Kobiety wychowujące dzieci i zajmujące się domem- czas na plotkowanie;)

[dudipopka]

renatka poleciała 5 do ciebie aż mi sie zachciało takiej słodkości w domu

evela ty mi nic nie mów o pogodzie nie cierpie przedwiośnia baa jak sobie pomysle ze musze leść do miasta i będą wszędzie breje i psie kupy to wrrrrrrrrrrrrrr

[evela28]

no właśnie ja do szkoły mam 5 min i jak idę po młodszą to co 5 metrów kupa

[Renatka_2108]

Ja tez nie cierpie takiej pogody... byscie zobaczyly jak u mnie na podworku przed domem wyglada... pobojowisko doslownie :/ Wyglada jak tor przeszkod w wojsu i pelno blota :/ W piwnicy woda , jakis genialny sasiad zatkal odplyw i znowu do domu wchodzi wszystko...

[theMonique]

dudipopka, zaj***sty nick i avatar

[dudipopka]

Napisane przez theMonique

dudipopka, zaj***sty nick i avatar

staram sie jak mogę heheh

ja to nawet nie mam jak wyjść z młodą na spacery bo mieszkam na obżeżach miasta więc musze mieć wózek a z podwórka nie wyjade bo błoto po kostki

[Renatka_2108]

Dudipopka u mnie to samo . Ja nie pamietam kiedy bylam na spacerze gdzies... Jak snieg byl to tez nie szlo bo sniegu po olana :/ Tak u mnie odsniezaja zaje... iscie . A pozatym mam duzy plac wiec jakbym miala sama odgarnac ten snieg to tragedia... Wiec siedzimy w domu caly czas praktycznie.

[kasiazabrze]

A ja osobiście wolę taką pogodę ( znaczy się brak śniegu i lodu, nie deszcz, szaro i buro) bo mogę bez strachu że ujadę wyjść. Nawet dziś zaliczyliśmy z młodym krótki spacer w deszczu. jak był śnieg odpadało bo młody chciał się bawić, a gdzie ja do zabawy z brzuchem. Dziś mam pełne 37 tyg. skończone. Jeszcze 5 dni i skierowanie do szpitala będę mieć

[karolinaa]

ja mam pytanie do kasiaabrze troszkę prywatne czy nie znasz osoby które potrzebują opiekunki do dziecka (teren Zabrze , bytom ewentualnie Gliwice). Proszę o prywatną wiadomość żeby nie było że nagabują albo coś w tym stylu

[Renatka_2108]

Kasia a czemu tak wcześnie skierowanie do szpitala ?
Karolina ja tez tak daleko od Bytomia nie mieszkam, popytam

[zuzia13m]

Napisane przez Renatka_2108

Zuzia ja sie zgadzam, u mnie w przedszkolu bylo tak smamo ze o jednej porze jedzenie i sen, w zlobkach pewnie robia tak samo. Jakby mieli kazde dziecko usypiac osobno to masakra. Wiec nic nowego raczej. Zuziu dobrze ze dziecieczki juz zdrowe sa (A tak wogole jak Ci na imie ? Wiem ze córka to Zuzia wiec pewnie to po niej masz nick tutaj - tak z ciekawosci pytam)

a faceci faktycznie jak dzieci, jak chory to gorzej niz male dziecko, wiem jak ja mojego musialam obslugiwac , szkoda gadac, a jak ja "ciezko" zachorowalam (z czystej zemsty bo oczywiscie sama dalabym sobie rade) to juz byl nie do zniesienia , jak mial zone obslugiwac caly dzien (jeszcze kazalam wziasc wolne na moje zachcianki)

Z dialkami latwo nie ma, kolo mnie powstalo teraz w ciagu 2 la w sumie dwa domu, trzeci w budowie Wkoncu bede miala sasiadów (z czego jedni sa jacys nie halo Koles doslownie potrafi sie dwie godziny patrzec jak sie zjego komina kopci )

Ja lece spac, juto sie odezwe kochane moje

Nazywam się Justyna, ale nie przepadam za tym imieniem i od dawna byłam Zuzią, a jak urodziła się moja córka to miała być Agatka a ponieważ w rodzinie urodziła się Agatka chwilę wcześniej to musieliśmy coś innego wybrać i została Zuzia
A jak wyniki badań wyszły?
Zagłosowałam

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez dudipopka

dziewczyny wleciałam po wsparcie,zagłosujecie na moją dudinkę link w podpisiedziękuje

u mnie stara bieda nuda i nuda stąd konkursy,adrenaliny nam sie troche przyda
serdecznie pozdrawiam a chorowitkom życze szybkiego powrotu do zdrowia

Witamy ponownie
Zagłosowałam

[kasiazabrze]

Kobity głosy oddane.
karolinaa niestety nie mam w otoczeniu osoby potrzebujacej opiekunki dla dziecka. Ale jakby co dam znać na pewno.
Renatka - bo to moja druga ciąża, zakończona cesarką, dwa u lekarza zawsze mam podwyższone ciśnienie ( więc się boi o to) poprzednio pod koniec ciąży miałam lekko podwyższone enzymy wątrobowe ( co jest niebezpieczne dla dziecka, a tu sytuacja może się powtórzyć) no i termin porodu mam wyliczony tylko na podstawie okresu na 7.02. A w przyszłym tygodniu będe już w 38 tyg. Grzesia rodziłam właśnie w tym tygodniu.
Poza tym lekarz pewnie obawia się co bym za dużo już nie utyła ( bo już mam wagę 3 cyfrową) a on przecież będzie musiał mnie dźwignąć po cięciu ze stołu na łóżko więc martwi się o swój kręgosłup. Zresztą na każdym spotkaniu "subtelnie" wypomina mi moją wagę mąż ma ochotę go odwiedzić i powiedzieć parę słów, ale lepiej nie. I tak mam plan odchudzić się po ciąży o jakieś 25 kg.

[zuzia13m]

Ja na szczęście na błoto nie mogę narzekać, bo wszędzie są chodniki. A nawet w tym roku to i psich kup jakoś mało jest jednak sporo ludzi już sprząta po swoich pupilach z czego się bardzo cieszę
Ja dzisiaj wpadłam na genialny pomysł i ulepiłam z dziećmi z modeliny różne owoce, warzywa, pizze i jajka sadzone - wszystko wyszło całkiem nieźle. Marchewki, jajka sadzone i pizza były rewelacyjne i wyczytałam na opakowaniu, że piecze się to w piekarniku (zawsze gotowałam) w temp. 100-150 st przez 20 minut. No i wstawiłam do piekarnika, po pięciu minutach w domu zrobiło się szaro większość rzeczy się spaliło, część tylko przypaliło ale kilka na szczęście wyszło w stanie idealnym ale mąż śmiał się ze mnie, że nawet sztuczne jedzenie przypalam
A jeszcze nie napisałam o mojej wizycie u lekarza z Zuzią. W skrócie to było tak: od 8 do 10 czekałam, żeby dowiedzieć się czy doktorka nas przyjmie, a następnie prawie godzinę zanim nas przyjęła ale miałam dość. Odeszła jedna doktorka z mojej przychodni na emeryturę i nie dali nikogo w zamian. Ludzi pełno, lekarze zamiast do piętnastej siedzą do 17 żeby wszystkich przyjąć a dyrekcja uważa, że nie ma potrzeby dawać kolejnego lekarza do tej przychodni...
brak słów...
Zuzia oczywiście dostała kolejny antybiotyk bo jeszcze ma zmiany w oskrzelach i czerwone ucho a od 10 dni bierze antybiotyk i nie pomógł.
Dobra, kończę i idę ich szykować do spania. Kolorowych snów wszystkim życzę

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez kasiazabrze

Poza tym lekarz pewnie obawia się co bym za dużo już nie utyła ( bo już mam wagę 3 cyfrową) a on przecież będzie musiał mnie dźwignąć po cięciu ze stołu na łóżko więc martwi się o swój kręgosłup. Zresztą na każdym spotkaniu "subtelnie" wypomina mi moją wagę mąż ma ochotę go odwiedzić i powiedzieć parę słów, ale lepiej nie. I tak mam plan odchudzić się po ciąży o jakieś 25 kg.

Nie przejmuj się, ja w pierwszej ciąży przytyłam 28 kg też lekarz narzekał, że za dużo miesięcznie tyje

[dudipopka]

ja w ciązy przytyłam 23 kg
dziękuje dziewczyny za głosy
u was też taka mgła szłam do sklepu i nic nie widziałam

[kasiazabrze]

To ja mam rekord bo z Grzesiem przytyłam 31 kg ( ale pół roku wcześniej byłam na takiej luźnej diecie i zrzuciłam 9 kg , potem ciąża, od początku dobry apetyt to waga rosła, teraz przed zajściem ważyłam o 10 kg więcej niż przed ciążą i kg się robią.
A ważyłam normalnie do momentu jak zaczęłam brać tablety hormonalne, w ciągu 2 lat przybyło mi 20 kg. tak to jest jak młodociana bierze się za seks. A chciałam się zabezpieczyć ale trafiłam na kiepskiego lekarza, co wszystkim przepisywał jedne tabletki po 2 latach skapłam się że coś jest nie tak i je odstawiałam ale do wagi sprzed nich już nie wróciłam

[zuzia13m]

ja też przez tabletki przytyłam ale teraz staram się jakoś zdrowo odżywiać, zobaczę ile uda mi się zrzucić. W sumie od czerwca mam mniej 8 kg, ale jeszcze 13 muszę się pozbyć - a ciężko mi to idzie

[theMonique]

ja w ciazy przytylam cos kolo 10-12 kg i udalo mi sie to szybko zrzucic, teraz to nawet mam wage nizsza niz przed ciaza, ale niestety, tylko mi sie to podoba mama ciagle krzyczy, ze anoreksja i Malzon cos marudzi, ze wolal jak bylam grubsza
ale ja jestem zadowolona i to chyba najwazniejsze
tabletek nigdy nie lykalam

[kasiazabrze]

Ja mam jakieś 25 kg do zrzucenia, chce od lutego wprowadzić bardziej zdrową kuchnię, więcej warzyw obiadki w mniejszych ilościach i z parowaru ( Grześ woli rybą uparowaną niż usmażoną ) choć boje się jak to będzie.
Chce też zmusić się do jazdy na rowerze stacjonarnym ( mam ale jeździłam krótko - lenistwo). Muszę coś zrobić bo ciężko będzie jak mam ganiać za 2 . Do tego ciężko coś fajnego znaleźć w sklepach jak rozmiar większy.

[beata1718]

witam i ja
mi po ciążach czterech zostało jakies dziesięć kilo i nie mogę zżucić mimo diet i gimnastyki ale cóż wiek już nie ten

[Renatka_2108]

Ja w ciazy przytylam jakies 8kg i zaraz wszystko spadlo , teraz warze jakies 47kg. Wiec sie strasznie ciesze Tylko ten brzuch... koszmar :/

Zuzia wyniki w poniedzialek chyba beda , tzn powinny byc juz dawno ale jedziemy na szczepienie to przy okazji sie dowiemy. Mała teraz spi a my z mężem jestesmy w trakcie sprzatania Dzis Szwagier chyba do nas wpadnie wiec musi jakos wygladac tutaj

[evela28]

Napisane przez zuzia13m

Nazywam się Justyna, ale nie przepadam za tym imieniem i od dawna byłam Zuzią, a jak urodziła się moja córka to miała być Agatka a ponieważ w rodzinie urodziła się Agatka chwilę wcześniej to musieliśmy coś innego wybrać i została Zuzia
A jak wyniki badań wyszły?
Zagłosowałam

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------




Witamy ponownie
Zagłosowałam

ja mam córkę Justynę i bardzo lubię to imię

Napisane przez Renatka_2108

Ja w ciazy przytylam jakies 8kg i zaraz wszystko spadlo , teraz warze jakies 47kg. Wiec sie strasznie ciesze Tylko ten brzuch... koszmar :/

Zuzia wyniki w poniedzialek chyba beda , tzn powinny byc juz dawno ale jedziemy na szczepienie to przy okazji sie dowiemy. Mała teraz spi a my z mężem jestesmy w trakcie sprzatania Dzis Szwagier chyba do nas wpadnie wiec musi jakos wygladac tutaj

ja też sprzątam ale sama, mój tż wziął dziewczyny i pojechali na kawkę do babci, przynajmniej mam spokój

co do przytycia ja na początku ciąży schudłam ze 2kg, żygałam jak kot, póżniej przytyłam ledwo 7 kg,a w drugiej 8kg ale urodziłam przedwcześnie, stres sprawił że dwa tyg po porodzie wlazłam w swoje spodnie sprzed ciąży
naleze raczej do gatunku chudzielców

[Renatka_2108]

Evela ja tak samo wlasnie, raczej "chudej kości" jestem Ale sadełka troche zostalo a checi do ćwiczen brak .

[evela28]

ja to bym ćwiczyła żeby chociaż kondycję miec ale lenia mam

[zuzia13m]

Ja też zawsze byłam szkieletorem i ważyłam 45 kg przy wzroście 164, ale potem były dwie przeleżane ciąże. W pierwszej przytyłam 28 kg, w drugiej tak ok 13 kg. teraz mam do zrzucenia 13 kg i będzie dobrze Ale ten brzuch ale im się jest starszym tym trudniej jest wrócić do figury.
No i ja dzisiaj też sprzątam, mam mieć gości tak gdzieś za godzinkę: piwo, jedzenie, plotkowanie - chyba będzie fajnie, tylko, że jakieś choróbsko mnie rozbiera chyba, tak dziwnie się czuję i katar mi się zaczyna
Biorę się dalej za porządki, Zuzia usnęła to jest chwile spokoju, można coś zrobić w domu

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

a ja ćwiczę i lepiej się po tym czuję

[beata1718]

Ja posprzątałam rano a teraz na przekór diecie ciasto upiekłam i zaraz będziemy jeść
teraz siedzę i szydełkuje bo tym zajmuję się od roku

[zuzia13m]

Ja też już siedzę i się relaksuje. Posprzątałam, skrzydełka się pieką i czekamy na gości najchętniej poczytałabym książkę, mam dwie fajne z biblioteki - ale boję się, że zaraz przyjdą goście i będę musiała w najlepszym momencie kończyć czytać. Poczekam z tym jak wszyscy pójdą - i w nocy może uda mi się przyssać

[theMonique]

zuzia, co czytasz?? uwielbiam ksiazki
teraz koncze wspomnienia o Halinie Poswiatowskiej, kocham kobiete

[zuzia13m]

Zapomniałam się pochwalić, że wczoraj w przedszkolu u syna jego pani wyszła z nim, żeby dać mi na ferie książki dla niego bo bardzo dużo opuszczał bo jest chory prawie cały czas i ma do nadrobienia prawie dwie książki. No i zapytała mnie czy pracuje z nim w domu jak nie chodzi do zerówki, ja oczywiście staram się, żeby codziennie pisał literki bo z pisaniem ma problem. Litery pisze koślawo i czasami po swojemu - więc w domu ćwiczymy pisanie piórem. Nauczycielka się zdziwiła i powiedziała, że jego praktycznie nie ma a mimo to jest dużo ponad program nauczania. Ma bardzo dużą wiedzę i one były zaskoczone jak coś im mówił. Rzeczy które dzieci dopiero w szkole się dowiadują, że wogóle jest bardzo zdolny i ma bardzo dużą wiedzę w różnych dziedzinach a w szczególności o dinozaurach - i tu zaczęła się śmiać także pewnie już im nieźle dał popalić z tymi jaszczurami
Ale wiecie co? To takie fajne uczucie jak tak moje dziecko ta kobieta wychwalała. Rozmawiałam z Nią też o szkole i powiedziała, że Marcin już nawet jak są obce osoby to w miarę normalnie się zachowuje i może nie będzie tak potwornie nieśmiały w szkole - tak przynajmniej ona uważa z tego co go obserwuje

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Napisane przez theMonique

zuzia, co czytasz?? uwielbiam ksiazki
teraz koncze wspomnienia o Halinie Poswiatowskiej, kocham kobiete

Ja teraz zaczęłam "kiedy kłamstwo było cnotą" Danuty Sławińskiej, wspomnienia z pracy w obozie przejściowym w Pruszkowie w latach 44-45
a drugą mam co siostra mi poleciła: "tyrani i zbrodniarze - najwięksi nikczemnicy w dziejach świata" - tej też już doczekać się nie mogę
a w święta czytałam o Irenie Gut Opdyke

Tylko, że dzieci nie zawsze pozwalają mi poczytać bo jak tylko biorę książkę to natychmiast ze stosem swoich przychodzą, ale jak tylko mam możliwość to staram się to wykorzystywać

[theMonique]

alez ja mam talent!
robilam dzis mielone kotlety rybne na obiad i zmielilam rybe blenderem, wyszla jakas dziwna papka, a ze nie mialam bulki tartej to dodalam kaszy manny (?) i tak sie lepilo, ze w koncu skoczylam szybko po bulke, zeby to ratowac... no i sa kotlety, gumowe jak nie wiem co ale przynajmniej dobrze doprawione

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

ja ostatnio skonczylam "Bikini" Wisniewskiego i chcialam wypozyczyc "Walkirie" Coelho, ale podle babsko z biblioteki nie chcialo mi dac bo mam w domu jedna ksiazke

[zuzia13m]

Napisane przez theMonique

alez ja mam talent!
robilam dzis mielone kotlety rybne na obiad i zmielilam rybe blenderem, wyszla jakas dziwna papka, a ze nie mialam bulki tartej to dodalam kaszy manny (?) i tak sie lepilo, ze w koncu skoczylam szybko po bulke, zeby to ratowac... no i sa kotlety, gumowe jak nie wiem co ale przynajmniej dobrze doprawione

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

ja ostatnio skonczylam "Bikini" Wisniewskiego i chcialam wypozyczyc "Walkirie" Coelho, ale podle babsko z biblioteki nie chcialo mi dac bo mam w domu jedna ksiazke

Ważne, że było zjadliwe A jeżeli chodzi o bibliotekę to u nas nie ma problemu z wypożyczaniem. Jak mam jakąś książkę w domu to mi ją przedłuża na kolejny miesiąc i biorę do tego nowe
O "Bikini" Wisniewskiego też myślałam, ktoś mi ją polecał, ale jeszcze jakoś nie miałam okazji wypożyczyć. A książki Coelho bardzo lubię, ale mam jeszcze ich mało na swoim koncie z pewnością to się poprawi. Chciałabym przeczytać : "weronika postanawia umrzeć" - kiedyś czytałam, ale mam ochotę jeszcze raz ją pochłonąć
Goście poszli, nie wiem czy uda mi się jeszcze poczytać, ale może - zobaczę. Za pół godziny muszę dać Zuzi antybiotyk i jeżeli zaraz pójdą spać to przyssam się do książki

[theMonique]

zjadliwe dla mnie, Maz tylko spytal co to
no a ja skonczylam wspomnienia i nie mam juz co czytac, musze leciec do biblioteki, ale obym nie trafila na tego babsztyla co ostatnio... u nas przewaznie to sa straszne sluzbistki, przetrzymasz ksiazke dluzej niz miesiac i juz nie ma mowy o przedluzaniu innych czy dopozyczaniu czegokolwiek
kiedys chcialam zostac bibliotekarka, ale niestety sie nie dostalam na studia