Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście - Strona 19 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-05-13, 10:39   #541
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Nie wiem co Ci napisać...Patrzę z boku na związek mojego brata i wygląda to identycznie.
Jedno wiem :rozmowa,szacunek dla drugiego człowieka i trochę mniej egoizmu w stylu"bo ja chcę". I docenianie tego co jest dobre,a nie wieczne ządanie więcje i lepiej.

Acha i coś jeszcze ,tak z grubsza i powierzchownie,to wygląda na "syndrom marudy".Często dziewczyny chcą powrotu do pierwszego etapu związku,zamęczaja tym partneraCzasem dochodza do tego problemy z komunikacją,dochodzi do takiego stanu "razm zle, osbno jeszcze gorzej" i bywa,że on w koncu odchodzi z łatką tego złego nieczułego drania.
Ale to tak ogolnie.Jak jest u Ciebie sama wiesz najlepiej.
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 10:48   #542
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Cytat:
Napisane przez Izaluka Pokaż wiadomość
Myślę, że to wątek po części dla mnie. Nadal jestem z moim TŻ. Muszę to napisać, chcę byście spojrzały ''chłodnym okiem'' i oceniły, doradziły...

TŻ poznałam, kiedy poszłam na pierwszy rok studiów. Ten sam kierunek, ta sama grupa. Początkowo przez 3 miesiące tylko się zaprzyjaźniliśmy. Ale to była taka szczególna przyjaźń. Dużo rozmawialiśmy, wspólne wygłupy, odprowadzanie się na pociąg - to tylko takie przykłady. Ja jeszcze z nikim tak w krótkim czasie się nie zaprzyjaźniłam, nie otwarłam tak przed kimś. Przez te 3 miesiące dojrzewania naszej przyjaźni byłam w związku z kimś (totalna pomyłka; byliśmy razem, bo ja na siłę szukałam uczucia). Często też żaliłam się na ten związek, a wtedy ON potrafił mi tak mądrze doradzić, podnieść mnie na duchu. Z biegiem czasu uśiadomiłam sobie, że czas skończyć tamten związek i rozstałam się z tamtym facetem. To była najlepsza decyzja w moim życiu.

Nawet już będąc jeszcze w tym toksycznym związku czułam, że obecny TŻ staje się kimś więcej, niż przyjacielem... No i wtedy gdy zakończyłam tamten związek wszystko między nami wybuchło. Nagle oboje przed sobą przyznaliśmy, że to już nie tylko przyjaźń, że łączy nas coś więcej.
Połączyły nas wspólne godziny na GG (akurat była sesja zimowa i za bardzo nie chcieliśmy tracić czasu na podróżowanie do siebie). Po za tym ja nie do końca byłam pewana... Bałam się. Dopiero co zakończyłam jeden związek, a tu już miałam się rzucać w ramiona innego... Jednak uczucie było silniejsze. Zakochaliśmy się w sobie, zostaliśmy parą. On był dla mnie ideałem. Stale mówiłam jak jest dobry, cudowny, że nie zasługuję na takiego wspaniałego mężyczyznę. Byłam taka szczęśliwa, zakochana. To był w sumie mój pierwszy taki poważny związek, pierwszy którego pokochałam na prawdę. Nigdy nie zaznałam takiej dobroci od faceta. Minął nam wspólny rok. I to był cudowny czas. Przez pierwsze pół roku nie mieliśmy żadnej kłótni, wszystko było takie idealne i bez skazy, że aż do zwymiotowania... Potem pojawiały się drobne konflikty, ale jakoś się łagodziły...

Teraz idzie w sumie 17 miesiąc kiedy jesteśmy razem. W ciągu istatnich 5 miesięcy już nie było tak cudownie. To chyba moja wina. Zaczęłam go często krytykować, brzydko się do niego zwracać, wyzywać, wymyślac jakieś chore powody, obwiniać o wszystko. Nic mi się nie podobało, wydawało mi się, że on już się nie stara tak o mnie, nie zabiega. Że może to już tylko przyzwyczajenie, że może ja już go nie kocham... Miałam coraz więcej wątpliwości i w ostatnim czasie jakiekolwiek kłótnie kończyły się tym, że stwierdzałam, że czas się rozstać... Po prostu uciekałam od problemów, które sama stwarzałam...

A ON jaki był w tym czasie? Trudno mi obiektywnie stwierdzić, czy faktycznie przestał się starać, czy to tylko moje chore wymysły. On w każdym razie był cierpliwy. Czasem tracił tą cierpliwość, mówił żebym się zastanowiła czego tak na prawdę chcę od niego, że on już nie wie jaki ma być. Próbował mną jakoś potrząsnąć (ale nie fizycznie). Chciał dotrzeć do mnie, ale ja chyba tego nie zauważyłam... Czasem się też zdenerwował, krzyknął na mnie - a ja głupia miałam kolejny powód do narzekania na niego...

Wczoraj był dla mnie tragiczny dzień... Wszystko nagle się dla Niego skończyło. Nie mogliśmy się spotkać, ale pisaliśmy smsy, rozmawialiśmy przez gg i telefon... Dziewczyny wczoraj myślałam, że mi serce pęknie. Głównie z rozmowy telefonicznej, która bynajmniej nie trwała 5 minut dowiedziałam się takich rzeczy... Przeżyłam wczoraj szok... Okazało się, że ON przez cały dzień zastanawiał sie nad odejściem. Że juz od jakiegoś czasu jest tak źle, że On już nie daje rady... Że ma dosyć mojego wiecznego zastanawiania się, że czuję się zastraszony, że nie wie co mu powiem za chwilę. Że piszę mu np. smsa na dzień dobry i pisze, jak Go kocham, a wieczorem piszę mu na dobranoc i wspominam o rozstaniu. Faktycznie tak było. Dziewczyny jestem beznadziejna. Zrujnowałam nasz związek. Wszystko popsułam swoim głupim zachowaniem, jakimiś chorymi pomysłami, wyszukiwaniem problemółw na siłę. Ja stale w głowie mam obrazek jak to było cudownie gdy byliśmy razem na początku związku. Stale mu wypominałam, czemu nie może być tak jak wtedy. Czemu my się tak zmieniliśmy... On ostatnio nic nie mówił, że jest źle. Wczoraj wszystko się okazało. Stwierdził, że to uczucie już chyba wygasło, że to nie to, że nasz związek to jakaś parodia, że pogubiliśmy się w tym wszystkim.

Wczoraj tyle płakałam, wymiotowałam, fizycznie nie dawałam rady... Ja już sie chyba przyzyczaiłam do tego, że mogę go stale krytykować a on będzie siedział cicho, że wszystko mi ujdzie płazem... Nie zauważyłam jak NAS zniszczyłam... Szczególnie Jego. Powiedział, że czuje się zmęczony i zastraszony. Że może takie jest nasze przeznaczenie, że może tak będzie lepiej, że nie ma sensu dawać sobie kolejnej szansy. My przez te ostatnie 5 miesięcy mieliśmy takie ''okresy'' - wielka kłótnia z namnożenia problemów, okres dobroci dla siebie i wspaniałego związku, a potem znowu kłótnia... Błędne koło. Dlatego stwierdził, że ile można sobie dawać tych szans, że tyle razy próbowaliśmy i zawsze wracamy do tego samego.

On jest mi bardzo bliski. Nie umiałabym bez Niego żyć. Kocham Go całym sercem, ale chyba trochę się w tym zatraciłam. Nie dostrzegałam Jego potrzeb, nie widziałam nic złego w tym, jak Go traktuję... Najważniejsze stały się moje złe humory... Jest mi tak przykro. Ostatecznie przekonałam Go. Właściwie mówiłam tylko o tym, co czuję, że nie chcę zaprzepaścić tego związku, że warto dać sobie szansę. Że to wszystko się zmieni, wyprostuje... Że jeszcze poczujemy w tym związku ''ogień''. I On powiedział, że CHCE...

Właściwie i tak byśmy pewnie nie dońca sie rozstali z tego względu, że obiecaliśmy sobie, że nigdy nie upadniemy tak nisko i nie zerwiemy ze sobą przez telefon, bo to debilizm. On jest dziś w pracy. Zobaczymy się w poniedziałek i na pewno czeka nas długa rozmowa...

Dziewczyny nie oceniajcie mnie surowo. Może ja nie dorosłam do tego by być z kimś. On jest moją pierwszą, wielką miłością. Mogłabym zrobić dla Niego wszystko. Wydawało mi się, że ta miłość nie skończy się nigdy... Mamy tyle pięknym wspomnień wspólnych chwil... Niestety TŻ stwierdził, że ostatnio nie widzi tych dobrych chwil i że są same złe...
Może ja jestem jakaś psychiczna... Obecnie mamy sesję i mnóstwo stresu z tym związane. Ostatnio nie mogę się w ogóle wyluzować... Już sama nie wiem, czy nasz związek ma szansę... Czy nasza miłość wygasła? Moja na pewno nie, ale chyba przeszła jakąś mutacje Czy może to przyzwyczajenie?
Całą swoją wypowiedzią odpowiedziałaś na ostatnie pytanie w niej zawarte.
Przyzwyczaiłaś się,że on jest ,że zniesie Twoje wszystkie humorki,nastroje.
Pewnie z biegiem czasu wkradła się w Wasz związek rutyna,przemęczenie sobą i studiami.

Może odpoczynek od siebie na jakiś czas na nowo wskrzesiłby tą iskrę,która dawniej Was połączyła.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 10:51   #543
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Bardzo trafnie to stokrotko podsumowałaś. Dziękuję. Niestety coś mi sie w głowie pomieszało i stale chciałabym więcej i więcej nie dając za dużo od siebie. Teraz jak to wszystko tak sobie tu opisałam, to widzę, że to głownie moja wina. Że źle Go traktowałam. Że dobre chwile były wtedy, gdy ''mi sie tego chciało''. Nie wiem czy da się to wymazać i stać się ''czystą kartką'' i zacząć na nowo. Jak Go oczarować na nowo? By znów było pięknie. Nie musi być już tak jak kiedyś, bo wszystko przemija. Jak mam kurde zapanować nad swoją upierdliwością, żeby go nie zamęczyć... To jest ostatnia szansa... Więcej nie będzie. Już oczami wyobraźni widzę Go mówiącego ''Wybacz Kochanie, nie udało się, to już nie to...''
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 11:03   #544
_Magda
BAN stały
 
Avatar _Magda
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Izaluka-Ty wiesz co robiłaś źle więc staraj się po prostu...tego nie robić.Jeśli będziesz miała wątpliwości to nie pisz mu o tym(tak jak wspominałaś,ze rano kocham a wieczorem że rozstanie).Po prostu staraj się...
_Magda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 11:14   #545
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

No niby wiem co zrobiłam źle... Dlaczego ja taka się stałam? Kobiety tak mają czy jestem nienormalna?
Rozstanie na parę dni - odpoczynek od siebie. To raczej niemożliwe. Do tej pory jak coś się nie układało to właśnie to proponowałam. TŻ był zawsze przeciwny. Uważał, że to nie ma sensu. Że albo razem albo wcale. On nie chciał ode mnie odpoczywać.

Wiecie co mnie chyba najbardziej zabolało? Że do tej poty ja to jakoś kontrolowałam, to ja mówiłam, że odchodzę strasząc Go tym samym... A teraz ON się zdecydował tak na poważnie... Jakie to okropne uczucie On to zrobił raz - teraz. Jak On się musiał czuć gdy ja mu tyle razy, przy kazdej gorszej chwili mówiłam, że czas to skończyć? Szkoda, że byłam taka ślepa... głupia ;(
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 11:30   #546
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Cytat:
Napisane przez Izaluka Pokaż wiadomość
No niby wiem co zrobiłam źle... Dlaczego ja taka się stałam? Kobiety tak mają czy jestem nienormalna?

Rozstanie na parę dni - odpoczynek od siebie. To raczej niemożliwe. Do tej pory jak coś się nie układało to właśnie to proponowałam. TŻ był zawsze przeciwny. Uważał, że to nie ma sensu. Że albo razem albo wcale. On nie chciał ode mnie odpoczywać.

Wiecie co mnie chyba najbardziej zabolało? Że do tej poty ja to jakoś kontrolowałam, to ja mówiłam, że odchodzę strasząc Go tym samym... A teraz ON się zdecydował tak na poważnie... Jakie to okropne uczucie On to zrobił raz - teraz. Jak On się musiał czuć gdy ja mu tyle razy, przy kazdej gorszej chwili mówiłam, że czas to skończyć? Szkoda, że byłam taka ślepa... głupia ;(

jakbym czytała siebie. Izaluko, niestety nie przydam się za bardzo, bo sama miałąm podobną noc do Twojej.... Mogę ci tylko napisać, że wiem jak Ci źle
I też nie wiem, jak naprawić błędy. I czy jest po co je naprawiać
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 11:49   #547
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Cytat:
Napisane przez Ptysio5 Pokaż wiadomość
jakbym czytała siebie. Izaluko, niestety nie przydam się za bardzo, bo sama miałąm podobną noc do Twojej.... Mogę ci tylko napisać, że wiem jak Ci źle
I też nie wiem, jak naprawić błędy. I czy jest po co je naprawiać
No to chociaż też Cię pocieszę Myślę, że trzeba naprawić błędy. Jak jeszcze nie do końca wiem. Potrzeba chyba czasu. A czy jest po co naprawiać? Tak. Bo nawet gdybyśmy mieli się rozstać to chcę pozostawić po sobie ''dobre wrażenie''. Może to głupie Ale tak czuję. Wiem, że to się tak nie może skończyć. Że to da się uratować. Musi sie dać. Ja chcę być szczęśliwa z Nim... Razem
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 12:11   #548
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Życzę więc powodzenia, mam nadzieję, że ci się uda.
Bo u mnie jest już za późno...
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 14:10   #549
brukselka
Zadomowienie
 
Avatar brukselka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 120
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

usmiechne sie tylko pod nosem.. mysle ze twoja historia jest dosc powszechna.. nie wiem skad w nas to bycie "zla" , wecznie zrzedzaca i chcaca doswiadczac naszego ukochanego...
usmechne sie i drugi raz "Wiem, że to się tak nie może skończyć. Że to da się uratować. Musi sie dać. Ja chcę być szczęśliwa z Nim... Razem
" ... zacytowalam izulke a w tym samym czasie siebie sprzed 9/10 miesiecy...
ja niestety wierze nadal...sama...

nie pozwol sobie go stracic, bo nigdy sobie nie wybaczysz tego jaka dla niego bylas,jak go zaniedbalas i jak nie zauwazylas ze w nim sie to uczucie zmienia..walcz, przekonuj, uzyj podstepu<lol>... a potem zdaj nam relacje

pozdrawiam cie i zycze powodzenia
brukselka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 19:57   #550
julka:)
Zakorzenienie
 
Avatar julka:)
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 3 367
nie bylo mnei 1,5 i mam tyle zaleglosci! zabieram sie za czytanie!

oj babochy babochy! tak was czytam i stwierdzam ze my wszsytskie to biedne jestesmy.Oni sie cholera chyba nawet nie domyslaja co w nas tak na prawde siedzie i co bardzo boli...ehhhh((
__________________
"Just come to see me
everyday
and let me remind you
how much I care"


I told myself I won't miss you,but I remember what it feels like beside you...

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2007-05-25 o 23:55 Powód: Post pod postem.
julka:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 20:26   #551
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Wiecie co, nie uwierzycie... pamiętacie chłopaka od ksero? Dzisiaj nie wytrzymałam i napisałam do niego, cytuje:"Myślałam, że może się odezwiesz i będziemy mogli pogadac, ale skoro nie, to powiem tylko tyle, ze za obsługę w ksero należy Ci się pełny ixik (według tej skali) pa" i... odpisal napisał mi:"dzięki... nie lubie tej pracy"... heheh mam motywa zeby napisac cos znowu hmmm tylko co?
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-05-13, 20:30   #552
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

o jaki on sympatyczny


nie wiem co masz napisac Poziomko,a jaki ma tam nick??
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 20:46   #553
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

nie powiem :P
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 20:49   #554
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Cytat:
Napisane przez poziomka21 Pokaż wiadomość
nie powiem :P
to napisz
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 20:51   #555
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Poziomko przeciez nie bede do niego pisac
Ale jakis on niemrawy sie wydaje i dlatego nei wiem co Ci poradzic w spr dalszej korpespondencji.Widac reaguje tylko na komplementy
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-05-13, 20:57   #556
brukselka
Zadomowienie
 
Avatar brukselka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 120
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

o... bess-owy arab
brukselka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 21:00   #557
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

to nie Arab tylko Hindus
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 21:05   #558
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
to nie Arab tylko Hindus
strasznie podobny do mojego byłego szefa (bardzo krótkotrwale mi szefował )
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 21:08   #559
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

no coz moge powiedziec Ptysio,przystojnego szefa mialas
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-05-13, 21:14   #560
brukselka
Zadomowienie
 
Avatar brukselka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 120
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

hmmm... o gustach sie nie dyskutuje..ponoc
brukselka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 21:17   #561
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

powinien mieć jeszcze czerwony turban i wypisz wymaluj
Bess dawaj do Warszawy to Cię przedstawię. Będzie walka o szczęście z Mr. Chicken Curry
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 21:20   #562
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

A co Brukselko masz ochote podyskutowac?
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 21:36   #563
brukselka
Zadomowienie
 
Avatar brukselka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 120
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

religia mi nie pozwala
brukselka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-13, 21:52   #564
julka:)
Zakorzenienie
 
Avatar julka:)
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 3 367
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Cytat:
Napisane przez poziomka21 Pokaż wiadomość
Wiecie co, nie uwierzycie... pamiętacie chłopaka od ksero? Dzisiaj nie wytrzymałam i napisałam do niego, cytuje:"Myślałam, że może się odezwiesz i będziemy mogli pogadac, ale skoro nie, to powiem tylko tyle, ze za obsługę w ksero należy Ci się pełny ixik (według tej skali) pa" i... odpisal napisał mi:"dzięki... nie lubie tej pracy"... heheh mam motywa zeby napisac cos znowu hmmm tylko co?
sie chlopak rozpisalhehe
__________________
"Just come to see me
everyday
and let me remind you
how much I care"


I told myself I won't miss you,but I remember what it feels like beside you...
julka:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-14, 14:11   #565
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Zostawił mnie... Już nie ma szansy. Nie ma Nas Zostawił... Nie wiem jak żyć
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-14, 14:43   #566
kasia5558
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 2 954
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Iza no jak to zostawil?
czemu? w jakich okolicznosciach?
kasia5558 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-14, 15:04   #567
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Kiedy w sobote wieczorem mi powiedział, że CHCE spróbować na nowo to byłam najszczęśliwsza po słońcem...
W niedziele już czułam, że cos jest nie tak, że On się odmyslił...
Dziś rozmawialismy i ... On nie chcę juz próbować. Jest zmęczony tym wszystkim, ma dosyć tych ciągłych kłótni, poprawiania się itd. Nie chce mi dać szansy, nie tym razem... Że to już nie jest to uczucie co kiedys...

Boże To miłość mojego zycia... A On juz mnie nie chce. Nie chce mi pozwolić się poprawić, zmienić wszystko... Chyba umrę...

Życie mi się zawaliło, długo rozmawialiśmy, niestety nic nie dało. Cały czas chciałabym się przytulić, chwycić Go za rękę i z Nim iść... Bałam się nawet o całusa poprosić... Ale musiałam, bo nie mogę wytrzymać bez Jego dotyku... To najgorszy dzień w moim życiu Myślę o NIM, nie wierzę, że to koniec...
Mam 1000 myśli na minutę Nawet o takich głupotach - co powiem Mamie; Babci, która tak Go polubiła; co z tymi wszelkimi rzeczami od Niego; co z tabletkami które zaczęłam brać dla Niego... WSZYSTKO STRACIŁO SENS
Jak mam sie teraz zachowywać wobec Niego? Zawsze byliśmy przyjaciółmi, ale takimi bliskimi - całusy, siadanie na kolanach... A teraz??? Chyba umrę z bólu
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-14, 15:11   #568
kasia5558
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 2 954
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Nie umrzesz.

Szczerze, to ciezko mi zrozumiec jego postepowanie. Jesli sie kocha to trzeba dac czlowiekowi druga szanse - moze on czul sie przytloczony tym wszystkim? poklociliscie sie od tamtej rozmowy? moze probowalas z niego cos "wyciagnac" a on nie mial ochoty na powazne rozmowy?

w kazdym razie to nie koniec, tak sie nie konczy ponad rocznego zwiazku, no ludzie :/ chyba ze to mnie brakuje doswiadczenia. Poczekaj spokojnie, ale jak sie pozegnaliscie? wstal i wyszedl po prostu? myslisz ze nic juz do ciebie nie czuje?

chcialabym Ci pomoc bo doskonale wiem jak sie czujesz ale wlasnie tez przez to ze znam to uczucie to nie wiem jak moglabym Cie pocieszyc
kasia5558 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-14, 15:22   #569
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Cytat:
Napisane przez Izaluka Pokaż wiadomość
Kiedy w sobote wieczorem mi powiedział, że CHCE spróbować na nowo to byłam najszczęśliwsza po słońcem...
W niedziele już czułam, że cos jest nie tak, że On się odmyslił...
Dziś rozmawialismy i ... On nie chcę juz próbować. Jest zmęczony tym wszystkim, ma dosyć tych ciągłych kłótni, poprawiania się itd. Nie chce mi dać szansy, nie tym razem... Że to już nie jest to uczucie co kiedys...

Boże To miłość mojego zycia... A On juz mnie nie chce. Nie chce mi pozwolić się poprawić, zmienić wszystko... Chyba umrę...

Życie mi się zawaliło, długo rozmawialiśmy, niestety nic nie dało. Cały czas chciałabym się przytulić, chwycić Go za rękę i z Nim iść... Bałam się nawet o całusa poprosić... Ale musiałam, bo nie mogę wytrzymać bez Jego dotyku... To najgorszy dzień w moim życiu Myślę o NIM, nie wierzę, że to koniec...
Mam 1000 myśli na minutę Nawet o takich głupotach - co powiem Mamie; Babci, która tak Go polubiła; co z tymi wszelkimi rzeczami od Niego; co z tabletkami które zaczęłam brać dla Niego... WSZYSTKO STRACIŁO SENS
Jak mam sie teraz zachowywać wobec Niego? Zawsze byliśmy przyjaciółmi, ale takimi bliskimi - całusy, siadanie na kolanach... A teraz??? Chyba umrę z bólu
Szczerze mówiąc to było do przewidzenia.

A może,tak jak wczesniej pisałam -odpoczniecie trochę od siebie -zatęsknicie za sobą i za jakiś czas wrócicie do siebie ?

Czas pokaże.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-14, 15:22   #570
Ash
Wtajemniczenie
 
Avatar Ash
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 470
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Cytat:
Napisane przez Izaluka Pokaż wiadomość
Kiedy w sobote wieczorem mi powiedział, że CHCE spróbować na nowo to byłam najszczęśliwsza po słońcem...
W niedziele już czułam, że cos jest nie tak, że On się odmyslił...
Dziś rozmawialismy i ... On nie chcę juz próbować. Jest zmęczony tym wszystkim, ma dosyć tych ciągłych kłótni, poprawiania się itd. Nie chce mi dać szansy, nie tym razem... Że to już nie jest to uczucie co kiedys...

Boże To miłość mojego zycia... A On juz mnie nie chce. Nie chce mi pozwolić się poprawić, zmienić wszystko... Chyba umrę...

Życie mi się zawaliło, długo rozmawialiśmy, niestety nic nie dało. Cały czas chciałabym się przytulić, chwycić Go za rękę i z Nim iść... Bałam się nawet o całusa poprosić... Ale musiałam, bo nie mogę wytrzymać bez Jego dotyku... To najgorszy dzień w moim życiu Myślę o NIM, nie wierzę, że to koniec...
Mam 1000 myśli na minutę Nawet o takich głupotach - co powiem Mamie; Babci, która tak Go polubiła; co z tymi wszelkimi rzeczami od Niego; co z tabletkami które zaczęłam brać dla Niego... WSZYSTKO STRACIŁO SENS
Jak mam sie teraz zachowywać wobec Niego? Zawsze byliśmy przyjaciółmi, ale takimi bliskimi - całusy, siadanie na kolanach... A teraz??? Chyba umrę z bólu
poczekaj kilka tygodni, nie kontaktuj sie. moj tez mowil, ze ma juz dosc klotni, perspektywy bycia zawsze z jedna dziewczyna, malzenstwa i takie tam. kilka razy juz zeywalismy (ale tak na króciutko) i wracalismy do siebie, zeby znow sprobowac. W koncu powiedzial, ze nie chce, ze czuje sie obciazony psychicznie, bo caly czas czegos od niego wymagam, przeze mnie czuje sie jak w klatce i ze chce byc singlem, bawic sie, nie myslec o zadnych zobowiazaniach.
z tydzien dzwonilam, prosilam, zanosilo sie, ze juz bedzie lepiej, ale znowu ryp. w koncu poszlam za radami kolezanek i przestalam sie zupelnie kontaktowac. Po niecalym miesiacu pojawilam sie u niego w domu (musialam cos podrzucic jego mamie). Najpierw nie chcial wyjsc ze swojego pokoju, potem nie wiedzial, co ze soba zrobic, zaczelismy sie lekko sprzeczac, a w koncu wymiekl. Byl zmeczony klotniami, ale mimo to caly czas mnie kochal - wiadomo, ze to juz nie bylo to co na poczatku przez te klotnie, ale jednak. Okazalo sie, ze przez caly czas staral sie bawic itd, ale jednoczenie nie mogl myslec o niczym i nikim innym, jak o mnie. Kamuflowal sie przede mna, kiedy do niego pisalam, odpisywal mi, ze nie chce juz ze mna byc, ze to koniec i ze mam sobie to uswiadomic. A jak mnie zobaczyl, z miejsca wymiekl.
Pisałam juz o tym ze 2 razy, ale watek dlugi, wiec przypomnialam jeszcze raz dla Ciebie.
Radze Ci na razie dac mu czas na stęsknienie sie za Toba. a za kilka tygodni pojaw sie w jego zyciu niby przypadkiem piekna, pachnac i wesola, jak wiosna, co wprowadza radosc w serce czlowieka.
On musi zobaczyc, ze bez Ciebie jest inaczej, ale niekonieczie fajniej, ze nie ma klotni, ale nie ma tez Twojej milosci, Twoich pocałunków, przytulania się do Ciebie...
__________________
Ty też możesz pomóc dzieciom spełnić ich marzenia
Ash jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-30 11:28:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.