Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

[miiilenka]

Dziewczyny proszeeeeeeeee dajcie mi siel do mojego K.! proooosze! rozliczam pity i wyszlo mu, ze nie ma zadnego zwrotu normalnie 0 ale nie... on jest madrzejszy, na pewno ma zwrot. Zadzwonil do swojej wszystkowiedzacej siostry i ona tez miala tak ze 0 zl zwrotu... masakra... swoja droga to ja mam 42 zł. Szał macicy normalnie

[Furry Sue]

Napisane przez miiilenka

Dziewczyny proszeeeeeeeee dajcie mi siel do mojego K.! proooosze! rozliczam pity i wyszlo mu, ze nie ma zadnego zwrotu normalnie 0 ale nie... on jest madrzejszy, na pewno ma zwrot. Zadzwonil do swojej wszystkowiedzacej siostry i ona tez miala tak ze 0 zl zwrotu... masakra... swoja droga to ja mam 42 zł. Szał macicy normalnie

hehehe ja też jestem na tym etapie, zwrotu mam co prawda całe 701 zł, ale to i tak mało, bo normalnie mam 1500-1800, tylko że w ubiegłym roku dałam d... jak się okazało, przekombinowałam... wykazałam za niskie zarobki i niestety ulga na dziecko mi się nie należy więc jestem 1100 w plecy

[Beatagr3]

Zaliczyłam 1h na orbitreku + brzuszki. Co prawda musiałam po pół godziny na chwilę przestać, bo jak zwykle cukier zaczął spadać, ale wszamałam super słodkie kiwi i trochę glukozy i poszłam ćwiczyć dalej.

I jak tak ćwiczyłam to przypomniała mi się pewna przykra sytuacja. To było na początku zeszłych wakacji (miałam wtedy około 80 kg), to były urodziny kuzyna chyba. No i była tam też szwagierka mojej cioci. I ja tak poszłam usiąść czy coś, a ona do mojej mamy patrząc na mnie "ona przytyła coś chyba" - miało to być niby szeptem, ale i tak to usłyszałam i się wkurzyłam. No ale nic nie zrobiłam. Jedynie co pomyślałam to było "ja jej jeszcze pokaże"

A tak z innej beczki

[nadalka]

Furry to jest coś takiego jak za niskie zarobki by otrzymać ulgę na dziecko? Masakra

Beata przykre są takie sytuacje. Ja też miałam sporo. Chociaż ostatnia taka miała miejsce w Boże Narodzenie, kiedy dobrze jeszcze nie wzięłam się za jedzenie (zjadłam może 2 pierogi małe) a bratanek wyskoczył z tekstem "No Natalka już wciąga jak odkurzacz". od razu jeść mi się odechciało i aż zemdliło :/

[miiilenka]

Napisane przez nadalka

Furry to jest coś takiego jak za niskie zarobki by otrzymać ulgę na dziecko? Masakra

Beata przykre są takie sytuacje. Ja też miałam sporo. Chociaż ostatnia taka miała miejsce w Boże Narodzenie, kiedy dobrze jeszcze nie wzięłam się za jedzenie (zjadłam może 2 pierogi małe) a bratanek wyskoczył z tekstem "No Natalka już wciąga jak odkurzacz". od razu jeść mi się odechciało i aż zemdliło :/

Ja jak byłam w rodzinnym miescie to widziałam jak wszyscy patrzyli sie z politowaniem "co ona ze soba zrobila" teraz wiekszosc z nich nie widziala mnie, a jak widziala to bylam w plaszczu w maju odkryje sie hehehe wyskocze w legginsach i szczeki beda zbierac z podlogi Tylko ja sie nie przejmowałam tym, jestem osoba, ktorej lata zdanie innych kolo d.upy, ze tak to ujme

Czas wyjsc do sklepu... nie chce mi sie okropnie no i musze odwolac wizyte u dietetyczki w tym miesiacu, niestety ale finansowo nie dam rady :/ trudno... pojawie sie po swietach. Moze to i dobrze, bo chwalic sie za bardzo nie mam czym :/

[nadalka]

Napisane przez miiilenka

Ja jak byłam w rodzinnym miescie to widziałam jak wszyscy patrzyli sie z politowaniem "co ona ze soba zrobila" teraz wiekszosc z nich nie widziala mnie, a jak widziala to bylam w plaszczu w maju odkryje sie hehehe wyskocze w legginsach i szczeki beda zbierac z podlogi Tylko ja sie nie przejmowałam tym, jestem osoba, ktorej lata zdanie innych kolo d.upy, ze tak to ujme

Czas wyjsc do sklepu... nie chce mi sie okropnie no i musze odwolac wizyte u dietetyczki w tym miesiacu, niestety ale finansowo nie dam rady :/ trudno... pojawie sie po swietach. Moze to i dobrze, bo chwalic sie za bardzo nie mam czym :/

ja jak schudne to wparuję do mojego miasta na podbój mój były marudził jak ważyłam 75kg (a wyglądałam całkiem ok!) potem mnie widział po porodzie więc to już w ogóle masakra . Więc potem pokaże się w nowej odsłonie. A niech żałuje biedny teraz paraduje z pieskiem siostry po mieście jak pedzio

[Furry Sue]

Napisane przez nadalka

Furry to jest coś takiego jak za niskie zarobki by otrzymać ulgę na dziecko? Masakra

Beata przykre są takie sytuacje. Ja też miałam sporo. Chociaż ostatnia taka miała miejsce w Boże Narodzenie, kiedy dobrze jeszcze nie wzięłam się za jedzenie (zjadłam może 2 pierogi małe) a bratanek wyskoczył z tekstem "No Natalka już wciąga jak odkurzacz". od razu jeść mi się odechciało i aż zemdliło :/

No jak się okazuje - tak to Polska właśnie ja to trochę źle interpretowałam, bo myśląc o uldze na dziecko traktowałam to jako coś w rodzaju zapomogi, że każdemu się należy, oczywiście im więcej zarabiasz, tym mniejsza.. ale okazuje się, że jeśli nie osiągniesz określonych dochodów, to możesz zapomnieć o uldze, zdaje się w ubiegłym roku wykazałam 2x tyle co w tym i miałam zwrotu 1800, a teraz taka lipa...

Te sytuacje życiowe to tragedia... strasznie podkopują poczucie własnej wartości, jeśli ktoś jest czuły na tym punkcie.. pamiętam jak odbierałam kiedyś młodego z przedszkola, stoję sobie w szatni, a koło mnie młody i jego kolega z grupy się przebierają i nagle ten dzieciak patrzy na mnie, potem na młodego i takim tonem "przechwałkowym" mówi: A moja mama jest chudaaaa!
Padłam

[nadalka]

Napisane przez Furry Sue

A moja mama jest chudaaaa!
Padłam

[ogolnie]

Napisane przez Furry Sue

Te sytuacje życiowe to tragedia... strasznie podkopują poczucie własnej wartości, jeśli ktoś jest czuły na tym punkcie.. pamiętam jak odbierałam kiedyś młodego z przedszkola, stoję sobie w szatni, a koło mnie młody i jego kolega z grupy się przebierają i nagle ten dzieciak patrzy na mnie, potem na młodego i takim tonem "przechwałkowym" mówi: A moja mama jest chudaaaa!
Padłam

Pamiętaj, że dzieci są niskie, a z perspektywy 120 cm wzrostu wszystko wydaje się wielkie

Dzień dobry popołudniowo
Znowu robiłam generalne porządki w pokoju Czyściłam dziś klawiaturę od kompa stacjonarnego, zdjęłam wszystkie klawisze...Żebyście wiedziały, że tam były zalążki nowej cywilizacji Jeszcze trochę to by rzeżucha tam urosła, bo jakieś ziarenka też się tam znalazły
Porobiłam porządki w papierach, w kosmetykach (ach, ile do kosza poszło przeterminowanych ). Chciałam umyć jeszcze okno, ale zanim się do tego zebrałam to zaczęło mrozić Więc odpuściłam.
Teraz piję zasłużoną kawkę i pomarańczko jem.

[CARLA_23]

Napisane przez Furry Sue

Dziewczyny, nie wiem, czy to kwestia zbliżającego się okresu, tego cholernego mrozu, zawodu miłosnego, zmęczenia psychicznego... ja nie mam chyba na to siły, przestaję wierzyć, że to się w ogóle uda, chyba jestem przypadkiem beznadziejnym. Trzymam się kurczowo czego mogę i chyba tylko dlatego te całe moje 2kg udało się zrzucić, co w zasadzie też przestaje być aktualne, bo ważę teraz chyba z kilogram więcej niż w podpisie... normalnie tragifarsa.

Nie radzę sobie z huśtawkami nastroju, emocjami i ..zaburzeniami odżywiania, o których Wam nie powiedziałam

Mam naprawdę niewiele marzeń życiowych, jednym z nich jest bycie szczupłą, wysportowaną laską. Nie da mi to spokoju, dopóki tego nie osiągnę, ale chyba jestem na to za słaba.

Kurcze teraz Ty doła załapujesz!?
Chyba przyszedł i czas na Ciebie żeby zrobić sobie reset
Ja złapałam drugi oddech po powrocie na forum i mam nadzieję że motywacja mi tym razem szybko nie spadnie
Myślę że jesteś Kochana przemęczona i dlatego czarne myśli kłębią Ci się w główce. Zobaczysz niedługo wszystko wróci do normy.
Jakby co Carla- uciekinierka zawsze służy ramieniem
P.S. O jakich zaburzeniach nam nie powiedziałaś? Myślałam że nie mamy przed sobą tajemnic

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Napisane przez anulciak85

Carla paste kupilam w Lidlu i zapewne nie nalezy do dietetycznych

O to muszę poszukać

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez nadalka

Cześć Misiaczki! Wstawać Dobre wieści niosę ujrzałam 8 z przodu pierwszy raz od 1,5 roku

O Ty Potworku mówiłam że mnie przegonisz
Gratuluję, zasłużyłaś na to

[ogolnie]

Przeglądałam zdjęcia z Klubu i Milence muszę posłodzić
Ile kg poszło od grudnia do teraz? Na zdjęciach widać różnicę, szczególnie w brzuszku i na buźce A resztę żeś pozakrywała

Wiecie co. Ja też ma jakiegoś dietowego doła, ale nic nie mówiłam. Od ponad tygodnia...Waga ledwo co rusza...Nie ćwiczę i chyba odpuszczę, bo serio mnie bolą plecy od dłuższego czasu i nie chcę żeby znowu mi coś trachnęło...Czekam na ciepełko, żeby można wyjść na rower i spacer, bo w takiej pogodzie to nawet spaceru mi się nie chce...A może potem i do pracy rowerem pojeżdżę, zobaczymy. W każdym razie dolinę mam wewnętrznie

[CARLA_23]

Napisane przez sss7

Alez ja sie wcale nie ukrywalam.
Przyjechalam wczoraj mega wieczorem - cudem zlapalam samolot. Udalo mi sie tylko dlatego, ze nasz lot byl opozniony o 40min. Gdyby nie to to bylby placz baranim glosem, bo na lotnisko wpadlam o czasie wyznaczonym na odlot samolotu Wrocilam wiec mega pozno i padlam. Od dzis rana prubuje Was nadrobic.
JESTESCIE KOSMRNE!!! Caly dzien nadrabialam z przerwa na zakupy.

W Walii bylo super. Nie oszczedzalam sie. Zero diety, koszmarne picie. Jak za starych czasow. Teraz bede sie odtruwac. Byl taki dosyc dla mnie przykry moment. Para, ktora odwiedzalam to para z pazdziernikowego wesela. Przyszlo ze 20osob rozsiedlismy sie w salonie i zostal puszczony film z wesela. Bylo duzo scen w zwolnionym tempie i na jednej z nich pokazane jest jak tancze.... w zwolnionym tmpie - wyobrazacie sobie to. Wyszlo naprawde fatalnie. Naplynelym mi lzy do oczu, wstalam i wyszlam. Polazlam na gore, zamknelam sie w pokoju i wylam. Oczywiscie byla to reakcja mocno zakropiona alkoholem, ale naprawde to co zobaczylam na filmiku mnie przerazilo. Bristol fajne miasto, Cardiff bardzo fajne, ale juz w nim bylam.
Waleni nie bylo, ale byly owce i to pieprzenie owiec, bo w Anglii smieja sie z Walijczykow, ze ci, pieprza owce

Dzis zaliczylam naprawde fantastyczny dietowo dzien. Zjadlam na kolacje przepyszna salatke z jajka kurczaka, cykorii, szparagow, pomidorkow koktailowych i sosu czosnkowego zrobionego z kefiru, majonezu i czosnku. Napchalam sie nia, a poza tym majonezem, ktorego tam bylo malutko, to nie bylo w niej nic niedietetycznego.

Furry, jak masz moment zwatpienia dietetycznego, to spojrz na moje wyniki w tabelce. A jak przezywasz zwatpienie egzystencjonalne to pomysl o nadchodzacej wiosnie i spojrz na synka

Carla Fantastyczna niespodzianka! Bardzo sie ciesze, ze wrocilas! Ty tez jak bedziesz zalamana swoimi wynikami, to spojrz na moje

Super że już wróciłaś
Jak ja zazdroszczę Tobie tych wyjazdów...
A wracając do filmu z wesela: masz zakaz oglądania dołujących filmów i zdjęć i bez ryczenia

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Johambina za spadek
Paula super że na rowerek wsiadłaś

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez Lili40

A ja jednak odchudzałam się przez weekend i mam -2,6 kg mniej

[ogolnie]

Napisałam raz jeszcze do moderatorki o zamknięcie I części wątku. Może będzie odzew tym razem i zamknie

[CARLA_23]

Anuszka, Beatka Wam również gratuluję spadku

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez MonaN_

A ja już po porannej serii brzuszków i w trakcie owsianki z cynamonem... ostatnio cynamon staje się moim przyjacielem i towarzyszy mi przy większości posiłków (śniadanie,II śniadanie, czasem przekąska), poza wieczornymi brzuszkami nie planuję już na dzisiaj nic, bo w końcu biorę się za pisanie licencjatu ojjj, lenistwo...

A kiedy obrona?

[Joanna XL]

SS7 ja tu siedze juz tydzień niestety i niby waze sie na obecnej tu przedpotowpowej wadze wskazówkowej - i mam na niej 74 (o ile dobrze widzą moje krótkowzroczne patrzałki) ...Jak przyjechałam było 76 - wiec spadek jest obiektywny - chyba Budzi natomiast wątpliwośc czy nie za duzo żeby mogl być prawdziwy Ale oczywiście mam lęki ze wróce a na mojej starej 78 znowu ... Ech człowiek dziwaczeje - powiem tyle nie mam za bardzo pojęcia jaki bedzie wynik ale jakby to bylo 75 coś tam to będę zadowolona ... Diete trzymałam raz bardziej raz gorzej , sporo sie ruszam (nawet do sklepu mam kawałek) , szóstke zapodaje ... Mogłoby coś spaść- ale czy spadło to tylko wagowi bogowie wiedzą

Ach udało mi sie dobrnąć dzis do połowy A6W - nie powiem jestem z siebie dumna - ale czy dam rade do końca to nie wiem ... Ciężko idzie diabelstwo No i okres sie zbliża wiec nie wiem Dzis niby w lustrze dostrzgłam lekkie zmiany w brzuchu - ale to mogło być złudzenie optyczne Zrewiduje jeszcze opinie ochudnacym biuście - odkryłam żekupiłam dwa staniki 80B - czyli jednak zeszło mi z obwodu o rozmiar ... Tak namotałam w sklepie że nie wiedziałam co kupiłam

[anuszka21]

nadalka, odnosze tylko takie wrazenie czy Ty ciagle myslisz o swoim bylym? Cos czujesz do niego jeszcze? Musialas mocno go kochac, ze chcesz mu nosa utrzec ;p A Twoj nie dogryza Ci? Mi moj powoli przestaje dowalac, bo wszyscy mowia ze schudlam
carla, a Ty ile wazysz w koncu?
joanna, a kiedy wracasz? bo sie cos zasiedzialas ;p

dziewczyny, poleccie mi cos na wlosy, bo cos sie dziac zaczyna z nimi brzydkiego ;/

[ogolnie]

Beata świetna ta papużka Mam kumpla, który jak zepnie poślady i chce się powydurniać to takim własnie pedalskim głosikiem mówi
WTF?

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez anuszka21

nadalka, odnosze tylko takie wrazenie czy Ty ciagle myslisz o swoim bylym? Cos czujesz do niego jeszcze? Musialas mocno go kochac, ze chcesz mu nosa utrzec ;p A Twoj nie dogryza Ci? Mi moj powoli przestaje dowalac, bo wszyscy mowia ze schudlam

Bo byłym się nosa uciera Jak się ma ochotę
Ja niby taka zarąbiście nakręcona, że jak mojego eksa spotkam to mu ach tak dowalę, dokopię i normalnie full motywacja, a jak go spotkałam ze swoją obecną lejdi to zwiewałam zwinnie niczym kot między regałami w Tesco

[Joanna XL]

Byłam dziś u fryzjera i musze powiedzieć ze jestem typową kobieta bo leciuteńkie podcięcie poprawilo mi humor Nie daje sie pogodzie i wydeptuje te 10 tys kroków (czyli 7-8 km - nawet nad morzem byłam i o dziwo głowy mi nie urwało

Jutro przed mna 8 h w pociągu

Ale to jutro - a dzis pożarłam olbrzymi kawał łososia z biedronki ... I teraz leże sobie i trawię trzy posiłki za mną... Czyli dziś sie uda z 5
Nic mi sie nie chce robić - nawet niemiecki leży odłogiem - a jak sie nie wezme to nici z egzaminu w kwietniu Czekam na wiosne - moze jakaś energia naplynie ... Podziwiam dziewczyny które pracuja i sie odchudzają - dzis odkryłam co jest źródłem mojego powodzenia tym razem (po milionie nieudanych diet) - prawdopodobnie właśnie to że siedze w domu i całą energie moge poświęcić na diete i ćwiczenia ... szkoda że tak mało jej zostaje na inne rzeczy

[CARLA_23]

Napisane przez anuszka21

nadalka, odnosze tylko takie wrazenie czy Ty ciagle myslisz o swoim bylym? Cos czujesz do niego jeszcze? Musialas mocno go kochac, ze chcesz mu nosa utrzec ;p A Twoj nie dogryza Ci? Mi moj powoli przestaje dowalac, bo wszyscy mowia ze schudlam
carla, a Ty ile wazysz w koncu?
joanna, a kiedy wracasz? bo sie cos zasiedzialas ;p

dziewczyny, poleccie mi cos na wlosy, bo cos sie dziac zaczyna z nimi brzydkiego ;/

Jak ważyłam się tydzień temu to było tyle co w podpisie teraz po @ się zważę dopiero
A co z Twoimi włoskami?

[jolunia10]

A ja dzisiaj myślałam że zobacze coś optymistycznego na wadze a tu lipa Waga pokazała 74,2 i zgasła padła bateria. No i dobrze !!
Bo mnie zdołowała.
Pomiarzyłam sie i niby 2 cm z brzucha zeszły i 1 cm z ud a waga jakoś stoi.
Postanowiłąm na razie baterii nie kupować bo to moja obsesja - nie wiem, czy myśle że jak wejde 5 razy to kg wyparują bez sensu!!
Dzisiaj były naleśniki z marmoladą

[CARLA_23]

Napisane przez Furry Sue

Tego też się trzymam, że to tylko moment.. ale dobija mnie mój brak wyników przy Waszych spadkach, wiem, że tylko ja jestem temu winna.
Od 13 lat zmagam się z bulimią, bywają długie okresy recesji, ale ona się odzywa - szczególnie wtedy, gdy zaczyna mi strasznie zależeć na diecie i z jakiegoś powodu dietowanie nie wychodzi... "kompulsywne objadanie się", "wilczy apetyt na słodycze".. znam, nie lubię.

A o takich zaburzeniach odżywiania mówisz...
No to super że pomimo wszystko starasz się zdrowo odchudzać Bo bulimia niestety w głowie pozostaje już na zawsze...
Chodzisz to psychologa bo znowu się odezwała?

[Joanna XL]

anuszka jutro wracam i dzieki bogu z moja teściową mine się w drzwiach
Używam mgiełki Joanna włos w płynie i jestem w miare zadowolona (cudów nie ma ale troche lepiej wygladaja a nie dużo kosztuje) ..No i fryzjerka dziś mówiła ze warto włosy po zimie troche podciać (końcówki) ... Tez mi sie cos dziwnego działo - jakies puszenie, lekkie wypadanie

Ja ostatnio wykrecam sie odspotkań z moim przyjacielem (swego czasu mieliśmy krótki epizod) bo sobie myśle - zobaczy mnie taka to bedzie dziekował niebiosom że nam nie wyszło.. lepiej poczekam aż schudne ...
Z innym" byłym-niebyłym" widuje sie regularnie i choć juz we mnie uczuc żadnych dawno niema (no może uczucie niesmaku - co ja w nim widziałam takiego?) to też chce mu pokazać ... siebie w lepszej wersji Mysle że to nie ma nic wspólnego z resztkami tlacych sie uczuć tylko z kobieca próżnościa

[CARLA_23]

Napisane przez Joanna XL

Byłam dziś u fryzjera i musze powiedzieć ze jestem typową kobieta bo leciuteńkie podcięcie poprawilo mi humor Nie daje sie pogodzie i wydeptuje te 10 tys kroków (czyli 7-8 km - nawet nad morzem byłam i o dziwo głowy mi nie urwało

Jutro przed mna 8 h w pociągu

Ale to jutro - a dzis pożarłam olbrzymi kawał łososia z biedronki ... I teraz leże sobie i trawię trzy posiłki za mną... Czyli dziś sie uda z 5
Nic mi sie nie chce robić - nawet niemiecki leży odłogiem - a jak sie nie wezme to nici z egzaminu w kwietniu Czekam na wiosne - moze jakaś energia naplynie ... Podziwiam dziewczyny które pracuja i sie odchudzają - dzis odkryłam co jest źródłem mojego powodzenia tym razem (po milionie nieudanych diet) - prawdopodobnie właśnie to że siedze w domu i całą energie moge poświęcić na diete i ćwiczenia ... szkoda że tak mało jej zostaje na inne rzeczy

Noo moje odchudzanie jest odchudzaniem tylko z nazwy
Korzystaj ile możesz z tego że masz czas żeby zająć się sobą i swoją wagą bo też na pewno ciężko się motywować Ja ciągle marudzę że mi źle, że zmęczona, zabiegana, niewyspana a pewnie gdybym siedziała w domu to tyłka od fotela bym nie oderwała

[Joanna XL]

A w moim przypadku takze - z zaniżoną samoocena wiecznej "grubaski" (biore w nawias bo wiem ze to przesada - ale fakt faktem zawsze czułam sie gruba nawett jak waga wskazywała na właściwe BMI - syndrom "najgrubszej dziewczyny w klasie" )

[nadalka]

Anuszka a kiedyś już pisałam o swoim byłym? może nie myślę o nim, ale często mi się śni jak by chciał mi o sobie przypomnieć. Kochać kochałam no i w końcu 5 lat ze sobą byliśmy.

Co do obecnego to mi nie dokuczał, bardziej mało we mnie wierzył bo już miałam wcześniej parę podejść do diety.

[Joanna XL]

Carla bo to zawsze wszędzie dobrze gdzie nas nie ma U mnie nadciaga (chyba zmiana ... nie chce zapeszać ale niewykluczone ze też dołącze do grona pracujacych ... i właśnie troche się boje jak to wpłynie na wage .. Ja sie ciagle czegoś boje ostatnio

[CARLA_23]

Napisane przez Joanna XL

Carla bo to zawsze wszędzie dobrze gdzie nas nie ma U mnie nadciaga (chyba zmiana ... nie chce zapeszać ale niewykluczone ze też dołącze do grona pracujacych ... i właśnie troche się boje jak to wpłynie na wage .. Ja sie ciagle czegoś boje ostatnio

Aaaa to nie mów nic na razie żeby nie zapeszyć To kiedy kciuki trzymać?

[anuszka21]

carla, kołtunią się niemiłosiernie i wypadają ;/
nadalka, czesto o nim cos wspominasz, o mezu nic xD
joanna, co za egzamin zdajesz?

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez CARLA_23

Aaaa to nie mów nic na razie żeby nie zapeszyć To kiedy kciuki trzymać?

a mi siedzenie w domu nie sprzyja odchudzaniu ;p

[nadalka]

Napisane przez anuszka21

carla, kołtunią się niemiłosiernie i wypadają ;/
nadalka, czesto o nim cos wspominasz, o mezu nic xD
joanna, co za egzamin zdajesz?

ja tam nie wiem

[ogolnie]

Napisane przez Joanna XL

Carla bo to zawsze wszędzie dobrze gdzie nas nie ma U mnie nadciaga (chyba zmiana ... nie chce zapeszać ale niewykluczone ze też dołącze do grona pracujacych ... i właśnie troche się boje jak to wpłynie na wage .. Ja sie ciagle czegoś boje ostatnio

Ostatnio? Ja całe życie się czegoś boję
A co do pracy, ja się boję, że mi godziny pracy (7-15) rozregulują organizm (godziny posiłków itp) i zanim sie przestawi to z miesiac...

3 lekcje za mną! No dobra, jeszcze zadania