![]() |
#511 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 453
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Adin123 ale Ty ciągle masz przypadkowe spotkania z byłą
![]() ![]() ---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ---------- Co do mojego byłego- zapowiedział, że tym razem będzie się starał tak długo aż podejmę decyzję o pozostaniu tutaj ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#512 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Dziewczyny, a ja przychodzę z trochę innym pytaniem. Tak sobie ostatnio rozmyślam i pomyślałam, że zapytam także was, czy wy też tak macie, że z wiekiem nasila się u was strach przed samotnością? Dawniej nie miałam problemu rozstawać się, gdy coś nie pasowało, szłam dalej przez życie i spotykałam kogoś nowego. Teraz kończę studia, zamknę się w pracy za biurkiem i coraz częściej głosik rozsądku mówi mi: jak będziesz wybrzydzać w takim wieku, to już zawsze będziesz sama. Też tak miewacie?
|
![]() ![]() |
![]() |
#513 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Czasem warto zrobić krok do przodu i się przełamać. Wiem co mówię bo dzisiaj zrobiłam coś, czego tak bardzo się bałam i jestem z siebie dumna ![]()
__________________
A tam, od jutra. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#514 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#515 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 432
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
|
![]() ![]() |
![]() |
#516 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() ![]()
__________________
A tam, od jutra. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#517 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Chyba kazdy tak ma, ze gdy cos mu jest powtarzane przez pol zycia, to nawet jesli mozg mowi, ze to absurd to gdzies to w czlowieku siedzi i odzywa sie w najmniej spodziewanych momentach.
|
![]() ![]() |
![]() |
#518 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 52
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Na razie były dwa. Pierwsze jak byłem w odwiedzinach u siostry i dzisiaj, kiedy spotkałem ją na ulicy. I podejrzewam, że jeszcze nie raz ją spotkam, bo dziewczyna z którą mam jutro spotkanie jest z Łodzi. Niestety, nie da się wykasować miasta z mapy.
|
![]() ![]() |
![]() |
#519 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 97
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() Cytat:
wydaje mi się, że teraz nie mam tego problemu bo odkryłam jaka fajna jestem, brzmię jak skończony narcyz, ale wystarczająco już w życiu obwiniałam się za wszystko, za błędy własne i cudze, szczególnie cudze.. nie szanowałam siebie i skończyłam tak, że uzależniałam swoje szczęście od drugiej osoby lubię siebie i dobrze mi ze sobą. Nie wiem czy to krótkotrwałe, ale chciałabym by tak już zostało. Pewnie, że boje się przyszłości w samotności.. ale myślenie o tym nic nie da, ruszam do przodu, czasem szybciej czasem wolniej, ale idę jak patrzę na małżeństwo moich rodziców, dziadków, słyszę te wszystkie historie z brakiem happy endu.. to chyba wolę być sama ze sobą, spójrz na to z tej strony, samej siebie nie oszukasz, nie zdradzisz i zawsze będziesz mieć dla siebie czas, no i miłość odwzajemniona w 100%, a dzieci to nie problem bo to MY je rodzimy ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#520 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 52
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Nie. Do jej rodzinnego domu mam 120 km, a do Łodzi jakieś 80. Mieszkaliśmy razem w akademiku w Łodzi, bo studiowaliśmy na tej samej uczelni. Tu się zresztą poznaliśmy. Ja po studiach dostałem pracę w moich rodzinnych stronach i się przeniosłem. Jej w chwili obecnej został się jeszcze tylko ten semestr i obrona magisterki.
|
![]() ![]() |
![]() |
#521 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Mieszkam w duuużo mniejszym mieście od Twojego i ani razu nie spotkałam eksa na ulicy jak i większości moich znajomych, jak np. koleżanki jakiejś z podstawówki czy coś. ![]() Radzę się zastanowić nad "przypadkowym" bywaniem w niektórych miejscach skoro tak często przypadkiem spotykasz byłą ![]()
__________________
A tam, od jutra. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#522 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
- nie miałbym wielkiego hobby, bez którego nie wyobrażam sobie wielu dni w roku, - studiowałbym coś, co mnie nie interesuje i czym bym się męczył, - miałbym wielu mniej znajomych, nikogo nie nazywałbym przyjacielem, a co za tym idzie, nie miałbym najlepszych wspomnień, jakie mam, - ... no i na siłę szukałbym dziewczyny, zyskując pewnie łatkę desperata ![]() Teraz sobie ten wpis wydrukuj i czytaj go 2 razy na godzinę. I rób tak, jak Ty uważasz za słuszne. Babcia z pierwszym lepszym męczyć się przez ileś lat nie będzie musiała. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#523 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
A w ogóle to seks po ślubie. Tak btw, jak słuchać babci to albo w całości , albo w ogóle ![]()
__________________
A tam, od jutra. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#524 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 688
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#525 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 63
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Witajcie dziewczyny
Przyszłam się pożalic (a jakże) Zaczne może od początku. Sylwester, urzadzałam w mieszkaniu impreze, na której pojawiła się ona, koleżanka mojej współlokatorki... tz od początku wpadł jej w oko co niezbyt mi się spodobało i z miejsca się do niej uprzedziłam, jednak koniec końców zadowoliła się jego przyjacielem (i nie tylko w sumie) Tż odradzał mu znajomosci z nią twierdząc cytuje, że "niezła zdzira" i szczerze powaznie nie podobało mu się to, że do każdego sie lepiła. Niedawno zauważyłam, że namiętnie zaczął jej lajkować zdjęcia więc zapytałam czy mają kontakt odpowiedział, że ona do niego wypisuje ale nic więcej. Niestety kłamstwo ma krótkie nogi i szybko wyszło na jaw, że regularnie się z nią spotykał, to on do niej napisał i to on nalegał na spotkania o czym zapomniał mi wspomnieć, spoytkał się z nia kiedy ja nie mogłam...w rozmowach z nią poównywał mnie do niej np że ja nawet w szpilkach nie mam takich długich nóg jak ona !!! (jak to zobaczylam poczułam sie jak pierwsza lepsza nic nie znacząca dla niego laska) Mówił jej, że ze mną zerwał i prosił żeby nikomu nie wspominała, że sie widują a szczególnie mojej współlokatorce bo mimo, że ze mna skończył to nie chce bym cierpiała !!! TAKI SZLACHETNY....Mówił nam zupełnie co innego. Na koniec gdy zrobiłyśmy wspolną konfrontacje nie było przepraszam, nie było skruchy, zamiast tego zaczął mnie atakować, na pytanie dlaczego się nami bawił odparł, ze "prędzej Tobą" tak mi ukochany odparł po prawie 3 latach...Ogólnie poniżył mnie jak tylko mógł...potem dzwonił i zaczał sie usprawiedliwiać, że odpowiedział tylko atakiem na atak i że sama lepsza nie jestem bo smiałam spotykać się z moim kolega (o czym zawsze wiedział ba! nawet pytalam czy nie ma nic przeciwko) A wiecie co dzisiaj odkryałam ? że status związku miał ustawiony tylko tak żebym ja widziała i zapewne było tak od samego początku bo dziewczyna twierdzi, że w styczniu już nie widziała zadnego statusu... Okazał się nielojalny nie tylko wobec mnie ale tez swojego przyjaciela, któremu bardzo odradzał znajomosć z nia mówiąc niefajne rzeczy na jej temat a potem uroczo ją podrywał. Dziewczyny czuję się jak ścierka do podłogi...Ma przyjsc we wtorek oddac mi pieniądzę a ja nie wiem jak się zachować. Prosiłam zeby przelał mi je na konto albo wrzucił do skrzynki bo nie chce go oglądać ale oczywiście ma to gdzies. |
![]() ![]() |
![]() |
#526 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 688
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Okropna sytuacja, gość nie wart złamanego grosza, aż mam ochotę splunąć. Pfu! Bądź twarda. Jak przyjdzie, nie wpuszczaj go, weź tylko pieniądze i pożegnaj. Jak coś jeszcze będzie chciał, zatrzasnij mu drzwi. Niech on też się poczuje raz jak ścierka, należy mu się! |
|
![]() ![]() |
![]() |
#527 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 14
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Potrzebuję wsparcia. Rozpadł mi się 3 letni związek i jestem załamana. Mój TŻ zerwał ze mną, nie wyjaśnił sprawy i chłop zapał się pod ziemię.... nie wiem co robić, czuję się beznadziejnie. Wszystko się układało dobrze dlatego jestem w szoku, że bez żadnych sygnałów a tu takie coś. Jak sobie radzicie....
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#528 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#529 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 453
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Red90 jak nie wyjaśnił sprawy to kij z nim, widać dość niehonorowy ten eksio. Wiem, że teraz pewnie żałujesz bo świeża sprawa, ale widać że gość nie umiał się ogarnąć. Co zrobić, niektóre chłopy tak mają z natury. No cóż, świnka też ma proste potrzeby i jakoś żyje.
Edytowane przez 201707171132 Czas edycji: 2015-03-15 o 21:42 |
![]() ![]() |
![]() |
#530 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 52
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Kurde, dziewczyny, odwala mi. Jutro miałbym 5 rocznice z moją eks. Od kilku tygodni nie mogę przestać o niej myśleć, a sobotnie spotkanie tylko zwiększyło częstotliwość myślenia o niej. Tak bardzo chciałbym, żeby wróciła. Wiem, że minęło już prawie 8 miesięcy od zerwania, ale kurde, ciągle nie potrafię sobie wyobrazić, że już nie będzie częścią mojego życia. Myślałem, że jak zacznę randkowanie to mi przejdzie, ale jakoś nie pomaga. Wczoraj byłem na 3 spotkaniu z tą nową poznaną dziewczyną. Nie wiem, czy je kontynuować. Powiem szczerze, na 2 i 3 spotkaniu wręcz się męczyłem i nie mogłem doczekać się końca. Wczoraj staliśmy pod jej samochodem, ale zapytała się czy mam ochotę na spacer. Zgodziłem się, ale ciągle myślałem, kiedy się skończy, żebym mógł jechać do domu. Dalej nie ma między nami tego czegoś, tego zauroczenia, chemii. Jest sztywno. Pamiętam, że jak poznałem moją byłą to lubiłem z nią rozmawiać, wygłupiać się jak jeszcze nie byliśmy razem. Od razu spodobało mi się co "coś" w jej spojrzeniu, w jej oczach. To "coś" co spowodowało, że zmiękłem w sobotę jak na mnie spojrzała, kiedy mijałem ją na ulicy. Znajomy mi też powiedział, że ona z nikim nie była i nie jest. Że ten facet z którym przegadała całą noc w jej urodziny to tylko była zasłona, żeby informacja do mnie trafiła i żebym ją znienawidził, odkochał się. A tak naprawdę to ten gość nawet nie mieszka w łodzi, tylko przyjechał na jakaś imprezę i potem kontakt między nimi się urwał. Nie spali na pewno, bo na jej urodziny przyjechała do niej młodsza siostra i spała u niej. Od kilku miesięcy mieszka sama w pokoju. Od stycznia zaczęła bardziej się kumplować z koleżanką z grupy, która czasem ją odwiedza, a tak poza tym to dalej z nikim nie utrzymuje kontaktu z akademika/starych znajomych. Nawet cześć nie mówi. Różne osoby twierdzą, że ona wpadła w jakąś depresję (moja rodzina i przyjaciele stwierdzili to od początku). I teraz żałuję, że tak oschle powiedziałem jej "cześć", kiedy się mijaliśmy na ulicy, że ją olałem jakbym mijał trędowatego. Ta portierka o której pisałem tutaj, stwierdziła, że to nie przypadek że na siebie trafiamy. Że powinienem się z nią skontaktować, porozmawiać. Sama zresztą stwierdziła, że coś jest z nią nie tak, bo z racji pracy kojarzy praktycznie wszystkich mieszkańców, a jej nie. Że ona bardzo rzadko wychodzi z akademika, a powinna bo przecież na zajęcia trzeba chodzić, zrobić zakupy, w niedzielę wieczorem do Katedry często wychodziła. Wiem, że jestem facetem, powinienem ją olać, bo nie jest mnie warta, ale jest mi ciężko. Mam ochotę napisać jej coś jutro, że nie chce jej nienawidzić czy coś. Nie wiem. Wiem, że to głupota, ale nie chciałbym doprowadzić do sytuacji, gdzie ona przykładowo będzie chciała wrócić, ale będzie obawiać się zadzwonić, bo stwierdzi, że ją nienawidzę i nie chce z nią mieć nic do czynienia. Ja pierdzielę, co ona ze mną zrobiła...
|
![]() ![]() |
![]() |
#531 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 46
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#532 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 52
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Wiem, że chęć kontaktu to raczej błąd, ale nie chcę żałować w przyszłości, że nie zrobiłem wszystkiego, żeby uratować ten związek. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#533 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cześć wam.
![]() Nadeszła i moja kolej na post w tym wątku. Rozstania byłam pewna, długo nosiłam się z tą myślą. Rozstaliśmy się w zgodzie, daliśmy sobie mocną informację zwrotną odnośnie wszystkiego co się między nami działo, przegadaliśmy to wydaje mi się do granic możliwości. Nie było łatwo, ale jakoś poszło. Ustaliliśmy, że nie będziemy się ze sobą kontaktować mimo, że wszystko rozeszło się w zgodzie. Uznaliśmy, że to będzie rozsądniejsze, łatwiejsze - tak odzwyczaić się do siebie, dać sobie ochłonąć. Nikt z nas nie wierzy w super przyjaźnie po związku, tak sądzę. Zwłaszcza kiedy grają jeszcze uczucia, emocje. Pierwsze dwa dni były ciężkie, miałam mnóstwo wątpliwości odnośnie swojej decyzji. Później się unormowało, nie myślałam o tym wszystkim, starałam się nie skupiać myśli na tym temacie. Nie męczyło mnie to, czas płynął dobrze, normalnie, bez uporczywej myśli gdzieś z tyłu głowy. Okazuje się jednak, że teraz kiedy minęły blisko dwa miesiące (wiem, że to dopiero początek) jest trudniej. Dosięga mnie tęsknota. Nawet nie chęć powrotu, tylko tęsknota za człowiekiem z którym spędziłam 3 lata, pierwsze dwa rewelacyjne, byłam zakochana do granic możliwości, później się nam to wszystko jakoś się nam rozeszło. Okazuje się, że spotkania ze wspólnymi znajomymi to zło największe - nawet jeśli zdawkowo rozmawiam na ten temat i staram się go ominąć, nawet jeśli w trakcie rozmowy mnie to wszystko nie uderza, to później w domu, kiedy już jestem sama mam taki ogromny natłok myśli, wątpliwości, może trochę żalu i tęsknoty przede wszystkim. O ile zazwyczaj nic mi się nie śni, albo zwyczajnie swoich snów nie pamiętam, to teraz mam w nim stałego gościa pod jego postacią. Budzę się i przypominają nam się wspólne nasze małe rzeczy, zwyczaje, zwroty. Zdaję sobie sprawę z tego, że rozpamiętywanie nie jest dobrym posunięciem. Nie wiem czy po prostu uderzyło mnie to wszystko z opóźnieniem, czy jak inaczej mogę to wytłumaczyć. Macie jakieś rady na to, jak sobie z tym poradzić? Kiedy to wszystko trochę odpuszcza? To nie był zły związek, to nie był zły człowiek, nie zrobiliśmy sobie krzywdy. Były problemy, były rzeczy z którymi nie byłabym w stanie żyć na dłuższą metę. Była to tak bardzo świadoma decyzja, a teraz mnie rusza. Nie myślałam, że tak będzie. To nie jest moje pierwsze rozstanie, a pierwszy raz tak się czuję. Cóż więcej powiedzieć? Dziękuję za uwagę i ściskam mocno. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#534 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 46
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#535 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 432
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#536 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 52
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Że wszyscy mówili jaka z nas idealna para i jak mnie nie było przy niej i zasypiała to zaczęła rozmyślać o nas, dokąd to zmierza, że są rzeczy które jej nie pasują, ale nigdy nie odważyła się mi powiedzieć co ją denerwuje i "ulegała" mi cokolwiek to znaczyło. Zaczeła się odsuwać jak pisałem wcześniej. Nieoficjalny powód: za rzadko przyjeżdżałem do niej do domu i słabo integrowałem się z jej ojcem. Ona jest bardzo zżyta z rodziną. Że męczyły ją moje przyjazdy bo chciałem być z nią, wyjść gdzieś na spacer czy coś, a ona chciała posiedzieć z rodziną. Ja jestem niepijący, a cała jej rodzina lubiła sobie chlapnąć w weekend. Jak przyjeżdżałem, to nikt nie pił, żeby mnie nie urazić. Po roku weekendowych odwiedzin zerwała ze mną tydzień po ślubie jej brata. Powiedziała, że jak patrzyła jaki jej brat jest szczęśliwy przy ołtarzu to ją uderzyło, że ona ze mną nie będzie taka szczęśliwa i zerwała. Bo jego żona potrafiła przyjechać na cały tydzień jak jej brata nie było i nie miała problemu z integracją z rodziną. Bo jego też dziewczyna kiedyś rzuciła po długim związku. Bo dopiero za 3 razem znalazł szczęście, a ja jestem jej pierwszym facetem. We wrześniu jak się z nią spotkałem, żeby wszystko wyjaśnić to ona coś wspominała, żebym się czasem odzywał, ale każdy mi mówił, żebym przystopował kontakt na jakiś czas, żeby zatęskniła. Dał jej po prostu odpocząć od siebie. Powiedziałem jej tylko, żeby spakowała moje rzeczy, że bardzo ją kocham, ale szanuję jej decyzję. Zażartowałem, że musimy kiedyś wyskoczyć do klubów na tańce, ona powiedziała, ale tylko jako przyjaciele i tyle się z nią widziałem. Ja nie pisałem, ona też nie. Od tego czasu spotkałem ją tylko 2 razy na przestrzeni ostatniego miesiąca. Jedyny kontakt jaki z nią miałem to tylko jak w grudniu napisałem jej smsa z życzeniami urodzinowymi i zapytałem co słychać. Napisała mi tylko, że "dziękuje, wszystko dobrze" i tyle. Więcej się nie kontaktowałem. Wiesz, nie zamierzam siedzieć i czekać. Staram się umawiać na randki z innymi na zasadzie może spotkam kogoś lepszego. Ale jeśli jest szansa, chociażby 1% na uratowanie tego związku, to chciałbym spróbować. Nie dać jej poczucia, że wszystko jest stracone. Wiem, że inicjatywę muszą wykazać obydwie strony. Ja po prostu nie chcę żałować jak ta portierka z którą rozmawiałem (o czym pisałem wcześniej). Ta historia strasznie mnie dobiła i jak spotkałem byłą w sobotę na ulicy i rozmawiałem później z tą portierką to od razu mi mówiła, żebym do niej szedł i porozmawiał, ale ja stwierdziłem, że nie ma sensu i pojechałem do domu. ---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ---------- Cytat:
Edytowane przez adin123 Czas edycji: 2015-03-16 o 21:47 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#537 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 46
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#538 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 688
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Wydaje mi się, że nie ma co gdybać. Jeśli czujesz się bez niej tak okropnie, a i masz informacje, że ona też cierpi- jeśli kiedyś znowu na siebie "wpadniecie" to może zacznij z nią rozmawiać, spróbuj wybadać, jaki ma stosunek do ciebie- patrząc na to będziesz wiedział, jak się zachować. I, jeśli pokochałeś takiego "uparciucha", może delikatnie zasugeruj powrót? Jak ci odmówi, to trudno, przynajmniej będziesz miał pewność i nie będziesz się zadręczał myśląc "co by było gdyby?". A jeśli to jest to, czego ona chce, to tylko się cieszyć
![]() Ja mam inny problem: Jak zinterpretować fakt, że były szuka kontaktu? Dzień po zerwaniu napisałam mu smsa informacyjnego. Napisałam mu nawet na końcu, że nie musi odpisywać. On odpisał. Wywiązała się z tego długa konwersacja (z jego inicjatywy), pisał wiele rzeczy "czuję się tragicznie", "zachowałem się jak dupek" "zerwałem z tobą bo (usprawiedliwia się okolicznościami)", "nie wiem czy dobrze zrobiłem i żałuję", a na moje pytanie, dlaczego mi pisze takie rzeczy? odpowiedział że "chciał się tylko wytłumaczyć i sprawdzić co u mnie..." WTF? W dodatku bardzo naciskał żebyśmy się spotykali "po przyjacielsku". Następnego dnia również wysłałam mu smsa informacyjnego, że zostawiłam mu jego rzeczy w pewnym miejscu. Również próbował nawiązać do tego, nie odpisałam mu, bo poszłam spać, i tylko następnego dnia odpisałam krótko "spoko", żeby uciąć dyskusję. Po czym dziś weszłam na czat, a on odpisał mi w tym momencie na wiadomość sprzed 3 dni, kiedy byliśmy jeszcze parą- nie ma bola żeby myślał, że to aktualne, miał napisaną datę no i treść "jedź kochanie do zobaczenia ![]() ![]() Przepraszam za chaos wypowiedzi, ale jestem dość rozemocjonowana pisząc tą wiadomość. |
![]() ![]() |
![]() |
#539 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Przeczytaj sobie ten tekst - wysłał mi go kiedyś kolega i odtąd do niego również wracam. Ma w sobie coś takiego, że otrzeźwia, błyskawicznie: http://volantification.pl/2014/08/06...ochana-osobe-2 Ale tak jak mówiłam, decyzja jest Twoja. Zastanów się na spokojnie, na chłodno. Ściskam Cię ciepło ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#540 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 97
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:11.