Razem schudniemy 20kg! - część VIII

[Dotka90]

Oko, anoreksja to okropna choroba. Ale powiem Ci, że w sumie dobrze, że Twój TŻ myśli tak zapobiegawczo

Aczkolwiek bezkresne uwielbienie też nie jest dobre. Jednak dla czlowieka po prostu lepiej jest, jak jest szczupły, niezależnie od tego czy jest szczęśliwy ze sobą i czy partner go kocha

Ja tu już dziewczynom kiedyś pisałam, że mi może brakło w pewnym momencie takiego potrząśnięcia mną przez TŻta, żeby się ogarnąć. Tzn. mieliśmy przebłysk, że wypadałoby coś zrobić ze sobą, ale dalej nic nie robilismy.. Tzn. wydawalo nam się, że robimy, ale NIE, pójście raz w tygodniu na rower to za malo, jak 3x w tygodniu jemy fast foody

Co do rozterek - dobrze, że jak faceci chudną, to im penisy nie maleją!

Eliza, dzięki Aczkolwiek wiesz, spadek tygodniowy duży, bo w zeszłym tygodniu nie było w ogóle, a nawet mała nadwyżka Więc jakby podzielić na te dwa tygodnie, to jest normalny Ale cieszy mnie to bardzo


Tak przy TŻtach będąc, to... chciałam się też pochwalić, że TŻ wrócił praktycznie do wagi, jak się poznaliśmy Także za nim ponad 13kg zrzucone

[thenerdqueen]

a boże boże, bo znowu rano tylko część przeciągnęłam i potem nie sprawdziłam, ale ze mnie pierdoła już podmieniłam tabelkę, Dotka. dzięki, że mnie pilnujesz
brawa dla samca!


Eliza: zastanowię się nad powrotem

[Pendulka]

Napisane przez KasDi

Pendulka Mi również miło
Odnośnie upominania przy jedzeniu to mi wszyscy zwracają uwagę, że za szybko jem. Zwykle jest tak, że inni dopiero zaczynają, a ja już mam prawie pusto na talerzu Muszę się nauczyć powoli jeść ..

Dokładnie. Przez to nie mam ani przyjemności jedzenia, ani poczucia sytości.

Napisane przez la girafe

Uwaga nadchodzę

Jutro się zważę, kupię pudełko na sałatkę do pracy i wymyślę jakieś ćwiczenia na ten sezon. Myślę, że 5 kg na początek mnie uszczęśliwi + ćwiczenia na rozlazłość

Tyle nadrabiania...

Napisane przez catalein

Dotka, dietetyczka dała mi na początku duuużą kartkę z produktami, jakie zaleca na każdy posiłek i w jakich ilościach i z tej rozpiski sobie mieszam i układam sama

Miałam fatalny bieg. Złapała mnie kolka i ból głowy, w Sosnowcu jest dziś ciśnienie paskudnie wysokie

Napisane przez Dotka90

Co do rozterek - dobrze, że jak faceci chudną, to im penisy nie maleją!

fakt, niektórzy mogliby już przestać być mężczyznami

Mało dzisiaj zjadłam ok.1300-1400 kcal, ale to chyba trochę pokuta za wczorajsze ponad 3000 . Przerażająca liczba, ale najgorsze jest to, że wczoraj wcale nie byłam jakaś super najedzona. Mogłabym pochłonąć drugie tyle .
Poćwiczyłam 80 minut na rowerku, troszkę pompek, brzuszków i przysiadów.

No, ale przede wszystkim! Dziewczyny! Super wyniki w tabelce, gratuluję! Trzeba będzie ubłagać Szczurka, żebym i ja w przyszłości wróciła (oczywiście w celu poprawy wyników tabelki, a nie ich psucia )

[Dotka90]

Mnie się najbardziej z tabelki chce śmiać, że mam spadek tygodniowy 1.6, a miesięczny 1.5
No ale tak to jest jak zamiast chudnąć, człowiek ma zastoje i nadwyżki. Wprawdzie nadwyżka taka, to żadna, ale jednak tabelka pamięta wszystko

Pendulka, bo można zjeść i 5000 kcal, a się nie najeść, bo jak się najesz czekolady, croissantów, ciastek itd., to łatwo dobijesz do dużej ilości kalorii, ale wiadomo, że to syci dosłownie na chwilę, a potem człowiek pożarły całą lodówkę. Z drzwiczkami.

[eliza40]

Pendulka na pewno szczurek da się ugłaskać wrócisz do tabelki

[201607111017]

Moj TZ jest z rodzaju tych wpatrzonych w swoje kobity jak w obrazek Zawsze wszystko mu sie podoba

Po pysznej jajowce na sniadanie i 30 minutach intensywnego treningu na orbitreku, troche spozniona, lece do pracy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pendulka]

Napisane przez Dotka90

Mnie się najbardziej z tabelki chce śmiać, że mam spadek tygodniowy 1.6, a miesięczny 1.5
No ale tak to jest jak zamiast chudnąć, człowiek ma zastoje i nadwyżki. Wprawdzie nadwyżka taka, to żadna, ale jednak tabelka pamięta wszystko

Pendulka, bo można zjeść i 5000 kcal, a się nie najeść, bo jak się najesz czekolady, croissantów, ciastek itd., to łatwo dobijesz do dużej ilości kalorii, ale wiadomo, że to syci dosłownie na chwilę, a potem człowiek pożarły całą lodówkę. Z drzwiczkami.

To chyba najbardziej denerwujące jest, te skoki wagi Na szczęście wiemy, że zmierzamy ku dobremu.
A co do tych kalorii. Zdaję sobie z tego sprawę, że nie tylko kalorie są odpowiednim wyznacznikiem. Mnie bardziej chodziło o to, że mam żołądek przyzwyczajony do innych ilości, tj. jadłam aż mnie brzuch bolał i o mało nie pękłam. Tak naprawę odchudzam się dopiero tydzień, więc cały organizm musi się dostosować do nowych warunków.

Napisane przez eliza40

Pendulka na pewno szczurek da się ugłaskać wrócisz do tabelki

nooo... oby

Jutro zaczynam drugi tydzień odchudzania...ciekawe, czy coś spadło

[eliza40]

Pendulka a kiedy się zważysz ?

mam dzisiaj wizytację teściowej

[Pendulka]

Napisane przez eliza40

Pendulka a kiedy się zważysz ?

mam dzisiaj wizytację teściowej

Jutro mam wagę z pomiarami, więc interesujący poranek będzie

zabrzmiało jakby Ci inspekcje robiła

[Bottega]

Dotka, byłam w tym Decathlonie i cholera nie dość, że syf, prawie nic nie ma co mają na stronce albo jest w jakichś mini mini rozmiarach to jeszcze patrzyłam zarówno damskie jak i męskie spodenki kąpielowe (z tych, co były oczywiście), no i tak - damskie do bani, bo mega krótkie, dziwnie układają się na tyłku, w pasie mimo gumki się nie rozciągają, gumka taka mocno sztywna jest, z kolei męskie w kroku luźne tak, że ja dziękuję a wszystkie które były mają totalnie do bani materiał.
Także jestem w ciemnej dupie...
Z tą wagą to się zgadzam. Jak ja patrzę na swoje zdjęcia wcześniejsze czy choćby jak myślę ile ważyłam, to mnie bierze na

Szczurek, byłam obejrzeć te sandały. Nie podobają mi się tzn. podeszwa jak podeszwa, ale te paski hmm no nie wiem, spodziewałam się jakieś takiej wersji mniej turystycznej nazwijmy to. i tak przemyślałam - nie wzięłam, bo co prawda do spodenek byłyby ok, ale do sukienki to już nie

Pendulka, ja chyba jem w takim normalnym tempie. Nie lubię jeść wolno czy każdy kęs przeżuwać 20x, bo kurcze to wtedy już smaku nie ma!

Dotka, co do rozstępów to niestety ja mam tak pół na pół. Połowa to moja wina, np. na wewn. stronie ud (od przytycia wcześniej) a połowa nie moja, a wynik "natury" czyli np. na piersiach (szybko mi wyskoczyły). Teraz w ciąży choć jak wiesz nie żrę, to już "zdobyłam" jedną sztukę na brzuchu, na razie na szczęście ma ok. 1,5cm tylko i intensywnie ją smaruję, ale ja podejrzewałam, że mogę mieć rozstępy... Zauważyłam u siebie wcześniej duże skłonności do tego.

mamdwaoka witaj




Ja ogólnie to jestem nieco przerażona widokiem swojego ciała teraz. Własnie dziś TŻtowi mówiłam, że jak pojedziemy gdzieś na plażę to ludzie na mój widok uciekną...
Brzuch... no wiadomo, ale kurcze tak mi się biodra poszerzają, że zaraz to ja będę gruszko-jabłkiem, o ile już nie jestem chyba kara za to, że całe życie byłam w tym miejscu dość wąska. Efekt jest taki, że mam olbrzymi problem z ubraniem się. Wszystko mi się wbija gdzieś w okolicach idąc od biodra aż po cyce (urosły mi już o 2 rozmiary, pod biustem też rosnę - podobno tak bywa), mam tu na myśli np. bieliznę (cała była do wymiany i znowu mi się wbija ). Koszmarek. Żebym chociaż żarła i tyła, to mogłabym sobie pluć w brodę i ograniczyć żarcie, a tak to co Wagowo nadal jestem na minusie, ale dziś było +0,6kg w stosunku do tego co ostatnio tu pisałam. Gdzieś te cyce i wszystko inne muszą się w końcu "odbić"...
z ruchu - wczoraj zaliczyłam dłuugi spacer, dziś mam zakwasy w nogach

[eliza40]

Napisane przez Pendulka

Jutro mam wagę z pomiarami, więc interesujący poranek będzie

zabrzmiało jakby Ci inspekcje robiła

nie no żartuję sobie zawsze jak ma przyjechać
przywiozła troszkę kaski na imieniny i już sobie kupiłam gary ceramiczne chociaż tylko trzy ale są cudne

http://www.galicja.debica.pl/dla_kuchni_108.html

dokładnie takie zielone jak są nizej
że się pochwalę

[Pendulka]

Napisane przez eliza40

nie no żartuję sobie zawsze jak ma przyjechać
przywiozła troszkę kaski na imieniny i już sobie kupiłam gary ceramiczne chociaż tylko trzy ale są cudne

http://www.galicja.debica.pl/dla_kuchni_108.html

dokładnie takie zielone jak są nizej
że się pochwalę

Faajne. Zazdraszczam Kto by pomyślał, że kiedyś garnki będą mnie ciekawić

Bottega: strasznie podobają mi się kobiety w ciąży, które mają tylko duży brzuszek (tułów), a reszta jest porównywalnie szczuplejsza. Takie mam wyobrażenie o Tobie, także w każdym stroju będziesz wyglądała bombowo. Co do spodenek... tanim kosztem to faktycznie może być trudno coś wykombinować. Nie wiem czy materiał tego typu jest drogi, bo skoro masz krawcową, to może wspólnie z nią mogłabyś coś wykombinować.

[201607111017]

Ja mam przeokropne rozstępy na piersiach. I to tak na samej "górze". Jak mam stanik to ich nie widać, ale jak zdejmę, piersi pójdą w dół, to pojawiają się takie pionowe krechy... Pewnie to przez wahania wagi... Niby 5 kg w tą czy tamtą, ale najszybciej leci mi z biustu właśnie.

[Dotka90]

Oko, rozstępy na piersiach to często wynik grawitacji i efekt źle dobranego stanika, który nie trzyma biustu, biust obwisa, skóra się naciąga i robią się rozstępy

Bottega, szkoda że nic nie wyszło ze stroju.
Ja muszę podjechać obadać te sandały, ciekawe czy mi się spodobają.

Eliza, dobrą masz teściówkę

[201607111017]

Dotka90 właśnie stanik mam dobrze dobrany... Przyjaciółka mojej mamy jest brafiterką i często dostaję dobrze dobraną bieliznę w prezencie Może to przez to, że tak intensywnie uprawiałam koszykówkę? Gdy zaczynałam to staniki sportowe nie były tak popularne i zaczęłam go używać dopiero jakieś 2 lata temu. A że biust mam sporawy to i miało się co trząść

[Dotka90]

Ale od początku miałaś dobrze dobrany stanik?
Bo ja teraz od paru lat to też mam dobrany stanik, ale jako nastolatka to nosiłam 80C z h&mu, bo miską pasował, a to że obwód miałam na szyi, to cóż...

[201607111017]

Szczerze, to nie pamiętam jaki miałam stanik 5 lat temu

Mogę pisać co zjadłam danego dnia? Takie podsumowania i planowanie pomagają mi nie zjadać za dużo
Dzisiejszy dzień był bardzo "zachciewajkowy". Na plaży zimno i nudno, to i jeść się bardziej chciało

10:00- jajecznica (3 jajka, 1 pomidor)+ pełnoziarnista bułka cienko posmarowana twarogiem.
13:00- kanapka z chleba pełnoziarnistego z plasterkiem żółtego sera. Dodałam do niej jeszcze sosu słodko-ostrego TaoTao (moja słabość ).
16:00- zupa (do blendera wrzuciłam puszkę pomidorów, puszkę czerwonej fasoli, 3 łyżki jogurtu greckiego, trochę przypraw. Potem zagotowałam w garnku i gotowe ).
19:00- 100 gram twarogu półtłustego i cały świeży ogórek (taki długi, sklepowy). Niestety do twarogu też dodałam trochę sosu...

Jadłam dokładnie co 3 godziny, bo już nie mogłam się doczekać kolejnego posiłku Do tego naszła mnie ta straszna ochota na ten przeokropny sos Ale myślę, że najgorzej nie było Do tego poćwiczyłam 30 minut (7 km) na orbitreku

[missmanhattan]

Padam na ryjek. Czytam i chciałam nadrobić, ale nic do mnie nie dociera. Aczkolwiek widzę..... ŻYRAFKĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!

Żyrafko_Super, że jesteś ;*

U mnie cały czas gorący okres Dziewczyny. Jak przetrwam jutro (a właściwiwe dzisiaj) to może znajdę chwilę na odpoczynek. Idę teraz poćwiczyć ramiona (tak, tak, jest w pół do trzeciej rano )

[thenerdqueen]

matko, miss, nie masz litości, o TRZECIEJ? trzymam za ciebie kciuki cały czas

[Dotka90]

Oko, tragedii z jadłospisem nie ma, ale ten sos wywal Z tego co pamiętam, to w takich sosach jest sporo cukru, a to niewskazane.

Uff, poszłam wczoraj wcześnie spać i się opłaciło, bo obudziłam się po 8, super wyspana

Biorę się za ogarnięcie chaty, bo wczoraj byłam w pracy, więc wiadomo, nic nie tknęłam.
A dziś Tż wraca i jako, że to dzień treningowy, to zrobię pizzę

[201607111017]

Dotka90 a oprócz tego sosu to co mogłabym poprawić? Zależy mi na tym, żeby tym razem moje starania i odmawianie sobie przyniosło efekty... A nie że 3 dni niedojadam, a 4 rzucam się na lodówkę....

[Dotka90]

Do drugiego śniadania na pewno dorzuciłabym warzywa, bo nie ma żadnych.
Obiad - wydaje mi się, że mało białka, może jakaś soczewica? Nie znam się za bardzo na wegetariańskich źródłach białka, ale powinnaś wiedzieć, co dorzucić
Kolacja trochę biedna. Mało warzyw - ogórek to sama woda. Czemu nie dorzucisz papryki, pomidora, rzodkiewki? Do tego trochę jogurtu naturalnego, szczypta pieprzu, zielona cebulka/szczypiorek i mamy pyszną kolację

Dokładaj więcej warzyw, one mają w większości mało kalorii, a dużą objętość, dzięki czemu nie będziesz właśnie głodna

[201607111017]

No drugie śniadanie to był niewypał, rzadko jadam takie kanapki Co do obiadu- puszka czerwonej fasoli ma sporo białka Nieco mniej niż soczewica, a jest o wiele smaczniejsza Zazwyczaj dodaje do takiej zupy sera feta, ale wczoraj nie miałam.

Kolacja i tak zajęła mi cały talerz... Im późniejsza godzina tym bardziej boję się jeść większe porcje... Jak zrobię sobie sałatkę to twaróg lub inny ser wydaje mi się przesadą już. A jak zjem 100 g twarogu to nie dodaje warzyw. Postaram się to poprawić i jakoś się przełamać

[Pendulka]

Melduję, że schudłam 1,8kg nanana

[eliza40]

Napisane przez Pendulka

Melduję, że schudłam 1,8kg nanana

super tak trzymaj

[Dotka90]

Pendulka, no to super!
Oko, trochę poprzestawiaj sobie w głowie, bo cos niepokojąco brzmi to, co piszesz o kolacji. Zwłaszcza, ze dodanie paru warzyw do twarogu, kaloryczności posiłku znacznie nie zwiększa, a zwiększa jednak uczucie sytości.

Ja jestem dziś Perfekcyjną Panią Domu

Cała chata ogarnięta, TŻ już był na chwilkę wracając z delegacji, ale musiał i tak do pracy jechać.

Wstawię jeszcze pranie i biorę się za obiad.

[Pendulka]

Napisane przez eliza40

super tak trzymaj

dziękuję

Napisane przez Dotka90

Pendulka, no to super!
Oko, trochę poprzestawiaj sobie w głowie, bo cos niepokojąco brzmi to, co piszesz o kolacji. Zwłaszcza, ze dodanie paru warzyw do twarogu, kaloryczności posiłku znacznie nie zwiększa, a zwiększa jednak uczucie sytości.

Ja jestem dziś Perfekcyjną Panią Domu

Cała chata ogarnięta, TŻ już był na chwilkę wracając z delegacji, ale musiał i tak do pracy jechać.

Wstawię jeszcze pranie i biorę się za obiad.

Zazdroszczę tego zapału , mnie się nic nie chce. Po obiedzie może TŻ wyciągnę (albo on mnie) na spacer.

[KasDi]

Pendulka Gratulacje

Rozumiem, że już wpadłaś w rytm diety i starasz się planować wszystko wcześniej czy nadal to jeszcze nie to?
Piękna jest pogoda, aż się nie chce siedzieć w domu więc ruszaj pupkę na dwór!

Dotka Muszę kiedyś zrobić te Twoje pizze I coś myślę, że to będzie ten piątek

miss Trzymaj się!



Dzisiaj moja koleżanka mnie totalnie zaskoczyła, jak usłyszałam, że ona je czereśnie z pestkami (pestki połyka), żeby przeczyścić jelita

[missmanhattan]

spaaaaaaaaaaać

[Bottega]

Pendulka, przede wszystkim gratulację spadku
kochana coś Ty... ja się czuję jak krówka taka teraz, nogi mam normalne, ale co z tego jak tyle czasu nie ćwiczyłam, teraz też zbyt wiele mi nie wolno i mięśnie poszły się je*ać, cellulit się pojawił Naprawdę nie jest fajnie Od lipca koleżanka ma mi pożyczyć rower stacjonarny to chociaż na nim będę mogła jeździć i mam olbrzymią nadzieję, że to coś da. Na takim zwykłym mi nie wolno (ryzyko upadku, wstrząsy przez nierówne podłoże), no i czekam cały czas aż wyleczy się mój pęcherz żebym mogła iść na ten cholerny basen! Miałam nadzieję, że chociaż regularne spacery będą dozwolone, ale nie... mam pewne problemy z brzuchem przez co niestety jest tak, że pochodzę 1 dzień, to kolejny dzień mam leżenie plackiem. Wszyscy mi mówią, że bardzo ładnie wyglądam (w ciuchach ), albo co już w ogóle mnie dziwi - że buzia mi się w ciąży zmieniła na plus Także dobrze o tyle, że choć oni nie uważają, że straszę społeczeństwo.
krawcową mam, ale tylko na drobne rzeczy typu skrócenie, bo szycie od nowa to jednak więcej pracy i już musiałabym normalnie płacić

Miss, słońce Ty, doczytałam w K i mocne kciuki masz od nas daj koniecznie znac jutro!

Mamdwaoka, też mam w tych miejscach rozstępy, ale to staaare (o tyle dobrze, są białe), jeszcze z czasów ok. 12 r.ż.
Pewnie, pisz jadłospisy


U mnie dziś (z przymróżeniem oka oczywiście )
I 1 bułka grahamka z serem i ogórkiem, 1 brzoskwinia ufo
II jogurt pitny jovi kokos-migdał, garść słonecznika i pestek z dyni
III zupa jarzynowa (dużo jarzynek ) z małą ilością makaronu
IV 2 kromki chleba żytniego z serkiem homo
V 1 parówka drobiowa (nie wiem co to tu robi zobaczyłam [swoją droga nie była moja ] i musiałam, cud, że przetrawiłam), 1 nektarynka
VI [będzie jak obsługiwacz grilla wróci z zakupów ] ok. 100g grillowanej piersi z kurczaka w przyprawach,trochę gotowanego kalafiora, 1 maca.

ogólnie to na ten VI posiłek w tej postaci nie mam za bardzo ochoty (i w ogóle zobaczymy co na to mój brzuch ), zjadłabym po raz drugi zupę ale obiecałam że zjem, to zjem Chyba, że za późno wróci to wcześniej zjem jeszcze raz zupę, a jemu powiem, że niby źle się czuję

jak na mnie dziś wyszło dużo, więcej teraz nie jadam, raczej mniej. Czasami jest więcej owoców (arbuz/truskawka głównie) zamiast np. kanapek. Miałam zwiększyć kalorie teraz o 250-300, więc staram się tak po mału dokładać trochę.