Planujemy zajść w ciążę w 2007 roku:)

[jukol]

Napisane przez UnholyOne

Hej dziewczyny
dawno mnie nie było, ale jakoś nie miałam natchnienia żeby coś napisać
U mnie w tym miesiącu porażka ze staraniami. Kłócę się małż. no i niestety ochoty na staranka nie mamy Juz cały miesiąc bez przytulanek łeee. Ci faceci są okropni

Mam nadzieję, że chociaż wasze zaowocują bejbikiem

No faceci to sa straszni czasmi ale kochana moze za miesciac sie cos zmieni (chodzi o to ze moze juz zafasolkujesz )

Napisane przez Ray

no ja teoretycznie powinnam miec pojutrze dni plodne ale jakos tego nie czuje suchota jak byla tak jest.... zaczynam sie dolowac ze nam sie nie uda... ze ja bede jedna z pechowych echh

oj co do pechowch jest nas duzo ale co jakis czas ciazy ktoras tak wiec zapraszam do naszego watku w kupie sila

[Ray]

jak nie zajde w coaze teraz to wrrr... olewam to ide do pracy i kupie sobie chyba kota dla pocieszenia... co ide ulica widze male dzieci i ciezarne kobity nie sprawiedliwe

[majka versace]

A ja jestem ciekawa co u Myszki? Dawno sie nie udzielała.... Czyżby tak sie zaangażowała w staranka że już o nas zapomniała?

U nas powoli zbliżamy się do tych dni, w których będziemy się bardziej starać . I znowu przez kilka dni będe żyła nadzieją. Ależ to pokręcone, wszystko kręci się wokół cyklu i dni płodnych. A potem rozpacz, że sie nie udało. Potem znowu nadzieja....ble ble ble i tak wkółko. Ale kiedyś to się musi skończyć. I będzie tylko radość.

[Ray]

kiedys tak... ja zaczynam miec slub po malu to chyba nadchodza dni.... ale jak sie nie uda kupie se kota

[Nikita_Wawa]

Napisane przez Ray

jak nie zajde w coaze teraz to wrrr... olewam to ide do pracy i kupie sobie chyba kota dla pocieszenia... co ide ulica widze male dzieci i ciezarne kobity nie sprawiedliwe

Ray pewnie ze niesprawiedliwe bo by chcemy mieć dziecko i pragniemy tego bardzo i nie które wyrzucaja dzieci do rzeki albo źle traktuja dzieci.

Ale wiesz co nie załamuj sie tak szybko i nie poddawaj sie bez walki bo nadzieja umiera ostatnia, kolerzanka z wątku próbować długo sie starała i po konsultacjach z ginką zaczeła pić mieszanki ziołowe ojca i po dwuch cyklach miała niespodzianke II krechy wiele dziewczyn pije mieszanki ziołowe i wierzy ze sie uda wiec czmu my nie miałybysmy spróbowac

[dorkasz]

Witam!
Cieszę się, że mogę do Was dołączyć Bowiem po odstawieniu w styczniu tabletek, zrobieniu badania na cytomegalie, rozyczke i toksoplazmoze właśnie zaczęliśmy z mężem starania o zdrową dzidzię. Ledwie zaczęliśmy a już jestem strasznie nakręcona. Bardzo bym chciała, żeby nam się udało. Mam 26 lat i będzie to nasze pierwsze dziecko. Już nie mogę się doczekać!
Pozdrawiam!

[UnholyOne]

Napisane przez dorkasz

Witam!
Cieszę się, że mogę do Was dołączyć Bowiem po odstawieniu w styczniu tabletek, zrobieniu badania na cytomegalie, rozyczke i toksoplazmoze właśnie zaczęliśmy z mężem starania o zdrową dzidzię. Ledwie zaczęliśmy a już jestem strasznie nakręcona. Bardzo bym chciała, żeby nam się udało. Mam 26 lat i będzie to nasze pierwsze dziecko. Już nie mogę się doczekać!
Pozdrawiam!

Witam nową staraczkę i życzę owocnych przytulanek

[Ray]

no ja wiem nie ma sie co zalamywac ale nawet moj maz wcozraj dola zlapal tak to zawsze on mnie troche podbudowywal.. a jak on wczoraj dola zlapal to ja tak samo

nie ma co dzis dentysta mnie czeka chyba jajko zniose D:

[dorkasz]

Dziękuję bardzo UnholyOne!
Mam nadzieję, że wkrótce wszystkie będziemy sobie gratulować noszenia pod sercem drugiego serduszka! Byłoby cudownie!

[Moniska84]

Dziewczynki postanowilam, że w poniedzialek ide do gina i niech mi zrobi USG i zobaczymy jak tam wygląda. Bedzie to środek cyklu. Ja sie załamie czekając tak...
Wczoraj każdy kto składał mi życzynia mówił że zyczy dzidziusia- tylko że nikt nie wie ze się o niego starmy a nie wychodzi Oby te życzenia miały moc Buziaki

[Sandrunia Niepoń]

Napisane przez Ray

no ja wiem nie ma sie co zalamywac ale nawet moj maz wcozraj dola zlapal tak to zawsze on mnie troche podbudowywal.. a jak on wczoraj dola zlapal to ja tak samo

nie ma co dzis dentysta mnie czeka chyba jajko zniose D:

Jak tam u dentysty,dalo rade przezyc?

[viga3]

Witajcie. Co jest grane, żadna z nas nie może podzielić się już dobrymi wiadomościami?? To nie możliwe.

Podobno dziś mamy magiczną noc świętojańską - mówili że sprzyja nawet powiększeniu się rodzinki. Więc dziewczynki DO DZIEŁA

Ja również nadal czekam i łudzę się nadzieją, że może tym razem się uda ale ...nic nie chcę mówić i wolę się nie nastawiać niepotrzebnie, żeby potem nie cierpieć.

Pozdrawiam Was cieplutko

[Ray]

sandrunia dalo rade.. az tak strasznie borowanie nie jest... co prawda spocilam sie z bolu i czulam go przez cala szczeke ale lezalam z myslami " porod gorszy trzeba sie hartowac" hehehehe

ja tam w zadne noce nie wierze juz w cuda i inne wrozby...

[Eenax]

Napisane przez viga3

Podobno dziś mamy magiczną noc świętojańską - mówili że sprzyja nawet powiększeniu się rodzinki. Więc dziewczynki DO DZIEŁA

Nic z tego akurat w ten weekend jestem "kobieta miesiaca".

[joasiunial]

Napisane przez viga3

Witajcie. Co jest grane, żadna z nas nie może podzielić się już dobrymi wiadomościami?? To nie możliwe.

Ja się już dzielę - będziemy rodzicami
Wczoraj Małż zabrał mnie na test beta hcg i wynik był dodatni

[Nikita_Wawa]

Napisane przez joasiunial

Ja się już dzielę - będziemy rodzicami


Wczoraj Małż zabrał mnie na test beta hcg i wynik był dodatni

Joasiu jeszcze raz gratuluje super ze ci sie udało

[majka versace]

Napisane przez joasiunial

Ja się już dzielę - będziemy rodzicami


Wczoraj Małż zabrał mnie na test beta hcg i wynik był dodatni

No nareszcie jakaś dobra nowina!!! Moje gratulacje!!!

[joasiunial]

Napisane przez Nikita_Wawa

Joasiu jeszcze raz gratuluje super ze ci sie udało

Napisane przez majka versace

No nareszcie jakaś dobra nowina!!! Moje gratulacje!!!

Dziękuję serdecznie
Teraz trzymam kciukasy za powodzenie reszty starających się o potomstwo dziewczyn

[Nikita_Wawa]

Napisane przez joasiunial

Dziękuję serdecznie

Teraz trzymam kciukasy za powodzenie reszty starających się o potomstwo dziewczyn

Kciuki sie przydadza ale najbardziej to chyba dobre fluidki

[Moniska84]

joasiunial moje gratulacje

Byłam dzis u gina i powiedzial ze w lewym jajniku widac pęcherzyk o średnicy około 14 mm, i kazal mi przyjsc we srode..Powiedział że do środy nie powinniśmy sie kochać..tylko za bardzo nie wiem dlaczego Może któras z Was mi wjasni? Powiedział,że pewnie około piątku pęcherzyk będzie miał 25 mm, ale bedziemy go sprawdzac...

[dorkasz]

Joasiunial SERDECZNE GRATULACJE!

Właśnie wróciłam do mojej przyjaciółki, która tydzień temu urodziła ślicznego synka. Jest taka szczęśliwa, a ja cieszę się razem z nią. Będąc u niej wyobrażałam sobie jak to będzie mieć taki skarb na świecie ...

Moniska84 Co do pęcherzyka to miałam coś podobnego. Mój pęcherzyk zrobił się dwukomorowy i miał ponad 40mm. Byłam przestraszona. Na szczęście potem samoistnie się usunął. Gin nakazał nam wtedy uważać podczas przytulania, żeby nie pęcherzyk nie pękł. To był torbiel, który się wchłonął.

[viga3]

Joasiu kochana

Moje najszczersze gratulacje. Cieszę się, że w końcu się którejś z nas znowu udało, bo już długo, długo nic nie było


Dbaj teraz o siebie


Ściskam mocno

[joasiunial]

Napisane przez Moniska84

joasiunial moje gratulacje

.

Napisane przez dorkasz

Joasiunial SERDECZNE GRATULACJE!

.

Napisane przez viga3

Joasiu kochana

Moje najszczersze gratulacje. Cieszę się, że w końcu się którejś z nas znowu udało, bo już długo, długo nic nie było


Dbaj teraz o siebie


Ściskam mocno

Moniska84 , Dorkasz, Viga3

Życzę ,żeby i Wam się powiodło w staraniach o maluszka

[adatka]

Napisane przez Moniska84

Byłam dzis u gina i powiedzial ze w lewym jajniku widac pęcherzyk o średnicy około 14 mm, i kazal mi przyjsc we srode..Powiedział że do środy nie powinniśmy sie kochać..tylko za bardzo nie wiem dlaczego Może któras z Was mi wjasni? Powiedział,że pewnie około piątku pęcherzyk będzie miał 25 mm, ale bedziemy go sprawdzac...

Nam tez zawsze ginka kazała wstrzymac sie ze wspołżyciem -a dlatego ze, pęcherzyk powinien jeszcze troche podrosnąc dlatego kazała przyjsc jeszcze raz by sprawdzic czy wszystko jest w porzadku jesli sie nie wpolzyje kilka dni to nasienia jest znacznie wiecej i plemniki sa duzo mocniejsze.

Ja tez teraz jestem w trakcie staranek - z moich obliczen teraz mam dni płodne - ale czy tak jest to nie wiem -bo w tym miesiacu nie poszlam do lekarza na USG :/ skleroza mnie dopadła - a moze to i lepiej... miesiac moge sobie odpuscic... moze akurat

[dorkasz]

Odstawiłam tabletki pół roku temu. Zrobiłam badania na cytomegalię, toksoplazmoze i różyczkę. Wszystko o.k. Od trzech miesięcy łykam kwas foliowy. Ostatnio zrobiłam badania krwi i moczu. Wszystko jest dobrze

Najgorsze jednak, że pomimo tego, że nie mam żadnych podstaw bardzo denerwuje się czy wszystko będzie dobrze. Jak spotykam chore dzieci na ulicy czy w autobusie to dopadają mnie okropnie smutne myśli i lęki, których nie mogę sie pozbyć, które burzą moja radość z naszych planów. Jeszcze nawet nie zaszłam w ciążę a już się stresuję. Czy któraś z Was ma coś podobnego? Czy ja po prostu jestem jakaś nienormalna?!

[joasiunial]

Napisane przez dorkasz

Odstawiłam tabletki pół roku temu. Zrobiłam badania na cytomegalię, toksoplazmoze i różyczkę. Wszystko o.k. Od trzech miesięcy łykam kwas foliowy. Ostatnio zrobiłam badania krwi i moczu. Wszystko jest dobrze

Najgorsze jednak, że pomimo tego, że nie mam żadnych podstaw bardzo denerwuje się czy wszystko będzie dobrze. Jak spotykam chore dzieci na ulicy czy w autobusie to dopadają mnie okropnie smutne myśli i lęki, których nie mogę sie pozbyć, które burzą moja radość z naszych planów. Jeszcze nawet nie zaszłam w ciążę a już się stresuję. Czy któraś z Was ma coś podobnego? Czy ja po prostu jestem jakaś nienormalna?!

Doskonale rozumiem Ciebie - to normalne, że martwisz się o zdrowie swojego przyszłego Maleństwa. Chyba nie ma na świecie osoby, która chciałaby mieć chore dziecko. Ja również obawiam się, czy nasze dziecko będzie zdrowe, czy ciąża będzie prawidłowo przebiegała.
Często jednak jest tak ,że natura sama wybiera - w pierwszym trymestrze ciąży jest największe prawdopodobieństwo poronienia, ale są to zazwyczaj płody z wadami genetycznymi.
Jednak najlepszym rozwiązaniem jest myśleć pozytywnie, nie ma się co martwić na zapas

[kama98]

Cześć Dziewczyny

Pisałam już na wątku "próbować do skutku II" ale postanowiałam jeszcze tu napisać. Chcemy z męzem postarać sie o dzidzie, co prawda mam wiele wątpliwości czy to jest odpowiedni czas i czy sobie poradze, ale mimo wszystko spróbujemy

Umówiłąm sie w środe na wizyte u ginekologa. Zobacze czy wszystko ze mna ok, i poprosze o jakieś witaminki, bo chyba bieżecie jakieś witaminy?

Jedyny problem jest taki, że mój mąz zwichnoł dzis kostke, więc starania bedą utrudnione, ale nie poddamy sie

Poadrawiam wszystkich bardzo serdecznie

[majka versace]

Napisane przez dorkasz

Odstawiłam tabletki pół roku temu. Zrobiłam badania na cytomegalię, toksoplazmoze i różyczkę. Wszystko o.k. Od trzech miesięcy łykam kwas foliowy. Ostatnio zrobiłam badania krwi i moczu. Wszystko jest dobrze

Najgorsze jednak, że pomimo tego, że nie mam żadnych podstaw bardzo denerwuje się czy wszystko będzie dobrze. Jak spotykam chore dzieci na ulicy czy w autobusie to dopadają mnie okropnie smutne myśli i lęki, których nie mogę sie pozbyć, które burzą moja radość z naszych planów. Jeszcze nawet nie zaszłam w ciążę a już się stresuję. Czy któraś z Was ma coś podobnego? Czy ja po prostu jestem jakaś nienormalna?!

To ja chyba też jestem nienormalna, bo też jeszcze nie zaszłam w ciąże a już sie martwie. Ale tak jak napisała joasiunial trzeba myśleć pozytywnie, wtedy napewno wszystko będzie dobrze. Bo niby czemu ma nie być dobrze?

Napisane przez kama98

Cześć Dziewczyny

Pisałam już na wątku "próbować do skutku II" ale postanowiałam jeszcze tu napisać. Chcemy z męzem postarać sie o dzidzie, co prawda mam wiele wątpliwości czy to jest odpowiedni czas i czy sobie poradze, ale mimo wszystko spróbujemy

Umówiłąm sie w środe na wizyte u ginekologa. Zobacze czy wszystko ze mna ok, i poprosze o jakieś witaminki, bo chyba bieżecie jakieś witaminy?

Jedyny problem jest taki, że mój mąz zwichnoł dzis kostke, więc starania bedą utrudnione, ale nie poddamy sie

Poadrawiam wszystkich bardzo serdecznie

Witaj kama98 i znowu na jednym wątku się spotykamy! No przede wszystkim łykać kwas foliowy-to bardzo ważne! Sama możesz kupić w aptece. Buziaki

[dorkasz]

Dziękuje Wam bardzo joasiunial i majka versace za Wasze wypowiedzi!Podniosłyście mnie duchu!
Już myślałam, że coś ze mną nie tak bo jak zwierzyłam się mężowi i siostrze, że mam takiel ęki to na mnie nakrzyczeli, że powinnam się leczyć bo sobie przywołam zło myślami. Macie rację, że nie wolno się zamartwiać na zapas i najważniejsze to nastawić się pozytywnie. W końcu robimy wszystko, żeby było dobrze, a na niektóre rzeczy i tak nie mamy wpywu.

Życzę Cie joasiunial, żeby ciąża przebiegała bezproblemowo, dzidziuś rozwijał się prawidłowo i urodził się zdrowiuteńki!

[GoniaJ]

Dzien dobry dziewczynki! Ja spac nie moge...znow jest 2.00 w nocy u nas a mi sie nawet oczka nie kleja. To chyba z podekscytowania, moj maz wraca jutro do domku i juz nie moge sie doczekac az odbiore go z lotniska i...zabieramy sie do roboty...
Mam tysiace mysli na sekunde, czy napewno bedzie wszystko dobrze, czy nie postepuje samolubnie, starajac sie o dziecko wlasnie teraz, czy dam sobie rade sama przez ostatnie miesiace i przez pierwsze miesiace jak maluszek przyjdzie na swiat...
Ale ja naprawde tak bardzo chcialabym miec dziecko... Dzis bylam na basenie lezalam na lezaku i dostalam wiadomosc na telefon od meza. A tam krotki filmik zrobiony telefonem...a na filmiku malenstwo kilku miesieczne w wozku, slodziutkie w rozowych spioszkach i komentarz mojego meza "SKARBIE BEDZIEMY MIELI TAKIE SLICZNE MALENSTWO JUZ NIEDLUGO, JUZ NIE MOGE SIE DOCZEKAC, KOCHAM CIE" a film byl podpisany "i want a baby so bad..."
Ohhh... i jak tu nie chciec bobaska... my juz sie doczekac nie mozemy ale serce mi peka jak mysle ze w styczniu on musi na wojne jechac
Pocieszcie...