5 kg mniej, kto dołączy?

[mmalinowa]

kurcze, chyba jestem za słaba jakoś mi się motywacja skończyła, ćwiczyć mi się nie chce, jem prawie normalnie mój słomiany zapał ale od dzisiaj wracam do odchudzanka, nie ma że boli

jamaika zazdroszczę

[Morfina]

Napisane przez mmalinowa

kurcze, chyba jestem za słaba jakoś mi się motywacja skończyła, ćwiczyć mi się nie chce, jem prawie normalnie mój słomiany zapał ale od dzisiaj wracam do odchudzanka, nie ma że boli

jamaika zazdroszczę

ej ej! Wracvamy do odchudzania Kochana nie jesteś słaba! Masz motywację, jesteś silna. Trzymam kciuki za Ciebie

[Heroin Chic]

Napisane przez kwiatuszekos

mówisz poważnie?? ostatnio moja siostra przy wzroście 165cm schudła do wagi takiej jaką Ty masz teraz. I wyglądała jak patyk Nie wiem jak wyglądasz ale wydaje mi się że waga jaką chcesz osiągnąć jest zdecydowanie za niska!!

To miło, że się martwicie, ale ja po prostu mam taką budowę. Od dziecka byłam drobna i jak przytyję powyżej swojej natualnej wagi to mi się odkłada tłuszczyk. Lekarze w szpitalu po moich wyczynach z ED tez wyznaczyli mi wage 43 kg a ja w sumie moglabym nawet 44/45 wazyc bo ten 1-2 kg to az takiej duzej roznicy nie robi Poza tym dzis sie rano wazylam i pomimo tego, ze wczoraj nie zjadlam duzo (jadlam wg zalecen doktora a propos diety lekkostrawnej) to waze 50 kg wiec dochodzi troszke do zrzucenia. W wolnym czasie wstawie wymiary, zebyscie mogly byc spokojne

a ty mmalinowa nie martw się i nie poddawaj może spróbuj rozpisać sobie jadłospis na dzisiaj i jutro załóżmy (taki dokładny dość, ale niezbyt restrykcyjny) i wtedy jakoś tak będziesz odgórnie czuła potrzebę przestrzegania go. Przynajmniej ja tak mam, że jak sobie założę że zjem tylko tyle i tyle to się tego trzymam. Tylko pamietaj zeby tm nie bylo za malo jedzenia, bo inaczej bedziesz sie czula glodna i w koncu tak czy siak sie rzucisz na cokolwiek co ma jakies kalorie

Trzymam kciuki

[kwiatuszekos]

hehe ale numer
moja waga w Irlandi wskazuje 60,8
a w Polsce 57
dieta jak narazie idzie gładko czuje coraz mniejszy głód i nie rzucam się tak na jedzenie.
i ubrałam wczoraj spodnie któóre niedawno kupilam i byly ok,teraz leciały mi z tyłka, heh możliwe że się rozciągneły bo dopiero raz były prane ale mimo to fajne uczucie i dodało mi motywacji bo w szafie czeka masa spodni rozmiar mniejszych
aaa nio i jeszcze zauważyłam że biust mi spadł,a on chybapierwszy leci,nie?
hihi pierwsze koty za płoty już wiem że się da <jupi>

[Morfina]

hehe to waż się na tej polskiej

no z biustu najczęściej cm lecą jako pierwsze, u mnie to się sprawdza...

[Heroin Chic]

Napisane przez Morfina

hehe to waż się na tej polskiej

no z biustu najczęściej cm lecą jako piersze, u mnie to się sprawdza...

u mnie niestety też a wolałabym żeby nie zmalał, bo teraz jest taki rozmiar akurat

[jamaika]

Pisałam kiedyś że od kiedy nie jem słodyczy to nie mam żadnych problemów z cerą. Wczoraj byłam na urodzinach u cioci i zjadłam kawałek tortu. Nawet nie miałam na niego ochoty, no ale wiadomo, trzeba zjeść na urodzinach kawałek tortu No i co? Dzisiaj się obudziłam z 2 pryszczami na brodzie Nie wierzę że to przypadek To jest coś dzięki czemu będę się trzymać z dala od słodyczy nawet jak osiągnę już mój wagowy cel

Co do biustu to mi się nic z nim nie dzieje Bo obojętnie ile ważę to i tak jest mały (8-9 cm różnicy między obwodem pod biustem i w biuście), i było tak kiedy ważyłam 60kg i 70kg. No i o wiele lepiej oczywiście to wygląda jak jestem szczupła, bo jak to wygląda taki wielki brzuch i mały biust

[Morfina]

Napisane przez jamaika

Pisałam kiedyś że od kiedy nie jem słodyczy to nie mam żadnych problemów z cerą. Wczoraj byłam na urodzinach u cioci i zjadłam kawałek tortu. Nawet nie miałam na niego ochoty, no ale wiadomo, trzeba zjeść na urodzinach kawałek tortu No i co? Dzisiaj się obudziłam z 2 pryszczami na brodzie Nie wierzę że to przypadek To jest coś dzięki czemu będę się trzymać z dala od słodyczy nawet jak osiągnę już mój wagowy cel

Co do biustu to mi się nic z nim nie dzieje Bo obojętnie ile ważę to i tak jest mały (8-9 cm różnicy między obwodem pod biustem i w biuście), i było tak kiedy ważyłam 60kg i 70kg. No i o wiele lepiej oczywiście to wygląda jak jestem szczupła, bo jak to wygląda taki wielki brzuch i mały biust

ja mam bardzo mały biust, ale lubię to, że jest maly.... nie podobają mi się duże obwisle piersi
A z biustu mi już polecialy 2 cm. Niedlugo będę plaska.

[Heroin Chic]

Napisane przez Morfina

ja mam bardzo mały biust, ale lubię to, że jest maly.... nie podobają mi się duże obwisle piersi
A z biustu mi już polecialy 2 cm. Niedlugo będę plaska.

Ja powinnam mieć duży (patrząc po kobietach w mojej rodzinie, całkiem filigranowe babeczki a biusty jak sie patrzy) ale mam jakies B/C a jak schudne to pewnie bedzie B i szczerze mowiac te rozmiary mi najbardziej odpowiadaja. Jak patrze na to jaki moja mama ma klopot z dobraniem stanik itd to mi sie odechcialo duzych piersi Masuje je za to wieczorem, bo nie chce zeby stracily na ksztalcie podczas diety

[jamaika]

Napisane przez Morfina

ja mam bardzo mały biust, ale lubię to, że jest maly.... nie podobają mi się duże obwisle piersi

Mi tak samo Kiedyś miałam straszne kompleksy przez mały biust, a teraz się z niego ciesze Nauczyłam się dobierać normalne staniki (kiedyś kupowałam tylko 80A i byłam zrozpaczona że miseczki A są nawet dla mnie za duże, potem dowiedziałam się że miseczki w 70B są mniejsze niż w 80A ). No i kiedyś nie będzie obwisły

[fifiorek]

u mnie z piersi też poleciało - od razu czuć
było 70f albo g :/ masakra jest żeby dobrać dobry stanik
teraz się nie mierzyłam - może przed prysznicem wezme cm w rękę

[mmalinowa]

ja ostatnio stwierdziłam że od kiedy zaczęłam ćwiczyć to biust mi urósł :conf used: może przez ćwiczenia ramion, bo niektóre podnoszą też biust albo dojrzewam

Morfina dziękuję

Heroin Chic niezły pomysł, spróbuję tak zrobić, ale to dopiero we wtorek, bo jutro mamy rocznicę z TŻ, idziemy m.in. na kolację, więc ciężko mi będzie liczyć kalorie albo rozplanować dokładnie co zjem

kurcze, dziewczyny fajnie mieć takie wsparcie... hm to ja może idę poćwiczyć

[maadziulek91]

Dziewczyny powracam ! pomóżcie mi się wziąść w garść bo nie mogę..
znowu waże 60 kg. znowu jem jak po je ba na słodycze.. normalne jedzenie jem tak jak powinnam..
zdrowe śniadanie z razowego chleba.. jabłka.. zupy wcale nie tak kalorycznie..
moją zmorą są słodycze.. codziennie MUSZE cos zjesc slodkiego bo musze i juz. uzaleznienie?
potrafie zjesc tabliczke czekolady w 3 min.. tone ciastek przepić colą i czuje sie z tym wspaniale.. a potem przychodzi impreza.. boczki sie wylewają i obiecuje sobie : "od jutra zero slodyczy.." i co?
i wytrzymuje 2 tygodnie - nie dłużej

[Morfina]

Napisane przez maadziulek91

Dziewczyny powracam ! pomóżcie mi się wziąść w garść bo nie mogę..
znowu waże 60 kg. znowu jem jak po je ba na słodycze.. normalne jedzenie jem tak jak powinnam..
zdrowe śniadanie z razowego chleba.. jabłka.. zupy wcale nie tak kalorycznie..
moją zmorą są słodycze.. codziennie MUSZE cos zjesc slodkiego bo musze i juz. uzaleznienie?
potrafie zjesc tabliczke czekolady w 3 min.. tone ciastek przepić colą i czuje sie z tym wspaniale.. a potem przychodzi impreza.. boczki sie wylewają i obiecuje sobie : "od jutra zero slodyczy.." i co?
i wytrzymuje 2 tygodnie - nie dłużej

hm... kup sobie chrom organiczny, on zapobiega spadkom cukru. Moze jeszcz duzo cukrow prostych i Ci cukier szybko spada? Wtedy pojawia się chęć na coś slodkiego...

[maadziulek91]

Napisane przez Morfina

hm... kup sobie chrom organiczny, on zapobiega spadkom cukru. Moze jeszcz duzo cukrow prostych i Ci cukier szybko spada? Wtedy pojawia się chęć na coś slodkiego...

jak sie odchudzałam to łykałam chrom.. niby coś pomagał ale mi sie wydaje, że to siedzi w mojej psychice.. po prostu raz dziennie musze wpiepszyć jakies ciastka chipsy paluszki czy cos i tyle

[Heroin Chic]

hmm jesli mieszkasz sama to sprobuj nie kupowac slodyczy i np poprosic swoja przyjaciolke albo kogos zaufanego ze jak bedziesz chciala kupic to zeby ci zwrocil/a uwage. Ja tez lubie slodycze i jak mnie najdzie ochota na slodkie i nie umiem jej powstrzymac to robie sobie kakao w wersji light (łyżeczka ciemnego, gorzkiego kakao, słodzik wg uznania i chude mleko) to nie ma duzo kalorii, ale jest slodkie. Albo jak juz naprawde nie mozesz wytrzymac to zrob sobie w ramach jakiegos posilku np twarozek na slodko (chudy twarog, jogurt naturalny i cukier/dzem etc)
albo jakas salatke owocowa. Nie wiem czy zadziala na ciebie, ale warto sprobowac.

[fifiorek]

ja dziś zaszalałam....
zapomniałam na jeden dzień o kaloriach... wafelek, trzy opakowania sezamków i suszone banany.....
ale to akurat w ten dzień, raz w miesiącu moge przymknąć oko i dać dojść do głosu zachciankom

[Morfina]

Napisane przez fifiorek

ja dziś zaszalałam....
zapomniałam na jeden dzień o kaloriach... wafelek, trzy opakowania sezamków i suszone banany.....
ale to akurat w ten dzień, raz w miesiącu moge przymknąć oko i dać dojść do głosu zachciankom

no raz na miesiąc pewnie, że można
a suszone banany są zdrowe i sezam też

[Tycikata]

Heej ja już wracam do Was sesji prawie koniec, niestety czeka mnie z tego co wiem jedna poprawka ale luz u mnie bez zmian, tak jak kiedyś tu już daawno pisałam, ważyłam 66 a teraz waże... 66 jak będę w takim tempie sie odchudzała to naprawdę świetnie no zmieniło się jedynie to, że noszę już te moje "za ciasne" dżinsy, ale one to się tylko rozeszły bo przecież nie schudłam

w wolnej chwili przeczytam co u Was powodzenia

[fifiorek]

ja ostatnie trzy dni jakoś odpuściłam - tzn pozwoliłam sobie na więcej niż powinnam
a dziś to już przebiłam wszystko - wróciłam z egz... najpierw przegryzłam kawałek wędzonego łososia zamiast np kanapki, później talerz zupy /ale bez żadnych dodatków/ z bułeczką, no to jak mi się ssanie włączyło to dorzuciłam kolejną bułkę z serem i szynką, no i chipsy z suszonych bananów.... i brzuchola tak mi wywaliło że masakra
do wieczora będę żyć na jabłkach.. z resztą i tak już nic nie zmieszcze

po 17 zabiorę się za hh, poćwiczę 8 min abs, no i coś na wzmocnienie ud - przysiady czy coś takiego

[fifiorek]

tak jak powiedziałam tak zrobiłam
i to przed 17
hh pokręciłam trochę krócej, zrobiłam 8 min, spróbowałam poskakać na skakance ale moje wcześniejsze obżarstwo dało się we znaki i po niecałych 200 skokach pojawiła się kolka
no ale i tak dobrze, że się w końcu ruszyłam

[Morfina]

fifiorek dobrze, ze się ruszyłaś gratuluję!

[mmalinowa]

co tu tak cicho?

[Morfina]

No wlasnie, cichutko ostatnio

[kwiatuszekos]

Ja ostatnio kryzys jakiś mam. Ciągnie mnie do jedzenia jak nie powiem co, Jakoś się trzymałam,ale dzisiaj przegięłam kurczak w sosie.....MAJONEZOWYM z serkiem żółtym...
Ale twardo popity czerwoną herbatą

Nio a Wam dziewczynki jak idzie?

[fifiorek]

u mnie to tak różnie
jedynie zaczynam się przyzwyczajać do hh i 8 min, i są już praktycznie wpisane w grafik dnia
no i za swój największy sukces uważam prawie całkowity brak odwiecznych słodyczy i chipsów - ale nie mówie im nie, bo są takie dni gdy tylko to pomaga

[samanthhha]

Witam, mogę dołączyć? Tak się czaje na razie ale zamierzam właśnie zrzucić pięć kilo które mi zostało po ciąży

Przyjmiecie mnie?

[mmalinowa]

Napisane przez samanthhha

Witam, mogę dołączyć? Tak się czaje na razie ale zamierzam właśnie zrzucić pięć kilo które mi zostało po ciąży

Przyjmiecie mnie?

pewnie witam i trzymam kciuki

edit: i właśnie zobaczyłam Twojego synka na avatarku - cudowny

_________________________ _

ja ostatnio też dużo grzeszę, ale waga jakoś stoi cały czas twardo na 65 jak mi radziłyście zapisuję co zjadłam i stwierdzam że jakoś mało mi tego wychodzi ;| gdyby nie cukierkowe i inne pokusy myślę że mogłabym dalej zbliżać się do 60tki aleee ćwiczę trochę szczególnie mięśnie łydek brnąć po kolana w śniegu na chodnikach mojego cudownego miasta wczoraj zrobiłam ostre ujędrnianie -> ciepły peeling kawowy pod folią i kocykiem + balsam i dzisiaj podziwiam moje ciałko

[kwiatuszekos]

Napisane przez samanthhha

Witam, mogę dołączyć? Tak się czaje na razie ale zamierzam właśnie zrzucić pięć kilo które mi zostało po ciąży

Przyjmiecie mnie?

się nie ma co czaić witam

a synek uroczy

[samanthhha]

Dzięki dziewczyny w imieniu synusia

Ja jestem co prawda miesiąc po cesarce i raczej nie moge ćwiczyć ale na diete już moge przejść bo niestety nie karmie już piersią...

Napisze Wam jak to wygląda u mnie
Otóż :
Przed ciążą ważyłam 54 kg. W miesiąc schudłam do 48,5 kg na diecie proteinowej dr Dukana Czyli tyle ile chciałam. Byłam zachwycona tą dietą iiii.... sobą Jak oglądam swoje zdjęcia sprzed ciąży to aż mi się łezka w oku kręci Poza dietą - dużo ćwiczyłam. Biegałam, zrobiłam A6W i kręciłam się na hula hopie - nawet w pierwszym miesiącu ciąży jak jeszcze o niej nie wiedziałam

No i w ciąży do 6 miesiąca nie było u mnie widać brzuszka.. Ale potem....... Ogólnie przytyłam 15 kg i zostało mi 5 kg do zrzucenia Chce ważyć 50 kg (może 49)

Nie moge patrzec na swój brzuch Jak zmierzyłam się tu i tam to "rozciągnęłam" się nawet o ponad 10 cm!!!!! Np w talii..........

Dla mnie to straszne!!!

I mam tak jak Wy - gubią mnie słodycze I mój Tż bo to on je kupuje

Ostatnio przeszłam na te diete proteinową - całe dwa dni wytrzymałam a potem mi się odechciało odchudzać. Mam silną wolę ale MUSI MI SIĘ CHCIEĆ! A na razie nie mogę się jakoś zmotywować....... Mam wrażenie że już nie schudne tak jak przed ciążą Te durne kości się rozeszły i czuje że się nie zejdą i bede taka..... szeroka

Dajta troche swojej motywacji

No to się rozpisałam. Jak zawsze