SŁODKODUPKI -> odwyk od słodyczy !!!

[_Fiume_]

ja przez rozwód rodziców tylko przytyłam :/ no ale cóż, przez całe dzieciństwo nie myślałam o tym że jestem gruba i teraz mam, jak sobie przypominam, ze dla mnie kiedyś nie było granicy w jedzeniu słodkiego to aż nie moge uwierzyć, w sklepie zawsze brałam jak najwięcej słodyczy i powstrzymywała mnie tylko mama która nie pozwalała brać bardzo dużo to byly czasy, zawsze jadłam jak najwięcej teraz pora nadrobić straty :p

[Eldo_rado]

z wiekiem człowiek ponoć staje się abrdziej racjonalny w większości spraw... więc i w jedzeniu pewnie też ja się tylko modlę, żeby po antykach nie przybrać na wadze kurcze, bo dieta dietą, a skłonności do tycia to troszkę inna sprawa.

[Just Diana]

Nooo nareszcie wieczorny relaks.
Chyba muszę ograniczyć kanapki do jednej na drugie śniadanie do szkoły, bo robi się ze mnie kanapkowy potwór. Ostatnio jem bardzo często kanapki z rybą. Pyycha. Ktoś tam wspomniał wcześniej o wypisywaniu tutaj swoich jadłospisow. Podoba mi się ten pomysł, bo jest to dość mocno motywujące. Może bym ograniczyła wtedy te kanapki ;D
Zaliczone 2,5h ćwiczeń (przeplatałam różne ćwiczenia z interwałami, więc było intensywnie, do tego szybki marsz, rowerek stacjonarny, ćwiczenia z hantelkiem itp.). Kocham kłaść się spać zmęczona i z burczącym brzuchem. A właśnie czuję, że robię się głodna. jak dobrze. Już myślałam, ze te nieplanowane kanapki mnie zgubią. Ahh, jeszcze chwila i będzie można całymi dniami spalać kalorie, bo powoli, powoli wakacje dla maturzystów
Sunday Rose, cześć i czołem nowy bojowniku słodyczowy Też miałam jazdy z dietami. Odkąd pamiętam mam takie wahania wagi, że szok. Jak byłam młodsza to byłam niejadek to wiadomo - chudzielec. Potem wakacje - przybierało się na wadze. szkoła - waga spadała. Jakoś się tak nie przejmowałam wagą. jednego roku było 49/170, drugiego 52/170 a potem dłuuuugo dłuugo zatrzmanie na 55 i choćby nie wiem co bym zjadła, to waga nie drgneła. A potem zaczely się jazdy, tak gdzieś od gim. Coś tam kombinowałam, kombinowałam (jak debil ostatni, ale naprawdę myślałam, że jestem gruba) żeby schudnąć i tak osiągnełam 48 kg, z tym że urosłam - 174. Ale akcje cudowne - głodwki, przeczyszczanie, cwiczenia do upadlego. Ale ze organizm glupi nie jest, to po jakimś czasie, na wakacjach (mega nudy to potęgowały) zaczęłam się objadać. Potem jednak zaczełam jeść w miarę normalnie. Niestety waga wzrosła masakrycznie, nigdy w życiu takiej wagi nie osiągnełam - 64 kg. Ale teraz głównie stawiam na ruch. Za bardzo boję się tego, że mogłabym znowu mieć takie jazdy.

[_Fiume_]

no niestety ale może nie przytyjesz przez nie co do tego co wczesniej pisałaś, to ja też mam wieeeeeeeeeeeeeelki problem z dolną częścią brzucha,najgorsze z najgorszych, wiem, że trzeba robić takie ćwiczenia jak np nożyce, ale nie chce mi się ich robić

[Eldo_rado]

Just Diana, witaj po aktywnym dniu kurcze, narobiłaś mi ochoty na rybę... uwielbiam ryby, w każdej postaci! dziś jadłam na kolację np kanapkę z pomidorem, sałatą, tuńczykiem i odrobiną sosu jogurtowo-czosnkowego... pycha.

_Fiume_ też mam nadzieję, że jakoś drastycznie nie przybędzie mi kilogramów. będę miała dodatkowy powód do pilnowania się po prostu, to będzie taki test ja robię brzuszki cały czas, to chociaż mięśnie mam (pod cienką warstwą tłuszczyku, ale są )

[_Fiume_]

Eldo_rado powiem Ci, że ja ze swoich mięsni brzycha jestem bardzo zadowolona bo jak napne to są twarde jak skała mówiąc krócej - są świetne tylko że u mnie nie ma cienkiej warstwy, jest wielka warstwa tłuszczu no ale to się zmieni
Just Diana no to miałaś niezłe wachania wagi, 64kg i 174cm to nie jest aż tak źle ale rozumiem że checsz zrzucić pare kilo bo ja waże podobnie i jestem podobnego wzrostu

[Just Diana]

Eldo_rado, ja też wielbię ryby Praktycznie zawsze w lodówce jest jakaś ryba dla mnie.

Napisane przez Eldo_rado

dziś jadłam na kolację np kanapkę z pomidorem, sałatą, tuńczykiem i odrobiną sosu jogurtowo-czosnkowego... pycha.

Brzmi mniam, prócz tego sosu. Czosnek, brrr.

[Eldo_rado]

Napisane przez Just Diana

Brzmi mniam, prócz tego sosu. Czosnek, brrr.

ja też nie przepadam za czosnkiem. ale dodaję zawsze dosłownie odrobinę- prawie go nie czuć, a nadaje smak całości poza tym taki sam sos (leciutko czosnkowy) robię do pizzy jak nam się czasem w domu zachce.

[Just Diana]

Napisane przez _Fiume_

Just Diana no to miałaś niezłe wachania wagi, 64kg i 174cm to nie jest aż tak źle ale rozumiem że checsz zrzucić pare kilo bo ja waże podobnie i jestem podobnego wzrostu

To czy jest źle czy nie to już zależy od punktu widzenia. Przez całe swoje 19-letnie życie nie przekroczyłam progu 55 kg, to wyobraź sobie mój szok. A najgorsze, że to moja wina. Na własne życzenie załatwiłam sobie metabolizm.

[Eldo_rado]

Napisane przez Just Diana

Na własne życzenie załatwiłam sobie metabolizm.

co jak co, ale niestety raz rozstrojony metabolizm trudno przywrócić do prawidłowego funkcjonowania.

[_Fiume_]

no niestety ja też swój nieźle zwolniłam ;/ przez wszystkie głupie próby odchudzania ;/ jak teraz nie schudnę, to jeszcze bardziej go sobie tylko spowolnie no ale i tak schudne więc nie mam czym się martwić lece już, bo z chęcią bym coś zjadła a już za późno jest napisze jutro rano, pewnie o 6 ileś, a potem do domu wracam dopiero o 19, także trzymajcie kciuki żebym ten cały dzień grzecznie jadła dobranoc wszystkim

[Just Diana]

No to trzymam kciuki, Fiume

Napisane przez _Fiume_

jak teraz nie schudnę, to jeszcze bardziej go sobie tylko spowolnie no ale i tak schudne więc nie mam czym się martwić

Schudniesz, schudniesz

Napisane przez Eldo_rado

co jak co, ale niestety raz rozstrojony metabolizm trudno przywrócić do prawidłowego funkcjonowania.

Dlatego teraz stawiam na ruch.

[Eldo_rado]

lecę spać, kochane, bo jutro mam trochę nauki . śpijcie dobrze i nie śnijcie o jedzeniu

[Just Diana]

A ja za chwilę lecę na tv, bo będzie film z Keanu
I znowu się nie wyśpię Dlaczego jak jest coś fajnego to w dzień nauki i tak późno :/

[kluseczka kuleczka]

dziewczynki da się mieć płaski brzuch tylko trzeba ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć systematycznie. ja o swój walcze i już mi się delikatnie mięśnie zarysowały

[Eldo_rado]

ja walczę z brzuchem cały czas i owszem-mięśnie się zarysowały, ale taka malutka 'bułeczka' zawsze jest.

[kluseczka kuleczka]

musisz robić coś na dolne partie brzucha;* samo się nie zrobi;* ja dopijam kawkę i lece z maluchem na zewnątrz

[Eldo_rado]

kurcze u mnie zapanowało spustoszenie w chlebaku... tak więc dziś owsianka z orzechami

[kluseczka kuleczka]

ja juz po spacerku i obiadku
potem jak wrócę z pracy idę na conajmniej godzinny trening

[Just Diana]

Ja właśnie jestem po obiedzie. Zapchałam się nieźle owocami. Szkoda tylko, że zamiast dużego jogurtu naturalnego mama kupiłam mi dwa małe z ziarnami zbóż. Nie to, że są niedobre, bo są pyszne, ale jakoś nie bardzo mnie sycą.

[Eldo_rado]

ah, naszło mnie dziś znów na przegląd sukienek i znów mi się kilka zamarzyło

[kluseczka kuleczka]

a u mnie -2 cm w talii chyba zawdzięczam to słodkościom a raczej ich brakiem i ćwiczeniami

ostatnia sukienka śliczna

[Eldo_rado]

Napisane przez kluseczka kuleczka

a u mnie -2 cm w talii

super u mnie w talii -1cm ale za to w biodrach -3cm (niech leci z bioder, nie z talii)

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

możecie być ze mnie dumne
byłam w cukierni-piekarni
i miałam ochotę na pączka ale kupiłam kanapkę

[natasia20]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;26034551]możecie być ze mnie dumne
byłam w cukierni-piekarni
i miałam ochotę na pączka ale kupiłam kanapkę[/QUOTE]

[Eldo_rado]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;26034551]możecie być ze mnie dumne
byłam w cukierni-piekarni
i miałam ochotę na pączka ale kupiłam kanapkę[/QUOTE]

doskonale znam to uczucie, gdy po jednej stronie leżą lukrowane pączki, ciasta itd, a po drugiej kolorowe kanapki... człowiek jest jakby między młotem i kowadłem

[Aniap23]

Dziewczyny gratuluję tych centymetrów Ja też muszę się zmierzyć w końcu ale jakoś nie mam odwagi

[Eldo_rado]

Napisane przez Aniap23

Ja też muszę się zmierzyć w końcu ale jakoś nie mam odwagi

śmiało! do odważnych świat należy

[Anuszka89]

Hej, hej

Nieźle się rozpisałyście przez ten weekend, ale wszystko nadrobiłam
Ja w domu wytrzymałam, ciężko było strasznie... Ale zjadłam coś słodkiego tylko w niedzielę
Disiaj jestem już po śniadaniu - omlet, i drugim też - kanapki z serkiem topionym
Niedługo obiadek, dzisiaj spaghetti, TŻ sobie zażyczył ;p
Z ćwiczeniami trochę w weekend popłynęłam Ale bardzo dużo chodziłam i biegałam za dzieckim, plus noszenie malucha a waży sporo Nie ważyłam się bo mam @... Z resztą ja nie lubię się ważyć, bo po mnie niby nie widać i wszyscy mówią że chuda jestem a na wadze wychodzi więcej

Miłego słonecznego popołudnia Dziewczynki i wytrwałości

[Just Diana]

Napisane przez kluseczka kuleczka

a u mnie -2 cm w talii

Napisane przez Eldo_rado

u mnie w talii -1cm ale za to w biodrach -3cm

Napisane przez Aniap23

Ja też muszę się zmierzyć w końcu ale jakoś nie mam odwagi

Ja nawet nie potrafię się prawidłowo zmierzyć. Zawsze wychodzi co innego i mnie to irytuje.

Napisane przez Anuszka89

Z resztą ja nie lubię się ważyć, bo po mnie niby nie widać i wszyscy mówią że chuda jestem a na wadze wychodzi więcej

To w sumie dobrze. Oglądałam dziś program 'Tucząca dieta Claire sweeney' i tutułowa Claire ważyła 57 kg przy 172 cm. Nie było po niej tego widać wogóle. Wyglądała na 10 kg więcej :/
Nie mam gazu. Nie mam jak zrobić herbaty, w dodatku miałam ochotę na jajka i o. Zamiast tego zjadłam dwa śledzie i pieczarki. Zdąrzyłam też trochę się poruszać. Godzina szybkiego truchtu i pół godziny ćwiczeń.