Ona chce ode mnie odejść ? Jest nieszczęśliwa coś jej brakuje :(

[nairdazalg]

Nie masz grać bezuczuciowego gbura, ale nie powinieneś też rozwodzić się nad sytuacją z byłą, nie powinieneś wypłakiwać się w ramię koleżanki.

Tak właśnie myślałem. Czyli będę bezpośredni i szczery jak zawsze. Dzięki.

[nairdazalg]

Pisałem w wątku rozstaniowym, ale napisze też tutaj bo niektórzy śledzili mój wątek.
Odezwała się do mnie ostatnio tj. napisała do mnie na FB. Zapytała co słychać jak na uczelnie i że nie musze odpisywać.
Nie wiedziałem co zrobić i w końcu nie odpisałem. Myślę, że gdyby napisała sms'a to bym jej odpisał, a jak napisała na fb to jakby jej się nudziło i nagle sobie o mnie przypomniała dlatego nie odpisałem.
Myślicie, że dobrze zrobiłem ?
Wczoraj była na studniówce u swojego nowego faceta i powiem Wam, że chciałem tam jechać w sumie nie wiem dlaczego, ale mama mi odradziła i stwierdziłem, że głupio wyjdzie jak mnie zobaczy i nie pojechałem. W sumie znów wygrałem z samym sobą tym, że nie pojechałem.
Odnośnie nowej koleżanki to spotykamy się i spędzamy razem czas jest miło, ale w relacjach dobrych koleżeńskich puki co tak zostanie, a ona raczej to akceptuje jak jest i nie ma żadnych dziwnych sytuacji.
Wiem, że moja była jest szczęśliwa i cieszę się z tego powodu bo to był zawsze mój priorytet.
Pozdrawiam

[Bea_91]

Ciesze się że się ogarniasz

Tylko powiedz co niby miałbyś robić na JEGO studniówce? Obserwować ich spod ściany? Wybacz pytania ale takie zachowanie byłoby dla mnie irracjonalne

[nairdazalg]

Właściwie to sam nie wiem o co mi chodziło. Tak po prostu chciałem ją zobaczyć bo odkąd się pożegnałem to jej nie widziałem. Może z tęsknoty ? Zobaczyć jak wygląda i tańczy. Nie wiem. Nie pojechałem to najważniejsze. Jeszcze w ten dzień robiłem samochód i jak nie wiedziałem czy jechać to rzuciłem monetą 3 razy i wypadło na to żebym nie jechał

Pozdrawiam

[ktoregos_dnia]

No i całe szczęście, że Ci mama do rozumu przemówiła

[nairdazalg]

Wczoraj minęło 2 miesiące odkąd się pożegnaliśmy. Dziś pierwszy raz od tamtej pory się z nią spotkałem przypadkiem. Byłem w kościele bo pojechałem na basen i postanowiłem sobie pójść do kościoła tam gdzie razem chodziliśmy. Tak trafiło, że ona tez była tyle, że bez chłopaka, a z koleżanką. Po kościele zobaczyła mój samochód i stanęła sobie dalej, a jak podszedłem do auta to do mnie podeszła. Napisze Wam jaki był dialog po przywitaniu:

Ona - Co słychać? Jak u Ciebie ?
Ja - Dobrze... U Ciebie wszystko w porządku? Jesteś szczęśliwa ?
Ona - Wszystko w porządku. Tak chyba jestem... Dlaczego pytasz z ciekawości czy... ?
Ja - Chyba tak... Znasz mnie... Twoje szczęście jest dla mnie najważniejsze. Bardzo się cieszę, z Twojego szczęścia.
Ona - Na prawdę ? Też chciałabym żebyś był szczęśliwy. Wierzysz mi ? Przepraszam.
Ja - CISZA
Ona - Nic się nie odzywasz {pisała co u mnie na fb i nie odpisałem}. W sumie tak chciałeś...
Ja - Nom nie do końca to ja tego chciałem...
Ona - Jak na uczelni ?
Ja - Dobrze, zmieniłem kierunek na ten trudniejszy, o którym mówiłem. Teraz jestem po sesji mam ferie do marca.
Ona - To bardzo fajnie Chciałabym żebyś pozdrowił mamę, ale to chyba głupi pomysł. Dobrze więc już idę. Trzymaj się pa.
Ja - Pa.

Podeszła do mnie i nie stanęła blisko mnie tylko z pół metra przede mną. Dla mnie to świadczy o jej kompletnym braku uczucia już do mnie. Nie pękłem. Dałem radę. Cieszę się jej szczęściem

Myślicie, że dobrze się zachowałem. Z klasą ? Czy może popełniłem jakiś błąd ?

Pozdrawiam.

[Oliwiabb]

Napisane przez nairdazalg

Wczoraj minęło 2 miesiące odkąd się pożegnaliśmy. Dziś pierwszy raz od tamtej pory się z nią spotkałem przypadkiem. Byłem w kościele bo pojechałem na basen i postanowiłem sobie pójść do kościoła tam gdzie razem chodziliśmy. Tak trafiło, że ona tez była tyle, że bez chłopaka, a z koleżanką. Po kościele zobaczyła mój samochód i stanęła sobie dalej, a jak podszedłem do auta to do mnie podeszła. Napisze Wam jaki był dialog po przywitaniu:

Ona - Co słychać? Jak u Ciebie ?
Ja - Dobrze... U Ciebie wszystko w porządku? Jesteś szczęśliwa ?
Ona - Wszystko w porządku. Tak chyba jestem... Dlaczego pytasz z ciekawości czy... ?
Ja - Chyba tak... Znasz mnie... Twoje szczęście jest dla mnie najważniejsze. Bardzo się cieszę, z Twojego szczęścia.
Ona - Na prawdę ? Też chciałabym żebyś był szczęśliwy. Wierzysz mi ? Przepraszam.
Ja - CISZA
Ona - Jak na uczelni ?
Ja - Dobrze, zmieniłem kierunek na ten trudniejszy, o którym mówiłem. Teraz jestem po sesji mam ferie do marca.
Ona - To bardzo fajnie Chciałabym żebyś pozdrowił mamę, ale to chyba głupi pomysł. Dobrze więc już idę. Trzymaj się pa.
Ja - Pa.

Podeszła do mnie i nie stanął blisko mnie tylko z pół metra przede mną. Dla mnie to świadczy o jej kompletnym braku uczucia już do mnie. Nie pękłem. Dałem radę. Cieszę się jej szczęściem

Myślicie, że dobrze się zachowałem. Z klasą ? Czy może popełniłem jakiś błąd ?

Pozdrawiam.

Oprócz "twoje szczescie jest dla mnie najważniejsze" to myślę, że nie popełniłeś żadnego błędu.
Tak, ona Cie nie kocha i dobrze że juz sobie to uświadomiłeś

[nairdazalg]

Chodziło mi o zaznaczenie tego, że jej dobro było i jest dla mnie ważne.

[Oliwiabb]

Napisane przez nairdazalg

Chodziło mi o zaznaczenie tego, że jej dobro było i jest dla mnie ważne.

Rozumiem, to miłe z twojej strony. Mam nadzieje, że jednak że w twoim życiu jej dobro nie jest najważniejsze Pora przestać myśleć o niej i pomyśleć o sobie, okres "żałoby" powinien już powoli Ci mijać

[nairdazalg]

Z tą 'żałobą' to nie będzie tak dobrze bo puki co jest tak samo jak było dwa miesiące temu :/ Jak z nią byłem to jej szczęście było ważniejsze do mojego, ale teraz małymi kroczkami ten priorytet przechodzi na moją osobę.

Chciałem ją przytulić poczuć jej bliskość powiedzieć, że tęsknie, ale się powstrzymałem bo chyba bym źle zrobił. Tak strasznie nie chciałem, żeby ode mnie wtedy odchodziła tylko przytuliła :/

Poprawiłem dialog bo pominąłem jedną kwestie.

[Oliwiabb]

Napisane przez nairdazalg

Z tą 'żałobą' to nie będzie tak dobrze bo puki co jest tak samo jak było dwa miesiące temu :/ Jak z nią byłem to jej szczęście było ważniejsze do mojego, ale teraz małymi kroczkami ten priorytet przechodzi na moją osobę.

Chciałem ją przytulić poczuć jej bliskość powiedzieć, że tęsknie, ale się powstrzymałem bo chyba bym źle zrobił. Tak strasznie nie chciałem, żeby ode mnie wtedy odchodziła tylko przytuliła :/

Poprawiłem dialog bo pominąłem jedną kwestie.

Mimo wszystko radzisz sobie bardzo dobrze, jesteś twardy. Oby tak dalej Zobaczysz, że za kilka miesiecy twoje nastawienie się zmieni i ona nie będzie dla Ciebie znaczyła aż tak wiele, będzie tylko zwykła znajomą, z którą łączą Cie fajne wspomnienia.

[nairdazalg]

Właśnie jestem ciekaw jak będzie za jakiś czas. W sumie sam nie wiem czego oczekuje - jakich relacji. Myślę, że gdyby moje uczucie przeszło to chciałbym być kimś ważnym i bliskim w jej życiu bo to jest wspaniała dziewczyna. Tylko nie wiem czy ta przyjaźń będzie kiedyś możliwa. Czas pokaże. Puki co ona ma teraz swoje inne życie

Pozdrawiam.

[SzatAnka71]

Napisane przez nairdazalg

Właśnie jestem ciekaw jak będzie za jakiś czas. W sumie sam nie wiem czego oczekuje - jakich relacji. Myślę, że gdyby moje uczucie przeszło to chciałbym być kimś ważnym i bliskim w jej życiu bo to jest wspaniała dziewczyna. Tylko nie wiem czy ta przyjaźń będzie kiedyś możliwa. Czas pokaże. Puki co ona ma teraz swoje inne życie

Pozdrawiam.

Obawiam się że z Twoim podejściem do niej nie będzie możliwa chyba że do tego czasu się z niej wyleczyszczego Ci życzę bo na dłuższą metę to do niczego dobrego nie prowadzi

[nairdazalg]

Też podejrzewam, że ta przyjaźń nie będzie możliwa z względu na to uczucie. Mam nadzieje, że się chociaż wyleczę na tyle by móc powiedzieć, że jestem szczęśliwy mimo tego, że ona jest szczęśliwa beze mnie.

Pozdrawiam i dziękuję za wszystko

[SzatAnka71]

Napisane przez nairdazalg

Też podejrzewam, że ta przyjaźń nie będzie możliwa z względu na to uczucie. Mam nadzieje, że się chociaż wyleczę na tyle by móc powiedzieć, że jestem szczęśliwy mimo tego, że ona jest szczęśliwa beze mnie.

Pozdrawiam i dziękuję za wszystko

Teraz myślisz że to Twój koniec świata ale oklepane"czas leczy rany"działa"
Jak kogoś poznasz nigdy, nawet w duchu nie porównuj do niej. Przejdziesz przez to tylko daj sobie czas i nie pielęgnuj wspomnień o niej

[nairdazalg]

Wiem, wiem czas zrobi swoje. Wspomnień staram się nie pielęgnować i nie jest z tym najgorzej.

Odnośnie porównywania. Mam z tym problem bo ciągle koleżanki porównuje lub dziewczyny jakie poznaje. Spotykam się nawet z pewną dziewczyną tak po prostu spędzamy sobie miło czas i ciągle ją w głowie porównuje, a najgorsze jest to, że ciągle sobie udowadniam, że moja była kobieta była dla mnie idealna, a te dziewczyny jakie znam lub z jaką się spotykam to im po prostu dużo brakuje :/

Co tu robić :/

[I am Rock]

Ja cię podziwiam, że jej szczęście jest dla ciebie ważne, bo gdyby mnie ktoś porzucił, to miałabym jego szczęście głęboko w d.
Tak niestety jednak jest - ktoś nas krzywdzi, ale dalej zajmuje miejsce w naszym sercu, bo nie umiemy się uwolnić. I chyba nie ma innego lekarstwa, jak zbawienny upływ czasu.

[SzatAnka71]

Napisane przez nairdazalg

Wiem, wiem czas zrobi swoje. Wspomnień staram się nie pielęgnować i nie jest z tym najgorzej.

Odnośnie porównywania. Mam z tym problem bo ciągle koleżanki porównuje lub dziewczyny jakie poznaje. Spotykam się nawet z pewną dziewczyną tak po prostu spędzamy sobie miło czas i ciągle ją w głowie porównuje, a najgorsze jest to, że ciągle sobie udowadniam, że moja była kobieta była dla mnie idealna, a te dziewczyny jakie znam lub z jaką się spotykam to im po prostu dużo brakuje :/

Co tu robić :/

Ale Ona nie była ideałem, im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej
A przez takie porównywanie i takie myślenie możesz przegapić miłość życia
Minęło zbyt mało czasu

[I am Rock]

Napisane przez SzatAnka71

Ale Ona nie była ideałem, im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej
A przez takie porównywanie i takie myślenie możesz przegapić miłość życia
Minęło zbyt mało czasu

O, właśnie! Idealna dziewczyna by cię nie porzuciła. Skup się na jej wadach.
I pamiętaj, to se ne vrati... Nie porównuj żadnej następnej do swojej byłej. Marne szanse masz na spotkanie jej klona. Możesz najwyżej mieć dziewczynę podobną z wyglądu. Każdy człowiek jest inny /odkryłam Amerykę/. Zawsze jest nadzieja, że trafisz na fajniejszą dziewczynę i będziesz żałował, że na te żale traciłeś czas

[nairdazalg]

Napisane przez I am Rock

Ja cię podziwiam, że jej szczęście jest dla ciebie ważne, bo gdyby mnie ktoś porzucił, to miałabym jego szczęście głęboko w d.
Tak niestety jednak jest - ktoś nas krzywdzi, ale dalej zajmuje miejsce w naszym sercu, bo nie umiemy się uwolnić. I chyba nie ma innego lekarstwa, jak zbawienny upływ czasu.

Czuje, że wciąż ją kocham i nic na to puki co nie poradzę. Minęło sumie ponad dwa miesiące, ale wcale nie jest lepiej nawet mogę stwierdzić, że jest coraz gorzej. Tęsknie strasznie.

Napisane przez SzatAnka71

Ale Ona nie była ideałem, im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej
A przez takie porównywanie i takie myślenie możesz przegapić miłość życia
Minęło zbyt mało czasu

Staram sobie to uświadomić przez argumenty logiczne, ale ciągle mi wychodzi wszystko na jej plus. Coś takiego jakby postawiła wysoko poprzeczkę w moim sercu i teraz jest jak jest. Odnośnie tego przegapienia to też się boję, ale jeśli tak się stanie to nic nie poradzę bo puki co jestem w totalnej rozsypce emocjonalnej i psychicznej.

Pozdrawiam i dziękuje

[SzatAnka71]

Napisane przez nairdazalg

Czuje, że wciąż ją kocham i nic na to puki co nie poradzę. Minęło sumie ponad dwa miesiące, ale wcale nie jest lepiej nawet mogę stwierdzić, że jest coraz gorzej. Tęsknie strasznie.



Staram sobie to uświadomić przez argumenty logiczne, ale ciągle mi wychodzi wszystko na jej plus. Coś takiego jakby postawiła wysoko poprzeczkę w moim sercu i teraz jest jak jest. Odnośnie tego przegapienia to też się boję, ale jeśli tak się stanie to nic nie poradzę bo puki co jestem w totalnej rozsypce emocjonalnej i psychicznej.

Pozdrawiam i dziękuje

Daj sobie czas! nic na siłę

[nairdazalg]

Napisane przez SzatAnka71

Daj sobie czas! nic na siłę

Dokładnie. Bardzo dużo czasu.

[izka222]

Musiałeś być bardzo do niej przywiązany, skoro mimo upływu czasu, natłoku zajęć nadal z Tobą jest tak kiepsko, a nawet jak sam napisałeś - gorzej.
Nam pozostaje trzymać kciuki, żebyś się jak najszybciej pozbierał. Ale ja osobiście mogę Ci zagwarantować, że czas leczy rany i za kilka miesięcy będzie dużo lepiej. To oczywiste, że teraz każda dziewczyna nie wydaje Ci się wystarczająco dobra i nie dorasta do pięt byłej. Ja po związku z eks miałam wstręt do facetów przez prawie rok.
Ty jesteś młody, więc nie ma pośpiechu. Jeszcze natrafisz na swoją drugą połówkę. A na razie - wylecz się z byłej. Powodzenia

[nairdazalg]

Dziękuje Wam za te wypowiedzi dodają siły. Na prawdę byłem do niej bardzo przywiązany. Oddałem jej całe swoje serce. Kocham ją. Stąd radość z jej szczęścia. Trzeba żyć bo w końcu każdy niesie ten swój 'krzyż'. Czas leczy rany.

Dziękuje u pozdrawiam.

[Random84]

Chłopie trzymaj się! Źyczę Ci żebyś trafił na kobietę która pokocha Ciebie tak bardzo jak Ty ją. Najlepszego.

[nairdazalg]

Dzięki Ci wielkie i również najlepszego

[nairdazalg]

Moje drogie panie. Niestety, ale jest źle, a nawet powiem, że po czterech miesiącach jest tragicznie. Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje, ale jest mi z dnia na dzień coraz gorzej, a nie lepiej. Mam tak wiele myśli, że aż nie wiem co napisać. Nic nie jest lepiej. Myślę o niej ciągle po prostu non stop i do tej pory śni mi się praktycznie co noc. Przecież to jest jakieś chore. Nie wytrzymuje już kończą mi się siły byłem twardy, ale czuje, ze mięknę. Wydaje mi się, że powoli przegrywam własne życie. Nic się bez niej nie układa. Ogólnie jestem abstynentem ze względu na to, że codziennie mam treningi i nie tylko jednak w tamten weekend pierwszy raz w życiu po prostu się opiłem. W ten piątek zrobiłem to samo. Całą noc piłem i płakałem za nią jak dziecko!

Ona była moją oazą życia i szczęścia. W pewnym sensie była dla mnie jak moja mama.

Kocham ją. Nie umiem bez niej żyć

Ratujcie

[majajaj]

daj sobie więcej czasu. i staraj się nie myśleć tyle, bo mam wrażenie, że jesteś jakimś masochistą i nie myśl o tym, co było dobre, nie przypominaj sobie dobrych chwil, bo to nie ma sensu. korzystaj z życia i zamknij wreszcie ten rozdział. uwierz mi, da się

[kinguśka]

Napisane przez nairdazalg

Moje drogie panie. Niestety, ale jest źle, a nawet powiem, że po czterech miesiącach jest tragicznie. Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje, ale jest mi z dnia na dzień coraz gorzej, a nie lepiej. Mam tak wiele myśli, że aż nie wiem co napisać. Nic nie jest lepiej. Myślę o niej ciągle po prostu non stop i do tej pory śni mi się praktycznie co noc. Przecież to jest jakieś chore. Nie wytrzymuje już kończą mi się siły byłem twardy, ale czuje, ze mięknę. Wydaje mi się, że powoli przegrywam własne życie. Nic się bez niej nie układa. Ogólnie jestem abstynentem ze względu na to, że codziennie mam treningi i nie tylko jednak w tamten weekend pierwszy raz w życiu po prostu się opiłem. W ten piątek zrobiłem to samo. Całą noc piłem i płakałem za nią jak dziecko!

Ona była moją oazą życia i szczęścia. W pewnym sensie była dla mnie jak moja mama.

Kocham ją. Nie umiem bez niej żyć

Ratujcie

Dawno temu czytałam Twój wątek, więc z góry przepraszam, jeśli przeinaczyłam jakieś fakty. Cały czas idealizujesz swoją dziewczynę, możliwe że rzeczywiście jest wspaniałą osobą, ale w świetle niektórych sytuacji można odnieść wrażenie, że jednak są rysy na jej charakterze. Z tego co pisałeś zaczęła kręcić z tamtym kolesiem, gdy jeszcze była z Tobą, okłamała swoją mamę, że to Ty się chciałeś rozstać (mam nadzieję, że coś mi się nie pokręciło), okłamywała Ciebie, nawet powodu rozstania nie podała prawdziwego, tzn., że zakochała się w tamtym chłopaku, robiła tylko jakieś uniki. Może uznasz, że nie chciała Cię ranić, ale byliście jakiś czas razem i powinna była być wobec Ciebie szczera, chyba na to zasługiwałeś. I to że raczej nie zabierała Cię na imprezy do swoich znajomych, nie było Ci wtedy przykro?
A Ty wciąż jesteś głuchy na argumenty innych. Wiadomo, jak się kocha, trudniej spojrzeć na sprawę z dystansu, ale postaraj się, może wówczas zobaczysz, że jakieś wady ten związek miał i dziewczyna również.
Musisz starać się godzić z tym, że ona nie wróci do Ciebie, inaczej trudno będzie Ci o niej zapomnieć. Jak zaczynasz o niej myśleć, to szukaj jakiego zajęcia, które będzie Cię absorbować fizycznie lub psychicznie. Przed snem może czytaj książkę, bo zajmie Ci to myśli a może przy okazji uśpi.

[dojrzalyfacet]

Czesc autorze.
Przeczytalem caly watek,uff.Przeczytalem tylko dlatego ze czytajac nastepne strony przenosilem sie w czasie.
Przed kilkunastoma laty mialem podobna sytuacje.To zadziwiajace jak tresc tego watku jest podobna do mojej sytuacji z przed lat.Doslownie wszystko jest takie same,jej zachowanie,tlumaczenia i twoje zachowanie.
Mysle kolego ze twoja ex byla juz dlugo z tamtym kolego nim z toba zerwala.Pewnie kiedys sie dowiesz ,ze np rok czasu grala na dwa fronty.
Pamietaj zelazna zasada jest taka:ZADNA KOBIETA BEDAC W ZWIAZKU Z NORMALNYM FACETEM,Z FACETEM KTORY JEST DLA NIEJ DOBRY ITD NIE ODCHODZI OD NIEGO BEZ ZAGWARANTOWANIA SOBIE NOWEGO OBIEKTU WESTCHNIEN.
Bylem wtedy mlody,wierzylem w szczytne idealy,w milosc po grobowa deche.Nie dopuszczalem do siebie mysli ze ona moze tak ze mna postapic.Jak to mozliwe,przeciez bylem dla niej taki dobry,wlasnie dobry a wlasciwie za dobry.Tak to juz jest ze jak facet daje z siebie wszystko,nosi niemalze swoja wybranke na rekach,nie widzi po za nia swiata to przestaje byc atrakcyjny,interesujacy i dostaje kopa w dupe w najmniej oczekiwanym momencie.Pewnie zauwazyles ze gdy byles coraz bardziej dla niej dobry,spelniales coraz wiecej jej zachcianek to ona bardziej sie od ciebie oddalala.Ale to nie jest jej wina tylko twoja.
Nie bede tu duzo pisal o tym,wszystko jest w necie,wtedy mialem gorzej od ciebie bo jeszcze neta nie bylo.
Ja oprzytomnialem jak sie dowiedzialem ze ona ostatnie pol roku naszego zwiazku spotykala sie tez z nim.W zapomnieniu o niej duzo tez pomogly mi inne kobiety,sex itd.
Ten pierwszy,powazny zwiazek wiele mnie nauczyl,wyciagnalem wiele wnioskow z niego,przeanalizowalem co robilem zle.Od tamtej poru to ja nosze portki i decyduje o wlasnym zyciu.Pozniej bylo malzenstwo,mam 13 letniego syna a od 1,5 roku jestem w zwiazku z 24 letnia kobieta,mam 39 l.