to się teraz żalić jaka biedna jestem, bo mam to na własne życzenie. Jedyną osobą, która jest po mojej stronie jest moja mama, która mi powiedziała że ja muszę podjąć decyzję a ona mnie poprze. Cała reszta wierzy że powinniśmy ratować nasze małżeństwo, nawet moje dwie przyjaciółki, choć widzą że jest bardzo źle - nie powiedziały mi wprost że dobrze robię, nie wiem czy chcą żebym całkiem sama podjęła decyyzję, czy faktycznie wierzą że wszystko można wybaczyć.... ale ja już nie chcę. Mam dość bycia poniżaną, obrażaną, wyzywaną, zastraszoną, traktowaną jak śmieć, grożenia mi (hasła typu spróbuj wyjść, a połamię ci nogi - tłumaczone później że to niby dla mojego dobra żebym się opamiętała) itd. Jednego się nauczyłam przez ten czas - wiary w siebie i w swoje siły. Miałam kilka zdarzeń ostatnimi czasy, które bardzo wzmocniły mój charakter. Choć w konfrontacji z nim i tak czuję się słaba i malutka - to wierzę że mi się uda jeszcze kiedyś żyć normalnie.

Ostatnio trafiłam przez przypadek na stronę niebieska linia. Jest tam kwestionariusz - wystarczy odpowiedzieć na 1 pytanie twierdząco i osoba jest brana pod uwagę do wyrobienia niebieskiej karty. Na 28 pytań odpowiedziałam TAK na 18... Przepłakałam 3 dni... Wstyd mi że ja osoba która potrafi sobie poradzić ze wszystkim nie daje sobie rady z zadbaniem o samą siebie... Czas to zmienić...

Dziś sobota spotykam się z przyjaciółką na beztroski weekend i naładować się przed trudnymi chwilami.

Moje pierwsze pytanie jak wybrać adwokata? Nie mam nikogo kto mógłby mi kogoś polecić, czytać tylko opinie z netu, na co zwrócić uwagę?
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-20, 13:46   #486
Rilla82
Zakorzenienie
 
Avatar Rilla82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 542
Dot.: Problem z mężem...

Trzymam za Ciebie kciuki
Rilla82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-20, 15:26   #487
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Problem z mężem...

Dobrze że się odezwałaś.
Trzymam kciuki.
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-04-20, 17:32   #488
Princesska22
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 1 289
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Hej wszystkim

Nie wiem czy jeszcze pamiętacie, ale postanowiłam się odezwać. Przepraszam, że tak nagle i bez słowa zniknęłam.
Przestałam pisać, bo chciałam całkiem sama podejmować decyzje, nie sugerując się innymi, podpowiedziami itd.
Teraz piszę bo kiedyś znalazłam tu osoby które mnie wysłuchały i wspierały. Będę czasem potrzebować rady i wsparcia.

Faktycznie dałam się złamać. Uwierzyłam, że kocha i się zmieni. Dałam kolejną szansę, zresztą nie jedną - teraz mogę żałować tylko straconego czasu. Choć może musiało się to wszystko wydarzyć, żebym zrozumiała. Człowiek to dziwna istota musi dostać po dupie żeby przejrzeć na oczy.

Po krótce moja sytuacja - jestem zdecydowana na rozwód, boję się tego - ale wiem że chcę. Od poniedziałku szukam dobrego adwokata, najlepszego, bo to będzie bardzo trudny rozwód. Potrzebuję kogoś kto podpowie mi jak się do tego zabrać. Dość odsuwania tego na później.

Mój mąż okazał się człowiekiem, który potrafi manipulować nie tylko mną, ale i otoczeniem. Przez ten czas dużo się wydarzyło, nie chcę to się teraz żalić jaka biedna jestem, bo mam to na własne życzenie. Jedyną osobą, która jest po mojej stronie jest moja mama, która mi powiedziała że ja muszę podjąć decyzję a ona mnie poprze. Cała reszta wierzy że powinniśmy ratować nasze małżeństwo, nawet moje dwie przyjaciółki, choć widzą że jest bardzo źle - nie powiedziały mi wprost że dobrze robię, nie wiem czy chcą żebym całkiem sama podjęła decyyzję, czy faktycznie wierzą że wszystko można wybaczyć.... ale ja już nie chcę. Mam dość bycia poniżaną, obrażaną, wyzywaną, zastraszoną, traktowaną jak śmieć, grożenia mi (hasła typu spróbuj wyjść, a połamię ci nogi - tłumaczone później że to niby dla mojego dobra żebym się opamiętała) itd. Jednego się nauczyłam przez ten czas - wiary w siebie i w swoje siły. Miałam kilka zdarzeń ostatnimi czasy, które bardzo wzmocniły mój charakter. Choć w konfrontacji z nim i tak czuję się słaba i malutka - to wierzę że mi się uda jeszcze kiedyś żyć normalnie.

Ostatnio trafiłam przez przypadek na stronę niebieska linia. Jest tam kwestionariusz - wystarczy odpowiedzieć na 1 pytanie twierdząco i osoba jest brana pod uwagę do wyrobienia niebieskiej karty. Na 28 pytań odpowiedziałam TAK na 18... Przepłakałam 3 dni... Wstyd mi że ja osoba która potrafi sobie poradzić ze wszystkim nie daje sobie rady z zadbaniem o samą siebie... Czas to zmienić...

Dziś sobota spotykam się z przyjaciółką na beztroski weekend i naładować się przed trudnymi chwilami.

Moje pierwsze pytanie jak wybrać adwokata? Nie mam nikogo kto mógłby mi kogoś polecić, czytać tylko opinie z netu, na co zwrócić uwagę?
Najlepiej byłoby znaleźc adwokata z polecenia kogoś znajomego. Opinie na necie mnie osobiscie raczej by nie przekonały.
Princesska22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-20, 18:18   #489
2016050952
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 019
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Rilla82 Pokaż wiadomość
Trzymam za Ciebie kciuki

Poleciłabym Ci szukanie adwokata, który specjalizuje się w prawie rodzinnym, a nie takiego który sprawę rozwodową zleci aplikantowi, bo sam jest zajęty spółkami.
Nie wiem gdzie mieszkasz, jeśli jest to mniejsza miejscowość to i wybór ograniczony.
Jeśli jesteś z centralnej Polski, napisz na priv, mogę polecić "rekina" rozwodowego, niemłoda kobieta i nieszczególnie sympatyczna, ale skuteczna jak cholera.

Pozdrawiam i trzymaj się. Nie śledziłam wcześniej tego wątku, ale Twój post przeczytałam z niemałym przerażeniem.
Najważniejsze, że podjęłaś dobrą decyzję.
2016050952 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-20, 22:02   #490
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Rilla82 , Senses Woman dziękuję trzymajcie bo się przyda;

Princesska22 - właśnie szukam po necie i też jakoś kiepsko to widzę... a niestety nie mam nikogo żeby mi polecił...
GoyaLi - no niestety jestem z bardzo małej miejscowości, na dodatek śląsk... Co do decyzji - można powiedzieć nareszcie, bo mogłam uniknąć bardzo wielu okropnych sytuacji. Teraz tylko mam jedną myśl, żeby mi sił nie zabrakło i bardzo bym chciała załatwić to szybko, bo nie mam nawet ochoty walczyć o rzeczy materialne, chcę sie tylko uwolnić i zacząć żyć normalnie.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-20, 22:12   #491
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem z mężem...

Dasz sobie radę. Powtarzaj to sobie codziennie na śniadanie, obiad i kolację. Od przyjaciółek ("przyjaciółek"?), które nie wspierają odpocznij, może kiedyś zrozumieją, że dobrze zrobiłaś. Pomyśl co fajnego będziesz robiła jak się już to skończy. Trzymam za Ciebie kciuki.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-20, 22:26   #492
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Muszę dać radę. Co do przyjaciółek to może źle sie wyraziłam, wspierają mnie, są prawie zawsze w miarę ich możliwości do mojej dyspozycji 24h, zawsze wysłuchają, jak widzą że jest gorzej wyciągną z domu, dzwonią codziennie z pytaniem jak dziś wygląda sytuacja itd. Tylko jak im powiedziałam, że podjęłam decyzję o rozwodzie to nie usłyszałam ze dobrze robię, wręcz nic nie usłyszałam, odczułam że chcą żeby to była tylko moja decyzja, żebym była pewna - obydwie są mężatkami.
A co będę robiła po - och aż tak daleko nie wybiegam myślami.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 01:13   #493
Lui1234
Zadomowienie
 
Avatar Lui1234
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Różnie bywało, jednak fakt jest taki że już od dawna to on decyduje co moge a czego nie, kiedy mam jechac na zakupy itp. Jednak traktowal mnie chyba normalnie, drobne klotnie tez sie zdarzaly, ale to raczej bywalo gdy wracal pozno od kumpli i za nim dzwonilam. Dopiero teraz gdy ja zaczelam cos robic sama zaczal mnie bez podstawnie obrazac. Faktycznie znajomi zauwazyli ze sie zmienilam i otrzymalam kilka bardzo milych uwag, ze ładnie wygladam (bo zrzucilam 10 kg). I on się chyba zrobil zazdrosny, ale jest dla mnie nadal najwazniejszy i przez mysl mi nie przeszło myslec o kims innym...
Straszy Cię facet Pewnie , ze zazdrosny sie zrobił, Pan i władca

A gdybyś tak postraszyła go, ze bedzie koniec Waszego małzenstwa?
Ze niby wyprowadzasz się czy składasz o rozwód, sadzę , ze by zmiękł.
Jest tez choroba psychiczna, ktora rozwija się w dorosłym wieku, nie wiem jak sie nazywa, gdzie zazdrosc i urojenia rosną do potęgi n-tej.
Trudna do zdiagnozowania.
Lui1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 04:56   #494
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Problem z mężem...

Gratuluję dobrej decyzji.Na priv. podam ci nazwisko adwokatki , która prowadziła (dobrze) sprawę mojego partnera. (trudną)
Czy ty nadal mieszkasz z nim? jeśli tak, to czy nie masz możliwości się wyprowadzić?
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 07:40   #495
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Tak dalej z nim mieszkam, od sylwestra on zajmuje pokój, a ja sypialnię. Mijamy się, jedyne co nas łączy to przelotne kłótnie. Mogłabym się wyprowadzić do mamy, ale mieszkanie nie jest jego!!! A on i tak już je pomału niszczy i o nic nie dba (od 3 tygodni przestałam sprzątać pokój w którym siedzi i teraz się zastanawiam kiedy zobaczę jakieś robactwo). A chciałam najpierw spotkać się z adwokatem, zanim go wyrzucę, bo nie chcę zrobić niczego co on będzie mógł użyć w sądzie. Wytrzymałam tyle lat, więc teraz to już nic wielkiego.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 07:52   #496
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Tak dalej z nim mieszkam, od sylwestra on zajmuje pokój, a ja sypialnię. Mijamy się, jedyne co nas łączy to przelotne kłótnie. Mogłabym się wyprowadzić do mamy, ale mieszkanie nie jest jego!!! A on i tak już je pomału niszczy i o nic nie dba (od 3 tygodni przestałam sprzątać pokój w którym siedzi i teraz się zastanawiam kiedy zobaczę jakieś robactwo). A chciałam najpierw spotkać się z adwokatem, zanim go wyrzucę, bo nie chcę zrobić niczego co on będzie mógł użyć w sądzie. Wytrzymałam tyle lat, więc teraz to już nic wielkiego.
Mieszkanie jest twoje, czy wspólne? Nie olewaj spraw majątkowych, nie ma powodu, żebyś rezygnowała z tego, co ci się należy. I pamiętaj, że rozwód z jego winy daje ci prawo do alimentów od niego w sytuacji, gdybyś była w trudnej sytuacji materialnej. Takie zabezpieczenie (nawet teoretyczne, nie żebyś zaraz musiała to robić) też jest ważne, jeśli masz podstawy jego wyłącznie winić za rozpad waszego związku.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 08:36   #497
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Os strony formalnej to jedynym właścicielem w KW jest moja mama, a raczej będzie bo czekamy na termin z sądu. Było po babci i miało być przepisane na mnie (ostatnio robiliśmy porządki z tymi sprawami - bo zmarł mój tata), ale ja widząc jaki on się robi zrzekłam się wszystkiego na mamę. Więc pod tym względem nie mam nic, ani mieszkania, ani domu, ani dzialki, ani auta... Co do sytuacji to nie powiedziałabym ze jest trudna. Mam tyle ile mi wystarcza do normalnego życia, prowadzę własną działalność.
Dlatego potrzebuję dobrego adwokata, żeby mnie pokierował, bo wiem że sama bardzo dużo bym mu odpuściła.
Jak dla mnie to rozpad naszego małżeństwa jest tylko i wyłącznie z jego winy, choć wiem że moim błędem było to ze od początku wszystko ukrywałam i zawsze przedstawiałam go w dobrym świetle, bo wychodziłam z założenia że problemy rozwiązuje się w swoim domu, no i po części też chyba zaczęłam się wstydzić że ktoś taki jak ja, obrotny, zaradny, stanowczy - ktoś kto radzi sobie ze wszystkim, nie potrafi poradzić sobie z mężem i na dodatek powaliłam mu posunąć się zdecydowanie za daleko...

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Co więcej właśnie sobie uświadomiłam, że nawet nie jest tu zameldowany, bo zawsze mu się NIE CHCIAŁO, a ja tyle razy kiedyś na to nalegałam, a później jakoś poszło w zapomnienie.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 09:00   #498
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Problem z mężem...

To bardzo dobrze, że mieszkanie formalnie jest twojej mamy. Nie odbierze ci go on. Zameldować też się już nie może bez zgody właściciela.
Szkoda, że nie masz świadków na potwierdzenie jego winy. Pomyśl, kto mógłby potwierdzić w sądzie twoje słowa. Komu się jednak pożaliłaś, czy opowiadałaś coś, kto widział jakieś jego nieodpowiednie zachowania.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 09:38   #499
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

To jest bardzo skomplikowane. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że wyrzucam z pamięci bardzo dużo nieprzyjemnych sytuacji. O tych najgorszych nie potrafiłam powiedzieć nikomu, nawet tu anonimowo nie mam odwagi tego napisać. Zawsze pod tym względem byłam zbyt skryta. Mam koleżankę jeszcze z podstawówki, która mieszka za granicą. Widujemy się tak raz w roku, dzwonimy do siebie raz na dwa miesiace. Wzajemne się sobie zwierzałyśmy od zawsze. Ale jej przyjazd tu będzie trudny, bo ma pracę i dwójkę dzieci. Mojej mamie zaczęłam się zwierzać od początku roku i też nie za dużo (ma ogólny zarys) bo nie chcę jej dodawać zmartwień, a poza tym czy ona byłaby wiarygodnym świadkiem.
Na pewno moi pracownicy widzieli że mąż nie traktuje mnie zbyt dobrze, a może bardziej że to ja zawsze byłam na jego zawołanie, choć to też tylko takie pobieżne jakieś sytuacje i domysły.
Znajomi hmmm trudno powiedzieć jak oni to odbierają, na pewno zauważyli, że jest coś nie tak, ale ja zawsze na spotkaniach jak pojawiał się problem rozmawiałam na boku lub szliśmy do domu...
Przyjaciółki też dużo wiedzą, ale też nie wiem czy to są wiarygodni świadkowie, no i one mają moje słowa, opowiadania, nie widziały i nie słyszały nic bezpośrednio...

Wiem że to będzie bardzo trudne, tym bardziej że ja kiedyś tylko siedziałam w domu i byłam "do usług" a od tamtego roku zaczęłam też robić coś dla siebie. Nieustannie szukam sobie zajęć - 3 razy w tygodniu chodzę na fitness, co jest dla mnie wspaniałą formą "niemyślenia" przez 1 lub 2. On bedzie mi zarzucał właśnie to że nie ma mnie w domu. Potrafi bardzo manipulować ludźmi i stwarzać niesamowity złudny obrazek. Jakiś czas temu pojechałam z biura podróży na 1 dzień na snowboard - sama. Zrobił z tego taką historię, że wstyd mówić... A w otoczeniu ludzi z zewnątrz ( bo mieszkam niestety na wsi ) to ja jestem ta zła, bo jak można zostawić męża w domu (pomijam, że on wtedy był na imprezie z kumplami i ja planując ten wyjazd mówiłam mu o tym - na co usłyszałam że on nie jedzie bo jest umówiony, a ja nie jadę bo on się nie zgadza). Osoby które mnie znają dobrze wiedzą, ze to jest moja pasja, kocham deskę, ale będzie dużo osób dla których nie jest to takie oczywiste...
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-21, 10:10   #500
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem z mężem...

Nie piszę już za bardzo na wizażu, ale miałam zasubskrybowany ten temat i cieszę się, że się autorko odezwałaś. Szkoda, że musiało dojść do poważniejszych wydarzeń, żeby się okazało na 100% to, o czym pisałyśmy z dziewczynami już dużo wcześniej ale jednocześnie cieszę się, że podejmujesz teraz swoje decyzje i że wiesz czego chcesz. Walcz o swoje i wygraj tę walkę, trzymam kciuki za Ciebie!
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 10:25   #501
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Nie piszę już za bardzo na wizażu, ale miałam zasubskrybowany ten temat i cieszę się, że się autorko odezwałaś. Szkoda, że musiało dojść do poważniejszych wydarzeń, żeby się okazało na 100% to, o czym pisałyśmy z dziewczynami już dużo wcześniej ale jednocześnie cieszę się, że podejmujesz teraz swoje decyzje i że wiesz czego chcesz. Walcz o swoje i wygraj tę walkę, trzymam kciuki za Ciebie!
Bardzo dużo znaczą dla mnie Twoje słowa. Dodają wiary w siebie i motywują. Teraz widzę, że coś było nieuniknione, ale lepiej późno niż wcale.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 10:53   #502
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Problem z mężem...

A czy w twojej sytuacji udałoby się namówić męża do rozwodu bez orzekania winy? Na zasadzie - wybieraj, czy rozstaniemy się szybko i kulturalnie, czy też będziemy się nawzajem opluwać przy obcych.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 11:02   #503
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
A czy w twojej sytuacji udałoby się namówić męża do rozwodu bez orzekania winy? Na zasadzie - wybieraj, czy rozstaniemy się szybko i kulturalnie, czy też będziemy się nawzajem opluwać przy obcych.
Skoro mieszkanie jest Twojej mamy, a tym samym Twoj mąż nic z niego nie dostanie, to moim zdaniem wlasnie tak warto zrobic, bez orzekania o winie, wtedy szybko sie go pozbedziesz, prace masz, mieszkac tez gdzie masz. A przy takim manipulancie jak on to ja bym sie nawet bala zorzekaniem o winie bo mimo ze to on jest winny, jeszcze tak by zmanipulowal sad ze wyszloby ze to Ty jestes winna. Moj ojciec w sprawie o podzial majatku potrafił sądowi wciskac takie kity, a sąd wierzyl predzej jemu i jego koledze od chlania, niz mi czy mojej mamie mimo ze mowilysmy prawdę.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-04-21, 11:04   #504
ladymln
Zadomowienie
 
Avatar ladymln
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 440
Dot.: Problem z mężem...

To miło, że się odezwałaś i podjęłaś kroki, żeby walczyć o siebie. Życzę powodzenia.

Zastanawia mnie tylko mieszkanie z nim: skoro nie jest to jego mieszkanie ani wasze wspólne, nie jest w nim zameldowany, to dlaczego nadal z Tobą mieszka? Skoro to mieszkanie mamy (ile będzie czekać na dokumenty ??) to powinna ona podjąć kroki, aby go wyrzucić. Bo w sumie nie ma żadnego prawa z Tobą mieszkać. Albo Ty go spakuj, walizki za drzwi i zmień zamki. Po co się męczyć skoro nie trzeba?
__________________
Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
I tak, zaraz odezwą się głosy, że "ja odkąd skończyłam 8 miesięcy i nauczyłam się sprawnego chwytania pracuję w chińskiej fabryce tekstyliów, żeby zarobić na swoje zachcianki" - ale nie każdy musi pracować w takim wieku, sorry.
ladymln jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 11:05   #505
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Sama nie wiem. Już od dawna praktycznie nie rozmawiamy. On na 100% nie spodziewa się tego co ja planuję. Gdzieś na początku roku w trakcie jednej rozmowy, gdy próbowałam coś ustalić wyjaśnić, co dalej, jak będziemy dalej żyć itp. Powiedział mi że nigdy nie zostawi mnie w spokoju, nie pozwoli się wyrzucić, nie da rozwodu - powiedział, że prędzej mnie zniszczy. Ja mu wtedy tylko odpowiedziałam, że nie uda mu się mnie zastraszyć i wyszłam z pokoju. Nie wiem na ile to były tylko słowa, a do jakiego stopnia jest się w stanie posunąć.
Dlatego chcę porozmawiać z adwokatem, przedstawić całą sytuację i dostać radę jak będzie najprościej w naszej sytuacji postąpić.
Mężowi nie wspominałam o rozwodzie, bo chyba trochę sie boję jego reakcji... Wiem że to tchórzostwo.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 11:22   #506
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich,

Liczę na waszą pomoc i jakieś obiektywne rady co do mojej następującej sytuacji, którą przedstawię w dużym skrócie.

Jestem mężatka od 4 lat razem jesteśmy od 10. Kiedyś byłam można powiedzieć duszą towarzystwa, pewną siebie kobietą. Po poznaniu mojej miłości cały świat zaczął się kręcić wokół niego i pomału z czasem pozwolilam się zmienić. Z biegiem lat traciłam kontakty ze znajomymi, koleżankami itd. Na początku jakoś nie zwróciłam na to uwagi, bo mialam moja miłość, która wypełniala cały mój czas, aż doszliśmy do punktu kiedy ja po pracy tylko siedzę w domu, nigdzie nie mogę się ruszyć, jestem cały czas pod kontrola. Piore, sprzatam gotuje oraz spelniam zachcianki mojego meza. 4 miesiace temu poprzez zbieg okolicznosci odnowiłam znajomość z moimi 2 przyjaciółkami z dawnych lat. Drobne sprawy kawa, basen, babskie ploty itp. Zaczęłam znowu o siebie dbać, zrzucilam kilka kilogramów, znowu poczulam sie atrakcyjna - czego moj maz nie zauwazał. Zawsze oczywiście w czasie kiedy mąż był zajęty tak aby przypadkiem nie musiał być sam. Cos tam krecił nosem, ale myslalam ze pomalu zaakceptuje ta sytuacje(zapomnialam napisac ze on 2-3 razy w tyg spotyka sie z kumplami do pozna i ja nie mam nic do gadania, a jak zadzwonie to jeszcze dostane ochrzan). Dwa tyg temu bylismy na imprezie gdzie było ok 20 osób w tym tez moich koleznek z mezami oczywiscie. Były tance i duzo smiechu. Wieczór wydawał się być bardzo udany. Po powrocie do domu doznalam szoku. Moj maz zaczał na mnie krzyczec ze zatańczyłam z innymi w tym z jego najlepszym kumplem, zaczał mi robic jakies wymowki z kosmosu, zrobił się tak zazdrosny jakbym go co namniej zdradziła. Nie zrobiłam niczego zlego i najpierw pomyslam ze moze za duzo wypił. Jednak na drugi dzień dalej był cięzko obrażony. Nie chce ze mna rozmawiać, zaczał mnie traktować bardzo źle, obrazac, wychodzi z domu i wraca o 23. Cały czas probowalam z nim porozmawiac bez skutku. Przed wczoraj cos sie zmienilo, powiedzial mi ze jezeli mi na nim zalezy to mam zerwc kontakt z moimi znajomymi i siedziec w domu. On oczywiscie nie zamierza niczego zmieniac. Dał mi ultimatum, albo udowodnie mu ze mi zależy albo powiedzial ze sie wyprowadzi.
To duzy skrót, tylko ja juz nie wyrabiam psychicznie. Powiedzcie co robić, czy tak na pewno wyglada miłość?
Duzo razy zniosłam upokorzenia i obrazliwe słowa, bo chcialam wszystko naprawic i nie wszczynac nowych klotni, tylko ze teraz czuje sie jak wrak czlowieka....
Oj, tak ZDECYDOWANIE NIE WYGLĄDA miłość. Zdajesz sobie sprawę, że o takich historiach kręci się filmy lub pisze książki, bo są bardzo, bardzo złe?

Może nie rozwodź się od razu, ale na pewno idziesz dobrą drogą. Rób swoje: spotykaj się ze znajomymi, dbaj o siebie, rozglądaj się za fajną pracą.

To jest Twoje życie i musisz zadbać o siebie teraz, żeby nie obudzić się z ręką w nocniku po pięćdziesiątce, totalnie stłamszona przez męża.

Co do męża: musi to prędzej czy później zrozumieć. Daj sobie i jemu parę tygodni lub miesięcy, w czasie których będziesz mu pokazywać, że nowy tryb życia nie jest wymierzony przeciw niemu, tylko ma służyć Tobie. A jak Ty będziesz szczęśliwa, on też będzie.
Gdyby to do niego powoli nie dotarło... pozostaną inne środki... Ale na razie po prostu nie przestawaj żyć odrobiną własnego życia. Koniecznie!!!

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Sama nie wiem. Już od dawna praktycznie nie rozmawiamy. On na 100% nie spodziewa się tego co ja planuję. Gdzieś na początku roku w trakcie jednej rozmowy, gdy próbowałam coś ustalić wyjaśnić, co dalej, jak będziemy dalej żyć itp. Powiedział mi że nigdy nie zostawi mnie w spokoju, nie pozwoli się wyrzucić, nie da rozwodu - powiedział, że prędzej mnie zniszczy. Ja mu wtedy tylko odpowiedziałam, że nie uda mu się mnie zastraszyć i wyszłam z pokoju. Nie wiem na ile to były tylko słowa, a do jakiego stopnia jest się w stanie posunąć.
Dlatego chcę porozmawiać z adwokatem, przedstawić całą sytuację i dostać radę jak będzie najprościej w naszej sytuacji postąpić.
Mężowi nie wspominałam o rozwodzie, bo chyba trochę sie boję jego reakcji... Wiem że to tchórzostwo.
A, o to chodzi! Wyżej odpowiedziałam na Twój pierwotny wątek.

Czyli rozwód...

Wiem, rozumiem, że się boisz. Tak czy owak życzę po prostu szczęścia i powodzenia. Rozwody nie są aż tak straszne, jak się na początku wydaje. Przeważnie mężczyzna najpierw jest w szoku, ale potem zaskakująco szybko odpuszcza i znajduje nowe życie. Także trzymaj się i dbaj o siebie, będzie dobrze
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 11:23   #507
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Nie wyrzucam go właśnie dlatego, ze wiem że on to może wykorzystać przeciwko mnie w sądzie, że to ja byłam ta niedobra, to ja go nie chciałam...
Nawet sobie nie wyobrażacie jakie jest okropne życie, kiedy każdą nawet najdrobniejszą czynność poprzedza myśl, jak on to wykorzysta, jak poprzez to zrani mnie, sprawi mi przykrość, on potrafi niesamowicie zadawać ból poprzez słowa i szantaż słowny, choć teraz już się uczę że prawie wszystko jest zmyślone, ale nie zawsze tak było...
A co do podziału majątku to musi to zrobić ktoś mądry, bo z jednej strony on uważa że wszystko mu się należy...
Mamy wspólny kredyt, który był brany na założenie jego firmy i zakup sprzętu (zostało nam 20 tys do spłaty). Ta firma jest na niego (bo tak było prosciej), i on twierdzi że jest tylko jedo własnością. Jak dla mnie może ją brać i spadać. (choć ja ją zakładałam i cały czas prowadzę papierki i księgowość - on nawet nie wiem jak zus zapłacić), ale jest też moja firma, spółka po rodzicach z wyrobioną marką, on twierdzi że należy mu sie połowa moich udziałów... i tego bym nie chciała. On stał się okropnym materialistą, ma swój laptop stwierdził, ze potrzebuje też mój - bo to też jest jego i nagle potrzebuje mieć 2 - wiem jak o brzmi, mamy wspólne auto razem kupione po ślubie - twierdzi że jest tylko jego, bo on więcej zarabia (choć na zakup pożyczył nam kasę mój brat)- jak dla mnie niech bierze praktycznie od 3 miesiecy nim nie jezdze, bo szkoda moich nerwów, to samo usłyszałam co do masy przedmiotów nabytych....
Więc obawiam się że musiałabym mu wszystko dać razem z mieszkaniem - to moze by się zgodził na polubowne załatwienie spawy. Jemu jest tu wygodnie i dobrze...
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-04-21, 12:42   #508
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Problem z mężem...

ja bym Ci radziła rozmawiać z nim czy informować o kwestiach rozwodowych jedynie w obecności świadków. raz, że będzie się przy nich być może hamować, dwa, że w razie jego odpałów będziesz miała świadków, a trzy - bliskie Ci osoby dodadzą Ci otuchy.

nie bój się, nie wstydź się prosić ludzi o pomoc, nie próbuj tego załatwiać w pojedynkę, jeśli czujesz, że sobie nie poradzisz. szkoda Twoich nerwów, naprawdę.

cieszę się, że zdecydowałaś się odejść od tego idioty bądź silna!
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-21, 13:57   #509
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Problem z mężem...

Może sobie twierdzić co chce i wymyślać żądania, jakie chce. Prawo stanowi jasno - co nabyte w trakcie ślubu jest wspólne, chyba że świadomie zapisane na jedną osobę, jako właściciela. Nie może, jeśli jest twoja lub rodziców, wyzuć cię z twojej firmy. Nie możesz, jeśli jego wejść mu na firmę. Choć, skoro ty ją zakładałaś, powiedz o tym adwokatce, być może da się coś ugrać. Dwa wspólne kupione w małżeństwie laptopy - zostaną podzielone - jeden tobie, jeden jemu, samochód - sprzedaż i do podziału. Co do innych przedmiotów nabytych w związku - po połowie. Takie jest prawo, może się nie zgadzać do usranej śmierci, to mu to po wyroku komornik ściągnie. Pogadaj z adwokatką, zobaczysz, ze nie jesteś bez szans.

Daj nam znać, jak sprawy. A powiedzieć mu i tak musisz.

Edytowane przez kalincia
Czas edycji: 2013-04-22 o 05:58
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-22, 06:29   #510
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem z mężem...

Aleksa, widać po Twoich słowach że jesteś o wiele silniejsza niż wcześniej i na pewno będzie jeszcze ciężko, ale jestem pewna, że nie dasz się już złamać.
Zastanawiam się, czy potwierdzenie autentyczności Twoich wpisów tutaj nie mogłoby być też jakimś dowodem w sprawie?
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-29 06:36:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.